|
|||||||
| Notka |
|
| Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
|
Narzędzia |
|
|
#1 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 11
|
można bać się własnego faceta?
TŻ nigdy mi nie dał powodu żebym się go bała, nigdy mnie nie uderzył, nawet przypadkiem żadnej krzywdy mi nie zrobił, ale mimo to się go boję. Jest cholerykiem, po wspólnych 2 latach wiem, że jak go coś wkurzy muszę poudawać że mnie nie ma tak półgodziny i dopiero wtedy zacząć z nim gadać, bo po tym czasie przeważnie wszelkie złości mu przechodzą. Jakieś pół roku temu zauważyłam, że mam w sobie jakiś strach. Boję się jego reakcji, boję się do niego dzwonić (chyba nie chcę przeważnie usłyszeć że nie ma czasu), nie chcę mu mówić o moich problemach, boję się mu wielu rzeczy odmówić, ogólnie się jakoś go boję.
U niego w rodzinie jest model że ojciec wszystkim rządzi a jak nie jest po jego do wpada we wściekłość. Wiele razu nasłuchałam się od TŻ co nowego wymyślił jego ojciec i jakie to ma skutki. TŻ ogólnie dla mnie zawsze jest miły o bardzo troskliwy. Bardzo go kocham i nie chcę się z nim rozstawać. Ale nie wiem co zrobić, żeby tego mojego strachu się pozbyć... Żeby nie było powiedziałam mu dzisiaj, że tak jest, bardzo się zdziwił i wręcz zaniemówił i powiedział że się nad tym zastanowi. Co byście mi poradziły? |
|
|
|
|
#2 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 215
|
Dot.: można bać się własnego faceta?
Dla mnie dziwna sytuacja. Genezę zachowania odkryłaś sama. Kroki stosowne podjęłaś skoro był zdziwiony to jego zachowanie nie było celowe. Powiem szczerze, że ja osobiście nie rozumiem jak można czuć niepokój przebywając ze swoim partnerem. Przede wszystkim poczekałabym co Ci powie .
__________________
"Come on, baby, c'mon c'mon darling, Let me steal this moment from you now. Come on, angel, c'mon, c'mon, darling, Let's exchange the experience" ![]() 40-41-42-43-44-45 ! ![]() |
|
|
|
|
#3 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 11
|
Dot.: można bać się własnego faceta?
mój niepokój rośnie kiedy chciałabym się zwierzyć (czyt. zadzwonić o dziwnej porze, albo w środku dnia kiedy może być zajęty) ze sprawy niecierpiącej zwłoki, albo kiedy widzę że zaczyna go coś wkurzać. A prócz tego jak z nim jestem to jest anioł nie chłopak.
|
|
|
|
|
#4 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 5 853
|
Dot.: można bać się własnego faceta?
Cytat:
Pomyśl sama, czego od niego oczekujesz, jak ma się zachować w napadach gniewu i co ty możesz zrobić, żeby czuć się lepiej i bezpieczniej. Rozmawiajcie o tym otwarcie, mów mu o swoich obawach, zobacz, że nie masz się czego obawiać- o ile zależy mu na pracy nad sobą i dbaniu o twoje samopoczucie. Cytat:
Spławił cię kiedyś, gdy potrzebowałaś rozmowy? Olał cię, zdenerwował się, zirytował, powiedział, że przesadzasz etc?
__________________
samica leniwca _______________________ *projekt denko. *o włosy dbam i zapuszczam! Edytowane przez leniwca Czas edycji: 2012-08-19 o 23:52 |
||
|
|
|
|
#5 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 215
|
Dot.: można bać się własnego faceta?
Cytat:
wydaje mi się, że mój bro taki jest a poza nerwowością złoty człowiek. Można się czasem wystraszyć ale w gruncie rzeczy z tego co opisujesz to Twój TŻ to nie żaden psychopata. Może ma nieco porywczy charakter ale wydaje mi się, że z tym da się walczyć .
__________________
"Come on, baby, c'mon c'mon darling, Let me steal this moment from you now. Come on, angel, c'mon, c'mon, darling, Let's exchange the experience" ![]() 40-41-42-43-44-45 ! ![]() |
|
|
|
|
|
#6 | |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 11
|
Dot.: można bać się własnego faceta?
Cytat:
Ja jaka widzę że TŻ ma nerwy to już nawet się do niego nie odzywam, albo odzywam się tyle co konieczne, bo po co fundować sobię awanturę w emocjach i nerwach.. |
|
|
|
|
|
#7 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 215
|
Dot.: można bać się własnego faceta?
Ale to co napisałaś to świadczy o braku szacunku z jego strony ; / nie wiem ja nigdy nie usłyszałam czegoś takiego ... A robi Ci jakieś dzikie awantury ? Powiedź czy zachował się kiedyś w stosunku do Ciebie jeszcze nieelegancko ?
__________________
"Come on, baby, c'mon c'mon darling, Let me steal this moment from you now. Come on, angel, c'mon, c'mon, darling, Let's exchange the experience" ![]() 40-41-42-43-44-45 ! ![]() |
|
|
|
|
#8 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 2 573
|
Dot.: można bać się własnego faceta?
Odpowiadając na pytanie w temacie: NIE. Widać coś w nim jest, co wywołuje Twój intuicyjny niepokój. Zastanów się nad tym związkiem.
Co do podanych przez Ciebie przykładów: dzwonisz do faceta w środku nocy, bo się pokłóciłaś z przyjaciółką? Sorry, też bym nawrzucała.
__________________
Muminki cię widzą. Muminki cię śledzą. Muminki cię znajdą, zabiją i zjedzą... ************************* *** Stultorum infinitus est numerus... |
|
|
|
|
#9 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 215
|
Dot.: można bać się własnego faceta?
Masz rację bo w sumie kiedyś słyszałam o czymś takim jak to, że przy pewnych osobach włącza nam się instynkt samozachowawczy ...
__________________
"Come on, baby, c'mon c'mon darling, Let me steal this moment from you now. Come on, angel, c'mon, c'mon, darling, Let's exchange the experience" ![]() 40-41-42-43-44-45 ! ![]() |
|
|
|
|
#10 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 5 853
|
Dot.: można bać się własnego faceta?
Cytat:
Środek nocy, czyli która godz wg ciebie? Też nie rozumiem, czemu dzwonisz, jak wiesz, że śpi, szczególnie gdy sprawa nie jest pilna. Ja do mojego TŻ parę razy pisałam w nocy, jak nie odp, to znaczy, że śpi, więc nie dzwonię i go nie budzę. A jak bardzo potrzebuję się 'wygadać' to spamuję mu skrzynkę odbiorczą, aż mi ulży ![]() Jak chcesz się tylko wygadać czy wypłakać po byle kłótni z kimś, to może irytować i wkurzać. Nie poradziłabyś sobie z tym do rana?
__________________
samica leniwca _______________________ *projekt denko. *o włosy dbam i zapuszczam! |
|
|
|
|
|
#11 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 10 170
|
Dot.: można bać się własnego faceta?
Koleś ma chyba takie zagrywki "na kumpla". Jak wie, że to Ty zazwyczaj do niego dzwonisz w nocy, to niech nie mówi tak na wstępie.
W ogóle nie widzę sensu w dzwonieniu do wstawionego chłopaka. Z pijanym się nie dogadasz przecież. |
|
|
|
|
#12 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 11
|
Dot.: można bać się własnego faceta?
Nigdy żadnej awantury mi nie zrobił, jak czuje że idzie mu furia (jest jeszcze w miarę spokojny) to mówi nic nie mów i nie przejmuj się tym co ja mówię.
Po tej akcji z tym po pijaku zbierałam szczękę 3 dni z podłogi, ale później zobaczyłam go w mniej więcej takim stanie na którejś imprezie i dzwoniła do niego mama i było to samo "niech se dzwoni", później siostra "niech se dzwoni" po czym sama zadzwoniłam do jego sis, że jej brat już nie myśli i że ja go u siebie przenocuję. Bo uznałam, że on nie jest w tym stanie nawet tel odebrac. A druga rzecz też się przekonałam jak u mnie spał (podając nr na allegro i tablicy, często zdarzają się ludzie dla których godzina 6 rano to odpowiednia godzina na dzwonienie), więc też się okazało że mój drogi pan odbija połączenia, a jeśli tel dzwoni za długo w krótkim okresie czasu to odbiera puszcza formułkę która ewidentnie świadczy ze on jest po za stanem przytomności i jest zła godzina na rozmowę (zawsze są jakieś przekleństwa..). A główny punkt programu świadczący o tym że jego nic nie obudzi to to że mu się zawaliła obok łóżka pólka pełna książek, rano się obudził i stwierdził że książki są na ziemi a regały w półce połamane.. Więc sama nie wiem, czy podpisywać to pod brak szacunku czy raczej stan nieprzytomności. EDIT: jak on odbiera w nocy tel to nawet jak jest trzeźwy to brzmi jak pijany. I przeważnie nie wiem, zę z kumplem pije, bo nie jestem typem osoby która chce wiedzieć wszystko, ale jak już zadzwonię to wiem że pił. Teraz już wcale do niego nie dzwonię, jak jest sprawa to mu sms posylam. Środek nocy czyli ok 2-3. Mój instynkt się chyba popsuł, bo jak się długi czas nie widzimy to czuję jakbym usychala. Ale ogólnię boję się nerwowych osób. Moja kochana mamusia robi w nerwach dziwne rzeczy.. Edytowane przez nowincjuszka Czas edycji: 2012-08-20 o 00:25 |
|
|
|
|
#13 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 10 170
|
Dot.: można bać się własnego faceta?
A wiesz co, niektórzy ludzie tak dziko śpią, mojego TŻ też trzeba "młotkiem po głowie walić", żeby się obudził. Mogę dzwonić 50 razy i nic chłopa nie ruszy, nawet jak ma włączony dźwięk w telefonie. Po prostu daję dupie spokój- nie odbiera raz, drugi, to nie dzwonię. No i nie dzwonię w nocy, sama bym się wnerwiła, jakby ktoś mnie wyrwał ze snu.
|
|
|
|
|
#14 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 11
|
Dot.: można bać się własnego faceta?
Może to nie jest dzwonienie do upadłego, ale jak się mówi do 3 razy sztuka
.To ja chyba jestem dziwna, jak on dzwonił; do mnie o 2 w nocy i zaczął od słów "mam problem" to się od razu obudziłam i z nim pogadałam, moja przyjaciółka tez na tekst mam problem nawet w środku nocy ze mną pogada, ale cóż ludzie są różni. Edytowane przez nowincjuszka Czas edycji: 2012-08-20 o 00:29 |
|
|
|
|
#15 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 215
|
Dot.: można bać się własnego faceta?
Ja stawiam na i jedno i drugie . Jak teraz więcej opisujesz to ten facet dla mnie ma dziwne niektóre zachowania. Oczywiście pomijając ludzi którzy dzwonią o 6 rano bo też by mnie furia ogarnęła ... No co Ci poradzić ... Z jednej strony jego przewinienia nie wydają się jakieś strasznie potworne z drugiej zaś nigdy nie wiesz jak to się rozwinie i niepokoi mnie to, że ma już jakieś objawy ataków furii ... co będzie jak kiedyś się nie pohamuje ? Ja bym się zastanowiła jednak 2 razy czy facet przy, którym odczuwam niepokój jest facetem dla mnie . Bo mnie się jedna z Twoich wypowiedzi skojarzyła z tymi kobietami, które uspokajają swoich mężczyzn i za każdym razem jak chcą powiedzieć co myślą na prawdę dla własnego dobra gryzą się w język. Nie wiem czy chodzi Ci o budowanie relacji, w której nie będzie NIGDY panowała swoboda.
__________________
"Come on, baby, c'mon c'mon darling, Let me steal this moment from you now. Come on, angel, c'mon, c'mon, darling, Let's exchange the experience" ![]() 40-41-42-43-44-45 ! ![]() |
|
|
|
|
#16 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 2 573
|
Dot.: można bać się własnego faceta?
Cytat:
__________________
Muminki cię widzą. Muminki cię śledzą. Muminki cię znajdą, zabiją i zjedzą... ************************* *** Stultorum infinitus est numerus... |
|
|
|
|
|
#17 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 11
|
Dot.: można bać się własnego faceta?
I właśnie generalnie to mnie dręczy, ale to da się zdiagnozować tylko na jeden sposób najpierw z nim pogadać, sprawdzić reakcję i pomysł co z tym dalej. A na brak panowania nad zdenerwowaniem też zobaczę, bo to ciężko powiedzieć od tak. Czasem fakt że go coś wkurzyło musi odreagować spacerem lub tempym gapieniem się w tv, czasem wyklina w niebogłosy i widzę tiki w rękach, które niepokoją, ale krzywdy on by mi nie zrobił to jest pewne.
|
|
|
|
|
#18 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 215
|
Dot.: można bać się własnego faceta?
W to Ci wierzę. Ale obserwowałam 2 furiata w domu ( brat to pikuś i tylko nerwus). Mój ojciec też zaczynał od niewinnych tam wyskoków i cholerycznych zachowań. Oczywiście nigdy nie podniósł na nikogo ręki. Ale z czasem krzyczał coraz głośniej i wyrażał też w ten sposób swoje niezadowolenie z różnych rzeczy. Jeśli jesteś silna i potrafisz zapanować nad takim temperamentem to możesz się z tym zmierzyć ale taki człowiek równie dobrze może zniszczyć i zdeptać drugiego . Oczywiście nie mówię, że z Twoim TŻtem będzie tak samo ale jeśli zauważysz jakieś nasilanie się tego problemu to ja bym brała nogi za pas. Bo poza znęcaniem fizycznym istnieje też psychiczne.
__________________
"Come on, baby, c'mon c'mon darling, Let me steal this moment from you now. Come on, angel, c'mon, c'mon, darling, Let's exchange the experience" ![]() 40-41-42-43-44-45 ! ![]() |
|
|
|
|
#19 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 8 184
|
Dot.: można bać się własnego faceta?
Cytat:
Spróbować pociągnąć te rozmowęi obserwować jej efekt. Jak sytuacja się nie poprawi,zostawić chłopaka. Wyglada na to,że to nie chodzio to co on robi, tylkoojego niestabilność,nieprzewidy walność i hustawkę,którą ci funduje. Wg mnie- nie warto.
__________________
Blogi są dwa ![]() blogowo: poradnik emigranta nowy post: 14/10/2012 Obyście tego postu nie potrzebowali blogowo: aktywnie nowy post 12/09/2012 Veni Vidi Vici
|
|
|
|
|
|
#20 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 11 101
|
Dot.: można bać się własnego faceta?
Jak mój TŻ idzie na piwo z kumplami to w życiu by mi nie przyszło zawracać mu głowę wtedy, i całe szczęście jak ja wychodzę to też nikt mi nie wisi na telefonie.
A telefonu dzwoniącego w nocy też bym nie odebrała, pewnie nawet bym się w jego stronę nie ruszyła. Ja się chłopakowi totalnie nie dziwię, rozmawiać to można o jakiś ludzkich porach, a nie w momencie, kiedy się komuś po prostu zawraca głowę. |
|
|
|
|
#21 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 4 584
|
Dot.: można bać się własnego faceta?
Cytat:
? Zaręczam Ci, że jak na choleryka jest wybitnie spokojny.I w ogóle cały ten problem to jakaś bzdura. To że ktoś jest nerwowy i potrzebuje chwili spokoju, nie oznacza od razu, że komórki tyrana sie w nim odzywają. |
|
|
|
|
|
#22 | |
|
sissy that walk
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 364
|
Dot.: można bać się własnego faceta?
Ja jestem bardzo wyczulona na dzwonienie w nocy, budzę się natychmiast. Bo czasem ktoś dzwoni o 2-3 w nocy żeby się pożalić na przyjaciółkę, ale na ogół jednak oznacza to, że stało się coś poważnego.
Autorko, ciężka ta Twoja sytuacja. Z jednej strony choleryk to choleryk i będzie się złościł i wybuchał - taka jego natura. Ale z drugiej strony jeśli nie czujesz się bezpiecznie i swobodnie przy swoim chłopaku, no to... co to za związek? Dziwne jest to jego zachowanie po alkoholu, ja ogólnie staram się unikać ludzi którzy tak się zmieniają pod jego wpływem i zalewają się w trupa - alkohol przecież nie do tego służy, trzeba umieć go pić a jak się nie umie, to trzeba sobie odpuścić. Ale skoro nie odbiera wtedy telefonów od nikogo i ogólnie "nie ma go", to chyba nie ma co odnosić tego osobiście do siebie - widocznie tak już ma. W środku nocy nie dzwoń z pierdołami, każdego by to wkurzyło. Skoro Twój chłopak był zaskoczony kiedy mu opowiedziałaś o swoich odczuciach, to widocznie naprawdę nie zdawał sobie z tego sprawy. Od Was obojga teraz zależy, jak to się potoczy - poczekaj na jego odpowiedź i spróbujcie wypracować jakiś system, który Wam pozwoli rozpoznawać swoje nastroje i nauczcie się na nie reagować tak, żebyś nie czuła się zagrożone nawet w momentach, kiedy on się denerwuje.
__________________
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#23 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 069
|
Dot.: można bać się własnego faceta?
Nie jest dla mnie czymś normalnym banie się własnego faceta, lęk przed zwierzeniem się z czegoś, bo się wie,że zostanie się olanym lub facet wścieknie się- więc dusi się w sobie, aby się nie narazić, ile tak można???
ALE też nienormalne jest dla mnie dzwonienie do kogoś w środku nocy, bo panna pokłóciła się przez telefon z przyjaciółką- kosmos i tyle; jedyne telefony, jakie my mieliśmy w środku nocy lub sami do kogoś dzwoniliśmy, wiedząc, że obudzimy- dotyczyła wypadków lub czyjejś śmierci. |
|
|
|
|
#24 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 412
|
Dot.: można bać się własnego faceta?
Ja tez się kiedyś "bałam" exFaceta, chociaż nic mi nie zrobił. No ale u mnie był cholerykiem i lubił zwalić winę na mnie/pokrzyczeć na mnie w trakcie kłótni. Więc starałam się go "nie prowokować" hehe.. to chyba taki model z domu bo tak samo robiłam z ojcem.
Moj i tak okazał się dupkiem, więc jednak coś w tym było. |
|
|
|
|
#25 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 28 839
|
Dot.: można bać się własnego faceta?
Ja bym odpuscila.
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 09:01.








wydaje mi się, że mój bro taki jest a poza nerwowością złoty człowiek. Można się czasem wystraszyć ale w gruncie rzeczy z tego co opisujesz to Twój TŻ to nie żaden psychopata. Może ma nieco porywczy charakter ale wydaje mi się, że z tym da się walczyć .





.
? Zaręczam Ci, że jak na choleryka jest wybitnie spokojny.
