Rozstać się przespać z innym i wrócić do siebie ?

[piekna746]

Ehh..
Sama nie wiem jak zacząć...
Jestem dość młoda...z chłopakiem w grudniu będziemy już razem rok
On przede mną miał 2 dziewczyny, ja przed nim nikogo, jest moim pierwszym.
Nie wyobrażam sobie życia bez niego, snuję już wspólne plany na przyszłość..ale
no własnie jest jedno ale...
boję się, że prędzej cyz później dopuszczę się zdrady, bądź obudzę się za kilka lat zupełnie nieświadoma tego co mogłam jeszcze przeżyć, żądna jakiś przygód..
Zaczynam poważnie myśleć o tym, żeby rozstać się na jakiś czas, spróbować z innym chłopakiem ja kto jest, no wwiecie kontakt taki czysto fizyczny ? żadne aj lowju
Już sama nie wiem co robić...
Dlaczego nie poznałam go 3 lata później kiedy to miałabym już 21 lat i coś przeżytego za sobą...
Co o tym myślicie ? może któraś z Was miała podobnie ?
Proszę bez głupich docinek

[delfix10]

tak zerwij z nim,wyszalej się ,bzykaj z innymi a potem wróć do byłego o ile on jeszcze będzie cię chciał

żałosne

[Jacqueline__]

mojej wypowiedzi możesz nie brać pod uwagę bo ja marzyłam o tym żeby mój pierwszy facet był tym jedynym już do końca, był moją pierwszą miłością, mieliśmy wielkie plany etc- ale wiesz, ja to jestem dziwna. mając te 18,19,20 lat będąc z nim ani na sekundę nie pomyślałam o czymś takim jak Ty. zero takich rozkmin i dylematów, wiec chyba nie powinnam Ci radzić ani morałów prawić.

[ulicznica]

Jeśli boisz się, że po zaledwie roku (!) mogłabyś zdradzić obecnego faceta, to ten facet nie jest dla Ciebie. I w ogóle stały związek.

[Madaaa]

Ja jestem z pierwszym moim od 7 lat. Nie zamieniłabym tego za nic warte przygody. Z jednej strony człowiek nie posiada doświadczenia, wspomniem czy przygod ale za to nie zaznał nigdy rozczarowania i bolu zwiazanym z rozstaniem. Zresztą tobie chyba tylko o seks chodzi?

Jesli takie myśli ci przychodza do głowy to moze jednak to nie jest ten jedyny ukochany?

[chwast]

Nie no nie rozumiem. I tak to zrobisz i tak bo ciekawość Cię zeżre, jak już masz takie myśli.:P

[piekna746]

Ale dziewczyny,
Wy do konca mnie nie zrozumialyscie !
nie chodzi mi tu o przezycie jakiejs milosci
tylko o czysty akt seksualny, bez uczuc
tak po prostu zeby przekonac sie jak to jest z innym
a bycia z kims innym niz z moim obecnym TZ nie wyobrazam sobie

---------- Dopisano o 01:06 ---------- Poprzedni post napisano o 01:03 ----------

Mi po prostu chodzi o to zeby przekonac sie ze z moim TZ jest mi najlepiej i nikogo innego nie chce...
A nie chce np zdradzic go bedac w dlugoletnim zwiazku
poiza tym zdrada nie wchodzi w gre

---------- Dopisano o 01:06 ---------- Poprzedni post napisano o 01:06 ----------

Mi po prostu chodzi o to zeby przekonac sie ze z moim TZ jest mi najlepiej i nikogo innego nie chce...
A nie chce np zdradzic go bedac w dlugoletnim zwiazku
poiza tym zdrada nie wchodzi w gre

[ulicznica]

Żeby przekonać się, że z tż jest Ci najlepiej musisz przespać się z kimś innym?
Jak namiętność i uczucia są, to i seks jest super, gwarantuję Ci.
Seks jest takim papierkiem lakmusowym tego jak jest ogólnie w związku.

[201610310857]

Ale idiotyzm...
Masakra. Dzuwie sie ze dziewczyny maja takie pomysly.
Sama jestem z chlopem rok i w ZYCIU noe przyszedl mi do glowy taki ponysl. Moze dlatego ze sie wyszalam... a teraZ Aluje bo vyloby fajniej jakby A. Byl pierwszym i ostatnim. Ahh bledy mlodosci.

[Precious things]

Napisane przez piekna746

Ale dziewczyny,
Wy do konca mnie nie zrozumialyscie !
nie chodzi mi tu o przezycie jakiejs milosci
tylko o czysty akt seksualny, bez uczuc
tak po prostu zeby przekonac sie jak to jest z innym
a bycia z kims innym niz z moim obecnym TZ nie wyobrazam sobie

---------- Dopisano o 01:06 ---------- Poprzedni post napisano o 01:03 ----------

Mi po prostu chodzi o to zeby przekonac sie ze z moim TZ jest mi najlepiej i nikogo innego nie chce...
A nie chce np zdradzic go bedac w dlugoletnim zwiazku
poiza tym zdrada nie wchodzi w gre

---------- Dopisano o 01:06 ---------- Poprzedni post napisano o 01:06 ----------

Mi po prostu chodzi o to zeby przekonac sie ze z moim TZ jest mi najlepiej i nikogo innego nie chce...
A nie chce np zdradzic go bedac w dlugoletnim zwiazku
poiza tym zdrada nie wchodzi w gre

A jak Wam się układa jeśli chodzi o seks ? Czegoś Ci brakuje ?

[ViLLeMkA]

Biorąc pod uwagę czystą statystykę on i tak nie będzie Twoim jedynym partnerem w życiu (tak zakładając 95% prawdopodobieństwa). Więc Twoje obawy są raczej nieuzasadnione Ciesz się związkiem i nie traktuj tego jeszcze w kategoriach "na zawsze".

[Jacqueline__]

Napisane przez piekna746

Ale dziewczyny,
Wy do konca mnie nie zrozumialyscie !
nie chodzi mi tu o przezycie jakiejs milosci
tylko o czysty akt seksualny, bez uczuc
tak po prostu zeby przekonac sie jak to jest z innym
a bycia z kims innym niz z moim obecnym TZ nie wyobrazam sobie

---------- Dopisano o 01:06 ---------- Poprzedni post napisano o 01:03 ----------

Mi po prostu chodzi o to zeby przekonac sie ze z moim TZ jest mi najlepiej i nikogo innego nie chce...
A nie chce np zdradzic go bedac w dlugoletnim zwiazku
poiza tym zdrada nie wchodzi w gre

---------- Dopisano o 01:06 ---------- Poprzedni post napisano o 01:06 ----------

Mi po prostu chodzi o to zeby przekonac sie ze z moim TZ jest mi najlepiej i nikogo innego nie chce...
A nie chce np zdradzic go bedac w dlugoletnim zwiazku
poiza tym zdrada nie wchodzi w gre

rozwalają mnie takie wątki, sorry. jakbyś wiedziała i czuła że jest Ci z nim najlepiej to byś nie miała takiego parcia na sprawdzanie tego. nie czaję w ogóle Twojego toku myślenia. i moze nie powinnam tego pisać , ale mam dziś chamski dzień- to nie jest ok, ze nie które laski mają fajne związki a same szukają sobie problemów z dupy strony, a niektórym dziewczynom fajnym, porządnym ciągle coś w tych relacjach damsko-męskich nie wychodzi i trafiają na kretynów. chyba jest Ci za dobrze i Ci się troszeczkę poprzewracało. nie wyobrażasz sobie życia bez tż, ale do łożka innemu ot tak chcesz wejść.

[ewka1987]

A co jak ktos inny okaze sie byc lepszy? Wtedy wrocisz do faceta i bedziesz udawac ze i tak jest wspaniale?

[Sztywniaaraa]

prześpij się z innym,po to żeby zrozumieć jak bardzo kochasz swojego faceta.
+ od razu mi się skojarzyło:
http://static.fjcdn.com/comments/rea...db0fe5bd34.png

[exclusivee]

Napisane przez Jacqueline__

mojej wypowiedzi możesz nie brać pod uwagę bo ja marzyłam o tym żeby mój pierwszy facet był tym jedynym już do końca, był moją pierwszą miłością, mieliśmy wielkie plany etc- ale wiesz, ja to jestem dziwna. mając te 18,19,20 lat będąc z nim ani na sekundę nie pomyślałam o czymś takim jak Ty. zero takich rozkmin i dylematów, wiec chyba nie powinnam Ci radzić ani morałów prawić.

Zgadzam się w 100% bo miałam tak samo Zresztą dalej mam Jestem od początku z jednym facetem i jest mi z nim idealnie, nie potrzebuję żadnych porównań czy czegoś w tym stylu Przez cały czas trwania naszego związku ani mi przez myśl nie przeszło, że muszę się wyszaleć, popróbować coś z kimś innym... Jeśli po roku masz takie rozkminy, to współczuję chłopakowi, bo pewnie i tak prędzej czy później zdecydujesz się na skok w bok w celach badawczych

A jeśli chodzi o pytanie zawarte w temacie wątku to mówię stanowcze NIE, dla mnie to głupota.. no ale zrobisz jak uważasz

[dominikmeller25]

Napisane przez piekna746

Ale dziewczyny,
Wy do konca mnie nie zrozumialyscie !
nie chodzi mi tu o przezycie jakiejs milosci
tylko o czysty akt seksualny, bez uczuc
tak po prostu zeby przekonac sie jak to jest z innym
a bycia z kims innym niz z moim obecnym TZ nie wyobrazam sobie

---------- Dopisano o 01:06 ---------- Poprzedni post napisano o 01:03 ----------

Mi po prostu chodzi o to zeby przekonac sie ze z moim TZ jest mi najlepiej i nikogo innego nie chce...
A nie chce np zdradzic go bedac w dlugoletnim zwiazku
poiza tym zdrada nie wchodzi w gre

to mam pomysł porozmawiaj z partnerem i poszukajcie sobie albo drugiego faceta do jednorazowego seksu, lub poszukajcie pary, wtedy to odbędziesz czysty seks bez uczuć a i co najważniejsze nie zdradzisz partnera (no bo skoro on też będzie chciał takiej zabawy to wtedy to nie będzie zdradą) i co równie ważne nie skrzywdzisz go swoim odejściem na chwilę dla spróbowania seksu z innym i co równie ważne nie okłamiesz go, bo odejdziesz z jakiego powodu?
więc widzisz masz dwie opcje, trójkąt lub inna para...

[MaRtUhA]

to się bzyknij. pozwolenia naszego potrzebujesz?

[alekziz]

Napisane przez MaRtUhA

to się bzyknij. pozwolenia naszego potrzebujesz?

Otóż to.

Poza tym, to żałosna jesteś.

[201607040946]

Dla mnie wcale nie jesteś żałosna, bo ja cię rozumiem
Pisałam już o tym, że mam niemało koleżanek, które zdradziły właśnie dlatego, że facet był ich pierwszym, a one chciały wiedzieć, jak to jest z innymi. Owszem, wyrzuty sumienia, żal, ale to ich wybór. Ani ja, ani którakolwiek z nas nie ma prawa osądzać innych.
Jesteś jeszcze młoda, mogłabym napisać: baw się, smakuj życia. Jeśli ci zależy na partnerze, dobrze ci z nim, seks cię zadowala, ale ciekawość cię zżera - pomyśl, że nawet jeśli zrobisz coś takiego, jak będzie się czuć partner, gdy się dowie? Bo rozumiem, że chcesz to zrobić tak, żeby się nie dowiedział? Sama miałam takie myśli, ale doszłam do wniosku, że nigdy bym go nie zdradziła. No ale on nie jest moim pierwszym.
Radziłabym na razie skupić się na związku, a co będzie dalej, czas pokaże. Może naturalnie rozstaniecie się i wtedy, gdy będziesz wolna, będziesz mogła "wypróbować, jak to jest z innymi".

[natash88]

Rozkminy jak najbardziej zrozumiałe u tak młodej dziewczyny. Nie myśl, że to na całe życie, i tak pewnie za rok/dwa już na 100% przekonasz się, że to nie to Btw, wasze życie seksualne musi trochę kuleć (co zrozumiałe także w tym wieku i przy pierwszych doświadczeniach). Albo dojrzejecie razem i się dotrzecie w tej sferze, albo wcześniej stwierdzisz, że chcesz czegoś innego (czyt: kogoś innego) i się 'miłość' wypali.

Co do postów o tych 'jedynych', oburzeniu, że 'ja nigdy' oraz kopciuszkowych marzeniach o jedynej prawdziwej miłość - miej dystans

[booombelek]

a ja raczej nie decydowalabym sie na cos takiego tylko z czystej "ciekawosci" jak to jest z innym w lozku.. Nie rozumiem tez, ze do Ciebie takie mysli przychodza..

Jestem z moim tztem od roku, jest moim pierwszym chlopakiem i rowniez (tak jak dziewczynom na gorze) do glowy mi nie przyszlo zeby go zdradzic, mimo, ze jestem z nim na baaardzo duza odleglosc, i czesto tesknie za nim, jego dotykiem czy o tym zeby sie do siebie zblizyc.

Skoro ciekawosc Cie tak zzera, to tak czy siak na ten skok w bok sie zdecydujesz. To tylko Twoja sprawa.

[Kolor Bzu]

Ja też Cię rozumiem. Jak byłam ze swoim pierwszym facetem to też miałam podobne dylematy. Po pewnym czasie po prostu wzięłam się w sobie i zakończyłam tamten związek bo nie było sensu go w taki sposób ciągnąć.

Teraz jestem z facetem, którego nie mam najmniejszego zamiaru zdradzić i z takim, z którym jestem dopasowana.

Jesteś młoda, masz prawo do różnych myśli. Zastanów się tylko czego tak naprawdę chcesz. Bo w moim odczuciu, moralnie zdrada nigdy nie wchodzi w grę. Musisz wiedzieć czy ważniejsze jest dla Ciebie bycie z nim, czy poznawanie innych. I albo być w związku bez zdrady, albo go zakończyć i iść w świat.

[zuzanna90]

Lepiej zostaw tego chłopaka już dziś, bo prędzej czy później jakiś numer mu wywiniesz. Jak się nie dorosło do związku, to się w niego nie pakuje. Amen.

[alekziz]

Napisane przez zuzanna90

Lepiej zostaw tego chłopaka już dziś, bo prędzej czy później jakiś numer mu wywiniesz. Jak się nie dorosło do związku, to się w niego nie pakuje. Amen.

Dokładnie.
I nie rozumiem kompletnie, mówienia że to nic złego. Dla mnie jak się ma takie rozkminy to już coś nie halo jest i lepiej zostawić chłopaka, niż dalej w związku tkwić, mieć takie rozkminy i później ewentualnie dopuścić się do zdrady. Jesteś dość młoda, przechodzą Cię takie myśli to po co być z chłopakiem, jeżeli obawiasz się, że kiedykolwiek mogłabyś go zdradzić?

[Kolor Bzu]

Napisane przez alekziz

Dokładnie.
I nie rozumiem kompletnie, mówienia że to nic złego. Dla mnie jak się ma takie rozkminy to już coś nie halo jest i lepiej zostawić chłopaka, niż dalej w związku tkwić, mieć takie rozkminy i później ewentualnie dopuścić się do zdrady. Jesteś dość młoda, przechodzą Cię takie myśli to po co być z chłopakiem, jeżeli obawiasz się, że kiedykolwiek mogłabyś go zdradzić?

Same rozkminy to to nic złego. Pytanie co się z nimi zrobi. Bo można albo się świadomie na kontynuowanie związku zdecydować albo zdecydować na jego skończenie.
Byle wiedzieć czego się naprawdę chce i nie oszukiwać partnera.

[201803300917]

Napisane przez Kolor Bzu

Same rozkminy to to nic złego. Pytanie co się z nimi zrobi. Bo można albo się świadomie na kontynuowanie związku zdecydować albo zdecydować na jego skończenie.
Byle wiedzieć czego się naprawdę chce i nie oszukiwać partnera.

zgadzam się
sama będąc w swoim pierwszym związku o, którym ( naiwnie ) myślałam, ze jest "na zawsze" miałam podobne myśli. wydaje mi się, ze sporo dziewczyn tego doświadcza i nie jest to nic dziwnego ani żałosnego. ważne tylko, żeby być uczciwym wobec partnera.

[alekziz]

Napisane przez Kolor Bzu

Same rozkminy to to nic złego. Pytanie co się z nimi zrobi. Bo można albo się świadomie na kontynuowanie związku zdecydować albo zdecydować na jego skończenie.
Byle wiedzieć czego się naprawdę chce i nie oszukiwać partnera.

Owszem, ale gdy już Autorka ma obawy typu, że prędzej czy poźniej może się doprowadzić do zdrady, lub nie będzie do końca spełniona to już dla mnie coś nie tak jest. Nie chciałabym się dowiedzieć, że mój chłopak który niby nie wyobraża sobie bezemnie życia i planuje przyszłość ma takie rozkminy. Dało by mi to dużo do myślenia. Lepiej dać sobie spókoj, wybawić się i dopiero pakować się w związki już bez takich rozkmin i obaw.

[szarak]

wychodząc z założenia że skoro jest pierwszym, a z każdym jest inaczej to można też założyć że z innym może być Ci lepiej bo to będzie robił inaczej, bo tamto a Tobie może akurat to przypasować ...
będąc w związku masz takie dylematy........porażka

[ulicznica]

Gdyby chłopak wyskoczył z tekstem, że na pewno nie jestem jego na zawsze (gdyby planował tak długoterminowo i tak mnie z tych planów "ładnie" wypisał), to wypisałabym się z tego związku.

Dla mnie bardziej normalne jest cieszenie się tym, co jest w obecnej chwili, że to jest to W TYM MOMENCIE, a nie zakładanie z góry, że to nie jest to - skoro tak jest, to po co ze sobą w ogóle być?

[Kasiuncia23]

- Kochanie, musimy się rozstać.
- Co?? Dlaczego??
-Oh, nie przejmuj się tylko na ten weekend. W poniedziałek znów będziemy razem. Po prostu nie jestem pewna, czy cię nie zdradzę, jesteś moim pierwszym i jednym facetem, a ja tylko chcę sprawdzić, czy mi będzie z kimś lepiej w łóżku. Przecież to nic wielkiego prawda?

Tak widzę rozumowanie autorki.
DNO.