Komplementowanie innych przez TŻ

[fralla]

Hej,


Proszę podzielcie się refleksjami albo własnymi historiami o tym jak reagujecie kiedy wasz TŻ komplementuje przy was inne kobiety, albo kiedy obcy/mało znany facet prawi komplementy wam, podczas gdy jego żona/dziewczyna stoi obok?



Zaczęłam się zastanawiać po rozmowie z TŻ, że chyba coś ze mną jest nie tak, bo uważam takie zachowanie za mocny nietakt, podczas gdy mój facet nie ma z tym problemu. Oczywiście, nie chodzi mi o sytuacje kiedy rozmawiamy po np. wyjściu ze znajomymi o załóżmy nowej dziewczynie kumpla i TŻ stwierdza, że jest ładna. Nie ma problemu, możemy obgadywać czy ktoś jest piękny czy nie w czterech ścianach między sobą, luźno komentować szeroko pojętą atrakcyjność, ale już bezpośrednie prawienie komplementów obcej osobie w obecności partnera w moim odczuciu jest gafą.



Zacznę od przytoczenia sytuacji z mojego życia. Parę lat temu, będąc na studniówce, chłopak koleżanki zaczął mi w jej obecnośi mówić jaka to ja jestem ładna i że jakby nie miał dziewczyny to.... Pierwszy raz widziałam go wówczas na oczy. Pamiętam, że pomyślałam sobie wtedy, że to naprawdę niekulturalne z jego strony i że jego dziewczynie musi być bardzo przykro. Oczywiście ucięłam dyskusję i unikałam pary przez resztę wieczoru.


Druga sytuacja, chłopak mojej przyjaciółki powiedział naszej wspólnej znajomej, że jest piękna podczas jednej z zakrapianych imprez, większość osób to słyszała. Przyjaciółka aż się popłakała. Z resztą ja stawiając się w jej sytuacji również poczułam się trochę nie wiem... zażenowana sytuacją?


Miałybyście z tym problem czy raczej w ogóle tego typu sytuacje by was nie obeszły? Zapraszam do dyskusji

[kalor]

Zależy od formy - gdyby to było coś takiego jak przytoczyłaś „gdybym nie miał dziewczyny...”, to na pewno bym poczuła się urażona

Przesadne zachwycanie się urodą tez by sprawiło, ze poczulabym się nieswojo, ale już zwyczajne „ale ładnie ci w tej fryzurze”, „wow, pięknie dziś wyglądasz” byłoby według mnie ok.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez fralla

Hej,
Proszę podzielcie się refleksjami albo własnymi historiami o tym jak reagujecie kiedy wasz TŻ komplementuje przy was inne kobiety,

Nie reaguję. Raz, że nie uznaję monogamii, a dwa - dobrze wiem, że oprócz mnie istnieją inne atrakcyjne kobiety. Po prostu nie widzę absolutnie żadnego powodu do robienia czegoś czy posiadania jakichkolwiek emocji w związku z tym.

albo kiedy obcy/mało znany facet prawi komplementy wam, podczas gdy jego żona/dziewczyna stoi obok?

Tak samo - no prawi, to prawi. Jego prawo, a jego żona/dziewczyna wcale nie musi być z tego powodu obrażona.

Zaczęłam się zastanawiać po rozmowie z TŻ, że chyba coś ze mną jest nie tak, bo uważam takie zachowanie za mocny nietakt, podczas gdy mój facet nie ma z tym problemu. Oczywiście, nie chodzi mi o sytuacje kiedy rozmawiamy po np. wyjściu ze znajomymi o załóżmy nowej dziewczynie kumpla i TŻ stwierdza, że jest ładna. Nie ma problemu, możemy obgadywać czy ktoś jest piękny czy nie w czterech ścianach między sobą, luźno komentować szeroko pojętą atrakcyjność, ale już bezpośrednie prawienie komplementów obcej osobie w obecności partnera w moim odczuciu jest gafą.

Zacznę od przytoczenia sytuacji z mojego życia. Parę lat temu, będąc na studniówce, chłopak koleżanki zaczął mi w jej obecnośi mówić jaka to ja jestem ładna i że jakby nie miał dziewczyny to.... Pierwszy raz widziałam go wówczas na oczy. Pamiętam, że pomyślałam sobie wtedy, że to naprawdę niekulturalne z jego strony i że jego dziewczynie musi być bardzo przykro. Oczywiście ucięłam dyskusję i unikałam pary przez resztę wieczoru.

Dlaczego uważasz, że to nietakt lub gafa? Przecież w prawieniu komplementów nie ma nic obiektywnie złego. To tylko twoje subiektywne odczucia, które nie są uniwersalne dla wszystkich ludzi i o których twój facet nawet może nie wiedzieć dopóki go nie uświadomisz.

[Limonka2738]

Napisane przez kalor

Zależy od formy - gdyby to było coś takiego jak przytoczyłaś „gdybym nie miał dziewczyny...”, to na pewno bym poczuła się urażona

Przesadne zachwycanie się urodą tez by sprawiło, ze poczulabym się nieswojo, ale już zwyczajne „ale ładnie ci w tej fryzurze”, „wow, pięknie dziś wyglądasz” byłoby według mnie ok.

U mnie też zależy.


Jak dziewczyna naprawdę coś zmieniła i jej w tym dobrze, to czemu ma nie skomplementować?


Ale wiadomo, gdyby w kółko komplementował jedną albo jakoś z podtekstem to pewnie byłoby mi przykro.

[I am Rock]

Napisane przez fralla

Hej,

Zaczęłam się zastanawiać po rozmowie z TŻ, że chyba coś ze mną jest nie tak, bo uważam takie zachowanie za mocny nietakt, podczas gdy mój facet nie ma z tym problemu. Oczywiście, nie chodzi mi o sytuacje kiedy rozmawiamy po np. wyjściu ze znajomymi o załóżmy nowej dziewczynie kumpla i TŻ stwierdza, że jest ładna. Nie ma problemu, możemy obgadywać czy ktoś jest piękny czy nie w czterech ścianach między sobą, luźno komentować szeroko pojętą atrakcyjność, ale już bezpośrednie prawienie komplementów obcej osobie w obecności partnera w moim odczuciu jest gafą.

Faktycznie, jest coś z tobą nie tak.
Obrabianie komuś dupy jest w porządku, ale komplement jest be.

[ruda_beksa]

To zależy od rodzaju komplementu, a nie samego faktu, że komplementuje. I zależy co - fryzurę, ubranie, buty, opaleniznę, szminkę, tatuaż - dobra. Biust? Nie.

Zachwyty typu "jesteś piękna" są trochę dziwne, a już dodawanie "gdybym nie miał dziewczyny..." przekracza granice komplementu i podchodzi pod chamski podryw.

[Folgia]

Wiesz co, zależy od konkretnej sytuacji, w jaki sposób to było mówione (na poważnie czy tak żartobliwie) i na ile bliska jest ta dziewczyna dla niego.

[faf3d67d51656f0b2bcdb9f98a45434bc3aa12e6]

Mój TŻ nie jest wylewny w stosunku do innych dziewczyn, tak ja wobec innych facetów i nam obojgu to pasuje. A już mówienie, że dziewczyna jest piękna, albo "gdybym nie miał dziewczyny..."no dla mnie to mega przegięcie.

Napisane przez I am Rock

Faktycznie, jest coś z tobą nie tak.
Obrabianie komuś dupy jest w porządku, ale komplement jest be.

Dziewczyna napisała:

" Nie ma problemu, możemy obgadywać czy ktoś jest piękny czy nie w czterech ścianach między sobą, luźno komentować szeroko pojętą atrakcyjność, ale już bezpośrednie prawienie komplementów obcej osobie w obecności partnera w moim odczuciu jest gafą. "

[2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6]

Hmmm...Lusiu, masz jakąś umiejętność czytania między wierszami? Bo co autor powiedział, to I am Rock ujęła dobitnie - i moim zdaniem słusznie.

[faf3d67d51656f0b2bcdb9f98a45434bc3aa12e6]

[1=2f6abb6d3878858271ffdb3 efd65c95d1f4fde9b_623d0cb 3af0b6;84978586]Hmmm...Lusiu, masz jakąś umiejętność czytania między wierszami? Bo co autor powiedział, to I am Rock ujęła dobitnie - i moim zdaniem słusznie.[/QUOTE]

A według mnie dziewczyna nie miała na myślni obrabiania tyłków Tylko, że dla niej co innego jak sobie podyskutują z facetem, że "o, Kasia jest ładna", a co innego jak jej facet bezpośrednio tej Kasi powie, że jest taką ładną dziewczyną

[fralla]

[1=faf3d67d51656f0b2bcdb9f 98a45434bc3aa12e6;8497868 6]A według mnie dziewczyna nie miała na myślni obrabiania tyłków Tylko, że dla niej co innego jak sobie podyskutują z facetem, że "o, Kasia jest ładna", a co innego jak jej facet bezpośrednio tej Kasi powie, że jest taką ładną dziewczyną[/QUOTE]


Z wielkim opóźnieniem dodam, że dokładnie to miałam na myśli. Chyba niefortunnie się wyraziłam w poprzednim wpisie i rzeczywiście nie dziwi mnie, że ktoś to mógł odebrać tak jak to ujęła I am Rock. W każdym razie, chodziło mi po prostu o wyznaczenie pewnej granicy w komplementowaniu innych, tak aby obie osoby w związku czuły się z tym komfortowo. Oczywiście to kwestia indywidualna i każdy sobie to ustala we własnym związku, więc rozumiem, że moje podejście może się wydać niektórym osobom drastyczne, dziwne i zaborcze.



Gwoli wyjaśnienia, za nietakt oczywiście uznaję komplementy typu 'jestes taka piekna", "jestes seksowna", "wygladasz jak z okladki" a nie typu "fajne masz buty" czy "ladnie dzisiaj wygladasz", bo jednak ta pierwsza kategoria powinna być zachowana dla mnie jako partnerki. Ale to w MOIM związku, byłam ciekawa jakie inne kobiety mają do tego podejście i dziękuję za wszystkie odpowiedzi!