Niewidomy kot :( - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Hobby > Zwierzęta domowe - wiZOOż

Notka

Zwierzęta domowe - wiZOOż Forum dla miłośników zwierząt domowych. Szukasz porady w temacie psów, kotów, żółwi, chomików itp.? Forum wiZOOż to miejsce dla ciebie.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2010-08-16, 15:13   #1
Alushi
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 151

Właścicielki niewidomych kotków - ZAPRASZAM :)


Niedawno zaadoptowałam małą kotkę, która nie widzi. I powiem Wam, że to skarb Ma niespotykaną energię i pokuszę się o stwierdzenie, że niewidome koty to takie pół-pieski mianowicie moja słucha kiedy ją wołam, jedzenia szuka po węchu, obwąchuje właściwie wszystko. Jest cudowna. Zapraszam do wymiany doświadczeń!
Alushi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-18, 14:36   #2
joluka
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 16
Dot.: Właścicielki niewidomych kotków - ZAPRASZAM :)

to może dołączę się do wątku z naszą Malwinką - koteczką, która przebywa w naszym domu tymczasowym szukając nowych właścicieli i kochającego domu... - potwierdzam: koty niewidome są przecudownymi, słodkimi przytulakami wzbudzającymi niezwykle ciepłe uczucia....

może ktoś zechce zakochać się w Malwince - ślicznej ślepince...?
joluka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-19, 11:03   #3
Alushi
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 151
Dot.: Właścicielki niewidomych kotków - ZAPRASZAM :)

Śliczna jest Moja koteczka też była u nas tymczasowo, ale już teraz wiemy że zostanie na zawsze!
Alushi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-19, 12:12   #4
joluka
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 16
Dot.: Właścicielki niewidomych kotków - ZAPRASZAM :)

my też bardzo chcieliśmy, żeby Malwinka została z nami na zawsze, ale niestety nasza kotka Majorka absolutnie jej nie toleruje - atakuje ją i ściga bez ustanku...

Malwinka musi być izolowana w osobnym pokoju - jest bardzo samotna i tęskni za towarzystwem człowieka........ - dlatego powinna jak najszybciej znaleźć nowy dom, a nikt nawet o nią nie pyta.....
joluka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-29, 21:01   #5
winogronkowa
Raczkowanie
 
Avatar winogronkowa
 
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Poznań/Zielona Góra
Wiadomości: 44
Dot.: Właścicielki niewidomych kotków - ZAPRASZAM :)

Mój kotek nie widzi na jedno oczko, chyba tu pasujemy ?
__________________
Pan Piotr

Mój projekt - Panna z Kokardką
O moich stworkach <:3 )~
Moje pstrykanie - digart

Pomalutku próbuję przytyć.
Cel -> 52kg
Zapuszczam włosy
winogronkowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-04, 01:51   #6
Alushi
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 151
Dot.: Właścicielki niewidomych kotków - ZAPRASZAM :)

Cytat:
Napisane przez winogronkowa Pokaż wiadomość
Mój kotek nie widzi na jedno oczko, chyba tu pasujemy ?
No pewnie

---------- Dopisano o 02:51 ---------- Poprzedni post napisano o 02:45 ----------

Cytat:
Napisane przez joluka Pokaż wiadomość
Malwinka musi być izolowana w osobnym pokoju - jest bardzo samotna i tęskni za towarzystwem człowieka........ - dlatego powinna jak najszybciej znaleźć nowy dom, a nikt nawet o nią nie pyta.....
Właśnie dlatego nasza kotka do nas trafiła, przyjaciółka mojego chłopaka musiała ją trzymać w odosobnieniu od innych kotków. A on chciał zawsze psa, wziął ją tylko dlatego że była niewidoma... i się zakochał, tak jak ja

Trafiła do nas przez Facebooka, ta dziewczyna przygarnia kotki i wstawia zdjęcia, poleca znajomym i tak zawsze znajdują domy.
Alushi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-05, 20:00   #7
winogronkowa
Raczkowanie
 
Avatar winogronkowa
 
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Poznań/Zielona Góra
Wiadomości: 44
Dot.: Właścicielki niewidomych kotków - ZAPRASZAM :)

To może my się przedstawimy. Oto mój Fado, 3letni rozrabiak. Od urodzenia nie widzi na lewe oczko - błona mu się nie otworzyła. Mimo to nadrabia charakterkiem. Rozbiegany, mały wariat. Do tego wredny i mściwy. Od małego jest strasznie płochliwy. Wystarczy głośniej tupnąć, a on już ugina łapki i puszy mu się ogon, albo się chowa. Na dwór też sam nie chce wychodzić - co najwyżej na podwórko, i to pod warunkiem że nikogo obcego w pobliżu ani na klatce schodowej nie ma i ktoś z domowników drepta za nic. Weterynarz mówi, że to prawdopodobnie przez to oczko. Mimo to jest pieszczochem i pociechą całej rodziny. W tym momencie gryzie moją mamę po rękach. Wszyscy go tu uwielbiamy, nikt by go nie zamienił na innego bo takiego wariata chyba nie znajdziemy nigdzie.

Ah, i chciałam powiedzieć, że Malwinka jest cudna, szczególnie na tym drugim zdjęciu, taka pociecha. Gdybym mogła, to bym ją wzięła, nawet gdybym musiała jechać po nią przez pół Polski. Tylko mój kitek boi się innych zwierząt.
__________________
Pan Piotr

Mój projekt - Panna z Kokardką
O moich stworkach <:3 )~
Moje pstrykanie - digart

Pomalutku próbuję przytyć.
Cel -> 52kg
Zapuszczam włosy

Edytowane przez winogronkowa
Czas edycji: 2010-09-05 o 20:04
winogronkowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2013-01-01, 21:26   #8
Ninka66
Przyczajenie
 
Avatar Ninka66
 
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 7
Unhappy Niewidomy kot :(

Jakiś 2 tygodnie temu zaniepokojeni, że coś złego dzieje się z naszym siedmiesięcznym kotem egoztycznym Gandalfem wybraliśmy się do weterynarza. Niestety, po krótkim badaniu lekarz ustalił, że kot traci wzrok. Weterynarz powiedział nam, że nie jest specjalistą w tej dziedzinie i nie jest w stanie dokładnie ustalić przycznyn. Prawdobodobnie chodzi o jakąś wadę genetyczną. Według lekarza niestety w żaden sposób nie jesteśmy w stanie pomóc naszemu kotu i jedyne co możemy zrobić to zakraplać mu oczy i zaakceptować go takim jakim jest. Problem polega na tym, że stan oczu naszego kocura bardzo się pogorszył. Oczy są zamglone, białka czerwone i nasz pupil wcale nie może zamknąć powiek. Oczka są otwarte nawet w czasie snu. Jesteśmy zdesperowani i zasmuceni, bo traktujemy go jak członka rodziny, a w żaden sposób nie jesteśmy w stanie mu pomóc. Czy istnieje jakaś szansa, żeby pomóc naszemu kotu?
Ninka66 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-01, 22:32   #9
kawa_zmlekiem
damn good coffee
 
Avatar kawa_zmlekiem
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 11 170
Dot.: Niewidomy kot :(

a byliście u jakiegoś innego weterynarza (skoro ten 'nie jest specjalistą w tej dziedzinie')?
Myślę, że (niestety...), jeśli kot ma się męczyć, jeśli wada jest nieuleczalna, a stan będzie się pogarszał, nie ma chyba sensu przedłużać mu cierpienia...
kawa_zmlekiem jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-01, 23:38   #10
Szaruch
Zadomowienie
 
Avatar Szaruch
 
Zarejestrowany: 2012-02
Lokalizacja: Hogwart
Wiadomości: 1 217
GG do Szaruch
Dot.: Niewidomy kot :(

znaleźć innego weta!
__________________
ramię - 28
biust - 90
talia - 70
pas - 83
biodra - 101
udo - 59


Szaruch jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-02, 13:15   #11
esfira
Zakorzenienie
 
Avatar esfira
 
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 002
Dot.: Niewidomy kot :(

Cytat:
Napisane przez Ninka66 Pokaż wiadomość
Jakiś 2 tygodnie temu zaniepokojeni, że coś złego dzieje się z naszym siedmiesięcznym kotem egoztycznym Gandalfem wybraliśmy się do weterynarza. Niestety, po krótkim badaniu lekarz ustalił, że kot traci wzrok. Weterynarz powiedział nam, że nie jest specjalistą w tej dziedzinie i nie jest w stanie dokładnie ustalić przycznyn. Prawdobodobnie chodzi o jakąś wadę genetyczną. Według lekarza niestety w żaden sposób nie jesteśmy w stanie pomóc naszemu kotu i jedyne co możemy zrobić to zakraplać mu oczy i zaakceptować go takim jakim jest. Problem polega na tym, że stan oczu naszego kocura bardzo się pogorszył. Oczy są zamglone, białka czerwone i nasz pupil wcale nie może zamknąć powiek. Oczka są otwarte nawet w czasie snu. Jesteśmy zdesperowani i zasmuceni, bo traktujemy go jak członka rodziny, a w żaden sposób nie jesteśmy w stanie mu pomóc. Czy istnieje jakaś szansa, żeby pomóc naszemu kotu?
ślepy kot doskonale sobie poradzi w domu i to nie jest żaden problem, ale problemem jest to, że
wasz kot cierpi, te oczy muszą go zaje*** bolec, nie wiem, jaka to może byc choroba, ale skoro oczy są cały czas otwarte, byc może ma wytrzeszcz oczu czy powiększenie gałek ocznych, cały czas rogówka jest narażona na wysychanie i uszkodzenie, to musi byc straszny ból! Do specjalisty!
ślepota to nie jest absolutnie żaden powód do usypiania kota, kawa_zmlekiem!
__________________
Wiedzę o świecie czerpię z forum Wizaż

Scandinavian Sleeping & Living
esfira jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-01-02, 13:28   #12
kawa_zmlekiem
damn good coffee
 
Avatar kawa_zmlekiem
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 11 170
Dot.: Niewidomy kot :(

Cytat:
Napisane przez esfira Pokaż wiadomość
ślepota to nie jest absolutnie żaden powód do usypiania kota, kawa_zmlekiem!
Nie mówię o ślepocie bo sama takiego kota jakiś czas miałam.
Ale jeśli kot oczu zamknąć nie może w ogóle (czyli właściwie nie śpi, no bo jak), a stan się pogarsza, nie reaguje na leczenie to wyjście jest chyba tylko jedno.
Tak czy owak, Autorko, nie ma na co czekać.
kawa_zmlekiem jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-02, 14:23   #13
monika_sonia
KOTerator
 
Avatar monika_sonia
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 7 344
Dot.: Niewidomy kot :(

Cytat:
Napisane przez kawa_zmlekiem Pokaż wiadomość
Nie mówię o ślepocie bo sama takiego kota jakiś czas miałam.
Ale jeśli kot oczu zamknąć nie może w ogóle (czyli właściwie nie śpi, no bo jak), a stan się pogarsza, nie reaguje na leczenie to wyjście jest chyba tylko jedno.
Tak czy owak, Autorko, nie ma na co czekać.
Ale jakie leczeniu, tu o leczeniu nie było mowy .
Mam nadzieję, że Autorka jest już w drodze do okulisty.
__________________

monika_sonia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-02, 14:45   #14
esfira
Zakorzenienie
 
Avatar esfira
 
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 002
Dot.: Niewidomy kot :(

Cytat:
Napisane przez kawa_zmlekiem Pokaż wiadomość
Nie mówię o ślepocie bo sama takiego kota jakiś czas miałam.
Ale jeśli kot oczu zamknąć nie może w ogóle (czyli właściwie nie śpi, no bo jak), a stan się pogarsza, nie reaguje na leczenie to wyjście jest chyba tylko jedno.
Tak czy owak, Autorko, nie ma na co czekać.
w takiej sytuacji najbardziej radykalnym wyjściem (oczywiście do tego nie musi dojśc, rozmawiamy o teoretycznych możliwościach) mogłoby byc usunięcie oczu, mam nadzieję, że to masz na myśli, a nie uśpienie kota...
Szkoda, że autorka jest (tak wnioskuję) w UK, tam ceny weterynarzy podobno są zabójcze...
__________________
Wiedzę o świecie czerpię z forum Wizaż

Scandinavian Sleeping & Living
esfira jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-02, 18:36   #15
chwast
Zakorzenienie
 
Avatar chwast
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 24 367
Dot.: Niewidomy kot :(

Cytat:
Napisane przez kawa_zmlekiem Pokaż wiadomość
Nie mówię o ślepocie bo sama takiego kota jakiś czas miałam.
Ale jeśli kot oczu zamknąć nie może w ogóle (czyli właściwie nie śpi, no bo jak), a stan się pogarsza, nie reaguje na leczenie to wyjście jest chyba tylko jedno.
Tak czy owak, Autorko, nie ma na co czekać.

no ja wolałabym usunąć te oczy niż usypiac kota
chwast jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-02, 18:41   #16
Rybiorek
Zakorzenienie
 
Avatar Rybiorek
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Częstochowa
Wiadomości: 7 537
Dot.: Niewidomy kot :(

Cytat:
Napisane przez esfira Pokaż wiadomość
w takiej sytuacji najbardziej radykalnym wyjściem (oczywiście do tego nie musi dojśc, rozmawiamy o teoretycznych możliwościach) mogłoby byc usunięcie oczu, mam nadzieję, że to masz na myśli, a nie uśpienie kota...
Szkoda, że autorka jest (tak wnioskuję) w UK, tam ceny weterynarzy podobno są zabójcze...
Esfira - zalezy jak patrzysz, jesli ktos mieszka za granica, tam placi rachunki to choc opieka veterynaryjna tania nie jest (to samo dotyczy opieki lekarskiej dla ludzi, chodzi o ta prywatna) to jest to dokladnie to samo co w Polsce dla zwyklego pana Kowalskiego, jak porownac ile ja place za szczepienie a ile w Polsce to roznica jest kolosalna ale ja nie mieszkam w Polsce ale tutaj, tu place czynsz, tu pracuje

radzilabym poszukac dobrego veta i w przypadku gdyby w gre wchodzila naprawde droga operacja porozmawiac o rozlozeniu kosztow na kilka rat, to jest przynajmniej to co ja bym zrobila gdyby chodzilo o zycie ktoregos z moich kotow
__________________
Fotograf wizerunkowy/biznesowy, portretowy i ślubny
Miłośniczka psiaków, kawy i naleśników
Moja praca i pasja
Blog fotografa
Poza pracą fotografa
Rybiorek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-02, 18:55   #17
monika_sonia
KOTerator
 
Avatar monika_sonia
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 7 344
Dot.: Niewidomy kot :(

A nie ma czasem w UK obowiązkowego ubezpieczenia ?

Zaraz się okaże, że Autorka tak naprawdę z Pcimia Dolnego .

Autorko - jak kot?
__________________

monika_sonia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-02, 19:08   #18
Rybiorek
Zakorzenienie
 
Avatar Rybiorek
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Częstochowa
Wiadomości: 7 537
Dot.: Niewidomy kot :(

Cytat:
Napisane przez monika_sonia Pokaż wiadomość
A nie ma czasem w UK obowiązkowego ubezpieczenia ?
jak do tej pory nie ma, nadal to opcja, i mozna wybrac najlepszy dla siebie wariant (nalezy pamietac ze podstawowe rzeczy nie podlegaja ubezpieczeniu typu szczepionki, odrobaczanie itp, ale juz operacje jak najbardziej)
__________________
Fotograf wizerunkowy/biznesowy, portretowy i ślubny
Miłośniczka psiaków, kawy i naleśników
Moja praca i pasja
Blog fotografa
Poza pracą fotografa
Rybiorek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-02, 20:26   #19
Ninka66
Przyczajenie
 
Avatar Ninka66
 
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 7
Dot.: Niewidomy kot :(

Drogie kobietki! Mieszkam w UK i koszt leczenia weterynaryjnego jest naprawdę ogromny. Vet u którego byłam powiedział mi, że nawet specjalista nie jest mu w stanie pomóc, a tylko poniose duży koszt konsultacji. Dzisiaj Gandalf czuje się dużo lepiej, oczko nadal nie wygląda dobrze ale przynajmniej normalnie je, bawi się i tuli. Kochany jest Dziękuje za wszystkie komentarze, zrobie wszystko, żeby mu pomóc. Już znalazłam innego veta.
Ninka66 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-02, 21:00   #20
monika_sonia
KOTerator
 
Avatar monika_sonia
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 7 344
Dot.: Niewidomy kot :(

Cytat:
Napisane przez Ninka66 Pokaż wiadomość
Drogie kobietki! Mieszkam w UK i koszt leczenia weterynaryjnego jest naprawdę ogromny. Vet u którego byłam powiedział mi, że nawet specjalista nie jest mu w stanie pomóc, a tylko poniose duży koszt konsultacji. Dzisiaj Gandalf czuje się dużo lepiej, oczko nadal nie wygląda dobrze ale przynajmniej normalnie je, bawi się i tuli. Kochany jest Dziękuje za wszystkie komentarze, zrobie wszystko, żeby mu pomóc. Już znalazłam innego veta.
To na jakiej podstawie ten wet stwierdził, że specjalista nie pomoże? Przecież po to są specjaliści, żeby wiedzieli co robić jak zwykły wet rozkłada ręce...

Taki młody kociak... Szkoda mi go strasznie. Szkoda też, że nie jesteś w Polsce, bo już Ci miałam zaserwować listę okulistów. Ja mam spisanych z każdej dziedziny w promieniu nie powiem ilu km i jakby się coś działo to będę uderzać prosto do specjalisty .

A ten inny wet to zwykły wet czy będzie wiedział coś więcej ?
__________________

monika_sonia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-03, 05:52   #21
stasiek
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 2 206
Dot.: Niewidomy kot :(

z tego co rozumiem weterynarz mial na mysli, ze kot tak czy tak oslepnie, w tym sensie zaden specjalista nie moze pomoc... Nie wiem czy tak jest, ale przeciez zupelnie inna kwestia jest, ze te oczy sa czerwone, nie moze ich zamknac, nie wiadomo co sie tam dzieje, moze stan zapalny, moze antybiotyk potrzebny? Koszt zwyklej konsutacji plus antybiotyku nie moze byc tak wygorowany, sama lecze koty za granica.

ktos musi tego biednego kota obejrzec
__________________
stasiek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-03, 09:04   #22
monika_sonia
KOTerator
 
Avatar monika_sonia
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 7 344
Dot.: Niewidomy kot :(

Cytat:
Napisane przez stasiek Pokaż wiadomość
z tego co rozumiem weterynarz mial na mysli, ze kot tak czy tak oslepnie, w tym sensie zaden specjalista nie moze pomoc... Nie wiem czy tak jest, ale przeciez zupelnie inna kwestia jest, ze te oczy sa czerwone, nie moze ich zamknac, nie wiadomo co sie tam dzieje, moze stan zapalny, moze antybiotyk potrzebny? Koszt zwyklej konsutacji plus antybiotyku nie moze byc tak wygorowany, sama lecze koty za granica.

ktos musi tego biednego kota obejrzec

Stasiek
taki zwykły wet bez doświadczenia w kocim ślepnięciu nie mógłby jednoznacznie stwierdzić, że już pozamiatane, w każdym razie takiego się nie powinno słuchać, sam przyznał, że się nie zna... Co, jak specjalista mógłby to np. zoperować i uratować oczy kota i w sumie jego życie? ...
__________________

monika_sonia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-03, 10:03   #23
Malla
Nie depcze krokusów
 
Avatar Malla
 
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
Dot.: Niewidomy kot :(

Szkoda, że autorka nie okazała się z Pcimia Dolnego, podobno w Katowicach jest świetny koci okulista (skasowałam niestety maila z nazwiskiem), miałaby stamtąd bliżej niż z UK...
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się.
Malla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-03, 10:07   #24
Anitast
Zakorzenienie
 
Avatar Anitast
 
Zarejestrowany: 2011-10
Lokalizacja: Italia
Wiadomości: 3 027
Dot.: Niewidomy kot :(

Ninka ja tez lecze koty za granica i mysle ze u Ciebie tez na pewno jest dobry specjalista , ktory szybko bedzie wiedzial co zrobic bo z tego co napisalas kotek bardzo sie meczy i wymaga szybkiej interwencji zwlaszcza ze nie zamyka oczu .....
u mnie leczenie moich futrzakow wyglada tak ze moge wszyskie porady weterynaryjne odliczyc od podatku czyli kazda wizyte za ktora dostaje paragon , ktory potem podpinam do rozliczenia podatkowego i odliczam na podstawie mojego kodu fiskalnego , oczywiscie im wiecej uzbieram takich paragonow tym lepiej bo mniej potem musze zaplacic podatku cos jak na fakture w PL
mysle ze i u Ciebie tez jest taki system , i wszystkie zabiegi i wizyty w klinice weterynaryjnej czy ambulatorium mozesz potem odliczyc ......
Szukaj specjalisty zeby kotek nie cierpial , trzymam kciuki
__________________
Il mio gatto è come un angelo dal musetto umido e dal cuore pieno D'AMORE

Edytowane przez Anitast
Czas edycji: 2013-01-03 o 10:11
Anitast jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-03, 10:09   #25
monika_sonia
KOTerator
 
Avatar monika_sonia
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 7 344
Dot.: Niewidomy kot :(

W Krakowie też masz polecanego specjalistę dr Stefanowicza.
__________________

monika_sonia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-03, 10:11   #26
Malla
Nie depcze krokusów
 
Avatar Malla
 
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
Dot.: Niewidomy kot :(

Cytat:
Napisane przez monika_sonia Pokaż wiadomość
W Krakowie też masz polecanego specjalistę dr Stefanowicza.
O, jeszcze bliżej z Pcimia
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się.
Malla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-03, 15:59   #27
stasiek
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 2 206
Dot.: Niewidomy kot :(

Cytat:
Napisane przez monika_sonia Pokaż wiadomość

Stasiek
taki zwykły wet bez doświadczenia w kocim ślepnięciu nie mógłby jednoznacznie stwierdzić, że już pozamiatane, w każdym razie takiego się nie powinno słuchać, sam przyznał, że się nie zna... Co, jak specjalista mógłby to np. zoperować i uratować oczy kota i w sumie jego życie? ...
w ogole sobie nie wyobrazam, ze ide do weta, a ten nic nie wie, nie ma pojecia i nic sie nie da zrobic, chyba bym za wizyte nie zaplacila
__________________
stasiek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2013-01-03, 16:23   #28
esfira
Zakorzenienie
 
Avatar esfira
 
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 002
Dot.: Niewidomy kot :(

ja się obawiam, czy to nie jaskra...
http://swiatkotow.pl/edukacja/artyku...70,jaskra.html
Cytat:
Przy ataku jaskry ostrej ciśnienie może wynosić nawet 70 – 80 mmHg. Oko jest zaczerwienione, pojawia się zastój krwi w naczyniach nadtwardówki, następuje obrzęk rogówki i spojówki, gałka oczna jest napięta z powodu wysokiego ciśnienia, rogówka może być błyszcząca i mieć i niebieskawo-zielonkawy kolor. Zwierzę mruży powiekę łzawiącego oka i odczuwa ogromny ból z powodu ucisku na nerw wzrokowy co powoduje, że zaczyna się bardzo dziwnie zachowywać – może pocierać głową o miękkie przedmioty, trzeć łapą o oko, chować i unikać towarzystwa człowieka. Zwierzę z bólu nie może jeść, pić, cierpi na światłowstręt i nadmierną senność. Gałka oczna się powiększa (woloocze), a powieka nie domyka. Rogówka mętnieje, a powiększona mocno źrenica nie reaguje na światło. W soczewce tworzy się zaćma. Sama soczewka może ulec zwichnięciu, ponieważ jej przyczepy nie wytrzymują rozpierania rosnącej gałki ocznej. Pojawia się zapalenie błony naczyniowej oka właściwe lub rzekome.
__________________
Wiedzę o świecie czerpię z forum Wizaż

Scandinavian Sleeping & Living
esfira jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-03, 18:43   #29
monika_sonia
KOTerator
 
Avatar monika_sonia
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 7 344
Dot.: Niewidomy kot :(

Cytat:
Napisane przez stasiek Pokaż wiadomość
w ogole sobie nie wyobrazam, ze ide do weta, a ten nic nie wie, nie ma pojecia i nic sie nie da zrobic, chyba bym za wizyte nie zaplacila

Żaden wet nie jest wszystkowiedzący, znają się głównie na swojej dziedzinie, tym co ich interesuje, albo tym co widzą na co dzień* ale do specjalisty to powinien wysłać , namiary jakieś dać...

* Dla przykładu kardiolog podglądający usg jamy brzusznej mojego kota nie wiedział czy widać nerkę prawą, lewą czy może to pęcherz .


---------- Dopisano o 19:43 ---------- Poprzedni post napisano o 19:42 ----------

Cytat:
Napisane przez esfira Pokaż wiadomość
ja się obawiam, czy to nie jaskra...
http://swiatkotow.pl/edukacja/artyku...70,jaskra.html
I wtedy jakie są rokowania ?
__________________

monika_sonia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-04, 11:09   #30
Rybiorek
Zakorzenienie
 
Avatar Rybiorek
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Częstochowa
Wiadomości: 7 537
Dot.: Niewidomy kot :(

Cytat:
Napisane przez Ninka66 Pokaż wiadomość
Drogie kobietki! Mieszkam w UK i koszt leczenia weterynaryjnego jest naprawdę ogromny. Vet u którego byłam powiedział mi, że nawet specjalista nie jest mu w stanie pomóc, a tylko poniose duży koszt konsultacji. Dzisiaj Gandalf czuje się dużo lepiej, oczko nadal nie wygląda dobrze ale przynajmniej normalnie je, bawi się i tuli. Kochany jest Dziękuje za wszystkie komentarze, zrobie wszystko, żeby mu pomóc. Już znalazłam innego veta.
Ja mieszkam w Dublinie i tez koszty nie sa male przy leczeniu tym bardziej ze chodze z kotami do pierwszorzednej kliniki, ale jak pisalam wczesniej - tam pracuja ludzie, nie wszyscy sa bez serca, jak mnie sie trafia cos ciezkiego to jestem informowana jaki bedzie calkowity koszt i mozna sie dogadac aby rozlozyc oplate na kilka rat (z czego raz skorzytalam gdy ratowalam zycie bezdomnego kota bo nie bylam przygotowana na taki wydatek). Moze nie jest to zbyt mile pytac o cos takiego ale w obliczu ratowania zycia zwierzaka nie ma sie co krygowac ze wstyd, jak kota sie wyleczy nikt tego pamietac nie bedzie za pare miesiecy

Trzymam kciuki za zdrowie kotkaaby ten drugi vet byl lepszy
__________________
Fotograf wizerunkowy/biznesowy, portretowy i ślubny
Miłośniczka psiaków, kawy i naleśników
Moja praca i pasja
Blog fotografa
Poza pracą fotografa
Rybiorek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Zwierzęta domowe - wiZOOż


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:18.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.