chorobliwa zazdrość faceta...pomocy!

majka0490 · 2012-06-27, 00:05

jj

deszczowypies · 2012-06-28, 20:51

To jest chorobliwa zazdrość. Skoro jest w stanie tak kontrolować Cię na odległość pomyśl, co będzie jak będzie Cię miał 'pod ręką'. Uciekaj, kobieto, bo to może się źle skończyć! Każdy ma prawo do swojej prywatności, a on Ci tę prywatność zabiera, w dodatku nie ma w tym związku zaufania.

A teraz tak szczerze mi powiedz: jesteś szczęśliwa?

**201803290936** · 2012-06-28, 20:58

Cytat:

Napisane przez majka0490

Witam Was Dziewczyny...jestem tu nowa, zalozylam konto tutaj, czytam wiele tematów i sama postanowiłam posłuchać opini innych na mój problem....a mianowicie problem z facetem. Niestety nasz związek jest na odległość, dzieli nas 2000 km, widzimy sie co 2-3 tyg na tydzien lub dwa...kocham Go bardzo mocno, widze z nim przyszłość, kiedy jestesmy obok siebie nic nam do szczescia wiecej nie potrzeba. Problem zaczyna się gdy nadchodzi czas rozstania. Gdy jestem w Polsce, On kłóci się ze mna o kazdą najmniejszą drobnostkę. Kazdego dnia zna kazdy moj ruch, o wszystkim go informuję, pytam się czy mogę wyjść z kolezankami, kolegów nie mam, a nawet jesli odezwie sie ktos kogo znam od kilku lat, jest z tego samego miasta i nasz temat jest tylko i wylacznie kolezenski mam awanture. mam usówanie znajomych, np z facebooka. tak poprostu, bo moglo mnie cos z nim łączyć itp...dodam ze ma on moje hasla do portali spolecznosciowych, zna moje rozmowy z kolezankami... wszystko musi byc tak jak on powie, nie moge sie sprzeciwić...nie moge sie spojrzec na ulicy na zadnego faceta, nawet gdy odwroce glowe ma podejrzenia ze na kogos patrze...ja mam 22 lata a on 27. Dziewczyny prosze wypowiedzcie sie co o tym sądzicie...dodam, ze za 3 tyg mialam sie do niego wyprowadzic,ale znow klocimy sie ...jestem zalamana, bo nie mam nic na sumieniu, on jest calym moim swiatem...i mimo tego ze czasem z jego ust leca naprawde okropne slowa w moja strone, kocham go i nic nie zmusi mnie zebym odeszla od niego ;(

Jeżeli masz chociaż trochę oleju w głowie, wejdź na te portale i zmień te hasła. Nikomu nie powinnaś ich udostępniać. I dodam tylko: zazwyczaj najciemniej pod latarnią, a najwięksi zazdrośnicy sami mają najwięcej "za uszami". Nie bądź głupia.

Ostatnie zdanie: mam nadzieję, że to prowokacja.

magda170325 · 2012-06-28, 21:01

Cytat:

Napisane przez Doris1981

Jeżeli masz chociaż trochę oleju w głowie, wejdź na te portale i zmień te hasła. Nikomu nie powinnaś ich udostępniać. I dodam tylko: zazwyczaj najciemniej pod latarnią, a najwięksi zazdrośnicy sami mają najwięcej "za uszami". Nie bądź głupia.

Ostatnie zdanie: mam nadzieję, że to prowokacja.

Niestety po świecie chodzą tak głupie i durne istoty,
które wszystko misiaczkom wybaczą...

leniwca · 2012-06-28, 21:57

Skoro nie odejdziesz od niego, to zerwij z kontakt z wszystkimi koleżankami, żadnych pogaduszek na fb, no chyba, że on ci będzie dyktował co masz pisać. Zakupy tylko z nim, żadnych spódniczek, sukienek, dekoltów, bo jeszcze jakiś facet sie zatobą obejrzy. Najlepiej to z domu nie wychodź, odetnij neta, bo możesz przypadkiem zobaczyć jakiegoś faceta, a niech jeszcze z gołą klatą będzie, to już awantura murowana. Z twojej winy oczywiście.

Zmień siebie, to może facet wreszcie doceni i przestanie się ciebie czepiać- no istna sielanka.
Bo na jego zmianę- nie ma co liczyć.

Gdzie niektórzy mają mózg, serio pytam...

majka0490 · 2012-06-29, 00:02

Jestem szczęśliwa, jak jestem przy nim. Traktuje mnie jak księżniczkę, jest nam naprawde wspanialale...pieklo przezywam jak jestem tutaj-wszystko moze okazac się problemem. Tłumacze sobie to tym, ze dzieli nas taka odległość i że przez to naprawde uderza do głowy. Ja sama wariuje na myśl, że on jest tak daleko... Daje sobie szanse, za 3 tyg wyprowadzam sie do niego. Chcę isc do pracy i tak naprawde chyba wtedy wszystko się okaże...z drugiej strony zadaje sobie pytanie, czy tacy ludzie jak on nie zasługują na miłość?? Byłam 2 lata w związku, gdzie facet nie interesował się mną, no i między innymi dlatego się rozpadł...sama nie wiem co jest lepsze, zero zainteresowania czy aż takie, przesadne? wiem,ze najlepiej gdyby bylo pośrodku, ale nie da sie miec wszystkiego, nie ma ideałów... sama nie wiem co mam robić, bo kocham Go a jak na niego patrze czuje sie naprawde szczesliwa ze mam Go koło siebie...

chwast · 2012-06-29, 00:44

Ja nie rozumiem słowa nie mogę... Jesteś ubezwlasnowolniona czy jak? Po co mu dalawas hasła, bo miś chciał?

Żałosne jest takie coś, nie wiem jakiej rady oczekujesz, bo nikt nie da Ci magicznego eliksiru na zmianę zachowania tego buraka.

Zatem mecz się dalej w imię Waszej cudownej miłości...

Sent from my SK17i using Tapatalk

majka0490 · 2012-06-29, 01:00

Hasła dałam mu po tym, jak dowiedział się o czymś o czym wcześniej nie wiedział. Niestety na początku naszej znajomości , mimo tego że już coś do niego czułam nie byłam 100% fair. Na jednej z imprez dałam numer nowo poznanemu chłopakowi. Niestety sama nie potrafię odpowiedzieć na pytanie po co , dlaczego i w jakim celu. Nie chciałam nowych znajomości bo czekałam na niego. On się o tym dowiedział. Czuł żal...i po tym zaczęła się kontrola. Więc widzę również trochę winy w sobie.

Chatul · 2012-06-29, 01:09

Cytat:

Napisane przez majka0490

Witam Was Dziewczyny...jestem tu nowa, zalozylam konto tutaj, czytam wiele tematów i sama postanowiłam posłuchać opini innych na mój problem....a mianowicie problem z facetem. Niestety nasz związek jest na odległość, dzieli nas 2000 km, widzimy sie co 2-3 tyg na tydzien lub dwa...kocham Go bardzo mocno, widze z nim przyszłość, kiedy jestesmy obok siebie nic nam do szczescia wiecej nie potrzeba. Problem zaczyna się gdy nadchodzi czas rozstania. Gdy jestem w Polsce, On kłóci się ze mna o kazdą najmniejszą drobnostkę. Kazdego dnia zna kazdy moj ruch, o wszystkim go informuję, pytam się czy mogę wyjść z kolezankami, kolegów nie mam, a nawet jesli odezwie sie ktos kogo znam od kilku lat, jest z tego samego miasta i nasz temat jest tylko i wylacznie kolezenski mam awanture. mam usówanie znajomych, np z facebooka. tak poprostu, bo moglo mnie cos z nim łączyć itp...dodam ze ma on moje hasla do portali spolecznosciowych, zna moje rozmowy z kolezankami... wszystko musi byc tak jak on powie, nie moge sie sprzeciwić...nie moge sie spojrzec na ulicy na zadnego faceta, nawet gdy odwroce glowe ma podejrzenia ze na kogos patrze...ja mam 22 lata a on 27. Dziewczyny prosze wypowiedzcie sie co o tym sądzicie...dodam, ze za 3 tyg mialam sie do niego wyprowadzic,ale znow klocimy sie ...jestem zalamana, bo nie mam nic na sumieniu, on jest calym moim swiatem...i mimo tego ze czasem z jego ust leca naprawde okropne slowa w moja strone, kocham go i nic nie zmusi mnie zebym odeszla od niego ;(

Jak pozwolisz sobie na takie traktowanie, to sama się wpakujesz w bagno. Facet jest 2000 kilometrów od Ciebie, a kontroluje Cię i manipuluje Tobą jak kukiełką.
Znajomych Ci dobiera, ma Twoje hasła do portali społecznościowych, kłóci się z Tobą o wszystko... A Ty chcesz się do niego wyprowadzić za granicę. W efekcie najprawdopodobniej już zupełnie odetniesz się od znajomych i zupełnie uzależnisz się od własnego faceta. Naprawdę chcesz tego?

Chcesz takiego życia?

Chcesz być z kimś, kto Ci nie ufa i oskarża Cię o to, że na ulicy oglądasz się za innymi? Nie czujesz, że takie oskarżenia Ci uwłaczają?
Chcesz być z kimś, kto dobiera Ci znajomych? Kto rządzi Tobą jak niewolnikiem? Kto nie liczy się z Twoim zdaniem? Czy to jest Twoim zdaniem związek partner-partner czy Pan-niewolnik?
Chcesz być z kimś. kto ma dostęp do Twoich kont na portalach społecznościowych i bawi się w usuwanie Twoich znajomych? Nie masz odczucia, że facet Tobą rządzi i manipuluje? Nie czujesz, że za kilka tygodni, góra miesięcy, będziesz tak omotana przez niego, że nie będziesz mogła zrobić niczego bez jego zgody?
Nie boisz się być z kimś, kto tak maniakalnie Cię kontroluje? Nie boisz się o to, co będzie, gdy to maniakalne kontrolowanie dojdzie do szczytowego momentu?

---------- Dopisano o 02:09 ---------- Poprzedni post napisano o 02:06 ----------

Cytat:

Napisane przez majka0490

Hasła dałam mu po tym, jak dowiedział się o czymś o czym wcześniej nie wiedział. Niestety na początku naszej znajomości , mimo tego że już coś do niego czułam nie byłam 100% fair. Na jednej z imprez dałam numer nowo poznanemu chłopakowi. Niestety sama nie potrafię odpowiedzieć na pytanie po co , dlaczego i w jakim celu. Nie chciałam nowych znajomości bo czekałam na niego. On się o tym dowiedział. Czuł żal...i po tym zaczęła się kontrola. Więc widzę również trochę winy w sobie.

Owszem, źle zrobiłaś. Ale to nie znaczy, że Twój facet ma prawdo Cię kontrolować

Jaki sens ma związek, w którym jeden partner nie ufa drugiemu? Chcesz przez resztę życia być niewolnicą faceta, który nie potrafi Ci zaufać?
Skoro teraz facet znajomych Ci wybiera, to skąd wiesz, że za kilka tygodni nie zabroni Ci spotykania się z rodziną? Pracowania? Nie masz odczucia, że to, co robi Twój facet jest chorobliwe?
Masz, napisałaś o tym w tytule wątku...
Więc...? O co chodzi? Dlaczego nadal w tym tkwisz? Nie uważasz, że w tym momencie instynkt samozachowawczy powinien już bić na alarm?

chwast · 2012-06-29, 01:13

Cytat:

Napisane przez majka0490

Hasła dałam mu po tym, jak dowiedział się o czymś o czym wcześniej nie wiedział. Niestety na początku naszej znajomości , mimo tego że już coś do niego czułam nie byłam 100% fair. Na jednej z imprez dałam numer nowo poznanemu chłopakowi. Niestety sama nie potrafię odpowiedzieć na pytanie po co , dlaczego i w jakim celu. Nie chciałam nowych znajomości bo czekałam na niego. On się o tym dowiedział. Czuł żal...i po tym zaczęła się kontrola. Więc widzę również trochę winy w sobie.

No faktycznie, Twoja wina, że gość ma ze sobą problem

Sent from my SK17i using Tapatalk

madana · 2012-06-29, 09:07

Cytat:

Kazdego dnia zna kazdy moj ruch, o wszystkim go informuję, pytam się czy mogę wyjść z kolezankami, kolegów nie mam, a nawet jesli odezwie sie ktos kogo znam od kilku lat, jest z tego samego miasta i nasz temat jest tylko i wylacznie kolezenski mam awanture. mam usówanie znajomych, np z facebooka. tak poprostu, bo moglo mnie cos z nim łączyć itp...dodam ze ma on moje hasla do portali spolecznosciowych, zna moje rozmowy z kolezankami... wszystko musi byc tak jak on powie, nie moge sie sprzeciwić...nie moge sie spojrzec na ulicy na zadnego faceta, nawet gdy odwroce glowe ma podejrzenia ze na kogos patrze..

- głupia, głupia jak but jesteś, że tak postępujesz, że tak dajesz się tak traktować, ze jesteś z psycholem, któremu dałaś się sprowadzić do roli niewolnika. Głupia.
Głupie jest twoje myślenie, że upatrujesz winy w sobie, a nie widzisz, że jesteś z psycholem. Głupia.

aqu · 2012-06-29, 09:23

Byłam w podobnej sytuacji do Twojej.

Ostatecznie doszłam do wniosku że jego zaborczość wiąże się z niskim poczuciem wartości i kompleksami.

jest taki paradoks, że im bardziej starasz się mu pokazać że nie ma się czego obawiać z twojej strony, tym większe podejrzenia on ma i więcej chce Ciebie ograniczać. Nie zgadzaj się na wszystko co mówi, a juz na pewno nie zrywaj kontaktu z innymi znajomymi. Nie tłumacz się ze wszystkiego.

To taki głupi problem, że im bardziej sie starasz i pokazujesz że Ci zależy - w tym mniejszej klatce on Ciebie zamyka... Daj sobie troche spokoju i przestań robić wszystko to co Ci narzuca

**201803290936** · 2012-06-29, 10:51

Cytat:

Napisane przez majka0490

Hasła dałam mu po tym, jak dowiedział się o czymś o czym wcześniej nie wiedział. Niestety na początku naszej znajomości , mimo tego że już coś do niego czułam nie byłam 100% fair. Na jednej z imprez dałam numer nowo poznanemu chłopakowi. Niestety sama nie potrafię odpowiedzieć na pytanie po co , dlaczego i w jakim celu. Nie chciałam nowych znajomości bo czekałam na niego. On się o tym dowiedział. Czuł żal...i po tym zaczęła się kontrola. Więc widzę również trochę winy w sobie.

Na początku Waszej znajomości jak byliście oficjalnie w związku, czy jak dopiero zaczęliście się spotykać i jeszcze nie było wiadome co z tego będzie? Myślę, że już wtedy Twoja intuicja Ci mówiła, że warto szukać czegoś innego.

Dawanie haseł do czegokolwiek człowiekowi, którego wtedy mało znałaś jest po prostu tak bezmyślne, że trudno to nawet jakoś skomentować.

_stardust · 2012-06-29, 10:57

nie wiem po co odpisujecie tej dziewczynie, skoro wiadome jest, że ona z tym popaprańcem ma zamiar zmarnować swoje życie. droga wolna, każdy robi to co chce!

**201611241302** · 2012-06-29, 12:53

Cytat:

Napisane przez _stardust

nie wiem po co odpisujecie tej dziewczynie, skoro wiadome jest, że ona z tym popaprańcem ma zamiar zmarnować swoje życie. droga wolna, każdy robi to co chce!

Dokładnie.
Bo przecież misiu jest jej całym światem i nie wyobraża sobie życia bez niego. Więc będzie dalej tkwić z toksycznym człowiekiem, bo niskie poczucie wartości mówi jej, że inaczej zostanie sama i będzie gorzej.Takich wątków jest mnóstwo.

majka0490 · 2012-06-29, 12:59

Jestem tu , aby posluchać co na ten temat sądzicie, a najcenniejsze są rady tych, które były lub są w podobnej sytuacji. Bo nie jestem jedyna...Co robić, jak serce chce, a rozum może i podpowiada co innego...Każda umie doradzać dopóki sama nie znajdzie się w takiej lub podobnej sytuacji. Dlatego proszę , darujcie sobie komentarze, że jestem głupia, nienormalna itp. Za wszystkie wypowiedzi oczywiście dziękuje

---------- Dopisano o 13:59 ---------- Poprzedni post napisano o 13:57 ----------

Cytat:

Napisane przez dzasminka

Dokładnie.
Bo przecież misiu jest jej całym światem i nie wyobraża sobie życia bez niego. Więc będzie dalej tkwić z toksycznym człowiekiem, bo niskie poczucie wartości mówi jej, że inaczej zostanie sama i będzie gorzej.Takich wątków jest mnóstwo.

Nie mam poczucia niskiej wartości i nie boję się, że zostanę sama. Właśnie, takich wątków jest mnóstwo, więc problem istnieje, często zdarzają się takie związki i dużo dziewczyn ma wątpliwości, jedne mają siłę i to kończą, inne nie, być może później żalują, być może cieszą się, że to przerwały..

madana · 2012-06-29, 13:02

Cytat:

..Co robić, jak serce chce,

- tzn, że twoje serce chce , abyś była traktowana jak jałówka z wypalonym piętnem własności? kontrolowana, szykanowana?? Dziwne masz serce, bo moje serce zawsze chciało, abym była kochana i szanowana.

Cytat:

Nie mam poczucia niskiej wartości

wybacz, ale bajki opowiadasz, masz ZEROWE poczucie własnej wartości, skoro pozwalasz się TAK traktować i jeszcze rozważasz zamieszkanie z takim psycholem.

Cytat:

I w tym przypadku, chyba najmądrzejsze będzie po mału się stawiać i mieć własne zdanie, a nie od razu się rozstawać.

już widzę to "własne zdanie" wobec takiego psychola, już widzę, a potem na bank zacznie cię wspierać, szanować i kochać, a na koniec zobaczysz "tęczę i jednorożce".

majka0490 · 2012-06-29, 13:03

Cytat:

Napisane przez aqu

Byłam w podobnej sytuacji do Twojej.

Ostatecznie doszłam do wniosku że jego zaborczość wiąże się z niskim poczuciem wartości i kompleksami.

jest taki paradoks, że im bardziej starasz się mu pokazać że nie ma się czego obawiać z twojej strony, tym większe podejrzenia on ma i więcej chce Ciebie ograniczać. Nie zgadzaj się na wszystko co mówi, a juz na pewno nie zrywaj kontaktu z innymi znajomymi. Nie tłumacz się ze wszystkiego.

To taki głupi problem, że im bardziej sie starasz i pokazujesz że Ci zależy - w tym mniejszej klatce on Ciebie zamyka... Daj sobie troche spokoju i przestań robić wszystko to co Ci narzuca

A ta wypowiedź trafia do mnie najbardziej, bo jest ktoś kto był w podobnej sytuacji. I masz ogromną rację. Czym bardziej się staram tym bardziej jestem ograniczana. I w tym przypadku, chyba najmądrzejsze będzie po mału się stawiać i mieć własne zdanie, a nie od razu się rozstawać.

**201611241302** · 2012-06-29, 13:04

Poznasz kiedyś normalnego faceta, to będziesz żalować, że zmarnowałaś tyle czasu z kretynem, który cię kontroluję.
Tak, tez to przeszłam

Teraz jestem z fajnym facetem.

Chorobliwi zazdrośnicy się NIE zmieniają

Chatul · 2012-06-29, 13:05

Cytat:

Napisane przez majka0490

Co robić, jak serce chce, a rozum może i podpowiada co innego...

Jeśli posłuchasz serca:

wyjedziesz za granicę i zostaniesz odcięta od reszty znajomych (znasz chociaż język, którego się używa w kraju, do którego wyjeżdżasz?);
nie będziesz mogła za bardzo chodzić po ulicach, bo przecież tam się wiecznie za innymi oglądasz;
będziesz musiała się słuchać swojego faceta w każdej kwestii, bo zawsze musi być tak, jak on chce;

Jeśli posłuchasz rozumu:

zerwiesz z facetem i na początku będzie Ci smutno;
odnowisz znajomości, które straciłaś przez faceta;
będziesz mogła spokojnie chodzić po ulicy i nikt nie będzie Cię oskarżał o to, że oglądasz się za innymi;
nie będziesz musiała się spowiadać z każdego swojego ruchu;
będziesz mogła się spotykać ze znajomymi;

Cytat:

Każda umie doradzać dopóki sama nie znajdzie się w takiej lub podobnej sytuacji.

Weź jeszcze pod uwagę, że takie sytuacje się nie zdarzają same z siebie, lecz do takich sytuacji trzeba dopuścić. Część z nas mogła nie być w związku z maniakalnie kontrolującym despotą, bo zwyczajnie część z nas woli partnerskie związki, w których partner jest partnerem, a nie panem i władcą.

majka0490 · 2012-06-29, 13:08

Cytat:

Napisane przez madana

- tzn, że twoje serce chce , abyś była traktowana jak jałówka z wypalonym piętnem własności? kontrolowana, szykanowana?? Dziwne masz serce, bo moje serce zawsze chciało, abym była kochana i szanowana.

wybacz, ale bajki opowiadasz, masz ZEROWE poczucie własnej wartości, skoro pozwalasz się TAK traktować i jeszcze rozważasz zamieszkanie z takim psycholem.

Rozważam to dlatego, że takie sytuacje mają miejsce tylko wtedy gdy ja jestem tu a on tam. Gdy jesteśmy ze sobą 2,3 czy 4 tygodnie wszystko jest ok

---------- Dopisano o 14:08 ---------- Poprzedni post napisano o 14:05 ----------

Cytat:

Napisane przez dzasminka

Poznasz kiedyś normalnego faceta, to będziesz żalować, że zmarnowałaś tyle czasu z kretynem, który cię kontroluję.
Tak, tez to przeszłam

Teraz jestem z fajnym facetem.

Chorobliwi zazdrośnicy się NIE zmieniają

Biorę pod uwagę wszystkie wasze opinie i doświadczenia... ale to jest takie cięzkie

madana · 2012-06-29, 13:09

Cytat:

Napisane przez majka0490

Rozważam to dlatego, że takie sytuacje mają miejsce tylko wtedy gdy ja jestem tu a on tam. Gdy jesteśmy ze sobą 2,3 czy 4 tygodnie wszystko jest ok

- ale rozumiesz, ze nie zawsze pary spędzają ze sobą 24 na dobę, są cały czas? że ludzie wyjeżdżają, czasem osobno i w NORMALNYM związku nie ma takich "atrakcji"???
I jest ok, bo słuchasz się go jak wierna służka i tyle; spróbuj pokazać własne zdanie, inny pogląd, gdy jesteś z nim- szybko zostaniesz sprowadzona do tego, kim w tym związku jesteś : "pomietłem".

**201611241302** · 2012-06-29, 13:11

Tym bardziej, że facet ma 27 lat, nie jest nastolatkiem, nie liczyłabym na zmianę

Powodzenia autorko. Zawalcz o siebie, aby mieć fajne życie.
Uwierz, że można inaczej.

majka0490 · 2012-06-29, 13:14

Cytat:

Napisane przez madana

- ale rozumiesz, ze nie zawsze pary spędzają ze sobą 24 na dobę, są cały czas? że ludzie wyjeżdżają, czasem osobno i w NORMALNYM związku nie ma takich "atrakcji"???
I jest ok, bo słuchasz się go jak wierna służka i tyle; spróbuj pokazać własne zdanie, inny pogląd, gdy jesteś z nim- szybko zostaniesz sprowadzona do tego, kim w tym związku jesteś : "pomietłem".

No i właśnie chyba dopiero wtedy otworze oczy. Bo jak narazie, nie potrafie zapomnieć o nim tylko dlatego, że ma nade mną jakąś tam kontrolę.Zresztą ja nad nim tez.

madana · 2012-06-29, 13:16

Cytat:

Napisane przez majka0490

No i właśnie chyba dopiero wtedy otworze oczy. Bo jak narazie, nie potrafie zapomnieć o nim tylko dlatego, że ma nade mną jakąś tam kontrolę.Zresztą ja nad nim tez.

- aha, czyli dotychczas nadmierna kontrola, konieczność dokładnego zdawania relacji , pozwalanie śledzenia siebie, bo dałaś mu do swoich kont hasła- uważasz za normalne i świadczące o miłości????

Wiesz, nie mam więcej pytań chyba, tylko nie pisz, proszę, że masz poczucie własnej wartości; mój pies więcej siebie ceni, bo nie da byle komu do siebie podejść.

**201803290936** · 2012-06-29, 13:31

Cytat:

Napisane przez majka0490

Jestem tu , aby posluchać co na ten temat sądzicie, a najcenniejsze są rady tych, które były lub są w podobnej sytuacji. Bo nie jestem jedyna...Co robić, jak serce chce, a rozum może i podpowiada co innego...Każda umie doradzać dopóki sama nie znajdzie się w takiej lub podobnej sytuacji. Dlatego proszę , darujcie sobie komentarze, że jestem głupia, nienormalna itp. Za wszystkie wypowiedzi oczywiście dziękuje

Posłuchaj rozumu. Serce za jakiś czas, jak spojrzysz na sprawę z dystansu, doceni jego wybór. Zobaczysz, że kamień spadnie Ci z tego serca. Na początek zmień te hasła i nikomu ich na przyszłość nie dawaj, bo może Ci ktoś kiedyś wykręcić jakieś świństwo i pół biedy, jak tylko najesz się wstydu. Gorzej jeżeli będą jakieś inne konsekwencje - typu, że ktoś komuś z Twojego konta naubliża i pewnego pięknego dnia policja Cię wezwie na przesłuchanie. A tacy zazdrośnicy mogą uprzykrzyć życie na wiele sposobów nie tylko Tobie, ale i Twoim bliskim.

Melanchton · 2012-06-29, 14:12

Cytat:

Napisane przez madana

- tzn, że twoje serce chce , abyś była traktowana jak jałówka z wypalonym piętnem własności? kontrolowana, szykanowana?? Dziwne masz serce, bo moje serce zawsze chciało, abym była kochana i szanowana.

wybacz, ale bajki opowiadasz, masz ZEROWE poczucie własnej wartości, skoro pozwalasz się TAK traktować i jeszcze rozważasz zamieszkanie z takim psycholem.

już widzę to "własne zdanie" wobec takiego psychola, już widzę, a potem na bank zacznie cię wspierać, szanować i kochać, a na koniec zobaczysz "tęczę i jednorożce".

Dziewczyny mądrze mówią, a ja przerażona jestem tym wątkiem, naprawdę. To nie jest miłość tylko jakiś syndrom sztokholmski! Na Boga, dziewczyno, gdzie Ty masz oczy?!

aga0329 · 2012-06-29, 14:33

Ze swojej strony dorzuce tylko: Facet się nie zmieni!!!
I powiem tylko że jeśli tak bardzo Cię kontroluje to bardzo możliwe że sam nie jest fair!

Chatul · 2012-06-29, 16:12

Cytat:

Napisane przez majka0490

Rozważam to dlatego, że takie sytuacje mają miejsce tylko wtedy gdy ja jestem tu a on tam. Gdy jesteśmy ze sobą 2,3 czy 4 tygodnie wszystko jest ok

No i co z tego, że jak jesteście razem, to jest dobrze, skoro jak wyjeżdżasz, to jest źle? Nie sztuką jest mieć udany związek, gdy nie ma problemów i nie sztuką jest ufać partnerce, która siedzi obok

I zauważ, że nic nie dzieje się bez przyczyny. To, że facet Cię maniakalnie kontroluje, gdy jesteś daleko od niego, z czegoś musi wynikać. Moim zdaniem z tego, że on Ci zwyczajnie nie ufa i do tego czuje potrzebę posiadania kontroli nad Tobą. Myślisz, że związek, w którym nie ma zaufania i w którym jest potrzeba kontrolowania wszystkiego, co robi druga osoba, ma w ogóle sens?

Ineczka33 · 2012-06-29, 16:21

jeju, dlaczego tak wiele młodych dziewczyn decyduje się na życie z psycholami? Gdzie wasz instynkt samozachowawczy?

Gdzie pragnienie spędzenia jedynego życia z kimś, kto Was będzie traktował po ludzku, z miłością...

Na cholerę Wam faceci z problemami...???

Ostatnio jest wysyp podobnych wątków.

Czy waszym celem życiowym jest udupienie się z psycholem, który będzie wąchał wasze majtki, jak wróci z delegacji (albo ty wrócisz)??

Dziewczyny, życie na prawdę może być fajne. A Normalni faceci istnieją... Szanujcie się.

2012-06-27, 00:05	#1
majka0490 Przyczajenie Zarejestrowany: 2012-06 Wiadomości: 12	chorobliwa zazdrość faceta...pomocy! jj Edytowane przez majka0490 Czas edycji: 2012-10-09 o 18:16

2012-06-28, 20:51	#2
deszczowypies Zakorzenienie Zarejestrowany: 2012-04 Wiadomości: 7 188	Dot.: chorobliwa zazdrość faceta...pomocy! To jest chorobliwa zazdrość. Skoro jest w stanie tak kontrolować Cię na odległość pomyśl, co będzie jak będzie Cię miał 'pod ręką'. Uciekaj, kobieto, bo to może się źle skończyć! Każdy ma prawo do swojej prywatności, a on Ci tę prywatność zabiera, w dodatku nie ma w tym związku zaufania. A teraz tak szczerze mi powiedz: jesteś szczęśliwa? __________________

2012-06-28, 21:57	#5
leniwca Zakorzenienie Zarejestrowany: 2012-01 Wiadomości: 5 853	Dot.: chorobliwa zazdrość faceta...pomocy! Skoro nie odejdziesz od niego, to zerwij z kontakt z wszystkimi koleżankami, żadnych pogaduszek na fb, no chyba, że on ci będzie dyktował co masz pisać. Zakupy tylko z nim, żadnych spódniczek, sukienek, dekoltów, bo jeszcze jakiś facet sie zatobą obejrzy. Najlepiej to z domu nie wychodź, odetnij neta, bo możesz przypadkiem zobaczyć jakiegoś faceta, a niech jeszcze z gołą klatą będzie, to już awantura murowana. Z twojej winy oczywiście. Zmień siebie, to może facet wreszcie doceni i przestanie się ciebie czepiać- no istna sielanka. Bo na jego zmianę- nie ma co liczyć. Gdzie niektórzy mają mózg, serio pytam... __________________ samica leniwca _______________________ projekt denko. o włosy dbam i zapuszczam!

2012-06-29, 00:02	#6
majka0490 Przyczajenie Zarejestrowany: 2012-06 Wiadomości: 12	Dot.: chorobliwa zazdrość faceta...pomocy! Jestem szczęśliwa, jak jestem przy nim. Traktuje mnie jak księżniczkę, jest nam naprawde wspanialale...pieklo przezywam jak jestem tutaj-wszystko moze okazac się problemem. Tłumacze sobie to tym, ze dzieli nas taka odległość i że przez to naprawde uderza do głowy. Ja sama wariuje na myśl, że on jest tak daleko... Daje sobie szanse, za 3 tyg wyprowadzam sie do niego. Chcę isc do pracy i tak naprawde chyba wtedy wszystko się okaże...z drugiej strony zadaje sobie pytanie, czy tacy ludzie jak on nie zasługują na miłość?? Byłam 2 lata w związku, gdzie facet nie interesował się mną, no i między innymi dlatego się rozpadł...sama nie wiem co jest lepsze, zero zainteresowania czy aż takie, przesadne? wiem,ze najlepiej gdyby bylo pośrodku, ale nie da sie miec wszystkiego, nie ma ideałów... sama nie wiem co mam robić, bo kocham Go a jak na niego patrze czuje sie naprawde szczesliwa ze mam Go koło siebie...

2012-06-29, 01:00	#8
majka0490 Przyczajenie Zarejestrowany: 2012-06 Wiadomości: 12	Dot.: chorobliwa zazdrość faceta...pomocy! Hasła dałam mu po tym, jak dowiedział się o czymś o czym wcześniej nie wiedział. Niestety na początku naszej znajomości , mimo tego że już coś do niego czułam nie byłam 100% fair. Na jednej z imprez dałam numer nowo poznanemu chłopakowi. Niestety sama nie potrafię odpowiedzieć na pytanie po co , dlaczego i w jakim celu. Nie chciałam nowych znajomości bo czekałam na niego. On się o tym dowiedział. Czuł żal...i po tym zaczęła się kontrola. Więc widzę również trochę winy w sobie.

2012-06-29, 00:44	#7
chwast Zakorzenienie Zarejestrowany: 2010-11 Wiadomości: 24 367	Ja nie rozumiem słowa nie mogę... Jesteś ubezwlasnowolniona czy jak? Po co mu dalawas hasła, bo miś chciał? Żałosne jest takie coś, nie wiem jakiej rady oczekujesz, bo nikt nie da Ci magicznego eliksiru na zmianę zachowania tego buraka. Zatem mecz się dalej w imię Waszej cudownej miłości... Sent from my SK17i using Tapatalk

2012-06-29, 09:23	#12
aqu Raczkowanie Zarejestrowany: 2012-04 Wiadomości: 279	Dot.: chorobliwa zazdrość faceta...pomocy! Byłam w podobnej sytuacji do Twojej. Ostatecznie doszłam do wniosku że jego zaborczość wiąże się z niskim poczuciem wartości i kompleksami. jest taki paradoks, że im bardziej starasz się mu pokazać że nie ma się czego obawiać z twojej strony, tym większe podejrzenia on ma i więcej chce Ciebie ograniczać. Nie zgadzaj się na wszystko co mówi, a juz na pewno nie zrywaj kontaktu z innymi znajomymi. Nie tłumacz się ze wszystkiego. To taki głupi problem, że im bardziej sie starasz i pokazujesz że Ci zależy - w tym mniejszej klatce on Ciebie zamyka... Daj sobie troche spokoju i przestań robić wszystko to co Ci narzuca

2012-06-29, 10:57	#14
_stardust Rozeznanie Zarejestrowany: 2010-05 Wiadomości: 933	Dot.: chorobliwa zazdrość faceta...pomocy! nie wiem po co odpisujecie tej dziewczynie, skoro wiadome jest, że ona z tym popaprańcem ma zamiar zmarnować swoje życie. droga wolna, każdy robi to co chce!

2012-06-29, 13:04	#19
201611241302 Konto usunięte Zarejestrowany: 2006-03 Wiadomości: 3 242	Dot.: chorobliwa zazdrość faceta...pomocy! Poznasz kiedyś normalnego faceta, to będziesz żalować, że zmarnowałaś tyle czasu z kretynem, który cię kontroluję. Tak, tez to przeszłam Teraz jestem z fajnym facetem. Chorobliwi zazdrośnicy się NIE zmieniają Edytowane przez 201611241302 Czas edycji: 2012-06-29 o 13:05

2012-06-29, 13:11	#23
201611241302 Konto usunięte Zarejestrowany: 2006-03 Wiadomości: 3 242	Dot.: chorobliwa zazdrość faceta...pomocy! Tym bardziej, że facet ma 27 lat, nie jest nastolatkiem, nie liczyłabym na zmianę Powodzenia autorko. Zawalcz o siebie, aby mieć fajne życie. Uwierz, że można inaczej.

2012-06-29, 14:33	#28
aga0329 Raczkowanie Zarejestrowany: 2012-06 Wiadomości: 33	Dot.: chorobliwa zazdrość faceta...pomocy! Ze swojej strony dorzuce tylko: Facet się nie zmieni!!! I powiem tylko że jeśli tak bardzo Cię kontroluje to bardzo możliwe że sam nie jest fair!

2012-06-29, 16:21	#30
Ineczka33 Wtajemniczenie Zarejestrowany: 2008-03 Lokalizacja: Warszawa Wiadomości: 2 067	Dot.: chorobliwa zazdrość faceta...pomocy! jeju, dlaczego tak wiele młodych dziewczyn decyduje się na życie z psycholami? Gdzie wasz instynkt samozachowawczy? Gdzie pragnienie spędzenia jedynego życia z kimś, kto Was będzie traktował po ludzku, z miłością... Na cholerę Wam faceci z problemami...??? Ostatnio jest wysyp podobnych wątków. Czy waszym celem życiowym jest udupienie się z psycholem, który będzie wąchał wasze majtki, jak wróci z delegacji (albo ty wrócisz)?? Dziewczyny, życie na prawdę może być fajne. A Normalni faceci istnieją... Szanujcie się. __________________ Życie na czas? Czas na życie!

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)