Odchudzanie a biust?

[molo345]

Hej, mam 14 lat 164 cm i waże 61 kg. Chcę schudnąć około 5 kg, oczywiście bez żadnych drastycznych metod BMI mam w normie ale chodzi mi głównie o wygląd i mam pytanie czy mój biust dużo zmaleje?Raz już schudłam 18 kg bo miałam duża nadwagę a biust teraz wrócił mi do normy. Czy jest to znowu mozliwe?

[Wiolapoprostu]

raczej tak, bynajmniej u mnie biust chudnie jako pierwszy.

[lesii92]

Też byłam ostatnio na diecie i również biust poleciał mi jako pierwszy. W sumie to prawie go nie mam. ;|

[ciezarna_zakonnica]

Ja piersi jako takich to za dużych (znaczy nie oszukujmy się- były mikroskopijne) nigdy nie miałam, nie mniej jednak i tak z nich zeszło (no, żeby jeszcze miało z czego ), potem z tyłka, nad czym serdecznie ubolewam, a dopiero potem z całej reszty. Także no niestety... :P

[Kama_Siwa]

U mnie w biuście poleciało 14 centymetrów...

[FactoryBody]

Niestety zazwyczaj jest tak, że z najpierw "leci" z biustu Polecam ćwiczenia siłowe- dzięki nim można ładnie podnieść i ujędrnić biust

[saakdasadadsad]

Nie straszcie dziewczyny. Ja schudłam ok 4-5 kg, zleciało mi 8 cm z tyłka, po 8 z ud i 2-3 z talii a z cycków nic. Kompletne zero, są takie same jak były a przez to, że schudłam wydają się jeszcze większe
Nie jest regułą, że najpierw chudnie biust. Połóż nacisk bardziej na ćwiczenia niż na sucharki i liczenie kcal

[molo345]

Dzięki, mam nadzieje że biust będzie w normie. Zauważyłam że jak schudłam pierwszy raz to biust zmalał o jeden rozmiar a teraz chce tylko 5 kg mniej wiec może zostanie

[SunnyDreams]

akilegne opowiedz nam coś więcej o swojej diecie chcę mniej więcej osiągnąć Twój efekt, więc ciekawa jestem jak to osiągnęłaś.

[Kama_Siwa]

Myślę, że to głównie zależy do tego jaką masz budowę ciała. Ja gdy przytyłam, dużo mi poszło w biust, więc nie marzyłam by on został a reszta spadła, natura sama wiedziała jak ma być :P

[saakdasadadsad]

Napisane przez SunnyDreams

akilegne opowiedz nam coś więcej o swojej diecie chcę mniej więcej osiągnąć Twój efekt, więc ciekawa jestem jak to osiągnęłaś.

Szczerze mówiąc to nie jest nic odkrywczego, a założę się, że wiele z odchudzających się Wizażanek wytknęłoby mi masę błędów, jakie robiłam/robię, ale jeśli komuś miałoby to pomóc...
Nigdy problemów z wagą nie miałam, ale gdy rok temu w zimie trochę przytyłam przeraziłam się i od kwietnia wzięłam się za siebie. Pamiętam, że miałam 90-63-98 i 58cm w udzie. Wzrost 180. Oczywiście na początku było wielkie postanowienie "nigdy w życiu żadnych słodyczy!", ale za bardzo je kocham, żeby w tym wytrwać choćby tydzień . Zdarzało mi się zjadać wieczorem np. dużą paczkę chipsów, przyznaję się. Z tego co pamiętam zaczęłam od ćwiczeń 8 min legs. Robiłam 2 razy dziennie, później raz dziennie, ale dołożyłam inne ćwiczenia (jakieś proste, np. ćwiczenie mięśni pośladków przez 5 min). Jeszcze później 8min buns, jakieś zwykłe brzuszki, nożyce. W sumie ćwiczę sobie to, co mi przyjdzie do głowy.
Od początku już postanowiłam, że nie chcę schudnąć 5 kg w ciągu 2 tyg w męczarniach, a później znowu przytyć. Chciałam nauczyć się zdrowych nawyków żywieniowych, przyzwyczaić do codziennego ćwiczenia. Nie zwracałam też jakiejś szczególnej uwagi na to, ile kg schudłam, ale na obwody. Codziennie, albo co drugi dzień mierzyłam się (wiem, że za często, ale nie mogłam się powstrzymać). Jakoś po 7 tygodniach uzyskałam moje wymarzone 90-60-90 i 50cm w udzie . Tak sobie żyłam przez kilka miesięcy ale, teraz chcę dojść do 48cm, troszeczkę wyrzeźbić ciało a przede wszystkim brzuch, bo zwyczajnie płaski nie wygląda tak dobrze, jak delikatnie umięśniony . Kupiłam scrub i serum z eveline wyszczuplające i antycellulitowe, żeby jak najbardziej ujędrnić i wygładzić skórę.
Nie pamiętam, kiedy ostatnio jadłam białe pieczywo. W szkole jednak nie wyobrażam sobie nie zjeść kanapki (jogurtu naturalnego, czy batonika musli nie przełknę) więc jem grahamkę. Nauczyłam się w końcu ograniczać słodycze, ale tak to jem normalne obiady itd. Po prostu zamiast ciastek wybieram wafle ryżowe, albo jogurty owocowe light (wiem, aspartam-chemia, ale trzeba wybrać mniejsze zło ).

[Antarktyda]

akilegne, Twój sposób chudnięcia bardzo przypadł mi do gustu
Mam tylko jeszcze jedno pytanie, skoro piszesz, że obiady jesz normalne, to znaczy, że również makarony i ryże? Jakoś nie mogę się tego oduczyć, w sumie codziennie jem ryż albo makaron, a tak poza tym to ograniczyłam znacznie jedzenie.. co o tym myślisz/myślicie? Dodam, że też problemów z wagą nie mam, jednakże sama czuję się trochę zaniedbana przez tzw. śmieciowe jedzenie ze słodyczami na czele..

A nie zbaczając z tematu... mi zawsze, zawsze biust maleje, gdy chudnę.. Niestety. Nie mam pomysłu na to, jak mogłabym go zatrzymać
Długo rozważałam teraz, czy znów zaczynać odchudzanie, bo mam niby wagę w normie, no ale podobam się sobie znacznie bardziej w wersji szczuplejszej (niestety idzie mi w m.in. twarz nienawidzę tego)... bo wiem, że muszę się liczyć z utratą biustu. No ale trudno. Albo jedno, albo drugie. Wybrałam szczuplejszą sylwetkę i mały biust..

[saakdasadadsad]

Antarktyda, z uwagi na to, że mam 18 lat i mieszkam jeszcze z rodzicami to obiady wręcz muszę jeść normalne . Moja mama oczywiście nie rozumie, że się odchudzam, bo według niej wyglądam jak suchar, no cóż w sumie to komplement .
Dlatego obiady jem normalne, oczywiście staram się małe porcje, ale nie zawsze się udaje . Makaron i ryż jem dość często, bo uwielbiam. Do tego z chłopakiem raz na tydzień lub 2 gotujemy coś wspólnie, wynajdujemy dziwne przepisy i testujemy no i praktycznie nigdy nie jest to dietetyczne. Wiadomo, wtedy już obiadu w domu nie jem. Wiem na pewno, że kiedy się wyprowadzę i sama będę robić sobie zakupy to będę zwracać dużą uwagę na żywność, na etykiety, bo nawet lubię to robić .
Nie wyobrażam sobie też, że miałabym iść do restauracji i szukać najbardziej dietetycznego dania czy odmawiać sobie przez całe życie czegoś słodkiego. Tak sobie już postanowiłam, że chcę zmienić swój styl życia a nie przechodzić na drastyczne kilkumiesięczne diety a później i tak przytyć, gdy powrócę do starych nawyków. Zresztą pozwalając sobie co jakiś czas na mały grzech zmniejsza się szansa na efekt jojo

[corkatswxd]

Myślę, że to bardzo indywidualna sprawa.
Z reguły jest tak, że jeśli tyjesz i idzie Ci w biust, to przy odchudzaniu nie spada z niego jakos bardzo dużo.
oczywiście 5 kg to mało.

[Dzejd]

Biust to tkana tłuszczowa, więc jak się chudnie to spada automatycznie między innymi z biustu. Przy diecie, najlepiej dotować ćwiczenia modelujące biust, by nie opadł i był nadal jędrny. Sama po sobie widzę, że jak zaczęłam stosować porządnie ćwiczenia siłowe na klatkę piersiową to mój biust dużo zyskał na tym i stał się jędrniejszy.