Jak długo tylko koleżanka?!

[sandi7755]

Witam Was Moje Drogie.
Muszę zapytać Was o zdanie, o Wasze opinie, bo sama już nie wiem co mam myśleć, mam mętlik w głowie.
Chodzi o to, że spotykam się od jakiegoś czasu z chłopakiem. Tak z dobry miesiąc. Mieszka ode mnie 120km, ale widzimy się co weekend. Albo przyjeżdża on, albo ja. Raz nawet u mnie nocował, na drugi raz ja u niego. Wiadomo.. Nie obeszło się bez seksu. Teraz tego żałuje, bo było to zdecydowanie za szybko, ale mądry polak po szkodzie. Mam problem z tym, że on ciągle traktuje mnie tyko jak swoja koleżankę. Dziwne to dla mnie, ponieważ zachowujemy się jak para.
Ostatnio szliśmy, zadzwonił do niego kolega i pyta się gdzie jest, co robi.. A ten na to, że robi zakupy z koleżanką. Potem chcąc go sprawdzić założyłam fałszywe konto na jednym z portali... Ta dziewczyna pod którą się podszywałam zapytała czy spotyka się z kims, czy ma dziewczynę, a on ta to, że nie. Wyraźnie był nią oczarowany. Nie wiem co mam robić, co o tym wszystkim myśleć. Jak długo on mnie będzie traktował jak koleżankę? Wolałabym wiedzieć na czym stoję. Nie chce, żeby ktoś dawał mi nadzieje. Czy nie może powiedzieć mi prosto z mostu' sorry, ale nic z tego nie będzie'. Jak długo będzie mnie tak zwodził? Myślicie, że traktuje mnie tylko jako zabawkę, jako zabicie czasu? Czy może coś faktycznie z tego być... Dodam, że jest ode mnie starszy. Ja mam 19 lat, on 27.
Spotkała się już któraś z Was z taką sytuacją? Proszę o Wasze opinie.

[leniwca]

Napisane przez sandi7755

Witam Was Moje Drogie.
Muszę zapytać Was o zdanie, o Wasze opinie, bo sama już nie wiem co mam myśleć, mam mętlik w głowie.
Chodzi o to, że spotykam się od jakiegoś czasu z chłopakiem. Tak z dobry miesiąc. Mieszka ode mnie 120km, ale widzimy się co weekend. Albo przyjeżdża on, albo ja. Raz nawet u mnie nocował, na drugi raz ja u niego. Wiadomo.. Nie obeszło się bez seksu. Teraz tego żałuje, bo było to zdecydowanie za szybko, ale mądry polak po szkodzie. Mam problem z tym, że on ciągle traktuje mnie tyko jak swoja koleżankę. Dziwne to dla mnie, ponieważ zachowujemy się jak para.
Ostatnio szliśmy, zadzwonił do niego kolega i pyta się gdzie jest, co robi.. A ten na to, że robi zakupy z koleżanką. Potem chcąc go sprawdzić założyłam fałszywe konto na jednym z portali... Ta dziewczyna pod którą się podszywałam zapytała czy spotyka się z kims, czy ma dziewczynę, a on ta to, że nie. Wyraźnie był nią oczarowany. Nie wiem co mam robić, co o tym wszystkim myśleć. Jak długo on mnie będzie traktował jak koleżankę? Wolałabym wiedzieć na czym stoję. Nie chce, żeby ktoś dawał mi nadzieje. Czy nie może powiedzieć mi prosto z mostu' sorry, ale nic z tego nie będzie'. Jak długo będzie mnie tak zwodził? Myślicie, że traktuje mnie tylko jako zabawkę, jako zabicie czasu? Czy może coś faktycznie z tego być... Dodam, że jest ode mnie starszy. Ja mam 19 lat, on 27.
Spotkała się już któraś z Was z taką sytuacją? Proszę o Wasze opinie.

Skoro chcesz wiedzieć na czym stoisz- po prostu z nim porozmawiaj. Spytaj, jak on sobie wyobraża dalszą znajomość, że ty chciałabyś czegoś więcej. Kawa na ławę. Czemu on ma ci powiedzieć prosto z mostu, że nic z tego nie będzie? Ile zamierzasz czekać na jego ruch? A potem będzie płacz, że się zabawił, wykorzystał. A to samo można by o tobie powiedzieć. Też język w buzi masz, więc możesz się odezwać na ten temat i spytać sama co z waszą znajomością.

A podobnych sytuacji było kilka na wizażu. Wspólne spędzanie czasu, seks, laska już zakochana, traktuje ich jako parę, a potem okazuje się, że facet nic nie wie o tym, że jest w związku. I płacz. A wystarczyła by zwykła rozmowa, głupie pytanie 'co dalej, czego oczekujesz?'. Jak widać dla niektórych to i tak za wiele...

[201607110949]

Napisane przez sandi7755

Jak długo będzie mnie tak zwodził?

tak długo aż nie będziesz niczego więcej wymagać (deklaracji że jesteś dziewczyną a nie koleżanką). kiedy zaczniesz wymagać, pan się zapewne zwinie. traktuje Cię jak właśnie koleżankę od seksu, nie rób sobie nadziei na romantyczny związek, bo się najprawdopodobniej srogo przejedziesz.

[33owieczka]

Spotykacie się ok miesiąca w weekendy. Wychodzi, licząc optymistycznie4-5 spotkań. W tym czasie Ty już zdążyłaś się z Nim przespać, a On.... On, z tego co się dowiedziałaś traktuje Cię jak koleżankę (po angielsku to tak ładnie brzmi friends with benefits).
On Cię nie zwodzi, nie trakuje jako zabawkę. Zgwałcił Cię, zaciągnął siłą do łóżka? Obiecywał, związek? Wspomniał o miłości? Jeżeli nie- była to Twoja decyzja i teraz ni narzekaj, że Cię zwiódł, bo od początku traktował Cię jak koleżankę, a że koleżanka chętna... to skorzystał.
Porozmawiaj z Nim jak On to widzi? może w tej chwili jesteś koleżanką, ale widzi w Tobie potencjał na swoją dziewczynę, a może... a może jesteś "łatwą" koleżanką, z którą fajnie się gada, fajnie sie sexi, ale nic poza tym...

[malamenda2009]

Musisz z nim pogadać, żeby dowiedzieć się na czym stoisz. Jeśli Ci nie będzie to odpowiadało, to lepiej podziękować za znajomość, niż zaangażować się, a potem płakać

[andromed]

Oooo kurde, to dziewiętnastki takie chętne? W takim razie czas wziąć się do roboty!

[201803290936]

Sorry, ale wygląda na to, że facet znalazł sobie młodszą d... na seks. Nie wiem doprawdy nad czym Ty się, autorko wątku, zastanawiasz. Z opisu facet jest co najmniej nieciekawy.

[ulicznica]

Zapytaj go o to sama, zamiast czekać aż on podejmie temat, żadna z wizażanek nie siedzi w jego głowie.

[ogolnie]

Napisane przez sandi7755

Witam Was Moje Drogie.
Muszę zapytać Was o zdanie, o Wasze opinie, bo sama już nie wiem co mam myśleć, mam mętlik w głowie.
Chodzi o to, że spotykam się od jakiegoś czasu z chłopakiem. Tak z dobry miesiąc. Mieszka ode mnie 120km, ale widzimy się co weekend. Albo przyjeżdża on, albo ja. Raz nawet u mnie nocował, na drugi raz ja u niego. Wiadomo.. Nie obeszło się bez seksu. Teraz tego żałuje, bo było to zdecydowanie za szybko, ale mądry polak po szkodzie. Mam problem z tym, że on ciągle traktuje mnie tyko jak swoja koleżankę. Dziwne to dla mnie, ponieważ zachowujemy się jak para.
Ostatnio szliśmy, zadzwonił do niego kolega i pyta się gdzie jest, co robi.. A ten na to, że robi zakupy z koleżanką. Potem chcąc go sprawdzić założyłam fałszywe konto na jednym z portali... Ta dziewczyna pod którą się podszywałam zapytała czy spotyka się z kims, czy ma dziewczynę, a on ta to, że nie. Wyraźnie był nią oczarowany. Nie wiem co mam robić, co o tym wszystkim myśleć. Jak długo on mnie będzie traktował jak koleżankę? Wolałabym wiedzieć na czym stoję. Nie chce, żeby ktoś dawał mi nadzieje. Czy nie może powiedzieć mi prosto z mostu' sorry, ale nic z tego nie będzie'. Jak długo będzie mnie tak zwodził? Myślicie, że traktuje mnie tylko jako zabawkę, jako zabicie czasu? Czy może coś faktycznie z tego być... Dodam, że jest ode mnie starszy. Ja mam 19 lat, on 27.
Spotkała się już któraś z Was z taką sytuacją? Proszę o Wasze opinie.

No dobra dobra, ale po miesiącu spotykania się nie można też zbyt wiele wymagać W sensie wielkich deklaracji o niewiadomoczym. Spokojnie, spotkaliście się dopiero z 4-5 razy. To naprawdę mało. Za mało, żeby dowiedzieć się czego się chce.
A czy Ty w tej chwili, na tym poziomie znajomości jesteś pewna czego od niego oczekujesz? Jeśli sama sobie nie odpowiesz czego chcesz, to nie wymagaj odpowiedzi od niego.

[LadyObstinate]

To trochę dziecinada z tym zakładaniem konta na portalu żeby go sprawdzić, tym bardziej, że "spotykacie" się jakiś miesiąc.. ;o
Moim zdaniem miesiąc to wcale nie jest dużo, szczególnie, że tylko w wekeendy czyli jakieś 3 spotkania. Ja zanim zostałam oficjalną dziewczyną mojego TŻ'a spotykałam się z nim przez 3 msc i dla wszystkich naszych znajomych i tak byliśmy jak para ale jakoś mi to nie przeszkadzało. Potem sobie ustaliliśmy co chcemy i tak wyszło.
Pogadaj z nim, rozmowa nie boli. Jak nic z tego nie wyjdzie to trudno no.

[sandi7755]

Napisane przez LadyObstinate

To trochę dziecinada z tym zakładaniem konta na portalu żeby go sprawdzić, tym bardziej, że "spotykacie" się jakiś miesiąc.. ;o
Moim zdaniem miesiąc to wcale nie jest dużo, szczególnie, że tylko w wekeendy czyli jakieś 3 spotkania. Ja zanim zostałam oficjalną dziewczyną mojego TŻ'a spotykałam się z nim przez 3 msc i dla wszystkich naszych znajomych i tak byliśmy jak para ale jakoś mi to nie przeszkadzało. Potem sobie ustaliliśmy co chcemy i tak wyszło.
Pogadaj z nim, rozmowa nie boli. Jak nic z tego nie wyjdzie to trudno no.

Wiem, że dziecinada, ale chciałam go po prostu sprawdzić.. Sprawdzić czy jest fair w stosunku do mnie. Miesiąc to mało, ale myślę, że można już coś stwierdzić. Albo czarne, albo białe.

[Kaja-ja]

Napisane przez Doris1981

Z opisu facet jest co najmniej nieciekawy.

Dlaczego nieciekawy?

Ona też mu żadnych deklaracji nie wyznawała. Spotykają się od miesiąca w weekendy, czyli widzieli się 4-5 razy...
Seks, o ile zrozumiałam nie był wymuszony siłą, ani "dla zatrzymania misia" - tylko po prostu była okazja, oboje skorzystali (czy to dobrze czy źle dla całej znajomości - nie mnie to oceniać)...

A chłopak się nie deklaruje i ja mu się nie dziwię - po zaledwie kilku spotkaniach też nie pałałabym chęcią "na już, od teraz" nazwać kogoś moim partnerem.

Ani jej nie zwodzi, ani nie oszukuje... ot, po prostu nazwał ją koleżanką, bo widzieli się ZALEDWIE kilka razy - i po prostu się nie znają, a on może nie chcieć wchodzić w związek z kimś kogo nie zna.

Albo po prostu nazwał ją koleżanką, bo nie rozmawiali o tym, co jest między nimi i bał się, że jak wypali do kolegi, że jest z dziewczyną, to ona go źle zrozumie, a kolega będzie się domagał "niusów"

[leniwca]

Napisane przez sandi7755

Wiem, że dziecinada, ale chciałam go po prostu sprawdzić.. Sprawdzić czy jest fair w stosunku do mnie. Miesiąc to mało, ale myślę, że można już coś stwierdzić. Albo czarne, albo białe.

Ale jak fair? Spotkaliście się raptem ze 4 razy, nie padły żadne deklaracje, on pewnie nawet nie wie, że coś do niego poczułaś, może traktuje to jako niezobowiązujące spotkania- zauważ, że on też nie wie, czego ty oczekujesz! Zamiast bawić się w takie gierki, po prostu z nim porozmawiaj. Chcesz wiedzieć, czy to jest czarne czy białe- możesz łatwo i szybko się tego dowiedzieć, przynajmniej nie zachowasz się jak dziecko. Takie to trudne? Bo na razie poza paroma spotkaniami i seksem to nic was nie łączy. Więc czego ty od niego chcesz?

[sandi7755]

Napisane przez Kaja-ja

Dlaczego nieciekawy?

Ona też mu żadnych deklaracji nie wyznawała. Spotykają się od miesiąca w weekendy, czyli widzieli się 4-5 razy...
Seks, o ile zrozumiałam nie był wymuszony siłą, ani "dla zatrzymania misia" - tylko po prostu była okazja, oboje skorzystali (czy to dobrze czy źle dla całej znajomości - nie mnie to oceniać)...

A chłopak się nie deklaruje i ja mu się nie dziwię - po zaledwie kilku spotkaniach też nie pałałabym chęcią "na już, od teraz" nazwać kogoś moim partnerem.

Ani jej nie zwodzi, ani nie oszukuje... ot, po prostu nazwał ją koleżanką, bo widzieli się ZALEDWIE kilka razy - i po prostu się nie znają, a on może nie chcieć wchodzić w związek z kimś kogo nie zna.

Albo po prostu nazwał ją koleżanką, bo nie rozmawiali o tym, co jest między nimi i bał się, że jak wypali do kolegi, że jest z dziewczyną, to ona go źle zrozumie, a kolega będzie się domagał "niusów"

Oooo i to mi dało do myślenia. Czasem dobrze jest dowiedzieć się jak to widzi osoba stojąca z boku. Dziękuję Ci bardzo opinie

[ogolnie]

Napisane przez leniwca

Więc czego ty od niego chcesz?

Właśnie Autorko. Odpowiedz sobie najpierw na to pytanie.

[sandi7755]

Napisane przez leniwca

Ale jak fair? Spotkaliście się raptem ze 4 razy, nie padły żadne deklaracje, on pewnie nawet nie wie, że coś do niego poczułaś, może traktuje to jako niezobowiązujące spotkania- zauważ, że on też nie wie, czego ty oczekujesz! Zamiast bawić się w takie gierki, po prostu z nim porozmawiaj. Chcesz wiedzieć, czy to jest czarne czy białe- możesz łatwo i szybko się tego dowiedzieć, przynajmniej nie zachowasz się jak dziecko. Takie to trudne? Bo na razie poza paroma spotkaniami i seksem to nic was nie łączy. Więc czego ty od niego chcesz?

Ja niczego od niego nie chce. Chciałabym tylko wiedzieć czy traktuje mnie jakoś poważniej, na zasadzie 'mogłoby coś z tego być' czy jednak na zasadzie zabicia czasu 'fajnie jest i tyle'. Nie mogę powiedzieć, że się nie znamy, bo te pare spotkań to nie są tylko 3 godzinki, ale te 2 dni, 3. Cały weekend. Spędzamy ze sobą 24h na dobę. Najlepszym wyjściem będzie rozmowa z nim. Jeszcze nie teraz, bo to chyba troszkę za wcześnie, ale za jakiś czas..

[ogolnie]

Napisane przez sandi7755

Ja niczego od niego nie chce. Chciałabym tylko wiedzieć czy traktuje mnie jakoś poważniej, na zasadzie 'mogłoby coś z tego być' czy jednak na zasadzie zabicia czasu 'fajnie jest i tyle'. .

To na cholerę Ci wiedzieć czego on chce? Skoro Ty nic od niego nie chcesz? Niech zostanie znajomość na stopie koleżeńskiej i tyle.

---------- Dopisano o 14:24 ---------- Poprzedni post napisano o 14:23 ----------

Napisane przez sandi7755

Najlepszym wyjściem będzie rozmowa z nim. Jeszcze nie teraz, bo to chyba troszkę za wcześnie, ale za jakiś czas..

Sratytaty. Po co w ogóle ten wątek

[sandi7755]

Sratytaty. Po co w ogóle ten wątek [/QUOTE]

Nie chcesz, nie komentuj. Proste

[leniwca]

Napisane przez sandi7755

Ja niczego od niego nie chce. Chciałabym tylko wiedzieć czy traktuje mnie jakoś poważniej, na zasadzie 'mogłoby coś z tego być' czy jednak na zasadzie zabicia czasu 'fajnie jest i tyle'. Nie mogę powiedzieć, że się nie znamy, bo te pare spotkań to nie są tylko 3 godzinki, ale te 2 dni, 3. Cały weekend. Spędzamy ze sobą 24h na dobę. Najlepszym wyjściem będzie rozmowa z nim. Jeszcze nie teraz, bo to chyba troszkę za wcześnie, ale za jakiś czas..

Widać słabo się znacie, skoro nawet nie wiesz jaki charakter mają dla niego te spotkania i nie wiesz, czy szuka stałego związku, czy też woli się na razie bawić.
I niekoniecznie ta rozmowa za jakiś czas. Nie musisz go pytać czy zostaniecie parą albo, że chcesz go przedstawić rodzicom
Spytaj właśnie, czy poszukuje dziewczyny, czy kogoś z można niezobowiązująco spędzić czas. Ot tak, w luźnej rozmowie. Ewentualnie pół żartem-pół serio, czy chciałby być z taką dziewczyną jak ty.
Bo jeśli on nie chce się wiązać, a ty owszem, to szkoda twojego czasu i żebyś cierpiała.

[sandi7755]

Napisane przez leniwca

Widać słabo się znacie, skoro nawet nie wiesz jaki charakter mają dla niego te spotkania i nie wiesz, czy szuka stałego związku, czy też woli się na razie bawić.
I niekoniecznie ta rozmowa za jakiś czas. Nie musisz go pytać czy zostaniecie parą albo, że chcesz go przedstawić rodzicom
Spytaj właśnie, czy poszukuje dziewczyny, czy kogoś z można niezobowiązująco spędzić czas. Ot tak, w luźnej rozmowie. Ewentualnie pół żartem-pół serio, czy chciałby być z taką dziewczyną jak ty.
Bo jeśli on nie chce się wiązać, a ty owszem, to szkoda twojego czasu i żebyś cierpiała.

Wiem jaki ma charakter i stosunek do dziewczyn. Ma takie troche staroświeckie poglądy, ale podoba mi się to. Więc on jest zdania, że jesli pozna dziewczyne, zwiąże się z nią to jest to juz tak na dobre, na poważnie. Nie wiąże się z kimś, z kim wie, że nie miałoby to sensu. Nie traktuje dziewczyn na zasadzie nie ta to nastepna.
Poza tym.. Moi rodzice go znają

[leniwca]

Napisane przez sandi7755

Wiem jaki ma charakter i stosunek do dziewczyn. Ma takie troche staroświeckie poglądy, ale podoba mi się to. Więc on jest zdania, że jesli pozna dziewczyne, zwiąże się z nią to jest to juz tak na dobre, na poważnie. Nie wiąże się z kimś, z kim wie, że nie miałoby to sensu. Nie traktuje dziewczyn na zasadzie nie ta to nastepna.
Poza tym.. Moi rodzice go znają

Ale nie wiesz, czy seks z tobą to tylko zabawa, czy wstęp do czegoś poważnego I trochę to się gryzie ze staroświeckimi poglądami, ale ok.
Chodziło mi o to, że nie wiesz, czy on chce teraz związku, czy nie jest na to gotowy.
Ale widzę nadzieję, więc porozmawiaj z nim, wybadaj bardziej sytuację.

[ogolnie]

Nie chcesz, nie komentuj. Proste

Zastanawiam się tylko, nie rób tu fochów.
Mam wrażenie, że totalnie Ci wszystko zwisa, a wątek powstał z nudów.
Zresztą, nie rozumiem dlaczego wymagasz od tego faceta odpowiedzi czego od Ciebie oczekuje, skoro sama nie chcesz mu nic oferować. Bo jak sama napisałaś

Ja niczego od niego nie chce.

[sandi7755]

Napisane przez leniwca

Ale nie wiesz, czy seks z tobą to tylko zabawa, czy wstęp do czegoś poważnego I trochę to się gryzie ze staroświeckimi poglądami, ale ok.
Chodziło mi o to, że nie wiesz, czy on chce teraz związku, czy nie jest na to gotowy.
Ale widzę nadzieję, więc porozmawiaj z nim, wybadaj bardziej sytuację.

Dokładnie. Tego właśnie nie wiem.
Wybadam bardziej sytuację, zorientuję się i jeśli nic się nie wyjaśni to po prostu z nim porozmawiam. To chyba będzie najlepsze wyjście
Co do tego czy on chce teraz związku.. Nie wiem. Na takie pytania odpowiada ' nie szukam, sama się znajdzie'.

---------- Dopisano o 13:39 ---------- Poprzedni post napisano o 13:38 ----------

Napisane przez ogolnie

Zastanawiam się tylko, nie rób tu fochów.
Mam wrażenie, że totalnie Ci wszystko zwisa, a wątek powstał z nudów.

Gdyby mi wszystko, jak to Ty pięknie ujęłaś 'zwisało' to wierz mi, że nie zakładałabym tego wątku

[malamenda2009]

Napisane przez sandi7755

Wiem jaki ma charakter i stosunek do dziewczyn. Ma takie troche staroświeckie poglądy, ale podoba mi się to. Więc on jest zdania, że jesli pozna dziewczyne, zwiąże się z nią to jest to juz tak na dobre, na poważnie. Nie wiąże się z kimś, z kim wie, że nie miałoby to sensu. Nie traktuje dziewczyn na zasadzie nie ta to nastepna.
Poza tym.. Moi rodzice go znają

seks bez zobowiązań to staroświeckie poglądy?

Nie rozumiem co jest złego, w zapytaniu: hej, spotykamy się tylko ze sobą czy jeszcze z kimś innym? to nie jest za dużo jak na początek, a już na pewno obowiązkowe, zanim się z kimś prześpi, chyba, że chce się dostać 'bonusy'

[ulicznica]

Ty chyba chcesz jednak tego związku, bo gdybyś nie chciała, to by Ci chyba raczej zwisało, że jesteś czasoumilaczem

A może on już szuka żony? I stąd dzielenie kobiet na te do łóżka i na kandydatki na żonę?

[sandi7755]

Napisane przez malamenda2009

seks bez zobowiązań to staroświeckie poglądy?

Nie rozumiem co jest złego, w zapytaniu: hej, spotykamy się tylko ze sobą czy jeszcze z kimś innym? to nie jest za dużo jak na początek, a już na pewno obowiązkowe, zanim się z kimś prześpi, chyba, że chce się dostać 'bonusy'

Wiem, że seks do tych poglądów nie pasuje. Dlatego sama nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć. Z jednej strony jest tak jak wspomniałam wcześniej, a z drugiej wlaśnie ten seks.

[ogolnie]

Napisane przez sandi7755

Gdyby mi wszystko, jak to Ty pięknie ujęłaś 'zwisało' to wierz mi, że nie zakładałabym tego wątku

Ja to z tych, co coś im tu nie gra.
Tyle.

[leniwca]

Napisane przez sandi7755

Dokładnie. Tego właśnie nie wiem.
Wybadam bardziej sytuację, zorientuję się i jeśli nic się nie wyjaśni to po prostu z nim porozmawiam. To chyba będzie najlepsze wyjście
Co do tego czy on chce teraz związku.. Nie wiem. Na takie pytania odpowiada ' nie szukam, sama się znajdzie'.

Trochę wymijające odpowiedzi. Spytaj, czy byłby gotowy teraz na związek, czy nie. Albo czy widzi ciebie w roli swojej dziewczyny
Ewentualnie 'dobrze się dogadujemy, fajnie spędzamy czas, dużo nas łączy. Myślałeś o tym, że moglibyśmy spróbować jako para?'- to dla bardziej zdecydowanych i pewnych siebie

[ogolnie]

Napisane przez ulicznica

Ty chyba chcesz jednak tego związku, bo gdybyś nie chciała, to by Ci chyba raczej zwisało, że jesteś czasoumilaczem

A może on już szuka żony? I stąd dzielenie kobiet na te do łóżka i na kandydatki na żonę?

Pewnie sama nie wie jeszcze czego chce, bo jest na to po prostu za wcześnie. Stanowczo za wcześnie, żeby mówić o jakiejkolwiek głębszej relacji.
Zaczęli od dupy strony.

[sandi7755]

Napisane przez ogolnie

Pewnie sama nie wie jeszcze czego chce, bo jest na to po prostu za wcześnie. Stanowczo za wcześnie, żeby mówić o jakiejkolwiek głębszej relacji.
Zaczęli od dupy strony.

Od dupy strony - w dosłownym tego słowa znaczeniu. Niestety ;/
To mi najbardziej nie daje spokoju.