Studentki chemii, byłe studentki chemii, przyszłe studentki chemii:))

[201610310857]

Cześć dziewczyny.
Szukałam podobnego wątku, ale nie znalazłam, więc założyłam nowy, jeśli takowy jednak istnieje proszę o podpięcie.


Otóż, mam 19 lat, za rok czeka mnie matura ( jestem w tech. o profilu ochrona środowiska).
Marzę o studiach chemicznych, ale nie mam pojęcia, jak, gdzie i co
Jako że jestem osobą wszystko bardzo przeżywającą, panikuję i martwię się maturą ( do której już się przygotowuje z resztą), a także wyborem uczelni

w przyszłości chciałabym uczyć w szkole ( o tak)
bądź pracować w jakimś laboratorium ( ale bardziej to pierwsze)

Byłabym wdzięczna za wszelkie wskazówki, spostrzeżenia i porady.
ale Także liczę na to, żę w tym wątku zbiorą się wszystkie chemikomaniaczki i będą dzieliły się swoimi przeżyciami i wątek nie umrze
Zapraszam gorąco)

[perhydrol]

Zgłaszam się jako chemikomaniaczka i studentka chemii w jednym

[201610310857]

Napisane przez perhydrol

Zgłaszam się jako chemikomaniaczka i studentka chemii w jednym

supcio, cieszę się bardzo, bo już myślalam, że wątek jeszcze nie zaczął żyć, a już umarł)

Powiedz, gdzie studiujesz?
co później chcesz robić?

[olivia86]

melduje się

[Mary Louu]

Zgłasza się kolejna studentka chemii

[KaasiaaK]

to i ja się zgłoszę mimo, iż w maju piszę maturę, ale też planuję iść w kierunku chemii
uroiłam sobię technologię chemiczną na Politechnice Krakowskiej ew. na AGH

może znajdzie się tu jakaś studentka tego kierunku, na którejś z tych uczelni?

[201610310857]

Witam wszystkie;*

---------- Dopisano o 22:38 ---------- Poprzedni post napisano o 22:37 ----------

szczerze mówiąc zastanawaiam się nad Lublinem, co myślicie o tym?

[olivia86]

Napisane przez KaasiaaK

to i ja się zgłoszę mimo, iż w maju piszę maturę, ale też planuję iść w kierunku chemii
uroiłam sobię technologię chemiczną na Politechnice Krakowskiej ew. na AGH

może znajdzie się tu jakaś studentka tego kierunku, na którejś z tych uczelni?

a witam serdecznie

[KaasiaaK]

Napisane przez olivia86

a witam serdecznie

oł cóż za spotkanie dobrze, że reszta od nas z chemii nic nie ten tego, bo byśmy zawładnęły kolejnym wątkiem

[Mary Louu]

Napisane przez Edeldredzia

Cześć dziewczyny.
Szukałam podobnego wątku, ale nie znalazłam, więc założyłam nowy, jeśli takowy jednak istnieje proszę o podpięcie.


Otóż, mam 19 lat, za rok czeka mnie matura ( jestem w tech. o profilu ochrona środowiska).
Marzę o studiach chemicznych, ale nie mam pojęcia, jak, gdzie i co
Jako że jestem osobą wszystko bardzo przeżywającą, panikuję i martwię się maturą ( do której już się przygotowuje z resztą), a także wyborem uczelni

w przyszłości chciałabym uczyć w szkole ( o tak)
bądź pracować w jakimś laboratorium ( ale bardziej to pierwsze)

Byłabym wdzięczna za wszelkie wskazówki, spostrzeżenia i porady.
ale Także liczę na to, żę w tym wątku zbiorą się wszystkie chemikomaniaczki i będą dzieliły się swoimi przeżyciami i wątek nie umrze
Zapraszam gorąco)

Droga Autorko cieszę się , że w przyszłości chciałabyś dołączyć do grona studentów chemii
Ciężko mi jest udzielać Ci jakiś wskazówek czy w ogóle wypowiadać się na temat tych studiów bo patrze na nie z dwóch perspektyw ( swoją drogą jestem ciekawa czy inne dziewczyny też tak mają)

Po pierwsze studia chemiczne wymagają dużego wkładu i zaangażowania w naukę. To duża ilość materiału który musisz opanować -zazwyczaj w odwrotnie proporcjonalna do czasu przeznaczonego na naukę- Studia chemiczne to kolokwia wykładowe , seminaria , laborki ( na które nie możesz wejść bez uprzedniego przygotowania ) , to ćwiczenia na których stoisz pod tablicą i czasami nie wiesz jak rozwiązać zadanie. To stres jaki przeżywasz przed zaliczeniem czy kiedy na laborce gdy nie wychodzą Ci pomiary i grozi niezaliczenie przedmiotu. Studia chemiczne to nieprzespane noce po których idziesz na 7 na zaliczenie i musisz do 18 jeszcze na zajęciach siedzieć
To wszystko spotkało mnie podczas czterech lat studiów ale powiem Ci, że nie żałuje, że wybrałam akurat ten kierunek.
Chemia wbrew pozorom jest bardzo przyjemną dziedziną nauki (mino ,że czasami daje w kość) Jeżeli jest Twoją pasją to bardzo polecam te studia.
To jest bardzo "życiowa"dziedzina nauki. Uczę się na Politechnice.
A największą frajdę sprawia mi właśnie nauka tego co można zaobserwować w życiu a doświadczalnie jest to przeze mnie potwierdzane na zajęciach
Chemia daje mi też inne możliwości np.
na Walentynki zrobiłam chłopakowi na zajęciach duże serce z materiału kompozytowego z czerwonym pigmentem

Co do uczelni to polecam uczelnie techniczną. Kształci pod kątem przemysłu i moim zdaniem daje więcej możliwości A nawet jak chcesz później uczyć chemii możesz zrobić sobie jakiś fakultet , który Ci to umożliwi. Tak naprawdę podczas nauki chemii na studiach zadecydujesz w jakim kierunku będziesz chciała się rozwijać: czy to będzie przemysł , laboratorium czy nauka w szkole

[hekatee20]

Witam
Ja też studiuję chemie na Politechnice we Wrocławiu, właściwie to juz kończę - Vrok.
Studia są naprawdę ciekawe, tego jednego nie można im zarzucić, godziny spędzone w laboratorium i przeprowadzanie wielu ciekawych syntez to naprawdę ogromna przyjemność dla każdego chemika. Pamiętam swoją pierwszą synteze kwasu acetylosalicylowego - byłam pod wrażeniem faktu, że jestem w stanie otrzymać coś, co jest tak ważnym związkiem, ten moment uświadomił mi idee tych studiów.
Oczywiście studia są naprawdę trudne, idąc na nie, przynajmniej na PWr ttrzeba liczyć się z godzinami spędzonymi w książkach i mimo to oblanych kolokwiach. Zakres materiału jest ogromny, ciekawe, ale ogromny. No i ta nasza sławna chemia fizyczna, na którą chyba każdy student stracił masę czasu i nerwów.
Dzisiaj, praktycznie na finiszu, stwierdzam, że gdybym miała zrobić to ponownie to bym zrobiła

[joaa]

Napisane przez KaasiaaK

oł cóż za spotkanie dobrze, że reszta od nas z chemii nic nie ten tego, bo byśmy zawładnęły kolejnym wątkiem

Ekhym...

Napisane przez hekatee20

Witam
Ja też studiuję chemie na Politechnice we Wrocławiu, właściwie to juz kończę - Vrok.
Studia są naprawdę ciekawe, tego jednego nie można im zarzucić, godziny spędzone w laboratorium i przeprowadzanie wielu ciekawych syntez to naprawdę ogromna przyjemność dla każdego chemika. Pamiętam swoją pierwszą synteze kwasu acetylosalicylowego - byłam pod wrażeniem faktu, że jestem w stanie otrzymać coś, co jest tak ważnym związkiem, ten moment uświadomił mi idee tych studiów.
Oczywiście studia są naprawdę trudne, idąc na nie, przynajmniej na PWr ttrzeba liczyć się z godzinami spędzonymi w książkach i mimo to oblanych kolokwiach. Zakres materiału jest ogromny, ciekawe, ale ogromny. No i ta nasza sławna chemia fizyczna, na którą chyba każdy student stracił masę czasu i nerwów.
Dzisiaj, praktycznie na finiszu, stwierdzam, że gdybym miała zrobić to ponownie to bym zrobiła

Ja jestem na drugim roku chemii na PWr i przyznam - łatwo nie jest. Oczywiście wszelki czas spędzany w laboratorium jest wspaniały - jak to powiedziała hekatee, to fajne uczucie, kiedy potrafisz "stworzyć" coś, jakiś związek, który "ma sens" Poza tym, ćwiczenia i wykłady, kolokwia i egzaminy, niekoniecznie efektywnie spędzony czas w książkach, siedzenie na uczelni od rana do wieczora (nie wiem, czy to tylko u nas tak jest - koła ok. godziny 19), no i zanim dotrze się do chemii-chemii, trzeba przetrwać pierwszy rok, pełen matematyki i fizyki

[201610310857]

Milo mi, że się odezwałyście;l))
też właściwie myślę o PW.
Jestem na profilu ochrona środowiska, więć w siattce godzin mam laboratorium, wiadomo podstawy podstaw, chemia analityczna, uwielbiam chemie.

[izazusia]

Zanim zacznecie studiować przejrzyjcie oferty pracy...
A na studiach zgłaszajcie się masowo na praktyki, nawet bezpłatne.

Powodzenia

[dooorra]

Ja też studiuje chemie, ( właściwie to dwie chemie), tyle że na uniwersytecie. O ile zdarza mi się narzekać ile to ja mam nauki, że nie mam na nic czasu i się nie wysypiam itp. to nie zamieniłabym chemii na żaden inny kierunek.
To nie jest tak, że matma i fizyka skończyła się na pierwszym roku. Fakt, że jako tako nie mam juz takich przedmiotów ale zamiast tego jest chemia kwantowa (gdzie niestety są same całki ) i chemia fizyczna, co tez do najł;atwiejszych nie należy.
Teraz w ogóle mam problem bo jestem na etapie poszukiwania praktyk na wakacje a to wcale nie jest takie łatwe.

[KaasiaaK]

Napisane przez izazusia

Zanim zacznecie studiować przejrzyjcie oferty pracy...
A na studiach zgłaszajcie się masowo na praktyki, nawet bezpłatne.

Powodzenia

bardzo śmiałe stwierdzenie...
ok, wiadomo, że liczy się praca po studiach, ale co mi po tym, że w 2010 r. przejrzę oferty pracy, będzie ich dużo, a w 2015 czy tam 2016 jak będę kończyć studia to nic nie będzie?
ja nie potrafiłabym iść na studia "bo jest praca", na coś, co by mnie nie interesowało...
jak już za coś się biorę, to muszę to lubić, musi mnie to interesować..

zresztą wiadomo jak to jest teraz z pracą po większości kierunków ;]

na mnie ojciec naciskał, żebym poszłą np. na weterynarię, skoro zrezygnowałam z farmacji... ale mnie to zupełnie nie kręci.. co z tego, że ja mogę mieć niezłą forsę, jak nie czuję klimatu... ani trochę nie czuję pociągu w tym kierunku, a jeśli chodzi o jakiekolwiek operacje czy to na człowieku czy na zwierzęciu, to odpadam w przedbiegach

[201610310857]

Napisane przez dooorra

Ja też studiuje chemie, ( właściwie to dwie chemie), tyle że na uniwersytecie. O ile zdarza mi się narzekać ile to ja mam nauki, że nie mam na nic czasu i się nie wysypiam itp. to nie zamieniłabym chemii na żaden inny kierunek.
To nie jest tak, że matma i fizyka skończyła się na pierwszym roku. Fakt, że jako tako nie mam juz takich przedmiotów ale zamiast tego jest chemia kwantowa (gdzie niestety są same całki ) i chemia fizyczna, co tez do najł;atwiejszych nie należy.
Teraz w ogóle mam problem bo jestem na etapie poszukiwania praktyk na wakacje a to wcale nie jest takie łatwe.

konieczne są praktyki?

---------- Dopisano o 13:39 ---------- Poprzedni post napisano o 13:38 ----------

Napisane przez KaasiaaK

bardzo śmiałe stwierdzenie...
ok, wiadomo, że liczy się praca po studiach, ale co mi po tym, że w 2010 r. przejrzę oferty pracy, będzie ich dużo, a w 2015 czy tam 2016 jak będę kończyć studia to nic nie będzie?
ja nie potrafiłabym iść na studia "bo jest praca", na coś, co by mnie nie interesowało...
jak już za coś się biorę, to muszę to lubić, musi mnie to interesować..

zresztą wiadomo jak to jest teraz z pracą po większości kierunków ;]

na mnie ojciec naciskał, żebym poszłą np. na weterynarię, skoro zrezygnowałam z farmacji... ale mnie to zupełnie nie kręci.. co z tego, że ja mogę mieć niezłą forsę, jak nie czuję klimatu... ani trochę nie czuję pociągu w tym kierunku, a jeśli chodzi o jakiekolwiek operacje czy to na człowieku czy na zwierzęciu, to odpadam w przedbiegach

zgadzam sie z powyższym.
aczkolwiek np. w weterynarii bym pracować nie mogła, zamiast leczyć to bym się chyba zapłakala nad jakimś chorym zwierzątkeim, nie wspomne o tym, że uśpić bym nie potrafiła.

[dooorra]

U mnie są obowiązkowe 3 tygodniowe praktyki w laboratorium. Dzwoniłam już do kilku zakładów i albo nie ma już miejsc albo prosze dzwonić w maju. Bez odbytych praktych nie mam zaliczonego 2 roku.

[201610310857]

Masakra, to cienko;/

[Distant_Whisper]

Oooooo to i ja się melduję jako studentka chemii xD

Co do praktyk to u mnie też są obowiązkowe, tyle że robisz kiedy chcesz byle przed skończeniem 3 roku )

[201610310857]

a gdzie studiujesz?
w Krakowie? na Czym?

[KaasiaaK]

Napisane przez Edeldredzia

zgadzam sie z powyższym.
aczkolwiek np. w weterynarii bym pracować nie mogła, zamiast leczyć to bym się chyba zapłakala nad jakimś chorym zwierzątkeim, nie wspomne o tym, że uśpić bym nie potrafiła.

ja mam podobnie :P
odkąd mam kota, nie byłabym w stanie pokroić zwierzaka ;]
nie zapomnę jak mój czarnuch wyglądał po kastracji.. w życiu bym nie potrafiła kotu wyciąć jajek a już uśpić to w ogóle...

[201610310857]

Napisane przez KaasiaaK

ja mam podobnie :P
odkąd mam kota, nie byłabym w stanie pokroić zwierzaka ;]
nie zapomnę jak mój czarnuch wyglądał po kastracji.. w życiu bym nie potrafiła kotu wyciąć jajek a już uśpić to w ogóle...

No widzisz, a ja bylam w sytuacji, że konieczne było uśmiercenie mojego psa, ponieważ był bardzo chory i w podeszłym wieku

[Mademoiselle_Hiver]

Moja nauczycielka chemii opowiadała mi, że jak szła na jakieś praktyki, czy coś w tym rodzaju to w ogóle nie przyjmowano kobiet od laboratoriów tylko do szkół właśnie... że niby z powodu ciąż, czy coś takiego...
serio aż taka dyskryminacja? zmieniło się coś w tym kierunku, czy dalej tak jest?

[KaasiaaK]

Napisane przez Mademoiselle_Hiver

Moja nauczycielka chemii opowiadała mi, że jak szła na jakieś praktyki, czy coś w tym rodzaju to w ogóle nie przyjmowano kobiet od laboratoriów tylko do szkół właśnie... że niby z powodu ciąż, czy coś takiego...
serio aż taka dyskryminacja? zmieniło się coś w tym kierunku, czy dalej tak jest?

hmmm pewnie to było X lat temu, gdy zasady były takie, a nie inne

[dooorra]

Napisane przez Mademoiselle_Hiver

Moja nauczycielka chemii opowiadała mi, że jak szła na jakieś praktyki, czy coś w tym rodzaju to w ogóle nie przyjmowano kobiet od laboratoriów tylko do szkół właśnie... że niby z powodu ciąż, czy coś takiego...
serio aż taka dyskryminacja? zmieniło się coś w tym kierunku, czy dalej tak jest?

Wydaje mi się, że tak już nie jest. Inaczej tak 3/4 mojego roku miałoby problem z praktykami, bo muszą być one zrobione w laboratorium chemicznym.

[201608170918]

Też chemik a w zasadzie utytułowana będę za ok 2 miesiące (do 5) jak spłodzę prace magisterską, bo jak na razie intensywnie myślę... nad wstepem Co do moich odczuć to gdybym jeszcze raz miała naście lat to poszłabym na coś innego na politechnice, nie zachwyciły mnie te studia, ale to może przez wykładowców i promotora oraz lud na roku, bo nie ukrywajmy studia to nie tylko książki a zaprzyjaźniłam się tylko z pigoniem (dla niewtajemniczonych Bóg chemii fizycznej) . Ale faktycznie sprawdze czy to nie był czas stracony w jakimś labie jak ktos oczywiście mnie zatrudni...

[hekatee20]

Napisane przez Sehmet

Też chemik a w zasadzie utytułowana będę za ok 2 miesiące (do 5) jak spłodzę prace magisterską, bo jak na razie intensywnie myślę... nad wstepem Co do moich odczuć to gdybym jeszcze raz miała naście lat to poszłabym na coś innego na politechnice, nie zachwyciły mnie te studia, ale to może przez wykładowców i promotora oraz lud na roku, bo nie ukrywajmy studia to nie tylko książki a zaprzyjaźniłam się tylko z pigoniem (dla niewtajemniczonych Bóg chemii fizycznej) . Ale faktycznie sprawdze czy to nie był czas stracony w jakimś labie jak ktos oczywiście mnie zatrudni...

Pigoń jedyna ksiązka która znam prawie na pamięc.

[kotka20093]

dla lubiących chemie polecam kierunek analityka medyczna, jestem na iv roku ciekawe przedmioty, na pierwszym roku były chemia analityczna. organiczna na drugim fizyczna i instumentalna oraz biochemia, na III roku biochemia kliniczna a teraz chemia kliniczna. oprócz tego takie przedmioty jak biologia molekularna, mikrobiologia. fajne polecam

[201610310857]

Napisane przez kotka20093

dla lubiących chemie polecam kierunek analityka medyczna, jestem na iv roku ciekawe przedmioty, na pierwszym roku były chemia analityczna. organiczna na drugim fizyczna i instumentalna oraz biochemia, na III roku biochemia kliniczna a teraz chemia kliniczna. oprócz tego takie przedmioty jak biologia molekularna, mikrobiologia. fajne polecam

gdzież studiujesz?:SD