Nie rozumiem zachowania - milczenie = zerwanie? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2012-08-21, 19:53   #1
glamourX
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 40
Unhappy

Nie rozumiem zachowania - milczenie = zerwanie?


Zacznę od określenia sytuacji: niebawem skończę 20 lat, mój chłopak ma 22. Jesteśmy razem od nieco ponad 2 miesięcy.

2 miesiace zwiazku byly idealne, po prostu jak z bajki, nawet nie zdazylismy sie ani razu poklocic. 2 tygodnie temu umówiliśmy się jak zwykle na spotkanie, jednak mojemu chłopakowi coś wypadło i dzwonił do mnie, że przykro mu, ale nie zdążył na autobus (swój samochód miał akurat w naprawie, a autobusy od niego jeżdżą stosunkowo rzadko) i chyba dzisiaj raczej wypocznie w domu. Trochę się zdenerwowałam, ponieważ już wyszykowałam się na spotkanie i doszłam na umówione miejsce (umówiliśmy się na mieście). Rzuciłam lekkiego focha , po prostu byłam zła. 30 minut później dostałam smsa o treści: może jednak damy sobie spokój, ty będziesz na mnie coraz bardziej zła itd. (w sensie damy spokój ze związkiem!!) Moja mina --> :conf used:. Nie rozumiałam, co go napadło. Odpisałam mu coś, on też coś, no i mała kłótnia, po czym stwierdziliśmy że najlepiej pogadać o tym na spokojnie i umówimy się kiedyś jak opadną emocje. Wieczorem już dostałam sms, że żałuje tego co napisał, że jest taki głupi, jak może stracić taką dziewczynę, że mu zależy i chce ze mną być. Potraktowałam to jednak sceptycznie, ponieważ nadal miałam do niego żal. Nie chciałam się z nim na razie spotykać, bo trochę mnie ta sytuacja zabolała, nie ukrywam, więc kontakt mieliśmy tylko sms-owy. Mój chłopak pisał do mnie codziennie, komplementował, był taki jak podczas trwania związku - idealny Już wszystko wracało do normy, tak myślałam, ale ja jednak chciałam jeszcze trochę poczekać ze spotkaniem. Od kłótni (tego "zerwania") minęło 8 dni i wieczorem przez sms rzuciłam tekst: "idę już spać, to odezwij się jutro po pracy". Rano, popołudnie, wieczór... cisza. Żadnego kontaktu - zdziwiłam się. Więc ok. 23 napisałam ja, że się martwię, czy wszystko ok. Odpisał rano przed pracą, że "przepraszam kochanie, ale chciałem sobie odpocząć od wszystkiego". Znów trochę mnie ten tekst zabolał, no ale jakoś szybko mi przeszło i po południu odpisałam co tam u mnie itd. - jak zawsze. Od tej pory... CISZA z jego strony. Totalnie. Przez 2 miesiące związku kontaktowaliśmy się codziennie bez wyjątku (i z mojej inicjatywy, i z jego - widać było, że obie strony zabiegają). Jutro minie tydzień od jego ostatniego smsa.
Co robiłam ja przez ten czas? Nie chciałam się narzucać, ale mimo wszystko praktycznie codziennie napisałam jakiegoś jednego smsa (nie chamsko, tylko bardziej z troską, co się dzieje itd.), dzwoniłam. Nic, zero odzewu. Godzinę temu dowiedziałam się, że mój chłopak w sobotę uczestniczył w meczu (gra w drużynie), więc nic mu się nie stało (wypadek itd.). KOMPLETNIE NIE ROZUMIEM TEGO ZACHOWANIA.
Dziewczyny, czy spotkałyście się kiedyś z taką sytuacją? Jak się potoczyła? Kiedy chłopak się odezwał?

Podkreślam, że to nie było luźne spotykanie się (tak, wiem, niby dopiero 2 miesiące związku), tylko fajna relacja powoli przeradzająca się w miłość. Mój chłopak jest dla mnie ideałem i wewnętrznie, i zewnętrznie. Nie zmuszał mnie do seksu (jeszcze nie doszło do zbliżenia), więc to chyba nie chodzi o 'wykorzystać i nara'. W dodatku na początku, gdy się poznaliśmy nieco wcześniej pytał mnie, czy jestem pewna relacji, bo on nie chce się angażować, skoro nic z tego ma nie wyjść itd. Nigdy nie dał mi odczuć niechęci do mnie.. no było jak w bajce! Do tego to bardzo poukładany facet, wartościowy.. Dlatego to jest dla mnie tak dziwne.
Aha, muszę dodać, że ma sporo kłopotów na głowie (musi się opiekować domem, polem), pracuje ok.10 h dziennie fizycznie, często jest zmęczony - wiadomo. Nie wiem, czy to ma jakieś znaczenie.

Proszę o odpowiedzi, przytaczanie sytuacji, porady, uświadomienie mnie, bo dobija mnie to milczenie
glamourX jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-21, 20:02   #2
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: Nie rozumiem zachowania - milczenie = zerwanie?

Cytat:
Napisane przez glamourX Pokaż wiadomość
Zacznę od określenia sytuacji: niebawem skończę 20 lat, mój chłopak ma 22. Jesteśmy razem od nieco ponad 2 miesięcy.

2 miesiace zwiazku byly idealne, po prostu jak z bajki, nawet nie zdazylismy sie ani razu poklocic. 2 tygodnie temu umówiliśmy się jak zwykle na spotkanie, jednak mojemu chłopakowi coś wypadło i dzwonił do mnie, że przykro mu, ale nie zdążył na autobus (swój samochód miał akurat w naprawie, a autobusy od niego jeżdżą stosunkowo rzadko) i chyba dzisiaj raczej wypocznie w domu. Trochę się zdenerwowałam, ponieważ już wyszykowałam się na spotkanie i doszłam na umówione miejsce (umówiliśmy się na mieście). Rzuciłam lekkiego focha , po prostu byłam zła. 30 minut później dostałam smsa o treści: może jednak damy sobie spokój, ty będziesz na mnie coraz bardziej zła itd. (w sensie damy spokój ze związkiem!!) Moja mina --> :conf used:. Nie rozumiałam, co go napadło. Odpisałam mu coś, on też coś, no i mała kłótnia, po czym stwierdziliśmy że najlepiej pogadać o tym na spokojnie i umówimy się kiedyś jak opadną emocje. Wieczorem już dostałam sms, że żałuje tego co napisał, że jest taki głupi, jak może stracić taką dziewczynę, że mu zależy i chce ze mną być. Potraktowałam to jednak sceptycznie, ponieważ nadal miałam do niego żal. Nie chciałam się z nim na razie spotykać, bo trochę mnie ta sytuacja zabolała, nie ukrywam, więc kontakt mieliśmy tylko sms-owy. Mój chłopak pisał do mnie codziennie, komplementował, był taki jak podczas trwania związku - idealny Już wszystko wracało do normy, tak myślałam, ale ja jednak chciałam jeszcze trochę poczekać ze spotkaniem. Od kłótni (tego "zerwania") minęło 8 dni i wieczorem przez sms rzuciłam tekst: "idę już spać, to odezwij się jutro po pracy". Rano, popołudnie, wieczór... cisza. Żadnego kontaktu - zdziwiłam się. Więc ok. 23 napisałam ja, że się martwię, czy wszystko ok. Odpisał rano przed pracą, że "przepraszam kochanie, ale chciałem sobie odpocząć od wszystkiego". Znów trochę mnie ten tekst zabolał, no ale jakoś szybko mi przeszło i po południu odpisałam co tam u mnie itd. - jak zawsze. Od tej pory... CISZA z jego strony. Totalnie. Przez 2 miesiące związku kontaktowaliśmy się codziennie bez wyjątku (i z mojej inicjatywy, i z jego - widać było, że obie strony zabiegają). Jutro minie tydzień od jego ostatniego smsa.
Co robiłam ja przez ten czas? Nie chciałam się narzucać, ale mimo wszystko praktycznie codziennie napisałam jakiegoś jednego smsa (nie chamsko, tylko bardziej z troską, co się dzieje itd.), dzwoniłam. Nic, zero odzewu. Godzinę temu dowiedziałam się, że mój chłopak w sobotę uczestniczył w meczu (gra w drużynie), więc nic mu się nie stało (wypadek itd.). KOMPLETNIE NIE ROZUMIEM TEGO ZACHOWANIA.
Dziewczyny, czy spotkałyście się kiedyś z taką sytuacją? Jak się potoczyła? Kiedy chłopak się odezwał?

Podkreślam, że to nie było luźne spotykanie się (tak, wiem, niby dopiero 2 miesiące związku), tylko fajna relacja powoli przeradzająca się w miłość. Mój chłopak jest dla mnie ideałem i wewnętrznie, i zewnętrznie. Nie zmuszał mnie do seksu (jeszcze nie doszło do zbliżenia), więc to chyba nie chodzi o 'wykorzystać i nara'. W dodatku na początku, gdy się poznaliśmy nieco wcześniej pytał mnie, czy jestem pewna relacji, bo on nie chce się angażować, skoro nic z tego ma nie wyjść itd. Nigdy nie dał mi odczuć niechęci do mnie.. no było jak w bajce! Do tego to bardzo poukładany facet, wartościowy.. Dlatego to jest dla mnie tak dziwne.
Aha, muszę dodać, że ma sporo kłopotów na głowie (musi się opiekować domem, polem), pracuje ok.10 h dziennie fizycznie, często jest zmęczony - wiadomo. Nie wiem, czy to ma jakieś znaczenie.

Proszę o odpowiedzi, przytaczanie sytuacji, porady, uświadomienie mnie, bo dobija mnie to milczenie
jak na moje to facet przez to nieodzywanie chce sie wymiksowac z tego zwiazku. i tak przy okazji - byliscie ze soba TYLKO 2 miesiace to NORMALNE, ze bylo swietnie.
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-21, 20:07   #3
Oliwiabb
Wtajemniczenie
 
Avatar Oliwiabb
 
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 172
Dot.: Nie rozumiem zachowania - milczenie = zerwanie?

Dla mnie sytuacja jest niestety jasna. Tydzień bez zadnego konatktu mimo prob z twojej strony to chyba mowi samo za siebie.

Może taki jest właśnie jego sposob na zakończenie związku, może stwierdził, że nie jesteś jednak tą, z którą chce być a ponieważ jest tchórzem bał Ci się o tym powiedzieć.

Jest takie powiedzienie " Choćby skały srały a mury pękały to jeśli jemu zależy to znajdzie sposob zeby się z tobą skontakować" nawet jesli ma milion problemow, ciężką prace itd.

Widocznie jemu nie zależy już, może był zauroczony ale z jego strony jednak to nie przerodziło się w nic wiecej albo po prostu poznał kogoś nowego, w kim naprawde się zakochał i nie wie jak ma Ci o tym powiedzieć?

Tak, wiem jak to boli ale lepiej po dwoch miesiacach niz po dłuższym czasie
Oliwiabb jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-21, 20:11   #4
glamourX
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 40
Dot.: Nie rozumiem zachowania - milczenie = zerwanie?

Ale kilka razy, gdy rozmawialiśmy o swoich byłych związkach, to wręcz naśmiewaliśmy się z tego, że niektórzy potrafią kończyć związek przez telefon itd. I co, dla niego przez telefon to nie jest okej, ale milczeniem to jest ok?
Nie potrafię tego zrozumieć.

Poza tym, mamy swój ulubiony klub i nawet jeśli ogólnie na mieście trudno jest nam na siebie wpaść, to tam spotkanie się (przypadkowe) jest bardzo prawdopodobne - co on mi powie, jak mnie zobaczy po takim nieodzywaniu się?? :O
glamourX jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-21, 20:17   #5
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: Nie rozumiem zachowania - milczenie = zerwanie?

a nie latwiej pojechac do niego i pogadac?
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-21, 20:19   #6
karolaZM
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 326
Dot.: Nie rozumiem zachowania - milczenie = zerwanie?

Cytat:
Napisane przez skazana_na_bluesa Pokaż wiadomość
a nie latwiej pojechac do niego i pogadac?
A czy to nie będzie narzucanie się ? Facet nie odzywa się, mimo jej prób. Ma jechać i co ? wyjdzie, że lata za nim
karolaZM jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-21, 20:20   #7
glamourX
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 40
Dot.: Nie rozumiem zachowania - milczenie = zerwanie?

Cytat:
Napisane przez skazana_na_bluesa Pokaż wiadomość
a nie latwiej pojechac do niego i pogadac?
Szczerze mówiąc, napisałam się smsów, nadzwoniłam, teraz jeszcze mam do niego jechać, hmm .. Poczułabym się już nieco upokorzona i nachalna

tym bardziej ze świadomością tego, że nic mu się nie stało (wypadki losowe)...
glamourX jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2012-08-21, 20:22   #8
Oliwiabb
Wtajemniczenie
 
Avatar Oliwiabb
 
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 172
Dot.: Nie rozumiem zachowania - milczenie = zerwanie?

Wiesz ja też się smieje z takich ludzi, którzy tak kończą związki ale kiedyś spotykałam się z facetem jakiś czas ( na pewno krociej niz 2 miesiace), stwierdziłam ze jednak to nie to a on się zaczał powoli zaangażować, nie umialam mu spojrzeć w oczy i powiedzieć " nic z tego" bo wiem ze narobiłam u nadziei. Po prostu stchórzyłam i tak jak twoj chlopak przestałam się odzywać, aż w końcu on sam się domyslił.

Inna historia. Kiedyś gdy jeszcze byłam ze swoim byłym on też zniknął mi na tydzień bez telefonu, bez zadnego kontatku. Myslalam, ze oszaleje, nawet nie wiedzialam czy on żyje. Później przyjechał, wcisnął mi jakąś żałosną bajeczke ( juz nie pamietam jaka) a ja głupia, młoda i zakochana ( mialam moze z 17 lat ) wybaczyłam no i potem meczyłam się z nim jeszcze jakies 3 lata, ktore składały się z samych jego kłamstw, ja tylko się już męczyłam. Więc jeśli teraz on już się tak zachowuje, to uwierz mi nie warto się w to pakować.

Ja osobiście jesli bym wiedziała, ze spotkam go w tym klubie to bym poszła i niby "przypadkiem" się spotkała z nim. Wtedy może okaże się o co naprawde chodzi i bedziesz wiedziała na czym stoisz i nie bedzie Cie to męczyć...
Oliwiabb jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-21, 20:25   #9
Melisa_
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 119
Dot.: Nie rozumiem zachowania - milczenie = zerwanie?

Nie będę oryginalna. Lepiej już w tym momencie zacznij sobie odpuszczać.

Napisanie smsa zajmuje, no nie wiem... 30 sekund? Znalazłby je, gdyby tylko chciał. Nie jestem z tego dumna, ale sama kiedyś potraktowałam tak człowieka, sama też tak zostałam potraktowana - zupełnym urwaniem kontaktu. To nie jest ani fajne, ani miłe, ale musisz sobie uświadomić pewną rzecz: on doskonale wie o tym, że się martwisz, niepokoisz... i bez skrupułów pozwala Ci na to! Czy tak robi się osobie, na której nam zależy?

Oczywiście może być inaczej i miło się rozczarujesz, ale... lepiej od razu nastawić się na koniec znajomości i ewentualnie mieć niespodziankę, niż przez kilka tygodni płakać w poduszkę za kimś niewartym tego. Serio serio, mówię z własnego doświadczenia. Niestety.
__________________
"Wylewanie wody z dziurawej łodzi zabiera energię potrzebną na wiosłowanie."
Melisa_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-21, 20:26   #10
Damayanti
DAMAYANTI TROLLING INC.
 
Avatar Damayanti
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Chicago
Wiadomości: 3 397
Dot.: Nie rozumiem zachowania - milczenie = zerwanie?

skończ z tą dziecinną pisaniną i zadzwoń do niego.
Damayanti jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-21, 20:30   #11
mpt
Zakorzenienie
 
Avatar mpt
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 7 346
Dot.: Nie rozumiem zachowania - milczenie = zerwanie?

Cytat:
Napisane przez glamourX Pokaż wiadomość
j2 tygodnie temu umówiliśmy się jak zwykle na spotkanie, jednak mojemu chłopakowi coś wypadło i dzwonił do mnie, że przykro mu, ale nie zdążył na autobus (swój samochód miał akurat w naprawie, a autobusy od niego jeżdżą stosunkowo rzadko) i chyba dzisiaj raczej wypocznie w domu. Trochę się zdenerwowałam, ponieważ już wyszykowałam się na spotkanie i doszłam na umówione miejsce (umówiliśmy się na mieście). Rzuciłam lekkiego focha , po prostu byłam zła. 30 minut później dostałam smsa o treści: może jednak damy sobie spokój, ty będziesz na mnie coraz bardziej zła itd. (w sensie damy spokój ze związkiem!!) Moja mina --> :conf used:. Nie rozumiałam, co go napadło. Odpisałam mu coś, on też coś, no i mała kłótnia, po czym stwierdziliśmy że najlepiej pogadać o tym na spokojnie i umówimy się kiedyś jak opadną emocje. Wieczorem już dostałam sms, że żałuje tego co napisał, że jest taki głupi, jak może stracić taką dziewczynę, że mu zależy i chce ze mną być. Potraktowałam to jednak sceptycznie, ponieważ nadal miałam do niego żal. Nie chciałam się z nim na razie spotykać, bo trochę mnie ta sytuacja zabolała, nie ukrywam, więc kontakt mieliśmy tylko sms-owy. Mój chłopak pisał do mnie codziennie, komplementował, był taki jak podczas trwania związku - idealny Już wszystko wracało do normy, tak myślałam, ale ja jednak chciałam jeszcze trochę poczekać ze spotkaniem. Od kłótni (tego "zerwania") minęło 8 dni i wieczorem przez sms rzuciłam tekst: "idę już spać, to odezwij się jutro po pracy". Rano, popołudnie, wieczór... cisza. Żadnego kontaktu - zdziwiłam się. Więc ok. 23 napisałam ja, że się martwię, czy wszystko ok. Odpisał rano przed pracą, że "przepraszam kochanie, ale chciałem sobie odpocząć od wszystkiego". Znów trochę mnie ten tekst zabolał, no ale jakoś szybko mi przeszło i po południu odpisałam co tam u mnie itd. - jak zawsze. Od tej pory... CISZA z jego strony.
Facet stwierdził, że nie ma sensu budować z Tobą związku. Strzeliłaś fochem za to, że późnił się na autobus. Nie uznałaś jego przeprosin. Zachowywałaś się jak księżniczka, kiedy facetowi zależało. Zbywałaś go, zwodziłaś, nie chciałaś się spotkać, żeby porozmawiać. Więc facet Cię w końcu olał. Zachował się brzydko, bo mógł Ci powiedzieć to w twarz, ale cóż. To Ty chciałaś "jeszcze trochę poczekać ze spotkaniem"
__________________
Tu wyjaśniam w prostych słowach trening, dietę i głowę: instagram.com/prostym_slowem
mpt jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-21, 20:30   #12
glamourX
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 40
Dot.: Nie rozumiem zachowania - milczenie = zerwanie?

Cytat:
Napisane przez Melisa_ Pokaż wiadomość
Nie będę oryginalna. Lepiej już w tym momencie zacznij sobie odpuszczać.
. To nie jest ani fajne, ani miłe, ale musisz sobie uświadomić pewną rzecz: on doskonale wie o tym, że się martwisz, niepokoisz... i bez skrupułów pozwala Ci na to! Czy tak robi się osobie, na której nam zależy?
Dziękuję Ci za te słowa, dużo mi uświadomiły i właśnie takiej pobudki potrzebuję.

Aha, czyli wychodzi na to, że "nie chce mnie ranić" i mówić mi, że to koniec prosto w oczy -.- No nieźle... Naprawdę, nigdy bym się po nim tego nie spodziewała. Każdy, ale nie on...
glamourX jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-21, 20:30   #13
dziennikarka93
Raczkowanie
 
Avatar dziennikarka93
 
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Zielona Góra i okolice
Wiadomości: 136
Dot.: Nie rozumiem zachowania - milczenie = zerwanie?

Moim zdaniem to faktycznie dziwna sytuacja. No bo sama piszesz tutaj, że facet jest poukładany, odpowiedzialny itp. a przecież zachowuje się strasznie dziecinnie. Spotykał się z Tobą przez 2 mies. , Ty się nakręciłaś, on niby chciał poważnego związku i robi coś takiego ? Trochę to głupie... Rozumiem, gdyby się z Tobą spotkał i powiedział, że nie możecie być razem. A to, że się nie odzywa świadczy albo o tym, że po prostu chce, byś się o niego starała, zabiegała, pomartwiła się trochę no i żeby Ci później bardziej na nim zależało, albo... po prostu jest dzieciakiem i nie potrafi powiedzieć Ci wprost, że już Cię nie kocha. Ja bym pewnie poczekała jeszcze kilka dni, a później sama chciałabym się dowiedzieć o co mu chodzi. Może powinnaś go odwiedzić ? Ja rozumiem, że to będzie narzucanie się, ale... czy nie lepiej jest wiedzieć, na czym się stoi ?
__________________
dziennikarka93 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-21, 20:31   #14
Melisa_
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 119
Dot.: Nie rozumiem zachowania - milczenie = zerwanie?

Swoją drogą - no właśnie. Śledzę ostatnio nowe wątki na Intymnie i wychodzi na to, że większość nieporozumień bierze się z jakiegoś głupiego wyjaśniania WAŻNYCH spraw przez smsy.
Powinien chyba powstać przyklejony na samym początku wątek o szkodach powodowanych przez próby załatwiania problemów w ten sposób.

EDIT: glamourX, ależ nie ma za co sama jeszcze trochę odchorowuję faceta, który potraktował mnie bardzo podobnie i dopiero uświadomienie sobie właśnie tego, co wyżej, pozwoliło mi w jakiśtam sposób pójść naprzód.

Cytat:
Naprawdę, nigdy bym się po nim tego nie spodziewała. Każdy, ale nie on...
Skąd ja to znam...

Aczkolwiek życzę szczęścia, wszystkim i niezmiennie
__________________
"Wylewanie wody z dziurawej łodzi zabiera energię potrzebną na wiosłowanie."

Edytowane przez Melisa_
Czas edycji: 2012-08-21 o 20:41
Melisa_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-21, 20:33   #15
glamourX
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 40
Dot.: Nie rozumiem zachowania - milczenie = zerwanie?

Cytat:
Napisane przez Damayanti Pokaż wiadomość
skończ z tą dziecinną pisaniną i zadzwoń do niego.
Proszę o dokładniejsze czytanie, napisałam przecież, że dzwoniłam - nie odbierał.

Myślę też, że nie zachowywałam się wcale jak księżniczka , normalnie wtedy gadaliśmy, wykazywałam zainteresowanie co u niego itd., po prostu wcześniej trochę mnie zabolała ta sytuacja i chyba miałam prawo mieć przez chwilę żal, prawda? Czy od razu rzucać mu się w ramiona i uczyć, że wszystko jestem w stanie wybaczyć w mgnieniu oka, jednocześnie dając przyzwolenie na coraz to gorsze zachowania? ;]
glamourX jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-21, 20:34   #16
Damayanti
DAMAYANTI TROLLING INC.
 
Avatar Damayanti
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Chicago
Wiadomości: 3 397
Dot.: Nie rozumiem zachowania - milczenie = zerwanie?

Cytat:
Napisane przez Melisa_ Pokaż wiadomość
Swoją drogą - no właśnie. Śledzę ostatnio nowe wątki na Intymnie i wychodzi na to, że większość nieporozumień bierze się z jakiegoś głupiego wyjaśniania WAŻNYCH spraw przez smsy.
Powinien chyba powstać przyklejony na samym początku wątek o szkodach powodowanych przez próby załatwiania problemów w ten sposób.
święte słowa.
mam sprawę,chcę pogadać,omówić problem to dzwonię i umawiam się na spotkanie w 4 oczy. a nie jakieś fochy,a dlaczego nie odpisał,a nie dał buziaczka na koniec a zawsze daje, a ja go chciałam przetrzymać i nie odpisałam.ehh

o tempora,o mores!
Damayanti jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-21, 20:38   #17
Oliwiabb
Wtajemniczenie
 
Avatar Oliwiabb
 
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 172
Dot.: Nie rozumiem zachowania - milczenie = zerwanie?

Nie można go usprawiedliwiać!!!!! Tak się po prostu nie robi, nie spotykali się ze sobą tydzień tylko dwa miesiace i nie ważne że ona zachowała się jak księżniczka ( chociaz moim zdaniem wcale nie ) on powinien zerwać z nią w 4 oczy a nie przez sms lub CO GORSZA W OGOLE NIE ODZYWAĆ SIĘ PRZEZ TYDZIEŃ! To jest totalny brak szacunku, nie mowiac o tym ze osoba ktorej chociaz troche zalezy w życiu by tak nie zrobiła.
Oliwiabb jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-21, 20:39   #18
glamourX
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 40
Dot.: Nie rozumiem zachowania - milczenie = zerwanie?

Cytat:
Napisane przez Damayanti Pokaż wiadomość
święte słowa.
mam sprawę,chcę pogadać,omówić problem to dzwonię i umawiam się na spotkanie w 4 oczy. a nie jakieś fochy,a dlaczego nie odpisał,a nie dał buziaczka na koniec a zawsze daje, a ja go chciałam przetrzymać i nie odpisałam.ehh

o tempora,o mores!
Masz rację, jednak my sobie wszystko wyjaśniliśmy i nie było niedomówień! Dowiedziałam się, że będzie się bardziej starał, że mi pokaże jak mu bardzo na mnie zależy, na co ja wszystko miło odpisywałam. Problem pojawił się wtedy, gdy nie było już między nami spięcia i wszystko bylo rzekomo w porządku - nagłe urwanie kontaktu: brak telefonów, smsów.
glamourX jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-21, 20:41   #19
rickybobby
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 2 658
Dot.: Nie rozumiem zachowania - milczenie = zerwanie?

Cytat:
Napisane przez Damayanti Pokaż wiadomość
skończ z tą dziecinną pisaniną i zadzwoń do niego.
Lubisz czytac swoje posty....ale innych to juz nie czytasz,za to piszesz komentarze od czapy.Przecież dziewczyna wyraźnie napisała i to w dwóch postach,że do niego dzwoniła.
rickybobby jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-08-21, 20:47   #20
mpt
Zakorzenienie
 
Avatar mpt
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 7 346
Dot.: Nie rozumiem zachowania - milczenie = zerwanie?

Cytat:
Napisane przez glamourX Pokaż wiadomość
Myślę też, że nie zachowywałam się wcale jak księżniczka , [...]po prostu wcześniej trochę mnie zabolała ta sytuacja i chyba miałam prawo mieć przez chwilę żal, prawda?
Mnie by zabolało, gdybym się spóźniła na autobus (wyszykowała się, wyszła z domu, itd. ), a ktoś strzeliłby za to focha, bo przecież on też się już wyszykował i wyszedł z domu Zachowałaś się dziecinnie na początku, może to był błąd?

---------- Dopisano o 21:47 ---------- Poprzedni post napisano o 21:45 ----------

Cytat:
Napisane przez glamourX Pokaż wiadomość
Masz rację, jednak my sobie wszystko wyjaśniliśmy i nie było niedomówień! Dowiedziałam się, że będzie się bardziej starał, że mi pokaże jak mu bardzo na mnie zależy, na co ja wszystko miło odpisywałam. Problem pojawił się wtedy, gdynie było już między nami spięcia i wszystko bylo rzekomo w porządku - nagłe urwanie kontaktu: brak telefonów, smsów.
Odpisywałaś mu miło na jego wdupowłażenie? O, łaskawa Pani! Szkoda, że najpierw obraziłaś się o tzw. wypadek losowy - czyli uciekły autobus.
__________________
Tu wyjaśniam w prostych słowach trening, dietę i głowę: instagram.com/prostym_slowem
mpt jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-21, 20:49   #21
glamourX
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 40
Dot.: Nie rozumiem zachowania - milczenie = zerwanie?

Cytat:
Napisane przez mpt Pokaż wiadomość
Mnie by zabolało, gdybym się spóźniła na autobus (wyszykowała się, wyszła z domu, itd. ), a ktoś strzeliłby za to focha, bo przecież on też się już wyszykował i wyszedł z domu Zachowałaś się dziecinnie na początku, może to był błąd?
Całkiem możliwe, ale myślę że nie o to może chodzić, bo on już wieczorem po całym zajściu przepraszał mnie i przyznawał się do swojego błędu, o nic mnie nie obwiniał, nie miał żalu. Nagle ponad tydzień później przyszłoby mu to do głowy i tak zaczęło przeszkadzać? Wątpię...
glamourX jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-21, 20:51   #22
pelna_sprzecznosci
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Podbeskidzie
Wiadomości: 317
Dot.: Nie rozumiem zachowania - milczenie = zerwanie?

Cytat:
Napisane przez Oliwiabb Pokaż wiadomość
Jest takie powiedzienie " Choćby skały srały a mury pękały to jeśli jemu zależy to znajdzie sposob zeby się z tobą skontakować" nawet jesli ma milion problemow, ciężką prace itd.
To nie żadne powiedzenie. Powiedzeniem jest np. zdanie "Gdzie diabeł nie może, tam babę pośle." or sth. Zacytowana "mądrość" to po prostu jedno z tych idiotycznych stwierdzeń zamieszczanych przy obrazkach na stronach typu Demotywatory.pl przez jakieś - najczęściej nastoletnie, ewentualnie z nastoletnią mentalnością - wiecznie przez wszystko i wszystkich pokrzywdzone dziewczyny i przez im podobne podawane dalej .

Autorko, według mnie zachowujesz się jak dziecko. Ok, spóźnił się chłopak na autobus i w efekcie końcowym do spotkania nie doszło, no ale przecież to nie zbrodnia, żeby od razu fochy strzelać - zdarza się najlepszym, a skoro nie miał innego środka transportu, to tym bardziej jest usprawiedliwiony. Jego sms dotyczący zerwania był głupi i pochopny, jednak szybko to zrozumiał. Przeprosił Cię więc i był miły - starał się swoim zachowaniem wynagrodzić Ci niefajne chwile, a Tobie się zachciało zgrywać księżniczkę i odwlekać spotkanie. Sorry, ale faceci nie lubią foszastych lasek. Skoro Twój partner ma sporo na głowie, to chyba normalne, że wolałby, aby przynajmniej z dziewczyną mu się układało? Ty tego nie ułatwiasz, więc nie dziwię się, że może chcieć odpocząć od Ciebie i nie aż tak poważnego konfliktu, który - zamiast załagodzić - rozpamiętujesz przez tydzień.

Edytowane przez pelna_sprzecznosci
Czas edycji: 2012-08-21 o 22:19
pelna_sprzecznosci jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-21, 20:52   #23
glamourX
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 40
Dot.: Nie rozumiem zachowania - milczenie = zerwanie?

Cytat:
Napisane przez mpt Pokaż wiadomość
Mnie by zabolało, gdybym się spóźniła na autobus (wyszykowała się, wyszła z domu, itd. ), a ktoś strzeliłby za to focha, bo przecież on też się już wyszykował i wyszedł z domu Zachowałaś się dziecinnie na początku, może to był błąd?

---------- Dopisano o 21:47 ---------- Poprzedni post napisano o 21:45 ----------


Odpisywałaś mu miło na jego wdupowłażenie? O, łaskawa Pani! Szkoda, że najpierw obraziłaś się o tzw. wypadek losowy - czyli uciekły autobus.
Kij ze spóźnieniem na autobus, tu się rozchodzi o to, że wpadł na pomysł, że może powinniśmy dać sobie ze sobą spokój! Miał jakby wyrzuty sumienia do siebie, że jest taki zapracowany, a jak się umówiliśmy, to nie potrafił zdążyć na autobus i spotkanie przepadło. Pomyślał, że sytuacja może się powtórzyć i nie chce mnie skazywać na takie 'cierpienie'. <-- To wywnioskowalam z treści jego wiadomości. Czy tam telefonu, już nie pamiętam dokładnie kiedy mi to mówił.
glamourX jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-21, 20:53   #24
Ashaai
Zakorzenienie
 
Avatar Ashaai
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 4 036
Dot.: Nie rozumiem zachowania - milczenie = zerwanie?

Moim zdaniem sprawa jasna.
Ja bym odpuściła i nie odezwała się więcej ani słowem.
__________________
Pani inżynier
[*] B. "Psia dusza większa jest od psa i kiedy się uśmiechasz do niej, ona się huśta na ogonie"...
Ashaai jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-21, 20:54   #25
mpt
Zakorzenienie
 
Avatar mpt
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 7 346
Dot.: Nie rozumiem zachowania - milczenie = zerwanie?

Cytat:
Napisane przez glamourX Pokaż wiadomość
Całkiem możliwe, ale myślę że nie o to może chodzić, bo on już wieczorem po całym zajściu przepraszał mnie i przyznawał się do swojego błędu, o nic mnie nie obwiniał, nie miał żalu. Nagle ponad tydzień później przyszłoby mu to do głowy i tak zaczęło przeszkadzać? Wątpię...
Pewnie od razu mu przeszkadzało, dlatego napisał Ci tego wrednego smsa. Potem przepraszał za niego, a nie za to, że się spóźnił na autobus. Siłą rzeczy musiał przeprosić, ale Ty też powinnaś to zrobić.
Edit: mi się wydaje, że ten pierwszy sms pt. "skończmy z tym" tyczył się tego, że jeśli o takie goowno potrafisz się przy*ebać, to strach się bać, co będzie później. Ale potem przeprosił. A w sumie miał rację.
__________________
Tu wyjaśniam w prostych słowach trening, dietę i głowę: instagram.com/prostym_slowem

Edytowane przez mpt
Czas edycji: 2012-08-21 o 20:56
mpt jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-21, 21:00   #26
glamourX
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 40
Dot.: Nie rozumiem zachowania - milczenie = zerwanie?

Cytat:
Napisane przez glamourX Pokaż wiadomość
Kij ze spóźnieniem na autobus, tu się rozchodzi o to, że wpadł na pomysł, że może powinniśmy dać sobie ze sobą spokój! Miał jakby wyrzuty sumienia do siebie, że jest taki zapracowany, a jak się umówiliśmy, to nie potrafił zdążyć na autobus i spotkanie przepadło. Pomyślał, że sytuacja może się powtórzyć i nie chce mnie skazywać na takie 'cierpienie'. <-- To wywnioskowalam z treści jego wiadomości. Czy tam telefonu, już nie pamiętam dokładnie kiedy mi to mówił.
Cytat:
Napisane przez pelna_sprzecznosci Pokaż wiadomość
Autorko, według mnie zachowujesz się jak dziecko. Ok, spóźnił się chłopak na autobus i w efekcie końcowym do spotkania nie doszło, no ale przecież to nie zbrodnia, żeby od razu fochy strzelać - zdarza się najlepszym, a skoro nie miał innego środka transportu, to tym bardziej jest usprawiedliwiony. Jego sms dotyczący zerwania był głupi i pochopny, jednak szybko to zrozumiał. Przeprosił Cię więc i był miły - starał się swoim zachowaniem wynagrodzić Ci niefajne chwile, a Tobie się zachciało zgrywać księżniczkę i odwlekać spotkanie. Sorry, ale faceci nie lubią foszastych lasek. Skoro Twój partner ma sporo na głowie, to chyba normalne, że wolałby, aby przynajmniej z dziewczyną mu się układało? Ty tego nie ułatwiasz, więc nie dziwię się, że może chcieć odpocząć od Ciebie i nie aż tak poważnego konfliktu, który - zamiast załagodzić - rozpamiętujesz przez tydzień.
Ale i tak nie mieliśmy możliwości się spotkać w tygodniu, bo musiał być długo w pracy, więc moje zwlekanie też nie do końca z mojej winy = tzn. nie było tak, że on codziennie nalegal "spotkajmy się, spotkajmy się", a ja "nie, potrzebuję czasu". Totalnie nie tak

---------- Dopisano o 21:00 ---------- Poprzedni post napisano o 20:55 ----------

Mpt, muszę dodać, że gdy on się spóźnił na autobus i poinformował mnie, że jednak dzisiaj się nie zobaczymy, to ja nie zrobiłam afery i trzeciej wojny światowej. Dałam mu odczuć, że mi przykro i tyle. No smutno, nie spotkam się z moim chłopakiem, po prostu.

Edytowane przez glamourX
Czas edycji: 2012-08-21 o 20:57
glamourX jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-21, 21:16   #27
mpt
Zakorzenienie
 
Avatar mpt
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 7 346
Dot.: Nie rozumiem zachowania - milczenie = zerwanie?

Cytat:
Napisane przez glamourX Pokaż wiadomość
Mpt, muszę dodać, że gdy on się spóźnił na autobus i poinformował mnie, że jednak dzisiaj się nie zobaczymy, to ja nie zrobiłam afery i trzeciej wojny światowej. Dałam mu odczuć, że mi przykro i tyle. No smutno, nie spotkam się z moim chłopakiem, po prostu.
Napisałaś, że byłaś zła. Zła to nie smutna.
__________________
Tu wyjaśniam w prostych słowach trening, dietę i głowę: instagram.com/prostym_slowem
mpt jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-21, 21:22   #28
Oliwiabb
Wtajemniczenie
 
Avatar Oliwiabb
 
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 172
Dot.: Nie rozumiem zachowania - milczenie = zerwanie?

Cytat:
Napisane przez mpt Pokaż wiadomość
Napisałaś, że byłaś zła. Zła to nie smutna.
Ale czy to ma w tym momencie ma w ogole jakieś znaczenie? Czy to że ktoś strzeli focha, czasami moze bez wiekszego powodu, na pewno każdej z nas się to kiedyś zdarzyło ( kazdy ma gorszy dzień czasami ) to jest usprawiedliwenie dla takiego zachowania? Poza tym chyba wyraźnie wam napisała, że sytuacja wytworzyła się KIEDY ONI NIE BYLI POKŁÓCENI I BYŁO WSZYSTKO MIĘDZY NIMI DOBRZE. Jakiś tam jej foch myślę, że w tej sytuacji nie ma żadnego znaczenia więc zastanówicie się w ogole o czym wy piszecie.
Oliwiabb jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-21, 21:22   #29
glamourX
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 40
Dot.: Nie rozumiem zachowania - milczenie = zerwanie?

Cytat:
Napisane przez mpt Pokaż wiadomość
Napisałaś, że byłaś zła. Zła to nie smutna.
No to powiem inaczej - w takiej sytuacji uwalniają się we mnie różne emocje, tak, także te nacechowane negatywnie - żal, smutek, wspomniana przez Ciebie złość, rozczarowanie, gorycz. No różne. Ale podkreślam, że to nie było tak, że mu wykrzyczałam przez słuchawkę: "Ty idioto, jak mogłeś mi to zrobić, nie chcę cię znać, spadaj na drzewo"

Bardziej skłaniam się ku opcji, że nie chodzi o nic w stylu, że się obraził o nie wiadomo co, tylko chciał zakończyć ten związek - niby - bezboleśnie właśnie milczeniem. Żałosne
glamourX jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-21, 21:35   #30
rickybobby
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 2 658
Dot.: Nie rozumiem zachowania - milczenie = zerwanie?

Cytat:
Napisane przez mpt Pokaż wiadomość
Pewnie od razu mu przeszkadzało, dlatego napisał Ci tego wrednego smsa. Potem przepraszał za niego, a nie za to, że się spóźnił na autobus. Siłą rzeczy musiał przeprosić, ale Ty też powinnaś to zrobić.
Edit: mi się wydaje, że ten pierwszy sms pt. "skończmy z tym" tyczył się tego, że jeśli o takie goowno potrafisz się przy*ebać, to strach się bać, co będzie później. Ale potem przeprosił. A w sumie miał rację.
Może tak troche kulturalniej?wizaż to nie jest miejsce na tego typu słownictwo.
rickybobby jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:22.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.