Czy policja coś da?

[4545454]

Pytam tutaj z racji tego, że jest to ogromne forum, a na prawnym ruch o wiele mniejszy. Do rzeczy.
Co robić w sytuacji jeśli moja mamusia się nade mną znęca psychicznie i fizycznie? Mieszkam jeszcze z ojcem i dwójką małego rodzeństwa. Mam na myśli, że dochodzi praktycznie codziennie do awantur, wyzywania mnie i bicia. Oczywiście na obdukcji mi nic nie wyjdzie, bo jest to raczej rwanie za włosy, dostanę w twarz, kopnie i bardzo często szarpie mną. Z tym samym wyskakuje do ojca. My ją raczej ignorujemy, a jak się rzuci z łapskami to wychodzimy, izolujemy się. Dowodów na to jest pełno, multum nagrań, mogę sobie ją nagrać właściwie w każdej chwili. Świadkowie też są- wszyscy sąsiedzi, ale ci idioci przez tyle czasu nawet nie wpadli na to, żeby zadzwonić na policję. Na ojca nie wiem czy mogę liczyć w tej sprawie, rozwód nie wchodzi w grę, zresztą ona by nie miała gdzie się podziać, bo jest kompletnie uzależniona od taty i by sobie nie dała rady. Czy interwencja policji coś da? Powinnam może się zgłosić na komendę? Sama nie wiem czy oni cokolwiek zrobią, bo siniaków jako tako nie mam, przynajmniej nie ciągle, a jak były one lub jakieś rany do tej pory tego nigdzie nie zgłaszałam. Nie wiem czy to nie jest zbyt "lekki"przypadek by służba mogła podjąć stosowne kroki, a pewnie by się skończyło na jakiś farmazonach, a ona dalej swoje. A przecież nie o to mi chodzi. Proszę o jakieś rady.....

[lily92920]

Ile masz lat?

Co na to rodzina, babcie, dziadkowie?

[paula_kinga]

Mieszkasz w dużym mieście? Rozejrzyj się, w większych miastach są fundacje/organizacje, które udzielają bezpłatnych porad prawnych. Kiedy przedstawisz tam całą sytuację, prawnicy doradzą Ci na pewno gdzie powinnaś się udać i co zrobić po kolei.

Niestety nie wiem czy policja na podstawie samych zeznań będzie mogła cokolwiek zrobić. Może ewentualnie założą Waszej rodzinie niebieską kartę, ale żeby matkę pociągnąć do konsekwencji potrzebna chyba będzie interwencja sądu.

Ja na Twoim miejscu na początek szukałabym pomocy właśnie w takich miejscach gdzie udzielane są porady prawne. Wiem, że tam się takim osobom pomaga i pracują tam kompetentni ludzie, prawnicy, którzy robią to pro bono. Poszukaj w necie. Jeśli mieszkasz w małej miejscowości, to sprawdź w najbliższym większym mieście. Takie poradnie działają również przy uniwersytetach.

A czy Twoja mama ma problemy z alkoholem/innymi używkami? Zawsze była taka agresywna?

Bardzo Ci współczuję

[martynusia222]

Napisałaś, że masz nagrania, więc z nimi udaj się na policję Tylko kwestia tego, ile masz lat, czy masz gdzie zamieszkać, bo nie wiem, czy wyobrażasz sobie sytuację, że mieszkasz z matką, na którą donosisz policji, tym bardziej, że nie wiesz czy możesz liczyć na ojca...

[4545454]

Dzięki dziewczyny. Nawet nie wiedziałam, że są takie bezpłatne poradnie, może poszukam i się do którejś z nich udam. Nie ma absolutnie żadnego problemu z używkami, nigdy nie było, ona tak się zachowuje dopiero od paru lat. Miało sporo stresu i zmartwień w życiu patrząc wstecz, ale dla mnie to nie jest wyjaśnieniem tak prostackiego zachowania, i nie będę tego w żadnym wypadku tolerowała, ponieważ ani ja, ani ojciec niczym sobie nie zasłużyliśmy na takie traktowanie. On jej ciągle ustępuje, woli ulec niż podjąć jakieś kroki, i wciąż uciekać od tego "dla świętego spokoju", i właśnie dlatego nie wiem czy mogę na niego liczyć. Ja jestem niepełnoletnia. Może mogłabym się do babci wyprowadzić,ale przecież mam rodzinę, więc z jakiej racji. Ale myślicie, że co policja zrobi, jeśli się do nich udam nakreślając taką sytuację? Albo gdybym zadzwoniła podczas takiej awantury, żeby sami to zobaczyli? Nie mam doświadczenia z takimi sprawami, ale przecież to jest patologia.

[Syla_]

Napisane przez martynusia222

Napisałaś, że masz nagrania, więc z nimi udaj się na policję Tylko kwestia tego, ile masz lat, czy masz gdzie zamieszkać, bo nie wiem, czy wyobrażasz sobie sytuację, że mieszkasz z matką, na którą donosisz policji, tym bardziej, że nie wiesz czy możesz liczyć na ojca...

Ja się odważyłam, nie miałam nawet 18 lat i tym samym uratowałam siebie i dwie siostry od domu dziecka

[stella717]

Napisane przez Syla_

Ja się odważyłam, nie miałam nawet 18 lat i tym samym uratowałam siebie i dwie siostry od domu dziecka

Porozmawiaj na spokojnie z ojcem. Może on też ma juz tego dość tylko nie chce pozbawić dzieci matki dlatego nic nie robi? A może nie widzi tego jak Ty cierpisz. Jeśli to nie pomoże ja bym poszła na Twoim miejscu do psychologa szkolnego albo własnie jakiejś fundacji, która pomaga krzywdzonym dzieciom.

[Elfir]

Miejski Ośrodek pomocy rodzinie - może przyznać kuratora, który będzie monitorował sytuację w rodzinie. Do tego psycholog.

[TmargoT]

nie tylko twoje zeznania będa miały moc,ale wywiad z sąsiadami.może ktoś potwierdzi twoją wersję.