Okres i basen-pomocy!

[roksa123]

Przed chwilą dostałam miesiączkę,a jutro bardzo chciałabym pojechać na basen na 2 godziny.Tampony stosuję przy każdej miesiączce,ale badzo boję się założyć je na basen.Czy tampon (normalny nie ten największy) nie przesiąknie?Kiedy zmieniać?
Bardzo prosze o pomoc :/

[Osleidis]

Żałóż tampon zaraz przed wejściem do wody, nic nie powinno się stać. Już kilka razy byłam na basenie z tamponem i wszystko było ok

[NattiTt]

Nic się nie stanie. Opiszę mój scenariusz:
wkładam około 11 wychodząc z domu
idę na plażę, opalam się, skaczę na falach, cała w wodzie
wracam o 16 i w łazience wyjmuję
wszystko ok
będzie dobrze

[roksa123]

Ale nie przesiąknie?Bo to w sumie dopiero 2 dzień miesiączki...:|

[muszynianka]

A gdy bierzesz kąpiel podczas miesiączki, cała wanna i woda robią się czerwone?
załóż tampon, nic nie będzie

[cebulkaa]

wg mojego gina - załóż przed wejściem, po wyjściu z basenu i umyciu się pod prysznicem wymień na nowy niezależnie od stopnia "zużycia". czyli używasz go tylko do pływania

[cava]

Napisane przez muszynianka

A gdy bierzesz kąpiel podczas miesiączki, cała wanna i woda robią się czerwone?
załóż tampon, nic nie będzie

Intensywność krwawienia jest rózna u róznych kobiet.
Jak czytam ze dziewczyna wyżej zakłada o 11 i wyjmuje o 16tej i nic nie przecieka to... zazdroszczę,Przez pierwsze 2 dni, w takim czasie zużywam 3 te największe OB i jeszcze muszę mieć wkładkę bo nie zawsze starczają

A wracając do tematu. dziewczyny tylko się nie śmiejcie ze mnie, a woda nie nasiąka do tamponu przez sznureczek. Bo ja się tego zawsze obawiałam, ze chlorowana woda zamoczy mi tampon w środku

[Madia]

Napisane przez cebulkaa

wg mojego gina - załóż przed wejściem, po wyjściu z basenu i umyciu się pod prysznicem wymień na nowy niezależnie od stopnia "zużycia". czyli używasz go tylko do pływania

A jeśli nie nasiąknął to też wyjąć?? Bo to przecież ciężko takiego suchego wyjąć. Chyba, że w wodzie jakoś nasiąka (nie wiem, nigdy nie byłam na basenie w czasie okresu).

A właśnie, może tym sznurkiem wciąga wodę.

[ola_gie]

Nasiąka Ale jak odpowiednio go włożysz to nic się nie stanie, spokojnie. Tylko wyjmij go możliwie jak najszybciej po wyjściu z wody, no i przed wejściem na basen użyj świeżego

[Gregorynka]

A wracając do tematu. dziewczyny tylko się nie śmiejcie ze mnie, a woda nie nasiąka do tamponu przez sznureczek. Bo ja się tego zawsze obawiałam, ze chlorowana woda zamoczy mi tampon w środku

Też się tego zawsze obawiam, dlatego nigdy nie pójdę z tamponem na basen, ani tym bardziej na plażę. Ale ja jestem lekko obsesyjna, nie przejmujcie się,tylko czytajcie wypowiedzi tych 'normalnych'

[megalija]

spokojnie, nie nasiąka do tego stopnia żeby brakło Ci wody w basenie do pływania
przed wejściem załóż tampon a po pływaniu i prysznicu (jak już to zosatło powiedziane) wyjmij.
bez problemu się to da zrobić nawet jak nie jest w pelni nasiąknięty bo przecież nie mamy w pochwie pustyni, tam zawsze jest troszkę wilgotno.

to że nasiąka chlorowaną wodą Ci nie zaszkodzi. jak pływasz nie mając okresu to ta woda i tak w jakims stopniu dostaje się do środka.
a i w związku z tym że woda się dostaje a nie mamy wpływy na to czy jest czyta pod wgledem bakterii i innnych tam zarazków to ja polecam za każdym razem idąc na basen zainstalować sobie tampon. to pomaga uniknąc infekcji. sama tak robię. a jak nie robiłam to mi się zdarzały infekcje bakteryjne przywleczone z basenu.

[invisible_01]

Napisane przez megalija

spokojnie, nie nasiąka do tego stopnia żeby brakło Ci wody w basenie do pływania

A do tematu - mi tampon daje poczucie bezpieczeństwa Nigdy mi nic nie przeciekło, ale każda oczywiście może mieć inne doświadczenia.

[Madia]

Napisane przez megalija

ja polecam za każdym razem idąc na basen zainstalować sobie tampon. to pomaga uniknąc infekcji. sama tak robię. a jak nie robiłam to mi się zdarzały infekcje bakteryjne przywleczone z basenu.

Ale, że jak?? Jak nie masz miesiączki to też?? A to na ulotce pisali aby nie zakładać tamponu jak nie ma się okresu. Nie wiem dlaczego w sumie. Wydedukowałam, że może chodzi o jakieś podrażnienia w związku z mniejszym "nawodnieniem" w "bezokresowe" dni.

[Gregorynka]

Napisane przez Madia

Ale, że jak?? Jak nie masz miesiączki to też?? A to na ulotce pisali aby nie zakładać tamponu jak nie ma się okresu. Nie wiem dlaczego w sumie. Wydedukowałam, że może chodzi o jakieś podrażnienia w związku z mniejszym "nawodnieniem" w "bezokresowe" dni.

Na pewno o to chodzi. A już nie daj Boże, jesli dziewczyna ma lekką nadżerkę, której objawów nie widzi, czy coś w tym rodzaju .

[megalija]

tak, jak nie mam miesiączki to używam tamponów na basenie. to nie boli, spokojnie. polecił mi to lekarz jednocześnie wypisując receptę na antybiotyk żeby mnie wyleczyć z infekcji którą jak pisałam powyżej przygarnęłam na basenie.

[roksa123]

Uff...Weszłam do wanny pełnej wody na 30 min. z tamponem...Nie przeciekł więc co jakieś pół godziny bede sprawdzała na basenie :P

[Hortencja]

Ja pływam regularnie dwa razy w tygodniu, zawsze jeśli mam okres to używam tamponów, nic się nigdy nie działo. Wkładam zawsze nowego przed wejściem do wody i od razy po wyjściu go wymieniam.

[reniferek01]

mi też nigdy nic nie przesiąklo
a jeśli się obawiasz to po np. godzinie zrób małą przerwę, obmyj się pod prysznicem i wymień tampon

[Akashka]

Mi tez sie nigdy nie przesiakl. I nie biegalam co 30 minut sprawdzac
A jesli moge malego off-topa wtracic to kiedys bylam nad morzem. Mialam okres i wlasnie tampona. Fale spore wiec skakalam przez nie, szalalam itp i nagle patrze a kolo mnie tampon plywa! Az mi sie cieplo zrobilo Wylecialam z wody jak poparzona i szybko do lazienki Ale okazalo sie ze to nie moj

[4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b]

Napisane przez megalija

to że nasiąka chlorowaną wodą Ci nie zaszkodzi. jak pływasz nie mając okresu to ta woda i tak w jakims stopniu dostaje się do środka.
a i w związku z tym że woda się dostaje a nie mamy wpływy na to czy jest czyta pod wgledem bakterii i innnych tam zarazków to ja polecam za każdym razem idąc na basen zainstalować sobie tampon. to pomaga uniknąc infekcji. sama tak robię. a jak nie robiłam to mi się zdarzały infekcje bakteryjne przywleczone z basenu.

Przeciez tak nie wolno robic. W dni bez okresu nie ma odpowiedniego nawilzenia i wkladanie takiego tamponu tylko podrazni. Dodatkowo wysusza i sprawia, ze wzrasta i to znacznie ryzyko TSS.
Poza tym, to co piszesz kupy sie nie trzyma. Najpierw piszesz, ze woda do srodka sie wleje. Dlatego warto wkladac tampon. Przeciez troche wody zawsze "migruje" do srodka. Tampon wiec namoknie choc troche. Woda zatem i tak sie dostanie "do srodka".

[megalija]

masz rację, napisałam tak że wyszło nielogicznie.
tampon nasiąka ale nie jest to taki bezpośredni kontakt z ewentualnymi bakteriami. robię to dlatego że zalecił mi to lekarz, nigdy nie miałam żadnego podrażnienia spowodowanego aplikacją tamponu poda czasem miesiączki. ważne jest chyba to jak ktoś na ogólne tendencje do infekcji, wtedy lepsze lekkie podrażnienie niż ciągła infekcja i antybiotyki jak się regularnie pływa.

[roksa123]

A czy to prawda,że po wejściu do wody ustaje krwawienie?Albo zmniejsza się...Gdzies o tym czytałam i nie jestem do końca pewna.

[kitkulka]

Napisane przez Akashka

Mi tez sie nigdy nie przesiakl. I nie biegalam co 30 minut sprawdzac
A jesli moge malego off-topa wtracic to kiedys bylam nad morzem. Mialam okres i wlasnie tampona. Fale spore wiec skakalam przez nie, szalalam itp i nagle patrze a kolo mnie tampon plywa! Az mi sie cieplo zrobilo Wylecialam z wody jak poparzona i szybko do lazienki Ale okazalo sie ze to nie moj

o matko

[Gregorynka]

A czy to prawda,że po wejściu do wody ustaje krwawienie?Albo zmniejsza się...Gdzies o tym czytałam i nie jestem do końca pewna.

Raczej, że ciepła woda może wzmagać krwawienie. Ale taka mocno ciepła. O zmniejszaniu krwawienia 'wodą' bynajmniej nic nie wiem.

[kitkulka]

Napisane przez Gregorynka

Raczej, że ciepła woda może wzmagać krwawienie. Ale taka mocno ciepła. O zmniejszaniu krwawienia 'wodą' bynajmniej nic nie wiem.

ja też nie gdyby tak było to chyba zostałabym syreną

[Gregorynka]

Napisane przez kitkulka

ja też nie gdyby tak było to chyba zostałabym syreną

Ja też, syrenką Ariel

[koniczyna82]

Odświeżę wątek, mam mały dylemat. Jak w temacie - chodzi o basen i okres. Zapisałam sie na dwumiesięczny kurs, 15 spotkań z czego na 4 będę miała okres. Niby mogę odebrać wejścia jako wolne pływanie ale szkoda mi strasznie kursu. Do przeczytania tego wątku myślałam, że musi tak być ale praktycznie wszystkie piszecie, że chodzenie na basen w tamponów to norma. Serio nie jest to jakims świństwem w stosunku do innych/ zachowaniem niehigienicznym i bez kultury typu sranie na środku szlaku w górach czy sikaniem do morza? Nie chciała bym sie zachować niepoprawnie po prostu.

Okres mam raczej mało obfity. Nie mam problemu z samym pływaniem w tamponie, wręcz przeciwnie, właśnie specjalnie pływam w nim w bezkrwawe dni ze względu na ochronę przed infekcjami. I nic sie nie dzieje złego, przy aplikacji pochwa jest wystarczajaco wilgotna aby nie było tarcia (moja przynajmniej) a przy wyjmowaniu przecież po pływaniu taki tampon nie jest suchy. Chodzi o fizyczny filtr przeciw grzybków/ bakteriom i wszystkim zanieczyszczeniom.

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Jak sobie pomyślę, że płynąc za kimś albo obok kogoś w basenie, wpływa mi do ust, nosa i uszu to, co przed chwilą obmyło jego dupę albo wypłynęło z pochwy, to nie pojmuję co fajnego ludzie znajdują w pływaniu w publicznych basenach.
Kiedyś u mnie w mieście wykryli chlamydie w jednym z basenów, a jedna moja znajoma twierdzi, że przywlokła z basenu HPV.
Fuj.

[koniczyna82]

Dziękuję Macintosh za podzielenie sie tą opinią, ale dalej czekam na wypowiedzi bardziej na temat. Najlepiej od ozdoby mającej z publicznymi basenami coś wspólnego

---------- Dopisano o 13:29 ---------- Poprzedni post napisano o 13:21 ----------

Co do HPV to wystarczyło że nawet jeden jedyny partner sexualny koleżanki miał jedną jedyną inna partnerkę poza nią i zakażenie znacznie bardziej prawdopodobne niż z basenu. A panowie bardzo rzadko mają jakiekolwiek objawy. Prezerwatywa nie zabezpieczy przed HPV dostatecznie a kilkadziesiąt % społeczeństwa jest nosicielem.

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez koniczyna82

Co do HPV to wystarczyło że nawet jeden jedyny partner sexualny koleżanki miał jedną jedyną inna partnerkę poza nią i zakażenie znacznie bardziej prawdopodobne niż z basenu. A panowie bardzo rzadko mają jakiekolwiek objawy. Prezerwatywa nie zabezpieczy przed HPV dostatecznie a kilkadziesiąt % społeczeństwa jest nosicielem.

Dziękuję, że podzieliłaś sie ze mną tą opinią, koleżanka to wszystko doskonale wie i jednak twierdzi to co twierdzi. Tym bardziej, że była wtedy dziewicą, a kłykciny na udach jak marzenie jej wyskoczyły Także tego. No ale skoro wiesz lepiej.
EOT