Czy kłamstwo przekreśla ten związek?

[tenou]

Jestem z moim (hmmm) tż ponad rok czasu. Wiadomo jak to jest- raz lepiej raz gorzej. Wczoraj mój tż okłamał mnie (niestety nie po raz pierwszy ) : powiedział mi, że idzie spotkać się ze swoim bratem, ponieważ dawno się nie widzieli i chcieliby spędzić trochę czasu we dwójkę, nie tylko w domu z rodziną, wiadomo. Niestety okazało się, że owszem, był z bratem, ale także z dwiema koleżankami w domu brata mojego tż, pili i ogólnie zrobili sobie imprezę (oczywiście dowiedziałam się o tym z portalu społecznościowego, nie od tż).

Zrobiło mi się bardzo przykro, że mnie okłamał. Tym bardziej, że ostatnio miała miejsce podobna sytuacja i powiedziałam mu wtedy, że będzie mi bardzo ciężko znów zaufać. Ledwo zaczęłam się zbierać, a tu znowu coś takiego. Nie rozumiem dlaczego on mnie okłamał i jeszcze w internecie wylądowały te ich wspólne zdjęcia...

Co powinnam teraz zrobić? Czy ten związek ma jeszcze jakieś szanse?

[leniwca]

Napisane przez tenou

Jestem z moim (hmmm) tż ponad rok czasu. Wiadomo jak to jest- raz lepiej raz gorzej. Wczoraj mój tż okłamał mnie (niestety nie po raz pierwszy ) : powiedział mi, że idzie spotkać się ze swoim bratem, ponieważ dawno się nie widzieli i chcieliby spędzić trochę czasu we dwójkę, nie tylko w domu z rodziną, wiadomo. Niestety okazało się, że owszem, był z bratem, ale także z dwiema koleżankami w domu brata mojego tż, pili i ogólnie zrobili sobie imprezę (oczywiście dowiedziałam się o tym z portalu społecznościowego, nie od tż).

Zrobiło mi się bardzo przykro, że mnie okłamał. Tym bardziej, że ostatnio miała miejsce podobna sytuacja i powiedziałam mu wtedy, że będzie mi bardzo ciężko znów zaufać. Ledwo zaczęłam się zbierać, a tu znowu coś takiego. Nie rozumiem dlaczego on mnie okłamał i jeszcze w internecie wylądowały te ich wspólne zdjęcia...

Co powinnam teraz zrobić? Czy ten związek ma jeszcze jakieś szanse?

Rozmawiałaś z nim po tej sytuacji? jak się tłumaczył?
Ja jestem zdania, że tą 1-2 szanse można dać, potem już nie ma zmiłuj, bo te dawanie szans nigdy się nie skończy. A im dłużej, tym trudniej to uciąć, i w pewnym momencie budzisz się z ręką w nocniku, zmarnowanymi latami z kłamcą, który nie szanuje ciebie i ma gdzieś twoje uczucia.

[maszToCoChcesz]

No czy ja wiem, porozmawiaj z nim,spytaj dlaczego tak robi i Ciebie nie zabiera na te imprezy?

[tenou]

Nie rozmawiałam z nim jeszcze, chcę po prostu ochłonąć, żeby w nerwach nic głupiego nie palnąć.

Zawsze chodzimy razem na imprezy, wczoraj święta do południa też spędzaliśmy razem, więc nie miałam nic przeciwko, żeby wyszedł z bratem. No niestety skończyło się też dwoma panienkami i dziwnymi zdjęciami...

[Darkoz]

Bez rozmowy to nie ma sensu tego roztrząsać, te koleżanki mogły po prostu pojawić się w międzyczasie, a impreza wyszła spontanicznie. Tak czy siak dla mnie byłaby to przykra sytuacja, szczególnie, że nie pierwsza. Pogadaj z facetem i wtedy zdecyduj.

[201803290936]

Nie masz przypadkiem już sufitu porysowanego porożem? Bo że masz poroże, to se dam łapę uciąć. Z kłamcą co chcesz budować? Więzienie dla siebie? Czas się ewakuować z tego pseudo-związku.

[chwast]

Nie no serio?
Facet mowi, że idzie do rodziny a urządza sobie damsko-męską imprezkę zakrapianą? I to nie 1 raz?

I nie czujesz wstydu albo takiego zniesmaczenia co do swojej osoby kiedy się z nim spotykasz, misiaczkujesz i w ogóle? Ja bym czuła

[ARAKSJEL]

Napisane przez tenou

Nie rozumiem dlaczego on mnie okłamał i jeszcze w internecie wylądowały te ich wspólne zdjęcia...

A kto foty wrzucił?

[tenou]

Napisane przez ARAKSJEL

A kto foty wrzucił?

brat

[leniwca]

Napisz do niego i spytaj, jak się wczoraj bawił i czy ma ci w związku z tym coś do powiedzenia.

[JanePanzram]

oczywiście, że przekreśla, ciekawe kiedy wreszcie wyciągniesz wnioski z jego wielokrotnych kłamstw?

i pisze to,mimo że ja sama wcale na kłamstwa nie jestem cięta, bo wnikam w powód kłamstwa i jest on zazwyczaj bardziej czy mniej zrozumiały
ale notorycznego robienia ze mnie idiotki bym już nie wytrzymała

nie wiem, po co kolejne próby uwierzenia mu, przecież ty mu wierzyć już nie będziesz
a w takich warunkach związek jest bezsensowny

[majajaj]

Po 1, skoro były tam dziewczyny, a nie męska posiadówa, to nie rozumiem, czemu nie wziął Cię ze sobą.
A druga sprawa, jak wyglądała by sytuacja, gdyby Ci powiedział, że idzie do brata popić i będą tam jego koleżanki? Może bał się, że się obrazisz i zrobisz mu o to awanturę, bo w przeszłości były takie sytuacje albo wie, że jesteś zazdrosna? Oczywiście to go nie usprawiedliwia, ale rozjaśniłoby trochę sytuację. Miałam podobny problem ze swoim tż, też mnie okłamał parę razy, tłumaczył to potem właśnie tym, co przed chwilą opisałam. Niestety po kilku takich razach zaufanie z mojej strony legło w gruzach, więc lepiej z nim pogadaj i wytłumacz mu, jak zabójcze dla Waszego związku są takie kłamstwa.

[Rumiankowy Platek]

Napisane przez majajaj

A druga sprawa, jak wyglądała by sytuacja, gdyby Ci powiedział, że idzie do brata popić i będą tam jego koleżanki?

"Kochanie, idę do brata, będą tam też jego koleżanki, ale ty ze mną nie idziesz". No tak tak, koleżanki nie przeszkadzają, ale własna dziewczyna już tak.

[majajaj]

Napisane przez Rumiankowy Platek

"Kochanie, idę do brata, będą tam też jego koleżanki, ale ty ze mną nie idziesz". No tak tak, koleżanki nie przeszkadzają, ale własna dziewczyna już tak.

ja jeśli ufałabym swojemu facetowi, to nie miałabym problemu z tym, że przebywa na domówce z płcią przeciwną

[Rumiankowy Platek]

Napisane przez majajaj

ja jeśli ufałabym swojemu facetowi, to nie miałabym problemu z tym, że przebywa na domówce z płcią przeciwną

Ale jest różnica między domówką na którą nie poszłaś bo nie chciałaś a na którą nie poszłaś bo chłopak nie chciał cię zabrać choć było tam wiele innych osób.

[tenou]

Napisane przez majajaj

ja jeśli ufałabym swojemu facetowi, to nie miałabym problemu z tym, że przebywa na domówce z płcią przeciwną

też bym nie miała nic przeciwko, gdybym o tej domówce wiedziała

---------- Dopisano o 20:02 ---------- Poprzedni post napisano o 20:01 ----------

Napisane przez Rumiankowy Platek

Ale jest różnica między domówką na którą nie poszłaś bo nie chciałaś a na którą nie poszłaś bo chłopak nie chciał cię zabrać choć było tam wiele innych osób.

Nie wiem. On się dobija dzwoni, pisze... Nie odpowiadam póki co, chyba nie ma o czym mówić

[skazana_na_bluesa]

ja bym nie chciała być z kłamcą w związku...

[tenou]

Napisane przez skazana_na_bluesa

ja bym nie chciała być z kłamcą w związku...

Też tak zawsze sobie mówiłam, gorzej jeżeli to się nam rzeczywiście dzieje, ciężko wszystko przekreślić, nawet jeśli rozsądek mi mówi, że tak będzie lepiej

[majajaj]

Napisane przez Rumiankowy Platek

Ale jest różnica między domówką na którą nie poszłaś bo nie chciałaś a na którą nie poszłaś bo chłopak nie chciał cię zabrać choć było tam wiele innych osób.

dla mnie to nadal nie byłby problem, jeśli facet byłby ze mną szczery. różnica byłaby dla mnie wtedy, jeśli wiedziałabym, że ktoś zaprasza wprost mojego tża ze mną, a on bez powodu odmawia, nie mówiąc mi o zaproszeniu. A jeśli osoba zapraszająca nic by o mnie nie wspomniała, to nie miałabym wyrzutów, że się nie odezwał i spędzi trochę czasu beze mnie, a nawet z jakimiś koleżankami. zaufanie to podstawa związku

---------- Dopisano o 20:13 ---------- Poprzedni post napisano o 20:07 ----------

Napisane przez tenou

Też tak zawsze sobie mówiłam, gorzej jeżeli to się nam rzeczywiście dzieje, ciężko wszystko przekreślić, nawet jeśli rozsądek mi mówi, że tak będzie lepiej

odbierz i spytaj sie, co ma Ci do powiedzenia. a potem się musisz zastanowić, bo ja też sobie zawsze mówiłam, że będzie lepiej, wierzyłam, jak się zarzekał, że już nigdy mnie nie okłamie i dupa a później męczące się to robiło dla obu stron, jak przy każdym wyjściu się zastanawiałam, czy mówi mi prawdę

[tenou]

podobno to koleżanki, ktore studiuja z bratem, a sam tz zna je od dziecinstwa bo sa z ich miejscowosci, mieszkali na jednym osiedlu. jasne

[majajaj]

Napisane przez tenou

podobno to koleżanki, ktore studiuja z bratem, a sam tz zna je od dziecinstwa bo sa z ich miejscowosci, mieszkali na jednym osiedlu. jasne

a mówił coś, czy się umawiali wcześniej i wiedział, że będą, czy spotkanie wyszło spontanicznie?

[gnishu]

podobno spontanicznie... ja juz naprawde nie wiem co myslec

[leniwca]

Napisane przez tenou

podobno to koleżanki, ktore studiuja z bratem, a sam tz zna je od dziecinstwa bo sa z ich miejscowosci, mieszkali na jednym osiedlu. jasne

No może być i tak.

A te fotki to jakie konkretnie? Przytulasy itp?

[tenou]

oni w jakiś porozpinanych koszulach, niby "wygłupy".

nie wiem, już zaczynam myśleć nad rozstaniem, strasznie się czuję samotna.

[natash88]

Napisane przez tenou

podobno to koleżanki, ktore studiuja z bratem, a sam tz zna je od dziecinstwa bo sa z ich miejscowosci, mieszkali na jednym osiedlu. jasne

Napisane przez gnishu

podobno spontanicznie... ja juz naprawde nie wiem co myslec

dzielicie sie jednym facetem?

odpusc, szkoda zycia na klamce.

[Sukkubies]

Napisane przez tenou

oni w jakiś porozpinanych koszulach, niby "wygłupy".

nie wiem, już zaczynam myśleć nad rozstaniem, strasznie się czuję samotna.

Porozmawiaj z nim, dziwne, że imprezuje bez Ciebie, albo bez Twojej wiedzy...

[tenou]

staram się z nim rozmawiać, ale on zawsze rozpoczyna a potem nagle kończy bo "nic nie zrobił, nie widzi sensu rozmowy", a dla mnie to jest straszne, serce mi bije jak szalone, taki natłok myśli, a on mnie zostawia.
boję się zaufać temu człowiekowi, ale też boję się być sama, kocham go

[Sukkubies]

Ty go kochasz, ale czy on Ciebie? Nie możesz ciągle wybaczać, nie możesz kochać za dwoje i siedzieć w takim dziwnym związku. Po co?

[tenou]

nie wiem moze to zabrzmi naiwnie, ale przez caly zwiazek on byl na kazde moje skinienie. dlatego mam teraz taki mętlik

[Sukkubies]

Może w taki głupi sposób próbuje wzbudzić Twoją zazdrość, albo sprawić byś Ty była na jego skinienie?