![]() |
#1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 296
|
![]() Czy to ma w ogóle szanse?
.
Edytowane przez zlemistrasznie Czas edycji: 2012-11-04 o 13:35 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 989
|
Dot.: Czy to ma w ogóle szanse?
Szanse może i są, ale czy już teraz? Facet widocznie nie dorósł do obecnej nawet roli, a co dopiero męża czy ojca. Chciałby wszystkie sroki złapać, ale wiadomo, że się nie da. Trochę typ marzyciela, głowa w chmurach i jakoś to będzie, ale jak- nie wie.
Albo on dorośnie, albo ty zmienisz swoją postawę życiową, bo póki co to nie widzę, byś miała być szczęśliwa z panem marzycielem.
__________________
maza ![]() "Nie sztuka mi się oprzeć, sztuka zaakceptować" ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 1 460
|
Dot.: Czy to ma w ogóle szanse?
Ale za co on chce teraz jeździć skoro nawet do życia dokladają się wam rodzice?
__________________
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 | |
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: Czy to ma w ogóle szanse?
Cytat:
ja mam podobne podejscie jak twoj facet. powod jest prosty - z malym dzieckiem podrozuje sie zupelnie inaczej. trzeba brac pod uwage jego mozliwosci i potrzeby, wiec moj sposob podrozowania by sie nie sprawdzil przy dzeciach. poza tym sa miejsca, gdzie balabym sie pojechac z dzeckiem, chociazby ze wzgledu na malarie. no i dochodzi aspekt finansowy - przy dziecku podroze sa drozsze. w przypadku moich znajomych podroznikami sa faceci, partnerki jakos sie tym nie fascynuja. sa takie okresy czasu, ze facet sam wyjezdza, a jesli sa dzieci to kobieta z nimi zostaje.
__________________
-27,9 kg ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 296
|
Dot.: Czy to ma w ogóle szanse?
No więc ja do niego nie mam pretensji że taki jest... Bardziej mi chodzi o to że chce wszystko...a to nierealne.
Jeśli by mi powiedział "ej...chce 5 lat podróżować, może kiedyś ślub i dziecko... na razie zabawa, podróże" a ja taka nie jestem, to bym spokojnie zaproponowała rozstanie. Jeśli ja bym powiedziala "przez 10 lat odkładamy każdy grosz, inwestujemy w mieszkanie, płodzimy dzieci a kidyś jak będziemy starzy i bogaci to może gdzieś wyjedziemy" to też rozumiałabym że by nie chciał... No a ja go pytam co chce (5 minut temu) a on mówi "no mieszkanie, dziecko, ślub, podróże co roku albo dwa razy w roku" i to wszystko za nasze małe pieniądze... O to chodzi. Niby cele wspólne ale niemożliwe.... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Czy to ma w ogóle szanse?
Zbyt duże plany (a częściowo są to raczej niestety mrzonki i puste słowa) wiążecie ze sobą, znając się w sumie bardzo krótko. Post brzmi jakbyście byli ze sobą parę lat, a jesteście niecały rok. Gadanie o ślubie i dzieciach nic nie znaczy, jeżeli tak naprawdę te "plany" to jest na zasadzie "kiedyś tam" - po drodze się może 10 razy odmienić i jemu się niestety chyba powoli odmienia. Powinnaś zacząć zwracać uwagę na to co facet robi i jak robi, a nie to co deklaruje w rozmowach.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: z najwyższej wieży
Wiadomości: 3 768
|
Dot.: Czy to ma w ogóle szanse?
Cytat:
2. Ja jestem od Ciebie 3 lata starsza , mój facet ode mnie kolejne dwa. Razem jesteśmy siedem i nasze podejście do życia w sumie bliższe jest podejściu Twojego faceta niż Twojemu. Kiedy mamy podróżować, jak nie teraz? Kiedy będziemy mieli na głowie dzieci, ich, wychowanie, szkołę i związane z tym wydatki? Dlatego robimy to teraz, żyjąc przy tym trochę z dnia na dzień i jest nam z tym dobrze. ![]() ![]() ![]() Ale co najważniejsze: oboje tak uważamy. ![]() Pointa: Moim zdaniem jesteście niedopasowani i dlatego Wasz związek skazany jest na porażkę. Albo się rozstaniecie albo zostaniecie ze sobą unieszczęśliwiając się, bo nie spełniacie swoich oczekiwań. ![]()
__________________
just like Johnny Flynn said, 'the breath I've taken and the one I must' to go on
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 |
ma zielone pojęcie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 401
|
Dot.: Czy to ma w ogóle szanse?
zlemistrasznie, na Twoim miejscu przeprowadziłabym z facetem rzeczową rozmowę, w której każde z Was napisałoby na kartce: jakie ma plany na przyszłość i kiedy chciałoby je zrealizować. Później należy sprawdzić, czy macie choć zbliżone plany na przyszłość, czy też zupełnie się mijacie w oczekiwaniach.
Jeśli plany będą zbieżne ze sobą, ustalcie czy są realne szanse na ich spełnienie, bo np. marzenie o dziecku za 2 lata jest w porządku, ale jak się ledwo zarabia na własne utrzymanie i nie ma się perspektyw na lepszy zarobek, to raczej mała szansa na to, że będzie można sobie pozwolić na potomka już za dwa lata. Przy takiej rozmowie będziesz miała szansę sprawdzić nie tylko to, o czym marzy Twój partner (bo tu podejrzewam, że jednak macie podobne plany, choć mogą być różnie osadzone na osi czasu ![]() I przy okazji – jeśli facet tak chce podróżować, i to na 2-3 miesiące, to zanim zaczniecie kiedyś starania o dziecko, ustalcie co zrobicie jak się dziecko urodzi. Tak, żeby się po porodzie nie okazało, że zostajesz na kilka miesięcy sama, bo z dzieckiem pojechać nie ma jak, a facet nie chce rezygnować ze swojej pasji tylko dlatego, że ma małe dziecko w domu. Zależy jakie podróże ![]()
__________________
„Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”. Spock („Star Trek”) |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Holandia
Wiadomości: 1 736
|
Dot.: Czy to ma w ogóle szanse?
Musicie znalezc kompromis bo zadne z was nie ma w 100% racji. Jestescie razem krotko a ty juz go dreczysz oszczednosciami, kupnem mieszkania, slubem i dziecmi. Nie dziwie sie ze facet chce to odwlec i zwiedzic kawalek swiata zanim sie ustabilizuje. Druga sprawa ze skoro faktycznie nie ma za co i musicie zapozyczac sie u rodzicow zeby starczylo na zycie to powinien dac sobie na razie spokoj z podrozami... Facet ma racje ze chce podrozowac teraz, przy dzieciach jest wiecej wydatkow, moze wogole nie bedziecie w stanie sobie pozwolic na podroze i tez nie wszedzie mozna takie dziecko zabrac, wiadomo ze trzeba sie nim zajmowac, wiec o pelnym relaksie mozna zapomniec. Nie musicie odkladac kazdego zarobionego grosza na czarna godzine, mozecie miec fundusz na jedno i drugie, ustalcie na jakie podroze bedzie was stac i tego sie trzymajcie, dwa tygodnie w lecie w zupelnosci wystarcza wiekszosci osob.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Trele Morele
Wiadomości: 14 318
|
Dot.: Czy to ma w ogóle szanse?
Cytat:
![]()
__________________
*Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym. Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Czy to ma w ogóle szanse?
podpinam się pod pytanie Visez
Jednego nie rozumiem, niby piszesz, że on zarabia w miarę, Ty średnio na razie i jeszcze Wam rodzice dokładają? To, albo bardzo średnio rządzicie kasą albo bardzo średnio zarabiacie. W pierwszym przypadku rodzice nie powinni wam jeszcze sponsorować mieszkania (powinniście sami ogarnąć finanse) w drugim przypadku skąd kasa na miesięczne wyjazdy...gdzie tu logika? |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#12 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 160
|
Dot.: Czy to ma w ogóle szanse?
Cytat:
Twój facet musi dorosnąć. Jak się chce dużo od życia to trzeba też dużo dać z siebie. Za co on chce na te wakacje jeździć? No niestety macie trochę inne życiowe priorytety, ale mam nadzieję, że uda Wam się znaleźć jakiś kompromis. Ale z dziećmi chyba jednak lepiej trochę poczekać, aż tatuś wydorośleje i będzie na nie gotowy. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 21 825
|
Dot.: Czy to ma w ogóle szanse?
Cytat:
Wyjazdy jak już ktoś wspomniał nie muszą być drogie, znam ludzi, którzy idą niemal na żywioł i zwiedzają cały świat (zaczynają od okazji cenowych linii lotniczych). Oczywiście w hotelach nie sypiają i raczej nie poświęcają się karierze (choć akurat jedni łączą normalną pracę z wypadami, nie wiem jak to robią ale jakoś się udaje ![]() Chyba za szybko rzeczywiście na dalekosiężne plany, a jeśli on pożegna się już teraz ze swoimi marzeniami to będzie go to później latami gniotło, że niby nie skorzystał z młodości jak był na to czas ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-01
Lokalizacja: dolny śląsk
Wiadomości: 17 352
|
Dot.: Czy to ma w ogóle szanse?
też mi się wydaje że chyba średnio gospodarują pieniędzmi.
__________________
kosmetyki https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1235941 ciuchy https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1126161 książki https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1144051 wish https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1261853 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 9 016
|
Dot.: Czy to ma w ogóle szanse?
Cytat:
Z nim chyba nie masz szans na prędką stabilizację, moim zdaniem on po prostu jeszcze nie dojrzał do tej roli. Dlatego ja mocno zastanowiłabym się nad tym związkiem, bo z tego tytułu może wyniknąć wiele konfliktów. Mimo wszystko jakieś fundusze trzeba mieć na tak długie podróże, nawet jak jedzie się na opcję oszczędną. Chyba, że chce podróżować stopem czy jakoś tak, to już jego wybór, choć powiem szczerze ja bym tak ryzykować nie chciała. Ja mam tak samo jak Ty, wolę uzbierać i nawet pojechać na kilka dni, na tydzień, starczy mi raz, dwa, trzy razy na rok ![]() To kolejny punkt, gdzie się nie zgadzacie. Dlatego wiele Was różni pod tym względem. Ja też z tych raczej oszczędzających, na razie nie oszczędzałam na nic dużego, ale zawsze coś i np kupiłam sobie coś fajnego. Rzadko wydaje pieniądze bezrefleksyjnie. Właśnie bałabym się przy tym facecie tego, że przy nim nie będzie tej stabilności... Ażeby nie było, zgadzam się, że są razem krótko. No, ale chyba każdy z nas stara się wybierać kogoś podobnego do siebie. I gdyby mi facet już dawno zaczął przebąkiwać, że dzieci to nie dla niego, że chce być wielkim podróżnikiem, to ja bym się wtedy zastanowiła, bo widziałabym ile nas dzieli. No, ale oczywiście trzeba zwrócić uwagę też na inne aspekty związku, nie mówię, by z góry przekreślać. To z wypisaniem na kartce co napisała Chatul jest dobre ![]() Edytowane przez Candy_lips Czas edycji: 2012-10-20 o 01:00 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#16 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 025
|
Dot.: Czy to ma w ogóle szanse?
Całe moje życie niczego nie odkładałam...nie mam napięcia, że muszę z miesiąca na miesiąc coś zaoszczędzić. Dobrze mi z tym, mam 42 lata i jakoś się samo układało. Wniosek - jestem jak twój facet.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#17 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 21 825
|
Dot.: Czy to ma w ogóle szanse?
Ja jestem nieco młodsza ale właśnie ostatnio chyba przez ten kryzys opanowała mnie jakaś histeria i popadłam w manię oszczędzania. Po prostu miesiąc dla mnie jest stracony jeśli nie odłożę. Gdy mam coś na koncie czuję się dopiero bezpiecznie i uciekają czarne wizje niespodziewanej choroby i śmiesznej emerytury. No i mam dziecko więc chciałabym je dobrze wykształcić. Chociaż tyle.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#18 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Czy to ma w ogóle szanse?
Widzę, że napisała i nawet powtórzyłam na wstępie jej słowa. Tyle tylko, że jej "średnio" i jego "w miarę" to w moim pojęciu starcza na opłaty, życie i małe oszczędności, ale nie aż na takie które pozwalają na 2x w roku po miesiąc wczasów (no chyba, że koszt takiego miesiąca podróży na głowę to max2tys, czyli w roku max8tys to wtedy się da). Przy "średnio" i "w miarę" nie widzę potrzeby brania od rodziców.
Edytowane przez dorka1980 Czas edycji: 2012-10-21 o 14:46 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#19 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 296
|
Dot.: Czy to ma w ogóle szanse?
Dzięki dziewczyny.
Teraz kilka sprostowań, bo może dość chaotycznie pisałam (w emocjach) i nie wszystko było dobrze zrozumiane. "Średnio" i "w miarę"...hmm.... miałam na myśli zarobki wśród np. moich rówieśników a nie ludzi w wieku 40 lat z 20 letnim doświadczeniem ![]() Moje koleżanki pokonczyły w tym roku studia (tak jak ja) i albo nie mają pracy, albo zarabiaja po 800 zł dorywczo. No niestety. Każdy chce brać na staż, albo nic nie płacić. Dlatego napisałam "średnio i w miarę". Dokładnie? Ja 1700 mój facet 2100. (na rękę). Ale....że mieszkamy w stolicy to wiadomo jakie są koszty utrzymania ![]() Co do "celów" wspólnych to nie jest tak że ja nie chce jezdzic a on musi, natomiast ja chce ślub i dzieci a on nie chce o tym słyszeć. Tylko każde z nas chce to w innej kolejności . A poza tym ja mysle racjonalnie. Jeśli przy tych lub CIUT większych zarobkach będziemy podróżować, to o meiszkaniu, dziecku trzeba na jakiś dłuższy czas zapomniec. Jeśli postawimy na dom i dziecko to trzeba olać podróże. A on uważa że uda sie wszystko na raz w ciągu kilku lat.... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#20 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: z najwyższej wieży
Wiadomości: 3 768
|
Dot.: Czy to ma w ogóle szanse?
Cytat:
![]()
__________________
just like Johnny Flynn said, 'the breath I've taken and the one I must' to go on
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#21 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 296
|
Dot.: Czy to ma w ogóle szanse?
Ale każdy może mieć parcie i priorytety jakie chce. Ja szanuje jego. Nie mówie że są idiotyczne. Tylko niezgodne z moimi
![]() ![]() W "moim marzeniu" jest tak że za rok ślub (25 lat bede miala, prawie 26...bo ja z grudnia jestem), potem z rok cieszenia sie małżeństwem ...juz bede miala prawie 27....ciąża...to urodzę mając 28 ![]() A u niego bardziej jeżdżenie jeszcze z 5 lat (bede miała prawie 30) potem ślub....ciąża....w efekcie urodzę mając 33? DLA MNIE to trochę za późno. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#22 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 21 825
|
Dot.: Czy to ma w ogóle szanse?
Autorko, lubisz widzę wszystko dokładnie planować, a życie czasami płata niespodzianki, i miłe i mniej miłe..Moje koleżanki na przykład, które planowały, że urodzą sobie dzidziusia ok 30 niekoniecznie zrealizowały plan, coraz więcej par ma problemy z płodnością
![]() Może warto troszkę na żywioł iść.. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#23 | ||
ma zielone pojęcie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 401
|
Dot.: Czy to ma w ogóle szanse?
Cytat:
Ja tutaj nie zauważyłam takiego dokładnego planowania, raczej takie orientacyjne. Cytat:
Ale skoro dziewczyna chce koło 27. roku życia zajść w ciążę, to nie ma jej też co od tego odwodzić. 27 lat to dobry czas na dziecko. I rozumiem, że osobie, która chce koło 27. roku życia zajść w ciążę nie w smak jest, że jej partner wolałby, żeby ta ciąża była 6 lat później. 6 lat to jednak nie tak mało. A tutaj dodatkowo dziewczyna się boi (a przynajmniej takie mam odczucie), że facet będzie chciał to poczęcie dziecka odkładać w nieskończoność.
__________________
„Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”. Spock („Star Trek”) |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#24 | ||
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: Czy to ma w ogóle szanse?
Cytat:
Cytat:
*nie mowie tutaj o wczasach wykupionych w biurze podrozy, spaniu w 5-cio gwiazdkowym hotelu i jedynej rozrywce plazowaniu, bo dla mnie to nie jest podrozowanie.
__________________
-27,9 kg ![]() |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#25 | |
ma zielone pojęcie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 401
|
Dot.: Czy to ma w ogóle szanse?
Cytat:
__________________
„Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”. Spock („Star Trek”) |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#26 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 296
|
Dot.: Czy to ma w ogóle szanse?
Jeśli chodzi o możliwość podróżowania z dzieckiem, to (wiadomo że inaczej może wyjść w praktyce) ale MY sobie to wyobrażamy. Już w te wakacje o tym rozmawialiśmy, że podróże z dziećmi sa możliwe i to nie wcale w ALL INCLUSIVE. Zgadało się tak, bo moja siostra cioteczna zostawila 4-miesięcznego synka na 10 dni i wyjechała z mężem do Hiszpanii. I właśnie o tym rozmawialiśmy że nie ma opcji...że wyjazd z dziećmi jest bardziej męczący ale dziecko UCZY się też podróżując. I sami stwierdziliśmy że może wyjazd z rocznym-dwuletnim dzieckiem to nie...ale powyżej trzech lat można spokojnie wyjechać. Nikt po górach i skałach kicać nie musi (bo oboje mamy lęk wysokości). Mój TŻ zawsze powtarza że CHCE podróżować z dzieckiem od najmłodszych lat.
Sam widać że ma "instynkt" bo ciągle jakieś drobiazgi kupuje dzieciom naszych znajomych, ogląda się za dziećmi, cytuje ich teksty zasłyszane na ulicy... Ja mam pomysł (wczoraj go wymyśliłam) jak to pogodzić wszystko.... Ale...postanowiłam że mu nie powiem pierwsza. Nie powiem, bo uważam że to facet powinien jednak wykazać się inicjatywą...co do chociażby ślubu ![]() 1. Za rok (np. grudzień - luty) ślub - (tu "dopinamy mojego") 2. Po ślubie (akurat TŻ będzie miał ferie na uczelni) podróż poślubna (czyli realizacja podróży - tego co on chce) 3. Rok po ślubie można trochę "pożyć" i zacząć starać się o dziecko, a w tym czasie jeszcze z raz wyjechać (tu staranie się o dziecko jest "moje", podróż "jego") 4. Dziecko (zakładając się że możemy je mieć, że wszystko ładnie pójdzie) urodzi się już po jego licencjacie na studiach, a na mgr ma się mniej pracy) 5. Te "cieżkie lata" kiedy nie można jezdzić z powodu małego dziecka to właśnie jego mgr, pisanie pracy. 6. Kończy studia, mgr... ma szanse na lepszą pracę (kończy taki kierunek po którym nie musi, ale ma szanse wyjazdu na placówkę... który jest ceniony też w PL) i mamy już dziecko prawie 3 letnie, można z takim wyjeżdżać, mamy też ewentualnie więcej pieniążków.... 7. Wchodzi program "młodzi na swoim do 35 roku życia" na mieszkanie dla młodych z dopłatą rządu. Jeśli ma sie już dziecko, dopłacają znacznie więcej niż bez... 8. A kiedyś jak już będzie mieszkanie, pojezdzimy, dziecko, ślub...to....adopcja. A o adopcji oboje marzymy... No tak wymysliłam. Nie mam pojęcia czy dobrze.... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#27 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Trele Morele
Wiadomości: 14 318
|
Dot.: Czy to ma w ogóle szanse?
Taa... świetny plan. Przy dziecku na pewno duuuuużo zaoszczędzicie
![]() ![]()
__________________
*Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym. Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#28 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 296
|
Dot.: Czy to ma w ogóle szanse?
No ale posłuchaj:
1. Przy jego podróżach nie oszczędzimy 2. Przy dziecku nie oszczędzimy 3. To gdzie oszczędzimy? ![]() Pomyślałam, że po ślubie możnaby ewentualnie zamieszkać u moich rodziców. Zawsze powtarzali że mogę u Nich mieszkać, po ślubie też by mnie chętnie widzieli. Nie byloby to typowe mieszkanie "z teściami" bo mają jakby osobne mieszkanie w swoim domu, ktore moglibyśmy zająć...Oczywiście na okres 2-3 lat. A Twoim zdaniem jakie określenie byłoby najlepsze? Podpowiedz, bo może nie mam pomysłu ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#29 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Trele Morele
Wiadomości: 14 318
|
Dot.: Czy to ma w ogóle szanse?
Cytat:
![]() ![]() ![]() PS: mam cudownych rodziców i przyszłych teściów też, ale nigdy w życiu nie zdecydowałabym się na mieszkanie z nimi choćby najwspanialsi byli... Wolę skromniej ale sama.
__________________
*Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym. Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#30 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 296
|
Dot.: Czy to ma w ogóle szanse?
No moi rodzice są tacy że wiem że by nam się całkiem pewnie ładnie dołożyli ale "po ślubie". Trochę ich rozumiem, bo swoje ze mną przeszli i myślą pewnie ze to kolejny koleś z ktorym się rozstanę
![]() Ze strony Jego rodziny trochę jest gorzej bo są b. biedni.... No ale powiedzmy sobie tak...Nie jest tak że ja chcę slub "bo bedzie kasa od starych" (nienawidze słowa STARZY :P), ale dlatego że go KOCHAM. A wiem że PO ŚLUBIE będzie nam łatwiej realizować plany dziecko-mieszkaniowe-podróżnicze....niż przed nim ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 04:17.