Pilna pomoc dla znalezionego pisklaka

alli78 · 2012-07-05, 16:57

Witajcie,
Jak w temacie około h temu znalazłam u siebie w garażu malutkie (ok.4-5 cm) pisklę. Musiało wypaść gdzieś z gniazda ale nie mam pojęcia gdzie ono jest. Szukałam ale nie znalazłam. Nie wiem również co to jest za ptaszek. Generalnie szukam kogoś z okolic częstochowy lub Pajęczna , Radomska, Piotrkowa trybunalskiego,wielunia, bełchatowa kto zna się na takich maleństwach i by go przygarnął. Dowiozę na miejsce.Nie mam sumienia go zostawić na pastwę losu a obawiam się że moja opieka będzie nie wystarczająca i zdechnie. poza tym jestem w ciąży i nie chce dzidzie narażać na jakieś infekcję bo nie wiem czy jest ptak zdrowy. Proszę o pilny kontakt na forum.pozdrawiam

mylady21 · 2012-07-05, 17:29

http://www.forum.woliera.com/printvi...e79d32f06bf75a

zobacz co masz najbliżej lub zadzwoń do najbliższego nadlesnictwa

akisia · 2012-07-05, 17:30

Proszę, przeczytaj, jest tam też telefon do jakiejś kobiety, zadzwoń i poproś o pomoc w znalezieniu adresu, gdzie zaopiekują się małym

http://www.mto-kr.pl/index.php?optio...akami&Itemid=2

I bardzo dziękuję Ci, że starasz się maleństwem zaopiekować, dobra z Ciebie osoba!

skazana_na_bluesa · 2012-07-05, 17:33

a nie latwiej isc z nim do weta i sie dopytac, jak sie nim zajac i czy w ogole ma szanse przezyc...?

Cytat:

Napisane przez alli78

Witajcie,
Jak w temacie około h temu znalazłam u siebie w garażu malutkie (ok.4-5 cm) pisklę. Musiało wypaść gdzieś z gniazda ale nie mam pojęcia gdzie ono jest. Szukałam ale nie znalazłam. Nie wiem również co to jest za ptaszek. Generalnie szukam kogoś z okolic częstochowy lub Pajęczna , Radomska, Piotrkowa trybunalskiego,wielunia, bełchatowa kto zna się na takich maleństwach i by go przygarnął. Dowiozę na miejsce.Nie mam sumienia go zostawić na pastwę losu a obawiam się że moja opieka będzie nie wystarczająca i zdechnie. poza tym jestem w ciąży i nie chce dzidzie narażać na jakieś infekcję bo nie wiem czy jest ptak zdrowy. Proszę o pilny kontakt na forum.pozdrawiam

akisia · 2012-07-05, 17:36

Cytat:

Napisane przez skazana_na_bluesa

a nie latwiej isc z nim do weta i sie dopytac, jak sie nim zajac i czy w ogole ma szanse przezyc...?

Miałam podobną sytuację i nie polecam, wet nie miał za dużej wiedzy nt ptaków, zajmował się raczej psami i kotami. Obecnie mam znajomego, który hobbystycznie zajmuje się ornitologią, ale niestety nie te tereny :/

Doris Day · 2012-07-05, 20:02

Cytat:

Napisane przez skazana_na_bluesa

a nie latwiej isc z nim do weta i sie dopytac, jak sie nim zajac i czy w ogole ma szanse przezyc...?

Nie polecam, kiedyś też znalazłam pod domem pisklę i wet zaproponował, że może go co najwyżej uśmiercić.

akisia · 2012-07-05, 20:19

Cytat:

Napisane przez Doris Day

Nie polecam, kiedyś też znalazłam pod domem pisklę i wet zaproponował, że może go co najwyżej uśmiercić.

No i to jest weterynarz... Gdyby nie to, że słabo mi na widok krwi i nie nadaję się do takiego zawodu, sama bym poszła na weterynarię. I walczyłabym o życie każdego zwierzaka, jak lekarz o ludzkie życie, bo to nie zawód, a powołanie.

Zuzu666 · 2012-07-05, 20:55

Zadzwoń do najbliższego nadleśnictwa i zapytaj. Kiedyś mieliśmy podobną sytuację i okazało się, że ptaki przyjmuje leśnik z pobliskiego nadleśnictwa. Co więcej gdy pojechaliśmy do "leśniczówki" okazało się, że miał tam nawet specjalnie przygotowany koszyk w którym ludzie mogli zostawiać jakieś połamane i poranione ptactwo gdyby go nie było na miejscu.

cherry_flamme · 2012-07-06, 00:33

Jakkolwiek brutalnie to brzmi- zostaw je

Wśród zwierząt istnieje naturalna selekcja, może matka wypchnęła go z gniazda, bo czuła, że coś jest z nim nie tak? Nawet gdyby udało się je uratować, to co potem? Ptak ''wychowany'' przez człowieka raczej nie poradzi sobie na wolności.

akisia · 2012-07-06, 00:37

Cytat:

Napisane przez cherry_flamme

Jakkolwiek brutalnie to brzmi- zostaw je

Wśród zwierząt istnieje naturalna selekcja, może matka wypchnęła go z gniazda, bo czuła, że coś jest z nim nie tak? Nawet gdyby udało się je uratować, to co potem? Ptak ''wychowany'' przez człowieka raczej nie poradzi sobie na wolności.

Mylisz się. Doświadczony w opiece nad ptakami człowiek umie pomóc i zwierzę wraca do swojego naturalnego środowiska. Osobiście znam człowieka, który pomógł dziesiątkom ptasich maluchów i wszystkie wracały na łono natury. Trzeba po prostu znaleźć człowieka, który wie, co robić.

cherry_flamme · 2012-07-06, 01:29

Cytat:

Napisane przez akisia

Mylisz się. Doświadczony w opiece nad ptakami człowiek umie pomóc i zwierzę wraca do swojego naturalnego środowiska. Osobiście znam człowieka, który pomógł dziesiątkom ptasich maluchów i wszystkie wracały na łono natury. Trzeba po prostu znaleźć człowieka, który wie, co robić.

Oczywiście zgadzam się, że specjalista może pomóc. Ale tacy ludzie nie mają gabinetów na każdym rogu i nie wiem, czy cała sprawa warta jest zachodu. Jeżeli jednak autorce zależy, to przecież jej nie zabronię

Z tym że nie wiem, ile takie pisklę może wytrzymać bez pokarmu, więc sprawa szybko może stać się nieaktualna.

cava · 2012-07-06, 06:24

Każde ZOO przyjmuje ptasie znajdy. Odchowują i w miarę możliwości wypuszczają.
Mają też informacje w jakie inne miejsce można taką znajdę przekazać.

alli78 · 2012-07-06, 07:13

Cytat:

Napisane przez cherry_flamme

Z tym że nie wiem, ile takie pisklę może wytrzymać bez pokarmu, więc sprawa szybko może stać się nieaktualna.

Dokarmiam kurzym żółtkiem z odobiną mleka, póki co zjada chętnie i wtedy przeskaje piszczeć, dodatkowo poję co h kilkoma kroplami wody z glukozą aby nie było słabe, też chętnie pije. Dziękuję za wszystkie odpowiedzi, poszukam dziś nadleśnictwa i dam znać jak poszło. Wet odpada, to nie ornitolog.

Nimfa20 · 2012-07-06, 07:54

Cytat:

Napisane przez skazana_na_bluesa

a nie latwiej isc z nim do weta i sie dopytac, jak sie nim zajac i czy w ogole ma szanse przezyc...?

Niektórym wetom nie zależy na takim 'drobnictwie'

---------- Dopisano o 08:54 ---------- Poprzedni post napisano o 08:52 ----------

Wejdź tu, jedna z wizażanek miała pod opieką pisklę, które odchowała

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=543483

cava · 2012-07-06, 09:56

Cytat:

Napisane przez alli78

Dokarmiam kurzym żółtkiem z odobiną mleka, póki co zjada chętnie i wtedy przeskaje piszczeć, dodatkowo poję co h kilkoma kroplami wody z glukozą aby nie było słabe, też chętnie pije. Dziękuję za wszystkie odpowiedzi, poszukam dziś nadleśnictwa i dam znać jak poszło. Wet odpada, to nie ornitolog.

Dodaj bardzo drobno posiekaną wołowinkę zmieszaną z odrobiną tez mocno przesiekanej sałaty masłowej.
Ja bym tez spróbowała podawać "gerberki" mięsne i mięsno warzywne- takie dla najmłodszych niemowląt.

madzia0007 · 2012-07-06, 15:55

Popytaj na forach ornitologicznych, pasjonatow ptactwa itd... Jezeli pije i je to znaczy ze jest do odratowania i szkoda go zostawic samemu sobie. Tez mialam pare dni temu podobna sytuacje - kot zlapal mlodego nielota, ptaszek lezal plackiem na trawie i krzyczal, myslalam ze jest ranny i nic juz z niego nie bedzie. Wyscielilam koszyk kocykiem i przenocowalam w nim ptaszka zeby odseparowac go od zagrozenia ze strony kota - rano okazalo sie ze skacze zwawo po pokoju i wzywa rodzicow. Wypuscilam go na zewnatrz - rodzice od razu go zlokalizowali i zaczeli karmic. Walcz!

maedle · 2012-07-06, 16:10

2 Dni temu moje przyjaciółka znalazła pisklaka, ok 5 dniowego

Spi w gniezdzie z ręczników położonym na termoforze, po przekopaniu neta i porady pana z sklepu zoologicznego daje mu do jedzenia rozdrobnione robaki, wcześniej namoczone.
Puki co, żyje

alli78 · 2012-07-07, 19:31

Byłam w okolicznych nadleśnictwach ale nikt niestety nie chciał sobie głowy małym zawracać. Podjełam walkę, mój mąż też poczytał jak go karmić i teraz dajemy mu już troszkę rozdrobnionego banana, jabłka i czystą wodę mineralną po każdym jedzeniu. Je jak szalony i piszczy jak chce jeszcze. generalnie chyba co z niego będzie

Acha! Jest przykryty i ma nad sobą lampkę grzewczą bo ponoć musi mieć ciepło, i fakt juz się nie trzęsie i śpi w nocy spokojnie. dzięki za podpowiedz z gerberkami, od jutra spróbujemy

Zuzu666 · 2012-07-08, 19:47

Trzymam kciuki! Informuj o postępach bycia ptasią mamą

IvieDalia · 2012-07-08, 20:03

Jestem pełna podziwu!

Trzymam kciuki. Ja jako dziecko, kiedy miałam z 10 lat też kilkakrotnie znalazłam małe pisklęta, ale nie były nawet opierzone i niestety nie udało mi się ich uratować.

kycia1 · 2012-07-08, 22:44

Cytat:

Napisane przez alli78

Byłam w okolicznych nadleśnictwach ale nikt niestety nie chciał sobie głowy małym zawracać. Podjełam walkę, mój mąż też poczytał jak go karmić i teraz dajemy mu już troszkę rozdrobnionego banana, jabłka i czystą wodę mineralną po każdym jedzeniu. Je jak szalony i piszczy jak chce jeszcze. generalnie chyba co z niego będzie

Acha! Jest przykryty i ma nad sobą lampkę grzewczą bo ponoć musi mieć ciepło, i fakt juz się nie trzęsie i śpi w nocy spokojnie. dzięki za podpowiedz z gerberkami, od jutra spróbujemy

Jak słodko

! Ciekawe co z niego wyrośnie. Podejrzewam, ze jak przyjdzie czas "wylotu pisklaka z gniazda" to nie będzie łatwo

. Ciekawe, czy bedzie Was odwiedzał

PinkSlip · 2012-07-09, 06:36

Polecam książkę Wajraka - Kuna za kaloryferem. Tam masz świetnie opisane jak w domowych warunkach zajmować sie małymi ptaszkami.

Ten mężczyzna jest mistrzem jeżeli chodzi o ratowanie zwierzaków

Szacun dla Ciebie za dobre serce

madzia0007 · 2012-07-09, 13:34

Super ze podjelas sie opiekowania tym ptaszkiem. Satysfakcja z uratowania bezbronnemu zwierzatku zycia jest bezcenna, bez ciebie by sobie nie poradzil!

2012-07-05, 16:57	#1
alli78 Raczkowanie Zarejestrowany: 2011-04 Lokalizacja: 100lica/PTB/Cz-wa Wiadomości: 182	Pilna pomoc dla znalezionego pisklaka Witajcie, Jak w temacie około h temu znalazłam u siebie w garażu malutkie (ok.4-5 cm) pisklę. Musiało wypaść gdzieś z gniazda ale nie mam pojęcia gdzie ono jest. Szukałam ale nie znalazłam. Nie wiem również co to jest za ptaszek. Generalnie szukam kogoś z okolic częstochowy lub Pajęczna , Radomska, Piotrkowa trybunalskiego,wielunia, bełchatowa kto zna się na takich maleństwach i by go przygarnął. Dowiozę na miejsce.Nie mam sumienia go zostawić na pastwę losu a obawiam się że moja opieka będzie nie wystarczająca i zdechnie. poza tym jestem w ciąży i nie chce dzidzie narażać na jakieś infekcję bo nie wiem czy jest ptak zdrowy. Proszę o pilny kontakt na forum.pozdrawiam __________________ MAJA http://suwaczki.slub-wesele.pl/201210194965.html

2012-07-05, 17:29	#2
mylady21 Wtajemniczenie Zarejestrowany: 2006-02 Lokalizacja: Warszawa Wiadomości: 2 529	Dot.: Pilna pomoc dla znalezionego pisklaka http://www.forum.woliera.com/printvi...e79d32f06bf75a zobacz co masz najbliżej lub zadzwoń do najbliższego nadlesnictwa __________________ Im dalej w las, tym więcej drzew.

2012-07-05, 17:30	#3
akisia Zakorzenienie Zarejestrowany: 2006-07 Wiadomości: 3 298	Dot.: Pilna pomoc dla znalezionego pisklaka Proszę, przeczytaj, jest tam też telefon do jakiejś kobiety, zadzwoń i poproś o pomoc w znalezieniu adresu, gdzie zaopiekują się małym http://www.mto-kr.pl/index.php?optio...akami&Itemid=2 I bardzo dziękuję Ci, że starasz się maleństwem zaopiekować, dobra z Ciebie osoba!

2012-07-05, 20:55	#8
Zuzu666 Raczkowanie Zarejestrowany: 2005-08 Lokalizacja: Zielona Góra Wiadomości: 85	Dot.: Pilna pomoc dla znalezionego pisklaka Zadzwoń do najbliższego nadleśnictwa i zapytaj. Kiedyś mieliśmy podobną sytuację i okazało się, że ptaki przyjmuje leśnik z pobliskiego nadleśnictwa. Co więcej gdy pojechaliśmy do "leśniczówki" okazało się, że miał tam nawet specjalnie przygotowany koszyk w którym ludzie mogli zostawiać jakieś połamane i poranione ptactwo gdyby go nie było na miejscu.

2012-07-06, 00:33	#9
cherry_flamme Zakorzenienie Zarejestrowany: 2010-11 Wiadomości: 7 367	Dot.: Pilna pomoc dla znalezionego pisklaka Jakkolwiek brutalnie to brzmi- zostaw je Wśród zwierząt istnieje naturalna selekcja, może matka wypchnęła go z gniazda, bo czuła, że coś jest z nim nie tak? Nawet gdyby udało się je uratować, to co potem? Ptak ''wychowany'' przez człowieka raczej nie poradzi sobie na wolności. __________________ Najtrudniejszy jest koniec miesiąca. Zwłaszcza 30 ostatnich dni.

2012-07-06, 06:24	#12
cava Zakorzenienie Zarejestrowany: 2007-02 Wiadomości: 22 121	Dot.: Pilna pomoc dla znalezionego pisklaka Każde ZOO przyjmuje ptasie znajdy. Odchowują i w miarę możliwości wypuszczają. Mają też informacje w jakie inne miejsce można taką znajdę przekazać. __________________ Cava Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety. Liz Williams

2012-07-06, 15:55	#16
madzia0007 Zadomowienie Zarejestrowany: 2009-12 Lokalizacja: Holandia Wiadomości: 1 736	Dot.: Pilna pomoc dla znalezionego pisklaka Popytaj na forach ornitologicznych, pasjonatow ptactwa itd... Jezeli pije i je to znaczy ze jest do odratowania i szkoda go zostawic samemu sobie. Tez mialam pare dni temu podobna sytuacje - kot zlapal mlodego nielota, ptaszek lezal plackiem na trawie i krzyczal, myslalam ze jest ranny i nic juz z niego nie bedzie. Wyscielilam koszyk kocykiem i przenocowalam w nim ptaszka zeby odseparowac go od zagrozenia ze strony kota - rano okazalo sie ze skacze zwawo po pokoju i wzywa rodzicow. Wypuscilam go na zewnatrz - rodzice od razu go zlokalizowali i zaczeli karmic. Walcz!

2012-07-06, 16:10	#17
maedle Rozeznanie Zarejestrowany: 2009-05 Lokalizacja: tu i tam :) Wiadomości: 795	Dot.: Pilna pomoc dla znalezionego pisklaka 2 Dni temu moje przyjaciółka znalazła pisklaka, ok 5 dniowego Spi w gniezdzie z ręczników położonym na termoforze, po przekopaniu neta i porady pana z sklepu zoologicznego daje mu do jedzenia rozdrobnione robaki, wcześniej namoczone. Puki co, żyje __________________ "Czytanie książek wymaga odwagi. Siły woli, odporności psychicznej oraz umiejętności jednoczesnego kąpania się, czytania i picia w ten sposób, by nie oblać się wrzątkiem." S.K Edytowane przez maedle Czas edycji: 2012-07-06 o 16:30

2012-07-07, 19:31	#18
alli78 Raczkowanie Zarejestrowany: 2011-04 Lokalizacja: 100lica/PTB/Cz-wa Wiadomości: 182	Dot.: Pilna pomoc dla znalezionego pisklaka Byłam w okolicznych nadleśnictwach ale nikt niestety nie chciał sobie głowy małym zawracać. Podjełam walkę, mój mąż też poczytał jak go karmić i teraz dajemy mu już troszkę rozdrobnionego banana, jabłka i czystą wodę mineralną po każdym jedzeniu. Je jak szalony i piszczy jak chce jeszcze. generalnie chyba co z niego będzie Acha! Jest przykryty i ma nad sobą lampkę grzewczą bo ponoć musi mieć ciepło, i fakt juz się nie trzęsie i śpi w nocy spokojnie. dzięki za podpowiedz z gerberkami, od jutra spróbujemy __________________ MAJA http://suwaczki.slub-wesele.pl/201210194965.html

2012-07-08, 19:47	#19
Zuzu666 Raczkowanie Zarejestrowany: 2005-08 Lokalizacja: Zielona Góra Wiadomości: 85	Dot.: Pilna pomoc dla znalezionego pisklaka Trzymam kciuki! Informuj o postępach bycia ptasią mamą

2012-07-08, 20:03	#20
IvieDalia Rozeznanie Zarejestrowany: 2012-02 Wiadomości: 711	Dot.: Pilna pomoc dla znalezionego pisklaka Jestem pełna podziwu! Trzymam kciuki. Ja jako dziecko, kiedy miałam z 10 lat też kilkakrotnie znalazłam małe pisklęta, ale nie były nawet opierzone i niestety nie udało mi się ich uratować. __________________ Zakochana! 10.2010. R. Nie rezygnuj nigdy z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie.

2012-07-09, 06:36	#22
PinkSlip Różowy Jednorożec Zarejestrowany: 2008-02 Lokalizacja: Wrocław Wiadomości: 4 417	Dot.: Pilna pomoc dla znalezionego pisklaka Polecam książkę Wajraka - Kuna za kaloryferem. Tam masz świetnie opisane jak w domowych warunkach zajmować sie małymi ptaszkami. Ten mężczyzna jest mistrzem jeżeli chodzi o ratowanie zwierzaków Szacun dla Ciebie za dobre serce __________________ Tęcza, brokat, jednorożce. Jeste mamą! (Wito, 22.01.2020 )

2012-07-09, 13:34	#23
madzia0007 Zadomowienie Zarejestrowany: 2009-12 Lokalizacja: Holandia Wiadomości: 1 736	Dot.: Pilna pomoc dla znalezionego pisklaka Super ze podjelas sie opiekowania tym ptaszkiem. Satysfakcja z uratowania bezbronnemu zwierzatku zycia jest bezcenna, bez ciebie by sobie nie poradzil!

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)