Miłość czy przyzwyczajenie? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2012-06-29, 11:31   #1
kasiiek2702
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 15

Miłość czy przyzwyczajenie?


Jestem w związku od 4 lat. Mam wspaniałego faceta. Jest dla mnie bardzo dobry, czuły, kochający. A ja ostatnio zaczęłam się zastanawiać czy to co jest między nami można dalej nazywać miłością czy już przyzwyczajeniem.. A raczej to, co do niego czuje. W związku układa nam się bardzo dobrze. Sprzeczamy się bardzo rzadko, okazujemy sobie miłość, no i właśnie.. Kiedyś gdy nie widziałam go jeden dzień bardzo za nim tęskniłam. Teraz nie tęsknię. Aczkolwiek potrzebuję jego osoby. Nie wiem od czego to zależy, ale jednego dnia myślę tak jak dziś, że może to pora się rozstać, a drugiego jestem tak zakochana, że dosłownie szaleję na jego punkcie.. Nie wiem jak nazwać moje uczucie. Myślę, że nadal go kocham. Uwielbiam z nim rozmawiać, spędzać czas, robić wspólnie różne rzeczy. Ale nie we wszystkim z tż się zgadzamy. Np. ja lubię imprezy. Nie jestem żadną imprezowiczką, która większość życia chciałaby spędzić w klubach, ale od czasu do czasu chciałabym gdzieś wyjść potańczyć. A on nie.. On nie lubi tego typu imprez więc też nigdzie nie wychodzimy, bo jak mam go gdzieś ciągnąć z musu to odpuszczam. Tak samo jest na przyjęciach rodzinnych. Nie lubi chodzić, bo z mojej rodziny nikogo nie zna, ale jak chce poznać, skoro w ogóle się nie odzywa? Siedzi tylko i czeka aż impreza się skończy. Nie rozstawaliśmy się nigdy. Zawsze jakieś burze w związku przetrwaliśmy wspólnie. Nie wyobrażam sobie że mogłabym go zostawić. Wydaje mi się też, że mogłabym szybko żałować tej decyzji. Sama nie wiem po co Wam to piszę.. Nie wiem czy chcę jakiejś rady, czy po prostu tak o chcę się wygadać. Jestem niezdecydowana.
kasiiek2702 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-29, 11:49   #2
lala2506
Zakorzenienie
 
Avatar lala2506
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: wygodny fotel
Wiadomości: 4 726
Dot.: Miłość czy przyzwyczajenie?

Cytat:
Napisane przez kasiiek2702 Pokaż wiadomość
Jestem w związku od 4 lat. Mam wspaniałego faceta. Jest dla mnie bardzo dobry, czuły, kochający. A ja ostatnio zaczęłam się zastanawiać czy to co jest między nami można dalej nazywać miłością czy już przyzwyczajeniem.. A raczej to, co do niego czuje. W związku układa nam się bardzo dobrze. Sprzeczamy się bardzo rzadko, okazujemy sobie miłość, no i właśnie.. Kiedyś gdy nie widziałam go jeden dzień bardzo za nim tęskniłam. Teraz nie tęsknię. Aczkolwiek potrzebuję jego osoby. Nie wiem od czego to zależy, ale jednego dnia myślę tak jak dziś, że może to pora się rozstać, a drugiego jestem tak zakochana, że dosłownie szaleję na jego punkcie.. Nie wiem jak nazwać moje uczucie. Myślę, że nadal go kocham. Uwielbiam z nim rozmawiać, spędzać czas, robić wspólnie różne rzeczy. Ale nie we wszystkim z tż się zgadzamy. Np. ja lubię imprezy. Nie jestem żadną imprezowiczką, która większość życia chciałaby spędzić w klubach, ale od czasu do czasu chciałabym gdzieś wyjść potańczyć. A on nie.. On nie lubi tego typu imprez więc też nigdzie nie wychodzimy, bo jak mam go gdzieś ciągnąć z musu to odpuszczam. Tak samo jest na przyjęciach rodzinnych. Nie lubi chodzić, bo z mojej rodziny nikogo nie zna, ale jak chce poznać, skoro w ogóle się nie odzywa? Siedzi tylko i czeka aż impreza się skończy. Nie rozstawaliśmy się nigdy. Zawsze jakieś burze w związku przetrwaliśmy wspólnie. Nie wyobrażam sobie że mogłabym go zostawić. Wydaje mi się też, że mogłabym szybko żałować tej decyzji. Sama nie wiem po co Wam to piszę.. Nie wiem czy chcę jakiejś rady, czy po prostu tak o chcę się wygadać. Jestem niezdecydowana.
A czy Ty masz jakiekolwiek życie poza Twoim facetem? Skoro on nie lubi imprez to może idź z koleżankami? Bo po Twoim poście to ja mam wrażenie, że całe życie podporządkowujesz facetowi. Związek związkiem, ale trzeba mieć swoją pasję, znajomych. Czasem robić coś osobno.

Edytowane przez lala2506
Czas edycji: 2012-06-29 o 11:50
lala2506 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-29, 12:03   #3
kar0lajn
Zakorzenienie
 
Avatar kar0lajn
 
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: z południa Polski.
Wiadomości: 9 629
Dot.: Miłość czy przyzwyczajenie?

Cytat:
Napisane przez lala2506 Pokaż wiadomość
A czy Ty masz jakiekolwiek życie poza Twoim facetem? Skoro on nie lubi imprez to może idź z koleżankami? Bo po Twoim poście to ja mam wrażenie, że całe życie podporządkowujesz facetowi. Związek związkiem, ale trzeba mieć swoją pasję, znajomych. Czasem robić coś osobno.
Zgadzam się
__________________
Racja jest jak du*a, każdy ma swoją.








Edytowane przez kar0lajn
Czas edycji: 2012-06-29 o 12:04
kar0lajn jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-29, 12:05   #4
Kolor Bzu
Zakorzenienie
 
Avatar Kolor Bzu
 
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 6 023
Dot.: Miłość czy przyzwyczajenie?

Cytat:
Napisane przez kasiiek2702 Pokaż wiadomość
Jestem w związku od 4 lat. Mam wspaniałego faceta. Jest dla mnie bardzo dobry, czuły, kochający. A ja ostatnio zaczęłam się zastanawiać czy to co jest między nami można dalej nazywać miłością czy już przyzwyczajeniem.. A raczej to, co do niego czuje. W związku układa nam się bardzo dobrze. Sprzeczamy się bardzo rzadko, okazujemy sobie miłość, no i właśnie.. Kiedyś gdy nie widziałam go jeden dzień bardzo za nim tęskniłam. Teraz nie tęsknię. Aczkolwiek potrzebuję jego osoby. Nie wiem od czego to zależy, ale jednego dnia myślę tak jak dziś, że może to pora się rozstać, a drugiego jestem tak zakochana, że dosłownie szaleję na jego punkcie.. Nie wiem jak nazwać moje uczucie. Myślę, że nadal go kocham. Uwielbiam z nim rozmawiać, spędzać czas, robić wspólnie różne rzeczy. Ale nie we wszystkim z tż się zgadzamy. Np. ja lubię imprezy. Nie jestem żadną imprezowiczką, która większość życia chciałaby spędzić w klubach, ale od czasu do czasu chciałabym gdzieś wyjść potańczyć. A on nie.. On nie lubi tego typu imprez więc też nigdzie nie wychodzimy, bo jak mam go gdzieś ciągnąć z musu to odpuszczam. Tak samo jest na przyjęciach rodzinnych. Nie lubi chodzić, bo z mojej rodziny nikogo nie zna, ale jak chce poznać, skoro w ogóle się nie odzywa? Siedzi tylko i czeka aż impreza się skończy. Nie rozstawaliśmy się nigdy. Zawsze jakieś burze w związku przetrwaliśmy wspólnie. Nie wyobrażam sobie że mogłabym go zostawić. Wydaje mi się też, że mogłabym szybko żałować tej decyzji. Sama nie wiem po co Wam to piszę.. Nie wiem czy chcę jakiejś rady, czy po prostu tak o chcę się wygadać. Jestem niezdecydowana.
Mylisz miłość z zakochaniem i motylkami w brzuchu. To normalne, że po latach związku się już tak za sobą nie szaleję, ale jest przywiązanie, wzajemna troska i w końcu czas na to, by każdy realizował siebie, a nie tylko związek.

To jest normalne, że są jakieś różnice. Nigdy nie znajdziemy kogoś kto w 100% będzie podzielał nasze zainteresowania.

Bardzo niezdrowe podejście. Jeśli masz na coś ochotę, a partner nie to przecież nie jesteście zlepieni. Ja też nie dzielę wszystkich zainteresowań z TŻ-em. Tyle, że jeśli ja chcę zrobić coś co jego nie kręci to robię to sama albo ze znajomymi i na odwrót. Nie musisz misia wszędzie ze sobą tachać.

Mój ma tak samo. Ale ja go nie zmuszam do lubienia i poznania mojej rodziny. Jak jest ważna okazja to oczywiście mi towarzyszy, ale przy jakiś pomniejszych już nie bo po co, skoro go to męczy?


Po prostu pora najwyższa byś zauważyła, że związek to nie 2, a 1+1. Warto się realizować samemu i nie trzeba być jak papużki nierozłączki, zwłaszcza jak jedna osoba coś bardzo lubi, a druga nie. Będziecie się tak całe życie ograniczać? Podam Ci taki prosty przykład, to że jestem uczulona na niektóre produkty spożywcze, nie znaczy, że TŻ ich nie może jeść. Może tylko, że wtedy oboje robimy sobie jedzenie oddzielnie, albo robimy 2 wersje tego samego. I każdy jest zadowolony
Kolor Bzu jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-29, 12:06   #5
normalnyFacet
Zakorzenienie
 
Avatar normalnyFacet
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 6 912
Dot.: Miłość czy przyzwyczajenie?

Cytat:
Napisane przez lala2506 Pokaż wiadomość
A czy Ty masz jakiekolwiek życie poza Twoim facetem? Skoro on nie lubi imprez to może idź z koleżankami? Bo po Twoim poście to ja mam wrażenie, że całe życie podporządkowujesz facetowi. Związek związkiem, ale trzeba mieć swoją pasję, znajomych. Czasem robić coś osobno.
Dokładnie.

I widziały gały co brały?

Widoczniej więcej was łączy niż DZIELI, dlatego jesteście razem
normalnyFacet jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-29, 12:14   #6
kasiiek2702
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 15
Dot.: Miłość czy przyzwyczajenie?

Cytat:
Napisane przez lala2506 Pokaż wiadomość
A czy Ty masz jakiekolwiek życie poza Twoim facetem? Skoro on nie lubi imprez to może idź z koleżankami? Bo po Twoim poście to ja mam wrażenie, że całe życie podporządkowujesz facetowi. Związek związkiem, ale trzeba mieć swoją pasję, znajomych. Czasem robić coś osobno.
Tak, mam. Spotykam się z koleżankami na ploty, wychodzimy razem często. Oboje mamy swoich znajomych i się z nimi spotykamy. Mogę iść z koleżankami na imprezę, ale impreza=taniec, a najczęściej tańczy się w parach. No więc musiałabym tańczyć z jakimś innym facetem no i wtedy mój tż jest zazdrosny. Z jednej strony rozumiem to, ale z drugiej skoro nie chce żebym tańczyła z innymi facetami to dlaczego sam ze mną na tą imprezę nie pójdzie?..
kasiiek2702 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-29, 12:15   #7
gwiazdeczka26
Zakorzenienie
 
Avatar gwiazdeczka26
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 18 113
Dot.: Miłość czy przyzwyczajenie?

Cytat:
Napisane przez Kolor Bzu Pokaż wiadomość
Mylisz miłość z zakochaniem i motylkami w brzuchu. To normalne, że po latach związku się już tak za sobą nie szaleję, ale jest przywiązanie, wzajemna troska i w końcu czas na to, by każdy realizował siebie, a nie tylko związek.

To jest normalne, że są jakieś różnice. Nigdy nie znajdziemy kogoś kto w 100% będzie podzielał nasze zainteresowania.

Bardzo niezdrowe podejście. Jeśli masz na coś ochotę, a partner nie to przecież nie jesteście zlepieni. Ja też nie dzielę wszystkich zainteresowań z TŻ-em. Tyle, że jeśli ja chcę zrobić coś co jego nie kręci to robię to sama albo ze znajomymi i na odwrót. Nie musisz misia wszędzie ze sobą tachać.

Mój ma tak samo. Ale ja go nie zmuszam do lubienia i poznania mojej rodziny. Jak jest ważna okazja to oczywiście mi towarzyszy, ale przy jakiś pomniejszych już nie bo po co, skoro go to męczy?

Po prostu pora najwyższa byś zauważyła, że związek to nie 2, a 1+1. Warto się realizować samemu i nie trzeba być jak papużki nierozłączki, zwłaszcza jak jedna osoba coś bardzo lubi, a druga nie. Będziecie się tak całe życie ograniczać? Podam Ci taki prosty przykład, to że jestem uczulona na niektóre produkty spożywcze, nie znaczy, że TŻ ich nie może jeść. Może tylko, że wtedy oboje robimy sobie jedzenie oddzielnie, albo robimy 2 wersje tego samego. I każdy jest zadowolony
Ja sie podpisze pod tym, bo wszystko zostalo pieknie powiedziane

Na poczatku jak przeczytalam Twojego posta, to tak jakbym czytala siebie -swoje przemyslenia. Z ta tylko (albo az) roznica, ze ja wlasnie ten stan doskonale rozumiem. Zakochanie to wspanialy okres, ale niestety nie trwa wiecznie. Przestajemy tesknic za ukochana osoba po jednym dniu niewidzenia sie, serce nie bije nam mocniej na jego widok, i kolana nie uginaja sie przy pocalunku A szkoda. Milosc jest bardziej spokojna, stabilna, bez wiekszych uniesien... ale jest i nie powinnas w to watpic.

A to, ze Twoj mezczyzna nie jest dokladnie taki sam jak Ty i nie lubi tego samego co Ty... Pewne rzeczy trzeba po prostu zaakceptowac
__________________
Never stop trying. Never stop believing. Never give up.
gwiazdeczka26 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2012-06-29, 12:23   #8
lala2506
Zakorzenienie
 
Avatar lala2506
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: wygodny fotel
Wiadomości: 4 726
Dot.: Miłość czy przyzwyczajenie?

Cytat:
Napisane przez kasiiek2702 Pokaż wiadomość
Tak, mam. Spotykam się z koleżankami na ploty, wychodzimy razem często. Oboje mamy swoich znajomych i się z nimi spotykamy. Mogę iść z koleżankami na imprezę, ale impreza=taniec, a najczęściej tańczy się w parach. No więc musiałabym tańczyć z jakimś innym facetem no i wtedy mój tż jest zazdrosny. Z jednej strony rozumiem to, ale z drugiej skoro nie chce żebym tańczyła z innymi facetami to dlaczego sam ze mną na tą imprezę nie pójdzie?..
Skoro on nie lubi chodzić na imprezy to go na nie nie ciąg. Sobie zabawę psujesz, bo jak się masz dobrze bawić z osobą, która została zmuszona, żeby na imprezę iść? A w babskim gronie się nie bawicie? Bo ja idąc na imprezę z kumpelami najlepiej się bawię z nimi. I nie trzeba nam do tego facetów: ani własnych ani obcych.

Co do rodziny. A włączasz go w jakikolwiek sposób do rozmowy? Czy Ty sobie rozmawiasz z kimś z rodziny a on sobie po prostu siedzi i tyle? Poznałaś go z kimś konkretnie czy zaciągnęłaś na rodzinną imprezę i posadziłaś przy stole, mając gdzieś jego obecność a rozmawiając z kuzynką X?
lala2506 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-29, 12:27   #9
Kolor Bzu
Zakorzenienie
 
Avatar Kolor Bzu
 
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 6 023
Dot.: Miłość czy przyzwyczajenie?

Cytat:
Napisane przez lala2506 Pokaż wiadomość
Skoro on nie lubi chodzić na imprezy to go na nie nie ciąg. Sobie zabawę psujesz, bo jak się masz dobrze bawić z osobą, która została zmuszona, żeby na imprezę iść? A w babskim gronie się nie bawicie? Bo ja idąc na imprezę z kumpelami najlepiej się bawię z nimi. I nie trzeba nam do tego facetów: ani własnych ani obcych.
Dokładnie nie ma obowiązku tańczenia z innym facetem. Jak ja się bawię w gronie znajomych to z dziewczynami często same mamy ubaw.
Kolor Bzu jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-29, 12:31   #10
kasiiek2702
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 15
Dot.: Miłość czy przyzwyczajenie?

Cytat:
Napisane przez lala2506 Pokaż wiadomość
Skoro on nie lubi chodzić na imprezy to go na nie nie ciąg. Sobie zabawę psujesz, bo jak się masz dobrze bawić z osobą, która została zmuszona, żeby na imprezę iść? A w babskim gronie się nie bawicie? Bo ja idąc na imprezę z kumpelami najlepiej się bawię z nimi. I nie trzeba nam do tego facetów: ani własnych ani obcych.

Co do rodziny. A włączasz go w jakikolwiek sposób do rozmowy? Czy Ty sobie rozmawiasz z kimś z rodziny a on sobie po prostu siedzi i tyle? Poznałaś go z kimś konkretnie czy zaciągnęłaś na rodzinną imprezę i posadziłaś przy stole, mając gdzieś jego obecność a rozmawiając z kuzynką X?
Moje kumpelki to singielki więc bawią się zazwyczaj z facetami. Ale nie chodzi mi o obcych facetów tylko o naszych kumpli.

Na rodzinnych imprezach wszyscy go znają. Czasem coś się odezwie, ale rzadko. Nawet gdy ktoś z rodziny do niego zagaduje to on jakoś tak niechętnie odpowiada. Ale to tłumaczę tym, że po prostu jest nieśmiały.
kasiiek2702 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-29, 12:41   #11
lala2506
Zakorzenienie
 
Avatar lala2506
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: wygodny fotel
Wiadomości: 4 726
Dot.: Miłość czy przyzwyczajenie?

Cytat:
Napisane przez kasiiek2702 Pokaż wiadomość
Moje kumpelki to singielki więc bawią się zazwyczaj z facetami. Ale nie chodzi mi o obcych facetów tylko o naszych kumpli.

Na rodzinnych imprezach wszyscy go znają. Czasem coś się odezwie, ale rzadko. Nawet gdy ktoś z rodziny do niego zagaduje to on jakoś tak niechętnie odpowiada. Ale to tłumaczę tym, że po prostu jest nieśmiały.
Skoro jest nieśmiały, to nie zrobił się taki wczoraj, prawda? Wiedziałaś jaki jest i skoro z nim zaczęłaś być to znaczy, że to zaakceptowałaś. Nie każdy musi być mega rozmowny i otwarty.

Nie rozumiem więc o co chodzi. Piszesz, że układa Wam się bardzo dobrze, wiec o co come on?

Mnie się wydaje, że Tobie się po prostu nudzi i szukasz dziury w całym.
lala2506 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-29, 12:47   #12
kasiiek2702
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 15
Dot.: Miłość czy przyzwyczajenie?

Cytat:
Napisane przez lala2506 Pokaż wiadomość
Skoro jest nieśmiały, to nie zrobił się taki wczoraj, prawda? Wiedziałaś jaki jest i skoro z nim zaczęłaś być to znaczy, że to zaakceptowałaś. Nie każdy musi być mega rozmowny i otwarty.

Nie rozumiem więc o co chodzi. Piszesz, że układa Wam się bardzo dobrze, wiec o co come on?

Mnie się wydaje, że Tobie się po prostu nudzi i szukasz dziury w całym.
Znam lepsze sposoby na nudę.

Po prostu się trochę pogubiłam w tym wszystkim i tyle.


kasiiek2702 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-29, 12:58   #13
lala2506
Zakorzenienie
 
Avatar lala2506
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: wygodny fotel
Wiadomości: 4 726
Dot.: Miłość czy przyzwyczajenie?

Nie kochana. Ty masz po prostu za dużo i nauczyłaś się, że Twój facet jest przy Tobie cały czas. Szukasz dziury w całym. Już nie jeden taki wątek na wizażu był, że wszystko pięknie ładnie, układa się, a laska nie wie czy to to i czy kocha faceta.

Dopiero jak dostrzeże, że istnieje realna szansa, że straci faceta, dostrzega ile on dla niej znaczy i że faktycznie kocha.

I wszystko dlatego, że kończy się po jakimś czasie etap motylków w brzuchu.

Edytowane przez lala2506
Czas edycji: 2012-06-29 o 12:59
lala2506 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-29, 13:07   #14
kasiiek2702
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 15
Dot.: Miłość czy przyzwyczajenie?

Cytat:
Napisane przez lala2506 Pokaż wiadomość
Nie kochana. Ty masz po prostu za dużo i nauczyłaś się, że Twój facet jest przy Tobie cały czas. Szukasz dziury w całym. Już nie jeden taki wątek na wizażu był, że wszystko pięknie ładnie, układa się, a laska nie wie czy to to i czy kocha faceta.

Dopiero jak dostrzeże, że istnieje realna szansa, że straci faceta, dostrzega ile on dla niej znaczy i że faktycznie kocha.

I wszystko dlatego, że kończy się po jakimś czasie etap motylków w brzuchu.
Nie, nie przyzwyczaiłam się do tego, że On zawsze jest przy mnie bo tak nie jest. Mamy swoje zajęcia, nie wszystko robi wspólnie. Chodzi mi głównie o te imprezy. Tak jak pisałam wcześniej, koleżanki są singielkami więc im nie przeszkadza taniec z kumplami. A gdy mnie jakiś kumpel poprosi do tańca to co mam odmówić i stać pod ścianą? Może to się wydaje głupie, ale nie wiem jak to rozwiązać. Czy chodzić i bawić się bez tż a później słuchać Jego wyrzutów że z kimś tańczyłam lub ogólnie miałam kontakt z jakimiś kolesiami (tż należy raczej do tych bardziej zazdrosnych), czy po prostu siedzieć w domu i nigdzie nie wychodzić..
kasiiek2702 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-29, 13:11   #15
lala2506
Zakorzenienie
 
Avatar lala2506
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: wygodny fotel
Wiadomości: 4 726
Dot.: Miłość czy przyzwyczajenie?

Cytat:
Napisane przez kasiiek2702 Pokaż wiadomość
Nie, nie przyzwyczaiłam się do tego, że On zawsze jest przy mnie bo tak nie jest. Mamy swoje zajęcia, nie wszystko robi wspólnie. Chodzi mi głównie o te imprezy. Tak jak pisałam wcześniej, koleżanki są singielkami więc im nie przeszkadza taniec z kumplami. A gdy mnie jakiś kumpel poprosi do tańca to co mam odmówić i stać pod ścianą? Może to się wydaje głupie, ale nie wiem jak to rozwiązać. Czy chodzić i bawić się bez tż a później słuchać Jego wyrzutów że z kimś tańczyłam lub ogólnie miałam kontakt z jakimiś kolesiami (tż należy raczej do tych bardziej zazdrosnych), czy po prostu siedzieć w domu i nigdzie nie wychodzić..
Nie masz żadnej koleżanki w związku i z nią się bawić? Jak facet należy do grona bardziej zazdrosnych to albo zacznie chodzić na imprezy albo zaakceptuje to, że bawisz się bez niego.

Edytowane przez lala2506
Czas edycji: 2012-06-29 o 13:18
lala2506 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2012-06-29, 13:18   #16
Kolor Bzu
Zakorzenienie
 
Avatar Kolor Bzu
 
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 6 023
Dot.: Miłość czy przyzwyczajenie?

Cytat:
Napisane przez kasiiek2702 Pokaż wiadomość
Nie, nie przyzwyczaiłam się do tego, że On zawsze jest przy mnie bo tak nie jest. Mamy swoje zajęcia, nie wszystko robi wspólnie. Chodzi mi głównie o te imprezy. Tak jak pisałam wcześniej, koleżanki są singielkami więc im nie przeszkadza taniec z kumplami. A gdy mnie jakiś kumpel poprosi do tańca to co mam odmówić i stać pod ścianą? Może to się wydaje głupie, ale nie wiem jak to rozwiązać. Czy chodzić i bawić się bez tż a później słuchać Jego wyrzutów że z kimś tańczyłam lub ogólnie miałam kontakt z jakimiś kolesiami (tż należy raczej do tych bardziej zazdrosnych), czy po prostu siedzieć w domu i nigdzie nie wychodzić..
To za każdym razem każda jedna Twoja koleżanka bawi się z facetem i tylko i wyłącznie tańczą w parach? Trochę mi się to naciągnę wydaje.

A jeśli cały Twój problem sprowadza się do tego, że nie możesz z nikim tańczyć na imprezach to porozmawiaj o tym z partnerem i pójdźcie na jakiś kompromis.
Kolor Bzu jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-29, 14:55   #17
moooniaaaa
Zakorzenienie
 
Avatar moooniaaaa
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 16 600
Dot.: Miłość czy przyzwyczajenie?

Matko kochana, Twój facet ma chyba szalone pojęcie związku.
Żebyś bała się iść an dyskotekę i tańczyć z kolegą? Albo nawet z nieznajomym facetem? Przecież nie trzeba każdego napotkanego na parkiecie faceta traktować jak rury do tańca, a co jest złego w zwykłym tańczeniu?

Nie wiem, u mnie to normalne że jak idę z koleżankami na imprezę to napatoczą się jacyś faceci, będę tańczyła. Ale tańczyła,a nie obściskiwała się z kimś na parkiecie, wymieniała numerami itd. Nie zrobię nic co zraniło by mojego partnera i vice versa. I u nas to normalne, o co tu być zazdrosnym?

Każdy ma swój rozum i swoje sumienie. I wie na co może sobie pozwolić,a na co nie.
moooniaaaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-29, 15:55   #18
pandepilator
Raczkowanie
 
Avatar pandepilator
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 251
Dot.: Miłość czy przyzwyczajenie?

powiem tylko tyle, że musicie to po prostu dokładnie przegadać. bo ja znam jedną taką sytuację, gdzie osoba lubiąca ludzi związała się z mizantropem. na ogół kończy się to tym, że mizantrop jest po prostu rzucony, bo nie umie się bawić i lubić ludzi. więc lepiej powiedz mu to teraz, zanim twoje uczucie wygaśnie. masz potrzebę - on musi trochę się zmienić, czasami gdzieś pójść z tobą.
__________________
niech nikt mnie więcej nie namawia do pisania wielkimi literami na początku zdań. napisałem kilka postów i straciłem mnóstwo czasu.
pandepilator jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-29, 23:40   #19
uzunia
Wtajemniczenie
 
Avatar uzunia
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 016
Dot.: Miłość czy przyzwyczajenie?

Jakbym czytała swoją historię->ten wątek .
W zasadzie wszystko się zgadza i przynajmniej wiem już,że mój TŻ nie jest jedynym aspołecznym typem w okolicy xDDDD

Myśle,że chodzi o to,ze pewne nawyki Twojego TŻ są na dłuższą chwilę denerwujące,ale prawda jest taka,ze na początku związku musiałaś mieć tą świadomość,że twój tż nie jest typem imprezowicza (ja miałam) .
Myśle abyś więcej czasu planowała dla siebie.
__________________
MOJA WYMIANKA-KOSMETYKI!!!

NEW~!!! https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...9#post25471289


uzunia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-06-30, 06:27   #20
33owieczka
Zadomowienie
 
Avatar 33owieczka
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 1 958
Dot.: Miłość czy przyzwyczajenie?

Gdzie dzis tańczy się w parach? Nie znam takich miejsc. W wiekszośc klubów ludzie bawią sie grupkami, a pary wywiające razem widuję na weselach....
Twój facet jest nieśmiały. No jest. Był od zawsze, kiedyś Ci to nie przeszkadzało, a teraz zaczęło?
Nie tęsknisz po jednym dniu Jego nieobecności? Gdbyś zaczęła byłoby to chore

Zgadzam się z wiekszościa przedmówczyń- szukasz dziury w całym. Jestem pewna, że gdybyś go straciła wypisywałabyś wątki na forach "Jak Go odzyskać????!!!!"
__________________

Wiem, że pisze długie posty, jednak skracając je w cytatach postaraj się nie zgubić sensu.
Przykład:
"Monika nie jest zwolennikiem kary śmierci"
Cytat
Cytat:
Monika jest zwolenikiem kary śmierci"

33owieczka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-30, 07:18   #21
kalincia
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 025
Dot.: Miłość czy przyzwyczajenie?

Cytat:
Napisane przez kasiiek2702 Pokaż wiadomość
Nie, nie przyzwyczaiłam się do tego, że On zawsze jest przy mnie bo tak nie jest. Mamy swoje zajęcia, nie wszystko robi wspólnie. Chodzi mi głównie o te imprezy. Tak jak pisałam wcześniej, koleżanki są singielkami więc im nie przeszkadza taniec z kumplami. A gdy mnie jakiś kumpel poprosi do tańca to co mam odmówić i stać pod ścianą? Może to się wydaje głupie, ale nie wiem jak to rozwiązać. Czy chodzić i bawić się bez tż a później słuchać Jego wyrzutów że z kimś tańczyłam lub ogólnie miałam kontakt z jakimiś kolesiami (tż należy raczej do tych bardziej zazdrosnych), czy po prostu siedzieć w domu i nigdzie nie wychodzić..
Zazdrość o taniec z kumplem jest, wybacz, śmieszna. Nie daj się wpędzić w poczucie winy, bo "on jest zazdrosny". Nie ma nic złego przecież w tańczeniu z facetemi - na tym polega impreza.
kalincia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 04:18.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.