|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 210
|
![]() Jestem drętwa i ciężko mi z tym
Cześć!
Zakładam wątek, bo szukam bardzo potrzebuję Waszej porady. Zdarza mi się, że wszystko mnie dołuje. Nie potrafię wyluzować się przy znajomych. Jestem w liceum, więc większość nawet sympatycznych relacji damsko-męskich jest oparta na podrywaniu. Wszystko byłoby okej, ale ja nie potrafię dopasować się do tego "podrywania". Mam wrażenie, że jestem nudna. Sprawiam takie wrażenie przy innych i już sama sobie się taka wydaję. W klasie mam swoje koleżanki, z którymi trzymam. Znamy się bardzo długo i przed nimi potrafię szaleć, wyluzować się. Gdyby nie to zwątpiłabym, że jestem wesołą i młodą dziewczyną. W grupie znajomych spoza szkoły już tak nie jest. Uważam, że to osoby bardzo miłe, wartościowe, sympatyczne i w ogóle super. A jednak coś jest nie tak. Chyba ze mną. Nie potrafię przy nich szczerze się śmiać, bawić, żartować. Jestem spięta. Wolę żeby nie było tego widać, więc chowam się jak mogę np. na różnych wyjściach czy we wspólnych sportach. Zachowuję się jakbym zadzierała nosa, a tak nie jest. Odpowiadam na pytania, ale sama nie potrafię wyjść z inicjatywą. Jestem miła, ale nie jestem sobą. Wiem to, bo mam porównanie. Sama ostatnio to zobaczyłam: rozmawiałam z koleżanką z klasy i byłam swobodna, podszedł do nas mój znajomy, zmieniłam głos, nie śmiałam się szczerze. Jedyne co mogłam, to uśmiechałam się i starałam się jakoś błyskotliwe mówić. Nie wychodziło mi. Zastanawiam się czy to nie od tego, że chcę być "fajna" i się spinam. Ale próbowałam się nie spinać i dalej wychodziłam na naburmuszoną. Naprawdę gdyby nie dobre koleżanki z klasy, zwątpiłabym w siebie dawno. Ale zwątpiłam teraz. Nie mam wielu pasji. Nie jestem w niczym najlepsza. Słabo idą mi gry sportowe w zespole. Zawsze wydaje mi się, że zepsuję i podchodzę do tego zrezygnowana. Nawet jeśli na początku mam szczery zapał. Raz coś mi się nie uda i koniec dobrego humoru. Uwielbiam śpiewać w chórze i to jedynie wychodzi mi bardzo dobrze. Chciałabym żeby wychodziło mi najlepiej, ale tak nie jest. To tez mnie czasem podkopuje. Wysoko stawiam sobie poprzeczkę, po prostu w tym jednym chciałabym być najlepsza. Mam dobre wyniki w nauce. Od małego dobre oceny zdobywałam z łatwością. Ale nikomu nie imponują 5 z geografii. Nawet mi samej, bo wiem, że to tylko wykute na pamięć informacje, które po klasówce zapomnę. Dochodze do wniosku, że mam niskie poczucie własnej wartości. Przez to i inni tak mnie widzą. Nie jestem brzydka ani prześliczna. Oceniam siebie jako przeciętną. Mam swoje plusy i minusy. Nie potrafię z nikim dłużej pogadać. Szczególnie z chłopakami. Czuję się niepewnie na gruncie tego podrywania. Mam wrażenie, że na starcie jestem przegrana. Nawet kiedy chcę wyjść na wyluzowaną, robię to sztucznie. Zastanawiam się w takich sytuacjach czy nie powinnam odpuścić sobie takiego towarzystwa, z którym nie potrafię się bawić. Z drugiej strony myślę, że to moja wina a nie ich. Nie potrafie wpasować się w zaczepianie, czy rozmowy o byle czym. Przy nich jestem poważna, nie bawią mnie te zaczepki, a może sama się blokuję... Wychodzę na nieprzystępną. Smutno mi kiedy jednak chłopcy zaczepiają wszystkie dziewczyny a nie mnie. Wiem, że to przez moje zachowanie. Przy chłopakach jestem jeszcze bardziej zamknięta w sobie. Nie wiem, jak mam sobie ze sobą poradzić. Jak myśleć, jak się zachowywać. Najlepiej być sobą. Ale ja już chyba zgubiłam sama siebie. Przy dziewczynach jestem jeszcze w miarę. Ale przy chłopakach najchętniej zapadłabym się pod ziemię. W szkole nie kumplowałam się nigdy z kolegami. Ze względu na to, że u mnie większość chłopaków to nieźli idioci. Przynajmniej ja tak traktowałam ich z góry. Czasem czuję się samotna. Boję się, że tracę w życiu okazje na ciekawe znajomości, doświadczenia. Proszę, pomóżcie. Jest mi z tym wszystkim tak smutno. Może moje problemy to drobnostki, ale emocje, które w sobie ściskam utrudniają mi funkcjonowanie. Nie wiem co mam ze sobą zrobić.
__________________
Znane są tysiące sposobów zabijania czasu, ale nikt nie wie jak go wskrzesić. — Albert Einstein |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 40
|
Dot.: Jestem drętwa i ciężko mi z tym
Moim zdaniem za bardzo skupiasz się, żeby ,,dobrze wypaść'' przed niektórymi znajomymi i dlatego jesteś spieta. Wbrew pozorom sporo ludzi ma taki problem, jedni w większym, inni w mniejszym stopniu. Ale to tez chyba kwestia niskiej samooceny Twojej, to jak sama siebie postrzegasz.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Przyczajenie
|
Dot.: Jestem drętwa i ciężko mi z tym
Jakbym czytała o sobie... Jestem w 3 klasie LO i przez moje zachowanie nie mam przyjaciół, tylko 4 dobre koleżanki z klasy, które nigdy nie mają czasu się ze mną spotkać. Chłopaka też nie mam, bo nie potrafię z nimi rozmawiać. Zauważyłam, że największe zainteresowanie wzbudzam u facetów ok 30. Bo jestem dojrzała jak na swój wiek i nie bawią mnie głupkowate "żarty" kolegów. Przez to ludzie uważają, że jestem drętwa i mam niskie poczucie humoru.... A mnie najzwyczajniej w świecie nie śmieszą żarty na poziomie "władców much". Fajnie wiedzieć, że nie tylko ja jestem "dziwna". Ale głowa do góry, kiedyś będzie dobrze...
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 1 221
|
Dot.: Jestem drętwa i ciężko mi z tym
Oj... Ciebie to przede wszystkim trzeba porządnie przytulić!
![]() Ja byłam kiedyś taka jak Ty... W sumie w jakiejś części do dzisiaj mi to zostało. Chciałam dobrze wypaść, a obracało się to przeciwko mnie. Chciałam wydawać się lepsza niż jestem... Wynikało to z niskiej samooceny. Inni ładnie śpiewali, jeszcze inni byli elokwentni, pięknie recytowali, byli śliczni.. a ja? Ja uważałam, że nie mam żadnego talentu, chociaż tak jak Tobie - nauka przychodziła mi z łatwością... Ale wiesz co? Ja w końcu coś zrozumiałam... że nie jestem beztalenciem, że mam innym ludziom cos wartościowego do zaoferowania... Inni po prostu zachwycali się moim "lekkim piórem", tym, że potrafię pisać ładnie, składnie i po polsku... Uwierzyłam w to w gimnazjum, ale w liceum zwątpiłam, bo przecież byli lepsi, wygrywający konkursy... I nagle... z rozszerzonej matury z polskiego uzyskałam prawie 100%. Znowu uwierzyłam w to, że jestem w tym naprawdę niezła, że mogę coś zaoferować światu... Bez zbędnego wysiłku dostałam się na studia, o których wiele osób marzy, a są poza ich zasięgiem. Zauważyłam, że dobre oceny, to nie było wkuwanie całe życie książek na pamięć, a po prostu inteligencja, której nie zauważałam. Teraz nie boję się przyznać - TAK! JESTEM INTELIGENTNA! Musisz udowodnić sobie, że masz światu coś do zaoferowania. I zrozumieć, że nie wszyscy muszą Cię lubić... nie ma osoby lubianej przez wszystkich. Zatem przestań się przejmować... albo ktoś polubi Cię taką, jaką jesteś, albo trudno... Może spróbuj porozmawiać z jakimś miłym chłopakiem na czacie (nie zrażaj się tymi, którzy szukają wirtualnego seksu czy przygody, po prostu ich zignoruj) na początek? Bądź tam sobą... Udowonij samej sobie, że potrafisz przeprowadzić konstruktywną rozmowę z facetem... Bądź sobą! Powodzenia! ![]() Edytowane przez willy_nilly Czas edycji: 2011-12-30 o 20:46 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-12
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 106
|
Dot.: Jestem drętwa i ciężko mi z tym
.
Edytowane przez ptr Czas edycji: 2012-07-01 o 12:17 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 4 653
|
Dot.: Jestem drętwa i ciężko mi z tym
Jakbym czytala o sobie
![]() Odkad pamietam tak sie czulam,dlatego nigdy nie mialam szerokiego grona znajomych tylko 3-4 osoby z ktorymi mialam dobry kontakt. Chociaz staralam sie byc mila ludzie zawsze traktowali mnie z dystansem. Dopiero, gdy poznali mnie blizej mowili,ze wydawalam sie osoba ktora zadziera nosa i ma wszystkich gdzies,a tak naprawde jest inaczej. Nie wiem czemu tak jest, wszyscy moi znajomi dopiero po jakims czasie przekonali sie,ze jestem inna. Nic w swoim zachowaniu nie zmienilam.Zawsze staram sie byc mila,ale nie potrafie byc na sile usmiechnieta itp. Tak wiec mamy ten sam problem i nie wiem jak Ci i sobie samej pomoc ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 15
|
Dot.: Jestem drętwa i ciężko mi z tym
No cóż, dopisuję się do osób w grupie "Jakbym czytała o sobie"..
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 40
|
Dot.: Jestem drętwa i ciężko mi z tym
Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-12
Lokalizacja: byłe ciechanowskie
Wiadomości: 54
|
Dot.: Jestem drętwa i ciężko mi z tym
Też tak miałam
![]() ![]() ![]() Moja rada-uwierz w siebie!!! Metodą małych kroczków nauczysz się pewności siebie. I dystansu do własnej osoby. Powodzenia życzę ![]()
__________________
Czasem czuję, że umieram. Ale odradzam się jak feniks z popiołów. I po raz kolejny powtarzam, że nie boję się żyć. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 18
|
Dot.: Jestem drętwa i ciężko mi z tym
witaj
![]() teraz jestem na 3 roku studiów, jest lepiej, moze nawet całkiem dobrze, choć nie idealnie.. podstawą poprawy sytuacji jest pewnosć siebie.. jak ktoś jej po prostu nie ma- to musi mieć pewnośc siebie wyuczoną. Jak to zrobić? ![]() ![]() jedyne co mogę Ci poradzić, to kikla rzeczy z własnego doświadczenia... Hm.. może to troche puste, ale cóz.. mnie pomogło to, że poprawiłam swój wyglad zewnętrzny, jak dobrze wyglądam- to dobrze się czuję.. niby nie powinno się tak postrzegać swiata- ale pomaga, przynajmniej na start pracy nad postrzeganiem siebie.. piszesz, że jesteś przeciętna- no to doskonale, przeciętna kobieta, gdy jest zadbana staje się piękna, zwłaszcza kiedy się umiecha i dobrze czuje się we własnej skórze ja byłam wzorową uczennicą, z wf najgorszą- cieszyło mnie, że mam sukcesy w nauce, ale ludzie mnie postrzegali przez pryzmat łamagi na boisku.. brr to się zmieniło odkąd studiuje, całe moje życie się zmieniło wraz ze zmianą otoczenia- tak jak Ty mam przyjaciólki z liceum, które mi niezwykle pomogły i praktycznie tylko z nimi z tamtych czasów utrzymuje dziś kontakt warto mieć pasje- być stale czymś zajętym, żeby nie czuć sie z grunt nudną osobą ja zaangażowałam się w wolontariat, mam ciekawe studia, staram sie czytać ciekawe książki, uczyc języka.. jakiejś prawdziwej pasji dopiero szukam, kiedyś jeżdźiłam konno, kochałam to ale niestety- nie stać mnie dziś na to... troche chaotycznie piszę, wiem, ale jakoś mam potrzebę Ci odpowiedzieć nie martw się! pracuj przede wszystkim nad sobą, jak człowiek lubi siebie, to i inni go polubią! ![]() ![]() jeszcze taki jeden mój sposób- wypisałam sobie szczerze aż do bólu na kartce rzeczy któych w sobie nie lubię- potem przeczytałam i próbowałam do każdej z tych rzeczy dopisać co zrobić, żeby to zmienić. Po jakimś czasie zajrzałam do tego ponowie i sama się rozliczyłam z tego. Kilka rzeczy wykreśliłam, bo je pokonałam, kilka nowych niestety dopisałam, kilka rzeczy jest w realizacji, a o kilku postanowieniach sobie przypomniałam i znów staram sie zastosować do swoich rad... rozpisałam się:P jeśli to przeczytasz i będziesz miała ochote jeszcze pogdać, to ja chętnie ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 210
|
Dot.: Jestem drętwa i ciężko mi z tym
Dziękuję za wszystkie dotychczasowe odpowiedzi. Podnoszą mnie na duchu i motywują do zmian. Myślę, jak wdrożyć w życie to co piszecie.
Widzę, że nie jestem sama z takim problemem. Doszła do mnie jeszcze jedna przykra rzecz. Zastanawiam się, czy na moje relacje z chłopakami, a raczej ich brak, nie ma wpływu mój kontakt z ojcem. Mieszkam z nim, udajemy normalną rodzinę. Nigdy nie miałam z nim kontaktu. On ma własny świat. Jest alkoholikiem. To kolejna sprawa, z którą nie mogę sobie poradzić. Boję się, że to jedna z przyczyn mojego problemu ![]()
__________________
Znane są tysiące sposobów zabijania czasu, ale nikt nie wie jak go wskrzesić. — Albert Einstein |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#12 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 1 221
|
Dot.: Jestem drętwa i ciężko mi z tym
No tak, może to mieć wpływ... ale możesz sobie pomóc, naprawdę.
Musisz tylko odnaleźć w sobie siłę. Słyszysz?! W SOBIE!!! Ja sama wyleczyłam się z nerwicy natręctw, to i Tobie się uda pokonać problemy. Trzymam kciuki ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-12
Lokalizacja: byłe ciechanowskie
Wiadomości: 54
|
Dot.: Jestem drętwa i ciężko mi z tym
Cytat:
![]() ![]() Może udaj się do jakiegoś psychologa i jemu opowiedz, to co nam napisałaś Autorko ![]()
__________________
Czasem czuję, że umieram. Ale odradzam się jak feniks z popiołów. I po raz kolejny powtarzam, że nie boję się żyć. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 153
|
Dot.: Jestem drętwa i ciężko mi z tym
Hehe, "zupełnie jakbym czytała o sobie"
![]()
__________________
"Bądź szczęśliwy teraz, bez powodu, bo nie będziesz szczęśliwy nigdy" Idealny rok, by rozpocząć zmiany w swoim życiu! ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 1 958
|
Dot.: Jestem drętwa i ciężko mi z tym
Nefilimka, po pierwsze, po Twoich wypowiedziach w tym wątku widze, że jesteś FAJNĄ, WARTOŚCIOWĄ dziewcvzyną! I to sobie wydrukuj i zapamiętaj.
Nie piszesz, że cały świat jest be, a Ty jedyna cacy i dlatego nie masz wielu znajomych. Piszesz, ze sa fajni, a tylko Ty sie zamykasz w sobie nie wiadomo czemu. No właśnie! Dlaczego? Czy czujesz się oceniana? Tak nie jest. Każdy w jednym jest lepszy w innym jest gorszy. Sama w sporcie jestem f a t a l n a. I tyle. Nie biorę sie do gier zespołowych, a jak mnie namówią, to kiepszczę jak zawsze i mówię z usmiechem, mocno zasapana "A nie mówiłam?" ![]() Nie stresuj sie, polub siebie taką jaką jesteś. Nie oceniaj. Będzie dobrze, bo JESTES FAJNA LASKA! ![]()
__________________
![]() ![]() ![]() Wiem, że pisze długie posty, jednak skracając je w cytatach postaraj się nie zgubić sensu. Przykład: "Monika nie jest zwolennikiem kary śmierci" Cytat Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#16 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 2 418
|
Dot.: Jestem drętwa i ciężko mi z tym
Cytat:
http://www.dda.ite.pl/index.php?autodiagnozadda |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#17 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 52
|
Dot.: Jestem drętwa i ciężko mi z tym
Dziewczyny, pomóżcie, też mam z tym problem.
Poszłam do nowej pracy. Każde wyjście do niej to ogromny stres dla mnie. Generalnie nie jestem osobą, która szybko się otwiera. Tak miałam na studiach, swoim obecnym znajomym dałam się poznać dopiero po ok. roku. Dzisiaj jak się spotykamy to czuję się rewelacyjnie w ich towarzystwie, mogę nawet przyznać, że wśród znajomych ze studiów, jak i innych, jestem uznawana za duszę towarzystwa. Niestety w pracy jest duża grupa ludzi, ok. 20. A ja jestem zamknięta, nie potrafię z kimś normalnie rozmawiać, o żartach żadnych już nie wspomnę. Przez to odpycham innych, widzę nawet do tego stopnia, że zaczynają mnie obgadywać i śmiać się ze mnie po cichu. Cierpię w pracy, cierpię w domu przez to. Reszta razem imprezuje, świetnie spędza razem czas, a widzę, że moje towarzystwo ich nudzi. Dlatego już nawet przestałam się starać. W sumie to ich nienawidzę. Na prawdę się staram, ale widzę, że nie ma to najmniejszego sensu. Jeżeli ktoś jest obojętny w stosunku do mnie to ok, ale jeżeli zaczyna mnie obgadywać albo śmiać się ze mnie, to nie mam szacunku do takich ludzi. Przecież w towarzystwie swoich znajomych, a trochę ich mam, czuję się świetnie. Ci ludzie z pracy, spowodowali we mnie utratę jakiejkolwiek pewności i wiary w siebie. Zastanawiam się nad zmianą pracy, bo nie potrafię pracować w tak toksycznym zespole. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#18 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 14
|
Dot.: Jestem drętwa i ciężko mi z tym
Miałem zawsze i nadal mam dokładnie tak samo. Wsrod dobrych znajomych czuje sie w miare wyluzowany, ale gdy tylko pojawi sie ktos obcy - od razu wystepuje blokada. Zwykle siedze gdzies cicho i nawet sie nie odzywam w takiej sytuacji. Zbytnio mnie to stresuje, mam nagle pustke w glowie, wypowiedziane slowa wydaja sie nienaturalne. Mowie wtedy szybko i chaotycznie, niewyraznie. Pamietam jak poznalem 2 lata pewnego chlopaka, ktorego dzis moge nazwac przyjacielem. Na poczatku w jego towarzystwie czulem sie identycznie jak Ty. Bylem spiety, mimo, ze probowalem z tym walczyc. Nawet jeszcze rok temu troche panikowalem gdy gadalismy sam na sam. Teraz jest juz w miare OK. Glownie pomogly rozmowy przez internet.
Z dziewczynami byl jeszcze wiekszy problem. Bylem chorobliwie niesmialy. Nawet powiedzenie "czesc" w szkole bylo problemem w okresie gimnazjum. W wieku 19 lat mialem pierwsza dziewczyne - na miesiac. Teraz jestem juz z druga, niedlugo minie 1.5 roku. Jest to zwiazek na odleglosc - widzimy sie raz na ~2 miesiace. Glownie rozmawiamy przez internet. Gdy sie z nia spotkalem pierwszy raz sam na sam, po okolo pol roku pisania, od razu czulem sie wyluzowany, pewny, moglem z nia rozmawiac i zartowac jak kazdy. Ten "problem" jednak nie zniknal - nadal tak mam. Nie mam zamiaru niczego z tym robic. Po prostu nie lubie poznawac nowych ludzi, bo mnie to stresuje. Nie kazdy musi byc towarzyski i rozrywkowy. Ostatnio mialem z bliskimi mi ludzmi powazna rozmowe o tym i powiedzialem, ze dla nowych ludzi jestem bucem. Przyznali mi racje ze smiechem ![]() Jezeli jednak znajdzie sie ktos kogo zainteresujesz na tyle, zeby Cie poznac mimo Twojej "bucowatej" natury, to bedziesz miala okazje mu pokazac kim naprawde jestes. Gdy juz znajdziesz taka osobe to istnieje duza szansa, ze zostanie ona Twoim przyjacielem badz Twoja sympatia. U mnie bylo tak za kazdym razem. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#19 | ||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 1 534
|
Dot.: Jestem drętwa i ciężko mi z tym
Cytat:
![]() wiesz co, ja przez wiele lat byłam taka cicha, skromna, nieśmiała. Z wiekiem jednak stopniowo mi przechodziło. W podstawówce nie odzywałam się do nikogo - wiem, straszne, ale tak było. Wstydziłam się odezwać nawet do koleżanek. Nauczyciele wielokrotnie wzywali mamę do szkoły, pytali czy jest jakiś powód, że jestem taka zamknięta w sobie. Nie było. Poszłam do gimnazjum, zmieniłam się, ale wciąż trzymałam się z boku. Nigdzie nie wychodziłam, nie miałam znajomych, parę koleżanek. Nawet przez myśl mi nie przeszło, żeby wyjść na dyskotekę czy jakieś spotkanie ze znajomymi a jeszcze gorzej jakby byli znajomi znajomych, których w ogóle nie znałam. Nie wiem jak u Ciebie, ale mnie też blokował przed wyjściami fakt, że mogą się tam znaleźć ludzie hmm.. ,,popularni". Ta elita szkolna. Chciałam wypaść przed nimi jak najlepiej, wstydziłam się odezwać, myślalam, że oni będą się ze mnie śmiać, bo nie jestem ,,fajna" jak oni. Liceum, w końcu praktycznie na siłę zaczęłam chodzić na imprezy, przebywać z tymi ludźmi. I wiesz co? Okazali się naprawdę sympatyczni. Oczywiście, z dnia na dzień nie nastąpiła zmiana, ale próbowałam. Otworzyłam się, chodziłam tam, a grono znajomych się powiększało. Pomógł mi też mój były już chłopak, który stopniowo wprowadzał mnie w inne towarzystwo ![]() Zmieniłam się strasznie, nie stresuję się gdy rozmawiam z nowo poznanymi ludźmi, przyjmuję propozycje wypadów itd. Przede wszystkim Autorko, nie staraj się udawać kogoś kim nie jesteś. Bądź sobą, uśmiechaj się, na siłę nie wtrącaj do rozmowy, jeśli nie masz większej ochoty. No nie wiem, moim zdaniem ciągły kontakt z ludźmi, coraz to nowsze znajomości, ciekawe spędzanie czasu pozwala pokonać tą nieśmiałość, pozwala po jakimś czasie się wyluzować i daje szansę na nauczenie się łatwiejszego komunikowania w grupie. Pozdrawiam ![]() ---------- Dopisano o 22:11 ---------- Poprzedni post napisano o 22:02 ---------- Cytat:
![]() Edytowane przez egocentryczna Czas edycji: 2012-10-08 o 21:15 |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#20 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 70
|
Dot.: Jestem drętwa i ciężko mi z tym
I ja przyłączam się do "jakbym czytała o sobie" Sęk w tym że jestem w 1 liceum i cała klasa się zintegrowała ze sobą a ja nie : C
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#21 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 8 315
|
Dot.: Jestem drętwa i ciężko mi z tym
Wiesz co ? Mam identyczny problem. Wiedz jedno - ten problem nie dotyczy Ciebie. Wszystko wina tego, ze na świecie są różni ludzie. I właśnie my sobie ich wybieramy. Nie jesteś osobą jak Ci, w Twoim otoczeniu (których sobie w sumie wybrałaś, spotykasz się z nimi, imprezujesz). Prawdopodobnie to ludzie rozrywkowi, swobodni, są leccy duchem. Ehh jesteś odzwierciedleniem mnie. Ty jesteś po prostu bardziej poważna. Ale to nie chodzi o to, żeby się dopasować, tylko o to, żeby znaleźć sobie odpowiednich ludzi, których w sumie - nie ma tak dużo w nastolatkowym świecie. Ja Ci powiem, że mnie nie kręcą imprezy, upijanie się na umór, palenie, jaranie, lekkie życie. Jestem osobą raczej spokojną, wyciszoną, lubiącą mieć malutką garść przyjaciół, ale za to prawdziwych. Lubiącą spędzać czas na przyrodzie, przy gitarze, wyciszać się. Tak, i to był mój problem, że myślałam, że to ja jestem nienormalna. I wiesz co ? Poradziłam sobie z tym. Znalazłam chłopaka, o prawie identycznym podejściu do życia, następnie poznałam jego przyjaciół i teraz tworzymy paczkę. Odcięłam się od starych znajomych, którzy tylko chcieli abym żyła tak, jak oni sobie to wyobrażają, nie zważając na moje zdanie.
Trzymaj się cieplutko, powodzenia, pozdrawiam ! ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#22 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 52
|
Dot.: Jestem drętwa i ciężko mi z tym
Wiem, że wina leży po mojej stronie, bo baaaardzo długo się otwieram przed nowo poznaną osobą, ale jak już się otworzę, to wióry lecą, jak to moi znajomi mówią
![]() na prawdę jestem bardzo energiczną osobą wśród swojej rodziny, przyjaciół, narzeczonego. Ale w pracy jest fatalnie. jest to grupa, która długo się zna, im bardziej chcę się w nią wgryźć, tym jest mi ciężej. Myślę, że poprostu trafiłam na nieodpowiednie osoby. Nawet jak już czasami uda mi się "przykuć" czyjąś uwagę, to nikogo nie śmieszy to co mówię, nikogo nie interesuje to co opowiadam. Ostatnio usłyszałam, że jestem za grzeczna, bardzo zachowawcza. Odpowiedziałam, że długo się otwieram przed nowymi osobami, a czasami w ogóle, jeżeli nie widzę potrzeby. Nie mam 20 przyjaciół, ale garstkę, z którymi kocham spędzać czas. Nie rozumiem dlaczego oni mnie nie lubią, tyle. Nie narzucam swojego towarzystwa na siłę. Nie jestem natrętem. Poprostu doszłam do wniosku, że są to ludzie, do których nie pasuję. Teraz staram się nauczyć tego, że tak będzie. Staram się tym nie przejmować, bo tego nie zmienię. Lubię imprezować, spotykać się w różnych miejscach, nie jestem odludkiem, ale tych ludzi poprostu nie lubię. I jeżeli spotykam ludzi, z którymi nie mam wspólnych tematów do rozmów, nie wysilam się już, bo to energia puszczona we wszechświat. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:42.