|
|||||||
| Notka |
|
| Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
|
Narzędzia |
|
|
#1 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 5
|
Wielka burza emocji i wątpliwości co do uczuć
Mam ogromny problem. Jestem z moim chłopakiem 1,5 roku. On jest cudowny, inteligentny, zabawny, czuję się przy nim bezpiecznie, on mnie kocha i dba o mnie, a nasze życie razem jest takie o jakim marzyłam. Problem jest po mojej stronie… Zaczęliśmy być ze sobą gdy on mieszkał w innym mieście, a ja innym. Mieliśmy kontakt internetowy kumpelski przez 3 miesiące, przy czym od połowy ja zaczęłam myśleć czy może by nie było z tego coś więcej. Znaliśmy się osobiście wcześniej, nie że poznałam go przez Internet. Później na jednej imprezie zaczęliśmy się całować i hop, już byliśmy „w związku”. Ja miałam wątpliwości, czy na pewno chcę z nim być czy nie, on pierwszy powiedział mi że mnie kocha. Po 4 miesiącach ja powiedziałam mu że go kocham, bo tak czułam. Powiedziałam to ze stresem bo nie chciałam rzucać słów na wiatr. Po kolejnych 2 miesiącach mnie naszedł kryzys, miałam bardzo dużo egzaminów na uczelni i innych zobowiązań i cały czas się uczyłam i myślałam. Zdawałam wtedy egzaminy na uczelnię w mieście w którym mieszkał. O moich uczuciach mu powiedziałam – byłam wypalona z uczuć, nie miałam potrzeby kontaktowania się z nim, nie byłam pewna czy to z nim chcę być, ale on powiedział że on mnie kocha i będzie o mnie walczył. Wyluzowałam, pojechaliśmy razem na wakacje i było nam cudownie, czułam się z nim pewnie. Przeprowadziłam się do jego miasta na dużo lepszą uczelnię, co bardzo przeżyłam bo jestem ogromnie przywiązana do mojego miasta i mojej rodziny. Przez następne 9 miesięcy czasem pojawiały mi się myśli „Czy to co czuję to miłość czy nie? Jak wygląda miłosć?” ale zaraz gdy na niego patrzyłam to myślałam sobie „ej idiotko, kochasz go”. Musze zaznaczyć, że nigdy wcześniej nie byłam w takim związku – ani tak długim ani takim, że facet mnie kochał. Zawsze to ja musiałam zabiegać o miłość, co obydwa razy skończyło się tym że facet mówił mi że mnie nie kocha i ze mną zrywał, raz na początku liceum byłam z chłopakiem z którym w zasadzie nie chciałam być wewnętrznie i bujaliśmy się tak prawie rok a ja po drodze flirtowałam z innymi (wiem, głupia pipka ze mnie była). Generalnie zawsze była adrenalina. W maju zaczął się dla mnie znów mega ciężki czas i myśli – czy zostać na wakacje w jego mieście i robić praktyki, czy wrócić na wakacje do rodzinnego miasta za którym strasznie tęsknie. Byłam bardzo zmęczona i spięta ciągle i jednocześnie zaczęły się problemy „łóżkowe” – nie byłam podniecona, wiedziałam że tak a nie inaczej będą wyglądały nasze igraszki i zupełnie nic nie czułam. Którejś nocy on zauważył że tak się dzieje już któryś raz i że co się ze mną dzieje, powiedziałam mu że czuje się pozbawiona emocji i adrenaliny i on to bardzo przeżył. A ja zaczęłam myśleć znów poważnie czy to co czuję to miłość czy przyjaźń i przywiązanie. Odpoczęłam tydzień w swoim rodzinnym mieście i przyjechałam na praktyki do jego miasta. 2 tygodnie był względny spokój – codziennie o tym myślałam ale z drugiej strony były momenty w których byłam też absolutnie pewna że go kocham. Od tygodnia jest źle, bardzo źle. Zaczęło się 2 dni przed okresem i trwa do dziś, to jest cały tydzień. Cały czas o tym myślę czy go kocham czy nie i co by było gdybyśmy nie byli razem. CAŁY CZAS. Mam tego serdecznie dość, bo tak jak napisałam na początku – on jest cudowny, a ja chcę go kochać całym sercem, tylko nie wiem czy tak jest… Nie czuję żadnego obrzydzenia, nie mamy żadnych kłótni, wszystko jest tak jak być powinno tylko ze mną są problemy – z moją deprechą i wątpliwościami. Powiedziałam o humorach gin, kazała mi odstawić tabletki antykoncepty na jakiś czas. Nie wiem czy moja deprecha jest spowodowana przemęczeniem i tęsknotą za domem i to powoduje wątpliwości, czy to wątpliwości połączone z przemęczeniem i tęsknotą za domem powodują deprechę…
On od jutra zaczyna tygodniowy urlop i jedzie na działkę, ja zostaję bo mam pracę i mam na przyszły weekend do niego przyjechać. Myślę, czy nie powiedzieć mu o moich wątpliwościach, bo teraz czuję że go oszukuję. Bo on widząc że ze mną jest coś nie tak, robi wszystko żeby mi poprawić humor. Myślę czy nie powinnam się z nim rozstać, bo skoro nie jestem pewna uczuć to chyba rzeczywiście go nie kocham. Ale za chwilę myślę, że boże, przy nim jest mi tak cudownie i tak bardzo chcę z nim być, ale jak tu być razem nie będąc pewnym uczuć… Nie wiem w sumie czego oczekuję, ale musiałam to wszystko gdzieś wylać… Macie jakieś porady może? Jak poradzić sobie z sobą samą? Powiedzieć mu o wątpliwościach czy nie? Poprosić go może o 2 tygodnie przerwy i braku kontaktu? Nic nie mówić? |
|
|
|
|
#2 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 628
|
Dot.: Wielka burza emocji i wątpliwości co do uczuć
.
Edytowane przez 794f4f7fd0b0868ccd574eb97c8ebd94d2e43545_60bea4f1edd75 Czas edycji: 2012-11-18 o 14:48 |
|
|
|
|
#3 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 28
|
Dot.: Wielka burza emocji i wątpliwości co do uczuć
Myślę że dwa tygodnie przerwy na łonie rodziny zrobią dużo dobrego.
__________________
cel i misja : szczuplejsza każdego dnia ![]() zwalczam zbędne kilogramy |
|
|
|
|
#4 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-04
Lokalizacja: Amsterdam
Wiadomości: 123
|
Dot.: Wielka burza emocji i wątpliwości co do uczuć
Mialam to samo, ciagle "kochałam" i nie kochałam. Ciagle zastanawiam się, czy nie zerwac, a za chwile myslalam, że moje zycie bez niego nie miałoby sensu. Seks też był taki nijaki... bez uniesień. Aż w końcu to skończyłam, chociaz nie było mi łatwo, to byly prawie 3 lata (z 3 miesieczna przerwa), ale jestem zadowolona, że to zrobiłam, teraz jestem w nowym związku i nie mam takich rozterek i wątpliwości
) i smialo moge stwierdzić, że poprzedniego chłopaka nie kochałam
__________________
23.07.2011 - I found You 07.09.2011 - You're mine "Kobieta jest organizmem ultradoskonałym. Potrafi się regenerować po ekstremalnie ciężkich doświadczeniach. Przetrwa wszystko." niderlandzki już NIE chudniemy ćwiczymy |
|
|
|
|
#5 | |||||||
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 443
|
Dot.: Wielka burza emocji i wątpliwości co do uczuć
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Ale właściwie dlaczego chcę go kochać? Bo było/jest mi z nim dobrze? No ok, ale co z tego, kiedy ja nie jestem niczego pewna, a on tylko cierpi, bo się ciągle martwi, dwoi i troi, i nic z tego nie wychodzi, bo ja ciągle mam wątpliwości? Trochę to egoistyczne - będę z nim za wszelką cenę, bo mi z nim dobrze, nieważne, że mogę go już nie kochać... Jak się rozstaniecie po np. 4 latach, a Ty mu powiesz, że od 2,5 roku tak naprawdę nie byłaś niczego pewna, to gwarantuję, że załamie się bardziej, niż gdybyś to zrobiła teraz. Cytat:
Cytat:
Chociaż osobiście stawiałabym już na brak uczucia... Cytat:
Ja bym jeszcze powalczyła, ale pamiętaj - nie ma co w nieskończoność męczyć i siebie, i jego w tych wątpliwościach i niepewności. Zróbcie sobie przerwę, jeśli nie zatęsknisz, to nic już się nie zmieni. Wiem, że może nie takiej odpowiedzi się spodziewałaś, ale tak wyglądała sytuacja u mnie - a miałam bardzo podobnie, jak Ty.
__________________
"Prawdziwy artysta nie posiada dumy. Widzi on, że sztuka nie ma granic, czuje, jak bardzo daleki jest od swego celu, i podczas gdy inni podziwiają go, on sam boleje nad tym, że nie dotarł jeszcze do tego punktu, który ukazuje mu się w oddali, jak światło słońca. "
Ludwig van Beethoven Edytowane przez nadto_skomplikowana Czas edycji: 2012-08-09 o 12:15 |
|||||||
|
|
|
|
#6 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 366
|
Dot.: Wielka burza emocji i wątpliwości co do uczuć
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#7 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 831
|
Dot.: Wielka burza emocji i wątpliwości co do uczuć
Moim zdaniem to nie stres, przemęczenie, tabletki.
To po prostu NIE TEN facet. |
|
|
|
|
#8 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 5
|
Dot.: Wielka burza emocji i wątpliwości co do uczuć
Cały czas czytam o kryzysach w związku i boże... Nie wiem co czuje.
Bo gdy z nim spędzam czas to jestem szczęśliwa, mogę z nim milczeć a mogę szaleć i być jak dziecko, wciąż miewam dreszcze gdy mnie pocałuje przy codziennych zadaniach, jestem szczęśliwa gdy wiem że mam się z nim spotkać, troszczę się o niego i jego szczęście jest dla mnie bardzo ważne, uwielbiam go zaskakiwać, rozumiem się z nim bez słów i ufam mu bezgranicznie. Więć nie tak łatwo jest stwierdzić mi co to jest... Myślę czy to nie początek deprechy, ale nie wiem... |
|
|
|
|
#9 | ||
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 443
|
Dot.: Wielka burza emocji i wątpliwości co do uczuć
Też o tym sporo czytałam, jak miałam wątpliwości. Przez te internetowe "porady" narobiłam mu nadziei, mówiąc, że chcę spróbować, dać szansę.
Cytat:
więc musiałam powściągnąć swoje zachowanie czy śmiech w niektórych sytuacjach, od dłuższego czasu nie było dreszczyku przy pocałunku, ba! Nie było go nawet w łóżku. Nie oczekiwałam spotkań, wręcz od nich stroniłam. Chciałam mimo wszystko, by był szczęśliwy, dlatego próbowałam walczyć ze swoimi słabościami i niepewnością, niestety niewiele z tego wyszło. Porozumienia od jakiegoś czasu nie było (różnica światopoglądów wyskoczyła jak pryszcz na czole, kiedy minęło pierwsze zauroczenie i zachwyt sobą). Ja mojemu ex bym już nie zaufała, ukrywał przede mną jedną ważną rzecz przez prawie rok i 8 miesięcy związku... do końca.Więc, kiedy przeczytałam to, co napisałaś powyżej w cytacie, nie rozumiem Ciebie tak całkiem. Wychodzi na to, że naprawdę Ci na nim zależy, może nawet go kochasz, a kryzys sobie wkręcasz. Wiesz, nie zawsze w związku jest idealnie, każdy ma prawo do odpoczynku "tylko dla siebie", spokoju, zmiennego humoru. Cytat:
Cóż, ciesz się, że przynajmniej Twój facet nie szuka w Tobie chorób psychicznych, mój ex powiedział mi parę razy, że mam schizofrenię i mam się leczyć
__________________
"Prawdziwy artysta nie posiada dumy. Widzi on, że sztuka nie ma granic, czuje, jak bardzo daleki jest od swego celu, i podczas gdy inni podziwiają go, on sam boleje nad tym, że nie dotarł jeszcze do tego punktu, który ukazuje mu się w oddali, jak światło słońca. "
Ludwig van Beethoven |
||
|
|
|
|
#10 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 102
|
Dot.: Wielka burza emocji i wątpliwości co do uczuć
Może po prostu potrzebujesz czasu zeby to przemyslec? Zobaczyc czy zanim tesknisz i jak ci go brakuje. Jak macie taki fajny zwiazek to o niego walczcie, on walczy, ty tez sprobuj. Zanim pogadasz z nim znowu o watpliwosciach postaraj sie znalezc w sobie zrodlo problemu. Jak przerwa nie pomoze, to udaj sie do terapeuty, pamietaj ze depresja jest chorobą. Życze wam powodzenia i mam nadzieje ze sie uda
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:42.






) i smialo moge stwierdzić, że poprzedniego chłopaka nie kochałam





więc musiałam powściągnąć swoje zachowanie czy śmiech w niektórych sytuacjach, od dłuższego czasu nie było dreszczyku przy pocałunku, ba! Nie było go nawet w łóżku. Nie oczekiwałam spotkań, wręcz od nich stroniłam. Chciałam mimo wszystko, by był szczęśliwy, dlatego próbowałam walczyć ze swoimi słabościami i niepewnością, niestety niewiele z tego wyszło. Porozumienia od jakiegoś czasu nie było (różnica światopoglądów wyskoczyła jak pryszcz na czole, kiedy minęło pierwsze zauroczenie i zachwyt sobą). Ja mojemu ex bym już nie zaufała, ukrywał przede mną jedną ważną rzecz przez prawie rok i 8 miesięcy związku... do końca.

