Czy dalej to ciągnąć? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2012-10-09, 16:59   #1
Nastazjaa
Raczkowanie
 
Avatar Nastazjaa
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 193

Czy dalej to ciągnąć?


Witam Drogie Wizażanki! Z góry przepraszam za dłuższą wypowiedź.

"Pokochać kogoś to jak zrobić krok w nieznane.Jednak czasem warto się odważyć".

Jestem z chłopakiem aktualnie 3 miesiące.Znam go jeszcze z czasów gimnazjum,chodziliśmy ze sobą z tym,że to ja wtedy byłam w niego zapatrzona jak w obrazek.. Obydwoje jesteśmy po 3 letnich związkach.Zaczęliśmy się znowu spotykać. Jest wspaniale, tym razem to on się o mnie stara, dba o mnie. Więc de facto nie powinnam narzekać,ale jednak mam poczucie,że coś jest nie tak. Na początku nie chciałam tego zaczynać,ze względu na to,że różnimy się od siebie.Jemu nigdy niczego nie brakowało,żyje mu się dostatnio,a u mnie nie zawsze było kolorowo. Jednak dałam temu szansę i nie żałuję, ale czasem dopadają mnie wątpliwości.
Analizuje jego zachowanie,jego wpadki.Uważam,że momentami zachowuje się nieodpowiednio.Zaprosiłam go do restauracji, a on przy zamówieniu mi powiedział: "Mam na karcie tylko 50zł"
Momentalnie poczułam,że siedzi obok mnie dziecko.Zaprosiłam go wiec oczywiste,że płace,ale nie w tym rzecz.Facet z klasą nie pozwoliłby sobie na taki tekst.Może coś takiego wypalić,gdy siedzimy w domu,gdziekolwiek indziej. Było mi niezręcznie.
Kolejny raz: zamówił sobie kawę,spytał co chcę, a że nie mogłam się zdecydować od razu to nie spytał ponownie i tak siedziam bez niczego. To przykre bo nie miałam wtedy kasy i myślałam,że się zainteresuje czy niczego mi nie brakuje.
Może to nieistotne potknięcia, ale dla mnie kwestia finansów jest drażliwa bo ja ciężko pracuje na swoje pieniądzę i muszę nimi odpowiednio zarządzić,zeby starczyło mi do końca miesiąca podczas gdy on studiuje dziennie i dostaje od rodziców co miesiąc "kieszonkowe".
Nie neguje tego,ale mając 23lata uważam,że powinien "chcieć" się usamodzielnić,ale może się mylę?W końcu każdy chciałby wygodnie żyć.
On jest taki nieogarnięty,rozkojarzony ...wie o tym i wciąż mi powtarza,że chce się zmienić,że chce być odpowiedzialny dla mnie.

Cieszy mnie to,że się stara,ale boję się tego bo nie wiem jak to będzie dalej a chce faceta,który będzie dla mnie oparciem, nie chce dodatkowego cięzaru, za który będę musiała byc odpowiedzialna..
Wiem,że to za wcześnie,ale chciałabym mieć poczucie,że traktuje mnie poważnie,że ma plany w związku z moją osobą.A póki co jego słowa mnie nie przekonują bo niestety wciąż na pierwszym planie wybija się brak organizacji,rozsądku,egoi zm i nieodpowiedzialność...

Zależy mi na nim,wiem że jest osobą, z którą będę szczęsliwa, jak sądzicie czy taki układ ma sens? Rozmawiałam już z nim na ten temat i wciąż twierdzi,że bolą go moje słowa bo on się dla mnie stara i wierzy,że się nam uda..

Na początku związku powinno być bajecznie, motylki w brzuchu i te sprawy.. wątpliwości nie są chyba najlepszą oznaką...
Nastazjaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-09, 18:00   #2
Trzepotka
Zakorzenienie
 
Avatar Trzepotka
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 20 982
Dot.: Czy dalej to ciągnąć?

Treść usunięta

Edytowane przez Trzepotka
Czas edycji: 2012-10-09 o 18:12
Trzepotka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-09, 18:23   #3
Nastazjaa
Raczkowanie
 
Avatar Nastazjaa
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 193
Dot.: Czy dalej to ciągnąć?

Jestem tego świadoma. Ciężko się usamodzielnić,kiedy tak naprawdę żyje Ci się dobrze i o nic się nie musisz martwić..
Stara się i objawia się to m.in w tym,że próbuje interesować się moimi potrzebami, ale i tak jest to ogromna przepaść.. bo on tak naprawdę usiłuje doprowadzić się do normalności podczas,gdy ja nie wiem czy mam siłę na to wszystko.. na bycie z kimś, komu muszę wszystko mówić jak ma robić,jak się zachować..
Nastazjaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-09, 20:07   #4
banana84
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: iceland
Wiadomości: 1 039
GG do banana84
Dot.: Czy dalej to ciągnąć?

wiesz co..mamy podobne przemyslenia...te nasze chlopy to takie pasozyty...niedorajdy (niby)...skery...bo chlop moze byc bogaty a cie traktowac jak ksiezniczke albo jak sponosorke...ci co maja kase czesto szukaja takich co im przyniosa korzysci...bo sa przwyzywczajeni` do dawaczyn..


ja mam gorszego niz ty...ma swoj dom, auto, dobry zawod.. i jest zawsze bez kasy......bo ja jestem"bogata" emigrantka" na najnizeszej stawce za to gospodarna...

i nigdy mnie nie zaprosil na randke..ja go owszem..

Edytowane przez banana84
Czas edycji: 2012-10-09 o 20:08
banana84 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-09, 21:16   #5
Nastazjaa
Raczkowanie
 
Avatar Nastazjaa
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 193
Dot.: Czy dalej to ciągnąć?

Właśnie o to chodzi, na początku czułam się jakby on mnie naciągał bo nie wstydził się powiedzieć,że nie ma kasy na coś ,a ja że wiem jak to jest nie mieć pieniędzy to fundowałam mu.... szkoda tylko,ze jak sytuacja sie odwróciła to ja musiałam zaciskać zęby bo on przecież się nie domyśli...a ja mam swoją godność i nie będe sie prosić..


Z drugiej jednak strony tak było na początku bo później dosadnie mu powiedziałam,ze mi taki układ nie odpowiada choć to i tak nie zostało raczej do końca załatwione bo jemu zwyczajnie brak takiego wyczucia,empatii,czegoś takiego ze jak ktoś jest w potrzebie to nie pytamy czy pomóc tylko to robimy..
Nastazjaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-09, 22:01   #6
Precious things
Rozeznanie
 
Avatar Precious things
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: praskie klimaty
Wiadomości: 758
Dot.: Czy dalej to ciągnąć?

Każdą wpadkę i każde zachowanie tak analizujesz ?
Tak się zdarza, że ludzie momentami zachowują sie nieodpowiednio. Jeśli Tobie coś się nie podoba, to o tym powiedz.
Sytuacja z ,,50 zł na karcie" - w ogóle nie rozumiem. Trzeba było odp. ,,dziś ja funduje, przeciez zapraszałam" i po sprawie. Po co to rozkminiać, co w tym niezręcznego ?
Sytuacja z brakiem decyzji - jak już się zdecydowałaś trzeba było powiedzieć : Już wiem, zawołaj kelnera, chce zamówić. I byłoby po sprawie. Może on myślał, że niczego nie chcesz.

Ciężko mi coś powiedzieć o chłopaku ,bo to Ty go przecież znasz. Ale wymieniłaś cechy : egoizm, nieodpowiedzialnośc, brak organizacji i rozsądku. To Ci przeszkadza. Nad tym można pracować, ale chłopak musi mieć świadomość kiedy i gdzie popełnia błąd ( skoro o tym nie wie - ale czy na pewno czy zgrywa głupa ? ) . I teraz opcje są dwie : Albo będziesz mu to wszystko tłumaczyć i jakoś go ,,naprostujesz " , albo nie wytrzymasz tego matkowania i się rozejdziecie. Innych opcji jakoś nie widzę.

Trudno powiedzieć czu on jest egoistą nie zwracającym uwagi na uczucia / potrzeby innych czy Ty w ogóle niczego mu nie sygnalizujesz / mówisz, tylko uważasz że on wszystkiego się domyśli.

P.s. A jeśli chodzi o poważne plany związane z Twoją osobą to - zluzuj trochę, nie spotykacie się od dekady

A propos tego :

,,Właśnie o to chodzi, na początku czułam się jakby on mnie naciągał bo nie wstydził się powiedzieć,że nie ma kasy na coś ,a ja że wiem jak to jest nie mieć pieniędzy to fundowałam mu.... szkoda tylko,ze jak sytuacja sie odwróciła to ja musiałam zaciskać zęby bo on przecież się nie domyśli...a ja mam swoją godność i nie będe sie prosić..


Z drugiej jednak strony tak było na początku bo później dosadnie mu powiedziałam,ze mi taki układ nie odpowiada choć to i tak nie zostało raczej do końca załatwione bo jemu zwyczajnie brak takiego wyczucia,empatii,czegoś takiego ze jak ktoś jest w potrzebie to nie pytamy czy pomóc tylko to robimy.. "


Możesz podać przykład ?
__________________





Edytowane przez Precious things
Czas edycji: 2012-10-09 o 22:03
Precious things jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-10, 11:04   #7
Nastazjaa
Raczkowanie
 
Avatar Nastazjaa
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 193
Dot.: Czy dalej to ciągnąć?

Jeśli chodzi o jego zachowanie to ja go o wszystkim informuję także to nie jest tak,że się czepiam i później to analizuje. Chcę,żeby się między nami ułożyło i wiem,że potrzeba czasu. On ma chęci,chce się zmienić,a ja mu mówię co w jego zachowaniu budzi moje wątpliwości.
Na początku było tak,że on nigdy nie miał kasy jak gdzieś szliśmy i to ja stawiałam,jednak teraz kiedy wakację się skończyły,a ja musze sobie płacić za szkołę nie stać mnie na to,dlatego wyznaczyłam granicę bo wyobraź sobie ,że on potrafił mnie wcześniej postawić w takiej sytuacji,ze zaprosił mnie na kawę ,a później informował,że ma 11zł przy sobie.Nie chciałam dopuścić do momentu,kiedy i ja nie będę miała nic przy sobie i zrobi się niezręcznie,kiedy nadejdzie moment uregulowania rachunku.
Potencjalnie jeśli ktoś nas zaprasza to w większości przypadków też płaci,ja zawsze miałam kasę przy sobie i wyciągałam portfel ,ale nie spodobało mi się,że na pierwszych randkach on z tego korzystał i pozwalał mi płacic(nawet za niego)...
Później wiadomo,że można inaczej do tego podejśc, raz jedna osoba stawia,raz druga.Nie wymagam od niego,żeby za mnie płacił.
Chodzi mi bardziej o to,że "analizując" jego wcześniejsze zachowanie zastanawiałam się czy jemu zależy bo oczywiste jest,ze gdy ktoś chce nam zaimponować nie zachowuje się w ten sposób..
Podam przykład: nie trzeba mieć kasy,żeby miło spędzić czas zabierając drugą osobę np. do parku.
Więc zdziwiło mnie,że on stawia samego siebie w tak niezręcznej sytuacji.


Co do planów to nie mam żadnych.Bardziej zależy mi na tym,żeby móc określić czy on jest osobą ,którą moge traktowac poważnie, która mnie traktuje poważnie bo póki co odnoszę wrażenie,że on jest dobrym kompanem,ale do imprez dla dziewczyny,która ma 16lat.
Mówie mu o tym wszystkim, a on obiecuje poprawę.Pytanie: czy można "poprawić" swoje podejście do życia? Jeśli ktoś jest lekkoduchem to chyba nie stanie się nagle odpowiedzialnym partnerem?
Nastazjaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-10, 12:32   #8
Precious things
Rozeznanie
 
Avatar Precious things
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: praskie klimaty
Wiadomości: 758
Dot.: Czy dalej to ciągnąć?

Cytat:
Napisane przez Nastazjaa Pokaż wiadomość
Jeśli chodzi o jego zachowanie to ja go o wszystkim informuję także to nie jest tak,że się czepiam i później to analizuje. Chcę,żeby się między nami ułożyło i wiem,że potrzeba czasu. On ma chęci,chce się zmienić,a ja mu mówię co w jego zachowaniu budzi moje wątpliwości.
Na początku było tak,że on nigdy nie miał kasy jak gdzieś szliśmy i to ja stawiałam,jednak teraz kiedy wakację się skończyły,a ja musze sobie płacić za szkołę nie stać mnie na to,dlatego wyznaczyłam granicę bo wyobraź sobie ,że on potrafił mnie wcześniej postawić w takiej sytuacji,ze zaprosił mnie na kawę ,a później informował,że ma 11zł przy sobie.Nie chciałam dopuścić do momentu,kiedy i ja nie będę miała nic przy sobie i zrobi się niezręcznie,kiedy nadejdzie moment uregulowania rachunku.
Potencjalnie jeśli ktoś nas zaprasza to w większości przypadków też płaci,ja zawsze miałam kasę przy sobie i wyciągałam portfel ,ale nie spodobało mi się,że na pierwszych randkach on z tego korzystał i pozwalał mi płacic(nawet za niego)...
Później wiadomo,że można inaczej do tego podejśc, raz jedna osoba stawia,raz druga.Nie wymagam od niego,żeby za mnie płacił.
Chodzi mi bardziej o to,że "analizując" jego wcześniejsze zachowanie zastanawiałam się czy jemu zależy bo oczywiste jest,ze gdy ktoś chce nam zaimponować nie zachowuje się w ten sposób..
Podam przykład: nie trzeba mieć kasy,żeby miło spędzić czas zabierając drugą osobę np. do parku.
Więc zdziwiło mnie,że on stawia samego siebie w tak niezręcznej sytuacji.

Co do planów to nie mam żadnych.Bardziej zależy mi na tym,żeby móc określić czy on jest osobą ,którą moge traktowac poważnie, która mnie traktuje poważnie bo póki co odnoszę wrażenie,że on jest dobrym kompanem,ale do imprez dla dziewczyny,która ma 16lat.
Mówie mu o tym wszystkim, a on obiecuje poprawę.Pytanie: czy można "poprawić" swoje podejście do życia? Jeśli ktoś jest lekkoduchem to chyba nie stanie się nagle odpowiedzialnym partnerem?
Co do pogrubionego : brak mi słów, jakby mnie ktoś zaprosił a poźniej powiedział, że ma tyle że starczy mu na jedną kawę to byłabym mocno zdziwiona. Rany, jak się nie ma to po co zapraszać i robić takie cyrki . ( Kojarzy mi się to z wątkiem dziewczyny, która facet zaprosił na pizze, zjedli, a on powiedział, że musi isc do toalety. Długo go nie było i dziewczyna zobaczyła, że on wychodzi z lokalu, nie bardzo wiedziała o co chodzi , więc wstała i poszła za nim. A za nią wybiegła obsługa, krzycząc żeby uregulowała rachunek )
Z tym płaceniem to wiesz - różnie bywa. Zależy jak się ,,strony" umówią. Ja jak byłam pierwszy raz z moim TŻ na piwie to kupiłam 2 dla nas, a poźniej płacił on. Czasem jest tak, że tylko facet płaci, czasem po połowie, czasem tylko kobieta. Ja w tym nie widzę nic złego. Generalnie też uważam, że jak ktoś zaprasza to płaci , chyba że umowa jest inna, albo ta druga strona chce się koniecznie dołożyć.

Co do kursywy : Skoro z nim jesteś to chyba są jakieś inne przejawy tego, że mu zależy ?

Co do ostatnich pytań : Jedni są nad wiek poważni , inni nad wiek dziecinni. Na pewno nikt NAGLE nie stanie się odpowiedzialnym partnerem,skoro od początku takie nie jest. Odnoszę wrażenie, że Ty masz chłopca, który może kiedyś będzie mężczyzną, a chciałabyś po prostu mężczyzny. Może nie warto w to brnąć ?
__________________




Precious things jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-10, 12:32   #9
knot
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 221
Dot.: Czy dalej to ciągnąć?

Wiesz co, sama sobie odpowiedziałaś: wiem, że będę z nim szcześliwa. Powiem Ci jedną ważną rzecz. Ludzie się nie zmieniaja. Nie wierz w słowa: zmienię się dla Ciebie, chce być odpowiedzialnym. Jeśli idzie z postępem, kończy studia, kursy, języki itd, czyli, jeśli wszystko zmierza w kierunku usamodzielnienia i własnej pracy, to ok. Ale jesli stoi w miejscu, jest bawidamkiem i wszystko mu wisi, to taki dokładnie będzie za 5 10 i 30 lat. Chcesz byc z nim obecnym, czy z nim zmienionym (jak sam obiecuje?) Jeśli to drugie to uciekaj! Bo po 3 miesiącach jeszcze mozesz.
knot jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-10, 14:10   #10
viki1988
Zakorzenienie
 
Avatar viki1988
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Gdynia
Wiadomości: 8 975
Dot.: Czy dalej to ciągnąć?

Cytat:
Napisane przez Nastazjaa Pokaż wiadomość
Analizuje jego zachowanie,jego wpadki.Uważam,że momentami zachowuje się nieodpowiednio.Zaprosiłam go do restauracji, a on przy zamówieniu mi powiedział: "Mam na karcie tylko 50zł"
Momentalnie poczułam,że siedzi obok mnie dziecko.Zaprosiłam go wiec oczywiste,że płace,ale nie w tym rzecz.Facet z klasą nie pozwoliłby sobie na taki tekst.Może coś takiego wypalić,gdy siedzimy w domu,gdziekolwiek indziej. Było mi niezręcznie.
A która to była randka? pierwszy raz Ty go gdzieś zapraszałaś? Bo mi się wydaje, że on mógł odnieść wrażenie że oczekujesz, że on zapłaci za Was oboje i stąd info o stanie konta...
Cytat:
Napisane przez Nastazjaa Pokaż wiadomość
Kolejny raz: zamówił sobie kawę,spytał co chcę, a że nie mogłam się zdecydować od razu to nie spytał ponownie i tak siedziam bez niczego. To przykre bo nie miałam wtedy kasy i myślałam,że się zainteresuje czy niczego mi nie brakuje.
Wystarczyło powiedzieć "Ok, już się zastanowiłam i poproszę to i to" Problem solved.
Cytat:
Napisane przez Nastazjaa Pokaż wiadomość
Może to nieistotne potknięcia, ale dla mnie kwestia finansów jest drażliwa bo ja ciężko pracuje na swoje pieniądzę i muszę nimi odpowiednio zarządzić,zeby starczyło mi do końca miesiąca podczas gdy on studiuje dziennie i dostaje od rodziców co miesiąc "kieszonkowe".
Nie neguje tego,ale mając 23lata uważam,że powinien "chcieć" się usamodzielnić,ale może się mylę?W końcu każdy chciałby wygodnie żyć.
Może i chciałby się usamodzielnić, tylko to też jest kwestia jak absorbujące ma studia, jak takie na których trzeba się sporo uczyć to może nawet nie mieć czasu na pracę/praca wiązałaby się z zawalaniem egzaminów

A ogólnie to jak dla mnie za dużo analizujesz i za bardzo się spinasz całym tym związkiem i w rezultacie chyba się nim nie cieszysz...
I dla mnie oczekiwanie wielkich deklaracji o poważnym związku po 3 miesiącach bycia ze sobą jest trochę śmieszne
__________________
21.06.2014r.
28.01.2016r.
viki1988 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-11, 10:12   #11
Nastazjaa
Raczkowanie
 
Avatar Nastazjaa
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 193
Dot.: Czy dalej to ciągnąć?

Precious things- Ja nie wymagam od niego,żeby za mnie płacił, sama nie śpie na pieniądzach więc wiem jak to jest nie mieć kasy, chodzi mi o prostą zasadę: jeśli zapraszasz dziewczynę na pierwszą randkę to umiej się zachować jak przystało na dżentelmena i zapłać za nią! Tyle.A jesli nie masz kasy to zabierz ją na spacer do parku, też będzie miło i przynajmniej nie poczuje się niekomfortowo.

Po prostu chcę być z mężczyzną, przy którym będe się czuła kobietą bo nie fajnie odczuwać ścisk w żołądku i zastanawiać się czy on właściwie wie,że to co robi to duży nietakt? i co się ze mną dzieje,że jestem z kimś takim?! - problem w tym,że ja teoretycznie wiem, przeczuwam,że to nie "to" wobec tego jak wyjaśnić fakt,że niesamowicie mnie do niego ciągnie? I nie mam tu na myśli fizyczności jedynie, chcę z nim spędzać czas, mam taka potrzebę więc coś jest na rzeczy (albo jestem w fazie zakochania i odealizuje go choć nie ma to sensu).
Jednak jest też kolejna martwiąca mnie rzecz, mianowicie ja czuję,że w sytuacji kiedy będe potrzebowała wsparcia on nie stanie na wysokości zadania i nie dlatego,że nie będzie chciał, ale dlatego,że go to przerośnie. Może za bardzo się w to zagłębiam?Może powinnam cieszyć się tym co mam?Tylko,ze ja tak nie potrafię bo liczę się z uczuciami innych i jak się na coś zdecyduje to chcę o to dbać i to pielęgnować.


knot- Widzisz, w jego sytuacji ciężko określić czy on się rozwija czy stoi w miejscu. Studiuje dziennie, a rodzice dają mu 500zł miesięcznie na "drobne wydatki" (według mnie to wcale nie mało), a on nie potrafi ta gotówką odpowiednio zarządzić,aby starczyło mu na te wydatki do końca miesiąca.Ciągle brakuje mu kasy ,a ja uważam,że wynika to z tego,że te pieniądzę łatwo do niego trafiają i nie docenia ich.

viki1988- to był Dzień Chłopaka i ja go zaprosiłam wyraźnie zaznaczając ,że "zapraszam" więc zwyczajnie osłupiałam jak on wyjechał z tym tekstem..
Nastazjaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-10-11, 11:15   #12
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Czy dalej to ciągnąć?

No dobra, ale skoro on tyle błędów popełnił, to co z nim robisz w związku? Pierwsze randki są właśnie po to, by zweryfikować może nie wszystko, ale sporo rzeczy - i na tej podstawie zadecydować, czy warto być z tym kimś. Czemu pomimo tylu rzeczy "na nie" zdecydowałaś się na związek z nim?
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-11, 19:09   #13
Nastazjaa
Raczkowanie
 
Avatar Nastazjaa
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 193
Dot.: Czy dalej to ciągnąć?

Ciągnie mnie do niego potwornie, jakbym czuła w głębi ze to wlasnie z nim bede.. ciężko odpowiedziec mi na to pytanie.. niby zachowywał się nieodpowiednio,ale ja chyba wciąż się łudze ze on sie zmieni,ze nauczy sie odpowiednio mnie traktowac...a jesli to sie nie sprawdzi to bede musiala podjac najodpowiedniejsza decyzje...
Nastazjaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-12, 12:03   #14
knot
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 221
Dot.: Czy dalej to ciągnąć?

Cytat:
Napisane przez Nastazjaa Pokaż wiadomość
Ciągnie mnie do niego potwornie, jakbym czuła w głębi ze to wlasnie z nim bede.. ciężko odpowiedziec mi na to pytanie.. niby zachowywał się nieodpowiednio,ale ja chyba wciąż się łudze ze on sie zmieni,ze nauczy sie odpowiednio mnie traktowac...a jesli to sie nie sprawdzi to bede musiala podjac najodpowiedniejsza decyzje...
Ja już Ci napisalam, mam za sobą kilka związków, ludzie się NIE ZMIENIAJĄ. Nie licz, że zmieni się dla Ciebie. Cos takiego nie istnieje. Jak bardzo Ci na nim zależy to Ty się zmień na akceptującą jego zachowanie. Tylko później pamiętaj,że postanowiłaś to akceptować i nie rób mu uwag ani sama się nie wkurzaj i nie rozpamiętuj.

Jeśli z nim zostaniesz, wierz mi, przyzwyczaisz się, zakochasz, polubisz, przekonasz siebie samą, ze jest ok, ale po dluzszym czasie wszystko powróci ze zdwojoną siła. A wtedy możesz dużo bardziej cierpieć po zerwaniu, albo nie móc/nie umieć odejść i męczyć się w nieudanym związku.
knot jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-12, 13:23   #15
Precious things
Rozeznanie
 
Avatar Precious things
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: praskie klimaty
Wiadomości: 758
Dot.: Czy dalej to ciągnąć?

Cytat:
Napisane przez Nastazjaa Pokaż wiadomość
Precious things- Ja nie wymagam od niego,żeby za mnie płacił, sama nie śpie na pieniądzach więc wiem jak to jest nie mieć kasy, chodzi mi o prostą zasadę: jeśli zapraszasz dziewczynę na pierwszą randkę to umiej się zachować jak przystało na dżentelmena i zapłać za nią! Tyle.A jesli nie masz kasy to zabierz ją na spacer do parku, też będzie miło i przynajmniej nie poczuje się niekomfortowo.

Po prostu chcę być z mężczyzną, przy którym będe się czuła kobietą bo nie fajnie odczuwać ścisk w żołądku i zastanawiać się czy on właściwie wie,że to co robi to duży nietakt? i co się ze mną dzieje,że jestem z kimś takim?! - problem w tym,że ja teoretycznie wiem, przeczuwam,że to nie "to" wobec tego jak wyjaśnić fakt,że niesamowicie mnie do niego ciągnie? I nie mam tu na myśli fizyczności jedynie, chcę z nim spędzać czas, mam taka potrzebę więc coś jest na rzeczy (albo jestem w fazie zakochania i odealizuje go choć nie ma to sensu).
Jednak jest też kolejna martwiąca mnie rzecz, mianowicie ja czuję,że w sytuacji kiedy będe potrzebowała wsparcia on nie stanie na wysokości zadania i nie dlatego,że nie będzie chciał, ale dlatego,że go to przerośnie. Może za bardzo się w to zagłębiam?Może powinnam cieszyć się tym co mam?Tylko,ze ja tak nie potrafię bo liczę się z uczuciami innych i jak się na coś zdecyduje to chcę o to dbać i to pielęgnować.
Cytat:
Napisane przez Nastazjaa Pokaż wiadomość
Ciągnie mnie do niego potwornie, jakbym czuła w głębi ze to wlasnie z nim bede.. ciężko odpowiedziec mi na to pytanie.. niby zachowywał się nieodpowiednio,ale ja chyba wciąż się łudze ze on sie zmieni,ze nauczy sie odpowiednio mnie traktowac...a jesli to sie nie sprawdzi to bede musiala podjac najodpowiedniejsza decyzje...
Ale to się przecież wyklucza.

Może problem jest w tym, że byliście kiedyś ze soba już wcześniej. Pisałaś, że byłaś w niego zapatrzona jak w obrazek - może chłopak ma w świadomości, że nie bardzo musi się wysilać, bo i tak z nim będziesz. Pamięta jak to wcześniej wyglądało.

Wydaje mi się, że skoro tyle rzeczy Ci w nim przeszkadza, to z tej mąki chleba nie będzie.
__________________




Precious things jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-12, 21:49   #16
Nastazjaa
Raczkowanie
 
Avatar Nastazjaa
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 193
Dot.: Czy dalej to ciągnąć?

knot- na początku chcę Ci oczywiście podziękować za rady! Widzisz ja to wszystko wiem i niby jestem świadoma faktu,że jesli teraz się zdecyduje to dalej ciągnąć to kiedyś wybuchnę bo to nie jest zachowanie,które ja kiedykolwiek zaakceptuje,mogę je jedynie tolerować jakiś czas..



Precious things- Również dziękuję za rady! Problem polega na tym,że on właśnie ma świadomość że musi się starać, wie że role się odwróciły i on CHCE się starać, co nie zmienia faktu,że ja zawsze wiem jak "marnie" bedą wyglądały jego starania i zadziwia mnie to,że za każdym razem potrafi odstawić jakąś nową,przedziwna akcję...
Owszem wiele rzeczy mi przeszkadza i może żałosne jest to,że mam nadzieję i tak naprawdę wierzę w niego że on potrafi to wszystko naprostować.
Dam sobie i jemu jeszcze odrobinę czasu,naprawdę nie dużo,ale wystarczająco aby móc stwierdzić czy z tej mąki faktycznie chleba nie będzie bo jesli tak to oczywiste,że nie ma sensu tracić ani mojego,ani jego czasu.


PolaRaksa-Oczywiście,że poza chodzeniem na kawę robimy "coś razem".Co konkretnie?- spotykamy się ze znajomymi,chodzimy na imprezy do moich znajomych,do jego znajomych,przesiadujemy u siebie w domu, chodzimy do kina,spacerujemy gdzieś,mnóstwo tego jest, spędzamy czas podobnie jak każda inna para i wtedy jest dobrze, własnie problemy pojawiają się przy tego typu wyjściach właśnie "na kawę",kiedy to on powie coś niestosownego,a mnie to po prostu "dotyka".
Zdaje sobie sprawę,że człowiek mający 23lata jest młokosem co nie zmienia faktu,że powinien już trochę się "opamiętać", trochę rozejrzeć po świecie dorosłości i zastanowić nad sobą, a może tylko ja tak podchodze do sprawy?
Jeśli chodzi o pracę to domyślam się,że jego rodzice właśnie po to dają mu te 500zł miesięcznie,żeby on właśnie skupił sie na nauce i nie musiał pracować w weekendy.
Tak sądzę i uważam,że mi nic do tego czy on pracuje,czy nie.W takim sensie,że ja nie mam prawa mu mówić,że np. powinien.To jego decyzja.
Co do tego matkowania to wiem o tym,tak właśnie się czuję jak matka,przewodniczka która mu mówi w jakim kierunku ma iść, co powinien robić. I to nie jest fajne.

Tak rozmawiałam z nim.Tak normalnie i nie raz.Uzasadniłam mu odpowiednio,dlaczego jego zachowanie budzi moje wątpliwości i zgodził się ze mną.Ma świadomość swoich błedów i gorliwie pragnie się zmienić. Mnie smuci tylko fakt,że on tak naprawdę usiłuję dojśc do stanu normalnośći bo to czego od niego wymagam nie wykracza ponad przeciętność...oczekuję odpowiedniego traktowania,jak każda kobieta chyba?
Tak, wie co miałby w sobie zmienić i muszę przyznać,że poprawia się ,co nie zmienia faktu,że wciąż jest taką niezorganizowana gapą więc pewnie nieświadomie odwali jeszcze niejedną akcję.

Edytowane przez Nastazjaa
Czas edycji: 2012-10-12 o 21:53
Nastazjaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-14, 07:13   #17
Nastazjaa
Raczkowanie
 
Avatar Nastazjaa
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 193
Dot.: Czy dalej to ciągnąć?

Zgodzę się z Tobą w 100%! Zdaję sobie sprawę,że praca kształtuje człowieka, gdyby pracował to doceniałby wartość pieniądza.Może potrafiłby się lepiej zorganizować?
Jednak on mieszka w domu,gdzie panuje "sterylna" atmosfera, jego rodzice są wysoko usytuowani,już na emeryturze więc domyślam się,że nie pochwalaliby tego,że ich syn pracuje zamiast skupić się na nauce i nadrobić zaległości z poprzedniego roku...
Teraz bardziej wsłuchuje się w to co on mówi i widzę jakie są jego priorytety: czyli jakaś drużyna NBA do której się zapisał, co tygodniowy kosz i nożna. Cieszę się,że ma swoja pasję, ale ciągle o tym mówi tak jakby aktualnie było to coś dla niego najważniejszego..

Jeśli chodzi o naukę to studiuje na politechnice i ma jej sporo tym bardziej biorąc pod uwagę jego zaległości z poprzedniego roku.

Edytowane przez Nastazjaa
Czas edycji: 2012-10-14 o 07:16
Nastazjaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:39.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.