|
|||||||
| Notka |
|
| Dietetyka Miejsce dla osób, które są na diecie. Rozmawiamy o zdrowym odżywianiu. Uwaga! Wyznacznikiem jest kaloryczność dobowa diet - muszą one mieć ponad 1000 kcal. |
![]() |
|
|
Narzędzia |
|
|
#1 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-05
Lokalizacja: Północ
Wiadomości: 4 758
|
Skoki... Obwodów?
Witajcie
Zapewne większość z nas zna opinię, iż nie ma sensu się ważyć zbyt często, gdyż wahania (skoki jak i spadki) wagi nie są zjawiskiem jakimś nadzwyczajnym: jednodniowe obżarstwo, miesiączka, inne złogi jelitowe, a czasem wszystko na raz I okej, to rozumiem. Ale czy jesteście mi kochane (kochani?) w stanie wytłumaczyć, jaki może być powód... Wahań obwodów w krótkim odstępie czasu? Okej, w talii i brzuszku wiem, gdyż mam jakieś (nadal) niezidentyfikowane problemy trawienne, jelitowe etc i cokolwiek bym nie zjadła, za chwilę mnie wzdyma, bardziej lub mniej. Szereg lekarzy już to bada. Ale jakim kurcze cudem potrafię tak szybko dorobić się boczków, na jakieś 2-3 tygodnie, po czym potem, bez naprawdę jakichś drastycznych zmian w sposobie żywienia/podaży kalorii, zazwyczaj te boczki spadają o 2-3cm? I uwierzcie, to widać nawet w lustrze, jak ta moja sylwetka co jakiś czas się zmienia... To samo mam w biodrach, a nawet... W plecach (także pod biustem, w sensie klatka piersiowa). No po prostu wygląda to tak, jakbym magazynowała tłuszcz na 2-3 tygodnie, potem on spada, znów wzrasta... I właśnie, z ciekawości wskakuję na wagę. Ale nie, nawet, jeśli przez jakiś okres czasu ważę się codziennie, odstępstwa nie są duże: wyjściowo jest 46,6kg, czasem skoczy do 47kg (gdy zjem więcej lub bardziej kalorycznie, bo też nie będę kłamać, iż nie zdarzy mi się raz - dwa w miesiącu 'objeść' bardziej ilościowo/kalorycznie, ale tak poza tym, na co dzień jest to nadal 1500-1600 kcal, na zdrowym jedzeniu, zbilansowanym). Macie może jakiś pomysł o co tu chodzi? No bo właśnie: po takim objedzeniu się zrozumiałabym znaczne skoki wagi. Ale obwody? Czy tak łatwo jest przytyć w obwodach od jednorazowego objedzenia (no, ekstremalnie zdarzyły mi się dwa takie dni - urodziny i dzień po)? Z góry dziękuję za wszelkie odpowiedzi
__________________
'Uwierz w siebie! Nie w takie rzeczy ludzie wierzą.' |
|
|
|
|
#2 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 121
|
Dot.: Skoki... Obwodów?
Cytat:
bardzo możliwe że to woda. Woda zatrzymana w organizmie wchodzi we wszystkie tkanki i pomiędzy nie, więc i obwody idą w górę. Ja to dkładnie widze , jak duża moze być różnica w obwodach i wyglądzie ciała, przy wahaniach hormonalnych zależnych od cyklu. od połowy cyklu do miesiączki powoli "puchnę", a potem w dobę gwałtownie wodę zrzucam, zwyczajnie latając co raz na siku. Dosłownie, wieczorem kładę się spać grubawa a wstaje rano wylaszczona jak po 3 miesiącach ostrej diety, cieniutka w tali i wyrzexbiona po całości. Taki efekt moze byc nie tylko od wahań hormonalnych z przyczyn różnych, ale i od diety (sól, cukier/wysokoprzetworzone weglowodany), od zmiany trybu życia (nagłe wzięcie się za sport) u stale trenujących przy dużych obciązeniach treningowych- mięśnie do regeneracji potrzebuja wody więc po ostrym wysiłku mocno sie nią nasaczają. Od kombinacji owych i innych.
__________________
Cava Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety. Liz Williams |
|
|
|
|
|
#3 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-05
Lokalizacja: Północ
Wiadomości: 4 758
|
Dot.: Skoki... Obwodów?
Dziękuję Ci za dosyć szerokie nakreślenie tematu, w sensie ewentualnych powodów zbierania tej wody
Ale podejrzewam, że trochę wpływu ma na to zmiana życia, w sensie od kiedy poszłam do pracy to nie ukrywam, iż lenistwo wzięło górę i przez te 12,5h zmiany nie mam ochoty (a czasem i siły) na inną aktywność fizyczną, poza standardowymi spacerami etc (wiem, błąd). Tak czy siak trochę mnie uspokaja fakt, iż nie jest to raczej tłuszcz i po prostu tycie (no skoro waga się raczej nie zmienia, zatem będę szukała tej przyczyny gdzie indziej. A chcę ją znaleźć, gdyż jest to dla mnie irytujące. Niby centymetr-dwa to można by i za zmiany kosmetyczne przyjąć, ale wkurza mnie strasznie zwłaszcza sprawa na linii tyłek-boczki, kiedy jednego dnia ubieram spodnie w rozmiarze 34 i jest wszystko okej, a drugiego nawet 36 już mnie drażnią, bo tu coś wystaje, tu coś się 'wylewa'... Plus zauważyłam też, że jak te boczki mi 'rosną' na pewien okres czasu to skóra jest taka... Zimna i trochę piekąca wręcz pod mocniejszym naciskiem Już się nawet zastanawiałam, czy to nie jakieś obrzęki lipidowe (chociaż one to raczej w udach aniżeli powyżej...), ale też nie chcę popadać w wielką (większą?) paranoję ![]() Także dziękuję Ci, cava, za dosyć obszerną odpowiedź, trochę mi w głowie rozjaśniłaś
__________________
'Uwierz w siebie! Nie w takie rzeczy ludzie wierzą.' |
|
|
|
|
#4 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 696
|
Dot.: Skoki... Obwodów?
nic ci nie jest, więc nie warto zbytnio się tym przejmować, bo naprawdę można wpaść w paranoję. wahania wagi ok. 0,5 kg to normalna rzecz.
|
|
|
|
|
#5 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 121
|
Dot.: Skoki... Obwodów?
Jeśli wcześniej byłaś aktywna sportowo, a teraz już nie, to jak najbardziej mogło sie zacząć tycie.
Waga to tylko jeden czynnik, nic nie mówiący o składzie ciała. Może być tak ze tracisz masę mięśniową a zastępuje ją tkanka tłuszczowa. To jest wtedy tycie. Nie musi być widoczne na wadze, bo tkanka tłuszczowa wazy mniej na cm3 niż cm3 tkanki mięśniowej. Waga może nawet pójść w dół a obwody w górę. Na tomiast nie rozumiem tego chłodu i pieczenia skóry
__________________
Cava Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety. Liz Williams |
|
|
|
|
#6 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-05
Lokalizacja: Północ
Wiadomości: 4 758
|
Dot.: Skoki... Obwodów?
Cytat:
Cytat:
Wtedy skóra w tych miejscach jest lodowata i piekąca, jakby napięta zbyt mocno, sama nie wiem, jak to ująć
__________________
'Uwierz w siebie! Nie w takie rzeczy ludzie wierzą.' |
||
|
|
|
|
#7 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 121
|
Dot.: Skoki... Obwodów?
Cytat:
To jest rzeczywiście jakieś dziwne, zająć się tym warto, najwyżej wyjdzie ze histeryzujesz i tyle. Ale dbać o zdrowie warto i wyłapywać problemy zanim się rozhulają. Tylko nie panikuj, nie od razu się umiera w mękach od wszytkiego. I mówię Ci to ja, naczelny hipochondryk.
__________________
Cava Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety. Liz Williams |
|
|
|
|
|
#8 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-05
Lokalizacja: Północ
Wiadomości: 4 758
|
Dot.: Skoki... Obwodów?
Cytat:
(tu pragnę nadmienić, iż do ciała bogini mam kilometry świetlne, ale przynajmniej poznaję już teorię, co zrobić, by to zmienić, zwłaszcza w kontekście prozdrowotnym
__________________
'Uwierz w siebie! Nie w takie rzeczy ludzie wierzą.' |
|
|
|
|
|
#9 |
|
Mów mi Rosia :)
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 364
|
Dot.: Skoki... Obwodów?
Podpisuję się obiema łapkami pod tym, co napisała cava.
![]() Od siebie dodam, a raczej zapytam: jak tam u Ciebie sprawa z hormonami? U mnie swego czasu występowało takie puchnięcie obwodowe (pomijam okolice brzucha, bo to kwestia była wody, lenistwa i pofolgowania z jedzeniem) minęło po uregulowaniu hormonów tarczycy. Teraz trzymam je w ryzach i przestały mi puchnąć stopy i uda. Te miejsce chłodne/lodowate - z krążeniem wszystko okej?
__________________
|
|
|
|
|
#10 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-05
Lokalizacja: Północ
Wiadomości: 4 758
|
Dot.: Skoki... Obwodów?
Cytat:
Ale co zauważyłam. Że - jeśli chodzi o boczki przede wszystkim - one rosną wtedy, gdy zjem coś, co zawiera więcej cukrów prostych, czyli jakiś słodycz etc (no nie oszukujmy się, czasem się zdarza, nikt nie jest maszyną). Wtedy właśnie puchnę. Czyżby coś z insuliną/insulinoopornością? Nie mam już ani siły, ani pomysłów, zwłaszcza, że to ciało zmienia się co 3-4 dni...
__________________
'Uwierz w siebie! Nie w takie rzeczy ludzie wierzą.' |
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Dietetyka
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 01:47.



I okej, to rozumiem. Ale czy jesteście mi kochane (kochani?) w stanie wytłumaczyć, jaki może być powód... Wahań obwodów w krótkim odstępie czasu?
Okej, w talii i brzuszku wiem, gdyż mam jakieś (nadal) niezidentyfikowane problemy trawienne, jelitowe etc i cokolwiek bym nie zjadła, za chwilę mnie wzdyma, bardziej lub mniej. Szereg lekarzy już to bada. Ale jakim kurcze cudem potrafię tak szybko dorobić się boczków, na jakieś 2-3 tygodnie, po czym potem, bez naprawdę jakichś drastycznych zmian w sposobie żywienia/podaży kalorii, zazwyczaj te boczki spadają o 2-3cm? I uwierzcie, to widać nawet w lustrze, jak ta moja sylwetka co jakiś czas się zmienia... To samo mam w biodrach, a nawet... W plecach (także pod biustem, w sensie klatka piersiowa). No po prostu wygląda to tak, jakbym magazynowała tłuszcz na 2-3 tygodnie, potem on spada, znów wzrasta... I właśnie, z ciekawości wskakuję na wagę. Ale nie, nawet, jeśli przez jakiś okres czasu ważę się codziennie, odstępstwa nie są duże: wyjściowo jest 46,6kg, czasem skoczy do 47kg (gdy zjem więcej lub bardziej kalorycznie, bo też nie będę kłamać, iż nie zdarzy mi się raz - dwa w miesiącu 'objeść' bardziej ilościowo/kalorycznie, ale tak poza tym, na co dzień jest to nadal 1500-1600 kcal, na zdrowym jedzeniu, zbilansowanym). Macie może jakiś pomysł o co tu chodzi? No bo właśnie: po takim objedzeniu się zrozumiałabym znaczne skoki wagi. Ale obwody? 


Ale podejrzewam, że trochę wpływu ma na to zmiana życia, w sensie od kiedy poszłam do pracy to nie ukrywam, iż lenistwo wzięło górę i przez te 12,5h zmiany nie mam ochoty (a czasem i siły) na inną aktywność fizyczną, poza standardowymi spacerami etc (wiem, błąd). Tak czy siak trochę mnie uspokaja fakt, iż nie jest to raczej tłuszcz i po prostu tycie (no skoro waga się raczej nie zmienia, zatem będę szukała tej przyczyny gdzie indziej. A chcę ją znaleźć, gdyż jest to dla mnie irytujące. Niby centymetr-dwa to można by i za zmiany kosmetyczne przyjąć, ale wkurza mnie strasznie zwłaszcza sprawa na linii tyłek-boczki, kiedy jednego dnia ubieram spodnie w rozmiarze 34 i jest wszystko okej, a drugiego nawet 36 już mnie drażnią, bo tu coś wystaje, tu coś się 'wylewa'... Plus zauważyłam też, że jak te boczki mi 'rosną' na pewien okres czasu to skóra jest taka... Zimna i trochę piekąca wręcz pod mocniejszym naciskiem
Już się nawet zastanawiałam, czy to nie jakieś obrzęki lipidowe (chociaż one to raczej w udach aniżeli powyżej...), ale też nie chcę popadać w wielką (większą?) paranoję




Ale co zauważyłam. Że - jeśli chodzi o boczki przede wszystkim - one rosną wtedy, gdy zjem coś, co zawiera więcej cukrów prostych, czyli jakiś słodycz etc (no nie oszukujmy się, czasem się zdarza, nikt nie jest maszyną). Wtedy właśnie puchnę. Czyżby coś z insuliną/insulinoopornością? 
