czy wypada zaprosić kolegę z pracy na wesele?

[madzikaem]

Dostałam ostatnio zaproszenie na wesele i nie mam z kim iść. Mam bardzo dobrego przyjaciela, którego w normalnej sytuacji bym zaprosiła, jednak od jakiegoś czasu przebywa on za granicą i nie mogę wymagać, że przyleci specjalnie na wesele do Polski.

Wpadłam na pomysł zaproszenia kolegi z pracy. Pracujemy razem w prawdzie 4 miesiące, ale mamy całkiem dobry kontakt, sporo ze sobą rozmawiamy. Ja mam 26 lat on 33 (jest singlem). Ostatnio jak mu wspominałam o tym, że idę się spotkać z koleżanką bo chce mi dać zaproszenie powiedział coś w stylu "lubię wesela".

Myślicie, że wypada go zaprosić? Ot podejść któregoś dnia, zapytać "mówiłeś, że lubisz wesela, masz ochotę się ze mną wybrać?".

[Perelka222]

.

[a298662d510bb0f537bc3b0c2466fe273199e5e8_64a898f2369c4]

Napisane przez madzikaem

Myślicie, że wypada go zaprosić? Ot podejść któregoś dnia, zapytać "mówiłeś, że lubisz wesela, masz ochotę się ze mną wybrać?".

Ja bym tak zrobiła skoro kolega sympatyczny, to czemu nie?

[laisla]

W sumie czemu nie

[leniwca]

[1=a298662d510bb0f537bc3b0 c2466fe273199e5e8_64a898f 2369c4;34892528]Ja bym tak zrobiła skoro kolega sympatyczny, to czemu nie?[/QUOTE]

[normalnyFacet]

Facet dał Ci takie mega zielone światło, że no normalnie jak Ci się podoba i dobrze się czujesz w jego towarzystwie, to nawet się nie zastanawiaj

[Reiraa]

Oczywiście Jak kolega fajny to czemu nie.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Pewnie, że tak

[madzikaem]

Skoro tak mówicie to pewnie tak zrobię.
W sumie szkoda, że nie wykorzystałam od razu sytuacji tamtej rozmowy (ale wtedy i nie byłam pewna czy dostanę zaproszenie na sam ślub czy ślub z weselem).

Kolega póki co w szpitalu, ostatnio go odwiedzałam i jeśli za tydzień jeszcze tam będzie to też go odwiedzę (w tygodniu nie da rady, bo pracujemy i mieszkamy w mieście oddalonym o jakieś 80 km od miasta w którym jest szpital w którym leży, przy czym to "szpitalne" miasto to moje rodzinne miasto, więc często przyjeżdżam odwiedzić rodziców lub babcię).

Więc pewnie jak go odwiedzę to przy okazji zapytam

[Goonita]

Pewnie,że wypada a skoro macie dobry kontakt to wręcz nie masz co się nad tym zastanawiać tylko działaj kobieto chooociaż może najpierw wybadaj czy umie tańczyć

[karuzel_a]

Ja bym zaprosiła

[Rena]

niezbyt wypada. jak Ci sie podoba to sprobuj go inaczej poderwac.

[GoodNight]

Napisane przez Rena

niezbyt wypada. jak Ci sie podoba to sprobuj go inaczej poderwac.

Dlaczego?

[Miss Saeki]

Napisane przez Rena

niezbyt wypada. jak Ci sie podoba to sprobuj go inaczej poderwac.

Też zapytam dlaczego?

I skąd od razu założenie, że się podoba i chce poderwać. Napisała, że gdyby jej przyjaciel był w kraju to by nie miała problemu "z kim iść na wesele".

[deszczowypies]

jak macie dobry kontakt, a on jest singlem - jasne!

[201610310857]

Zapraszaj)

[skazana_na_bluesa]

wypada!

[jaaacek]

Idźcie i bawcie się dobrze!

[Charlyn]

Wypada, zapraszaj

[33owieczka]

A czy na wesele trzeba KONIECZNIE iśc z facetem?
Może popełniłam faux pas, ale na dwóch weselach byłam z koleżankami, a na jednym sama.
Rozpaczliwe szukanie "Kto ze mną pójdzie na wesele??!!!", jest dla mnie nie fajne.
Z tego powodu też, nie proponowałabym koledze z pracy bycia osobą towarzysząca. Mi się to kojarz z dziewczynami, które są nie pogodzone, że w tym momencie życia są same i na weselu chcą się pokazać z kimś. Byle kim. Byle był.

No i jeszcze jedna sprawa- na weselu, gdzie poszłam sama zbliżyłam się z innym panem, który też był sam. Byliśmy później parą przez 7 lat. Gdybym przyciągnęla ze soba kolegę z pracy- to by się nie wydarzyło (przecież nie zostawię faceta, z którym przyszłam aby flirtować z innynm!), zatem zastanów się czy warto?

[anuanusia]

Wypada. Zaproś

---------- Dopisano o 19:55 ---------- Poprzedni post napisano o 19:53 ----------

Napisane przez 33owieczka

A czy na wesele trzeba KONIECZNIE iśc z facetem?
Może popełniłam faux pas, ale na dwóch weselach byłam z koleżankami, a na jednym sama.
Rozpaczliwe szukanie "Kto ze mną pójdzie na wesele??!!!", jest dla mnie nie fajne.

Dlaczego rozpaczliwe szukanie jest nie fajne?
Nawet jeśli by tak było w tej sytuacji to jest zabronione?

[33owieczka]

Napisane przez anuanusia

Dlaczego rozpaczliwe szukanie jest nie fajne?
Nawet jeśli by tak było w tej sytuacji to jest zabronione?

Bo dla mnie jest nie fajne. Dla Ciebie może być fajne. Czy to ma jakieś znaczenie?

[anuanusia]

No w tym wątku ma znaczenie

[33owieczka]

Ok, zatem specjalnie dla Ciebie, cytuję to co JUŻ NAPISAŁAM. Ty zacytowałaś 3 pierwsze linijki, zatem tutaj reszta:

Z tego powodu też, nie proponowałabym koledze z pracy bycia osobą towarzysząca. Mi się to kojarz z dziewczynami, które są nie pogodzone, że w tym momencie życia są same i na weselu chcą się pokazać z kimś. Byle kim. Byle był.

No i jeszcze jedna sprawa- na weselu, gdzie poszłam sama zbliżyłam się z innym panem, który też był sam. Byliśmy później parą przez 7 lat. Gdybym przyciągnęla ze soba kolegę z pracy- to by się nie wydarzyło (przecież nie zostawię faceta, z którym przyszłam aby flirtować z innynm!), zatem zastanów się czy warto?

Teraz lepiej? Czasem warto przecztać całośc wypowiedz, zwłaszcza, gdy się jej fragment cytuje- patrz mj podpis

[Mahdab]

Ja bym poszła z kolegą, bo lubię się bawić i potańczyć, dla mnie to nie trąci desperacją, sama byłam bardzo wiele razy zapraszana na wesela jako osoba towarzysząca
Chyba, że wpadłaś koledze w oko, a sama nic nie chcesz i on może opacznie zrozumieć zaproszenie.

[Kaaef]

Oczywiście, że wypada. Sama bym pojszła na wesele jakieś a tu nikt nie chce się żenić

[laisla]

Rozpaczliwe szukanie jest niefajne jednak w tej sytuacji to w ogóle daleko posunięta interpretacja Pewnie gdyby się autorce nie podobał to by go nie zapraszała ale to żadne narzucanie się, skoro nawet sam się przymawiał. No i to nie jest "byle kto", bo autorka lubi z nim spędzać czas, tak więc tym bardziej nie uważam tego posunięcia za "rozpaczliwe szukanie".

[ogolnie]

Napisane przez normalnyFacet

Facet dał Ci takie mega zielone światło, że no normalnie jak Ci się podoba i dobrze się czujesz w jego towarzystwie, to nawet się nie zastanawiaj

Skoro normalnyFacet Ci to mówi, to nie masz na co czekać, tylko zapraszaj gościa

[madzikaem]

Hej.

Chcę się was znów poradzić.

Ostatnio mieliśmy imprezę działową, trochę popiliśmy, tańcząc z nim zaprosiłam go na wesele. Później podczas tej imprezy jeszcze podszedł do mnie i zapytał "mówiłaś serio, że chcesz mnie zabrać na wesele?". Powiedziałam mu, że tak - wstępnie się zgodził. Ale to było już po kilku kielonach.

Kilka dni później przyjechał do mnie (w czymś mu pomagam i spotykamy się tak 1-2 razy w tygodniu po pracy) i mówi "mam jeszcze pytanie. Ty w sobotę mnie zapraszałaś na wesele? Bo ja byłem pijany i nie pamiętam, ale ktoś z działu mi tak powiedział." No to mu mówię, że zapraszałam, bo skoro powiedział, że lubi wesela to uznałam, że mogę go zabrać. Zapytałam się kto mu powiedział ale nie chciał powiedzieć. Tylko jedna osoba mogła ode mnie wiedzieć, że mam zamiar go zaprosić ale mówi, że to nie ta osoba. I nie chce powiedzieć kto. Wątpię raczej w to, żeby pół działu podsłuchiwało nasze rozmowy.

Zgrywa się? Opowiedziałam o tym koleżance która go zna trochę dłużej to właśnie tak stwierdziła. Że pewnie myśli, że ja nie pamiętam, że chlapnęłam to po pijaku i że chciał się upewnić, że chcę z nim iść. Co o tym myśleć? Szukać innego partnera? Odpowiedź ma mi dać znać po urlopie (właśnie rozpoczęliśmy).

[Isabella90]

Napisane przez madzikaem

Dostałam ostatnio zaproszenie na wesele i nie mam z kim iść. Mam bardzo dobrego przyjaciela, którego w normalnej sytuacji bym zaprosiła, jednak od jakiegoś czasu przebywa on za granicą i nie mogę wymagać, że przyleci specjalnie na wesele do Polski.

Wpadłam na pomysł zaproszenia kolegi z pracy. Pracujemy razem w prawdzie 4 miesiące, ale mamy całkiem dobry kontakt, sporo ze sobą rozmawiamy. Ja mam 26 lat on 33 (jest singlem). Ostatnio jak mu wspominałam o tym, że idę się spotkać z koleżanką bo chce mi dać zaproszenie powiedział coś w stylu "lubię wesela".

Myślicie, że wypada go zaprosić? Ot podejść któregoś dnia, zapytać "mówiłeś, że lubisz wesela, masz ochotę się ze mną wybrać?".

No pewnie. Żeby nie było głupiej sytuacji, że odmówi (dla ciebie i dla niego), zapytaj w żartach. Zacznij jeszcze raz temat i w pewnym momencie wyskocz ze "spontaniczną" propozycją. ;D Zapewnij go, że na pewno będzie tam mile widziany i obserwuj reakcję. Jeśli się zgodzi super, jak nie to trudno Nie pokazuj w widoczny sposób swojego rozczarowania i będzie dobrze. Potraktuje to jako luźną propozycję i o to chodzi. Bo też chyba nie chcesz żeby szedł tylko dlatego bo głupio mu odmówić