|
Notka |
|
Dermatologia Forum dla osób, które interesują się dermatologią lub mają problemy ze skórą. Masz trądzik lub atopowe zapalenie skóry? Dołącz do nas, pomóż sobie i innym. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2018-01
Wiadomości: 1
|
Moja walka z nadpotliwością dłoni
Hej. Na początek może coś o mnie i o tym dlaczego piszę ten post.
Mam 20 lat. Mój problem z nadpotliwością zaczął się w gimnazjum, więc do tej pory tj. 4 technikum, zdążył stać się integralną częścią mojego życia. Na początku myślałem, że może to dojrzewanie i bla bla bla i samo przejdzie z czasem. W wieku lat 20 skoro samo nie minęło, to pewnie już nie minie, a na pewno nie na stałe, mogłoby co najwyżej osłabnąć. Tym którzy z problemem nadpotliwości dłoni się zmagają nie muszę tłumaczyć jak wielki problem to jest, jak utrudnia życie towarzyskie. Powoli wycofujesz się z kontaktu fizycznego tj. podania komuś ręki, lub ograniczasz się do kompletnego minium jeśli chodzi o sytuacje w których masz kogoś po prostu dotknąć. Obsesyjne wycieranie, osuszanie, przemywanie.Nie można potrzymać rąk w kieszeni. Kiedy jest zimno to chociaż chłodne powietrze, przy otwartym oknie jako tako pomaga. Ale zamknięte pomieszczenia i już po rękach, i już pokontakcie fizycznym. Chciałbym zaznaczyć, że problem ten ma podłoże zarówno fizjologiczne i psychologiczne (nie czepiajcie się jeśli niepoprawnie to nazwałem). Jeśli ty, który to czytasz, nie masz tego problemu, choć nie wiem co wtedy byś tu robił, ale również ci, którzy go mają i nie do końca są tego świadomi - jeśli kiedyś komuś powiedzieliście, że to siedzi tylko w czyjejś głowie to nie, tak nie jest. Musicie wiedzieć, że to fizyczny problem mocno wpływa na psychikę, która na prawdę potężnie zwielokratnia ten problem. Dłonie pocą się nawet siedząc w domu, przed komputerem czy telewizorem, kiedy nie ma żadnych czynników, które mogły by na przykład stresować. Ale jak przychodzi sytuacja stresowa, to nie ma szans, żeby te ręce były suche. No nie ma i już. Przez jakiś czas myślałem, że to może tylko stres, bo np czasami po alkoholu to pocenie nie występowało, albo było o wiele słabsze, więc myślałem, że może jak jestem wyluzowany to wpływa to na te dłonie. Potem właśnie pomyślałem o tym, że przecież w domu nawet nic nie robiąc ręce potrafią być spocone, więc wykluczyłem opcję, że 'to siedzi tylko w głowie'. Do rzeczy, dlaczego piszę ten post? Bo w końcu znalazłem sposób. Jeszcze nie wiem czy jest to odpowiednie i całkowite rozwiązanie problemu, bo jestem w trakcie testowania go. Po prostu to zaczęło przynosić efekty, dlatego postanowiłem się tym podzielić, jako że sam siedziałem godzinami w internecie i szukałem tematów tego dotyczących i nie bardzo znalazłem jakieś kompleksowe objaśnienia. Pewnie ci, którzy ten problem rozwiązali w jakiś sposób nie czuli, że warto by się tym podzielić z innymi. W każdym razie, kiedy wreszcie zacząłem próbować coś na ten problem zaradzić, sięgnąłem oczywiście po środki, które można zdobyć na własną rękę. Pedipur, medispirant w żelu, etiaxil. Wszystkie z dobrymi opiniami, pomagające na nadpotliwość. Teraz uwaga. Jeśli komuś. Te leki. Pomogły. Na nadpotliwość. TO WCALE SIĘ Z NIĄ NIE ZMAGAŁ. Taka prawda. Nie mówię, że są one do niczego. Medispirant w żelu np. stosuję nadal pod pachy i na stopy ze względu na to, że skutecznie niweluje brzydki zapach. Jednak na pocenie się pomaga raczej niewiele, o ile w ogóle. Nie próbowałem tabletek perspiblock i antidralu. O perspiblock wiem nie wiele, natomiast antidral z opinii w internecie działa tylko na pachy więc nawet po niego nie sięgałem. Pewnie pojawia się pytanie, dlaczego nie poszedłem z tym do lekarza. Nie wiem. Może dlatego, że naczytałem się w necie, że lekarz i tak nie wiele na to pomoże, że lekarze często mówią, że akurat Ty już tak masz i tak będzie do końca życia w mniejszym lub większym stopniu. Może wstyd. Może coś innego. Czy to ważne? Wiem, że jest więcej takich osób, które z nieznanych nawet sobie przyczyn do tego lekarza się nie wybrały, bo wiem, że nie jestem wyjątkowy. Teraz do sedna sprawy. Na samym końcu znalazłem info o Uro Kremie. Stwierdziłem, co szkodzi spróbować. Z każdym kolejnym środkiem, którego próbowałem miałem coraz mniejsze oczekiwania, ale wciąż taką samą nadzieję, że jednak tym razem się uda. I ? Uro Krem, to niby preparat do stóp. Przeczytałem jednak, że ktoś go do rąk stosował, więc czemu nie. Tak jak inne tego typu leki należy go stosować od 2-4 dni i później np raz w tygodniu, żeby utrzymać brak pocenia się. Na początku nie działał wcale, oprócz tego, że wysuszał skórę. Po tych zalecanych 4 dniach, pocenie ustało na środku dłoni i na części palców, tej bliżej środka dłoni. Stwierdziłem, że skoro tam ustało, to nie będę już tam smarować, żeby dodatkowo niepotrzebnie nie wysuszać skóry. Przez kolejne 3 albo 4 dni smarowałem opuszki palców oraz bok (ten bez kciuka ![]() pewność siebie. Tydzień smarowania. Tydzień bez smarowania. Teraz, jak to piszę, szczerze powiedziawszy nie jestem pewien ile czasu minęło odkąd skończyłem ten tydzień smarowania. To jest świeża sprawa, jak już wspominałem. Minęło może 1.5 tygodnia ? Może 2. Zaczynam czuć znowu, że opuszki czasami są wilgotne więc pewnie niedługo posmaruję, nie wiem czy całe dłonie czy miejscowo. Jest kilka wad tego kremu, a jakże. Po pierwsze skóra jest okrutnie przesuszona, więc krem nawilżający kilka razy dziennie to podstawa, jeśli nie chcecie wyglądać jak przesuszny plaster szynki. Po drugie, przy kontakcie z wodą skóra, na którą stosuje się Uro Krem bardzo szybko się marszczy (nie wiem czy jest na to jakieś fachowe określenie). Po zwykłym umyciu rąk robią się jak po wzięciu prysznica. Po dłuższym kontakcie, np umyciu naczyń robią się jak po dobrej kąpieli. Po kąpieli? No takich rąk nie widziałem nigdy wcześniej ![]() Po kąpieli potrzeba z 20 minut, żeby ręce wróciły do normalnego stanu, tzn. suchych dłoni, które trzeba nasmarować kremem. Wtedy wyglądają normalnie. Niżej będą zdjęcia. A i zauważyłem też, że zimna woda powoduje to w mniejszym stopniu niż ciepła czy wręcz gorąca. Po trzecie, po ustaniu pocenia na wewnętrznych częściach dłoni (mam na myśli całą powierzchnię), zauważyłem zwiększone pocenie się stóp i co bardziej mnie zdziwiło pocenie się palców u dłoni, ale od zewnętrznej strony. Ten pot koniecznie musi się tamtędy wydostawać, na siłę się tam pcha. Na szczęście nie jest to tak odczuwalne i tak znaczące. To chyba wszystkie minusy. Cena raczej się do nich nie zalicza bo krem kupiłem bodajże za 20 złotych, nie wiem jeszcze na ile wystarczy ale no, nie jest to specjalnie drogie. Jakie są moje odczucia co do tych właśnie minusów? Nie dbam o nie. Suche dłonie dają zbyt dużą satysfakcję, żebym mógł się przejmować tym, że po kąpieli moje ręce wyglądają...no dziwnie. Nie wiem co będzie dalej. Wiem, że problemy z nadpotliwością i stresem mogą wiązać się z problemami z tarczycą (internet taki mądry wow). Dlatego może za jakiś czas i tak zbiorę się i pójdę do tego lekarza. Ale na razie mam zamiar jeszcze przez jakiś czas stosować ten właśnie Uro Krem i zobaczyć, czy nie jest w stanie mi wystarczająco pomóc. Taka jeszcze rada. Jeśli wam też, tak jak mi, tej nadpotliwości towarzyszą nieśmiałość, zamknięcie się w sobie i uciekanie przed problemem, dobrze wam radzę, znajdźcie jedną zaufaną osobę i porozmawiajcie z nią o tym. Mam na myśli rozmowę o tym co towarzyszy waszemu problemowi, nie tylko rzucenie hasła 'Te, tate, bo mi się ręce pocą co mam zrobić'. Mam nadzieję, że komuś ten post pomoże. Jeśli macie pytania, albo chcecie mi powiedzieć, że pewnie mam raka tarczycy i mam czym prędzej zasuwać do lekarza, to walcie. Wrzucę ten post na różne fora, żeby dotarł do większej ilości osób. Zdjęcia: 1. Po kąpieli https://☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠/583175782e854.jpg.html https://☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠/9fa12f1814452.jpg.html https://☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠/b04595c5fc94d.jpg.html 2. Wysuszone https://☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠/ec0f970d7910a.jpg.html https://☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠/f3f7f508c9a3b.jpg.html https://☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠/c6f3f9d2dbc14.jpg.html 3. Po kremie https://☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠/b022134908424.jpg.html https://☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠/6237d3da97a7e.jpg.html https://☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠/0d03474bf3a76.jpg.html |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2
|
Dot.: Moja walka z nadpotliwością dłoni
Hej! Twój post jest sprzed pół roku, ale trafiłam na niego przypadkiem i czytając go poczułam, że w zasadzie wszystko co w nim piszesz dotyczy również i mnie
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 25
|
Dot.: Moja walka z nadpotliwością dłoni
Hej
![]() Odkąd pamiętam ja również zmagam się z nadpotliwością rąk, stóp, a także pach (ostatnie w nieco mniejszym stopniu). Na początku pozwolę sobie wyrazić moje zaskoczenie tak małą liczbą odpowiedzi w wątku. Dla mnie, jako dla osoby noszącej ciężar tej przypadłości, taki post jest ogromną nadzieją... Wspomniałam już, że posiadam problem nadmiernej potliwości odkąd sięgam pamięcią, przypuszczam nawet, że towarzyszy mi on od zawsze. Mam obecnie 21 lat, jednak ani trochę nie przywykłam do moich mokrych stóp i dłoni, za to coraz bardziej utrudnia mi to funkcjonowanie. Nie rozstaje się ze skarpetkami, bez znaczenia czy mamy lato z 30 stopniowym upałem, czy jestem w sytuacji intymniej. Przykłady można mnożyć. Z dłońmi sytuacja jest trudniejsza, to narzędzie do nawiązywania kontaktów. Sytuacje formalne, znów intymne, towarzyskie, to wszystko jest przyczyną ogromnego stresu (który, notabene, wywołuje potliwość). Dużo chciałabym napisać o moich doświadczeniach z tą chorobą, o sytuacjach jakie mnie spotykają, o moich sposobach na jej (niewielkie, ale jednak) maskowanie, jednak nie po to tu zawitałam. ![]() Zaszczepiona nadzieją wypróbuje powyższy lek i zdam relacje z wyniku. Szczerze mówiąc, jak pewnie wielu ludzi dotkniętych jakimś paskudztwem, mam obawy, że jestem tak beznadziejnym przypadkiem, że nic mi już nie pomoże ;P Byłoby cudownie, gdybym się myliła... Dziękuje za post i powyższe recenzje! Nadzieja umiera ostatnia. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2021-11
Wiadomości: 9
|
Dot.: Moja walka z nadpotliwością dłoni
Witam Kochani – pragnę podzielić się z Wami swoim doświadczeniem w ograniczeniu mojej potliwości – stosuję to dopiero od tygodnia ale poprawa jest w 95% - nie skaczę do góry z radości bo po wielu latach z okropną nadpotliwością moja dusza dawno umarła. Poza tym to dopiero tydzień od kiedy stosuję lekarstwo i kto wie co może być dalej ale w końcu mam pewien komfort psychiczny i emocjonalny.
A teraz konkretnie - Otóż w ostatnio obejrzanym programie telewizyjnym dowiedziałam się, że za gospodarkę wodną organizmu odpowiedzialny jest HORMON WAZOPRESYNA. Dalej sama zaczęłam szukać informacji w necie. Znalazłam, że syntetycznym analogiem wazopresyny jest DESMOPRESYNA i że jest ona w sprzedaży w kilku specyfikach medycznych, które zasadniczo wypisywane są na chorobę o nazwie moczówka prosta ( na moczenie się – w końcu to też jest nadmierne wydalanie wody z organizmu). Pomyślałam, że eksperymentalnie wypróbuję (nawet bez badania wazopresyny) gdyż nic nie tracę a może mogę w końcu poprawić jakość swojego życia. Żadnego z leków zawierających desmopresynę nie można dostać bez recepty poza tym leki te są drogie. Jako, że mam lekarza w rodzinie poprosiłam o wystawienie recepty i sama na własną rękę zaczęłam stosować ten hormon ( inaczej niż w ulotce – ja stosuję rano). Spośród dostępnych specyfików wybrałam lek o nazwie Noqturina (liofilizat doustny) – zapłaciłam 100 zł (pozostałe leki są jeszcze droższe) ale póki co warto było. Mam nadzieję, że dalej tak będzie. Wybieram się w najbliższym czasie po skierowanie do endokrynologa, żeby podjąć stałe leczenie. Nie róbcie sympatektomii ! Ja miałam 20 lat temu zrobioną na obie pocące się mocno dłonie i owszem dłonie mam od tamtej pory suche ale wystąpiło u mnie pocenie kompensacyjne (plecy, brzuch – nie wiem już co gorsze) – wpadłam z deszczu pod rynnę! Poza tym na ograniczenie potliwości wpływa dieta bezmięsna ( wypraktykowałam parę lat temu ) - w mięsie występuje jakiś tam rodzaj białka, które powoduje wyższą termoaktywność organizmu. Tyle, że jeśli ktoś się na nią zdecyduje musi pamiętać o suplementacji witaminy B12 – inaczej może nabawić się zapalenia nerwów obwodowych (doświadczyłam, gdyż nie miałam wtedy wiedzy o potrzebnej suplementacji). Teraz przytoczę parę zdań z neta (z różnych stron) na których oparłam swoje póki co samowolne, eksperymentalne stosowanie leku Noqturina: „Wazopresyna pełni podstawową rolę w regulacji osmolarności płynów ustrojowych, głównie przez działanie hamujące wydzielanie wody..... hormon ten szybko reaguje na zmiany stanu nawodnienia organizmu”. „Desmopresyna to syntetyczny analog wazopresyny ......... Oficjalne wskazania desmopresyny obejmują leczenie: • moczówki prostej ośrodkowej; Moczówka prosta należy do rzadkich chorób, które charakteryzują się nadmiernym oddawaniem moczu, czyli tak zwaną poliurią (pacjent może produkować wtedy ponad 3 litry moczu na dobę). Oprócz objawów w postaci nadmiernego pragnienia (polidypsji) i wzmożonej produkcji moczu, moczówka prosta objawia się również: 1. zaparciami, 2. poceniem się dłoni, 3. zmęczeniem, 4. nadmierną utratą wody z organizmu, 5. podwyższoną temperaturą. Mój wywód był bardzo długi ale jeśli ktoś doczytał do końca to wiem, że na pewno ma problem z nadpotliwością, nie może cieszyć się życiem tak jak na to zasługuje i rozpaczliwie szuka rozwiązania swojego problemu. Gdyby ktoś chciał się ze mną skontaktować podaję maila: barbrabra@op.pl I na koniec moja refleksja (zasłyszana, pewnie trochę przeze mnie zmieniona) – „Kiedyś w oceanach jako plankton byliśmy piękni i szczęśliwi tylko później coś poszło nie tak”. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2021-11
Wiadomości: 9
|
Dot.: Moja walka z nadpotliwością dłoni
Podaję też link do strony gdzie jest szwedzki artykuł nt. nadmiernej potliwości i metod jej leczenia rekomendowanych przez Międzynarodowe Towarzystwo Nadpotliwości - może coś komuś naświetli lub pomoże w wyborze terapii https://www.jneurology.com/articles/...med-1-1037.php
---------- Dopisano o 15:49 ---------- Poprzedni post napisano o 15:46 ---------- Coś mi urwało ten link więc jeszcze raz https://www.jneurology.com/articles/...med-1-1037.php ---------- Dopisano o 15:50 ---------- Poprzedni post napisano o 15:49 ---------- Znowu urwało, to już nie wiem. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 11 924
|
Dot.: Moja walka z nadpotliwością dłoni
Można to hamować botoksem.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2021-11
Wiadomości: 9
|
Dot.: Moja walka z nadpotliwością dłoni
Owszem można to hamować botoxem i super, że jest przynajmniej takie rozwiązanie. Tylko jak sama nazwa wskazuje jest to "toksyna" botulinowa i chyba nie ma póki co danych o ewentualnych skutkach odłożonych w czasie, w wyniku jej stosowania. Ponad to czas trwania efektu po zastosowaniu botoksu różni się w zależności od osoby, a leczenie zwykle należy powtarzać 1-4 razy w roku co generuje dość poważne koszty.
|
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#8 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 11 924
|
Dot.: Moja walka z nadpotliwością dłoni
Cytat:
Zgadzam się z tym, że do najtanszych opcji nie nalezy. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2021-11
Wiadomości: 9
|
Dot.: Moja walka z nadpotliwością dłoni
Szkoda, że nie jest refundowany dla osób z natpotliwością (chyba nie jest - w sumie nie wiem) w końcu natpotliwość to niepełnosprawność społeczna, emocjonalna i zawodowa. No i oby nie było faktycznie jakichś jego skutków negatywnych odłożonych w czasie ale skoro stosują go od 20 lat to może wszystko z nim ok - oby.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2022-05
Wiadomości: 13
|
Dot.: Moja walka z nadpotliwością dłoni
Podobno zabieg z użyciem botoksu pomaga.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:59.