Prawdziwa milosc? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2013-01-01, 14:07   #1
PannaMalinowaa
Raczkowanie
 
Avatar PannaMalinowaa
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 46

Prawdziwa milosc?


......
__________________
Żyj tak, by niczego nie żałować!


Totalna zmiana !

Edytowane przez PannaMalinowaa
Czas edycji: 2013-02-06 o 21:34
PannaMalinowaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-01, 14:15   #2
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
Dot.: Prawdziwa milosc?

Cytat:
Napisane przez PannaMalinowaa Pokaż wiadomość
Witam, potrzebuję Waszej rady Totalnie nie wiem co robić... Może od początku. Szymona poznałam 1,5 roku temu. To była miłość cudowna, byliśmy dla siebie wszystkim, najlepszymi przyjaciółmi, kochankami, mówiliśmy sobie wszystko, byliśmy razem najszczęśliwsi. Zrobiłabym dla niego wszystko, i on dla mnie też. Niestety, dowiedziałam się, że mnie zdradził.. Jak wyjechał do pracy, z prostytutką, po pijaku... Dowiedziałam się po 4 miesiącach. Tak go kochałam i wierzyłam w naszą miłość że mu to wybaczyłam. Któregoś dnia poszedł na imprezę i się upił, zdenerwowałam się na niego, i zerwał ze mną. Po prostu. Przeżyłam największy szok, wszystkie obietnice, słowa, wspomnienia, nic... Wszystko się rozsypało. Mówił że już nigdy nie wróci ze ta zdrada wszystko przekreśliła. Poddałam się, wiedziałam że jest uparty. Chciałam walczyć ale mówił że nic z tego, że koniec... Cierpiałam strasznie, niewyobrażalny ból. Był dla mnie wszystkim, najblizszą mi osobą, to z nim planowałam przyszłość, że zamieszkamy razem za kilka miesięcy, że wyjedziemy na mazury... Mega cios. Ale wiedziałam, że muszę iść dalej, więc rzuciłam się w wir "zabawy". Poznałam mojego obecnego chłopaka. Jesteśmy razem niecałe 3 tygodnie, ale strasznie mi na nim zależy, padły słowa "kocham cię" z moich i jego ust. Nie wiem czy to miłość, ale wiem że nie chcę go stracić. Wszyscy go lubią, cała moja rodzina, moi znajomi. Mojego byłego moja rodzina nie akceptowała ("gorszy" bo z rodziny robotniczej, z zawodówki, niezbyt bogaty, prosty chłopak ale o dużym sercu) a obecny jest ideałem.. Starszy, pracuje, studiuje, jest spokojny, ułożony, ufają mu. Jednak czuję że to inny związek... Z Szymonem byl spontaniczny, ciekawy, namiętny, pełen uczuć. Byliśmy razem prawie 1,5 roku. Odezwał się do mnie 1,5 miesiąca po zerwaniu. Chciał wrócić. Ale powiedziałam wtedy, że poznałam kogoś, tylko piszemy, ale jego to zabolało, zrezygnował. Złamał mi serce po raz 2, czułam się porzucona po raz kolejny... Pozbierałam się w miarę, zaczęłam być z obecnym chłopakiem, spędzać z nim czas. Może wszystko działo się troche za szybko... Ostatnio znów się odezwał były. Mówił, że naprawdę mnie kocha, że chce wrócić, że popełnił błąd, że sie zmienił, ze nie chce zadnej innej, nawet nie może spojrzeć na żadną (z tego co wiem to strasznie był załamany, nawet znajomi to mówili...) że kocha tylko mnie i to prawdziwa miłość,że zrobi wszystko by mnie odzyskać. Powiedziałam, że kocham obecnego, że to co było to przeszłość. Ale nie powiedziałam tego zbyt szczerze... Wczoraj, zadzwoniła do mnei koleżanka moja i mojego byłego. Był u niej na domówce, i się okazało że rozmawiał z nią o mnie. Chciał pogadać, bo sam nie mógł się do mnie dodzwonić. Coś we mnie pękło, od kilku dni mysłałam o tym co mi powiedział przez telefon... Więc w tajemnicy przed obecnym, spotkałam się z nim. Zobaczyłam, że naprawdę mnie kocha, wróciły wspomnienia, w jego oczach widziałam miłość. Prosił żebym go przytuliła, żebym dała jakiś znak, nie chciałam żeby nawet mnie dotykał, chciałam być fair wobec mojego chłopaka... W pewnym momencie przytuliłam go, po przyjacielsku, ale miałam mieszanke uczuc, totalną. Stanęliśmy, zaczelismy rozmawiać, prosił mnie żebym mu powiedziała cokolwiek. Że się zmienił, że nie chce zaprzepaścić tego, że jestem jedyną kobietą w jego życiu... Widzę jak się stara, dziś czekał na mnie aż wrócę od chłopaka (mieszka w innym mieście), on sam też nie jest stąd, ale nocował tu tylko dlatego żebysmy się spotkali. W pewnym momencie pocałował mnie, od razu go odepchnęłam, łzy napłynęły mi do oczu... Najgorsze, że jak się z obecnym kochaliśmy kilka dni temu (po telefonie Szymona do mnie) popłakałąm się... Z myślą, że na miejscu mojego ukochanego, nie był mój były. Było mi strasznie głupio, ale nic mu nie mówiłam. Nie wiem co mam zrobić, prosiłam aby dał mi czas, muszę to przemyśleć. Wszyscy by mnie zlinczowali jakby się dowiedzieli, że się z nim nawet spotkałam, bo wiedzą że mnie skrzywdził i nie wierzą że się zmienił, mimo że przed zerwaniem każdy myślał, że jesteśmy wzorem prawdziwej miłości, nikt mi nie wierzył ze to koniec. Co mam zrobić? Kocham obecnego chłopaka, bardzo mi na nim zależy, jest totalnie inny od byłego, uspokajam się przy nim, ale wiem że to nie będzie taka miłość jak z Szymonem... Chyba kocham obu, jestem na siebie strasznie zła, nie chcę skrzywdzić nikogo, a wychodzi na to że będę musiała... Nie chcę okłamywać obecnego chłopaka..Przepraszam, że takie długie. Dziękuję jeśli ktoś przeczytał.
- nie czaję, jak można być pewnym i robić wyznania miłosne po 3 tygodniach, ale ok- może tylko ja tak mam.
Tyle że Szymon, do którego tak wzdychasz jako miłości największej- a przypominam, to cudo po pijaku cię zdradzało itp. cuda wianki- to dla mnie opis facet na "sanitarny odstrzał"- wcale nie dziwię się, ze twoja rodzina miała do niego duży dystans.
Drugi chłopak- wg mnie z opisu ok -i pomijając huraganowe tempo deklaracji miłosnych- dobrze rokuje, w przeciwieństwie do Szymona- to taki typ do bzyknięcia innej znowu po pijaku, bredzi, ze się zmienił.
W opisanej sytuacji to szkoda mi tego obecnego, nie zasłużył na tak niedojrzałą pannę, która miłości dopatruje się tam, gdzie jej nie ma.Bo GDZIE ty widzisz miłość u Szymona- w jego gadce-szmatce? w jego całowaniu cię?? Dorośnij dziewczyno, dorośnij.

Edytowane przez madana
Czas edycji: 2013-01-01 o 14:19
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-01, 14:17   #3
Sztywniaaraa
Raczkowanie
 
Avatar Sztywniaaraa
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 366
Dot.: Prawdziwa milosc?

Cytat:
Napisane przez PannaMalinowaa Pokaż wiadomość
Witam, potrzebuję Waszej rady Totalnie nie wiem co robić... Może od początku. Szymona poznałam 1,5 roku temu. To była miłość cudowna, byliśmy dla siebie wszystkim, najlepszymi przyjaciółmi, kochankami, mówiliśmy sobie wszystko, byliśmy razem najszczęśliwsi. Zrobiłabym dla niego wszystko, i on dla mnie też. Niestety, dowiedziałam się, że mnie zdradził.. Jak wyjechał do pracy, z prostytutką, po pijaku... Dowiedziałam się po 4 miesiącach. Tak go kochałam i wierzyłam w naszą miłość że mu to wybaczyłam. Któregoś dnia poszedł na imprezę i się upił, zdenerwowałam się na niego, i zerwał ze mną. Po prostu. Przeżyłam największy szok, wszystkie obietnice, słowa, wspomnienia, nic... Wszystko się rozsypało. Mówił że już nigdy nie wróci ze ta zdrada wszystko przekreśliła. Poddałam się, wiedziałam że jest uparty. Chciałam walczyć ale mówił że nic z tego, że koniec... Cierpiałam strasznie, niewyobrażalny ból. Był dla mnie wszystkim, najblizszą mi osobą, to z nim planowałam przyszłość, że zamieszkamy razem za kilka miesięcy, że wyjedziemy na mazury... Mega cios. Ale wiedziałam, że muszę iść dalej, więc rzuciłam się w wir "zabawy". Poznałam mojego obecnego chłopaka. Jesteśmy razem niecałe 3 tygodnie, ale strasznie mi na nim zależy, padły słowa "kocham cię" z moich i jego ust. Nie wiem czy to miłość, ale wiem że nie chcę go stracić. Wszyscy go lubią, cała moja rodzina, moi znajomi. Mojego byłego moja rodzina nie akceptowała ("gorszy" bo z rodziny robotniczej, z zawodówki, niezbyt bogaty, prosty chłopak ale o dużym sercu) a obecny jest ideałem.. Starszy, pracuje, studiuje, jest spokojny, ułożony, ufają mu. Jednak czuję że to inny związek... Z Szymonem byl spontaniczny, ciekawy, namiętny, pełen uczuć. Byliśmy razem prawie 1,5 roku. Odezwał się do mnie 1,5 miesiąca po zerwaniu. Chciał wrócić. Ale powiedziałam wtedy, że poznałam kogoś, tylko piszemy, ale jego to zabolało, zrezygnował. Złamał mi serce po raz 2, czułam się porzucona po raz kolejny... Pozbierałam się w miarę, zaczęłam być z obecnym chłopakiem, spędzać z nim czas. Może wszystko działo się troche za szybko... Ostatnio znów się odezwał były. Mówił, że naprawdę mnie kocha, że chce wrócić, że popełnił błąd, że sie zmienił, ze nie chce zadnej innej, nawet nie może spojrzeć na żadną (z tego co wiem to strasznie był załamany, nawet znajomi to mówili...) że kocha tylko mnie i to prawdziwa miłość,że zrobi wszystko by mnie odzyskać. Powiedziałam, że kocham obecnego, że to co było to przeszłość. Ale nie powiedziałam tego zbyt szczerze... Wczoraj, zadzwoniła do mnei koleżanka moja i mojego byłego. Był u niej na domówce, i się okazało że rozmawiał z nią o mnie. Chciał pogadać, bo sam nie mógł się do mnie dodzwonić. Coś we mnie pękło, od kilku dni mysłałam o tym co mi powiedział przez telefon... Więc w tajemnicy przed obecnym, spotkałam się z nim. Zobaczyłam, że naprawdę mnie kocha, wróciły wspomnienia, w jego oczach widziałam miłość. Prosił żebym go przytuliła, żebym dała jakiś znak, nie chciałam żeby nawet mnie dotykał, chciałam być fair wobec mojego chłopaka... W pewnym momencie przytuliłam go, po przyjacielsku, ale miałam mieszanke uczuc, totalną. Stanęliśmy, zaczelismy rozmawiać, prosił mnie żebym mu powiedziała cokolwiek. Że się zmienił, że nie chce zaprzepaścić tego, że jestem jedyną kobietą w jego życiu... Widzę jak się stara, dziś czekał na mnie aż wrócę od chłopaka (mieszka w innym mieście, byliśmy wczoraj razem na imprezie sylwestrowej i u niego nocowałam), on sam też nie jest stąd, ale nocował tu tylko dlatego żebysmy się spotkali. W pewnym momencie pocałował mnie, od razu go odepchnęłam, łzy napłynęły mi do oczu... Najgorsze, że jak się z obecnym kochaliśmy kilka dni temu (po telefonie Szymona do mnie) popłakałąm się... Z myślą, że na miejscu mojego ukochanego, nie był mój były. Było mi strasznie głupio, ale nic mu nie mówiłam. Nie wiem co mam zrobić, prosiłam aby dał mi czas, muszę to przemyśleć. Wszyscy by mnie zlinczowali jakby się dowiedzieli, że się z nim nawet spotkałam, bo wiedzą że mnie skrzywdził i nie wierzą że się zmienił, mimo że przed zerwaniem każdy myślał, że jesteśmy wzorem prawdziwej miłości, nikt mi nie wierzył ze to koniec. Co mam zrobić? Kocham obecnego chłopaka, bardzo mi na nim zależy, jest totalnie inny od byłego, uspokajam się przy nim, ale wiem że to nie będzie taka miłość jak z Szymonem... Chyba kocham obu, jestem na siebie strasznie zła, nie chcę skrzywdzić nikogo, a wychodzi na to że będę musiała... Nie chcę okłamywać obecnego chłopaka.. Mimo, że nie jest uczuciowy i tak wylewny jak Szymon, nie mówi mi co chwila komplementów, czułych słów to wiem, że mu zależy. Poznałam prawie całą jego rodzinę, tym bardziej mi głupio... A wiem, że jakbym wróciła do byłego, to byśmy musieli się ukrywać... Przepraszam, że takie długie. Dziękuję jeśli ktoś przeczytał.
szkoda mi Twojego obecnego chłopaka.
Sztywniaaraa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-01, 14:21   #4
kennedy
Zakorzenienie
 
Avatar kennedy
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
Autorko zacznij zyc dla siebie bo na razie to kazdy kolejny chlop staje sie sensem twojego zycia.
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”.
kennedy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-01, 14:28   #5
magbeth
Dzik
 
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 5 722
Dot.: Prawdziwa milosc?

Pardon, ale dla mnie tytuł tego wątku w stosunku do treści to jakiś oksymoron. Prawdziwej miłości to tutaj nie widzę, w żadnym przypadku. Są tylko idealne rojenia trójkątnej konfiguracji damsko-męskiej.
Autorko - mam jakoś wrażenie, że miłość trzytygodniowa pójdzie niedługo w odstawkę, a Ty polecisz goniąc sen, sen, który pije i nie waha się zdradzić Ciebie z prostytutką.
Ale zrobisz jak zechcesz.
magbeth jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-01, 14:36   #6
PannaMalinowaa
Raczkowanie
 
Avatar PannaMalinowaa
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 46
Dot.: Prawdziwa milosc?

Dla sprostowania - nie całował mnie, to było bardziej jak krótki cmok, po czym go odepchnęłam i poczułam wstręt. Macie rację, wierzę w byle obiecanki, nie powinnam w ogóle sie z nim spotykać... I tak mi strasznie głupio, że okłamałam chłopaka..
__________________
Żyj tak, by niczego nie żałować!


Totalna zmiana !
PannaMalinowaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-01, 14:37   #7
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: Prawdziwa milosc?

nie, obecnego chlopaka nie kochasz, a zeby bylo malo - jestes wobec niego nielojalna. zostaw go, a pozniej marnuj sobie zycie u boku eksa.
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-01, 14:45   #8
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
Dot.: Prawdziwa milosc?

Cytat:
Napisane przez PannaMalinowaa Pokaż wiadomość
Dla sprostowania - nie całował mnie, to było bardziej jak krótki cmok, po czym go odepchnęłam i poczułam wstręt. Macie rację, wierzę w byle obiecanki, nie powinnam w ogóle sie z nim spotykać... I tak mi strasznie głupio, że okłamałam chłopaka..
- tak , nie powinnaś się z eksem spotykać, bo zdradził cię , bo rozstaliście się, bo w tym, co było , nie było miłości, bo prawdziwie kochający facet nie idzie i nie bzyka po pijaku prostytutki; w ty miłości dopatrujesz się tam, gdzie jej nie ma.
Dziwi mnie też łatwość, z jaką używasz słowa "kocham"- akurat w tych sprawach jest długodystansowcem i w sumie po ok. roku spotykania z mężem pomyślałam, że "to jest to"- a ty "kocham" po 3 tygodniach????? To ciągle w sumie etap zauroczenia, jak widać małego, skoro byle zdradliwy chłoptyś potrafi ci zamieszać w głowie i gadasz, ze "kocham (!!!!) jednego i drugiego".
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-01, 14:47   #9
PannaMalinowaa
Raczkowanie
 
Avatar PannaMalinowaa
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 46
Dot.: Prawdziwa milosc?

Wiedziałam, że zaraz na mnie naskoczycie, prosiłam o radę... Nie zdradziłam obecnego chłopaka, czuję się cholernie nielojalna, mam poczucie winy, wiem, że zrobiłam źle, i wiem ze juz nigdy tak nie postąpie. Koncze totalnie kontakt z exem, chce byc z obecnym chlopakiem, glupia bylam ze sie w ogole zgodzilam na spotkanie. Przeszlosc to przeszlosc.


Tak, wiem że może troche za szybko padły te słowa... Czas pokaże, póki co wiem że mi na nim zalezy, i nie chce go zawieść.
__________________
Żyj tak, by niczego nie żałować!


Totalna zmiana !

Edytowane przez PannaMalinowaa
Czas edycji: 2013-01-01 o 14:48
PannaMalinowaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-01, 14:48   #10
zapalniczka89
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 377
Dot.: Prawdziwa milosc?

Masz faceta. Twój były miesza się w nowy związek, chce go rozwalić. Wg mnie to nie jest w porządku.
__________________
Wymiana:

https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...7#post42596287


PROSZĘ, ODPISZ U MNIE
zapalniczka89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-01, 14:50   #11
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
Dot.: Prawdziwa milosc?

Cytat:
Napisane przez PannaMalinowaa Pokaż wiadomość
Wiedziałam, że zaraz na mnie naskoczycie, prosiłam o radę... Nie zdradziłam obecnego chłopaka, czuję się cholernie nielojalna, mam poczucie winy, wiem, że zrobiłam źle, i wiem ze juz nigdy tak nie postąpie. Koncze totalnie kontakt z exem, chce byc z obecnym chlopakiem, glupia bylam ze sie w ogole zgodzilam na spotkanie. Przeszlosc to przeszlosc.


Tak, wiem że może troche za szybko padły te słowa... Czas pokaże, póki co wiem że mi na nim zalezy, i nie chce go zawieść.
- no i dostałaś radę: Szymon to jakaś pomyłka w życiorysie i tyle; wiązanie się z takim chłopem to pewność marnowania życia. Chcesz, wyciągnij po prostu wnioski z tego, co cię spotkało i daj sobie szansę na udane życie.
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-01-01, 14:53   #12
PannaMalinowaa
Raczkowanie
 
Avatar PannaMalinowaa
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 46
Dot.: Prawdziwa milosc?

Macie totalną racje dziewczyny, jestem po prostu zbyt naiwna, a że z nim łączyło mnie wiele i był przy mnie nawet wtedy gdy wszyscy inni się odwrócili... I trochę też z współczucia. To głupie, ale szkoda mi go. Wiem, że to złe, musze to zmienić w sobie. Teraz mam pewność, że zależy mi na obecnym chłopaku, chcę być z nim, nie z byłym, i wiem, że on mnie nie zdradzi... Jest totalnie innym człowiekiem, o 180 stopni, dojrzalszym. Potrzebowałam, żeby ktoś mi otworzył oczy, sama niestety miałam klapki.
__________________
Żyj tak, by niczego nie żałować!


Totalna zmiana !

Edytowane przez PannaMalinowaa
Czas edycji: 2013-01-01 o 14:54
PannaMalinowaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-01, 15:47   #13
eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 11 924
Dot.: Prawdziwa milosc?

Cytat:
Napisane przez kennedy Pokaż wiadomość
Autorko zacznij zyc dla siebie bo na razie to kazdy kolejny chlop staje sie sensem twojego zycia.


i oczywiscie zgadzam sie w zupelnosci z Madana. Autorka wydaje mi sie w goracej wodzie kapana i kieruje sie w zyciu tym, czym niestetety, kieruje sie wiele kobiet: czyli tym co nie trzeba - jak sa emocje, jest placz, sa nieprzespane noce, zdrady, lekcewazenie, nieszanowanie, to wtedy jest WIELKA milosc - namietna, cudowna, ciekawa, ah i oh. A jak ma kobieta stabilizacje, spokoj, zaufanie i szacunek, to zle - serce rwie do drania. Totalny brak logiki i nawet nie wiem co to jest

Malinowa Panno, oszukujesz kogos, kto w dobrej wierze stoi przy Tobie i darzy Cie uczuciem. 'Kochasz', ale miloscia niedojrzala. Prawda jest taka, ze przypuszczalnie nie kochasz zadnego z nich. Gdybys kochala prawdziwie, bylby jeden.

Edytowane przez eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64
Czas edycji: 2013-01-01 o 15:48
eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-01, 16:00   #14
PannaMalinowaa
Raczkowanie
 
Avatar PannaMalinowaa
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 46
Dot.: Prawdziwa milosc?

Prawdziwie kochałam tylko szymona. To była miłość ponad wszystko, ale za dużo się stało. Mieliśmy bardzo dużo problemów, życie nieraz chciało nas rozłączyć, ale byliśmy zawsze razem. On popełnił głupotę, potem kolejną. Może ja też, powinnam walczyć... Ale poddałam się. Najgorsze jest to, że byłam pewna, że on jest miłością mojego życia, prawdziwą i ponad życie. A teraz... głupio mi się przyznać przed samą sobą, że byłam skłonna o nim zapomnieć, że mówiłam że to ten jedyny, a później poznałam kogoś innego. Nie wiem gdzie logika w moim zachowaniu, czuje taki mętlik. On cały czas o mnie walczy... Mówi, że będę załować, że straciłam miłość swojego życia, pyta sie czy chce zaprzepaścić 1,5 roku, że on dałby mi największe szczęście, że byłoby jak dawniej... Najgorsze, że znam go na tyle że wiem, że mówi to szczerze, naprawdę mu zależy i mnie kocha. Nigdy nie stanęłam przed takim wyborem. Chłopak, który był przy mnie w najtrudniejszych momentach mojego życia, który był moim najlepszym przyjacielem, z któym czułam się najlepiej, ale mnie zranił, a nowy chłopak który może dać mi stabilizację, spokój, zaufanie, szacunek, przyszłość.. Nie umiem opisać co sie dzieje w mojej głowie, nie wrócę do exa, bo nie chcę skrzywdzić obecnego chłopaka, ale nie chcę też skrzywdzic exa, to jest chore. Ale postanowiłam, rozmawialiśmy przez telefon, zrozumiał, że to juz definitywny koniec. Może jest miłością mojego życia, może nie, młoda jestem, głupia też, też nie wiem co będzie za jakiś czas..
__________________
Żyj tak, by niczego nie żałować!


Totalna zmiana !
PannaMalinowaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-01, 16:05   #15
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
Dot.: Prawdziwa milosc?

Cytat:
Napisane przez PannaMalinowaa Pokaż wiadomość
Prawdziwie kochałam tylko szymona. To była miłość ponad wszystko, ale za dużo się stało. Mieliśmy bardzo dużo problemów, życie nieraz chciało nas rozłączyć, ale byliśmy zawsze razem. On popełnił głupotę, potem kolejną. Może ja też, powinnam walczyć... Ale poddałam się. Najgorsze jest to, że byłam pewna, że on jest miłością mojego życia, prawdziwą i ponad życie. A teraz... głupio mi się przyznać przed samą sobą, że byłam skłonna o nim zapomnieć, że mówiłam że to ten jedyny, a później poznałam kogoś innego. Nie wiem gdzie logika w moim zachowaniu, czuje taki mętlik. On cały czas o mnie walczy... Mówi, że będę załować, że straciłam miłość swojego życia, pyta sie czy chce zaprzepaścić 1,5 roku, że on dałby mi największe szczęście, że byłoby jak dawniej... Najgorsze, że znam go na tyle że wiem, że mówi to szczerze, naprawdę mu zależy i mnie kocha. Nigdy nie stanęłam przed takim wyborem. Chłopak, który był przy mnie w najtrudniejszych momentach mojego życia, który był moim najlepszym przyjacielem, z któym czułam się najlepiej, ale mnie zranił, a nowy chłopak który może dać mi stabilizację, spokój, zaufanie, szacunek, przyszłość.. Nie umiem opisać co sie dzieje w mojej głowie, nie wrócę do exa, bo nie chcę skrzywdzić obecnego chłopaka, ale nie chcę też skrzywdzic exa, to jest chore. Ale postanowiłam, rozmawialiśmy przez telefon, zrozumiał, że to juz definitywny koniec. Może jest miłością mojego życia, może nie, młoda jestem, głupia też, też nie wiem co będzie za jakiś czas..
- ale DLACZEGO ty łykasz takie brednie? Facet mocno nawalił, zdradził cię, wszystko w sumie w krótkim czasie, a ty jak żałobnica po zmarłym cudownym facecie się zachowujesz. Serio uważasz, że facet, który ma ci dać szczęście nieziemskie , zaczyna od pukania po pijaku prostytutki? Ty się ciesz, ze jakiegoś syfa od niej ci nie zapodał.
Szymon nie miłość wielką ci zapewni, a emocjonalny rollercoaster, ale to NIC nie ma wspólnego z miłością.
Nakręcasz się tylko niepotrzebnie rozmowami z głupkiem, który bredzi, ze "miłość wielką odrzucasz" , ludzie !
I serio tak nisko cię cenisz, ze za najważniejszą miłość życia uważasz pijusa , który stuka k.urwę po pijaku?

I powiedz mi, JAK możesz być taka pewna , pisząc coś takiego:
Cytat:
Zobaczyłam, że naprawdę mnie kocha, wróciły wspomnienia, w jego oczach widziałam miłość.
- bo miał maślane oczy? bo bredził,że kocha na życie? bo zrobił oczy kotka ze Shreka??? - mnie przeraża jedno: twoja naiwność; a czym okropnym jest to, że kochasz się z nesiem, a w czasie seksu wolisz, by to był eksio- okropność.

Edytowane przez madana
Czas edycji: 2013-01-01 o 16:21
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-01, 16:13   #16
leniwca
Zakorzenienie
 
Avatar leniwca
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 5 853
Dot.: Prawdziwa milosc?

Cytat:
Napisane przez PannaMalinowaa Pokaż wiadomość
Prawdziwie kochałam tylko szymona. To była miłość ponad wszystko, ale za dużo się stało. Mieliśmy bardzo dużo problemów, życie nieraz chciało nas rozłączyć, ale byliśmy zawsze razem. On popełnił głupotę, potem kolejną. Może ja też, powinnam walczyć... Ale poddałam się. Najgorsze jest to, że byłam pewna, że on jest miłością mojego życia, prawdziwą i ponad życie. A teraz... głupio mi się przyznać przed samą sobą, że byłam skłonna o nim zapomnieć, że mówiłam że to ten jedyny, a później poznałam kogoś innego. Nie wiem gdzie logika w moim zachowaniu, czuje taki mętlik. On cały czas o mnie walczy... Mówi, że będę załować, że straciłam miłość swojego życia, pyta sie czy chce zaprzepaścić 1,5 roku, że on dałby mi największe szczęście, że byłoby jak dawniej... Najgorsze, że znam go na tyle że wiem, że mówi to szczerze, naprawdę mu zależy i mnie kocha. Nigdy nie stanęłam przed takim wyborem. Chłopak, który był przy mnie w najtrudniejszych momentach mojego życia, który był moim najlepszym przyjacielem, z któym czułam się najlepiej, ale mnie zranił, a nowy chłopak który może dać mi stabilizację, spokój, zaufanie, szacunek, przyszłość.. Nie umiem opisać co sie dzieje w mojej głowie, nie wrócę do exa, bo nie chcę skrzywdzić obecnego chłopaka, ale nie chcę też skrzywdzic exa, to jest chore. Ale postanowiłam, rozmawialiśmy przez telefon, zrozumiał, że to juz definitywny koniec. Może jest miłością mojego życia, może nie, młoda jestem, głupia też, też nie wiem co będzie za jakiś czas..
To on zaprzepaścił te 1,5 roku bzykając prostytutkę. Tak, to na pewno była miłość

Ale w jaki sposób ty go niby krzywdzisz?? Bo nie chcesz do niego wrócić po tym, jak cię zdradził? dziwię się, że w ogóle w ten sposób do tego podchodzisz.
Chore jest, że masz jakiekolwiek poczucie winy, bo ten patałach powiedział parę słodkich, pustych słów. Chciał wzbudzić w tobie takie emocje, zrobić mętlik w głowie, i mu się udało. Jesteś strasznie naiwna.
__________________
samica leniwca
_______________________
*projekt denko.
*o włosy dbam i zapuszczam!
leniwca jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-01, 16:21   #17
eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 11 924
Dot.: Prawdziwa milosc?

Cytat:
Napisane przez PannaMalinowaa Pokaż wiadomość
Może ja też, powinnam walczyć... Ale poddałam się. Najgorsze jest to, że byłam pewna, że on jest miłością mojego życia, prawdziwą i ponad życie. A teraz... głupio mi się przyznać przed samą sobą, że byłam skłonna o nim zapomnieć, że mówiłam że to ten jedyny, a później poznałam kogoś innego. Nie wiem gdzie logika w moim zachowaniu, czuje taki mętlik.
Ty piszesz tak, jakby przelecenie panienki z burdelu, to takie o, nic!

Mezczyzna, z ktorym bylas w zwiazku, zdradzil Cie z prostytutka, oklamal, oszukal, a Ty piszesz, ze Ci teraz glupio, ze tak latwo o nim zapomnialas. Alez dziewczyno, to by byla wlasnie normalna i prawidlowa reakcja. Dla wiekszosci szanujacych sie kobiet zdrada = koniec zwiazku. Nie rozumiem Twoich rozterek. Zrozumialabym jeszcze, gdyby cos was laczylo - dzieci, kredyt, dom... Wtedy jeszcze mozna rozwazac, ale tutaj? Moze Ty w ogole nie rozumiesz powagi sytuacji?

Edytowane przez eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64
Czas edycji: 2013-01-01 o 16:22
eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-01, 16:22   #18
zaczarowana
Zadomowienie
 
Avatar zaczarowana
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 1 300
Dot.: Prawdziwa milosc?

Wracaj do tamtego dzi*ka**a. Nie jesteś godna miłości obecnego faceta.
zaczarowana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-01, 16:26   #19
PannaMalinowaa
Raczkowanie
 
Avatar PannaMalinowaa
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 46
Dot.: Prawdziwa milosc?

Jestem DDA. Może dlatego szukałam miłości na siłę i ją kreowałam po tej jego zdradzie. Po prostu. Nie wiem jak się wyleczyć z tej naiwności. Szkoda mi wszystkich w okół, zamiast mieć gdzieś. Czas chyba zmienić myślenie.
__________________
Żyj tak, by niczego nie żałować!


Totalna zmiana !
PannaMalinowaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-01-01, 16:27   #20
chwast
Zakorzenienie
 
Avatar chwast
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 24 367
Hahha prawdziwa miłość? Chyba prawdziwy masochizm :-D

Sent from my SK17i using Tapatalk
chwast jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-01, 16:28   #21
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
Dot.: Prawdziwa milosc?

I jeszcze jedno, uwierz: CZAS ma znaczenie, jak coś ma mieć wartość, warto na to poczekać, przyjrzeć się temu, zobaczyć, czy to to; a ty rzucając się szybko ze związku w związek; z jednego "kocham go nad życie" do drugiego "to te jedyny"- postępujesz jak król Julian, wyznajesz jego maksymę: "Szybko, szybko zanim do nas dotrze, jakie to jest bez sensu"
I jak napisała Cindirella - twoje odpuszczenie jest właśnie normalną reakcją; bo trudniej coś takiego zrobić, gdy łączą dzieci, dom, kredyt itp. A tak?

---------- Dopisano o 16:28 ---------- Poprzedni post napisano o 16:27 ----------

Cytat:
Napisane przez PannaMalinowaa Pokaż wiadomość
Jestem DDA. Może dlatego szukałam miłości na siłę i ją kreowałam po tej jego zdradzie. Po prostu. Nie wiem jak się wyleczyć z tej naiwności. Szkoda mi wszystkich w okół, zamiast mieć gdzieś. Czas chyba zmienić myślenie.
- i jak jesteś DDA, to idź na terapię, naprawdę duuużo daje- właśnie zmienia ci myślenie, tok rozumowania, wyrzuca z utartych kolein myślenia; wejdź na forum do wątku, gdzie udzielają się i wspierają dziewczyny DDA - mądre rzeczy tam piszą.

Edytowane przez madana
Czas edycji: 2013-01-01 o 16:35
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-01, 17:09   #22
leniwca
Zakorzenienie
 
Avatar leniwca
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 5 853
Dot.: Prawdziwa milosc?

Cytat:
Napisane przez PannaMalinowaa Pokaż wiadomość
Jestem DDA. Może dlatego szukałam miłości na siłę i ją kreowałam po tej jego zdradzie. Po prostu. Nie wiem jak się wyleczyć z tej naiwności. Szkoda mi wszystkich w okół, zamiast mieć gdzieś. Czas chyba zmienić myślenie.
Terapia pewnie by ci pomogła.
__________________
samica leniwca
_______________________
*projekt denko.
*o włosy dbam i zapuszczam!
leniwca jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-01, 17:59   #23
Clemence
Zakorzenienie
 
Avatar Clemence
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Thessaloniki! Greece
Wiadomości: 5 383
Dot.: Prawdziwa milosc?

Powiem tyle- ja też nie wiem jak po 3 tygodniach można powiedzieć kocham.
Przecież to zauroczenie,a nie miłość!
Miłość może się pojawić dopiero po okresie kiedy opadną emocje i trwać przez określony czas.. a na pewno nie można ocenić ,że się kocha po 3 tygodniach znajomości faceta..

Nevermind.

W każdym razie ja bym zostawiła jednego i drugiego i wzięła sobie przerwę i przemyślała czego chcę i za kim tęsknię tak naporawdę.
Spisała plusy i minusy.
Pamiętaj o zdradzie,tyle powiem.

PS:Placisz właśnie za to,ze nie odkochałaś się w jednym a poleciałaś do drugiego
Dlatego teraz wszystko się gmatwa..

---------- Dopisano o 18:59 ---------- Poprzedni post napisano o 18:56 ----------

Cytat:
Napisane przez PannaMalinowaa Pokaż wiadomość
Prawdziwie kochałam tylko szymona. To była miłość ponad wszystko, ale za dużo się stało. Mieliśmy bardzo dużo problemów, życie nieraz chciało nas rozłączyć, ale byliśmy zawsze razem. On popełnił głupotę, potem kolejną. Może ja też, powinnam walczyć... Ale poddałam się. Najgorsze jest to, że byłam pewna, że on jest miłością mojego życia, prawdziwą i ponad życie. A teraz... głupio mi się przyznać przed samą sobą, że byłam skłonna o nim zapomnieć, że mówiłam że to ten jedyny, a później poznałam kogoś innego. Nie wiem gdzie logika w moim zachowaniu, czuje taki mętlik. On cały czas o mnie walczy... Mówi, że będę załować, że straciłam miłość swojego życia, pyta sie czy chce zaprzepaścić 1,5 roku, że on dałby mi największe szczęście, że byłoby jak dawniej... Najgorsze, że znam go na tyle że wiem, że mówi to szczerze, naprawdę mu zależy i mnie kocha. Nigdy nie stanęłam przed takim wyborem. Chłopak, który był przy mnie w najtrudniejszych momentach mojego życia, który był moim najlepszym przyjacielem, z któym czułam się najlepiej, ale mnie zranił, a nowy chłopak który może dać mi stabilizację, spokój, zaufanie, szacunek, przyszłość.. Nie umiem opisać co sie dzieje w mojej głowie, nie wrócę do exa, bo nie chcę skrzywdzić obecnego chłopaka, ale nie chcę też skrzywdzic exa, to jest chore. Ale postanowiłam, rozmawialiśmy przez telefon, zrozumiał, że to juz definitywny koniec. Może jest miłością mojego życia, może nie, młoda jestem, głupia też, też nie wiem co będzie za jakiś czas..
Rozumiem Cię. I w sumie współczuję,moim zdaniem nadal coś czujesz do byłego ,dlatego oceniasz go,jak oceniasz..
Ale zdrada też to zdrada.Nie powinien tego NIGDY zrobić.
I nie wiem czy taka miłość,ze stresem ,że jeszcze raz może to zrobić ,jest dla kogokolwiek w porządku..
ale też z tym drugim może być tak,że to nie ten.

PS:nigdy deklaracji,ze na całe życie.Sama widzisz,że ciężko to ocenić.. szczegolnie jak temu szymonowi nie można ufac.
__________________
>
and I'm like... and I'm like... and I'm like...


'But know this...I'm only judged by one Power, and I serve HIM.. !

<3
Clemence jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-01, 18:10   #24
PannaMalinowaa
Raczkowanie
 
Avatar PannaMalinowaa
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 46
Dot.: Prawdziwa milosc?

Powiedziałam, że jesteśmy razem prawie 3 tygodnie, a nie się znamy 3 tygodnie a to różnica. Znamy się dokładnie ponad 8 miesiecy Ja już naprawdę nie chcę oceniać kogoś "o, to miłość mojego życia, to ten jedyny, bedziemy razem forever 4 ever". Po prostu, po Szymonie wiem, że życie jest bardzo przewrotne. Zależy mi na byłym, bo przeżyliśmy naprawdę dużo jak na parę... Wiele osób nas podziwiało, nasze uczucie było bardzo silne. Właśnie, było. Ale nieprawdziwe... Jakby kochał - nie zdradziłby. Jakbym ja kochała naprawdę - nie zakochałabym się w kimś innym. Chyba obydwoje sobie wmówiliśmy tą "prawdziwość". Ale mimo wszystko, jest dobrym człowiekiem. Bardzo się dla mnie starał ZANIM mnie zdradził... To była bajka. Ale każda się przecież kiedyś kończy. A co do słów "kocham cię" to sprawa bardzo indywidualna.
__________________
Żyj tak, by niczego nie żałować!


Totalna zmiana !

Edytowane przez PannaMalinowaa
Czas edycji: 2013-02-06 o 21:36
PannaMalinowaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-01, 18:24   #25
Clemence
Zakorzenienie
 
Avatar Clemence
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Thessaloniki! Greece
Wiadomości: 5 383
Dot.: Prawdziwa milosc?

Cytat:
Napisane przez PannaMalinowaa Pokaż wiadomość
Powiedziałam, że jesteśmy razem prawie 3 tygodnie, a nie się znamy 3 tygodnie a to różnica. Znamy się dłużej trochę Ja już naprawdę nie chcę oceniać kogoś "o, to miłość mojego życia, to ten jedyny, bedziemy razem forever 4 ever". Po prostu, po Szymonie wiem, że życie jest bardzo przewrotne. Zależy mi na byłym, bo przeżyliśmy naprawdę dużo jak na parę... Wiele osób nas podziwiało, nasze uczucie było bardzo silne. Właśnie, było. Ale nieprawdziwe... Jakby kochał - nie zdradziłby. Jakbym ja kochała naprawdę - nie zakochałabym się w kimś innym. Chyba obydwoje sobie wmówiliśmy tą "prawdziwość". Ale mimo wszystko, jest dobrym człowiekiem. Bardzo się dla mnie starał ZANIM mnie zdradził... To była bajka. Ale każda się przecież kiedyś kończy. A co do słów "kocham cię" to sprawa bardzo indywidualna.
A to nast razem pisz!:P bo my nie wiemy czy wy się znacie czy jesteście 3 tyg

Co do tej miłości to naprawdę warto uważać.
Ja też niedawno myślalam jak Ty..ale problem jest taki,że nie wszyscy tak myślą..

Co do tej prawdziwości ,to nie uważam tak do końca.
Zakochać możesz się tyle razy,że hoho..a życie jest mega przewrotne.
Czy coś jest prawdziwe czy nie.. to sam człowiek ustala.A nigdy nie wie co przyniesie dalsza przyszłość
__________________
>
and I'm like... and I'm like... and I'm like...


'But know this...I'm only judged by one Power, and I serve HIM.. !

<3
Clemence jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-01, 19:12   #26
JanePanzram
Zakorzenienie
 
Avatar JanePanzram
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 5 479
Dot.: Prawdziwa milosc?

Cytat:
Totalnie nie wiem co robić... Może od początku. Szymona poznałam 1,5 roku temu. To była miłość cudowna, byliśmy dla siebie wszystkim, najlepszymi przyjaciółmi, kochankami, mówiliśmy sobie wszystko, byliśmy razem najszczęśliwsi.
Widać więc, że ty nie byłaś żadną miłością dla niego - ponieważ on był przy tobie TYLKO w dobrych czasach.
Patrz:
-jak mógł mieć seks
-jak mógł ci się zwierzać z tych swoich wynurzeń rzyciowych
-jak było miło
-jak się planowało atrakcje: wyjazdy na Mazury, zabawy i przyjemności
to on z tobą był.

A wystarczyło, że:
-napatoczyła mu się "na bolec" prostytutka (koronny dowód jego uczuć do ciebie )
-pokłóciłaś się z nim
-przestało być miło
to jemu óczócia wyparowywały.
Jest wskazane, abyś zaczęła zdawać sobie sprawę z rzeczy podstawowej:

on był z tobą tylko w dobrych czasach - w złych magicznym sposobem znikał

patrz na fakty, nie idealizuj! Być może zaraz wspomnisz "ale jak miałam biegunkę, to on do mnie przyszedł i siedział ze mną, tak się mną przejmował".
Fajnie - ale na takie gesty miłe i ciebie stać wobec osoby mało znanej. W przypływie ludzkich odruchów i sama mogłabyś zostać ze źle czującą się koleżanką po imprezie; dla sąsiadki mogłabyś pójść do sklepu po jakąś rzecz; dla kolegi, którego widziałaś 3 razy w życiu mogłabyś zrobić jakąś drobną przysługę. W żadnym z tych przypadków nic do danych osób nie czujesz, są ci obojętne - a jednak stać cię na różne przysługi.
Jego też było stać, nie idealizuj tego.

A twój Szymek był z tobą, póki "lało się wino i trwała zabawa", natomiast: nie umiał dochować wierności, po kłótni nagle mu się "uczucie odwidywało", nagle chciał być sam, żyć sam i ogólnie być bez ciebie.

Ty zauważasz to, jaki był w tych chwilach uniesień - a w chwilach uniesień to KAŻDY może być dla ciebie wspaniały.
Ty go w bardzo szybki sposób przetestowałaś: sytuacje, w których on się kompletnie nie sprawdził jako partner były u ciebie bardzo szybko - to i tak luksus.

Cytat:
prosty chłopak ale o dużym sercu
ciesz się, masz się z czego cieszyć. Jego duże serce przekreśla wszelakie zniewagi, ohydne zachowania, zdrady, olewanie cię.

Cytat:
Mówił, że naprawdę mnie kocha, że chce wrócić, że popełnił błąd, że sie zmienił, ze nie chce zadnej innej,
<cyniczny śmiech>
bezmyślny chłopak =\


-----------------------------------
z Szymkiem łączy cię toksyczny związek: nie na bazie uczuć, tylko na bazie huśtawki emocji
chyba nie zdajesz sobie z tego sprawy
"ciągnie cię" do niego, bo ci zapewniał emocje - raz dobre, a potem bardzo złe - i tak się wkręciłaś w to, że on taki niedostępny jest dla ciebie
teraz ten bezmyślny idiota zapewnia cię o óczóciach - jak wrócisz do niego, to się przekonasz, co on ci zgotuje
i wtedy będziesz sobie pluć w brodę

Edytowane przez JanePanzram
Czas edycji: 2013-01-01 o 19:17
JanePanzram jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-01, 21:05   #27
kalincia
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 025
Dot.: Prawdziwa milosc?

Zostałabym z obecnym i olała byłego.Tak najzdrowiej i dla ciebie najlepiej.
kalincia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-01, 21:14   #28
PannaMalinowaa
Raczkowanie
 
Avatar PannaMalinowaa
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 46
Dot.: Prawdziwa milosc?

...
__________________
Żyj tak, by niczego nie żałować!


Totalna zmiana !

Edytowane przez PannaMalinowaa
Czas edycji: 2013-02-06 o 21:37
PannaMalinowaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-01, 21:28   #29
lilka_vanilka
Zakorzenienie
 
Avatar lilka_vanilka
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 3 905
Dot.: Prawdziwa milosc?

On Ci mydli oczy i specjalnie przywołuje miłe wspomnienia, żeby Cię zmiękczyć. Nie daj się i całkowicie zerwij kontakt. Kategorycznie.
__________________
_/\"/\_
(=^.^=)(")
(,("')("')
lilka_vanilka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-01, 21:34   #30
Clemence
Zakorzenienie
 
Avatar Clemence
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Thessaloniki! Greece
Wiadomości: 5 383
Dot.: Prawdziwa milosc?

Cytat:
Napisane przez JanePanzram Pokaż wiadomość
Widać więc, że ty nie byłaś żadną miłością dla niego - ponieważ on był przy tobie TYLKO w dobrych czasach.
Patrz:
-jak mógł mieć seks
-jak mógł ci się zwierzać z tych swoich wynurzeń rzyciowych
-jak było miło
-jak się planowało atrakcje: wyjazdy na Mazury, zabawy i przyjemności
to on z tobą był.

A wystarczyło, że:
-napatoczyła mu się "na bolec" prostytutka (koronny dowód jego uczuć do ciebie )
-pokłóciłaś się z nim
-przestało być miło
to jemu óczócia wyparowywały.
Jest wskazane, abyś zaczęła zdawać sobie sprawę z rzeczy podstawowej:

on był z tobą tylko w dobrych czasach - w złych magicznym sposobem znikał

patrz na fakty, nie idealizuj! Być może zaraz wspomnisz "ale jak miałam biegunkę, to on do mnie przyszedł i siedział ze mną, tak się mną przejmował".
Fajnie - ale na takie gesty miłe i ciebie stać wobec osoby mało znanej. W przypływie ludzkich odruchów i sama mogłabyś zostać ze źle czującą się koleżanką po imprezie; dla sąsiadki mogłabyś pójść do sklepu po jakąś rzecz; dla kolegi, którego widziałaś 3 razy w życiu mogłabyś zrobić jakąś drobną przysługę. W żadnym z tych przypadków nic do danych osób nie czujesz, są ci obojętne - a jednak stać cię na różne przysługi.
Jego też było stać, nie idealizuj tego.

A twój Szymek był z tobą, póki "lało się wino i trwała zabawa", natomiast: nie umiał dochować wierności, po kłótni nagle mu się "uczucie odwidywało", nagle chciał być sam, żyć sam i ogólnie być bez ciebie.

Ty zauważasz to, jaki był w tych chwilach uniesień - a w chwilach uniesień to KAŻDY może być dla ciebie wspaniały.
Ty go w bardzo szybki sposób przetestowałaś: sytuacje, w których on się kompletnie nie sprawdził jako partner były u ciebie bardzo szybko - to i tak luksus.


ciesz się, masz się z czego cieszyć. Jego duże serce przekreśla wszelakie zniewagi, ohydne zachowania, zdrady, olewanie cię.


<cyniczny śmiech>
bezmyślny chłopak =\


-----------------------------------
z Szymkiem łączy cię toksyczny związek: nie na bazie uczuć, tylko na bazie huśtawki emocji
chyba nie zdajesz sobie z tego sprawy
"ciągnie cię" do niego, bo ci zapewniał emocje - raz dobre, a potem bardzo złe - i tak się wkręciłaś w to, że on taki niedostępny jest dla ciebie
teraz ten bezmyślny idiota zapewnia cię o óczóciach - jak wrócisz do niego, to się przekonasz, co on ci zgotuje
i wtedy będziesz sobie pluć w brodę
Mądry post.Przeczytaj go kilka razy
Jane uwielbiam Cie,chociaz gdzieś mi znikłas

---------- Dopisano o 22:34 ---------- Poprzedni post napisano o 22:33 ----------

Cytat:
Napisane przez PannaMalinowaa Pokaż wiadomość
Tak też postanowiłam. Odebrałam kolejny telefon, kolejna osoba, która mówi żebym mu dala szanse, przekonuje mnie, że warto, bla bla bla... Napisałam mu, że nie chcę do niego wrócić, że to przeszłość, i żeby uszanował że jestem z obecnym chłopakiem i nie mam ochoty żeby ktokolwiek dzwonił i mówił, żebym mu dała szansę. To skończone, chyba zrozumiałam czego chcę i nie jest to związek z nim. Patrząc na wszystko z boku, widzę że on totalnie nie miał dla mnie szacunku. Ciągle przy mnie przeklinał, to przez niego wpadłam w papierosy (obecny chłopak nie pali i obiecałam mu że rzucam od nowego roku, także trzymajcie kciuki ), zaniedbałam znajomych, rodzinę, siebie, wszystko. Toksyczny związek, pełen manipulacji z jego strony... Chore.
Uff
Chwała,że sama zrozumiałaś.
Napisałaś swoje i nie odpisuj mu dalej ani nic i zajmij sie swoim zyciem,bo sama widzisz,ze jest o wiele fajniejsze bez tego calego Szymka,ktory sam nie wie czego chce..
__________________
>
and I'm like... and I'm like... and I'm like...


'But know this...I'm only judged by one Power, and I serve HIM.. !

<3
Clemence jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 03:10.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.