czy to wina tablete czy moja.??

[pattkaaa21]

Witam drogie Panie. Na wstępie przepraszam jeśli w złym miejscu. Mam pewien problem. Z moim chłopakiem jesteśmy razem prawie 5 lat. Od jakiś paru miesięcy mam problem z seksem. Nie mam na niego ochoty. Są momenty że mój mężczyzna mnie podrywa i zaczepia do seksu i.to jest przyjemne. Ale w 80% nie mam ochoty na seks. Nie podnieca mnie. Nie czuje nic. Czy to może być wina tabletek ? ( zazywam je już 4 lata i dodam że wcześniej nie miałam takich problemów, wręcz przeciwnie, miałam ogromną ochote na.seks.)

[Chatul]

Napisane przez pattkaaa21

Witam drogie Panie. Na wstępie przepraszam jeśli w złym miejscu. Mam pewien problem. Z moim chłopakiem jesteśmy razem prawie 5 lat. Od jakiś paru miesięcy mam problem z seksem. Nie mam na niego ochoty. Są momenty że mój mężczyzna mnie podrywa i zaczepia do seksu i.to jest przyjemne. Ale w 80% nie mam ochoty na seks. Nie podnieca mnie. Nie czuje nic. Czy to może być wina tabletek ? ( zazywam je już 4 lata i dodam że wcześniej nie miałam takich problemów, wręcz przeciwnie, miałam ogromną ochote na.seks.)

Tak, to może być wina tabletek. Ale równie dobrze może być to wina problemów w związku, zmęczenia, jakiejś choroby, braku witamin…

[pattkaaa21]

Chatul problemy w związku odpadają. Czasami się poklocimy.ale to o drobnostke i zaraz się godzimy. Mogę stawiać na zmęczenie hmm

Dziękuję za odpowiedź Chatul

[wioleta20]

4 lata już nie masz ochoty???;/
Ja bym po pół roku je odstawiła a nie brała tak długo...
Może niech Ci lekarz inne przepisze jakieś...
Ale zgadzam sie z Chatul że może to wina szkoły, albo jakiś egzaminów...

[pattkaaa21]

4 lata biorę tabletki. Ale dopiero od hmm jakiś kilku miesięcy może 3/4 nie mam ochoty na seks. Wcześniej mimo że brałam tabletki miałam ogromną ochote na sex.
Ja już pracuje ale z praca napewno to bie jest związane.

[ewa102]

A kiedy zmieniałas tabletki lub robiłaś przerwe? Chyba nie bierzesz tych samych od 4 lat...

[pattkaaa21]

Tak. Te jedne biorę. I nie planuje zmieniać. Chyba że lekarz uzna to.za stosowne co do mojej sytuacji.

[chriselle]

ja już co prawda parę razy zmieniałam tabletki, ale było tak w przypadku jednej marki, że brałam ją przez parę miesięcy, a mniej więcej od połowy do końca libido miałam zerowe - mimo, że brałam je już jakiś czas i wcześniej było ok. Chociaż to może być mierne porównanie, skoro bierzesz swoje tabletki już 4 lata pattkoo
jeśli nie widzisz problemu w swoim partnerze (złe traktowanie, zaniedbanie, chamstwo, blabla..) to moim zdaniem mogą być to stresy / tabletki.

[ewa102]

To dziwne bo mi lekarka powiedziala,że raz na 2lata kobieta musi miec 3miesiączną przerwe na tabletki [ jesli nie leczy sie nimi] i że jedne tabletki można brać max.2 lata a pozniej trzeba zmienic na inne.

[Chatul]

Napisane przez ewa102

To dziwne bo mi lekarka powiedziala,że raz na 2lata kobieta musi miec 3miesiączną przerwe na tabletki [ jesli nie leczy sie nimi]

I co niby taka przerwa miałaby dać? Poza burzą hormonalną, bo w trakcie 3 miesięcy nie każdy organizm zdąży wrócić do siebie?

i że jedne tabletki można brać max.2 lata a pozniej trzeba zmienic na inne.

Nie wiem zupełnie po co. Jeśli tabletki nie powodują skutków ubocznych, to po co je zmieniać?

[Rareza]

A mi wydaje się dziwne, że niby co 2 lata trzeba zmieniać tabletki. Przecież to mega rewolucja w organizmie, zupełnie inna dawka hormonów i w ogóle. Skoro przykładowo jedne Ci służą to po co na siłe zmieniać z prawdopodobieństwem, że inne już tak dobrze na Ciebie nie podziałają. Albo inna sprawa, że stosuję plastry antykoncepcyjne. To co? Mogę tylko 2 lata, a później zostają mi tabletki? Nie chcę się wymądrząć,ale napisałam posta w podobnym tonie co Ty ewo.

[pattkaaa21]

Chatul zgadzam się z Tobą. Moje tabletki nie miały żadnych efektów ubocznych. Wręcz przeciwnie: znikł trądzik, okres z 9 dni zmniejszył się do 2, bie mam PMS, urosły piersi no i nie przytylam.

[ewa102]

Napisane przez Rareza

A mi wydaje się dziwne, że niby co 2 lata trzeba zmieniać tabletki. Przecież to mega rewolucja w organizmie, zupełnie inna dawka hormonów i w ogóle. Skoro przykładowo jedne Ci służą to po co na siłe zmieniać z prawdopodobieństwem, że inne już tak dobrze na Ciebie nie podziałają. Albo inna sprawa, że stosuję plastry antykoncepcyjne. To co? Mogę tylko 2 lata, a później zostają mi tabletki? Nie chcę się wymądrząć,ale napisałam posta w podobnym tonie co Ty ewo.

Nie wiedziałam,ze dzieląc się informacją od ginekologa można się wymądrzać ale no cóź...

Dla jasności jeśli zrobi się przerwę to nie trzeba zmieniać tabletek,bo widzę,że źle sie wyraziłam powinno się zmieniać co 2-3 lata według niej,nie pytalam dlaczego tak...
Ja miałam przerwe po dwóch latach i wróciłam do poprzednich i jakoś rewolucji na gorsze żadnej nie czułam poza tym,że musialam stosowac gumki po roku od przerwy zmieniłam bo truć sie ciągle tym samym po prostu nie chce.


Mój ginekolog wytłumaczył to mniej więcej tak : Co 2-3 trzeba zrobić przerwę na dwa-trzy normalne cykle, aby jajniki podjęły normalną pracę i nie zapomniały po co istnieją.

Natomiast jeśli uważasz inaczej to chyba nie jest problem podzwonić po lekarzach i sie zapytac z 3 jakie mają opinie na ten temat? I dopiero opieprzać,że ktoś nie ma racji...

Powtarzam to co mi ginekolog powiedziała,bo badań nad tym nie robiłam

[pattkaaa21]

Może to jednak te kłótnie o drobnostki są przyczyną hmm

[Chatul]

Napisane przez ewa102

Mój ginekolog wytłumaczył to mniej więcej tak : Co 2-3 trzeba zrobić przerwę na dwa-trzy normalne cykle, aby jajniki podjęły normalną pracę i nie zapomniały po co istnieją.

Uważałabym na to, co mówi ten ginekolog. Przez 2-3 cykle organizm niekoniecznie wróci do siebie. Często tak krótka przerwa robi dużo więcej szkody niż brak przerwy.

[pattkaaa21]

Ginekolog mówi to co musi. Tak samo jak dietetycy mimo że nie mają racji w wielu kwestiach dotyczących diet.

[Chatul]

Napisane przez pattkaaa21

Ginekolog mówi to co musi.

Co masz na myśli?

[pattkaaa21]

Nie każdy ginekolog jest z powołania żeby wytłumaczyć itp. Chyba że tylko ja takiego miałam, naprawdę wredna kobieta. W jej gabinecie siedziało się max 5 minut. Widać było że to co mówi ma.wykute w pamięci. Nie robiła badań itp.
Musiałam zmienić lekarza. Teraz siedzi się po 40 minut. Ale jak Pani przepisywala mi tabl nie mówiła nic o przerwie. Powiedziała że trzeba przerwać gdyby były zauważalne jakieś efekty uboczne.

---------- Dopisano o 19:24 ---------- Poprzedni post napisano o 19:23 ----------

Przepraszam, może źle napisałam że " każdy lekarz mówi to co musi "

[Rareza]

ewo konsultowałam to z lekarzami. Nie chce mi się z Tobą kłócić, doprawdy. Ale wcześniej wyraźnie czytaj swoje posty, bo wyraźnie napisałaś, że po 2 latach trzeba zmienić na inne. Zamykam temat, żeby nie offtopować.

[ewa102]

Może powiem inaczej - ja po dwóch latach mialam przerwe,po czym przez rok znowu te same brałam - z tym,że musiałam i po roku jak przyszlam do niej to powiedziala,ze zmieniamy bo za długo już je biorę...
I tak - mi powiedziała,że powinno sie zmieniać tabletki co 2 lata.

A autorka powinna iść do ginekologa,że libido jej wysiadło [trwa to kilka miesiacy,wiec raczej kiepsko o tak dlugie zmeczenie lub stres - chyba ze to depresja] i porobić badania.My jej nie pomożemy.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Ja brałam tabletki ze 3 lata i też mi po pewny czasie zaczęło spadać libido. Poza tym nie miałam żadnych skutków ubocznych. Przez to libido zrezygnowałam z hormonów i nauczyłam się obserwować swoje cykle.

Napisane przez ewa102

Mój ginekolog wytłumaczył to mniej więcej tak : Co 2-3 trzeba zrobić przerwę na dwa-trzy normalne cykle, aby jajniki podjęły normalną pracę i nie zapomniały po co istnieją.

Natomiast jeśli uważasz inaczej to chyba nie jest problem podzwonić po lekarzach i sie zapytac z 3 jakie mają opinie na ten temat? I dopiero opieprzać,że ktoś nie ma racji...

Powtarzam to co mi ginekolog powiedziała,bo badań nad tym nie robiłam

Czasem ginekolodzy mnie przerażają
Jajniki nawet po 5 latach hormonów nie zapominają po co istnieją. Badania na ten temat już zrobiono.

[PaulinciaKWC]

Napisane przez ewa102

Nie wiedziałam,ze dzieląc się informacją od ginekologa można się wymądrzać ale no cóź...

Dla jasności jeśli zrobi się przerwę to nie trzeba zmieniać tabletek,bo widzę,że źle sie wyraziłam powinno się zmieniać co 2-3 lata według niej,nie pytalam dlaczego tak...
Ja miałam przerwe po dwóch latach i wróciłam do poprzednich i jakoś rewolucji na gorsze żadnej nie czułam poza tym,że musialam stosowac gumki po roku od przerwy zmieniłam bo truć sie ciągle tym samym po prostu nie chce.


Mój ginekolog wytłumaczył to mniej więcej tak : Co 2-3 trzeba zrobić przerwę na dwa-trzy normalne cykle, aby jajniki podjęły normalną pracę i nie zapomniały po co istnieją.

Natomiast jeśli uważasz inaczej to chyba nie jest problem podzwonić po lekarzach i sie zapytac z 3 jakie mają opinie na ten temat? I dopiero opieprzać,że ktoś nie ma racji...

Powtarzam to co mi ginekolog powiedziała,bo badań nad tym nie robiłam

To mówisz, że truć się tym samym nie chcesz. Ciekawe. Zamiast utrzymywać stabilny stan organizmu to mu fundujesz hormonalne huśtawki.
To, że ty nie miałaś żadnych objawów, nie znaczy, że tak jest u wszystkich kobiet. Ginekolog ci wmówiła dziwne rzeczy

[mimbi]

Napisane przez ewa102

To dziwne bo mi lekarka powiedziala,że raz na 2lata kobieta musi miec 3miesiączną przerwe na tabletki [ jesli nie leczy sie nimi] i że jedne tabletki można brać max.2 lata a pozniej trzeba zmienic na inne.

Napisane przez Chatul

I co niby taka przerwa miałaby dać? Poza burzą hormonalną, bo w trakcie 3 miesięcy nie każdy organizm zdąży wrócić do siebie?

Napisane przez ewa102

Mój ginekolog wytłumaczył to mniej więcej tak : Co 2-3 trzeba zrobić przerwę na dwa-trzy normalne cykle, aby jajniki podjęły normalną pracę i nie zapomniały po co istnieją.

Pierwszy raz slysze o takiej teorii, a od wielu lat zajmuje sie antykoncepcja hormonalna. Po pierwsze - u bardzo wielu kobiet organizm w ciagu 2-3 miesiecy nie bedzie w stanie jeszcze wrocic do stanu sprzed zazywania hormonow doustnych. Dlatego, ze organizm "szaleje" zdarzaja sie zajscia w ciaze w ciagu pierwszego fizjologicznego cyklu po odstawieniu (jajniki pracuja ze zdwojona sila) i odwrotnie, zdarza sie, ze i przez kilka miesiecy jajniki nie pracuja.
Po drugie - odstawienie tabletek na 2-3 miesiace i ponowne ich zazywanie wywoluje jeszcze wieksza burze hormonalna w organizmie. Nie mowie tu oczywiscie o sytuacji, kiedy sa wyrazne skutki uboczne i nalezy pigulki odstawic, mowie tu o teorii - 2 lata zazywania pigulek, wszystko jest ok, ale "trzeba zrobic przerwe", wiec - 2 miesiace przerwy i znowu pigulki - po co to komu?
Po trzecie - wracajac do problemu autorki postu - tak, to moze byc wina pigulek. Natomiast nie musi. Przypominam, ze na ochote na seks sklada sie wiele innych czynnikow, takich jak zmeczenie, stres, brak zaufania, a takze - zwlaszcza u kobiet - niemoznosc kupna upatrzonych butow albo milion innych z pozoru niewaznych rzeczy.

[pattkaaa21]

[/quote]Przypominam, ze na ochote na seks sklada sie wiele innych czynnikow, takich jak zmeczenie, stres, brak zaufania, a takze - zwlaszcza u kobiet - niemoznosc kupna upatrzonych butow albo milion innych z pozoru niewaznych rzeczy.[/QUOTE] tak to będzie wina tych butów czyli mamy rozwiązanie, muszę.kupić te buty z wystawy które ostatnio widziałam

[mimbi]

To jak juz kupisz, wklej zdjecie, zeby bylo wiadomo, co tez tak zaprzatalo Twoje mysli, ze nie mialas ochoty na seks

[Groszek243]

pomyłka

[behemotkot]

Ja biorę cilest bez przerw jakieś 5 lat. Dopiero teraz mam miesięczną przerwę. Libido zerowe- dosłownie. Zastanawiam się nad odstawieniem tabletek, a przejściem na coś innego, może plastry. Może to mi coś pomoże:/