Byłaś dziś na spacerze?

[GoodNight]

Jak w tytule. Byłyście dzis na spacerze z dzieckiem? U mnie jest dzis 18 stopni, lekki wiatr, troche pochmurno a na dworze cisza. Siedzą w domu. Dla mnie to niezrozumiałe. Połazilismy z młodym ok. 2h i spotkalismy 1 JEDNO dziecko na dworze. Po co kisic dzieci w domu jak po pierwsze nie pada po drugie nie ma -30 a po trzecie nawet mocno nie wieje.? Jakas paranoja.

Tez tak macie, ze zeby wyjsc na dwór musi byc +27, słonce i zero wiatru?

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Codziennie, do -10 chodzimy. Co z tego, że wiatr? nawet w lekki deszcz, gumiak i heja

[GoodNight]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;34683737]Codziennie, do -10 chodzimy. Co z tego, że wiatr? nawet w lekki deszcz, gumiak i heja [/QUOTE]


No własnie, przeciez to taka radocha skakanie po kałzuach w gumowcach. I zbieranie dzdzownic

[NibyNic]

jestem mama czterolatka wiec to juz inna sprawa, ale mam cos do powiedzenia w temacie
syn urodzil sie na poczatku sierpnia, przyszla pierwsza zima a ja z nim codziennie wychodzilam i robilismy rundke wokol osiedla - wtedy myslalam ze na osiedlu nie ma malych dzieci - bo ich nie widzialam - teraz spotykam mamy i dzieci i zawszenarzekaja ze ich dzieci chore - moje nie choruje, na to one wtedy - to pewnie dzieki tym spacerom zimowym, napewno wtedy odpornosci nabral - pytanie - czemu one nie wychodzily z dziecmi? czesta odpowiedz "tesciowa/mama by mnie zjadla zywcem"

[201607291951]

nie byłam
ale nie dlatego , że leje i lekko wieje, tylko po prostu mi się nie chciało
wiem o czym piszesz , u nas tez pustki jak jest jakieś ząłamanie pogody

a ja mam inne pytanie wasze dzieci w taką pogodę mają czapki ?

[_vixen_]

Bylam. U mnie jest ciepło, trochę wiatr wieje.
I nieodmiennie wróciłam zdziwiona, że niemowlaki w gondolach koniecznie muszą miec zalożone czapki-uszatki, okutane po samą szyje, a niektóre gondole nawet przykrywką są przykryte.

[aa2]

Wlasnie wychodzimy na szybkie zakupy i spacer
Wychodzolam rowniez zima jak bylo minus dziesiec
Teraz wychodze i maly jest w krotkim rekawku i bez czapki;-)

[kasiuni_a]

I tak i nie leje u nas od rana z małymi przerwami, ale spacerkiem wybraliśmy się do przychodni na szczepienie. Wychodzimy praktycznie codziennie, na krócej lub dłużej, zależnie od pogody. Czasem jednak zwyczajnie mi się nie chce.
U nas na osiedlu sytuacja podobna, przy jakichś załamaniach pogody przed blokiem pusto, albo kilkoro tych samych dzieci.

Dziś mamy 17 stopni, wieje, pada, mój syn bez czapki. Ma 14 m-cy.

[Karinio]

Od 2-3 dni pochmurno i padało,więc nie wychodziłam bo mały był też chory.
Dzisiaj jeszcze nie,ale zamierzam iść na spacer.

[201607291951]

pytam bo dużo dzieci ma okrycia głowy w taką pogode , jedni czapki inne dzieciaki chustki ale zawsze coś

[kasiuni_a]

ja w ogóle bardzo mało dzieci widzę z gołą głową, niezależnie od pogody zawsze coś tam mają założone

[d9dafda22031a08fb930d3c506630231eeee4640]

Bylam, nawet na dwoch spacerach jest jakies 12 stopni, troche wieje, dzieci sztuk 2, bez czapek oboje

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Napisane przez NibyNic

jestem mama czterolatka wiec to juz inna sprawa, ale mam cos do powiedzenia w temacie
syn urodzil sie na poczatku sierpnia, przyszla pierwsza zima a ja z nim codziennie wychodzilam i robilismy rundke wokol osiedla - wtedy myslalam ze na osiedlu nie ma malych dzieci - bo ich nie widzialam - teraz spotykam mamy i dzieci i zawszenarzekaja ze ich dzieci chore - moje nie choruje, na to one wtedy - to pewnie dzieki tym spacerom zimowym, napewno wtedy odpornosci nabral - pytanie - czemu one nie wychodzily z dziecmi? czesta odpowiedz "tesciowa/mama by mnie zjadla zywcem"

Oj tam, dla mnie to wygodna wymówka z ich strony i tyle

Napisane przez Katalin

nie byłam
ale nie dlatego , że leje i lekko wieje, tylko po prostu mi się nie chciało
wiem o czym piszesz , u nas tez pustki jak jest jakieś ząłamanie pogody

a ja mam inne pytanie wasze dzieci w taką pogodę mają czapki ?

Nie, nie mają. U nas niby 23st, ale pochmurno, wieje, wilgotno i raczej jeszcze popada porządnie. Wcale tych stoni nie czuć, na oko bym powiedziała, że koło 17-18 jest.

To, że czasem mi się nie chce, to inna rzecz. Ale bardzo rzadko, a jak już mam lenia śmierdzącego ogromnie, to moja mama, która i tak codziennie spaceruje, bierze młodą

Z czapkami w gondoli ja śmiesznie miałam, bo wlaśnie - wszędzie widziałam czapki, wszędzie słyszałam: czapka! mała jakiś miesiąc miała, może nawet nie, poszłam do pediatry i pytam co z tą nieszczęsną czapką, bo na zdrowy rozum nie, ale cholera, miliony much nie mogą się mylić a jednak, mylą się, czapka w gondoli precz poszła.

Dzisiaj mąż poszedł na dwór, nie mam pojęcia jak córkę ubrał, bo wychodzili gdy mnie nie było.

[_vixen_]

Ja też pediatrę o tę nieszczęsną czapkę pytałam, powiedziała, że nie trzeba i tego się trzymam. Przecież czasem cieplej jest na dworze niż w domu, w gondoli wiatr arktyczny nie hula, więc po co ta czapka, jeszcze typu kask?

[aa2]

z ta czapką to porażka, mnie sie non stop ktos pytał czemu mały nie ma....nawet w domu zazwyczaj pytałam czy oni tez po domu w czapkach chodzą

ubieram małemu kapelusik jak jest duże słońce w celu zabezpieczenia przed : rażeniem słońca w oczy no i ma jasna główkę i wiem ze słońce lubi taka siwą główkę przypiec

[Lowczyni]

Oczywiscie ze bylismy, jak prawie codziennie. Mala ma 10 miesiecy, urodzona we wrzesniu i od samego poczatku tak bylo .W poniedzialek urodzona w piatek juz na spacerze, fakt ze trafila nam sie przepiekna sloneczna jesien. Ale zima tez wychodzilam do -9 stopni, wtedy na okolo 30 minut. Deszcz nam nie straszny, ja zapakowana w kurtke przeciwdeszczowa a Mala zazwyczaj smacznie sobie spi a wozek przykryty folia Wiem ze niektore mamy uwazaja ze jaki to ma sens chodzenie na deszcz a dziecko pod folia sie kisi, ja uwazam ze nie do konca tak jest bo wozek nie jest dokladnie okrecony folia i dostep powietrza jest bardzo dobry

[Natala84]

pewnie że byłam i to jak zwykle dwa razy - przed spaniem i po nie wychodzimy tylko jak leje deszcz, jest zamieć śnieżna, gradobicie lub -20
i oczywiście, że dzisiaj bez czapki (młoda ma 19 miesięcy)

[żurawinka]

Byliśmy, bez czapki. Normalka.

[lutien]

Byłam, pomimo tego, że lało (psa natura wzywała to trzeba było). Na deszcz Nika miałą założony kaptur, a jak wychodziliśmy później i już nei padało to bez czapki. Aczkolwiek zakładam córce kurtkę/bluzę z kapturem, żeby w razie czego założyć coś an głowę. Najczęściej Nika sama prosi o założenie.
I prawdę mówiąc najczęściej Nika chodzi z czymś na głowie, bo się upomina. Na ostre słońce zawsze ma kapelusik i wtedy pilnuję, żeby nie zdejmowała (jakiś kretyn powycinał wszystkie drzewa koło placu zabaw ). Jak wieje zimny wiatr i jest zimno to zakładam uszatkę. W innych sytuacjach nie patrzę an zakryte uszka.

[Patrilla]

nawet 2 razy plac zabaw mały zasnął na huśtawce, po starszą w przedszkolu i znów na placu zabaw, a z tego co mówiły mi znajome tylko w Polsce zaobserwowały histerię czapkową. Ja w upał nawet bym chciała by Bruno od słońca coś założył z daszkiem, ale on nie znosi czapek

[Scio]

Nie byłam. Pojechałysmy tylko po buty autem. Ale u mnie taka pogoda że psa żal wygonic. Ale wychodzimy praktycznie codziennie bez względu na pogodę. Jak pada to młoda w chustę i pod parasolem. Z czapka różnie jak mocno wieje to zakładam bo mi się wydaje że zimno w łysinke.

[d9dafda22031a08fb930d3c506630231eeee4640]

nieee, kolejny watek o tym czy zakladac czapke czy nie, i jak to te dzieci sa przegrzewane
nudne to juz jest
mialo byc o spacerach

[Hvid]

Tak, dzisiaj było zwiedzanie Pruszkowa. A co do czapek to ani rusz, dziecko bez szydełkowej czapeczki dzierganej przez mamusię nigdzie nie chce wyjść, czapka musi być i już. Ale moje są ażurowe, robione z cienkiego kordonu, teraz się uczę robić na widełkach bo mnie oczarowały ciuchy robione przez Rosjanki na widełkach więc pewnie znowu coś przybędzie, o ile wyjdzie mi coś fajnego a nie śmieć.

[33owieczka]

Byłam na spacerze, bo codziennie się zmuszam na co najmniej godzinę dla zdrowia mojej córuni. Czasem leń wygrywa, ale za to następnego dnia- duzo dłuższy spacer.
Bez czapki.

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez GoodNight

Jak w tytule. Byłyście dzis na spacerze z dzieckiem? U mnie jest dzis 18 stopni, lekki wiatr, troche pochmurno a na dworze cisza. Siedzą w domu. Dla mnie to niezrozumiałe. Połazilismy z młodym ok. 2h i spotkalismy 1 JEDNO dziecko na dworze. Po co kisic dzieci w domu jak po pierwsze nie pada po drugie nie ma -30 a po trzecie nawet mocno nie wieje.? Jakas paranoja.

Tez tak macie, ze zeby wyjsc na dwór musi byc +27, słonce i zero wiatru?

byłam,wychodzę codziennie,chyba ze jest siarczysty mróz albo ulewa bez czapeczki przy takije pogodzie jak dziś

[taka_sobie_jedna]

dopóki nie ma epoki lodowcowej albo gradobicia to wychodzimy. Codziennie. Pies załatwiać się w łazience nie umie, więc zawsze mamy po co wyjść, zawsze mamy misję i wcale nam to nie przeszkadza

[dudipopka]

nie byłam lepiłam pierogi przed pracą
młoda ma 4 lata czapki nie nosi powyżej nie wiem 12 stopni nie zakładam
walcze z tesciową w lato młoda ma włosy do pasa bardzo szybko poci jej sie główka a ta jej próbuje jakieś czpay kapelusze wciskać tak ze jak je zdejmuje to ma mokre włosy
jak razi to okulary wg mnie wystarczą wdlug niej nie

ja rozgraniczam spacery(typowe zadnych zakupów tylko park łąka jezioro plac zabaw czyli minimum 3-4 czy 5 h ) i wyjscie z domu (sklep, rundka koło bloku)bo wg mnie to nie spacer to drugie tylko samo zycie

[boska latynoska]

Nie byłam bo najpierw lało a później mi się jak zwykle nie chciało. Córka ma 2 miesiące a byłam z nią na spacerze dosłownie kilka razy, nie znoszę takiego chodzenia bez celu Na szczęście mąż lubi spacerować..

[Klarissa]

Ja chodziłam z córką od -15 do + ile tam było

Ale moja teściowa zawsze znajdzie powód, aby na spacer nie iść - za zimno, wieje, za wilgotno, za duszno itd. Generalnie większość pogody jest nie nadająca się na spacer, nie ważne czy jest -5 czy + 15, ewentualnie jak jest + 30 i nie da się wytrzymać w domu, to owszem, wtedy smażyć się na zewnątrz jak najbardziej.

Wkurza mnie to
W pierwszym roku życia moja córka nie była chora ani razu, w drugim od kiedy opiekuje się nią babcia, nie było miesiąca od września do maja, żeby nie była chora...

[rybkie]

Wyhodzimy codziennie ,w deszcz w snieg w slonce jak jest wietrznie i dusz o... Urodzona w piatek,w poniedzialek na spacerze -10 bylo albo przynajmniej do ogrodu jak mi sie juz nie chce bez celu lazic