Elton John i David Furnish spodziewają sie drugiego potomka!

[lemoorka]

Witam!!

Jak przeczytałam tego niusa znowu zrobiło mi się niesmacznie. Możecie mnie skrytykować,że jestem nietolerancyjna,że odmawiam ludziom szczęścia, itd.

Dla mnie jest to niedorzeczne,że para gejów wykorzystuje surogatke zapewne za pieniądze, potem ma kilka niań, bo niestety wiek jednej z tatomamuś nie pozwala już zapewne wstawać w nocy do dziecka po kilka razy, po czym w dzień trzeba być znowu na wysokich obrotach. Nie obyło się to też echem w portalach plotkarskich, ktore podwały,że dziekco ma wyciszony pokoj, co by nie budzić "młodych" rodziców".A już szajbą roku był nius,że pocztą lotniczą dostają pokarm od jakiejś kobiety

Dla mnie taka sytuacja jest chora, a możliwa tylko dzieki pieniądzom jakimi CI dwaj panowie dysponują...
Najbardziej niestety mi żal dzieci, żeby nie podzieliły losu dzieci MJ.

[_vixen_]

A myślisz, że dzieci heteroseksualnych gwiazd z Hollywoodu to kilku niań nie mają, tylko starzy się z nimi całą dobę użerają?

[lemoorka]

Napisane przez _vixen_

A myślisz, że dzieci heteroseksualnych gwiazd z Hollywoodu to kilku niań nie mają, tylko starzy się z nimi całą dobę użerają?

Nie pomyślalam

Bardziej chodziło mi o to,że te dzieci nie beda miay NIGDY normalnej rodziny.

[_vixen_]

Dzieci, którym zmarł jeden rodzic też normalnej rodziny mieć nie będą. Zresztą, co to znaczy "normalna"? Dla dzieci, które wyrastają w takiej rodzinie, jest ona normalna. Ja mam mieszane uczucia co do takich pomysłów. Mam bardzo liberalne poglądy generalnie, nie przeszkadza mi in vitro, małżeństwa gejowskie i takie tam, ale w przypadku takich właśnie gwiazd to zawsze mi podpada to pod spełnianie zachcianek, dziecko jako zachcianka. Ale może faktycznie kochają siebie, dziecko i jest im wszystkim dobrze?

[Klarissa]

"Elton John i David Furnish spodziewają sie drugiego potomka!" mnie w tej wiadomości fascynuje jak oni to zrobili

Oczywiście, wiem, że z pomocą surogatki.
Dla mnie to nie jest dobre. Ojciec jaki by nie był wspaniały nie zastąpi matki, tak samo jak nawet najlepsza matka nie zastąpi ojca. Normalnie dzieci powinny się wychowywać w pełnej rodzinie, oczywiście, że zdarzają się sytuacje gdy jest to niemożliwe, ale co innego losowe wypadki, a co innego celowe działanie.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Oj tam, żadne gwiazdorskie dziecko nie ma normalnej rodzimy, bez względu na to, czy rodzicami jest 2 tatusiów czy tatuś i mamusia

[ilonkaczapela]

"Pełna" rodzina to tylko wymysł naszej kultury.
Dziecku wcale nie jest potrzebna matka i ojciec w swoich standardowych rolach, bo wiele jest kultur na świecie, gdzie te role są zupełnie inne. Są plemiona, gdzie dziecko jest własnością plemienia, gdzie jest kilka matek i jeden ojciec, gdzie matka i ciotka to to samo słowo itp.
Według badań przeprowadzanych w związku ze wzrostem par homoseksualnych wychowujących dzieci wyszło, ze nie ma absolutnie żadnej różnicy w ich wychowaniu, charakterach i przystosowaniu do zycia. Badania pokazały wręcz, ze dzieci par homoseksualnych częściej są szczęśliwe, ale to akurat dlatego, ze nie ma wsród nich praktycznie dzieci niechcianych i każde jest kochane, co jak wiemy z otoczenia wsród par heteroseksualnych nie jest reguła.

[Klarissa]

Napisane przez ilonkaczapela

"Pełna" rodzina to tylko wymysł naszej kultury.
Dziecku wcale nie jest potrzebna matka i ojciec w swoich standardowych rolach, bo wiele jest kultur na świecie, gdzie te role są zupełnie inne. Są plemiona, gdzie dziecko jest własnością plemienia, gdzie jest kilka matek i jeden ojciec, gdzie matka i ciotka to to samo słowo itp.
Według badań przeprowadzanych w związku ze wzrostem par homoseksualnych wychowujących dzieci wyszło, ze nie ma absolutnie żadnej różnicy w ich wychowaniu, charakterach i przystosowaniu do zycia. Badania pokazały wręcz, ze dzieci par homoseksualnych częściej są szczęśliwe, ale to akurat dlatego, ze nie ma wsród nich praktycznie dzieci niechcianych i każde jest kochane, co jak wiemy z otoczenia wsród par heteroseksualnych nie jest reguła.

To może inaczej - udowodniono, że do normalnego rozwoju społecznego potrzebne jest obcowanie zarówno z płcią tą samą jak i przeciwną. Nie muszą to być rodzice biologiczni przecież. A pierwsze "małe społeczeństwo" jakie znamy to właśnie najbliższa rodzina.

[ilonkaczapela]

Ale dzieci maja kontakt z obiema plciami- w przedszkolu, na placu zabaw itd. I z tego co coś kojarze, to chodziło chyba o kontakt rowiesniczy z obiema plciami, bo takie badania kojarze. Z reszta dziecko wychowywane przez samotnego rodzica ma dokładnie te sama sytuacje.

[ilonkaczapela]

Dubel

[julka910]

Wiem o badaniach o których pisze Klarissa jednak mimo to uważam ze pary homoseksualne powinny mieć prawo do posiadania dzieci. Mam w swoim otoczeniu nawet taka pare i wiem ze byliby wspaniałymi rodzicami.

W rodzienie nie chodzi przecież o to by była mama i tata tylko to by być kochanym, akceptowanym, by mieć wparcie i kogoś kto chce dziecko wychować na dobrego wrazliwego człowieka. A czy będzie to para homo czy heteroseksualna dla mnie nie ma znaczenia.

Para kobieta i mężczyzna nie gwarantuje przecież wspaniałego dzieciństwa dziecku...

[martynka89]

Rozumiem, ze wypadki losowe sprawiaja iz czasem dziecko wychowywane jest tylko przez matke albo ojca ale dla mnie glupota jest swiadome skazywanie dziecka na zycie bez jednego z rodzicow (piszac "rodzicow" mam na mysli matke i ojca).

Nie wyobrazam sobie tego, zebym mogla miec dwie matki albo dwoch ojcow. I nie wazne jak bardzo by mnie kochali.

W tym przypadku problem jeszcze wiekszy bo nie dosc, ze dzieci nie beda mialy matki, to i z ojcami kontakt zapewne znikomy. Masakra.

[ilonkaczapela]

A skąd wiesz, ze byś nie mogła? Gdybyś miała takich rodziców to takich byś kochała i nie znalabys innej rodzicielskiej miłości, a wiec niczego by ci nie brakowało.
Bez sensu są takie rozważania.

To, ze rodzice robią dziecko tylko, żeby je mieć to inna kwestia, ale niezależna od homoseksualizmu. Znam mnóstwo rodzin, gdzie ojciec istnieje, ale nie interesuje sie dziećmi. Gdzie rodzice biją, poniewieraja albo olewaja swoje dzieci. I na prawdę ktoś śmie twierdzić, ze kochajaca sie para gejów czy lesbijek z długim stażem związku jest dla dziecka złym rozwiązaniem? Jakim prawem?
A w dodatku badania robione były i wykazały brak zależności.

[julka910]

Napisane przez martynka89

W tym przypadku problem jeszcze wiekszy bo nie dosc, ze dzieci nie beda mialy matki, to i z ojcami kontakt zapewne znikomy. Masakra.

Tego nie wiesz. Nie ocenia sie ludzi po pozorach.

---------- Dopisano o 21:06 ---------- Poprzedni post napisano o 21:04 ----------

Napisane przez ilonkaczapela

A skąd wiesz, ze byś nie mogła? Gdybyś miała takich rodziców to takich byś kochała i nie znalabys innej rodzicielskiej miłości, a wiec niczego by ci nie brakowało.
Bez sensu są takie rozważania.

To, ze rodzice robią dziecko tylko, żeby je mieć to inna kwestia, ale niezależna od homoseksualizmu. Znam mnóstwo rodzin, gdzie ojciec istnieje, ale nie interesuje sie dziećmi. Gdzie rodzice biją, poniewieraja albo olewaja swoje dzieci. I na prawdę ktoś śmie twierdzić, ze kochajaca sie para gejów czy lesbijek z długim stażem związku jest dla dziecka złym rozwiązaniem? Jakim prawem?
A w dodatku badania robione były i wykazały brak zależności.

Zgadzam sie.

Nie lubię kiedy takie związki opisuje sie tylko w kategoriach patologii, czegoś nienormalnego itp. Pary homoseksualne zawsze były tylko niestety musiały to ukrywać.

[***luna]

Napisane przez ilonkaczapela

A skąd wiesz, ze byś nie mogła? Gdybyś miała takich rodziców to takich byś kochała i nie znalabys innej rodzicielskiej miłości, a wiec niczego by ci nie brakowało.
Bez sensu są takie rozważania.

To, ze rodzice robią dziecko tylko, żeby je mieć to inna kwestia, ale niezależna od homoseksualizmu. Znam mnóstwo rodzin, gdzie ojciec istnieje, ale nie interesuje sie dziećmi. Gdzie rodzice biją, poniewieraja albo olewaja swoje dzieci. I na prawdę ktoś śmie twierdzić, ze kochajaca sie para gejów czy lesbijek z długim stażem związku jest dla dziecka złym rozwiązaniem? Jakim prawem?
A w dodatku badania robione były i wykazały brak zależności.

A ja nie lubie argumentacji przez przeciwstawiania rodzinie homoseksualnej rodziny z patologia np. z dragami czy alkoholem.
To zadna argumentacja. To, ze ktoś jest egejem nie ozncz, że niemozemieć problemów z alkoholem, przemoca czy niewiadomo czym jeszcze.

Gdzie mi się o uszy obiły wyniki tych badan- wpsomnianych.
Z przyjemnością przyjrzałabym się temu w jaki sposób zostaly przeprowadzone

Inna sprawa to kwestia kultury; to jasne, że kwestie rozpatrujemy w kontekście kultury zachowdu a nie plenienia u wybrzeży Amzonki. To przeciez jest problem osadzony w kulturze i głęboko z nią związany.


Nie ma we mnie zgodyna to by dziecko bylo wychowywane przez parę jednopłciowa, głównie ze względu na jego rozwój.
Co mnie jeszcze bardziej drażni: rozdmuchwianie takich kwestii przez media oraz doprowadzanie przez poprawność polityczną codziennosci do granic absurdu. Dla przykładu w szkole starają sie nie mówić twój tato czy twoja mama; a raczej twój rodzic.
Szajba totalna jak dla mnie.




Co do Eltona i jego partnera
mam w ich przypadku równiez lekki problomem co do wieku tych panów, zwłaszcza Johna.

[amber2046]

Mnie to jakoś nie gorszy. Natomiast skoczyło mi kiedyś ciśnienie po przeczytaniu o poczynaniach Ronaldo, który kupił sobie potomka jak zabawkę. Wynajął surogatkę, nazwał dziecko własnym imieniem (ach to ego), a później oddał do wychowania rodzicom, bo nie miał dla niego czasu.

[julka910]

Oczywiście ze homoseksualista może mieć problemy takie same jak osoba heteroseksualna. Jednak uważam ze przekreslanie jego szansy na rodzicielstwo tylko ze względu na orientację seksualna jest krzywdzące.

[irmith]

Napisane przez ilonkaczapela

"Pełna" rodzina to tylko wymysł naszej kultury.
Dziecku wcale nie jest potrzebna matka i ojciec w swoich standardowych rolach, bo wiele jest kultur na świecie, gdzie te role są zupełnie inne. Są plemiona, gdzie dziecko jest własnością plemienia, gdzie jest kilka matek i jeden ojciec, gdzie matka i ciotka to to samo słowo itp.
Według badań przeprowadzanych w związku ze wzrostem par homoseksualnych wychowujących dzieci wyszło, ze nie ma absolutnie żadnej różnicy w ich wychowaniu, charakterach i przystosowaniu do zycia. Badania pokazały wręcz, ze dzieci par homoseksualnych częściej są szczęśliwe, ale to akurat dlatego, ze nie ma wsród nich praktycznie dzieci niechcianych i każde jest kochane, co jak wiemy z otoczenia wsród par heteroseksualnych nie jest reguła.

A kto sponsorował te badania? Wynik takich "badań" często zależy od tego kto na nie wykłada kasę.

Napisane przez julka910

Oczywiście ze homoseksualista może mieć problemy takie same jak osoba heteroseksualna. Jednak uważam ze przekreslanie jego szansy na rodzicielstwo tylko ze względu na orientację seksualna jest krzywdzące.

Zdaje się że to z natury wynika a ta bywa krzywdząca zasadniczo, antylopa zjadana przez lwa też bywa mało szczęśliwa.

[julka910]

Ale przykład podalas

[irmith]

A co z nim nie tak? Taki sam jak każdy inny

[lemoorka]

Napisane przez ***luna

Co do Eltona i jego partnera
mam w ich przypadku równiez lekki problomem co do wieku tych panów, zwłaszcza Johna.

To też chciałam poruszyć. Mimo, iż cenie sobie twórczośc Johna i zycze mu jak najlepiej, to zastanawia mnie czy dożyje lat młodzieńczych swoich "potomków".
Jedno z babć mojego dziecka jest z jego rocznika i uważam,że troszke za późno już na pierwszego wnuka, a co dopiero ........dziecko.

[kropka75]

Napisane przez julka910

Oczywiście ze homoseksualista może mieć problemy takie same jak osoba heteroseksualna. Jednak uważam ze przekreslanie jego szansy na rodzicielstwo tylko ze względu na orientację seksualna jest krzywdzące.

Tylko?

Jego orientacja seksualna na wstępie przekreśla szanse na potomstwo. To nie jest tylko, ale AŻ.

Po co więc tworzyć coś, czego natura nie dała, nie daje i nigdy nie da? I nie przez przypadek, bo to nie jest jakiś feler na poziomie budowy organizmu, jak np. bezpłodność.

Ja jestem przeciw.

[irmith]

Napisane przez kropka75

Tylko?

Jego orientacja seksualna na wstępie przekreśla szanse na potomstwo. To nie jest tylko, ale AŻ.

Po co więc tworzyć coś, czego natura nie dała, nie daje i nigdy nie da? I nie przez przypadek, bo to nie jest jakiś feler na poziomie budowy organizmu, jak np. bezpłodność.

Ja jestem przeciw.

Dokładnie tak.

[kropka75]

Napisane przez irmith

Zdaje się że to z natury wynika a ta bywa krzywdząca zasadniczo, antylopa zjadana przez lwa też bywa mało szczęśliwa.

Dajmy żyć antylopom! Przeflancujmy lwy na wegetarianizm!

[irmith]

No wychodzi na to że trzeba będzie

[kropka75]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;35725291]Oj tam, żadne gwiazdorskie dziecko nie ma normalnej rodzimy, bez względu na to, czy rodzicami jest 2 tatusiów czy tatuś i mamusia [/QUOTE]
No nie aż tak.

Meryl Streep wychowała dzieci normalnie. Paul Newman też. Jest ich całkiem sporo.

[golgie]

Napisane przez lemoorka

Witam!!

Jak przeczytałam tego niusa znowu zrobiło mi się niesmacznie. Możecie mnie skrytykować,że jestem nietolerancyjna,że odmawiam ludziom szczęścia, itd.

Dla mnie jest to niedorzeczne,że para gejów wykorzystuje surogatke zapewne za pieniądze, potem ma kilka niań, bo niestety wiek jednej z tatomamuś nie pozwala już zapewne wstawać w nocy do dziecka po kilka razy, po czym w dzień trzeba być znowu na wysokich obrotach. Nie obyło się to też echem w portalach plotkarskich, ktore podwały,że dziekco ma wyciszony pokoj, co by nie budzić "młodych" rodziców".A już szajbą roku był nius,że pocztą lotniczą dostają pokarm od jakiejś kobiety

Dla mnie taka sytuacja jest chora, a możliwa tylko dzieki pieniądzom jakimi CI dwaj panowie dysponują...
Najbardziej niestety mi żal dzieci, żeby nie podzieliły losu dzieci MJ.

Może to niepoprawne politycznie,ale też jestem tego zdania i w ogóle przeciwna jestem adopcjom przez pary homoseksualne.

[julka910]

No cóż. Ja swoje zdanie podtrzymuje, pewnie duży wpływ na to ma fakt ze mam wsród przyjaciół taka pare, 8 lat razem i wiem ze to są normalni zwykli ludzie. Nawet jak ktoś ich nie zna to nie powie ze są gejami. Oni jeszcze nie myślą o dzieciach ale maja tez innych znajomych homoseksualistów którzy marzą o dzieciach i czuja sie pokrzywdzeni bo mieć ich nie mogą a społeczeństwo sie oburza jak oni wogole mogą myśleć o posiadaniu dzieci. Przecież to zboczency, chorzy psychicznie zdolni "wyprodukować" tylko nieszczęśliwe dziecko, które będzie miało spaprane życie

[kropka75]

Ja nie bardzo rozumiem oburzenie. Skoro uważają, że to takie normalne i się należy jak psu micha, to niech sobie... zrobią.
Da się?

Ja też mam znajomych homoseksualnych. Jeden z nich, notabene bardzo mocno siedzący w psychologii i psychoterapii facet, sam jest zagorzałym przeciwnikiem takich związków z dziećmi.

Ludzie wymagają cudów od państwa i prawa. Z jakiej racji?
Jak ja zacznę stękać, że Kowalska ma dom nad jeziorem, to mnie nikt takiego nie da, każą mi zarobić i zbudować. I nikogo obchodzić nie będzie, że jestem z dzieckiem sama i nie mam kiedy, ani jak.

A tu typowa postawa roszczeniowa - nie mam, mieć nie mogę, to zmieńcie przepisy, bo ja chcę.

Nie kumam. To nie są pieski torebkowe.

[ilonkaczapela]

Argumentacja, ze skoro sami nie mogą to znaczy ze nie powinni jest w dobie dzisiejszej cywilizacji bez sensu, bo natura ma już mniejsze znaczenie dla rodzaju ludzkiego niż kiedyś.
In vitro służy przecież nie tylko gejom ale i parom heteroseksualnym. Adopcja tez jest dostępna dla osób różnej płci, którzy nie mogą mieć dzieci sami. Czy skoro natura im postąpiła tej możliwości to nie powinni jej mieć?