Jestem życiową ciamajdą, nie wiem jak się ogarnąć - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2014-06-08, 20:14   #1
Margo Ciamajda
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 2

Jestem życiową ciamajdą, nie wiem jak się ogarnąć


Hej,

zacznę od tego, ze jestem dziwna. Samookaleczam się (na plecach) jak jestem w stresie. Mam 27 lat i ciągle nie ogarnęłam studiów. Niby będę się bronić we wrześniu, ale w porównaniu z kasa którą wydałam i z tym jak długo szukałam jakiejkolwiek motywacji żeby w ogóle rozpocząć to dramat. Zarabiam 1500 zl netto, dojeżdzam codziennie 40 km do pracy do Warszawy. Lubię swoją pracę i branżę, w której pracuję. Na koncie oszczędnościowym mam jakieś 3000 zł, więc szału nie ma. Mieszkam w dużym domu pod warszawa z rodzicami. Jestem niesamodzielna, nie gotuję, nawet na zakupy rzadko chodzę, bo czesto wszystko w domu już jest. Z pensji zostawiam w domu 800 zł, bo przecież nie jadam za darmo. Mam zerową orientację cenową. Nie obcuję z gotówką jak normalni ludzie. Jestem dziwna. Na pracy np. bardzo mi zalezy i jestem tam mega zaangażowana. I to mnie stresuje do tego stopnia, że wewnętrznie puchnę. Czasem zbiera mi się na płacz jak jakiejś drobnostki w pracy nie dopilnuję, bo zaraz mam poczucie, że się nie wywiązuję z obowiązków. Potrafię czasem nie powiedzieć, że czegoś nie dopilnowałam, ale są takie dni, ze jestem cholernie komunikatywna i wszystko mówię, mając w głowie przekonanie, że to dla mojego dobra.

Mam chłopaka, od blisko 2 lat. Kocham go, układa nam się choć były takie chwile, że rozstaliśmy się na moment. Ostatecznie wyszło nam to na dobre. Potrafię przy nim zachowywać się jak dziecko, jak z nim jestem zbiera mi się na uczuciowe rozmowy i mówię mu często, że jest dla mnie ważny, że mi z nim dobrze, że tęsknię za nim. Niemniej czuję, że powinnam być bardziej stanowcza w tej relacji. Nie wiem jak to określić. Trochę już to zmieniam, ale czasem znowu mi się na płacz zbiera, bo jak on ma chcieć ze mną być na dłużej jak ja się zachowuję jak dzieciak.

Chciałabym wyprowadzić się z domu, ale w głowie ciągle jest myśl, ze mnie nie stać. Nawet nie wiem jak się za to zabrać.

Ogólnie jestem dziwakiem. Chciałabym być normalna. A ja mam poczucie, ze jestem niestabilna i u mnie wszystko zależy od humoru. Jestem zdziecinniała, nic nie umiem. generalnie jak o tym czasem myślę to chce mi się wyć, choć z zewnątrz jestem odbierana jako bardzo pozytywna osoba, która umie się najzwyczajniej w świecie cieszyć.
Margo Ciamajda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-08, 20:31   #2
coffee
and cigarettes
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 6 965
Dot.: Jestem życiową ciamajdą, nie wiem jak się ogarnąć

Cytat:
Napisane przez Margo Ciamajda Pokaż wiadomość
Hej,

zacznę od tego, ze jestem dziwna. Samookaleczam się (na plecach) jak jestem w stresie. Mam 27 lat i ciągle nie ogarnęłam studiów. Niby będę się bronić we wrześniu, ale w porównaniu z kasa którą wydałam i z tym jak długo szukałam jakiejkolwiek motywacji żeby w ogóle rozpocząć to dramat. Zarabiam 1500 zl netto, dojeżdzam codziennie 40 km do pracy do Warszawy. Lubię swoją pracę i branżę, w której pracuję. Na koncie oszczędnościowym mam jakieś 3000 zł, więc szału nie ma. Mieszkam w dużym domu pod warszawa z rodzicami. Jestem niesamodzielna, nie gotuję, nawet na zakupy rzadko chodzę, bo czesto wszystko w domu już jest. Z pensji zostawiam w domu 800 zł, bo przecież nie jadam za darmo. Mam zerową orientację cenową. Nie obcuję z gotówką jak normalni ludzie. Jestem dziwna. Na pracy np. bardzo mi zalezy i jestem tam mega zaangażowana. I to mnie stresuje do tego stopnia, że wewnętrznie puchnę. Czasem zbiera mi się na płacz jak jakiejś drobnostki w pracy nie dopilnuję, bo zaraz mam poczucie, że się nie wywiązuję z obowiązków. Potrafię czasem nie powiedzieć, że czegoś nie dopilnowałam, ale są takie dni, ze jestem cholernie komunikatywna i wszystko mówię, mając w głowie przekonanie, że to dla mojego dobra.

Mam chłopaka, od blisko 2 lat. Kocham go, układa nam się choć były takie chwile, że rozstaliśmy się na moment. Ostatecznie wyszło nam to na dobre. Potrafię przy nim zachowywać się jak dziecko, jak z nim jestem zbiera mi się na uczuciowe rozmowy i mówię mu często, że jest dla mnie ważny, że mi z nim dobrze, że tęsknię za nim. Niemniej czuję, że powinnam być bardziej stanowcza w tej relacji. Nie wiem jak to określić. Trochę już to zmieniam, ale czasem znowu mi się na płacz zbiera, bo jak on ma chcieć ze mną być na dłużej jak ja się zachowuję jak dzieciak.

Chciałabym wyprowadzić się z domu, ale w głowie ciągle jest myśl, ze mnie nie stać. Nawet nie wiem jak się za to zabrać.

Ogólnie jestem dziwakiem. Chciałabym być normalna. A ja mam poczucie, ze jestem niestabilna i u mnie wszystko zależy od humoru. Jestem zdziecinniała, nic nie umiem. generalnie jak o tym czasem myślę to chce mi się wyć, choć z zewnątrz jestem odbierana jako bardzo pozytywna osoba, która umie się najzwyczajniej w świecie cieszyć.
Myślę, że nad pogrubionym powinnaś się zastanowić poważniej.
Macie jakieś plany z chłopakiem odnośnie wspólnego mieszkania? On pracuje, zarabia? Wynajęcie kawalerki (albo pokoju) na parę, w której oboje zarabiają, to nie są ogromne koszta. Zakładając nawet, że to koszta w okolicy 1500 - z Twojej pensji zostałoby 750 złotych na życie. + reszta z jego pensji i dalibyście radę.
A jeśli nie gadaliście nigdy o tym/nie chcecie jeszcze razem mieszkać - może poszukaj pokoju w mieszkaniu studenckim.

Rodzice Ci "trochę" krzywdę zrobili. Wg mnie powinnaś się rzucić na głęboką wodę i zacząć ogarniać życie, zakupy, pranie, gotowanie, itp. samodzielnie. Bo już chyba najwyższy czas.
coffee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-08, 20:46   #3
201701300929
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 2 208
Dot.: Jestem życiową ciamajdą, nie wiem jak się ogarnąć

Cytat:
Napisane przez Margo Ciamajda Pokaż wiadomość
Hej,

zacznę od tego, ze jestem dziwna. Samookaleczam się (na plecach) jak jestem w stresie. Mam 27 lat i ciągle nie ogarnęłam studiów. Niby będę się bronić we wrześniu, ale w porównaniu z kasa którą wydałam i z tym jak długo szukałam jakiejkolwiek motywacji żeby w ogóle rozpocząć to dramat. Zarabiam 1500 zl netto, dojeżdzam codziennie 40 km do pracy do Warszawy. Lubię swoją pracę i branżę, w której pracuję. Na koncie oszczędnościowym mam jakieś 3000 zł, więc szału nie ma. Mieszkam w dużym domu pod warszawa z rodzicami. Jestem niesamodzielna, nie gotuję, nawet na zakupy rzadko chodzę, bo czesto wszystko w domu już jest. Z pensji zostawiam w domu 800 zł, bo przecież nie jadam za darmo. Mam zerową orientację cenową. Nie obcuję z gotówką jak normalni ludzie. Jestem dziwna. Na pracy np. bardzo mi zalezy i jestem tam mega zaangażowana. I to mnie stresuje do tego stopnia, że wewnętrznie puchnę. Czasem zbiera mi się na płacz jak jakiejś drobnostki w pracy nie dopilnuję, bo zaraz mam poczucie, że się nie wywiązuję z obowiązków. Potrafię czasem nie powiedzieć, że czegoś nie dopilnowałam, ale są takie dni, ze jestem cholernie komunikatywna i wszystko mówię, mając w głowie przekonanie, że to dla mojego dobra.

Mam chłopaka, od blisko 2 lat. Kocham go, układa nam się choć były takie chwile, że rozstaliśmy się na moment. Ostatecznie wyszło nam to na dobre. Potrafię przy nim zachowywać się jak dziecko, jak z nim jestem zbiera mi się na uczuciowe rozmowy i mówię mu często, że jest dla mnie ważny, że mi z nim dobrze, że tęsknię za nim. Niemniej czuję, że powinnam być bardziej stanowcza w tej relacji. Nie wiem jak to określić. Trochę już to zmieniam, ale czasem znowu mi się na płacz zbiera, bo jak on ma chcieć ze mną być na dłużej jak ja się zachowuję jak dzieciak.

Chciałabym wyprowadzić się z domu, ale w głowie ciągle jest myśl, ze mnie nie stać. Nawet nie wiem jak się za to zabrać.

Ogólnie jestem dziwakiem. Chciałabym być normalna. A ja mam poczucie, ze jestem niestabilna i u mnie wszystko zależy od humoru. Jestem zdziecinniała, nic nie umiem. generalnie jak o tym czasem myślę to chce mi się wyć, choć z zewnątrz jestem odbierana jako bardzo pozytywna osoba, która umie się najzwyczajniej w świecie cieszyć.
Nie do konca rozumiem, jak to jest ,ze widzisz ,ze masz problem ale nic z tym nie robisz- wydaje mi sie ,ze powinnas zaczac od psychologa (samookaleczanie w tym wieku to juz silne problemy emocjonalne),

+ nie jest przeciez wielkim problemem zaczac orientowac sie w cenach albo gotowac...nawet jak jest w domu to przeciez mozesz sobie zrobic cos innego na co masz wlasnie ochote-chocby omleta na poczatek, na zakupy tez zawsze mozesz pojsc,

powiem Ci,ze ejdzenie nie kosztuje 800zl an miesiac, raczej 300-400 (zalezy od poziomu oszczednosci, tego co jesz i gdzie je kupujesz).

''Jestem zdziecinniała, nic nie umiem'' - i jestes z tego dumna?bo tak to troche brzmi... naparwde nauka gotowania albo ogolnego orientowania sie w cenach czy zyciu to nic trudnego-chyba masz jakis toksycznie nadopiekunczych rodzicow.. serio, wybierz sie na jaaks terapie bo inaczej mozesz miec ciezko w zyciu, a chlopak tez sie moze zmeczyc dorosla kobieta , ktora nic nie umie zrobic
201701300929 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-08, 20:50   #4
winklepicker
Wtajemniczenie
 
Avatar winklepicker
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 2 014
Dot.: Jestem życiową ciamajdą, nie wiem jak się ogarnąć

Cytat:
Napisane przez Margo Ciamajda Pokaż wiadomość
Hej,

zacznę od tego, ze jestem dziwna. Samookaleczam się (na plecach) jak jestem w stresie. Mam 27 lat i ciągle nie ogarnęłam studiów. Niby będę się bronić we wrześniu, ale w porównaniu z kasa którą wydałam i z tym jak długo szukałam jakiejkolwiek motywacji żeby w ogóle rozpocząć to dramat. Zarabiam 1500 zl netto, dojeżdzam codziennie 40 km do pracy do Warszawy. Lubię swoją pracę i branżę, w której pracuję. Na koncie oszczędnościowym mam jakieś 3000 zł, więc szału nie ma. Mieszkam w dużym domu pod warszawa z rodzicami. Jestem niesamodzielna, nie gotuję, nawet na zakupy rzadko chodzę, bo czesto wszystko w domu już jest. Z pensji zostawiam w domu 800 zł, bo przecież nie jadam za darmo. Mam zerową orientację cenową. Nie obcuję z gotówką jak normalni ludzie. Jestem dziwna. Na pracy np. bardzo mi zalezy i jestem tam mega zaangażowana. I to mnie stresuje do tego stopnia, że wewnętrznie puchnę. Czasem zbiera mi się na płacz jak jakiejś drobnostki w pracy nie dopilnuję, bo zaraz mam poczucie, że się nie wywiązuję z obowiązków. Potrafię czasem nie powiedzieć, że czegoś nie dopilnowałam, ale są takie dni, ze jestem cholernie komunikatywna i wszystko mówię, mając w głowie przekonanie, że to dla mojego dobra.

Mam chłopaka, od blisko 2 lat. Kocham go, układa nam się choć były takie chwile, że rozstaliśmy się na moment. Ostatecznie wyszło nam to na dobre. Potrafię przy nim zachowywać się jak dziecko, jak z nim jestem zbiera mi się na uczuciowe rozmowy i mówię mu często, że jest dla mnie ważny, że mi z nim dobrze, że tęsknię za nim. Niemniej czuję, że powinnam być bardziej stanowcza w tej relacji. Nie wiem jak to określić. Trochę już to zmieniam, ale czasem znowu mi się na płacz zbiera, bo jak on ma chcieć ze mną być na dłużej jak ja się zachowuję jak dzieciak.

Chciałabym wyprowadzić się z domu, ale w głowie ciągle jest myśl, ze mnie nie stać. Nawet nie wiem jak się za to zabrać.

Ogólnie jestem dziwakiem. Chciałabym być normalna. A ja mam poczucie, ze jestem niestabilna i u mnie wszystko zależy od humoru. Jestem zdziecinniała, nic nie umiem. generalnie jak o tym czasem myślę to chce mi się wyć, choć z zewnątrz jestem odbierana jako bardzo pozytywna osoba, która umie się najzwyczajniej w świecie cieszyć.
Ale przecież jakieś rzeczy musisz sobie sama kupować - w sensie ubrania, kosmetyki? Jedzenie ok - mogą kupować rodzice, ale co to za problem spojrzeć na ceny w sklepie czy gazetce.
Najlepiej będzie rzucić się na głęboką wodę, ale nie mam pojęcia czy dasz radę skoro nie wiesz nawet ile kosztuje chleb...
Poprzeglądaj ogłoszenia z pokojami, kawalerkami do wynajęcia i zorientuj się w cenach, stwórz sobie taki podstawowe menu na tydzień z jedzeniem, dodaj do tego jakieś pieniądze na kosmetyki i resztę wydatków (potrzebne leki, jakieś ubrania, rozrywka, nauka, bilety itp.) zapisz sobie wszystkie wydatki (jeśli chodzi o ceny to masz w Internecie na stronie sklepów przykładowe) i zobacz czy Cię stać. Kojarzę też, że jest taki wątek o wydatkach na życie, chyba na podforum Praca i biznes.
__________________

Wierzę w Sekret.
16.06 ćwiczę 2/100
winklepicker jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-08, 21:10   #5
Kamyk456
Raczkowanie
 
Avatar Kamyk456
 
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: Światełko w tunelu
Wiadomości: 163
Dot.: Jestem życiową ciamajdą, nie wiem jak się ogarnąć

Ej ej, stop. Nazwałaś siebie mnóstwem negatywnych określeń (że dziwna, zdziecinniała, niesamodzielna), odnosiło się wrażenie, że próbujesz nam przedstawić osobę, z którą ewidentnie jest coś nie tak. Natomiast ja po przeczytaniu Twojego posta od razu zobaczyłam kogoś kto ma tyle fajnych rzeczy w sobie. Skąd Ci się wzięły te wszystkie krytyczne określenia na swój temat?

Jesteś wobec siebie baardzo, ale to bardzo surowa, krytyczna, wymagająca. Ja widzę osobę, która sobie radzi, która jest uczuciowa, emocjonalna, która potrafi cieszyć się życiem, a to rzadkie. Nie gotujesz? I że niby to znaczy, że jesteś niesamodzielna, i nic nie umiesz? Sporo dorosłych osób nie gotuje, a nie są to jakieś ciamajdy, nie gotują, bo nie muszą, lub nie lubią i zamawiają coś. Gotowanie to nie jest żaden wyznacznik samodzielności i ogarnięcia. Natomiast jeśli mimo wszystko uważasz to za problem, że nie radzisz sobie z gotowaniem i chciałabyś to zmienić, to to zrób. Na internecie znajdź sobie przepisy i zacznij gotować. To nie jest trudne. Może pierwszy, drugi raz coś Ci nie wyjdzie najwyżej, ale po prostu zacznij.

I o co chodzi z tą dziecinnością przy chłopaku? Mówienie o uczuciach, to, że często zbiera Ci się na ciepłe, emocjonalne rozmowy, nie znaczy, że jesteś zdziecinniała, skąd Ci to przyszło do głowy. Znaczy to, że jesteś uczuciową, emocjonalną osobą. To naprawdę fajne cechy może Twój chłopak coś takiego Ci kiedyś powiedział, ze jesteś dziecinna?
Do tego masz pracę, którą lubisz, w której sobie radzisz. Dobrze Ci radzę, doceń to, że lubisz to co robisz, uciesz się z tego, naprawdę masz z czego wiele ludzi nienawidzi swojej pracy i męczy się w niej niemiłosiernie.

Niepokojące są Twoje autodestrukcyjne zachowania - brzmi to naprawdę niefajnie. Jak często się tak okaleczasz? Myślę, że moze powinnaś o tym porozmawiać z psychologiem, to trochę niebezpieczne i niezbyt zdrowe.
No i w pracy chyba też za dużo od siebie wymagasz. Błędy są naturalną częścią wszelakich działań, nie popełniają ich jedynie Ci, co nic nie robią błędy się po prostu zdarzają, nie ma co sobie ich wyrzucać, tylko poprawia się je w miarę możliwości i przechodzi do porządku dziennego. Nie wymagaj od siebie bycia cyborgiem.

Edytowane przez Kamyk456
Czas edycji: 2014-06-08 o 21:17
Kamyk456 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-09, 13:28   #6
_chocolate
Zakorzenienie
 
Avatar _chocolate
 
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: W.
Wiadomości: 3 343
Dot.: Jestem życiową ciamajdą, nie wiem jak się ogarnąć

A nie macie planów zamieszkania wspólnie z chłopakiem?
Za te 800zł spokojnie wynajmiesz pokój w Warszawie. Jeśli boisz się na dłużej, to możesz na początek wynająć pokój tylko na wakacje; teraz będą takie oferty, bo dużo studentów jedzie po sesji na wakacje do domu. Jedzenie to koszt ok. 350zł miesięcznie.
__________________


_chocolate jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-09, 13:46   #7
MissChievousTess
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 12 916
Dot.: Jestem życiową ciamajdą, nie wiem jak się ogarnąć

Moim zdaniem nie jest z Tobą tak źle. Po prostu z jakiegoś powodu masz negatywną percepcję rzeczywistości, źle myślisz o sobie samej. I tu jest chyba problem. Bo życie całkiem nieźle ogarniasz. Naprawdę.
__________________
Proszę zajrzyj do tego wątku i wypełnij ankietę:
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=733894
MissChievousTess jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2014-06-09, 13:57   #8
1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 10 807
Dot.: Jestem życiową ciamajdą, nie wiem jak się ogarnąć

Idź na terapię - chodzi mi tutaj o Twoje okaleczanie się. Tylko w tym potrzebna jest Ci pomoc specjalisty.

Dziewczyno, dobijasz do 30-stki i najwyższy czas zacząć coś ze sobą robić. Wyprowadź się, zobacz jak wygląda samodzielność, jak wygląda płacenie rachunków, robienie zakupów, jedzenie codziennie jajecznicy aż w końcu zaczniesz uczyć się w kuchni czegoś nowego. To są rzeczy, których można się nauczyć. Zamiast wykręcać się dziecinnością zacznij działać.
1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-09, 14:14   #9
ruby000
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 5 495
Dot.: Jestem życiową ciamajdą, nie wiem jak się ogarnąć

Autorko wątku, powaznie wieź sobie do serca co napisała Kamyk456. Najwazniejsze że widzisz, że masz pewien problem. Z nim możesz popracować, również doradzam psychoterapię (moge podać Ci kontakt do bardzo taniego, ale dobrego psychologa - taniego, bo przez skype - nie musi ponosić kosztów wynajmowania gabinetu) Masz pracę, potrafisz coś zaoszczędzić, masz chłopaka - stabilny związek, gdybyś była dziwna to utrzymałabyś związek i faceta? Czy rodzice powtarzają Ci że jesteś dziwna i dziecinna? Czy to mam wyrzuca Ci że nie masz orientacji cenowej? Co to znaczy że nie obcujesz z gotówką jak normalni ludzie??? no przecież zarabiasz???
__________________
SUKIENKI

kosmetyki
książki
nowa bielizna i odzież




Pędzel [/B][/U][/COLOR]flat top!
ruby000 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-10, 18:54   #10
Margo Ciamajda
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 2
Dot.: Jestem życiową ciamajdą, nie wiem jak się ogarnąć

Ogromnie dziękuję za wszystkie słowa. Wiem, ze mam problem. Na poczatek się wyprowadzę. Inaczej zostanę kaleką a nie tylko ciamajdą. Nie piorę, nie robię zakupów, jak mam je zrobić to zawsze mam przy sobie zapas gotówki bo się boję, ze mi nie wystarczy, to efekt nieznajomości cen (to mam na myśli mówiąc o nieobcowaniu z gotówka). Pracę swoją lubię, ale bardzo się przejmuję, chłopak trochę uczy mnie dystansu. TŻ nigdy nie powiedział, ani nawet nie zasugerował mi, że jestem dziecinna, ja tak to widzę. I myślę, że pewnie nie jestem dla niego wystarczająco kobieca. Nie rozmawialiśmy nigdy o wspólnym mieszkaniu, ale może to i lepiej bo wtedy zupełnie by zobaczył, ze zamieszkał z ciamajdą.

Jestem pogubiona. Staram się pozytywnie myśleć, ale ciągle chodzi za mną przekonanie, że nic nie umiem w życiu.
Margo Ciamajda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-11, 14:28   #11
lalibelle
Rozeznanie
 
Avatar lalibelle
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 641
Dot.: Jestem życiową ciamajdą, nie wiem jak się ogarnąć

Cytat:
Napisane przez Margo Ciamajda Pokaż wiadomość
Ogromnie dziękuję za wszystkie słowa. Wiem, ze mam problem. Na poczatek się wyprowadzę. Inaczej zostanę kaleką a nie tylko ciamajdą. Nie piorę, nie robię zakupów, jak mam je zrobić to zawsze mam przy sobie zapas gotówki bo się boję, ze mi nie wystarczy, to efekt nieznajomości cen (to mam na myśli mówiąc o nieobcowaniu z gotówka). Pracę swoją lubię, ale bardzo się przejmuję, chłopak trochę uczy mnie dystansu. TŻ nigdy nie powiedział, ani nawet nie zasugerował mi, że jestem dziecinna, ja tak to widzę. I myślę, że pewnie nie jestem dla niego wystarczająco kobieca. Nie rozmawialiśmy nigdy o wspólnym mieszkaniu, ale może to i lepiej bo wtedy zupełnie by zobaczył, ze zamieszkał z ciamajdą.

Jestem pogubiona. Staram się pozytywnie myśleć, ale ciągle chodzi za mną przekonanie, że nic nie umiem w życiu.
To kto to za Ciebie robi?
Mama Cię obsluguje?Ja na Twoim miejscu już dawno zapadłabym się pod ziemię ze wstydu,że takich rzeczy kolo siebie nie robię.No ale dobra,fajnie,że w ogóle widzisz,że coś jest nie tak
Gotujesz coś,sprzątasz?Czy tak tylko ogarniasz pracę i studia?
Z wyprowadzką -bardzo dobra decyzja.Dobrze byłoby,żebyś się wybrała do psychologa w związku z tym,że się tniesz.
No a poza tym,skoro jesteś z chłopakiem,to chyba nie jesteś taka beznadziiejna,skoro ktoś chce z Tobą być,prawda?Chyba,że on tez jest "ciamajdą"
winklepicker dobrze radzi z tą kalkulacją kosztów
__________________
Live a life you will remember

Thank God, I'm a woman
lalibelle jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-11, 15:24   #12
_chocolate
Zakorzenienie
 
Avatar _chocolate
 
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: W.
Wiadomości: 3 343
Dot.: Jestem życiową ciamajdą, nie wiem jak się ogarnąć

Cytat:
Napisane przez Margo Ciamajda Pokaż wiadomość
Ogromnie dziękuję za wszystkie słowa. Wiem, ze mam problem. Na poczatek się wyprowadzę. Inaczej zostanę kaleką a nie tylko ciamajdą. Nie piorę, nie robię zakupów, jak mam je zrobić to zawsze mam przy sobie zapas gotówki bo się boję, ze mi nie wystarczy, to efekt nieznajomości cen (to mam na myśli mówiąc o nieobcowaniu z gotówka). Pracę swoją lubię, ale bardzo się przejmuję, chłopak trochę uczy mnie dystansu. TŻ nigdy nie powiedział, ani nawet nie zasugerował mi, że jestem dziecinna, ja tak to widzę. I myślę, że pewnie nie jestem dla niego wystarczająco kobieca. Nie rozmawialiśmy nigdy o wspólnym mieszkaniu, ale może to i lepiej bo wtedy zupełnie by zobaczył, ze zamieszkał z ciamajdą.

Jestem pogubiona. Staram się pozytywnie myśleć, ale ciągle chodzi za mną przekonanie, że nic nie umiem w życiu.
Chyba masz nadopiekuńczych rodziców, którzy tak Cię rozpieścili. Ale ważne, że chcesz to zmienić. Zobaczysz, że już po miesiącu mieszkania osobno (pod warunkiem, że nie będziesz wozić jedzenia i prania z domu ) przestaniesz siebie uważać za "kalekę". Pewnie na początku popełnisz jakieś błędy, coś przepłacisz, coś zniszczysz, ale z czasem będziesz wszystko lepiej ogarniać. Powodzenia i nie daj sobie wmówić, że nie dasz rady bez rodziców!
__________________



Edytowane przez _chocolate
Czas edycji: 2014-06-11 o 15:26
_chocolate jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-16, 10:28   #13
ruby000
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 5 495
Dot.: Jestem życiową ciamajdą, nie wiem jak się ogarnąć

Cytat:
Napisane przez lalibelle Pokaż wiadomość
To kto to za Ciebie robi?
Mama Cię obsluguje?Ja na Twoim miejscu już dawno zapadłabym się pod ziemię ze wstydu,że takich rzeczy kolo siebie nie robię.No ale dobra,fajnie,że w ogóle widzisz,że coś jest nie tak
Gotujesz coś,sprzątasz?Czy tak tylko ogarniasz pracę i studia?
Z wyprowadzką -bardzo dobra decyzja.Dobrze byłoby,żebyś się wybrała do psychologa w związku z tym,że się tniesz.
No a poza tym,skoro jesteś z chłopakiem,to chyba nie jesteś taka beznadziiejna,skoro ktoś chce z Tobą być,prawda?Chyba,że on tez jest "ciamajdą"
winklepicker dobrze radzi z tą kalkulacją kosztów
Wpędzanie w poczucie winy, to nie jest chyba najlepsze sposób na pomoc osobie, która jest emocjonalnie pogubiona. Poza tym - rodzice za nią cąłe życie sprzątali, gotowali - to skąd ma wiedzieć, że to "wstyd" nie robić różnych rzeczy koło siebie? Dla niej przez długi czas to była normalna sutucja domowa wiec daj sobie psokój z tym wstydem.

Autorko wątku, trzymam kciuki! Daj znać jak poszło
__________________
SUKIENKI

kosmetyki
książki
nowa bielizna i odzież




Pędzel [/B][/U][/COLOR]flat top!
ruby000 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-16, 10:38   #14
1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 10 807
Dot.: Jestem życiową ciamajdą, nie wiem jak się ogarnąć

Cytat:
Napisane przez ruby000 Pokaż wiadomość
Wpędzanie w poczucie winy, to nie jest chyba najlepsze sposób na pomoc osobie, która jest emocjonalnie pogubiona. Poza tym - rodzice za nią cąłe życie sprzątali, gotowali - to skąd ma wiedzieć, że to "wstyd" nie robić różnych rzeczy koło siebie? Dla niej przez długi czas to była normalna sutucja domowa wiec daj sobie psokój z tym wstydem.

Autorko wątku, trzymam kciuki! Daj znać jak poszło
Chociażby stąd, że mając 27 lat i jakieś koleżanki (w szkołach, w pracy) na pewno zdarzało jej się słyszeć o gotowaniu, o sałatkach, obiadkach, menu na domówki. Już sam fakt obcowania z ludźmi powinien dać do myślenia "co potrafią inni a czego ja zrobić nie umiem". Posiłek to jedna z tych elementarnych rzeczy, której nie można tłumaczyć rozpieszczeniem. Rodzice wyjadą na tydzień i jak nie zostawią jedzenia to sama sobie nic nie zrobi? No proszę cię. Litowanie się nad nią i oferowanie terapii bo jest ciamajdą trochę mija się z celem. Co do samookaleczania się - zgodzę się ale nie w przypadku nieróbstwa i "mi się nie chce".
1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-16, 11:23   #15
greenlemon
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 583
Dot.: Jestem życiową ciamajdą, nie wiem jak się ogarnąć

Cytat:
Napisane przez coffee Pokaż wiadomość
Myślę, że nad pogrubionym powinnaś się zastanowić poważniej.
Macie jakieś plany z chłopakiem odnośnie wspólnego mieszkania? On pracuje, zarabia? Wynajęcie kawalerki (albo pokoju) na parę, w której oboje zarabiają, to nie są ogromne koszta. Zakładając nawet, że to koszta w okolicy 1500 - z Twojej pensji zostałoby 750 złotych na życie. + reszta z jego pensji i dalibyście radę.
A jeśli nie gadaliście nigdy o tym/nie chcecie jeszcze razem mieszkać - może poszukaj pokoju w mieszkaniu studenckim.

Rodzice Ci "trochę" krzywdę zrobili. Wg mnie powinnaś się rzucić na głęboką wodę i zacząć ogarniać życie, zakupy, pranie, gotowanie, itp. samodzielnie. Bo już chyba najwyższy czas.
Ale co jej/im to da? Wynajmując mieszkanie nie zaoszczędza prawie nic na wkład własny na swoje lokum. I tylko będzie z torbami biegała, gdy koleiny właściciel wymówi im mieszkanie. A jezeli on ją rzuci? To ona będzie musiała wrócic do rodziców - i to jeszcze bez oszczędności.

Co moge doradzić? Zaciśnij zęby i przemęcz się z rodzicami kilka lat. 800 zł na miesiąc to zdecydowanie za dużo, by dokładać się do rachunków. Wynegocjuj niższą stawkę (ok 300zł?). Niech pokażą ci rachunki za prad i wodę za ostatni rok (przy okazji czegos sie nauczysz).
Skończ studia, poszukaj nowej pracy, gdzie będziesz więcej zarabiała i zacznij oszczędzać na wkład własny na swoje mieszkanie, gdzie zamieszkasz sama albo z chłopakiem/mężem.
greenlemon jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2014-06-16, 11:33   #16
Hibiku
Zakorzenienie
 
Avatar Hibiku
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 4 468
Dot.: Jestem życiową ciamajdą, nie wiem jak się ogarnąć

[1=1999a18a2ffdaccef542471 663304a63305f1c5c;4690034 1] Litowanie się nad nią i oferowanie terapii bo jest ciamajdą trochę mija się z celem. [/QUOTE]

Hm... a co da wyżywanie się na niej?
Hibiku jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-16, 11:48   #17
1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 10 807
Dot.: Jestem życiową ciamajdą, nie wiem jak się ogarnąć

Cytat:
Napisane przez greenlemon Pokaż wiadomość
Ale co jej/im to da? Wynajmując mieszkanie nie zaoszczędza prawie nic na wkład własny na swoje lokum. I tylko będzie z torbami biegała, gdy koleiny właściciel wymówi im mieszkanie. A jezeli on ją rzuci? To ona będzie musiała wrócic do rodziców - i to jeszcze bez oszczędności.

Co moge doradzić? Zaciśnij zęby i przemęcz się z rodzicami kilka lat. 800 zł na miesiąc to zdecydowanie za dużo, by dokładać się do rachunków. Wynegocjuj niższą stawkę (ok 300zł?). Niech pokażą ci rachunki za prad i wodę za ostatni rok (przy okazji czegos sie nauczysz).
Skończ studia, poszukaj nowej pracy, gdzie będziesz więcej zarabiała i zacznij oszczędzać na wkład własny na swoje mieszkanie, gdzie zamieszkasz sama albo z chłopakiem/mężem.
No dobrze ale KIEDYŚ trzeba się nauczyć życia i wynajęcie mieszkania podzielone na dwójkę pracujących ludzi to nie jest taki wygórowany koszt. I lepsze to niż mieszkanie z rodzicami.

Nie rozumiem podejścia "a co jeśli ją rzuci". To po co w takim razie planować cokolwiek z kimkolwiek?

Cytat:
Napisane przez Hibiku Pokaż wiadomość
Hm... a co da wyżywanie się na niej?
Mam nadzieję, że ta uwaga nie jest personalnie do mnie bo ja w swojej wypowiedzi nie użyłam nic co mogłoby wskazywać na wyżywanie się. Moim zdaniem w wieku 27 lat umieć minimum to absolutna podstawa. Autorka nawet tego nie potrafi. We wszędobylskim oferowaniu terapii na wizażu w tej konkretnej sytuacji to chyba przegięcie?
1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-16, 12:05   #18
greenlemon
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 583
Dot.: Jestem życiową ciamajdą, nie wiem jak się ogarnąć

[1=1999a18a2ffdaccef542471 663304a63305f1c5c;4690145 3]No dobrze ale KIEDYŚ trzeba się nauczyć życia i wynajęcie mieszkania podzielone na dwójkę pracujących ludzi to nie jest taki wygórowany koszt. I lepsze to niż mieszkanie z rodzicami.

[/QUOTE]

to ja zapytam jeszcze raz - ale co im to da? pomieszkaja, wydadzą połowę zarobków, i co dalej? do emerytury w wynajętym mieszkaniu?
greenlemon jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-16, 12:19   #19
201708160922
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 10 444
Dot.: Jestem życiową ciamajdą, nie wiem jak się ogarnąć

Terapia odnosila sie przede wszystkim do samookaleczania, nie bycia ciamajda.
201708160922 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-16, 12:35   #20
_chocolate
Zakorzenienie
 
Avatar _chocolate
 
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: W.
Wiadomości: 3 343
Dot.: Jestem życiową ciamajdą, nie wiem jak się ogarnąć

Cytat:
Napisane przez CzasKomety Pokaż wiadomość
Terapia odnosila sie przede wszystkim do samookaleczania, nie bycia ciamajda.
Rozumiem, z tym, że mi się wydaje, że jeśli zamieszka sama, to przestanie się samookaleczać. Zacznie powoli wszystko ogarniać i przestanie się czuć gorsza od innych.
__________________


_chocolate jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-16, 12:42   #21
201708160922
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 10 444
Dot.: Jestem życiową ciamajdą, nie wiem jak się ogarnąć

Tak tez moze byc. Sa ludzie, ktorzy z depresji czy autoagresji wychodza bez terapeuty.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
201708160922 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-16, 12:48   #22
1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 10 807
Dot.: Jestem życiową ciamajdą, nie wiem jak się ogarnąć

Cytat:
Napisane przez greenlemon Pokaż wiadomość
to ja zapytam jeszcze raz - ale co im to da? pomieszkaja, wydadzą połowę zarobków, i co dalej? do emerytury w wynajętym mieszkaniu?
Autorka nauczy się domowych obowiązków, gospodarowania pieniędzmi, rachunkami. Na razie na tym bym się skupiała a nie od razu bawić się w kredyty. Mają czas.
Zaznaczyła w którymś poście, że jej chłopak nie widzi w niej ciamajdy. Nic dziwnego, jeśli czas spędzają np. w domu to dziwne, by gotowała (rodzice ją wyręczają), wstawiała pranie i zajmowała się domem w jego obecności. To jej gość więc w domyśle spędzali czas na innych czynnościach niż domowe dlatego skąd chłopak może wiedzieć jaka jest naprawdę? On zna jej jedną stronę i uważam, że warto to skonfrontować.
1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-16, 12:58   #23
Hibiku
Zakorzenienie
 
Avatar Hibiku
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 4 468
Dot.: Jestem życiową ciamajdą, nie wiem jak się ogarnąć

[1=1999a18a2ffdaccef542471 663304a63305f1c5c;4690145 3]
Mam nadzieję, że ta uwaga nie jest personalnie do mnie bo ja w swojej wypowiedzi nie użyłam nic co mogłoby wskazywać na wyżywanie się. Moim zdaniem w wieku 27 lat umieć minimum to absolutna podstawa. Autorka nawet tego nie potrafi. We wszędobylskim oferowaniu terapii na wizażu w tej konkretnej sytuacji to chyba przegięcie?[/QUOTE]

Oczywiście że jest do ciebie.
Dziewczyna nie umie - polecają jej co zrobić żeby się nauczyła - to może dać wymierny efekt w postaci ogarnięcia się.
Dziewczyna nie umie - ty potłuczesz posty jaka to ona śmaka owaka i przecież powinna umieć - jaki to da efekt?
Hibiku jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-16, 13:58   #24
greenlemon
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 583
Dot.: Jestem życiową ciamajdą, nie wiem jak się ogarnąć

[1=1999a18a2ffdaccef542471 663304a63305f1c5c;4690238 9]Autorka nauczy się domowych obowiązków, gospodarowania pieniędzmi, rachunkami. Na razie na tym bym się skupiała a nie od razu bawić się w kredyty. Mają czas.
Zaznaczyła w którymś poście, że jej chłopak nie widzi w niej ciamajdy. Nic dziwnego, jeśli czas spędzają np. w domu to dziwne, by gotowała (rodzice ją wyręczają), wstawiała pranie i zajmowała się domem w jego obecności. To jej gość więc w domyśle spędzali czas na innych czynnościach niż domowe dlatego skąd chłopak może wiedzieć jaka jest naprawdę? On zna jej jedną stronę i uważam, że warto to skonfrontować.[/QUOTE]

Wydaje mi się, że to akurat nie jest jakimś super wyznacznikiem samodzielności.
Pranie? Włożyć białe do pralki, nalać na to pół nakrętki plynu do białego, zamknąć pralkę, przekręcić na pranie w 40C i wcisnąć start.
Pół minuty nauki.
Pranie ręczne? Wziąć miskę, nalać z 1/4 nakrętki plynu, włożyć bluzki w podobnym kolorze, nalać ciepłej wody, pognieść delikatnie z minutę, wylać wodę i wlać letnią do płukania.
3 minuty nauki.
Gotowanie? blogi kulinarne i kanały na youtube - jest kilka dobrych, ktore ucza podstawowych rzeczy jak rosol, pomidorowa, makaron ze szpinakiem.

Gospodarowanie pieniędzmi - samodzielne mieszkanie zszczyści ją do zera, wiec moim zdaniem jest to akurat antynauka. Liczymy: ok 750 na wynajem(wychodze z zalozenia, ze czynsz właściciel juz wliczy), ok 100/150 zł rachunki - Internet, prąd, woda, gaz + ewentualne nadpłaty, ok 200 zł jedzenie(oszczędne i zakładam, że druga osoba wyda tyle samo i będziecie gotować i mrozić) +srednio po 100 zł na miesiąc na ubrania i kosmetyki (zakaldam,ze co miesiąc nie wydaje ale np. w październiku wpadnie 600 zl - buty i kurtke zimowa).
Zostaje 300zł oszczędności na miesiąc. Jak na mój gust to żadna lekcja gospodarowania pieniędzmi.
W skali roku to 3 600 zł oszczednosci. Wkład własny na mieszkanie to przynajmniej z 50 000 zł.
Oszczędzanie na to zajmie jej 13 lat, czyli w wieku 40 lat dostanie kredt na własne mieszkanie.

Moja rada: skończ studia, wysylaj CV, zrob uprawniania (EXEL? certyfikat z języka?), zobacz po jakim czasie można awansować i tyle.
I wynegocjuj z rodzicami mniejsza kwotę dokładania się do rachunków.
greenlemon jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-16, 14:20   #25
coffee
and cigarettes
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 6 965
Dot.: Jestem życiową ciamajdą, nie wiem jak się ogarnąć

Cytat:
Napisane przez greenlemon Pokaż wiadomość
Ale co jej/im to da? Wynajmując mieszkanie nie zaoszczędza prawie nic na wkład własny na swoje lokum. I tylko będzie z torbami biegała, gdy koleiny właściciel wymówi im mieszkanie. A jezeli on ją rzuci? To ona będzie musiała wrócic do rodziców - i to jeszcze bez oszczędności.
Jak ktoś w wieku 27 lat, po kilku latach pracy (zakładam) ma na koncie trzy tysiaki, to nie wiem, do 40 powinien chyba mieszkać z rodzicami i odkładać, by go stać było na kredyt. No, można i tak.
Cytat:
Co moge doradzić? Zaciśnij zęby i przemęcz się z rodzicami kilka lat. 800 zł na miesiąc to zdecydowanie za dużo, by dokładać się do rachunków. Wynegocjuj niższą stawkę (ok 300zł?). Niech pokażą ci rachunki za prad i wodę za ostatni rok (przy okazji czegos sie nauczysz).
300 złotych to chyba właśnie za prąd, wodę, czynsz. A jedzonko? Mamusia ma sponsorować? Jak długo jeszcze?

Cytat:
Napisane przez greenlemon Pokaż wiadomość
Gospodarowanie pieniędzmi - samodzielne mieszkanie zszczyści ją do zera, wiec moim zdaniem jest to akurat antynauka. Liczymy: ok 750 na wynajem(wychodze z zalozenia, ze czynsz właściciel juz wliczy), ok 100/150 zł rachunki - Internet, prąd, woda, gaz + ewentualne nadpłaty, ok 200 zł jedzenie(oszczędne i zakładam, że druga osoba wyda tyle samo i będziecie gotować i mrozić) +srednio po 100 zł na miesiąc na ubrania i kosmetyki (zakaldam,ze co miesiąc nie wydaje ale np. w październiku wpadnie 600 zl - buty i kurtke zimowa).
Zostaje 300zł oszczędności na miesiąc. Jak na mój gust to żadna lekcja gospodarowania pieniędzmi.
W skali roku to 3 600 zł oszczednosci. Wkład własny na mieszkanie to przynajmniej z 50 000 zł.
Oszczędzanie na to zajmie jej 13 lat, czyli w wieku 40 lat dostanie kredt na własne mieszkanie.
Piękne wyliczenia. Ale chyba przesadziłaś.
Autorka TERAZ ma zaoszczędzone 3 tysiące. A od ilu lat zarabia? Strzelam, że dłużej niż rok.
coffee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-16, 14:55   #26
1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 10 807
Dot.: Jestem życiową ciamajdą, nie wiem jak się ogarnąć

Cytat:
Napisane przez Hibiku Pokaż wiadomość
Oczywiście że jest do ciebie.
Dziewczyna nie umie - polecają jej co zrobić żeby się nauczyła - to może dać wymierny efekt w postaci ogarnięcia się.
Dziewczyna nie umie - ty potłuczesz posty jaka to ona śmaka owaka i przecież powinna umieć - jaki to da efekt?
Po pierwsze - w moim poprzednim poście nie było żadnego wyżywania się na Autorce i nie wiem skąd to wzięłaś. Po drugie cytując Cię wykazuję szacunek czego niestety nie odczuwam z powrotem.

Stwierdziłam jednak, że mając 27 lat powinno się coś umieć. I nie mówię, że to ma być wykwintna kolacja dla głowy państwa ale chociażby umiejętność ulepienia kotleta gdy matka zachoruje. To jest wyżywanie się? Wg mnie stwierdzenie pewnego faktu, na który Autorka sama zwróciła uwagę - nie potrafi i co ma zrobić. Wiesz co jest najlepsze? Praktyka. Zaparzyć rodzicom herbatę i samemu przygotować obiad. Jak wyjdzie tak wyjdzie, nauczy się z czasem. Jej potrzebna jest NAUKA codziennego życia a nie głaskanie po główce. Wydaje mi się, że to powinno być jasne

greenlemon - nie wiem o co ci chodzi z tym kredytem. Autorka słowem nie powiedziała, że chce go brać bo dopiero nieśmiało myśli nt. wspólnego mieszkania z chłopakiem. I moim zdaniem bardzo dobrze robi. Sprawdzi się, nauczy, upewni się czy to z nim chce spędzić resztę życia. Dziewczyna póki co nie ogarnia płatności prostych rachunków, na dobry ład nie zna wartości pieniądza a ty jej proponujesz kredyt na 30 lat? Bajka.

Twoje wyliczenia... 100zł na jedzenie od osoby? 200zł na miesiąc? Aha, kup za to jedzenie na miesiąc (warzywa, mięso, dodatki). Gorąco życzę powodzenia.

Edytowane przez 1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c
Czas edycji: 2014-06-16 o 14:57
1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-16, 15:05   #27
greenlemon
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 583
Dot.: Jestem życiową ciamajdą, nie wiem jak się ogarnąć

Cytat:
Napisane przez coffee Pokaż wiadomość
Jak ktoś w wieku 27 lat, po kilku latach pracy (zakładam) ma na koncie trzy tysiaki, to nie wiem, do 40 powinien chyba mieszkać z rodzicami i odkładać, by go stać było na kredyt. No, można i tak.
Prędzej zaoszczędzi mieszkajac z rodzicami, niż wynajmując i dorabiajac w ten sposob kogoś.

Cytat:
Napisane przez coffee Pokaż wiadomość
300 złotych to chyba właśnie za prąd, wodę, czynsz. A jedzonko? Mamusia ma sponsorować? Jak długo jeszcze?
skoro aż tyle kosztuje ją mieszkanie z rodzicami, to znaczy, że nie wystarczy jej na wynajem i samodzielne życie.

Cytat:
Napisane przez coffee Pokaż wiadomość
Piękne wyliczenia. Ale chyba przesadziłaś.
Autorka TERAZ ma zaoszczędzone 3 tysiące. A od ilu lat zarabia? Strzelam, że dłużej niż rok.
bo za dużo dopłaca rodzicom - tu już kłania się brak umiejętności gospodarowania pieniędzmi. moim zdaniem warto przejrzeć rachunki rok wstecz wyliczyć ile naprawdę powinna dokładać a w sklepie robić zakupy z ołówkiem i kartką - moja rada - warto spisać sobie listę podstawowych produktów i cen w okolicznych supermarketach.

---------- Dopisano o 16:05 ---------- Poprzedni post napisano o 16:02 ----------

[1=1999a18a2ffdaccef542471 663304a63305f1c5c;4690446 7]


Twoje wyliczenia... 100zł na jedzenie od osoby? 200zł na miesiąc? Aha, kup za to jedzenie na miesiąc (warzywa, mięso, dodatki). Gorąco życzę powodzenia.[/QUOTE]

napisalam wyraznie, ze 200 zl od osoby, 2 osoby to juz 400 zl. latwiej zrobic zakupy na dwie osoby - mieso chleb warzywa itd + gotowanie i mrozenie taniej wychodzi gdy koszty dzieli sie na dwie osoby i mniej sie przy okazji psuje.
ale dobrze policzmy więcej, po 250 czy nawet po 300 zl na jedzenie. tym bardziej przy zarobkach 1500 zl wynajmowanie się nie opłaca.

Edytowane przez greenlemon
Czas edycji: 2014-06-16 o 15:08
greenlemon jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-16, 15:10   #28
1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 10 807
Dot.: Jestem życiową ciamajdą, nie wiem jak się ogarnąć

Cytat:
Napisane przez greenlemon Pokaż wiadomość
Prędzej zaoszczędzi mieszkajac z rodzicami, niż wynajmując i dorabiajac w ten sposob kogoś.


skoro aż tyle kosztuje ją mieszkanie z rodzicami, to znaczy, że nie wystarczy jej na wynajem i samodzielne życie.


bo za dużo dopłaca rodzicom - tu już kłania się brak umiejętności gospodarowania pieniędzmi. moim zdaniem warto przejrzeć rachunki rok wstecz wyliczyć ile naprawdę powinna dokładać a w sklepie robić zakupy z ołówkiem i kartką - moja rada - warto spisać sobie listę podstawowych produktów i cen w okolicznych supermarketach.

---------- Dopisano o 16:05 ---------- Poprzedni post napisano o 16:02 ----------



napisalam wyraznie, ze 200 zl od osoby, 2 osoby to juz 400 zl. latwiej zrobic zakupy na dwie osoby - mieso chleb warzywa itd + gotowanie i mrozenie taniej wychodzi gdy koszty dzieli sie na dwie osoby i mniej sie przy okazji psuje.
Ok racja - doczytałam. Nadal jednak nie rozumiem dlaczego odmawiasz im wynajęcia. Lepszy kredyt? To do swoich rachunków dodaj jeszcze ponad 1 tys. raty. Poza tym powątpiewam w zdolność kredytową Autorki biorąc pod uwagę ile udało jej się zaoszczędzić. Jeśli w tym momencie nie stać ją na samodzielne życie to nie będzie stać jej na kredyt. Nawet za kilka lat jeśli nie zwiększy zarobków to uzbierany wkład własny niewiele poprawi jej sytuację bo ratę płacić i tak trzeba.
1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-16, 15:20   #29
greenlemon
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 583
Dot.: Jestem życiową ciamajdą, nie wiem jak się ogarnąć

moja rada byla inna: najpierw skonczyc studia - zostala jej chyba tylko obrona pracy. po drugie - szukanie lepszej pracy, fajnie gdyby to były 2000 zl na rękę, ale prawda jest taka, że cokolwiek więcej to juz lepiej. albo chociaż rozmowa z szefem o podwyżce. problem Autorki wynika bardziej z zarobków niż nieumiejętności gotowania.
bo samo gotowanie, pranie, sprzątanie - to nauka w 1 dzień jeżeli ktoś ci wszytko pokaże. żaden wielki wyczyn i moim zdaniem to żaden test dorosłości.

wyczyn to praca, zarobki i oszczędzanie na własne mieszkanie tak by się uniezależnić finansowo - i od rodziców ale tez i od faceta.
greenlemon jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-17, 10:54   #30
201701300922
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 9 327
Dot.: Jestem życiową ciamajdą, nie wiem jak się ogarnąć

Moim zdaniem autorko najpierw powinnaś nauczyć się podstawowych czynności, gospodarowania domem i pieniędzmi. Powiedz rodzicom, że chcesz być samodzielna, zaproponuj że będziesz robiła zakupy do domu razem z mamą, żeby zobaczyć ile się przeciętnie wydaje na żywność, chemię itp. Poproś o naukę gotowania, prania, sprzątania itp. Następnie wyprowadź się z domu. Sprawdź czy będziesz potrafiła się sama utrzymać.

Radzicie dziewczynie kredyt na mieszkanie? No ok, ale kiedy ona będzie mogła go wziąć? Za kilkanaście lat? I do tej pory ma mieszkać z rodzicami i być traktowana w dalszym ciągu jak dziecko? Nie oszukujmy się, jest traktowana jak dziecko bo wszystko ma uprane, ugotowane, poprasowane, posprzątane. Jej obowiązkiem jest tylko chodzenie do pracy, tak jak obowiązkiem dziecka jest chodzenie do szkoły.
201701300922 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-06-20 16:05:57


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 11:54.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.