![]() |
#1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 40
|
![]() Nie rozumiem zachowania - milczenie = zerwanie?
Zacznę od określenia sytuacji: niebawem skończę 20 lat, mój chłopak ma 22. Jesteśmy razem od nieco ponad 2 miesięcy.
2 miesiace zwiazku byly idealne, po prostu jak z bajki, nawet nie zdazylismy sie ani razu poklocic. 2 tygodnie temu umówiliśmy się jak zwykle na spotkanie, jednak mojemu chłopakowi coś wypadło i dzwonił do mnie, że przykro mu, ale nie zdążył na autobus (swój samochód miał akurat w naprawie, a autobusy od niego jeżdżą stosunkowo rzadko) i chyba dzisiaj raczej wypocznie w domu. Trochę się zdenerwowałam, ponieważ już wyszykowałam się na spotkanie i doszłam na umówione miejsce (umówiliśmy się na mieście). Rzuciłam lekkiego focha ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Co robiłam ja przez ten czas? Nie chciałam się narzucać, ale mimo wszystko praktycznie codziennie napisałam jakiegoś jednego smsa (nie chamsko, tylko bardziej z troską, co się dzieje itd.), dzwoniłam. Nic, zero odzewu. Godzinę temu dowiedziałam się, że mój chłopak w sobotę uczestniczył w meczu (gra w drużynie), więc nic mu się nie stało (wypadek itd.). KOMPLETNIE NIE ROZUMIEM TEGO ZACHOWANIA. Dziewczyny, czy spotkałyście się kiedyś z taką sytuacją? Jak się potoczyła? Kiedy chłopak się odezwał? Podkreślam, że to nie było luźne spotykanie się (tak, wiem, niby dopiero 2 miesiące związku), tylko fajna relacja powoli przeradzająca się w miłość. Mój chłopak jest dla mnie ideałem i wewnętrznie, i zewnętrznie. Nie zmuszał mnie do seksu (jeszcze nie doszło do zbliżenia), więc to chyba nie chodzi o 'wykorzystać i nara'. W dodatku na początku, gdy się poznaliśmy nieco wcześniej pytał mnie, czy jestem pewna relacji, bo on nie chce się angażować, skoro nic z tego ma nie wyjść itd. Nigdy nie dał mi odczuć niechęci do mnie.. no było jak w bajce! Do tego to bardzo poukładany facet, wartościowy.. Dlatego to jest dla mnie tak dziwne. Aha, muszę dodać, że ma sporo kłopotów na głowie (musi się opiekować domem, polem), pracuje ok.10 h dziennie fizycznie, często jest zmęczony - wiadomo. Nie wiem, czy to ma jakieś znaczenie. Proszę o odpowiedzi, przytaczanie sytuacji, porady, uświadomienie mnie, bo dobija mnie to milczenie ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 | |
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: Nie rozumiem zachowania - milczenie = zerwanie?
Cytat:
__________________
-27,9 kg ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 172
|
Dot.: Nie rozumiem zachowania - milczenie = zerwanie?
Dla mnie sytuacja jest niestety jasna. Tydzień bez zadnego konatktu mimo prob z twojej strony to chyba mowi samo za siebie.
Może taki jest właśnie jego sposob na zakończenie związku, może stwierdził, że nie jesteś jednak tą, z którą chce być a ponieważ jest tchórzem bał Ci się o tym powiedzieć. Jest takie powiedzienie " Choćby skały srały a mury pękały to jeśli jemu zależy to znajdzie sposob zeby się z tobą skontakować" nawet jesli ma milion problemow, ciężką prace itd. Widocznie jemu nie zależy już, może był zauroczony ale z jego strony jednak to nie przerodziło się w nic wiecej albo po prostu poznał kogoś nowego, w kim naprawde się zakochał i nie wie jak ma Ci o tym powiedzieć? Tak, wiem jak to boli ale lepiej po dwoch miesiacach niz po dłuższym czasie ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 40
|
Dot.: Nie rozumiem zachowania - milczenie = zerwanie?
Ale kilka razy, gdy rozmawialiśmy o swoich byłych związkach, to wręcz naśmiewaliśmy się z tego, że niektórzy potrafią kończyć związek przez telefon itd. I co, dla niego przez telefon to nie jest okej, ale milczeniem to jest ok?
Nie potrafię tego zrozumieć. Poza tym, mamy swój ulubiony klub i nawet jeśli ogólnie na mieście trudno jest nam na siebie wpaść, to tam spotkanie się (przypadkowe) jest bardzo prawdopodobne - co on mi powie, jak mnie zobaczy po takim nieodzywaniu się?? :O |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: Nie rozumiem zachowania - milczenie = zerwanie?
a nie latwiej pojechac do niego i pogadac?
![]()
__________________
-27,9 kg ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 326
|
Dot.: Nie rozumiem zachowania - milczenie = zerwanie?
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 40
|
Dot.: Nie rozumiem zachowania - milczenie = zerwanie?
Szczerze mówiąc, napisałam się smsów, nadzwoniłam, teraz jeszcze mam do niego jechać, hmm .. Poczułabym się już nieco upokorzona i nachalna
![]() tym bardziej ze świadomością tego, że nic mu się nie stało (wypadki losowe)... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 172
|
Dot.: Nie rozumiem zachowania - milczenie = zerwanie?
Wiesz ja też się smieje z takich ludzi, którzy tak kończą związki ale kiedyś spotykałam się z facetem jakiś czas ( na pewno krociej niz 2 miesiace), stwierdziłam ze jednak to nie to a on się zaczał powoli zaangażować, nie umialam mu spojrzeć w oczy i powiedzieć " nic z tego" bo wiem ze narobiłam u nadziei. Po prostu stchórzyłam i tak jak twoj chlopak przestałam się odzywać, aż w końcu on sam się domyslił.
Inna historia. Kiedyś gdy jeszcze byłam ze swoim byłym on też zniknął mi na tydzień bez telefonu, bez zadnego kontatku. Myslalam, ze oszaleje, nawet nie wiedzialam czy on żyje. Później przyjechał, wcisnął mi jakąś żałosną bajeczke ( juz nie pamietam jaka) a ja głupia, młoda i zakochana ( mialam moze z 17 lat ) wybaczyłam no i potem meczyłam się z nim jeszcze jakies 3 lata, ktore składały się z samych jego kłamstw, ja tylko się już męczyłam. Więc jeśli teraz on już się tak zachowuje, to uwierz mi nie warto się w to pakować. Ja osobiście jesli bym wiedziała, ze spotkam go w tym klubie to bym poszła i niby "przypadkiem" się spotkała z nim. Wtedy może okaże się o co naprawde chodzi i bedziesz wiedziała na czym stoisz i nie bedzie Cie to męczyć... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 119
|
Dot.: Nie rozumiem zachowania - milczenie = zerwanie?
Nie będę oryginalna. Lepiej już w tym momencie zacznij sobie odpuszczać.
Napisanie smsa zajmuje, no nie wiem... 30 sekund? Znalazłby je, gdyby tylko chciał. Nie jestem z tego dumna, ale sama kiedyś potraktowałam tak człowieka, sama też tak zostałam potraktowana - zupełnym urwaniem kontaktu. To nie jest ani fajne, ani miłe, ale musisz sobie uświadomić pewną rzecz: on doskonale wie o tym, że się martwisz, niepokoisz... i bez skrupułów pozwala Ci na to! Czy tak robi się osobie, na której nam zależy? Oczywiście może być inaczej i miło się rozczarujesz, ale... lepiej od razu nastawić się na koniec znajomości i ewentualnie mieć niespodziankę, niż przez kilka tygodni płakać w poduszkę za kimś niewartym tego. Serio serio, mówię z własnego doświadczenia. Niestety.
__________________
"Wylewanie wody z dziurawej łodzi zabiera energię potrzebną na wiosłowanie."
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
DAMAYANTI TROLLING INC.
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Chicago
Wiadomości: 3 397
|
Dot.: Nie rozumiem zachowania - milczenie = zerwanie?
skończ z tą dziecinną pisaniną i zadzwoń do niego.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 7 346
|
Dot.: Nie rozumiem zachowania - milczenie = zerwanie?
Cytat:
![]()
__________________
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysĹy na prezent
![]() |
#12 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 40
|
Dot.: Nie rozumiem zachowania - milczenie = zerwanie?
Cytat:
![]() Aha, czyli wychodzi na to, że "nie chce mnie ranić" i mówić mi, że to koniec prosto w oczy -.- No nieźle... Naprawdę, nigdy bym się po nim tego nie spodziewała. Każdy, ale nie on... |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Zielona Góra i okolice
Wiadomości: 136
|
Dot.: Nie rozumiem zachowania - milczenie = zerwanie?
Moim zdaniem to faktycznie dziwna sytuacja. No bo sama piszesz tutaj, że facet jest poukładany, odpowiedzialny itp. a przecież zachowuje się strasznie dziecinnie. Spotykał się z Tobą przez 2 mies. , Ty się nakręciłaś, on niby chciał poważnego związku i robi coś takiego ? Trochę to głupie... Rozumiem, gdyby się z Tobą spotkał i powiedział, że nie możecie być razem. A to, że się nie odzywa świadczy albo o tym, że po prostu chce, byś się o niego starała, zabiegała, pomartwiła się trochę no i żeby Ci później bardziej na nim zależało, albo... po prostu jest dzieciakiem i nie potrafi powiedzieć Ci wprost, że już Cię nie kocha. Ja bym pewnie poczekała jeszcze kilka dni, a później sama chciałabym się dowiedzieć o co mu chodzi. Może powinnaś go odwiedzić ? Ja rozumiem, że to będzie narzucanie się, ale... czy nie lepiej jest wiedzieć, na czym się stoi ?
__________________
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 119
|
Dot.: Nie rozumiem zachowania - milczenie = zerwanie?
Swoją drogą - no właśnie. Śledzę ostatnio nowe wątki na Intymnie i wychodzi na to, że większość nieporozumień bierze się z jakiegoś głupiego wyjaśniania WAŻNYCH spraw przez smsy.
Powinien chyba powstać przyklejony na samym początku wątek o szkodach powodowanych przez próby załatwiania problemów w ten sposób. EDIT: glamourX, ależ nie ma za co ![]() Cytat:
![]() Aczkolwiek życzę szczęścia, wszystkim i niezmiennie ![]()
__________________
"Wylewanie wody z dziurawej łodzi zabiera energię potrzebną na wiosłowanie."
Edytowane przez Melisa_ Czas edycji: 2012-08-21 o 20:41 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 40
|
Dot.: Nie rozumiem zachowania - milczenie = zerwanie?
Proszę o dokładniejsze czytanie, napisałam przecież, że dzwoniłam - nie odbierał.
Myślę też, że nie zachowywałam się wcale jak księżniczka ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#16 | |
DAMAYANTI TROLLING INC.
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Chicago
Wiadomości: 3 397
|
Dot.: Nie rozumiem zachowania - milczenie = zerwanie?
Cytat:
mam sprawę,chcę pogadać,omówić problem to dzwonię i umawiam się na spotkanie w 4 oczy. a nie jakieś fochy,a dlaczego nie odpisał,a nie dał buziaczka na koniec a zawsze daje, a ja go chciałam przetrzymać i nie odpisałam.ehh o tempora,o mores! |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#17 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 172
|
Dot.: Nie rozumiem zachowania - milczenie = zerwanie?
Nie można go usprawiedliwiać!!!!! Tak się po prostu nie robi, nie spotykali się ze sobą tydzień tylko dwa miesiace i nie ważne że ona zachowała się jak księżniczka ( chociaz moim zdaniem wcale nie ) on powinien zerwać z nią w 4 oczy a nie przez sms lub CO GORSZA W OGOLE NIE ODZYWAĆ SIĘ PRZEZ TYDZIEŃ! To jest totalny brak szacunku, nie mowiac o tym ze osoba ktorej chociaz troche zalezy w życiu by tak nie zrobiła.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#18 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 40
|
Dot.: Nie rozumiem zachowania - milczenie = zerwanie?
Masz rację, jednak my sobie wszystko wyjaśniliśmy i nie było niedomówień! Dowiedziałam się, że będzie się bardziej starał, że mi pokaże jak mu bardzo na mnie zależy, na co ja wszystko miło odpisywałam. Problem pojawił się wtedy, gdy nie było już między nami spięcia i wszystko bylo rzekomo w porządku - nagłe urwanie kontaktu: brak telefonów, smsów.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#19 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 2 658
|
Dot.: Nie rozumiem zachowania - milczenie = zerwanie?
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#20 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 7 346
|
Dot.: Nie rozumiem zachowania - milczenie = zerwanie?
Cytat:
![]() ---------- Dopisano o 21:47 ---------- Poprzedni post napisano o 21:45 ---------- Cytat:
![]()
__________________
![]() |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#21 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 40
|
Dot.: Nie rozumiem zachowania - milczenie = zerwanie?
Całkiem możliwe, ale myślę że nie o to może chodzić, bo on już wieczorem po całym zajściu przepraszał mnie i przyznawał się do swojego błędu, o nic mnie nie obwiniał, nie miał żalu. Nagle ponad tydzień później przyszłoby mu to do głowy i tak zaczęło przeszkadzać? Wątpię...
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#22 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Podbeskidzie
Wiadomości: 317
|
Dot.: Nie rozumiem zachowania - milczenie = zerwanie?
Cytat:
![]() Autorko, według mnie zachowujesz się jak dziecko. Ok, spóźnił się chłopak na autobus i w efekcie końcowym do spotkania nie doszło, no ale przecież to nie zbrodnia, żeby od razu fochy strzelać - zdarza się najlepszym, a skoro nie miał innego środka transportu, to tym bardziej jest usprawiedliwiony. Jego sms dotyczący zerwania był głupi i pochopny, jednak szybko to zrozumiał. Przeprosił Cię więc i był miły - starał się swoim zachowaniem wynagrodzić Ci niefajne chwile, a Tobie się zachciało zgrywać księżniczkę i odwlekać spotkanie. Sorry, ale faceci nie lubią foszastych lasek. Skoro Twój partner ma sporo na głowie, to chyba normalne, że wolałby, aby przynajmniej z dziewczyną mu się układało? Ty tego nie ułatwiasz, więc nie dziwię się, że może chcieć odpocząć od Ciebie i nie aż tak poważnego konfliktu, który - zamiast załagodzić - rozpamiętujesz przez tydzień. Edytowane przez pelna_sprzecznosci Czas edycji: 2012-08-21 o 22:19 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#23 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 40
|
Dot.: Nie rozumiem zachowania - milczenie = zerwanie?
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#24 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 4 036
|
Dot.: Nie rozumiem zachowania - milczenie = zerwanie?
Moim zdaniem sprawa jasna.
Ja bym odpuściła i nie odezwała się więcej ani słowem.
__________________
Pani inżynier ![]() ![]() [*] B. ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#25 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 7 346
|
Dot.: Nie rozumiem zachowania - milczenie = zerwanie?
Cytat:
Edit: mi się wydaje, że ten pierwszy sms pt. "skończmy z tym" tyczył się tego, że jeśli o takie goowno potrafisz się przy*ebać, to strach się bać, co będzie później. Ale potem przeprosił. A w sumie miał rację.
__________________
![]() Edytowane przez mpt Czas edycji: 2012-08-21 o 20:56 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#26 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 40
|
Dot.: Nie rozumiem zachowania - milczenie = zerwanie?
Cytat:
Cytat:
![]() ---------- Dopisano o 21:00 ---------- Poprzedni post napisano o 20:55 ---------- Mpt, muszę dodać, że gdy on się spóźnił na autobus i poinformował mnie, że jednak dzisiaj się nie zobaczymy, to ja nie zrobiłam afery i trzeciej wojny światowej. Dałam mu odczuć, że mi przykro i tyle. No smutno, nie spotkam się z moim chłopakiem, po prostu. Edytowane przez glamourX Czas edycji: 2012-08-21 o 20:57 |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#27 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 7 346
|
Dot.: Nie rozumiem zachowania - milczenie = zerwanie?
Napisałaś, że byłaś zła. Zła to nie smutna.
__________________
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#28 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 172
|
Dot.: Nie rozumiem zachowania - milczenie = zerwanie?
Ale czy to ma w tym momencie ma w ogole jakieś znaczenie? Czy to że ktoś strzeli focha, czasami moze bez wiekszego powodu, na pewno każdej z nas się to kiedyś zdarzyło ( kazdy ma gorszy dzień czasami ) to jest usprawiedliwenie dla takiego zachowania? Poza tym chyba wyraźnie wam napisała, że sytuacja wytworzyła się KIEDY ONI NIE BYLI POKŁÓCENI I BYŁO WSZYSTKO MIĘDZY NIMI DOBRZE. Jakiś tam jej foch myślę, że w tej sytuacji nie ma żadnego znaczenia więc zastanówicie się w ogole o czym wy piszecie.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#29 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 40
|
Dot.: Nie rozumiem zachowania - milczenie = zerwanie?
No to powiem inaczej - w takiej sytuacji uwalniają się we mnie różne emocje, tak, także te nacechowane negatywnie - żal, smutek, wspomniana przez Ciebie złość, rozczarowanie, gorycz. No różne. Ale podkreślam, że to nie było tak, że mu wykrzyczałam przez słuchawkę: "Ty idioto, jak mogłeś mi to zrobić, nie chcę cię znać, spadaj na drzewo"
![]() Bardziej skłaniam się ku opcji, że nie chodzi o nic w stylu, że się obraził o nie wiadomo co, tylko chciał zakończyć ten związek - niby - bezboleśnie właśnie milczeniem. Żałosne ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#30 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 2 658
|
Dot.: Nie rozumiem zachowania - milczenie = zerwanie?
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:22.