Bardzo poważny problem w związku - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe

Notka

Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2012-09-07, 18:25   #1
Nieszczesliwy
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 15

Bardzo poważny problem w związku


Witam. Jestem nowy więc Witam wszystkich. Nie wiem czy dobry dział, ale jestem strasznie rozstrzęsiony. Otóż nie mam już pomysłów co mogę zrobić aby było wszystko dobrze więc zwracam się do Was, do kobiet w szczególności.
Otóż mamy następujący problem z narzeczoną. Od grudnia zeszłego roku opiekowaliśmy się małym jej braciszkiem (5 lat). Lecz wyglądało to w taki sposób, że musieliśmy przez 5 dni w tygodniu przesiadywać z nim kilka godzin (od 5 do 6 godzin) codziennie oczywiście. W końcu podjęliśmy decyzje bo bardzo dużo o tym gadaliśmy z moją narzeczoną, że to koniec ,,pomocy". Że rodzicie jej muszą zacząć radzić sobie sami a nie ciągle Nas do tego zmuszać. Ona nigdy nie mogła odmówić bo miała awanturę, bez względu na to czy była chora czy miała lekcje w szkole. (Mamy po 19 lat). Zawsze musiała być na zawołanie dziadków i rodziców. Od września mieliśmy przestać się nim opiekować, niestety w poniedziałek,wtorek i środę to znów zrobiliśmy bo narzeczona nie mogła odmówić im (silniejsze w sensie psychicznym). W środę ustanowiliśmy, że ja pójdę z nią po niego już ostatni raz bo też jestem tym wykończy, ale od czwartku (wczoraj) nie opiekujemy się nim wcale. Owszem, wczoraj nie opiekowaliśmy się nim, bo ojciec wziął go wieczorem do pracy i skończył rozwozić paczki razem z nim (jest kurierem, matka pracuje w szkole). Dzisiaj niby mieliśmy jechać do innego miasta w celu obejrzenia mieszkania - to wersja dla jej rodziców aby się już nie czepiali. Matka jej zaproponowała, że zadzwoni do ciotki, żeby ona się zajęła, moja narzeczona na to się zgodziła lecz wcześniej nie powiedziała o tym Gdańsku. Ciotki nie ma w mieście.. Czyli my mieliśmy dziś iść, ja już nie wytrzymałem psychicznie i napisałem do jej matki, aby w końcu wzięła za swojego syna odpowiedzialność, a nie cały czas liczy na kogoś. Po tym moja narzeczona dostała telefon od niej i matka powiedziała jej : .. Przyjdź teraz albo wybieraj, on albo stracisz rodzine" To oczywiście szybko poszła do niej. I tam usłyszała, że ja nie jestem odpowiedni dla niej i niech wybiera ja albo rodzina. Byłem u niej lecz powiedziała, że mnie kocha i żebym dał jej trochę czasu. Nie wie czy będziemy razem. Jesteśmy ponad rok razem, bardzo ją Kocham i chce zrobić dla niej wszystko aby tylko do mnie wróciła. Żałuje tego sms-a, ale nie chcę aby Nasz związek się rozpadł.. A rozpad przez sms to już w ogóle jest komiczne.. Przeprosiłem ją kilka razy, jej matkę. Jeszcze na dole spotkałem jej matkę, powiedziała, że ja nie jestem dla niej i żadnego ślubu nie będzie, a jak by był to jej na nim nie będzie a wszystkie rzeczy odeśle mi pocztą oraz, że nie jestem chłopakiem dla niej ponieważ przeze mnie ona straciła relacje z rodziną... (chociaż ciągle im pomagamy lecz próbuje się postawić moja narzeczona bo oni zrobili się o wiele gorsi niż byli tak mówiła). Od godziny 12 nie mam z nią w ogóle kontaktu, ostatni kontakt z moją narzeczoną to sms od niej ,, Nie pisz i nie dzwoń na razie a tym bardziej nie przychodź." Ja nie wiem co robić, jestem totalnie załamany, nie będę już pisał co chodzi mi po głowie bo to straszne.. Jak to wszystko naprawić? Ja zrobię dla niej wszystko a ta sytuacja mnie wykańcza, w szczególności, że jestem wykończony i słaby psychicznie (po 3 letniej depresji). Kocham ją i bardzo mi na niej zależy.. Co Wy byście zrobili na moim miejscu? Proszę o pomoc...

PS. Jej ojciec i matka mieli dziś (jakoś wyjątkowo - ciekawe bo nigdy nie mogą) zwolnić się z pracy i sprawdzić ją czy mnie tam u niej nie ma, bo gdybym był to by mnie wyrzucili z domu. Narzeczona opiekuje się aktualnie oczywiście bratem..
Nieszczesliwy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-07, 18:50   #2
fankapsychiatrii
Wtajemniczenie
 
Avatar fankapsychiatrii
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Trójmiasto
Wiadomości: 2 851
Dot.: Bardzo poważny problem w związku

Daj jej czas.Ona musi wybrać. Jesli rodzina będzie ją winiła za to, że zajmuje się bratem to wtedy ja wspieraj.
fankapsychiatrii jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-07, 18:56   #3
Monian
Zakorzenienie
 
Avatar Monian
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: wlkp
Wiadomości: 9 549
Dot.: Bardzo poważny problem w związku

cóż sytuacja bardzo częsta. Późno urodzone dziecko i o wiele starsze rodzeństwo, które musi przejąć obowiązki rodzica. Rodzice moim zdaniem powinni spróbować jakoś to przeorganizować. Jasne, że dziewczyna powinna im pomóc skoro z nimi mieszka i ją utrzymują ale codziennie siedzenie z bratem po 6 godzin na pewno nie wyjdzie jej na dobre. Wybieracie się może na studia do innego miasta?
Monian jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-07, 18:58   #4
kisielova
ReklaMO(D)żerca.
 
Avatar kisielova
 
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 9 889
Dot.: Bardzo poważny problem w związku

1. Macie po 19 lat, dziewczyna mieszka z rodzicami od których jest zapewne finansowo uzależniona i planujecie ślub ? średnio odpowiedzialne i dorosłe. ( swoją droga - jesteście dosyć młodzi i wcale nie tak długo razem, żeby ślub planować, no ale.. nie mój cyrk,nie moje małpy.)
2. Dlaczego MUSICIE (to też dziwne, że wy oboje, a nie tylko ona.. razem chyba nie mieszkacie z tego,co zrozumiałam) zajmować się jej młodszym bratem ? Matka w szkole pracuje, więc nie siedzi tam 24 godziny na dobę, żeby nie móc zająć się swoim dzieckiem.

Ogólnie wydaje mi się, że gdyby dziewczyna porozmawiała z rodzicami ("mamo tato, jestem młoda, na dzieci przyjdzie pora, nie chcę najpiękniejszego okresu w swoim życiu spędzić siedząc w domu z młodszym rodzeństwem. mogę wam pomóc od czasu do czasu,ale nie bez przerwy") i wyjaśniła, że nie chce siedzieć z młodym tak często i tak długo.
Jeśli to nie poskutkuje to niech się wyprowadzi. Planujecie ślub, więc zakładam, że macie plan zamieszkać razem. Może to będzie odpowiedni moment.
Sama mam młodszego brata i kiedy mieszkałam jeszcze z rodzicami zajmowałam się nim pięć dni w tygodniu,bo rodzice pracowali. Musiałam też zrobić obiad i posprzątać. Kiedy chciałam gdzieś wyjść ze znajomymi zawsze czekałam aż wróci starszy brat,rodzice przyjadą z pracy albo zjawi się babcia. A jednak nie robiłam z tego jakiejś wielkiej afery. Też nie miałam łatwo,ale awantur z tego powodu nie było, a już na pewno nie było haseł "wybieraj, chłopak czy rodzina".

Edytowane przez kisielova
Czas edycji: 2012-09-07 o 19:00
kisielova jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-07, 19:05   #5
Merys
Zakorzenienie
 
Avatar Merys
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 7 289
Dot.: Bardzo poważny problem w związku

Cytat:
Napisane przez Nieszczesliwy Pokaż wiadomość
Witam. Jestem nowy więc Witam wszystkich. Nie wiem czy dobry dział, ale jestem strasznie rozstrzęsiony. Otóż nie mam już pomysłów co mogę zrobić aby było wszystko dobrze więc zwracam się do Was, do kobiet w szczególności.
Otóż mamy następujący problem z narzeczoną. Od grudnia zeszłego roku opiekowaliśmy się małym jej braciszkiem (5 lat). Lecz wyglądało to w taki sposób, że musieliśmy przez 5 dni w tygodniu przesiadywać z nim kilka godzin (od 5 do 6 godzin) codziennie oczywiście. W końcu podjęliśmy decyzje bo bardzo dużo o tym gadaliśmy z moją narzeczoną, że to koniec ,,pomocy". Że rodzicie jej muszą zacząć radzić sobie sami a nie ciągle Nas do tego zmuszać. Ona nigdy nie mogła odmówić bo miała awanturę, bez względu na to czy była chora czy miała lekcje w szkole. (Mamy po 19 lat). Zawsze musiała być na zawołanie dziadków i rodziców. Od września mieliśmy przestać się nim opiekować, niestety w poniedziałek,wtorek i środę to znów zrobiliśmy bo narzeczona nie mogła odmówić im (silniejsze w sensie psychicznym). W środę ustanowiliśmy, że ja pójdę z nią po niego już ostatni raz bo też jestem tym wykończy, ale od czwartku (wczoraj) nie opiekujemy się nim wcale. Owszem, wczoraj nie opiekowaliśmy się nim, bo ojciec wziął go wieczorem do pracy i skończył rozwozić paczki razem z nim (jest kurierem, matka pracuje w szkole). Dzisiaj niby mieliśmy jechać do innego miasta w celu obejrzenia mieszkania - to wersja dla jej rodziców aby się już nie czepiali. Matka jej zaproponowała, że zadzwoni do ciotki, żeby ona się zajęła, moja narzeczona na to się zgodziła lecz wcześniej nie powiedziała o tym Gdańsku. Ciotki nie ma w mieście.. Czyli my mieliśmy dziś iść, ja już nie wytrzymałem psychicznie i napisałem do jej matki, aby w końcu wzięła za swojego syna odpowiedzialność, a nie cały czas liczy na kogoś. Po tym moja narzeczona dostała telefon od niej i matka powiedziała jej : .. Przyjdź teraz albo wybieraj, on albo stracisz rodzine" To oczywiście szybko poszła do niej. I tam usłyszała, że ja nie jestem odpowiedni dla niej i niech wybiera ja albo rodzina. Byłem u niej lecz powiedziała, że mnie kocha i żebym dał jej trochę czasu. Nie wie czy będziemy razem. Jesteśmy ponad rok razem, bardzo ją Kocham i chce zrobić dla niej wszystko aby tylko do mnie wróciła. Żałuje tego sms-a, ale nie chcę aby Nasz związek się rozpadł.. A rozpad przez sms to już w ogóle jest komiczne.. Przeprosiłem ją kilka razy, jej matkę. Jeszcze na dole spotkałem jej matkę, powiedziała, że ja nie jestem dla niej i żadnego ślubu nie będzie, a jak by był to jej na nim nie będzie a wszystkie rzeczy odeśle mi pocztą oraz, że nie jestem chłopakiem dla niej ponieważ przeze mnie ona straciła relacje z rodziną... (chociaż ciągle im pomagamy lecz próbuje się postawić moja narzeczona bo oni zrobili się o wiele gorsi niż byli tak mówiła). Od godziny 12 nie mam z nią w ogóle kontaktu, ostatni kontakt z moją narzeczoną to sms od niej ,, Nie pisz i nie dzwoń na razie a tym bardziej nie przychodź." Ja nie wiem co robić, jestem totalnie załamany, nie będę już pisał co chodzi mi po głowie bo to straszne.. Jak to wszystko naprawić? Ja zrobię dla niej wszystko a ta sytuacja mnie wykańcza, w szczególności, że jestem wykończony i słaby psychicznie (po 3 letniej depresji). Kocham ją i bardzo mi na niej zależy.. Co Wy byście zrobili na moim miejscu? Proszę o pomoc...

PS. Jej ojciec i matka mieli dziś (jakoś wyjątkowo - ciekawe bo nigdy nie mogą) zwolnić się z pracy i sprawdzić ją czy mnie tam u niej nie ma, bo gdybym był to by mnie wyrzucili z domu. Narzeczona opiekuje się aktualnie oczywiście bratem..
Źle zrobiłeś, że wysłałeś smsa jej matce, tę sprawę powinna załatwić Twoja dziewczyna. Rozumiem, że jesteś poirytowany, ale Ty za nią tego problemu nie rozwiążesz, a teraz wyszło na to, że to Ty jesteś ten zły. Druga sprawa, że dziewczyna, daje sobą manipulować, nie potrafi się postawić i wyrazić własnego zdania. Ja na Twoim miejscu przestałabym się odzywać i czekałabym na jej ruch.
Merys jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-07, 19:59   #6
Nieszczesliwy
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 15
Dot.: Bardzo poważny problem w związku

Spotkałem ją godzinę temu jak wychodziła z psem. Porozmawiałem, powiedziała, że potrzebuję czasu i że rodzice i dziadkowie a nawet młodszy brat są zadowoleni, że mnie nie ma w ich rodzinie. Brat przez to, że raz nakrzyczałem bo był nie znośny, ale raz, potem gadałem z nim normalnie, upomniałem jak narzeczona. Teraz jeszcze przejrzałem na oczy trochę.. Chciałem zawsze jej pomóc i próbowałem jej to jakoś pokazać, pogadać o tym. Za każdym prawie, że razem jak gdzieś kazali jej iść pomóc albo coś to ja zawsze mówiłem, żeby nie szła bo to wykorzystywanie. Przejrzała na oczy i też to stwierdziła. Teraz mi mówi, że ja zbyt duży nacisk na nią wywierałem, ja chciałem pomóc i starałem się to robić delikatnie. Babcia jej w poniedziałek już chciała powiedzieć przy mnie jak poszliśmy po małego, że mam zły wpływ na nią bo zawsze kiwam głową jak mi coś nie pasuje. Większość normalnych ludzi wie, że taka opieka na okrągło jest chora, a nie dodałem, że jak chciała gdzieś wyjść na imprezę albo ogólnie to miała też akcje w domu, że tak szlaja się wszędzie. Ja nie jestem złoty, przyznałem się, że czasem aż za bardzo naciskałem bo już nie wytrzymywałem psychicznie. Raz była impreza, skończyła się, trochę podpiłem (dosłownie trochę) i telefon, że mamy iść babci po zakupy no to szybko się zebraliśmy i polecieliśmy, czy było mi to na rękę? Nie zbyt... To, że napisałem sms jej matce, wiem... To był największy błąd w moim życiu... Krótko żyje? Faktycznie, ale przypominam, że każdy miał inne przeżycia chociaż w tak krótkim życiu... Mówisz, żebym nie odzywał się do niej przez jakiś czas, tak nie potrafię bo się boję, że uczucie to co jest między Nami wygaśnie kompletnie. Ostatni tydzień był straszny, ciągle miała depresje a ja nerwy przez tą całą rodzinkę.. To przeważyło też szalę goryczy. Ona uważa, abym nie robił sobie nadziei, bo ona jak na razie nie widzi szans dla Nas... Ja jestem strasznie w niej zakochany.. Wszystko zawsze dla niej robiłem... Dosłownie wszystko... Zawsze oddaję się cały mej kobiecie, nie potrzebuję spotkań z innymi ludźmi, tylko i wyłącznie ona. Kolegów nie mam... ewentualnie znajomych, z którymi nie potrzebuję się widzieć.. Chce wszystko naprawić, a ona jak na razie nie chce dać mi szansy, boję się, że nie zmieni zdania... Moja rodzina także się do niej bardzo przywiązała, bo od samego rana do wieczora byliśmy w moim domu. (opiekowaliśmy się do końca czerwca małym tak ogólnie). Wakacje były ok, tylko też czasami Nas gdzieś wyciągali ale na to nie narzekałem, czasem tylko ale to rzadkość. Chciałbym bardzo wszystko odbudować, a także poprawić swoje zachowanie. Niby rok to mało, dla Nas to jest cała wieczność, bardzo dobrze się poznaliśmy przez ten czas. Każdą wolną chwilę od szkoły byliśmy razem, nawet prawo jazdy razem robiliśmy...
Nieszczesliwy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-07, 20:16   #7
Merys
Zakorzenienie
 
Avatar Merys
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 7 289
Dot.: Bardzo poważny problem w związku

Cytat:
Napisane przez Nieszczesliwy Pokaż wiadomość
Spotkałem ją godzinę temu jak wychodziła z psem. Porozmawiałem, powiedziała, że potrzebuję czasu i że rodzice i dziadkowie a nawet młodszy brat są zadowoleni, że mnie nie ma w ich rodzinie. Brat przez to, że raz nakrzyczałem bo był nie znośny, ale raz, potem gadałem z nim normalnie, upomniałem jak narzeczona. Teraz jeszcze przejrzałem na oczy trochę.. Chciałem zawsze jej pomóc i próbowałem jej to jakoś pokazać, pogadać o tym. Za każdym prawie, że razem jak gdzieś kazali jej iść pomóc albo coś to ja zawsze mówiłem, żeby nie szła bo to wykorzystywanie. Przejrzała na oczy i też to stwierdziła. Teraz mi mówi, że ja zbyt duży nacisk na nią wywierałem, ja chciałem pomóc i starałem się to robić delikatnie. Babcia jej w poniedziałek już chciała powiedzieć przy mnie jak poszliśmy po małego, że mam zły wpływ na nią bo zawsze kiwam głową jak mi coś nie pasuje. Większość normalnych ludzi wie, że taka opieka na okrągło jest chora, a nie dodałem, że jak chciała gdzieś wyjść na imprezę albo ogólnie to miała też akcje w domu, że tak szlaja się wszędzie. Ja nie jestem złoty, przyznałem się, że czasem aż za bardzo naciskałem bo już nie wytrzymywałem psychicznie. Raz była impreza, skończyła się, trochę podpiłem (dosłownie trochę) i telefon, że mamy iść babci po zakupy no to szybko się zebraliśmy i polecieliśmy, czy było mi to na rękę? Nie zbyt... To, że napisałem sms jej matce, wiem... To był największy błąd w moim życiu... Krótko żyje? Faktycznie, ale przypominam, że każdy miał inne przeżycia chociaż w tak krótkim życiu... Mówisz, żebym nie odzywał się do niej przez jakiś czas, tak nie potrafię bo się boję, że uczucie to co jest między Nami wygaśnie kompletnie. Ostatni tydzień był straszny, ciągle miała depresje a ja nerwy przez tą całą rodzinkę.. To przeważyło też szalę goryczy. Ona uważa, abym nie robił sobie nadziei, bo ona jak na razie nie widzi szans dla Nas... Ja jestem strasznie w niej zakochany.. Wszystko zawsze dla niej robiłem... Dosłownie wszystko... Zawsze oddaję się cały mej kobiecie, nie potrzebuję spotkań z innymi ludźmi, tylko i wyłącznie ona. Kolegów nie mam... ewentualnie znajomych, z którymi nie potrzebuję się widzieć.. Chce wszystko naprawić, a ona jak na razie nie chce dać mi szansy, boję się, że nie zmieni zdania... Moja rodzina także się do niej bardzo przywiązała, bo od samego rana do wieczora byliśmy w moim domu. (opiekowaliśmy się do końca czerwca małym tak ogólnie). Wakacje były ok, tylko też czasami Nas gdzieś wyciągali ale na to nie narzekałem, czasem tylko ale to rzadkość. Chciałbym bardzo wszystko odbudować, a także poprawić swoje zachowanie. Niby rok to mało, dla Nas to jest cała wieczność, bardzo dobrze się poznaliśmy przez ten czas. Każdą wolną chwilę od szkoły byliśmy razem, nawet prawo jazdy razem robiliśmy...
Wiesz, tylko Ty sam nic nie działasz, bo do tanga trzeba dwojga. Ona widocznie odpuściła i dalej będzie podporządkowywała się rodzinie. Naprawdę bardzo Ci współczuje, ale tak jak napisałam wcześniej sam nic nie zdziałasz. Co Ty sam chcesz naprawić? Dalej będzie tak, że dziewczyna będzie na każde zawołanie rodziny? I przy tym nie będzie się liczyła z Tobą? Tego chcesz?
Uwierz mi, znajomi też są w życiu ważni i nie wolno z nich rezygnować na rzecz związku. Trzeba też mieć inne zajęcia, poza spotykaniem się z partnerem, związek nie polega tylko na tym, żeby nie widzieć nic poza sobą.

Poproś moderatora o przeniesienie wątku na intymne, tam dostaniesz więcej odpowiedzi.

Edytowane przez Merys
Czas edycji: 2012-09-07 o 20:17
Merys jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2012-09-07, 20:24   #8
Nieszczesliwy
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 15
Dot.: Bardzo poważny problem w związku

Ona się liczy z moim zdaniem, ale po prostu nie potrafiła się nigdy postawić. Taka blokada wewnętrzna. Mogę robić wszystko co będzie chciała, oby tylko była ze mną. Ja tak mam, że jak z kimś jestem to tylko i wyłącznie chce z tą osobą spędzać czas... Boje się pierwszy raz w życiu się boje... Jak to się nie uda, nie wiem co zrobię... Boje się najgorszego.
Nieszczesliwy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-07, 20:36   #9
Merys
Zakorzenienie
 
Avatar Merys
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 7 289
Dot.: Bardzo poważny problem w związku

Cytat:
Napisane przez Nieszczesliwy Pokaż wiadomość
Ona się liczy z moim zdaniem, ale po prostu nie potrafiła się nigdy postawić. Taka blokada wewnętrzna. Mogę robić wszystko co będzie chciała, oby tylko była ze mną. Ja tak mam, że jak z kimś jestem to tylko i wyłącznie chce z tą osobą spędzać czas... Boje się pierwszy raz w życiu się boje... Jak to się nie uda, nie wiem co zrobię... Boje się najgorszego.
Powinniście dojść do kompromisu, żeby razem czuć się dobrze w tym związku. Ochłoń trochę i zdystansuj się, bo jeśli będziesz przymykał oczy na ważne sprawy, na to co Cię boli i przeszkadza, źle się to skończy i będziesz nieszczęśliwy.
Merys jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-07, 20:56   #10
Nieszczesliwy
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 15
Dot.: Bardzo poważny problem w związku

Wiem o tym, ale na chwilę obecną nie wiem co mam robić... Ciągle mam straszne nerwy w sobie, wszystko mnie boli, mam kołatania serca... Ona sama nie wie czy chce dać mi szansę czy nie i mówiła, że potrzebuje czasu jak już wspominałem.
Nieszczesliwy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-07, 21:30   #11
fankapsychiatrii
Wtajemniczenie
 
Avatar fankapsychiatrii
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Trójmiasto
Wiadomości: 2 851
Dot.: Bardzo poważny problem w związku

Daj jej to czego chce : czyli daj jej czasu ile potrzebuje. Przecież piszesz, że ją kochasz to nie możesz tego dla niej zrobić? nie na tym polega miłość aby posiąść i zawładnąc drugą osobą. To raczej egoistyczne pragnienie.
fankapsychiatrii jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-09-07, 22:35   #12
Nieszczesliwy
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 15
Dot.: Bardzo poważny problem w związku

Owszem dam jej czasu tyle ile potrzebuję, lecz strach pozostaje bardzo silny.
Cały czas myślę, czy mogę coś zrobić aby polepszyć sprawę. Jej rodzina straszne pranie mózgu jej zrobiła z tego co widać... Ona sama nie wie co ma robić..

PS. Z godziny na godziny coraz gorzej się czuje... Straszna sytuacja..

Edytowane przez Nieszczesliwy
Czas edycji: 2012-09-08 o 11:31
Nieszczesliwy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-08, 00:02   #13
AnnaAda
Rozeznanie
 
Avatar AnnaAda
 
Zarejestrowany: 2012-09
Lokalizacja: Zawiercie
Wiadomości: 649
GG do AnnaAda
Dot.: Bardzo poważny problem w związku

Dajcie sobie oboje czasu... Sam też ochłoń, jeżeli przez jkiś czas uczucie wygaśnie to znaczy ze wcale go nie było... ewentualnie zauroczenie. Jeżeli faktycznie się kochacie, to uczucie przetrwa nawet rozstanie na jakiś czas...
AnnaAda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-08, 11:33   #14
Nieszczesliwy
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 15
Dot.: Bardzo poważny problem w związku

Ja ją kocham bezgranicznie, uważam, że ona mnie także lecz jest w strasznej depresji przez to wszystko.
Nieszczesliwy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-08, 12:31   #15
Siouxsie
Raczkowanie
 
Avatar Siouxsie
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 147
Dot.: Bardzo poważny problem w związku

Powtórzę to co już kilkakrotnie padło: dajcie sobie czas. Jedyne co możesz aktualnie zrobić...to być w pobliżu, kiedy ona sama będzie tego potrzebowała. Po za tym...uspokój się. Jeśli jest między wami prawdziwe uczucie to nie wygaśnie. Nie możesz tak panikować. Ty jesteś chłopakiem. Ty masz być silny psychicznie - być jej podporą. Także weź się w garść...poczekaj. Macie po 19 lat - jeśli to prawdziwe uczucie (wnioskuję, że jesteś tego pewien), to zdążysz się jeszcze nią nacieszyć. Także spokój, cisza i bądź przy niej (chociaż na razie w cieniu).
Siouxsie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-08, 12:45   #16
motyla
Zakorzenienie
 
Avatar motyla
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 5 934
Dot.: Bardzo poważny problem w związku

Hm, miłość miłością, ale ja tu widzę niezdrowe uzależnienie się od drugiej osoby...
motyla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-08, 13:09   #17
AnnaAda
Rozeznanie
 
Avatar AnnaAda
 
Zarejestrowany: 2012-09
Lokalizacja: Zawiercie
Wiadomości: 649
GG do AnnaAda
Dot.: Bardzo poważny problem w związku

Cytat:
Napisane przez motyla Pokaż wiadomość
Hm, miłość miłością, ale ja tu widzę niezdrowe uzależnienie się od drugiej osoby...
Masz na myśli Nieszczęśliwego czy jego dziewczynę iż uzależniona jest od rodziców?
AnnaAda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-08, 13:16   #18
201604190949
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 7 274
Dot.: Bardzo poważny problem w związku

Cytat:
Napisane przez motyla Pokaż wiadomość
Hm, miłość miłością, ale ja tu widzę niezdrowe uzależnienie się od drugiej osoby...
Niezdrowe uzaleznienie, histerie, przesadna egzaltacje.

Nieszczesliwy, uspokoj sie do cholery. Dales ciala, wtracales sie niepotrzebnie. Teraz ciagle piszesz o byciu w depresji (strasznej depresji ) od killu dni, o kolataniach serca, strasznych nerwach. Zaraz zaczniesz pisac o koncu swiata i braku sensu zycia. Ja wiem, ze odczuwasz to wszystko mocno ale histeryzujesz jak zakochana 13latka a nie 19latek.

Po pierwsze uspokoj sie, bo to na prawde jest glupie.
Po drugie, zastanow sie czy jej rodzina nie ma odrobiny racji w tym co mowi. Nie twierdze, ze ich zachowanie jest prawidlowe ale taka opieka nad bratem to nie jest zadna tragedia. A jesli dla niej jest to ona sama powinna sie przeciwstawic bliskim. Tak samo jak piszesz, ze jak oni chcieli od niej jakiejs pomocy to Ty jej mowiles, ze to wykorzystywanie. Ja wczoraj pojechalam do babci wyjac jej poczte ze skrzynki i podlac kwiaty, bo aktualnie sa na dzialce i bez sensu, zeby jechali specjalnie godzine, zeby to zrobic. Czy taka pomoc to wedlug Ciebie wykorzystywanie? A jak pojde komus zakupy zrobic? Bo moim zdaniem to zwykla pomoc i zycie rodzinne.
201604190949 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-08, 13:26   #19
Nieszczesliwy
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 15
Dot.: Bardzo poważny problem w związku

Takie coś co napisałaś to nie wykorzystywanie. Ale non stop proszenie lub rozkazywanie komuś co ma robić to już raczej tak. Łatwo mówić aby się uspokoić...
Ja normalną pomoc owszem akceptuję, ale nie codziennie z różnymi rzeczami a tym bardziej z nakazem ,, masz to zrobić i koniec". Opiekować także się mogę teraz już nawet codziennie aby tylko było wszystko dobrze.
Mówisz, że dałem ciała wtrącając się - fakt, tutaj się zgodzę ale już byłem zdesperowany i nie wiedziałem co mam robić aby w końcu udało Nam się to o co walczyliśmy.
Nieszczesliwy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-09-08, 13:43   #20
201604190949
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 7 274
Dot.: Bardzo poważny problem w związku

Cytat:
Napisane przez Nieszczesliwy Pokaż wiadomość
Takie coś co napisałaś to nie wykorzystywanie. Ale non stop proszenie lub rozkazywanie komuś co ma robić to już raczej tak. Łatwo mówić aby się uspokoić...
Ja normalną pomoc owszem akceptuję, ale nie codziennie z różnymi rzeczami a tym bardziej z nakazem ,, masz to zrobić i koniec". Opiekować także się mogę teraz już nawet codziennie aby tylko było wszystko dobrze.
Mówisz, że dałem ciała wtrącając się - fakt, tutaj się zgodzę ale już byłem zdesperowany i nie wiedziałem co mam robić aby w końcu udało Nam się to o co walczyliśmy.
Piszesz o niej 'narzeczona', jej matka mówi, że ślubu nie będzie czyli jakiś ślub był w planach. Już pomijając to, że ślub w wieku 19/20 lat, narzeczeństwo po roku znajomości wydaje mi się poronionym pomysłem, to rozumiem, że macie jakieś mieszkanie/dom, do którego planowaliście się wyprowadzić? Nie przyszło Ci do głowy, że zamiast walczyć z jej rodzicami, u których ona mieszka, więc powinna akceptować ich ogólne zasady, lepiej się wyprowadzić na swoje i w ten sposób uzyskać to co się chce?

Tak, uspokoić się. To powinno być łatwe dla myślącego i zrównoważonego 19stolatka. A Ty, jak pisałam, zachowujesz się jak egzaltowana, rozhisteryzowana 13latka.
201604190949 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-08, 14:12   #21
motyla
Zakorzenienie
 
Avatar motyla
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 5 934
Dot.: Bardzo poważny problem w związku

Cytat:
Napisane przez AnnaAda Pokaż wiadomość
Masz na myśli Nieszczęśliwego czy jego dziewczynę iż uzależniona jest od rodziców?
mam na myśli Autora wątku, to chyba jasne. ze strony dziewczyny nie widzę żadnego niezdrowego uzależnienia od rodziców. na moje oko to ona ma co najwyżej problemy z asertywnością i miękkim sercem.

____

najgorsze co można było robić w tej sytuacji to wpierniczać się w nie swoje sprawy. no bo, Autorze, bez obrazy, ale te ustalenia, czy nakazy tamtej rodziny to nie jest Twoja broszka.

gdyby dziewczynie przeszkadzała tak bardzo opieka nad bratem, to by przestała to robić.
a jeśli jest zbyt pipowata, żeby to zrobić i żali się Tobie, to nie Twoim zadaniem jest ciągłe buntowanie jej i uszczęśliwianie jej na siłę.

można było raz jej powiedzieć i doradzić, że powinna być bardziej stanowcza, można było to zrobić drugi raz, ale nieustanne gadanie jej, co ma następnym razem zrobić, jak się zachować, to był bardzo, ale to bardzo zły pomysł.

dziewczyna ma swój rozum i jest zapewne w pełni władz umysłowych, więc nie potrzebuje Twojego ciągłego gadania.

wiesz dlaczego moim zdaniem tak bardzo Cię denerwowało to pilnowanie braciszka? BO NIE MASZ WŁASNEGO ŻYCIA! bo nie masz tej dziewczyny na wyłączność, bo nie zapełnia Ci ona swoją osobą 24h na dobę, bo musiałeś się nią dzielić z jej młodszym bratem. jakbyś miał kumpli, to miałbyś się gdzie podziać, podczas gdy dziewczyna pilnuje brata.

zastanów się lepiej nad swoim związkiem i nad sobą, bo to jak bardzo safiksowałeś się na tę dziewczynę jest mocno niezdrowe i możliwe że będziesz ponosił konsekwencje tego przez długi, długi czas.
motyla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-08, 17:27   #22
Nieszczesliwy
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 15
Dot.: Bardzo poważny problem w związku

Nigdzie nie pisałem, że zaraz mamy mieć ślub. Ślub był planowany w ciągu 3 najbliższych lat.. Proszę nie najeżdżać na mnie, ale pewnie Ty też tak byś się zachowała, gdyby miłość Twojego życia chciała Cie zostawić. Bardzo mi na niej zależy i ją Kocham i strasznie się boję, że mogę ją stracić... Martwię się i bardzo się boję więc stąd takie moje zachowanie... I proszę nie pisać, że wiek 19 lat to nie wiek do miłości, jest naprawdę wiele par, które teraz są w 30letnim małżeństwie, którzy się poznawali jeszcze wcześniej. Ja proszę o pomoc, a nie o większe dobicie mnie...
Nieszczesliwy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-08, 17:35   #23
Merys
Zakorzenienie
 
Avatar Merys
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 7 289
Dot.: Bardzo poważny problem w związku

Cytat:
Napisane przez Nieszczesliwy Pokaż wiadomość
Nigdzie nie pisałem, że zaraz mamy mieć ślub. Ślub był planowany w ciągu 3 najbliższych lat.. Proszę nie najeżdżać na mnie, ale pewnie Ty też tak byś się zachowała, gdyby miłość Twojego życia chciała Cie zostawić. Bardzo mi na niej zależy i ją Kocham i strasznie się boję, że mogę ją stracić... Martwię się i bardzo się boję więc stąd takie moje zachowanie... I proszę nie pisać, że wiek 19 lat to nie wiek do miłości, jest naprawdę wiele par, które teraz są w 30letnim małżeństwie, którzy się poznawali jeszcze wcześniej. Ja proszę o pomoc, a nie o większe dobicie mnie...
Nie nastawiaj się, że to już koniec waszego związku, jeśli faktycznie oboje się kochacie, to będziecie ze sobą i rozwiążecie wspólnie ten problem. Poczekaj, niech sama się odezwie, a w między czasie zajmij się czymś, co sprawia Ci przyjemność.
Merys jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2012-09-08, 17:39   #24
201604190949
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 7 274
Dot.: Bardzo poważny problem w związku

Cytat:
Napisane przez Nieszczesliwy Pokaż wiadomość
Nigdzie nie pisałem, że zaraz mamy mieć ślub. Ślub był planowany w ciągu 3 najbliższych lat.. Proszę nie najeżdżać na mnie, ale pewnie Ty też tak byś się zachowała, gdyby miłość Twojego życia chciała Cie zostawić. Bardzo mi na niej zależy i ją Kocham i strasznie się boję, że mogę ją stracić... Martwię się i bardzo się boję więc stąd takie moje zachowanie... I proszę nie pisać, że wiek 19 lat to nie wiek do miłości, jest naprawdę wiele par, które teraz są w 30letnim małżeństwie, którzy się poznawali jeszcze wcześniej. Ja proszę o pomoc, a nie o większe dobicie mnie...
No to długie narzeczeństwo

Niech do ciebie dotrze, że nic teraz nie możesz zrobić. Możesz albo czekać albo pogorszyć sytuację.


I nie, ja bym się tak nie zachowywała. Nie w wieku 19 lat
201604190949 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-08, 17:42   #25
Nieszczesliwy
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 15
Dot.: Bardzo poważny problem w związku

Każdy jest inny 1000days.
Wiem, że tak nie powinienem się nastawiać, ale to jest silniejsze. Bo po prostu kiedyś też miałem coś podobnego (mówię o zerwaniu kontaktu).
Boję się, że ten czas co mam jej dać, ma być czasem aby ona się przyzwyczaiła do życia beze mnie lub to początek zerwania kontaktu właśnie...
Nieszczesliwy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-08, 17:46   #26
201604190949
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 7 274
Dot.: Bardzo poważny problem w związku

Tak, niektórzy są przewrażliwieni.


Jeśli to co się stało i ten czas bez kontaktu zakończy wasz związek to najwyraźniej nie była to jednak silna miłość, na całe życie.
201604190949 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-08, 17:53   #27
Wolha
Zadomowienie
 
Avatar Wolha
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 1 047
Dot.: Bardzo poważny problem w związku

O losie, chłopie, weź się w garść.
Jeśli faktycznie cię kocha to będzie z tobą nawet jak kilka dni się nie będzie odzywać, nawet jak rodzina będzie przeciw. A jak się to skończy to widocznie nie była miłość.
Strasznie dziecinne to wszystko. Wtrącanie się, narzeczeństwo w wieku 19 lat, bez perspektyw. Dorośnij chłopie, bo tak daleko nie dojdziesz.
Wolha jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2012-09-08, 17:57   #28
Nieszczesliwy
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 15
Dot.: Bardzo poważny problem w związku

Przyszedłem po pomoc a dostaje w zamian dobijanie mojej psychiki...
Facet jest bez uczuć - źle, facet ma uczucia - też źle. A wiek tutaj nie gra roli, czy ma się 19 czy 70 lat. To jest zależne od osobowości.
Nieszczesliwy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-08, 18:01   #29
201604190949
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 7 274
Dot.: Bardzo poważny problem w związku

Cytat:
Napisane przez Nieszczesliwy Pokaż wiadomość
Przyszedłem po pomoc a dostaje w zamian dobijanie mojej psychiki...
Facet jest bez uczuć - źle, facet ma uczucia - też źle. A wiek tutaj nie gra roli, czy ma się 19 czy 70 lat. To jest zależne od osobowości.
Ty uznajesz tylko czarne i biale? Zadnych odcieni szarosci?
Nie dostajesz dobijania tylko kopa w dupe, zebys sie ogarnal i przestal koloryzowac.
Wiek ma znaczenie

Przeczytaj swoje posty. "przez tydzien byla w glebokiej depresji", "mam straszne nerwy", "kolatanie serca"...
jezu.
201604190949 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-08, 18:26   #30
kisielova
ReklaMO(D)żerca.
 
Avatar kisielova
 
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 9 889
Dot.: Bardzo poważny problem w związku

Człowieku, zapewne nie masz pojęcia czym jest prawdziwa, głęboka depresja. wierz mi, że nie trwa ona tydzień.
Masz 19 lat, musisz wrzucić trochę na luz, bo póki co spinasz się okropnie.
Dziewczyna przemyśli, co ma do przemyślenia (fajną masz tą narzeczoną, serio ! nie widzi dla Was szans.. ekhem. coś o wieku już wspominałam .. ) i albo się rozstaniecie albo będziecie nadal razem i może zaczniecie żyć normalnym życiem a nie spędzanie praktycznie całego wolnego czasu razem - to nie jest zdrowe.
kisielova jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Forum plotkowe


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:46.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.