bardzo różne charaktery... czy da się tworzyć stały związek? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2012-11-11, 15:43   #1
~Olya~
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 866
GG do ~Olya~

bardzo różne charaktery... czy da się tworzyć stały związek?


Witajcie!

Czy pomimo sporych różnic charakteru da się tworzyć stały, UDANY, partnerski związek?
Czy sztuka polega na wypracowywaniu kompromisów? Czy ciągłe budowanie w/w kompromisów nie jest jednak męczące?

Zaznaczam, że nie chodzi tu jedynie o mniej lub bardziej błache sprawy, ale również o bardziej fundamentalne aspekty. Począwszy od upodobań, zainteresowań, sposobie spędzania wolnego czasu, okazywaniu uczuć, na poglądach, postrzeganiu i planowaniu przyszłości skończywszy.

Doszłam do wniosku, że chyba muszę dokonać trudnej dla mnie dezycji. Odchodzę albo zostaję z nim ale pracujemy, pracujemy, pracujemy nad naszym związkiem (o zgrozo narazie nam to nie wychodzi!)
Po 5 latach dotarliśmy do takiego punktu, że się chyba niedługo pozabijamy. Z jednej strony mam ochotę wyrzucić go z własnego domu, z drugiej strony chce mi się płakać...
Jestem tym zmęczona.
__________________
...cause your love is my love & my love is your love.






Faza I: 1,2,3,4,5,6,7,8,9,10,11,12,13,14
~Olya~ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-11-11, 15:56   #2
Autumnleaves
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 579
Dot.: bardzo różne charaktery... czy da się tworzyć stały związek?

Powiem Ci, że ja też odczuwałam zmęczenie tymi różnicami
Myślę, że nikt nie doradzi Ci tutaj w kwestii jak powinnaś postąpić, możemy tylko sugerować. Znasz swego faceta najlepiej i możesz po tym stwierdzić czy coś da się jeszcze z Waszym związkiem zdziałać czy nie.
Ja na swoim przykładzie mogę powiedzieć, że różnię się z moim w wielu aspektach:
- okazywanie uczuć
-poglądy dot. przyszłości, pracy
-postrzegania naszej relacji itd
-spędzanie wolnego czasu
I często było tak, że przyznam, że to ja szłam na kompromisy. Potem zaczęło mnie to właśnie męczyć i czułam się taka wypompowana. I w tym właśnie momencie gdy już stanęłam w punkcie 'chyba nic z tego nie będzie' on zaczął się sam z siebie zmieniać. Stał się bardziej otwarty i naprawdę zmiany na lepsze. Teraz w ogóle praktycznie się nie kłócimy, a wczesniej mieliśmy wiele drobnych sprzeczek o nic.
Tyle z tego co widzę u Ciebie to staż jest o wiele dłuższy . ( u nas 1,5 roku)
Myślę, że to trochę u Was jak reanimowanie trupa.
__________________
Zapraszam na mój wątek wymiankowy
OFERUJĘ m.in Dumę i uprzedzenie Austen, Pani Bovary , Dama Kameliowa i inne

WANTED: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=636589
-> SH
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...5#post38420455
->ksiązkowy
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=631720
Autumnleaves jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-11-11, 16:10   #3
Kwiatuszek133
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 1 217
Dot.: bardzo różne charaktery... czy da się tworzyć stały związek?

Cytat:
Napisane przez ~Olya~ Pokaż wiadomość
Witajcie!

Czy pomimo sporych różnic charakteru da się tworzyć stały, UDANY, partnerski związek?
Czy sztuka polega na wypracowywaniu kompromisów? Czy ciągłe budowanie w/w kompromisów nie jest jednak męczące?

Zaznaczam, że nie chodzi tu jedynie o mniej lub bardziej błache sprawy, ale również o bardziej fundamentalne aspekty. Począwszy od upodobań, zainteresowań, sposobie spędzania wolnego czasu, okazywaniu uczuć, na poglądach, postrzeganiu i planowaniu przyszłości skończywszy.

Doszłam do wniosku, że chyba muszę dokonać trudnej dla mnie dezycji. Odchodzę albo zostaję z nim ale pracujemy, pracujemy, pracujemy nad naszym związkiem (o zgrozo narazie nam to nie wychodzi!)
Po 5 latach dotarliśmy do takiego punktu, że się chyba niedługo pozabijamy. Z jednej strony mam ochotę wyrzucić go z własnego domu, z drugiej strony chce mi się płakać...
Jestem tym zmęczona.

Ja choc nie mam takiej sytuacji to uwazam, ze jesli np zdania sie roznia w okazywaniu uczuc, w wychowaniu dzieci, w ogolnym funkcjonowaniu wspolnym, to moze byc ciezko, bardzo ciezko. Ciezko jest zmienic poglady kogos, jesli ten ktos uwaza je za dobre, co innego gdy wie, ze sa zle i wspolnie to zmieniacie, bo w tedy to mozliwe. Jesli ci zalezy to musicie to zmienic, bo widze, ze nie chcesz go zostawiac. Tzn wiem jakie masz mysli bo mialam takie tez, tak sie czujesz zle, tak cie wkurza tak jest masakrycznie , ze masz ochote go wziac za szmaty i go wyrzucic ale wolalabys zeby bylo cudownie z nim. Chcesz zeby bylo dobrze i byc szczesliwa ale z nim. Z dwojga wolisz zostac i zmienic niz odejsc i ukladac sobie na nowo zycie
Kwiatuszek133 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-11-11, 16:22   #4
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
Dot.: bardzo różne charaktery... czy da się tworzyć stały związek?

Cz ja dobrze zrozumiałam: 5 LAT jesteś z kimś, z kim aż tak się różnicie, że piszesz:
Cytat:
bardziej fundamentalne aspekty. Począwszy od upodobań, zainteresowań, sposobie spędzania wolnego czasu, okazywaniu uczuć, na poglądach, postrzeganiu i planowaniu przyszłości skończywszy.
- i jeszcze :
Cytat:
że się chyba niedługo pozabijamy.
- toż wg mnie to o użeraniu się , a nie związku piszesz.
Bo tak: charakterami można się różnić (spokojny- szalona lub na odwrót), ale wg mnie w tzw. sprawach fundamentalnych powinno być podobne spojrzenie.
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-11-11, 18:14   #5
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: bardzo różne charaktery... czy da się tworzyć stały związek?

jesli 5 lat jestescie ze soba i nie potraficie sie dogadac to jest to tylko i wylacznie meczenie du.py. 5 lat to bardzo duzo czasu i jesli do tej pory sie nie udalo to sie juz nie uda. poza tym nie zawsze da sie znalezc jakis kompromis. mysle, ze faktycznie lepiej by bylo dla was, gdybyscie sie rozstali niz kiedys mieli "pozabijac".
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-11-11, 18:20   #6
kalincia
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 025
Dot.: bardzo różne charaktery... czy da się tworzyć stały związek?

A tak było od początku, czy z czasem zaczęłaś zauważać, że tyle was różni?
kalincia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-11-11, 18:54   #7
Clemence
Zakorzenienie
 
Avatar Clemence
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Thessaloniki! Greece
Wiadomości: 5 383
Dot.: bardzo różne charaktery... czy da się tworzyć stały związek?

Powiem tyle,jak macie naprawdę skrajne poglądy to nie wiem czy da się to połączyć.
Co innego jak kłócicie się o bzdury.. a co innego jak np jedna osoba chce mieć teraz dziecko a druga za 10 lat i żadna nie chce ustąpić..

Chociaz jak jesteście ze sobą 5 lat.. czy nie warto pójść razem do psychologa?
Ja Ci powiem z doświadczenia ,że bardzo by wam się poukładało w głowach.
__________________
>
and I'm like... and I'm like... and I'm like...


'But know this...I'm only judged by one Power, and I serve HIM.. !

<3
Clemence jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2012-11-11, 20:42   #8
mumisia
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-11
Lokalizacja: Częstochowa
Wiadomości: 16
Dot.: bardzo różne charaktery... czy da się tworzyć stały związek?

U mnie też problemy. Mówią, że po ślubie ludzie się zmieniają. Nigdy w to nie wierzyłam ale teraz i ja się mogę pod tym podpisać. Nie potrafimy się porozumieć w każdej sprawie. Zakupy, wychowanie dziecka, finanse. U niego jest zawsze "jakoś to będzie" "jakoś to pójdzie". Ja nie chcę wszystkiego "jakoś". Postaw w swoim związku sprawę jasno... Albo spróbujecie znaleźć w swoich sprawach jakiś kompromis, albo rozstanie... U mnie to niestety nie poskutkowało i coraz częściej zastanawiam się nad rozstaniem. Mam dość męczarni. Życzę Ci, żeby ułożyło Ci się życie tak jak to sobie wymarzyłaś.
mumisia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-11-11, 22:47   #9
Clemence
Zakorzenienie
 
Avatar Clemence
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Thessaloniki! Greece
Wiadomości: 5 383
Dot.: bardzo różne charaktery... czy da się tworzyć stały związek?

Cytat:
Napisane przez mumisia Pokaż wiadomość
U mnie też problemy. Mówią, że po ślubie ludzie się zmieniają. Nigdy w to nie wierzyłam ale teraz i ja się mogę pod tym podpisać. Nie potrafimy się porozumieć w każdej sprawie. Zakupy, wychowanie dziecka, finanse. U niego jest zawsze "jakoś to będzie" "jakoś to pójdzie". Ja nie chcę wszystkiego "jakoś". Postaw w swoim związku sprawę jasno... Albo spróbujecie znaleźć w swoich sprawach jakiś kompromis, albo rozstanie... U mnie to niestety nie poskutkowało i coraz częściej zastanawiam się nad rozstaniem. Mam dość męczarni. Życzę Ci, żeby ułożyło Ci się życie tak jak to sobie wymarzyłaś.
Zmieniają,tylko muszą chcieć!
a wiesz,rzadko kto widzi swoje błędy czy chce je widzieć..
__________________
>
and I'm like... and I'm like... and I'm like...


'But know this...I'm only judged by one Power, and I serve HIM.. !

<3
Clemence jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-11-11, 23:24   #10
GhostInTheFog
Zadomowienie
 
Avatar GhostInTheFog
 
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: pypydoowa
Wiadomości: 1 018
GG do GhostInTheFog
Dot.: bardzo różne charaktery... czy da się tworzyć stały związek?

Autorko, jestem w dokladnie takiej samej sytuacji, z tym, ze mam o dwa lata krótszy staż. Dziś miałam podjąć ostateczną decyzję, ale nie byłam w stanie. To bardo trudne.
Sama uważam, ze pewnych rzeczy nie da się pogodzić. Albo bedziemy ustępowac kosztem siebie, swojego szczęścia, albo partner bedzie nieszczęśliwy. Niektóre rzeczy sa zbyt ważne aby można było osiągnąć w nich kompromis. my też się różnimy w wielu podstawowych kwestiach, tylko ja późno to dostrzegłam. Najpierw w swojej naiwności uważałam, że miłosć jest najważniejsza, a z resztą jakoś damy radę. Bzdura. Nigdy już nie będe patrzec na to w ten sposób i następnego partnera będę wybierac inaczej. Kochamy się, ale co z tego?
__________________
Aka kiiro himawari...
Daidai konjou ajisai...
GhostInTheFog jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-11-12, 06:22   #11
Dotka90
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 831
Dot.: bardzo różne charaktery... czy da się tworzyć stały związek?

Dla mnie dwie osoby, które mają różne poglądy na sprawy najważniejsze: takie jak kariera, obraz związku, chęć posiadania dzieci, kwestia ślubu, zamieszkania - NIE dogadają się.
No bo jeżeli ktoś NIE CHCE mieć dzieci i jest o tym przekonany, druga osoba CHCE, to jak tu wypracować kompromis? Mieć pół dziecka?
Urodzić dziecko 'dla świętego spokoju', żeby facet się nim zajmował? Nie mieć dzieci?
Zawsze jedna strona będzie 'poszkodowana'.

Różnice - tak, nawet jest to zdrowe. Różnice w poglądach na sprawy kluczowe - nie.
Dotka90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-11-12, 07:22   #12
leniwca
Zakorzenienie
 
Avatar leniwca
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 5 853
Dot.: bardzo różne charaktery... czy da się tworzyć stały związek?

Ja bym nie chciała być w związku, gdzie dla zgody mam postępować wbrew swoim zasadom i przekonaniom. W pewnych kwestiach (szczególnie tych fundamentalnych, jak finanse, ślub, dzieci) nie poszłabym na żaden kompromis.

W ogolewiązek to nie ma być jeden wielki kompromis, żeby się nie pozabijać. Jak tyle was różni, to po co na siłę to ciągnąć? Nie łatwiej i nie lepiej znaleźć kogoś, kto będzie podzielał nasze poglądy, będzie miał podobne plany na przyszłość? Niektórych sprzeczności nie da się pogodzić ani iść na kompromis. W każdym razie na pewno nie będzie to szczęśliwy, zgodny związek, bo komuś będzie czegoś brakowało, ktoś będzie się czuł niefajnie z samym sobą, gdy zrobi coś przeciwko sobie.
__________________
samica leniwca
_______________________
*projekt denko.
*o włosy dbam i zapuszczam!
leniwca jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-11-12, 09:51   #13
ulicznica
Zakorzenienie
 
Avatar ulicznica
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 6 071
Send a message via Skype™ to ulicznica
Dot.: bardzo różne charaktery... czy da się tworzyć stały związek?

Im więcej podobieństw, tym lepiej. Gdyby związek codziennie był jedną wielką walką i męczarnią, odpuściłabym sobie. Prędzej bym zrezygnowała z relacji, niż starała się kogoś kto tego nie chce zmieniać na siłę w kogoś, kim nie jest.

I nie wierzę, że wcześniej nie widziałyście różnic. Widziałyście, ale nie przywiązywałyście do tego wagi, bo byłyście wtedy, w danym momencie szczęśliwe.
__________________
CZERWCOWE NOWOŚCI KOSMETYCZNE

KSIĄŻKOWE NOWOŚCI W WĄTKU - KLIK!

Biżu i ciuchy M, L, XL

"Bo gdy Bóg zamyka drzwi, otwiera okno..."
ulicznica jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-11-12, 13:17   #14
~Olya~
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 866
GG do ~Olya~
Dot.: bardzo różne charaktery... czy da się tworzyć stały związek?

Cytat:
Napisane przez ulicznica Pokaż wiadomość
Im więcej podobieństw, tym lepiej. Gdyby związek codziennie był jedną wielką walką i męczarnią, odpuściłabym sobie. Prędzej bym zrezygnowała z relacji, niż starała się kogoś kto tego nie chce zmieniać na siłę w kogoś, kim nie jest.

I nie wierzę, że wcześniej nie widziałyście różnic. Widziałyście, ale nie przywiązywałyście do tego wagi, bo byłyście wtedy, w danym momencie szczęśliwe.
Jasne, że widziałam... może z czasem zaczęłam je jeszcze bardziej dostrzegać.
Opadły klapki z oczu, przygasło nieco zauroczenie, motylki zaczęły odfruwać, częstsze spotkania też zrobiły swoje (nie tylko weekendowe), przyszedł czas na odrobinę monotonii... no i staż zrobił swoje, zaczęły się większe oczekiwania (zwłaszcza z mojej strony).
on troche zamiata problem pod dywan... mówi, że to przez to, że nie mamy kiedy za sobą zatęsknić... że może trochę więcej czasu "dla siebie" potrzeba. Dla mnie za to radykalne ograniczanie spotkań po to tylko żeby się nie kłócić, do niczego nie prowadzi. No bo kiedy niby mamy się lepiej poznać, dotrzeć do siebie, wypracować wspólne plany, nauczyć się tego wszystkiego...? To taka ucieczka... On twierdzi raczej, że pojawia sie kryzys i to ja uciekam zwalając na to, że coś między nami nie pasuje.

tylko tego "coś" jest bardzo dużo... i sa to czasem diametralne stanowiska.

Z drugiej strony nie tak łatwo zrezygnować z relacji gdy macie za soba duży bagaż doświadczeń i cudownych wspomnień, gdy możecie sobie bardzo wiele zawdzięczać... a konflikty powstają z powodów "nienamacalnych", takich przyszłościowych...

aj jestem w kropce. może rzeczywiście nie tyle ograniczyć spotkania, co zrobić sobie przerwę na przemyślenia?

---------- Dopisano o 14:17 ---------- Poprzedni post napisano o 14:16 ----------

i dziękuję bardzo wszytskim kobietkom za odpowiedzi, rady i sugestie!
__________________
...cause your love is my love & my love is your love.






Faza I: 1,2,3,4,5,6,7,8,9,10,11,12,13,14
~Olya~ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-11-12, 13:54   #15
ulicznica
Zakorzenienie
 
Avatar ulicznica
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 6 071
Send a message via Skype™ to ulicznica
Dot.: bardzo różne charaktery... czy da się tworzyć stały związek?

Ale po co przerwę w związku? To jest niedojrzała metoda, to jest właśnie ucieczka.
Nie lepiej próbować zmienić zasady w związku będąc razem?

A jeszcze jedno - fundamentalne pytanie - co konkretnie was dzieli? Bo jeśli te różnice decydują o tym, że nie będziecie mogli ze sobą na co dzień żyć, to czarno to widzę.
__________________
CZERWCOWE NOWOŚCI KOSMETYCZNE

KSIĄŻKOWE NOWOŚCI W WĄTKU - KLIK!

Biżu i ciuchy M, L, XL

"Bo gdy Bóg zamyka drzwi, otwiera okno..."
ulicznica jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-11-12, 14:05   #16
new woman in town
Zakorzenienie
 
Avatar new woman in town
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: W.
Wiadomości: 3 218
Dot.: bardzo różne charaktery... czy da się tworzyć stały związek?

Przeciwieństwa się przyciągają ale trudno z nimi żyć i zbudować normalny, trwały związek. Tym bardziej w przypadku różnic w kwestiach najważniejszych, fundamentalnych.

Różnice mogą nie dawać o sobie znać przez lata "różowych okularów" a potem kiedy mija poezja i wchodzi proza życia te różnice potrafią skutecznie zabić albo zniechęcić.
new woman in town jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-11-12, 14:54   #17
Ineczka33
Wtajemniczenie
 
Avatar Ineczka33
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 067
Dot.: bardzo różne charaktery... czy da się tworzyć stały związek?

Cytat:
Napisane przez mumisia Pokaż wiadomość
Mówią, że po ślubie ludzie się zmieniają.
Bzdura. Niby dlaczego mieli by się zmieniać? Ile to żon alkoholików wyszło za nich, z bo 'miś' obiecał, że po ślubie zmieni nawyki?
Albo faceci z gorącą ''kiełbasą''. Jeśli mieli potrzebę rwać laski przed ślubem, to dzień po nim nie zmienią się w zapatrzonych w swoją żonkę mężów.

Moim zdaniem kompromisy nie zawsze są dobrą rzeczą. No bo jak pójść na kompromis w tematach światopoglądowych? Ja nie chcę, żeby dziecko chodziło na religię a mąż chce? I co? Na czym ma polegać kompromis? Dziecko będzie chodzić co 2 tydzień? Albo dawanie dzieciom słodyczy. Jedno chce ograniczać, drugie nie widzi problemu, żeby dawać je dziecku bez przerwy. Oszaleć można - myslę, że proza życia codziennego może dobić, taki związek, gdzie wiele dzieli partnerów...
__________________
Życie na czas?
Czas na życie!
Ineczka33 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-11-12, 15:09   #18
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
Dot.: bardzo różne charaktery... czy da się tworzyć stały związek?

Cytat:
Napisane przez new woman in town Pokaż wiadomość
Przeciwieństwa się przyciągają ale trudno z nimi żyć i zbudować normalny, trwały związek. Tym bardziej w przypadku różnic w kwestiach najważniejszych, fundamentalnych.

Różnice mogą nie dawać o sobie znać przez lata "różowych okularów" a potem kiedy mija poezja i wchodzi proza życia te różnice potrafią skutecznie zabić albo zniechęcić.
- się podpiszę myślę dokładnie tak samo.
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-11-12, 16:12   #19
Clemence
Zakorzenienie
 
Avatar Clemence
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Thessaloniki! Greece
Wiadomości: 5 383
Dot.: bardzo różne charaktery... czy da się tworzyć stały związek?

Cytat:
Napisane przez ulicznica Pokaż wiadomość
Ale po co przerwę w związku? To jest niedojrzała metoda, to jest właśnie ucieczka.
Nie lepiej próbować zmienić zasady w związku będąc razem?

A jeszcze jedno - fundamentalne pytanie - co konkretnie was dzieli? Bo jeśli te różnice decydują o tym, że nie będziecie mogli ze sobą na co dzień żyć, to czarno to widzę.
Przerwa nie jest takim fatalnym wyjsciem,daje sporo do zrozumienia,tylko trzeba umieć z tego skorzystać;p
__________________
>
and I'm like... and I'm like... and I'm like...


'But know this...I'm only judged by one Power, and I serve HIM.. !

<3
Clemence jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-11-12, 17:26   #20
Ineczka33
Wtajemniczenie
 
Avatar Ineczka33
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 067
Dot.: bardzo różne charaktery... czy da się tworzyć stały związek?

Cytat:
Napisane przez Clemence Pokaż wiadomość
Przerwa nie jest takim fatalnym wyjsciem,daje sporo do zrozumienia,tylko trzeba umieć z tego skorzystać;p
Więcej do zrozumienia da rozmowa z partnerem. Rozstanie nie działa twórczo na związek, raczej ochładza relacje. Rozstanie to ucieczka od problemów. Niczego nie posunie do przodu.
__________________
Życie na czas?
Czas na życie!
Ineczka33 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-11-12, 19:37   #21
Mead
Raczkowanie
 
Avatar Mead
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 246
GG do Mead
Dot.: bardzo różne charaktery... czy da się tworzyć stały związek?

Hej, jestem w identycznej sytuacji, także staż związku 5 lat. U mnie różnice dotyczą między innymi zainteresowań, a co za tym idzie np. miejsca zamieszkania, czy prozaicznego spędzania wolnego czasu. Odkąd rozpoczęłam studia i mam z kim rozmawiać o swoich pasjach, nie widzę mojego związku za 20 lat. Bo i o czym będziemy ze sobą gadać ?
Jestem praktycznie zdecydowana na rozstanie, ostatnio rozmawiałam o tym z partnerem i daliśmy sobie czas do namysłu. Chociaż z mojej strony to już chyba nie ma nad czym rozmyślać.
Niestety, trzeba mieć podobne poglądy w pewnych kwestiach.
Mead jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-11-12, 22:06   #22
mumisia
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-11
Lokalizacja: Częstochowa
Wiadomości: 16
Dot.: bardzo różne charaktery... czy da się tworzyć stały związek?

Cytat:
Napisane przez Ineczka33 Pokaż wiadomość
Bzdura. Niby dlaczego mieli by się zmieniać? Ile to żon alkoholików wyszło za nich, z bo 'miś' obiecał, że po ślubie zmieni nawyki?
Albo faceci z gorącą ''kiełbasą''. Jeśli mieli potrzebę rwać laski przed ślubem, to dzień po nim nie zmienią się w zapatrzonych w swoją żonkę mężów.

Moim zdaniem kompromisy nie zawsze są dobrą rzeczą. No bo jak pójść na kompromis w tematach światopoglądowych? Ja nie chcę, żeby dziecko chodziło na religię a mąż chce? I co? Na czym ma polegać kompromis? Dziecko będzie chodzić co 2 tydzień? Albo dawanie dzieciom słodyczy. Jedno chce ograniczać, drugie nie widzi problemu, żeby dawać je dziecku bez przerwy. Oszaleć można - myslę, że proza życia codziennego może dobić, taki związek, gdzie wiele dzieli partnerów...
Pisząc, że ludzie po ślubie się zmieniają, miałam na myśli częstą zmianę na gorsze. Chyba, że mój zawsze taki był, a ja niestety ślepo wpatrzona i zaślepiona tego nie widziałam. Proza życia otworzyła mi oczy...
mumisia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-11-12, 22:18   #23
~Olya~
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 866
GG do ~Olya~
Dot.: bardzo różne charaktery... czy da się tworzyć stały związek?

Gdybym miała wymieniać co nas różni i co mi wadziw tym związku to nikt by tego nie czytał ze względu na długi post...
powiem więc po krótce (postaram się!):

1. zainteresowania - on jest strasznie pracowity, zaradny, jak to się mówi ma łeb do interesów. Pracuje po +/- 12h (5 dniw tygodniu + soboty po ok. 8h + sporadycznie niedziele). Z jednej strony bardzo mnie to cieszy bo to lubi, spęłnia się, rozwija, bardzo dobrze zarabia. Tylko praca jest dla niego praktycznie wszytskim (nawet przez sen o niej gada!). Tak, to się nazywa pracoholizm i wiem, że z takim człowiekiem trzeba nauczyć się żyć.
Nie chodzi mi nawet o ilośc czasu jaką temu poświęca (ja tez sporo pracuję... choć przeraża mnie to trochę bo z roku na rok jego życie co raz bardziej ogranicza się do tej sfery), a o to, że po za pracą nie ma praktycznie żadnych zainteresowań (poza sportem sezonowym, co nóż ważniejszymi meczami w TV...)... Ciężko w naszym związku więc o jakieś dyskusje, rozmowy, wymianę poglądów.
Do tego dochodzi fakt, że on pochodzi z dosyć konserwatywnej rodziny.
Wiele poglądów, stanowisk i wartości wyniósł z domu. Jak można się domyślać wiele z nich diametralni różni się od moich... On nie potrafi uargumentować mi swoich racji i swoich poglądów ('tak musi być', 'tak jest u wszytskich', 'nie widziałem nigdy żeby ktoś tak jak Ty....', 'nie wyobrażam sobie inaczej'...). Wiele więc tematów musimy tez omijac szerokim łukiem (kłótnia gwarantowana)... w zasadzie staramy sie nie rozmawiac o kościele, polityce...itp

2.Jego ulubionym sposobem na spędzenie wolnego czasu i przy okazji odreagowanie ciężkiego tygodnia... to spotkanie ze znajomymi, picie DUŻEJ ilości alkoholu....
Wtedy mój odpowiedzialny, dojżały, ogarnięty TŻ jak gdyby zamienia się w faceta, który zatrzymał się rozwojem w wieku 16lat...
nie poznaje go ZUPEŁNIE. Czasem jest mi nawet za niego wstyd.
Ja mu w żaden sposób nie ograniczam wyjśc z kolegami, zawsze w tygodniu są te 2 (+/-) dni tylko dla siebie, czasem wieczorem spotka się z kumplami... On nie bardzo rozumie, że mnie czasami drażni ich towarzystwo (jak są już podcięci i na prawdę z mało kim można na poziomie spędzić czas). Dla niego to problem, bo powinnam w kazdym calu akceptowac jego kolegów.

Niedziele dla TŻ są do odpoczywania = leżenia i leczenia kaca. Ja wolę trochę aktywniejsze/ciekawsze/produktywniejsze spędzanie niedzilenych popołudni. Cokolwiek byleby razem i nie znowu przed TV.
Ile się naproszę, natłumaczę, naawanturuję i namęczę... żeby go na cokolwiek namówić.
Na rower nie pojedziemy bo ma kaca, na basen jest zbyt zmęczony, z psem na spacer nie pójdziemy bo nie lubi psów (o zgrozo, mojego psa dostałam od niego! ja psiara!), na jakąs krótką "wycieczkę" za miasto te,z nie bo błoto, bo zimno, bo nie ma gdzie... jak już mi sie uda coś z nim zdziałać to jest wtedy zadowolony i zazwyczaj sam stwierdza, że fajna była jednak ta niedziela... ale ile sie przy tym nawnerwiam to moje. (dla sprostowania to nie jest tak, że oczekuje od niego po ciężkim tygodniu maratonów i biegów na czas...!).

3. są tez bardziej "przyszłościowe" problemy...
typu:
-wesele... ja nie bardzo chce, on MUSI (musi, musi, musi... jego rodzice też tak twierdzą) mieć na conajmniej 200 osób. W zasadzie to nawet nie musze brać ślubu... po prostu nie jest to dla mnie wyznacznik szczęścia i tyle.
-rola kobiety/mężczyzny w rodzinie (tutaj trochę doszliśmy dom porozumienia, ale niewątpliwie duże konflikty i tak by były)
-gdzie mieszkać? On ma swoją działkę, na której chciałby się budować, ja mam swoją... w ostateczności, gdyby wynikła taka potrzeba mogłabym zrezygnować ze swojej na rzecz jego... ale nie jest to moje wymarzone miejsce. Po za tym myslę, że częsciowo byłabym do tego zmuszona... ale to już odrębny temat.
- TŻ'towi przeszkadza trochę, że nie jestem tak wierzącą osobą jakby on by tego chciał. Na szczęście skończył się okres jego docinek na ten temat i manipulacji i wymuszania... za to gdy ja stwierdze, że on dla mnie jet trochę "wierzącym na pokaz" i nie chiałabym, żeby prawił mi kazania na temat wiary (daleko mu do ideału) zdarza mu się wybuchnąć.
- czuję duży wpływ jego rodziny na nasze życie i trochę mnie to przeraża.

generalnie dawno przestałam wybiegfac w przyszłośc i staram się życ dniem powszednim, co przy takim stażu nie zawsze jest już łatwe.



przepraszam, ze tak długo...

---------- Dopisano o 23:18 ---------- Poprzedni post napisano o 23:09 ----------

...TŻ jest jednocześnie ogromnie pomocny, mogę na niego liczyć, gdy mi czegoś potrzeba, coś sie stanie itp... jest pierwszą osobą, która rzuciłaby wszystko i mi pomogła - tu nie mogę absolutnie złego słowa powiedzieć.
Stara się... na pewno mniej niż kiedyś... ale są od czasu do czasu choćby małe niespodzianki (ja na jego "brak pomysłów" to bardzo dużo! )...
Wiem tez, że to typ człowieka z którym trzeba baaaardzo dużo rozmawiać, tłumaczyć, mówić prosto z mostu co nie pasuje, ale jednocześnie nauczyć się dobierać słowa
Oboje mamy wybuchowe, trudne charaktery... na całe szczęście on szybciej potrafi ochłonąć, wyciagnąc dłoń...itp. (chyba bardzo nas to ratuje).

...mimo obietnic i deklaracji zarówno z jego jak i mojej strony... od jakiegoś czasu nie widzę, żadnej poprawy. stoimy w miejscu, a może nawet trochę się cofamy...
__________________
...cause your love is my love & my love is your love.






Faza I: 1,2,3,4,5,6,7,8,9,10,11,12,13,14
~Olya~ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2012-11-13, 13:16   #24
ulicznica
Zakorzenienie
 
Avatar ulicznica
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 6 071
Send a message via Skype™ to ulicznica
Dot.: bardzo różne charaktery... czy da się tworzyć stały związek?

Męczenie du.y, a nie związek. Nigdy nie wdepnęłabym w nic poważnego z facetem, jakiego opisujesz. Z facetem, z którym już teraz nie masz o czym porozmawiać, jak sama wspominasz w punkcie nr 1. Uważasz, że po ślubie magicznie by się to zmieniło?

Nie uważasz, że mogłabyś sobie znaleźć faceta, który posiadałby zalety obecnego, jednak bez jego wad?
__________________
CZERWCOWE NOWOŚCI KOSMETYCZNE

KSIĄŻKOWE NOWOŚCI W WĄTKU - KLIK!

Biżu i ciuchy M, L, XL

"Bo gdy Bóg zamyka drzwi, otwiera okno..."
ulicznica jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-11-13, 15:06   #25
~Olya~
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 866
GG do ~Olya~
Dot.: bardzo różne charaktery... czy da się tworzyć stały związek?

Absolutnie nie wierze w magiczne zmiany po ślubie...

Nie wiem czy bym znalazła bo w zasadzie to mój jedyny, poważny związek w życiu...
__________________
...cause your love is my love & my love is your love.






Faza I: 1,2,3,4,5,6,7,8,9,10,11,12,13,14
~Olya~ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-11-13, 15:08   #26
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: bardzo różne charaktery... czy da się tworzyć stały związek?

Cytat:
Napisane przez ~Olya~ Pokaż wiadomość
1. zainteresowania - on jest strasznie pracowity, zaradny, jak to się mówi ma łeb do interesów. Pracuje po +/- 12h (5 dniw tygodniu + soboty po ok. 8h + sporadycznie niedziele). Z jednej strony bardzo mnie to cieszy bo to lubi, spęłnia się, rozwija, bardzo dobrze zarabia. Tylko praca jest dla niego praktycznie wszytskim (nawet przez sen o niej gada!). Tak, to się nazywa pracoholizm i wiem, że z takim człowiekiem trzeba nauczyć się żyć.
Nie chodzi mi nawet o ilośc czasu jaką temu poświęca (ja tez sporo pracuję... choć przeraża mnie to trochę bo z roku na rok jego życie co raz bardziej ogranicza się do tej sfery), a o to, że po za pracą nie ma praktycznie żadnych zainteresowań (poza sportem sezonowym, co nóż ważniejszymi meczami w TV...)... Ciężko w naszym związku więc o jakieś dyskusje, rozmowy, wymianę poglądów.
Do tego dochodzi fakt, że on pochodzi z dosyć konserwatywnej rodziny.
On nie potrafi uargumentować mi swoich racji i swoich poglądów
Wiele poglądów, stanowisk i wartości wyniósł z domu. Jak można się domyślać wiele z nich diametralni różni się od moich... (tak musi być', 'tak jest u wszytskich', 'nie widziałem nigdy żeby ktoś tak jak Ty....', 'nie wyobrażam sobie inaczej'...). Wiele więc tematów musimy tez omijac szerokim łukiem (kłótnia gwarantowana)... w zasadzie staramy sie nie rozmawiac o kościele, polityce...itp

2.Jego ulubionym sposobem na spędzenie wolnego czasu i przy okazji odreagowanie ciężkiego tygodnia... to spotkanie ze znajomymi, picie DUŻEJ ilości alkoholu....
Wtedy mój odpowiedzialny, dojżały, ogarnięty TŻ jak gdyby zamienia się w faceta, który zatrzymał się rozwojem w wieku 16lat...
nie poznaje go ZUPEŁNIE. Czasem jest mi nawet za niego wstyd.
Ja mu w żaden sposób nie ograniczam wyjśc z kolegami, zawsze w tygodniu są te 2 (+/-) dni tylko dla siebie, czasem wieczorem spotka się z kumplami... On nie bardzo rozumie, że mnie czasami drażni ich towarzystwo (jak są już podcięci i na prawdę z mało kim można na poziomie spędzić czas). Dla niego to problem, bo powinnam w kazdym calu akceptowac jego kolegów.

Niedziele dla TŻ są do odpoczywania = leżenia i leczenia kaca. Ja wolę trochę aktywniejsze/ciekawsze/produktywniejsze spędzanie niedzilenych popołudni. Cokolwiek byleby razem i nie znowu przed TV.
Ile się naproszę, natłumaczę, naawanturuję i namęczę.
.. żeby go na cokolwiek namówić.
Na rower nie pojedziemy bo ma kaca, na basen jest zbyt zmęczony, z psem na spacer nie pójdziemy bo nie lubi psów (o zgrozo, mojego psa dostałam od niego! ja psiara!), na jakąs krótką "wycieczkę" za miasto te,z nie bo błoto, bo zimno, bo nie ma gdzie... jak już mi sie uda coś z nim zdziałać to jest wtedy zadowolony i zazwyczaj sam stwierdza, że fajna była jednak ta niedziela... ale ile sie przy tym nawnerwiam to moje. (dla sprostowania to nie jest tak, że oczekuje od niego po ciężkim tygodniu maratonów i biegów na czas...!).


3. są tez bardziej "przyszłościowe" problemy...
typu:
-wesele... ja nie bardzo chce, on MUSI (musi, musi, musi... jego rodzice też tak twierdzą) mieć na conajmniej 200 osób. W zasadzie to nawet nie musze brać ślubu... po prostu nie jest to dla mnie wyznacznik szczęścia i tyle.
-rola kobiety/mężczyzny w rodzinie (tutaj trochę doszliśmy dom porozumienia, ale niewątpliwie duże konflikty i tak by były)
-gdzie mieszkać? On ma swoją działkę, na której chciałby się budować, ja mam swoją... w ostateczności, gdyby wynikła taka potrzeba mogłabym zrezygnować ze swojej na rzecz jego... ale nie jest to moje wymarzone miejsce. Po za tym myslę, że częsciowo byłabym do tego zmuszona... ale to już odrębny temat.
- TŻ'towi przeszkadza trochę, że nie jestem tak wierzącą osobą jakby on by tego chciał. Na szczęście skończył się okres jego docinek na ten temat i manipulacji i wymuszania... za to gdy ja stwierdze, że on dla mnie jet trochę "wierzącym na pokaz" i nie chiałabym, żeby prawił mi kazania na temat wiary (daleko mu do ideału) zdarza mu się wybuchnąć.
- czuję duży wpływ jego rodziny na nasze życie i trochę mnie to przeraża.

generalnie dawno przestałam wybiegfac w przyszłośc i staram się życ dniem powszednim, co przy takim stażu nie zawsze jest już łatwe.

..mimo obietnic i deklaracji zarówno z jego jak i mojej strony... od jakiegoś czasu nie widzę, żadnej poprawy. stoimy w miejscu, a może nawet trochę się cofamy...
co z tego, ze sie spelnia w pracy, skoro prawdopodobnym jest, ze w mlodym wieku bedzie mial powazne problemy zdrowotne + de facto bedziesz sama wychowywala potencjalne dzieci?
jak dla mnie tragedyja, ze nawet nie macie o czym pogadac. co w takim razie bedziecie robic za xx lat? ma-sa-kra. nie wyobrazam sobie nie moc rozmawiac z facetem o wszystkim. poza tym ja bardzo lubie prowadzic "stymulujace" rozmowy. predzej czy pozniej pojawi sie u ciebie facet, z ktorym bedziesz mogla rozmawiac do samego rana i bedzie ci tego brakowac w zwiazku.
czyli nawet nie ma swojego zdania tylko klepie z pamieci pewne rzeczy. do tego ma ograniczone horyzony, skoro potrafilibyscie sie poklocic o kwestie polityczne czy kosciol. a rozmawialiscie o chrzcie dzieci? pewnie musialabys sie nagiac, BO ON TAK CHCE?
nie chce zgadywac, ale strzelam, ze dodatkowo moze byc hipokryta - kosciol bla bla bla, ale seks przed slubem moze byc.


w moich oczach faceta skresla pociag do duzej ilosci alko. i do tego beznadziejne zachowanie po spozyciu %.

zwiazek to nie powinna byc meczarnia. facet leczy kaca, wiec nigdzie nie pojdzie - chyba bym umarla z nudow.
nie wyobrazam sobie byc tez z facetem, ktory nie lubi zwierzat, kiedy ja je uwielbiam.


w takim przypadku nie da sie znalezc kompromisu.

gdybys nie pracowala to bylby niezly strzal w stope, szczegolnie podczas rozwodu

zawsze mozna sprzedac obie dzialki i kupic 1 wspolna.

hipokryzji nie zniese. jakie to typowe - wytykac komus, ze nie wierzy, zachowywac sie jak nawiedzony, kiedy samemu sie nie jest wzorem do nasladowania


i po slubie na pewno sie to nie zmieni. bedzie co nawyzej jeszcze gorzej.

wszystko, co jest pogrubione dla mnie by skreslalo zwiazek.
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-11-13, 18:01   #27
ulicznica
Zakorzenienie
 
Avatar ulicznica
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 6 071
Send a message via Skype™ to ulicznica
Dot.: bardzo różne charaktery... czy da się tworzyć stały związek?

Cytat:
Napisane przez skazana_na_bluesa Pokaż wiadomość
co z tego, ze sie spelnia w pracy, skoro prawdopodobnym jest, ze w mlodym wieku bedzie mial powazne problemy zdrowotne + de facto bedziesz sama wychowywala potencjalne dzieci?
jak dla mnie tragedyja, ze nawet nie macie o czym pogadac. co w takim razie bedziecie robic za xx lat? ma-sa-kra. nie wyobrazam sobie nie moc rozmawiac z facetem o wszystkim. poza tym ja bardzo lubie prowadzic "stymulujace" rozmowy. predzej czy pozniej pojawi sie u ciebie facet, z ktorym bedziesz mogla rozmawiac do samego rana i bedzie ci tego brakowac w zwiazku.
czyli nawet nie ma swojego zdania tylko klepie z pamieci pewne rzeczy. do tego ma ograniczone horyzony, skoro potrafilibyscie sie poklocic o kwestie polityczne czy kosciol. a rozmawialiscie o chrzcie dzieci? pewnie musialabys sie nagiac, BO ON TAK CHCE?
nie chce zgadywac, ale strzelam, ze dodatkowo moze byc hipokryta - kosciol bla bla bla, ale seks przed slubem moze byc.


w moich oczach faceta skresla pociag do duzej ilosci alko. i do tego beznadziejne zachowanie po spozyciu %.

zwiazek to nie powinna byc meczarnia. facet leczy kaca, wiec nigdzie nie pojdzie - chyba bym umarla z nudow.
nie wyobrazam sobie byc tez z facetem, ktory nie lubi zwierzat, kiedy ja je uwielbiam.


w takim przypadku nie da sie znalezc kompromisu.

gdybys nie pracowala to bylby niezly strzal w stope, szczegolnie podczas rozwodu

zawsze mozna sprzedac obie dzialki i kupic 1 wspolna.

hipokryzji nie zniese. jakie to typowe - wytykac komus, ze nie wierzy, zachowywac sie jak nawiedzony, kiedy samemu sie nie jest wzorem do nasladowania


i po slubie na pewno sie to nie zmieni. bedzie co nawyzej jeszcze gorzej.

wszystko, co jest pogrubione dla mnie by skreslalo zwiazek.
Kolorowo, pięknie i słusznie
__________________
CZERWCOWE NOWOŚCI KOSMETYCZNE

KSIĄŻKOWE NOWOŚCI W WĄTKU - KLIK!

Biżu i ciuchy M, L, XL

"Bo gdy Bóg zamyka drzwi, otwiera okno..."
ulicznica jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-11-13, 18:15   #28
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: bardzo różne charaktery... czy da się tworzyć stały związek?

chcialam dodac jeszcze kilka uwag, ale kolorkow mi zabraklo
Cytat:
Napisane przez ulicznica Pokaż wiadomość
Kolorowo, pięknie i słusznie
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 06:26.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.