Dieta Garściowa I

[makkapakka]

od dziś zaczynam stosowanie diety garściowej i chciałabym zachęcić was do dołączenia do mnie. był już na forum watek dotyczący DG ale umarł gdzieś w październiku... nie zawierał wyraźnych wskazówek odnośnie zasad odżywiania zgodnie z zasadami diety dlatego postanowiłam założyć wątek jeszcze raz zaczynając właśnie od zasad.

(poniższy fragment pochodzi z tej strony)

Główne zalecenia w diecie garściowej.

1. jedz 5-6 posiłków dziennie, co 2,5-3h (dla ułatwienia, na początku czas możesz odmierzać ustawiając alarm w komórce zaraz po zjedzeniu każdego posiłku, tak aby zadzwonił o odpowiedniej porze )

2. porcja posiłku powinna być wielkości Twojej garści, to pojemność ok 250 ml (płyny) i 250 g (produkty stałe) (mężczyźni mogą nieco więcej, mają większą garść patrz zdjęcie)

3. ponieważ posiłek jest niewielki, nie może być tzw. śmieciowym jedzeniem, które jest bezwartościowe i łatwo zamienia się w tłuszcz, doprowadza do niedoborów w organizmie. Unikaj:
- węglowodanów o wysokim Ineksie Glikemicznym (białego pieczywa, białego cukru, słodkości),
- tłuszczu nasyconego (jest ukryty w produktach pochodzenia zwierzęcego oraz gotowych produktach z jego dodatkiem),
- gotowych, wysokoprzetworzonych pokarmów (np. zupek w proszku),
- soli (używaj za to wielu ziół wzbogacających smak i wzmagających trawienie oraz innych naturalnych przypraw, jak np. sok z cytryny)

4. zalecamy stosowanie najnowszej piramidy żywieniowej (patrz zdjęcie), szczególnie zadbaj o to, aby jeść:
- pełnoziarniste pieczywo, razowy makaron, mieszany ryż,
- dużo dobrego tłuszczu nienasyconego, który znajdziesz w rybach i oleju roślinnym,
- dużo warzyw i owoców - jeśli nie masz przeciwwskazań, dodaj coś surowego do każdego posiłku,

5. na początku możesz odczuwać głód, ale po tygodniu żołądek się obkurczy i nieprzyjemne uczucie minie, możesz zredukować stres dodając do jedzenia błonnik.

6. pij dużo wody niegazowanej, w ten sposób nawodnisz i oczyścisz organizm zdrowym płynem, z korzyścią dla Ciebie będzie też picie zielonej herbaty, kawę z mlekiem, jeśli musisz pij nie więcej niż jedną dziennie

7. jeśli najdzie Cię ochota, żeby "zgrzeszyć", nie panikuj, zjedz taki posiłek (np. raz w tygodniu - dopisek makkapakka) max wielkości piąstki, zrób 2,5h-3h przerwy i jedz dalej wg planu

W czym tkwi fenomen diety garściowej?

1. jest prosta i nieskomplikowana, łatwa do zastosowania
2. jest skuteczna, efekty są widoczne bardzo szybko
pomaga chudnąć zdrowo (pod warunkiem, że jemy powyżej 1000 kal. lub więcej zgodnie z zapotrzebowaniem organizmu i uwzględnieniem wydatku energetycznego)
3. obkurcza porozciągany żołądek
4. pomaga zachować umiar
5. pomaga ograniczyć podaż kolorycznych posiłków (patrz: pkt.2)
6. pozostawia po sobie dobre nawyki nakładania niewielkich porcji, co przeciwdziała efektowi jojo
7. jest tzw. zdrowa dietą, można ją stosować do końca życia

zachęcam do podjęcia próby odżywiania się w ten sposób

[makkapakka]

na początku napisze kilka słów o tym jak sobie wyobrażam rozkład posiłków. ze względu na konieczność odpowiednich odstępów pomiędzy poszczególnymi posiłkami i przymowanymi przeze mnie lekami wyjdzie to jakoś tak:

7.00 śniadanie
10.30 II śniadanie
13.00 lunch
16.00 obiad
19.00 kolacja

szóstego posiłku już nie dam rady włączyć. do tej pory przyzyczajona byłam do maksymalnie 4 posiłków. postanowiłam podzielić dotychczasowy lunch na dwie części i jedną zjeść jako II śniadanie.

między 17.00 a 19.00 planuję aktywność fizyczną.

dziś mam już za sobą śniadanie i II śniadanie. zjadłam
* kromkę razowca wielkości pięści z pastą zrobiona z serka wiejskiego pomidora i zielonych oliwek; na II śniadanie zjadłam
* sałatkę ze średniego jabłka i mandarynki polanej jogurtem naturalnym (kilka łyżek).
* na lunch przewiduję sałatkę z warzyw,
* obiad to kawałek mięsa z piersi kurczaka z kaszą gryczaną i warzywami (tymi z lunchu)
* a na kolację "garść" serka wiejskiego z tuńczykiem i jajkiem.

wyszło mi na oko 1300 kal

[kalija]

obiad wielkości (mojej) garści hmmm....
chyba bym jednak umarła z głodu, tym bardziej, że sporo ćwiczę.

Ale ogólnie założenia mi się podobają. Zmieniłabym tylko, że mięsko wielkości garści a reszta talerza w warzywach

[makkapakka]

Napisane przez kalija

obiad wielkości (mojej) garści hmmm....
chyba bym jednak umarła z głodu, tym bardziej, że sporo ćwiczę.

Ale ogólnie założenia mi się podobają. Zmieniłabym tylko, że mięsko wielkości garści a reszta talerza w warzywach

dzięki za uwagę. rzeczywiście gdzieś indziej doczytałam że garść zaciśnięta w przypadku obiadu dotyczy wielkości mięsa a do tego surówki, warzywa w wielkości 250 g. spodobała mi się ta dieta bo zmusza do regularnych zdrowych posiłków zgodnych z tzw. nowa piramidą żywienia. nawet na alkohol czy słodycze pozwala niestety u mnie ze względu na leki ten pierwszy będę musiała sobie odpuścić...

nic nie ma o tym, że nie wolno ziemniaków, bananów czy czego tam zabrania się na najbardziej modnych dietach

oczywiście jako 6 posiłek powinien wpaść podwieczorek, ale ja nie mam gdzie go wcisnąć.

[gruszka w czekoladzie]

Chętnie się dołączę! Głównie dlatego, że chciałabym skurczyć swój żołądek. Od ok 2 miesięcy odżywiam się racjonalnie- 5 posiłków, odstępy, więcej ryb, brak białego pieczywa itd... wiadomo o co chodzi. Moim problemem są wielkości posiłków- które zdecydowanie są o wiele za duże.

Myślę że warto się przemęczyć ten 1-2 tygodnie, i później takie właśnie małe/garściowe posiłki wejdą w nawyk. Na razie jest ciężko-już po około godzinie od śniadania, czułam dość dokuczliwy głód. Ale dam radę!!

[CzarnaKawaBuni]

ja też stosuję chociaż nie regularnie ale wezmę się za siebie
chcę połączyć garściową z dietą rozdzielną (czy niełączenia hehe)

[makkapakka]

świetnie dziewczyny! pewnie z czasem coś więcej o sobie napiszemy
nasze cele, słabości, rodzaj aktywności (jeśli takowa jest). wydaje mi się, że dieta garściowa jest o tyle fajna, że 1) koncentruje się na jakości posiłków (mają być one zdrowo zbilansowane) a po 2) pozwala okiełznać apetyt.

tak sobie myślę, że jest ona bardzo dobrym rozwiązaniem dla osób, które nie wiedzą ile powinny jeść i mają tendencje do nadmiernych albo zbyt małych posiłków. garść tak jak na fotce z pierwszego posta powinna być dość rozchylona (250 ml lub 250 g) jeśli macie wątpliwości można posłużyć się wagą kuchenną, miarkami kuchennymi albo nawet zwykłą szklanką (ml). zauważcie że nie ma żadnych przeciwwskazań by posiłkiem była zupa co może być świetną alternatywą dla osób które pracują (oczywiście broń boże coś w stylu "gorący kubek") można ugotować ulubione warzywa i zalać je bulionem drobiowym bez glutaminianu sodu.

wszelkie rozpiski z daniami mile widziane.

---------- Dopisano o 12:42 ---------- Poprzedni post napisano o 12:41 ----------

Napisane przez CzarnaKawaBuni

ja też stosuję chociaż nie regularnie ale wezmę się za siebie
chcę połączyć garściową z dietą rozdzielną (czy niełączenia hehe)

co do diety rozdzielnej to uważam ją za jedną z lepszych (bo nie każe liczyć kalorii) ale trudno mi podczas obiadu nie łączyć białka z węglami.

[gruszka w czekoladzie]

Jeśli chodzi o moją "historię" to dietę zaczęłam jakoś 2 miesiące temu- zupełnie odstawiłam białe pieczywo, nie używam cukru, jem dużo więcej warzyw i owoców, zero słodkich napojów i soków, prawie nie używam soli. Czasami- głównie w weekendy- grzeszę i to solidnie- ciasta, torty, i inne słodycze. Czyli generalnie mój tydzień wygląda tak: 5 dni diety i 2 dni grzechu
Największa moja słabość to brak silnej woli- w tygodniu mieszkam sama i nie kupuję nic słodkiego. W weekend, kiedy zjeżdża się cała rodzina, lodówka i szafki są pełne pokus. I nie jestem w stanie się temu oprzeć. Wcześniej zawsze po weekendzie zostawało mnóstwo słodkości które pochłaniałam w całości w poniedziałek. Teraz wszystko pakuję rodzicom i zabierają ze sobą wszystko co słodkie dzięki czemu od poniedziałku znów mogę zacząć dietę.

Dodatkowo zaczęłam się zdecydowanie więcej ruszać (co przy wcześniejszym braku ruchu nie było trudne). Codziennie biegałam- od 2 tygodni mam lenia - ale od dziś znów zaczynam. Skaczę codziennie na skakance, kilka razy w tygodniu potańczę sobie około godzinki .
Moim I celem jest zejście do 52 kg (z obecnych prawie 57).

Mój dzisiejszy plan:
śniadanie- 2 kromki żytniego chleba z serkiem śmietankowym i z pomidorem
II śniadanie- jabłko
obiad- zupa ogórkowa
II danie- roladka wołowa z pieczarkami + surówka
kolacja- jajecznica z tuńczykiem

Oprócz tego codziennie piję ok 4-5 kaw Inka (imbirowa), z mlekiem (ale mleko to ok 10% szklanki, reszta to woda), bez cukru. Myślicie, że taka inka jest dobrym pomysłem? Pozwala mi zaspokoić głód między posiłkami

[makkapakka]

Napisane przez gruszka w czekoladzie

Oprócz tego codziennie piję ok 4-5 kaw Inka (imbirowa), z mlekiem (ale mleko to ok 10% szklanki, reszta to woda), bez cukru. Myślicie, że taka inka jest dobrym pomysłem? Pozwala mi zaspokoić głód między posiłkami

złym, bardzo złym to same węglowodany (200 ml kawy zbożowej bez mleka to 14 kal. Skład produktu: jęczmień, żyto, cykoria, buraki cukrowe) jak dodasz mleko to kalorii będzie jeszcze więcej, ale to nie jest najważniejsze z tego co pamiętam ona ma dość wysoki indeks glikemiczny (ze względu na słód jęczmienny i buraczany), więc po jej wypiciu wzrasta chęć na słodkie.

a nie lepiej pić zwykłą kawę np. bezkofeinową z imbirem? (bez bitej śmietany ofkors i np z imbirem sproszkowanym)
ja bardzo lubię pić czarną herbatę (byle nie earl grey) z mlekiem 2% - tak po angielsku

[makkapakka]

na forum vitalii znalazłam jeszcze jedną pomocną rade odnośnie diety garściowej nazwaną metodą talerzową:

METODA TALERZOWA
Podziel talerz na pół - jedną połowę powinny stanowić zawsze jarzyny, drugą podziel znowu na dwie połówki czyli ćwiartki talerza. Jedną połówkę tej połówki ma stanowić ryba, mięso, drugą - złożone węglowodany o niskim wskaźniku glikemicznym.

1. Jarzyny
2. Białe mięso, indyk, kurczak, cielęcina, ryba
3. Makarony wzbogacone błonnikiem, chleb razowy pełnoziarnisty, niełuskany ryż, krakersy wzbogacone błonnikiem, jeden ziemniak .

(patrz rysunek)

imo genialne

[anjuta]

ciekawy wątek
nie mówie, że się przyłączę, należę do tych osób, które jedzą oczami, ale na pewno spróbuję i będę tu zagladć

[CzarnaKawaBuni]

ja mam problem ze świętami jeśli chodzi o zupę to wiadomo jedna szklanka (chochelka) ale inne jedzenie to jak odmierzyć?

[anjuta]

na oko?

[makkapakka]

Napisane przez CzarnaKawaBuni

ja mam problem ze świętami jeśli chodzi o zupę to wiadomo jedna szklanka (chochelka) ale inne jedzenie to jak odmierzyć?

ja tam nie widzę problemu. jednorazowo możesz zjeść nie więcej niż 250g/250ml. wychodzi mały talerzyk. do świąt jeszcze szmat czasu i pewnie same w praktyce odkryjemy co to znaczy "garść".

usypiając synka układałam w głowie jedzeniowy plan na jutro. i wyszło mi:
* mała bułka wiejska (ciemna) z pastą z tuńczyka z pomidorem (pasta to trochę tuńczyka wymieszanego z łyżeczką majonezu)
* gotowane jabłko, jogurt naturalny
* omlet z jajka z warzywami
* kawałek piersi z kurczaka z sałatką z ziemniaka, pomidora i rukoli
* serek wiejski z łyżeczką miodu

wyszło mi na oko 1200-1300 kal (bez kawy z mlekiem którą to piję niemal litrami)

[fiorella22]

witam, mogę się przyłączyć?? ważę 74 kg i mam 172 cm wzrostu. Chciałabym schudnąć z 10 kg. Mam nadzieję, że ta racjonalna dieta pomoże mi w tym no i oczywiście wsparcie z Waszej strony

[CzarnaKawaBuni]

moze racja do tego czasu się nauczymy ciekawe ile do świąt schudniemy .

[makkapakka]

Napisane przez fiorella22

witam, mogę się przyłączyć?? ważę 74 kg i mam 172 cm wzrostu. Chciałabym schudnąć z 10 kg. Mam nadzieję, że ta racjonalna dieta pomoże mi w tym no i oczywiście wsparcie z Waszej strony

witaj fiorella22, śmiało dołączaj. u mnie do spadku zostało niecałe 4 kilo, ale strasznie opornie mi to idzie. uwierzycie, że próbuję się ich pozbyć od października (!) i wygląda to mniej więcej tak: chudnę 2 kilo a następnie je przybieram i tak w kółko.

po wczorajszym obiedzie czułam trochę ssanie w żołądku, ale po kolacji było już ok. piszcie koniecznie jak wam idzie zmniejszanie porcji i zwiększanie liczby posiłków. ja staram się dużo pić (woda, herbata czarna i zielona).

---------- Dopisano o 07:27 ---------- Poprzedni post napisano o 07:25 ----------

Napisane przez CzarnaKawaBuni

moze racja do tego czasu się nauczymy ciekawe ile do świąt schudniemy .

ja myślę, że kilogram - półtora jest całkiem realny.

[Kamikadze1706]

Cześć dziewczyny
Przeczytałam założenia diety garściowej i podoba mi się .Bardzo chętnie się przyłącze się?Przyjmiecie mnie?
Mam 165 cm, ważę 53.3(dziś rano tyle dokładnie pokazała mi waga)Chciałabym zgubić 5-6 kilo.Już od dawna staram się zdrowo jeść tzn .regularnie,warzywa ,owoce, zboża jednak moja zguba są słodycze.kocham je!!!!!
Pije sporo kawy, ale wlewam dolewam tylko troszkę ,żeby zabielić a słodzę ja słodzikiem.Wydaje mi się ,że za mało pije.Postaram się poprawić.Ponieważ jest to nowy wątek, mam nadzieje ,że znajdzie się sporo chętnych dziewczyn i będziemy się wzajemnie dopingować
Makkapakka ponieważ jesteś założycielka tego wątku , to chciałam Ci się zapytać co myślisz o tym ,żebyśmy dołączając do wątku skrobnęły parę słów o sobie?ja również mam synka ,w kwietniu będzie miała 4 latka

[akasha83]

Cześć dziewczyny
Jestem na diecie od początków września - mam 169 cm i obecnie okolice 67 kg
Chciałabym schudnąć jeszcze kilka kilogramów. Moim marzeniem jest 58 kg, ale wszyscy twierdzą, że będę za chuda. Dlatego na razie celuję w 62 kg.
Jestem na wątku gdzie stosuję dietę 1000-1200 kcal
Prawie codziennie ćwiczę na orbitreku po 1-1,5 godz.

Zawsze chciałam stosować dietę garściową (Halle Berry też na niej jest), bo moje posiłki są zdecydowanie za duże.
Niestety jest to wynik mojego zaniedbania i troszkę warunków pracy (totalna cisza w biurze i słychać każde najmniejsze "burczenie") Stopniowo zwiększałam posiłki i teraz chyba tylko śniadanie i II śniadanie ma ok. 250 gr.
Na obiad zjadam nawet 500 g surówki
Nie jem słodkiego (poza chwilami załamania - 2-3 razy w miesiącu), kawę piję czarną,cukru nie używam, piję ok. 2 litrów wody dziennie i herbaty czerwone, nie jem ziemniaków i odstawiłam makaron,. Sporadycznie wcinam ryż i kasze.
Uwielbiam ryby i kurczaka i na tym opieram obiady.

Mam nadzieję, że stopniowo z Wami zacznę zmniejszać wielkość posiłków.
Macie jakieś sugestie co objętościowo jest małe a utrzymuje uczucie sytości na długo?

[makkapakka]

Napisane przez Kamikadze1706

Cześć dziewczyny
Przeczytałam założenia diety garściowej i podoba mi się .Bardzo chętnie się przyłącze się?Przyjmiecie mnie?
Mam 165 cm, ważę 53.3(dziś rano tyle dokładnie pokazała mi waga)Chciałabym zgubić 5-6 kilo.Już od dawna staram się zdrowo jeść tzn .regularnie,warzywa ,owoce, zboża jednak moja zguba są słodycze.kocham je!!!!!
Pije sporo kawy, ale wlewam dolewam tylko troszkę ,żeby zabielić a słodzę ja słodzikiem.Wydaje mi się ,że za mało pije.Postaram się poprawić.Ponieważ jest to nowy wątek, mam nadzieje ,że znajdzie się sporo chętnych dziewczyn i będziemy się wzajemnie dopingować
Makkapakka ponieważ jesteś założycielka tego wątku , to chciałam Ci się zapytać co myślisz o tym ,żebyśmy dołączając do wątku skrobnęły parę słów o sobie?ja również mam synka ,w kwietniu będzie miała 4 latka

Kamikadze1706 dołączaj śmiało! naprawdę cieszę się, że po dniu od założenia wątku już znalazło się kilka chętnych osób, do wspólnego, racjonalnego odchudzania. myślałam, że będę tu pisała sama do siebie

jestem jak najbardziej za krótkim przedstawieniem się.
mam 34 lata 3 letniego synka, 163 cm wzrostu i 52 kg wagi. moim celem jest nauczenie się racjonalnego jedzenia i schudnięcie 4 kilogramów do rozmiaru sprzed ciąży i oczywiście utrzymanie tej wagi.

śmiało dziewczyny! dołączajcie się, piszcie, dietujcie.

---------- Dopisano o 09:57 ---------- Poprzedni post napisano o 09:51 ----------

Napisane przez akasha83

Na obiad zjadam nawet 500 g surówki

Mam nadzieję, że stopniowo z Wami zacznę zmniejszać wielkość posiłków.
Macie jakieś sugestie co objętościowo jest małe a utrzymuje uczucie sytości na długo?

witaj akasha83 nie popadajmy w przesadę 0,5 kg surowizny może ci tylko się przysłużyć a nie zaszkodzić. polacy mają tendencję do objadania się jasnym chlebem, ziemniakami traktując surówki jako ozdobę talerza.
warzyw nigdy za mało

a odpowiadając na pytania o utrzymanie uczucia sytości. u mnie najlepiej sprawdzają się węglowodany złożone (ciemny chleb, makaron razowy) i chude białko (kurczak, ser biały), a do tego herbata litrami
staram się tez dokładnie przeżuwać każdy kęs, tak aby sygnał sytości dotarł do mózgu zanim skończę jeść

[makkapakka]

za mną dwa śniadania czas się brać za lunch, ale najpierw trochę ruchu czyli łażenie po sklepach , bo mam dziś wolne!

ile litrów wody już wypiłyście?

[akasha83]

ja mam za sobą 0,5 litra wody (rano przed pracą przy ćwiczeniach na orbitreku)
I teraz 3 kubki 0,4 litra herbaty czerwonej.

Ja strasznie dużo piję w pracy,bo mam zimno w biurze i grzeję tak ręce

BTW dzisiaj mam lekki spadek -0,3 kg
Na innym wątku mamy ważenie w piątki - a Wy tutaj?

[Kamikadze1706]

akasha 500 g surówki wyjdzie Ci tylko na dobre.byłby problem jakbyś zjadła 500g ciastekja uwielbiam jogurt z dodatkiem płatków just fit , bakalii i oczywiście otrebów.to jest naprawde sycące a w dodatku świetnie robi na przemianę materii.ja przed ciążą ważyłam więcej niż obecnie -57.
postanowiłam pic czerwona herbatę-co prawda nie smakuje mi ,ale dodając słodzik można spokojnie wypić

---------- Dopisano o 14:38 ---------- Poprzedni post napisano o 14:37 ----------

Wypiłam szklankę wody, 2 kawy , szklankę czerwonej herbaty

[makkapakka]

Napisane przez akasha83

Na innym wątku mamy ważenie w piątki - a Wy tutaj?

może być piątek,
a może lepiej poniedziałek żeby przez weekend nie grzeszyć ?


ja też ogrzewam się herbatami... ciepło zrobi mi się dopiero po popołudniowych ćwiczeniach.

---------- Dopisano o 14:57 ---------- Poprzedni post napisano o 14:56 ----------

Napisane przez Kamikadze1706

Wypiłam szklankę wody, 2 kawy , szklankę czerwonej herbaty

niestety kawa odwadnia i powinno się za każdą kawę wypić dodatkowo szklankę wody. podobno

[Kamikadze1706]

Ja się ważę co 2 dni, bo wtedy bardziej się kontroluje
makkapakka ja też słyszałam ,że kawa odwadnia i powinno się wypić po niej wodę.Ja zdaje sobie sprawę ,że za mało pije ale będę nad tym pracować

[makkapakka]

do pierwszego posta dołączyłam listę zadeklarowanych dietujących
mam nadzieję, że nie jest ostateczna.

[gruszka w czekoladzie]

makkapakka dziękuje za uświadomienie w kwestii Inki! Dziś już nie wypiłam ani jednej!
Myślę, że ważenie w poniedziałki to dobry pomysł! Faktycznie będziemy się lepiej trzymać w weekendy, zeby później w poniedziałek nie było wstydu! Może w pierwszym poście obok nicków będziemy zapisywać też cotygodniowe pomiary? ) Nowe osoby, będą od razu widziały jakie efekty przynosi nasza dieta. Co Wy na to? zaczniemy od następnego poniedziałku

Ja też mam problem z tym że malutko piję, wystarcza mi szklanka płynów dziennie. Ale oczywiście wiem że to o wiele za mało więc zmuszam się i staram się wypijać chociaż 1 litr. Ja piję głównie herbaty owocowe

Dla lepszej kontroli- zaczęłam ważyć swoje posiłki. Mam elektroniczną wagę kuchenną, kładę na nią talerzyk, zeruję i dopiero wtedy nakładam jedzenie

Dziewczyny jakie macie pomysły na warzywa? Bo ja szczerze powiedziawszy akurat w tej kwestii jestem bardzo mało kreatywna. Najczęściej jem pokrojone pomidory z bazylią, szpinak, czasami jakieś ogórki kiszone (czy takie ogórki są ok?). Jutro kupię sobie chyba takie surówki które są sprzedawane w 500 g opakowaniach.

[anjuta]

Napisane przez Kamikadze1706

akasha 500 g surówki wyjdzie Ci tylko na dobre.byłby problem jakbyś zjadła 500g ciastekja uwielbiam jogurt z dodatkiem płatków just fit , bakalii i oczywiście otrebów.to jest naprawde sycące a w dodatku świetnie robi na przemianę materii.ja przed ciążą ważyłam więcej niż obecnie -57.
postanowiłam pic czerwona herbatę-co prawda nie smakuje mi ,ale dodając słodzik można spokojnie wypić

---------- Dopisano o 14:38 ---------- Poprzedni post napisano o 14:37 ----------

Wypiłam szklankę wody, 2 kawy , szklankę czerwonej herbaty

słyszała, nie wiem ile w tym prawdy, ze czerwona herbata jest najskutevzniejsza bez żadnych dodatków
mi yeż nie bardzo smakuje

[makkapakka]

Napisane przez gruszka w czekoladzie

Może w pierwszym poście obok nicków będziemy zapisywać też cotygodniowe pomiary? ) Nowe osoby, będą od razu widziały jakie efekty przynosi nasza dieta. Co Wy na to? zaczniemy od następnego poniedziałku

niech będzie poniedziałek z wymiarów wystarczy chyba waga, co?

Dla lepszej kontroli- zaczęłam ważyć swoje posiłki. Mam elektroniczną wagę kuchenną, kładę na nią talerzyk, zeruję i dopiero wtedy nakładam jedzenie

świetny pomysł. musze sobie wagę sprawć.

Dziewczyny jakie macie pomysły na warzywa? Bo ja szczerze powiedziawszy akurat w tej kwestii jestem bardzo mało kreatywna. Najczęściej jem pokrojone pomidory z bazylią, szpinak, czasami jakieś ogórki kiszone (czy takie ogórki są ok?). Jutro kupię sobie chyba takie surówki które są sprzedawane w 500 g opakowaniach.

gotowe surówki to chyba ostateczność. często są dosładzane cukrem i nigdy nie wiadomo co w nich jest (jaki olej, jaki majonez, jakie E-składniki)
spróbuj: zwykłych ogórków, albo konserwowych, sałaty (ja uwielbiam taka gotową umytą w kawałkach), kapusty pekińskiej, rukoli, cukinii (można ją pokroić cieniuteńko i poddusić z odrobiną wody), brokułów, kalafiora, marchewki, kapusty kiszonej, groszku mrożonego, buraczków...
ja uwielbiam mieszanki warzyw mrożonych.

Napisane przez anjuta

słyszała, nie wiem ile w tym prawdy, ze czerwona herbata jest najskutevzniejsza bez żadnych dodatków
mi yeż nie bardzo smakuje

imo czerwona pachnie chomikiem

anjuta to co jesteś z nami?

[anjuta]

jasne spróbuję
mam pomysł na garść makaronu nabrać z woreczka tyle ile się zmieści w zamkniętej garści i wrzucić na wrzatek
dużo nie wychodzi, ale o to chodzi

czerwona pachnie morskim sknksem