Całoroczne zwolnienie z w-fu

[natalcia250]

od razu mówię, że nie jestem pulpetem, któremu nie chce się ruszać, ćwiczę codziennie w domu, chodzę na zajęcia taneczne, rozciągam się. mam wadę wzroku -4 na obu oczach i zastanawiam się, czy to mogłaby być podstawa do zwolnienia z ćwiczenia na wfie?

[Callitus]

Napisane przez natalcia250

od razu mówię, że nie jestem pulpetem, któremu nie chce się ruszać, ćwiczę codziennie w domu, chodzę na zajęcia taneczne, rozciągam się. mam wadę wzroku -4 na obu oczach i zastanawiam się, czy to mogłaby być podstawa do zwolnienia z ćwiczenia na wfie?

Dzisiaj, gdy soczewki są coraz popularniejsze? ;>

[natalcia250]

noszę soczewki od roku
ale okulistka do której chcę pójść o tym nie wie, a mi zależy na tym zwolnieniu i nie będę jej uświadamiać, bo wtedy na pewno mi go nie da

[gosia_9508]

Ja mam wadę -5 i ćwiczę(noszę soczewki), więc sądzę, że póki nie masz problemów z np. odklejającą się siatkówka, to nie masz na co liczyć, no chyba że lewe. Bo przecież jak będzie chciała zrobić kontrole, to zobaczy, że masz soczewke w oku.

"od razu mówię, że nie jestem pulpetem, któremu nie chce się ruszać"
Nie ważne jak wyglądasz, ale z tego co piszesz to właśnie nie chce Ci się ruszać, w szkole Czemu dziewczyny kombinują tak z tym wf wy mi powiedzcie? Te niecałe 120 minut tygodniowo się przemęczyć, to nie jest żaden wysiłek. Bardziej męczące jest siedzenie(gdy lekcja jest w środku, a nie na początku czy końcu zajęc).

[201705042038]

Oj, ja akurat dobrze rozumiem, o co chodzi z tym WFem . Trenowałam w klubie sportowym, czasami 6 ciężkich treningów tygodniowo, a od WFu migałam się, jak mogłam. Może inni mieli więcej szczęścia, ale w większości szkół lekcja WFu polega na rzuceniu piłki, jedyne urozmaicenie jest takie, że czasami jest to piłka do kosza, czasami do siatkówki.
Generalnie nie pochwalam kombinowania, ale wiem, że nie każdy lekcje WFu mogą być męczące i nudne. Ja przez większą część zajęć zastanawiałam się, co ja tam robię.

[Michalina83]

Ja też chodziłam na różne zajęcia sportowe dodatkowe, a na wfie się zawsze nudziłam. U mnie wf to była właśnie w większości siatkówka, do tej pory nienawidzę tego sportu. Nauczyciele często nawet rozgrzewki nie zrobili tylko zlecali jakiejś dziewczynie która na jakieś Sksy chodziła. A najbardziej mnie wkurzały egzaminy w parach albo w czwórkach gdzie ocena często zależała od tego na kogo popadnę a nie od tego co umiem i ile czasu na to poświęcam. Wolałabym chyba mieć zwolnienie z wfu. Dopiero w 4 klasie miałam wf z facetem który co zajęcia wymyślał nam fajne ćwiczenia, zajęcia sportowe: sporty grupowe, ćwiczenia siłowe, fitness i nawet elementy samoobrony i nie było nudy. Tylko fanki siatkówki nie były zbytnio zadowolone.

[Carollaz]

Napisane przez anna87

Oj, ja akurat dobrze rozumiem, o co chodzi z tym WFem . Trenowałam w klubie sportowym, czasami 6 ciężkich treningów tygodniowo, a od WFu migałam się, jak mogłam. Może inni mieli więcej szczęścia, ale w większości szkół lekcja WFu polega na rzuceniu piłki, jedyne urozmaicenie jest takie, że czasami jest to piłka do kosza, czasami do siatkówki.
Generalnie nie pochwalam kombinowania, ale wiem, że nie każdy lekcje WFu mogą być męczące i nudne. Ja przez większą część zajęć zastanawiałam się, co ja tam robię.

Miałam podobnie, mi normalnie pisał trener, na klubowych zaświadczeniach, że trenuję 5-6 razy w tygodniu, że w weekend mam zawody i nie chce abym się przetrenowywała i miałam bardzo często zwolnienie z wf-u. I nikt się nie czepiał. Wolałam 1000 razy bardziej moje treningi niż szkolny wf... Nuda.

[natalcia250]

byłam wczoraj u okulistki i mam zwolnienie wątek do zamknięcia

[patunia1]

ja nie widze na jedno oko lewe ma 3+ jestem pulchniejsza ale normalnie cwicze u mnie cwiczą też w okularach i nie widzą przeszkód ale ja się boje że jakbym dostała piłką w twarz szkła moga wybic ci oczy