Jak reagujecie na cudze wygrane ?

[RiotKitty]

Chodzi mi to po głowie odkąd zaczęłam rozmawiać z ludźmi na ten temat.

Każdego dnia, z racji biurowego charakteru mojej pracy, słucham radia. A w radiu, jak to w radiu - pieniądze i samochody do wygrania.
Raz na jakiś czas pokuszę się o sms-a, z wielką nadzieją na główną nagrodę.
Nigdy jeszcze na mnie nie trafiło. Kiedy słyszę, że wielkim zwycięzcą został ktoś inny, wstępuje we mnie inny człowiek. Prócz czysto fizycznych spraw - wyższe ciśnienie, ból głowy, bardzo się denerwuję, momentami nawet nie kontroluję złości i nie przebieram w określeniach
Dziwi się temu moja współpracowniczka, która z kolei wzrusza się i cieszy cudzym szczęściem.
Czy kiedykolwiek nastawiłyście się na wygraną tak bardzo, jak ja za każdym razem ? Potraficie z zadowoleniem przyjąć fakt, że jakiś człowiek dostaje szansę nie pracować przez dłuuugi czas ?

[napoli]

Zdarzylo mi sie kilka razy poslac smsa czy do Zetki czy Rmfu, ale nie oczekiwałam zbyt wiele. Nawet potem zapomnialam o tym, nie slucham, ze ktos wygral.
Moje podejscie jest do tego obojetne- ktos wygral, fajnie brawo, niech sie cieszy, niech ma. Owszem mnie tez by te pieniazki byly potrzebne, ale bywa.
Wiem, jaka jest rzeczywistosc i ze moj sms zostanie wybrany sa wrecz zerowe, dlatego sprobowalam kilka razy, z ciekawosci i na tym sie skonczylo, bo szkoda mi pieniedzy, zwazywszy, ze szanse sa jakie sa...

A ogolnie, jak ktos wygra, to jestem typem osoby, ktora pogratuluje, cieszy sie z czyjegosc szczescia. Czasem moze mi na mysl cos przyjdzie w stylu- ale jej dobrze, bo tez bym tak chciala, ale nigdy w takich sytuacjach nie jestem zazdrosna ani ironiczna.
Wiec Twoje podejscie do takiej sprawy jest dla mnie obce

[aktaga13]

nigdy nie wysyłałam smsów na żaden konkurs

ale jeśli chodzi o szczęście innych osób, to jestem na tyle "naiwna", ze potrafię się cieszyć razem z nimi. nawet jeśli to obcy ludzie są wtedy zadowoleni i szczęśliwi. a ja lubię radosne osoby. i też zdarza mi sie z tego powodu wzruszać.
zauważyłam też, że często sukcesy moich przyjaciół sprawiają mi większą radość niż moje własne.

nigdy nie doświadczyłam tego o czym piszesz... nie zrobiło mi się przykro, że ktoś coś zyskał, ani tym bardziej nie czułam się z tego powodu źle. Lubię jak ludzie wokół są zadowoleni

[eyo]

Napisane przez RiotKitty

Chodzi mi to po głowie odkąd zaczęłam rozmawiać z ludźmi na ten temat.

Każdego dnia, z racji biurowego charakteru mojej pracy, słucham radia. A w radiu, jak to w radiu - pieniądze i samochody do wygrania.
Raz na jakiś czas pokuszę się o sms-a, z wielką nadzieją na główną nagrodę.
Nigdy jeszcze na mnie nie trafiło. Kiedy słyszę, że wielkim zwycięzcą został ktoś inny, wstępuje we mnie inny człowiek. Prócz czysto fizycznych spraw - wyższe ciśnienie, ból głowy, bardzo się denerwuję, momentami nawet nie kontroluję złości i nie przebieram w określeniach
Dziwi się temu moja współpracowniczka, która z kolei wzrusza się i cieszy cudzym szczęściem.
Czy kiedykolwiek nastawiłyście się na wygraną tak bardzo, jak ja za każdym razem ? Potraficie z zadowoleniem przyjąć fakt, że jakiś człowiek dostaje szansę nie pracować przez dłuuugi czas ?

lol

jak Ty tak reagujesz to może sobie odpuść co ? Mi to się średnio zdrowe i normalne wydaje..

mi jest co najwyżej.. smutno (ale nie dlatego, że ktoś wygrał tylko dlatego, że ja niewygrałam.. za inne osoby się też raczej cieszę i myślę "ale fajnie tej osobie" albo "ale super, że młody chłopak zakładajacy rodzinę wygrał tyle i tyle")


Poza tym - wygrana w radiu rzędu 50 tysięcy czy auto.. co to na boga ma wspólnego z pracowaniem ?! Przecież te 50 tysiecy, rozkładajac na normalne życie to raptem dwa lata niezbyt wysokiej pensji
a nikt na boga nie rzuci pracy na dwa lata bo wygrał 50 tysięcy.. praca na człowieka te dwa lata czekać nie będzie ani też nikt urlopu nie da - a prace po przerwię trudno znaleźć

[vespertine_]

Ja nigdy nie wysyłam tego typu sms`ów. taką drobna kwotę chciałabym wygrać, ale w życiu nie chciałabym wygrać naprawdę dużych pieniędzy.

A jeśli chodzi o innych to jest mi to zupełnie obojętne. Jak to ktoś znajomy to cieszę się razem z nim

[Dziewucha]

Powiem Ci sama nie wierzyłam w takie rzeczy ale to sie zmieniło kiedy kolega wygrał wycieczki do Korei, znajoma wygrała w konkursie jakiś serków topionych 35 tys w biurze podróży na dowolne wycieczki a wysłała tylko jeden kupon nigdy wczesniej nie brala udzialu w zadnych konkursach i jeszcze jeden znajomy wygrał chyba nawet podróż dookoła świata

ja sie tam ciesze przynajmniej wiadomo, ze takie wygrywanie jest możliwe

[agussa]

Napisane przez Dziewucha

ja sie tam ciesze przynajmniej wiadomo, ze takie wygrywanie jest możliwe

o właśnie, dobrze powiedziane. Przynajmniej wiadomo, że wygrana w takich konkursach jest możliwa.
Ja tam czasem zazdroszczę innym jak sobie coś fajnego wygrają, ale żeby aż tak nie wiadomo jak to nie ...

[RiotKitty]

nie chodzi o jakąś manię, psychozę, ale sam fakt, że denerwuje mnie to bardzo, odczuwam to jako osobistą porażkę

znalazło się kilka osób, które mają takie odczucia, jak ja, dlatego też pytam, bo jestem ciekawa

[Marbo81]

Napisane przez eyo

lol

jak Ty tak reagujesz to może sobie odpuść co ? Mi to się średnio zdrowe i normalne wydaje..

mi jest co najwyżej.. smutno (ale nie dlatego, że ktoś wygrał tylko dlatego, że ja niewygrałam.. za inne osoby się też raczej cieszę i myślę "ale fajnie tej osobie" albo "ale super, że młody chłopak zakładajacy rodzinę wygrał tyle i tyle")


Poza tym - wygrana w radiu rzędu 50 tysięcy czy auto.. co to na boga ma wspólnego z pracowaniem ?! Przecież te 50 tysiecy, rozkładajac na normalne życie to raptem dwa lata niezbyt wysokiej pensji
a nikt na boga nie rzuci pracy na dwa lata bo wygrał 50 tysięcy.. praca na człowieka te dwa lata czekać nie będzie ani też nikt urlopu nie da - a prace po przerwię trudno znaleźć

Po prostu idealnie ujęłaś w słowa to co ja myślę na ten temat

[Hultaj]

nie biorę udziału w żadnych tego typu loteriach, to nie wzruszają mnie takie akcje.

[zawszeboska]

Ja czasem wyślę smsa do Radia RMF FM. Niestety jeszcze nie wygrałam , ale cieszę się, jak ktoś inny wygra dużą kwotę.

Twoje podejście jest dla mnie conajmniej dziwne.

[dell87]

myśle sobie "szkoda, że ja nie mam takiego szczęścia", albo "ludzie to mają szczęście" z uśmiechem oczywiście...
tylko strasznie ale to strasznie denerwuje mnie (w radiu) jeśli prezenter oznajmia powiedzmy" witamy, wygrała pani 30 000 zł" a ktoś odpowiada tak choćby mu się w ogóle nie chciało... jakby takie wygrane były dla tej osoby na porządku dziennym ... i z łaski " dziękuje"....

[Lexie]

Dla mnie wygrane obcych ludzi są obojętne, nie cieszą mnie szczególnie, nie wiem czemu miałabym się cieszyć Ale też nie wściekam się, nie skacze mi ciśnienie.

Gdybym tak reagowała, to chyba bym sobie dała spokój z konkursami. Po co się stresować niepotrzebnie.

[enisia]

Napisane przez RiotKitty

Chodzi mi to po głowie odkąd zaczęłam rozmawiać z ludźmi na ten temat.

Każdego dnia, z racji biurowego charakteru mojej pracy, słucham radia. A w radiu, jak to w radiu - pieniądze i samochody do wygrania.
Raz na jakiś czas pokuszę się o sms-a, z wielką nadzieją na główną nagrodę.
Nigdy jeszcze na mnie nie trafiło. Kiedy słyszę, że wielkim zwycięzcą został ktoś inny, wstępuje we mnie inny człowiek. Prócz czysto fizycznych spraw - wyższe ciśnienie, ból głowy, bardzo się denerwuję, momentami nawet nie kontroluję złości i nie przebieram w określeniach
Dziwi się temu moja współpracowniczka, która z kolei wzrusza się i cieszy cudzym szczęściem.
Czy kiedykolwiek nastawiłyście się na wygraną tak bardzo, jak ja za każdym razem ? Potraficie z zadowoleniem przyjąć fakt, że jakiś człowiek dostaje szansę nie pracować przez dłuuugi czas ?

A ja Cie rozumiem i nie wierzę, że wszyscy są zadowoleni jak zamiast ich wygrał ktoś inny. Ludzie bez przesady, w to akurat nie uwierzę, że skaczecie z radości jak mega nagroda przeszła Wam koło nosa.

[aktaga13]

Napisane przez lexie

Dla mnie wygrane obcych ludzi są obojętne, nie cieszą mnie szczególnie, nie wiem czemu miałabym się cieszyć Ale też nie wściekam się, nie skacze mi ciśnienie.

Gdybym tak reagowała, to chyba bym sobie dała spokój z konkursami. Po co się stresować niepotrzebnie.

chyba eyo napisala - "mlody chlopak, zaklada rodzine i taka nagroda" dla mnie to powód do radosci. sam w sobie

Napisane przez enisia

A ja Cie rozumiem i nie wierzę, że wszyscy są zadowoleni jak zamiast ich wygrał ktoś inny. Ludzie bez przesady, w to akurat nie uwierzę, że skaczecie z radości jak mega nagroda przeszła Wam koło nosa.

koło nosa? no moze gdyby pani w radiu powiedziala: "teraz ostateczne losowanie, wygra albo pani krysia albo aktaga13".. to moze bym sie poczula tak jak piszesz..

[gsk]

Jak słysze gdzieś w radiu jak ktoś się cieszy że coś wygrał to i ja się ciesze bo pewnie sama bym piszczała z radości. A że sama nie wysyłam smsów na takie konkursy to nie jestem zazdrosna że to oni wygrywają.

Najgorzej jak jest w którymś radiu że jak dzwonią z tego radia to trzeba odebrać i od razu powiedzieć "to radio - najlepsza muzyka" czy jakoś tak a ktoś odbiera "słucham" to mi tak szkoda że taka szansa przeszła im koło nosa... ale tak się wtedy dziwie że wysyłają takiego smsa a potem nie spodziewają się że radio do nich oddzwoni

[pinupxgirl]

Zwykle gdy biore udzial w jakims konkursie to mam nadzieje ze wygram, zdarzylo mi sie to juz kilka razy (nagrody typu ubrania, kosmetyki). Natomiast gdy dowiaduje sie ze wygral ktos inny robi mi sie troche smutno, ale trwa to 5 min. maksymalnie, pozniej zapominam.
W koncu wygrana w konkursie nie jest czyms na co zapracowalam, co mi sie nalezy a tu nagle przychodzi ktos kto mi to wydziera Wygrana jest zawsze mila niespodzianka, ale jezeli chcesz cos miec na pewno to pamietaj - musisz sama na to zapracowac!

[RiotKitty]

Napisane przez dell87

jeśli prezenter oznajmia powiedzmy" witamy, wygrała pani 30 000 zł" a ktoś odpowiada tak choćby mu się w ogóle nie chciało... jakby takie wygrane były dla tej osoby na porządku dziennym ... i z łaski " dziękuje"....

nienawidzę tego

[Elfia4]

Jakieś drobne nagrody często wygrywam. Cieszę się, a to, że wygra ktoś inny nie jest powodem złości. Fajnie, że ktoś inny ma nagrodę i się cieszy.
Na ogół w radiu traktuję te informacje obojętnie, niczym jakieś reklamy.

Sama nie tak dawno prawie wygrałam wycieczkę.
Niestety prawie, bo wysyłałam smsy w plebiscycie, w sumie na prośbę kolegi, który go zresztą wygrał. Nawet nie zwróciłam uwagi, ze przy okazji jest też konkurs dla glosujących. Oczywiście tej stacji, która plebiscyt organizowała nie słucham, więc nie potrafiłam odpowiedzieć na pytanie redaktora, który zadzwonił niespodziewanie. Tym sposobem wycieczka za 10 tys uciekła mi sprzed nosa
Teraz się z tego śmieję, ale wówczas z jednej strony cieszyłam się, że wogóle miałam szczęście zostałam wylosowana, a z drugiej byłam wkurzona na siebie, że nawet nie sprawdziłam szczegółów plebiscytu.

[Lexie]

Napisane przez gsk

Jak słysze gdzieś w radiu jak ktoś się cieszy że coś wygrał to i ja się ciesze bo pewnie sama bym piszczała z radości. A że sama nie wysyłam smsów na takie konkursy to nie jestem zazdrosna że to oni wygrywają.

Najgorzej jak jest w którymś radiu że jak dzwonią z tego radia to trzeba odebrać i od razu powiedzieć "to radio - najlepsza muzyka" czy jakoś tak a ktoś odbiera "słucham" to mi tak szkoda że taka szansa przeszła im koło nosa... ale tak się wtedy dziwie że wysyłają takiego smsa a potem nie spodziewają się że radio do nich oddzwoni

Wiesz, wiele osób używa telefonu np do spraw służbowych, więc spodziewają się prędzej telefonu od klienta, niż z radia A głupio tak klientowi palnąć, "rmf, najlepsza muzyka" a dzień dobry

Moja mama wymyśliła, że kupi sobie jakiś starter, włoży do innego aparatu i będzie z niego wysyłać Wtedy jak zadzwonią, to będzie wiedziała jak odbierać

[napoli]

Wiesz, wiele osób używa telefonu np do spraw służbowych, więc spodziewają się prędzej telefonu od klienta, niż z radia A głupio tak klientowi palnąć, "rmf, najlepsza muzyka" a dzień dobry

Ano, mozna, mozna...
Moja mama zamowila wedliny z prywatnej firmy. Czeka na faceta, ktory byl umowiony z nia na konkretna godzine, ale nie przyjechal. Mija godzina, poltorej, to dzwoni do niego, a ten odbierajac telefon- "rmf najlepsza muzyka".
Tak samo jej szefowa, juz nie raz wszyscy kladli sie na ladzie, kiedy odbierala ona telefon tymi slowami, a tutaj sie okazalo, ze jej maz robil jej kawaly dzowniac na jej komorke czy jakis przedstawiciel handlowy w sprawie dostawy...

[panierrka]

Co do konkursów, to ja prędzej czuję, że to nie ja wygrałam (i wtedy złoszczę się na siebie, że znowu wysłałam zbędnego smsa ;p) niż że wybrał ktoś inny. Ten ktoś jest na tyle odległy i obojętny, że mnie nie rusza. Z drugiej strony też nie cieszę się jak głupek, że komuś brakowało na meble do pokoju i teraz ma.


Co do wygranych i ogólnie podejścia do czyichś sukcesów przy jednoczesnej własnej porażce, to przekonałam się w czasie ostatniej sesji, jak pod wpływem stresu i ogólnej presji człowiek zmienia podejście z "fajnie, że Ci się udało" do "...kujon!" (zachowanie koleżanki). Ja mam podejście takie, że moje zaliczenia i oceny to moja sprawa, cudzych mogę jedynie pogratulować.

[eyo]

Napisane przez gsk

Jak słysze gdzieś w radiu jak ktoś się cieszy że coś wygrał to i ja się ciesze bo pewnie sama bym piszczała z radości. A że sama nie wysyłam smsów na takie konkursy to nie jestem zazdrosna że to oni wygrywają.

Najgorzej jak jest w którymś radiu że jak dzwonią z tego radia to trzeba odebrać i od razu powiedzieć "to radio - najlepsza muzyka" czy jakoś tak a ktoś odbiera "słucham" to mi tak szkoda że taka szansa przeszła im koło nosa... ale tak się wtedy dziwie że wysyłają takiego smsa a potem nie spodziewają się że radio do nich oddzwoni

no ja nie mogę ogarnać jak można przez parę godzin nie zapiętać żeby tak się witać z nieznanymi numerami

a co do kwestii służowego telefonu - no jak ktoś nie może tak odbierac telefonu bo głupio przed klientami.. to po co wysyła sms? Skoro i tak wie że nie może powiedzieć na przywitanie tego co trzeba ?

[Impersona]

Ja tam co wtorek, czwartek i sobotę jestem zniesmaczona, że ktoś wygrał moje miliony
Jako dziecko totolotka, które przez całe dorastanie naoglądało się wygrywających ludzi, wciąż łudzę się, że kiedyś wygram tę szóstkę Oczywiście nie gram ciągle, ot ze 3 razy w miesiącu. Za to chyba zaraziłam tym syna , bo co przechodzimy obok totka, to pyta, czy mu kupię zdrapkę Wygrał 2 razy po 20 zł i raz 2 zł i złapał bakcyla Ale mu tłumaczę na czym to polega i wie, że nie zawsze się wygrywa i na szczęście jak ma wybór: zdrapka albo coś słodkiego- zdecydowanie wybiera to drugie

[gothika]

ja nie rozumiem zawiści ludzkiej...ani zazdrości takiej co to podchodzi pod zawiść

ja zawsze się cieszę jak ktoś wygrywa, tzn nie skacze z radości, no chyba że to byłby ktoś blizszy, ale nie odczuwam czegoś takiego" dlaczego nie ja? "

[ygerna]

ja nie wysyłam smsów do jakiś konkursów z radio czy tv. po prostu wiem że aż takim szczęściarzem nie jestem i nigdy nie byłam, to co będę pieniądze marnować nawet takie 1,22 zł
a co do cudzych wygranych... jakoś mi to obojętne jak słucham radio czy ktoś wygra 2 tysiące czy 60... wysłał ten ktos smsa to ok-akurat mu się poszczęściło. podobnie podchodze do tego jak ktoś dostanie lepszą ocenę z egzaminu, nie rozumiem zazdrości o taką ocenę- jak się uczyłeś to napisałeś dobrze- ja też mogłam się bardziej przyłożyć, a że mi się nie chciało to już inna bajka

[yoona]

ja jestem zawsze rozczarowana przy wynikach totka za to jak moj TZ wygral samochod to bylam bardziej podekscytowana i szczesliwa niz on

[aktaga13]

Napisane przez yoona

ja jestem zawsze rozczarowana przy wynikach totka za to jak moj TZ wygral samochod to bylam bardziej podekscytowana i szczesliwa niz on

no no! a ja myslalam, ze to ściema te konkursy wszystkie

[yoona]

tez tak myslelismy. a tu niespodzianka. chociaz TŻ nie uwierzyl poki nie mial kluczykow w ręku

[Schoko]

Raczej normalnie do tego podchodzę, zazwyczaj cieszę się z tą osobą, gratuluję jej. Czasami jestem trochę zazdrosna - w szczególności o rzecz, którą sama chciałabym mieć - ale nie jest to jakaś piekielna, pełna nienawiści zazdrość, raczej takie rozmyślanie 'ach, szkoda, że to nie byłam ja'.