Jak się poznali wasi rodzice? :D

[Rose Madder]

Witam, ostatnio wpadł mi do głowy pomysł, by założyć tu taki wątek. Zatem jak się poznali wasi rodzice?

Z moimi było tak: moja mama, mając chyba około dwudziestu lat, miała przyjaciółkę, która poznała chłopaka. Przyjaciółka nie chciała za bardzo sama z nim wychodzić, więc zaczęła brać ze sobą moją mamę. Chłopak przyjaciółki uznał, że to dziwne, taki trójkąt, więc zaczął brać ze sobą kolegę. Kolegą okazał się mój tata, który siedzi teraz na kanapie obok i który spodobał się mojej mamie z wzajemnością. Koniec!

[Ela87]

Ja nigdy nie dowiem się, jak moi rodzice się poznali. Pytałam wiele razy, ale nigdy nie dostałam odpowiedzi. Do dziś dnia przeklinają ten dzień, ze się poznali, więc nie wspominają tego Dodam, że mama mieszkała ponad 200 km od taty, więc to mogło być interesujące. Ale już przywykłam do tego, że się nie lubią, więc nie wnikam

[JanePanzram]

W pracy. Zresztą ojciec zrzucił jej przypadkowo coś ciężkiego na stopę takie to było poznanie.
Potem, jak opowiadała, czasami siedział i ją bez krępacji obserwował przy pracy.

[Majka1503]

Mój dziadek był stolarzem i wracając z budowy (troszkę zawiany ) wpadł na grupkę obcokrajowców, którzy ledwo w ogóle mówili po polsku.
I nikt nie wie co mu do głowy strzeliło, ale postanowił ich wziąć do domu i wynająć im pokój. A wśród nich był mój tata

[fankapsychiatrii]

Kompletnie mnie to nie obchodzi i w związku z tym nie wiem.

[lolsonon]

Na imprezie.

[dance makabre]

Na obozie harcerskim. Mój tata, żeby zaimponować mamie, pewnego dnia usmażył na kuchni polowej naleśniki dla całego obozu

[VampIrzyca]

Na mojej mamy studniówce. Ojciec miał przepustkę w wojsku i jakimś cudem wpuścili ich z kolegami na studniówkę (chyba był tam niedobór facetów). Niestety kilka miesięcy później mieli już wpadkę - mnie i takie były radosne czasy, że chcieli czy nie chcieli - ślub musiał być.

[tyene]

Na spacerze z psami w parku, o ile wiem.

[ever-dream]

W szkole, dokładnie w liceum

[ladylajla]

Na imieninach u koleżanki mamy, która jest jednocześnie daleką kuzynką taty. Tak głosi wersja oficjalna, ale dziadziuś mi kiedyś sypnął w zaufaniu, że sprawa zawierała elementy szeroko zakrojonego swatania. Więc szczęście, że łyknęli haczyk, bo inaczej by mnie nie było

[ciasteczko0]

Fajny temat Moi poznali się "podobno" na weselu w remizie, po roku wzięli ślub.

[shiava]

W szpitalu. Mama byla pielegniarka na oddziale na ktory trafil tata po wypadku

[WampLady]

Moi rodzice poznali się w liceum przez mojej mamy przyjaciółkę, która jest kuzynką mojego taty Obie jechały po osiedlu na którym mieszkał tata na rowerach i mamie coś się popsuło i ciocia wpadła na pomysł żeby zawieźć rower do swojego kuzyna, bo on to pewnie naprawi i naprawił

[Candy_lips]

Podobno przez brata ciotecznego mojej mamy, ale z tego co wiem, to wtedy nie była zainteresowana. Potem, spotykali się na mieście, gdy moja mama odprowadzała swojego brata do przedszkola, mój tata zaczepiał ją. No i w końcu się umówili. Wtedy moja mama już miała dziecko, moją siostrę, moi rodzice pobrali się gdzieś po roku znajomości.

[karolcia2106]

Moi rodzice poznali się w tramwaju, którym moja mama zawsze wracała z pracy. Nie chciała rozmawiać z moim tatą, wolała czytać gazetę, ale on cały czas ją zagadywał Wysiedli na jednym przystanku, bo okazało się, że tata mieszkał niedaleko. A, że ma bardzo gadane, to chyba zaczęła jednak z nim rozmawiać, bo po roku wzięli ślub

[martiniątko]

ale super wątek. Prawdziwe "how i met your mother"

Moi poznali się na wspólnym podwórku jako dzieci. W czasach nastoletnich zaczęli ze sobą "chodzić" i tak już zostało

[martynusia222]

Na weselu mojej ciotki, która jest siostrą mojego ojca, a wtedy była przyjaciółką mojej mamy.

[wanda164]

A mogę nie o rodzicach? Starszy kolega z pracy mi opowiedział fajną historię... Pracował na nocnej zmianie, ze starymi pracownikami, a był mały, chudy i bardzo nieśmiały. Jak do pomieszczenia weszła jakaś dziewczyna, to się pod biurko majstra chował. I koledzy zrobili mu psikus: kiedy poszli całą grupą na stołówkę (kiedyś w nocy też wydawano posiłki regeneracyjne), a w kuchni była młoda pomocnica kucharki, to złapali kolegę-chudzielca za nogi i wrzucili do kuchni przez okienko, gdzie się wydaje obiady! O mało nie zanurkował do kotła z zupą... Upadł u stóp dziewczyny i... wkrótce stanęli na ślubnym kobiercu

[kotnaplocie]

Tak sobie myślę, że to moi odzice się spotkali, pobrali i jeszcze byli bardzo szczęśliwym małżeństwem to cud. Moja mama urodziła się Palermo, jako dziecko dwójki skrajnie nowoczesnych rodziców, z bardzo starej, tradycyjnej rodziny. Kiedy skończyła trzydzieści lat, zwięła roczny urlop, żeby popodróżować do Europy. Zamiast wybrać Francję czy Portugalię, uznała, że rok 1981 jest idealny, żeby pojechać do Polski. Tam poznała mojego ojca, o siedem lat od siebie młodszego studenta. Mama nie znała wtedy ani słowa po polsku, a mój tata pewnie umiał powiedzieć "spaghetti", ale niewiele więcej ( ale mówili po angielsku oboje). Teoretycznie ten związek nie miał żadnych szans, a jednak zakochali się sobie, pobrali, mieli dwójkę dzieci i do śmierci byli ze sobą szczęśliwi.

[201703160948]

Byli sąsiadami, mieszkali na jednej klatce w bloku. Pewnego dnia tata przyszedł do mamy pożyczyć kasetę Lady Pank, po 2 latach byli małżeństwem

[Goonita]

Moi poznali się na zabawie podobno w młodości z mojej mamy był kawał cholery pewna siebie, pyskata i każdego faceta , który się do niej przystawiał olewała Ale mój fater jakoś przypadł jej do gustu. Tata biegał do niej z kwiatami, czekoladą... i tak trwało 3 miesiące, wzięli ślub i tak już leci im 32 lata pożycia małżeńskiego i jak dla mnie są małżeństwem idealnym. Czasem się sprzeczają, kłócą ale najważniejsze, że się szanują i kochają

[szatanica1989]

Moi poznali się w pociągu - tata był maszynistą, mama jechała pociągiem, to chyba było w okolicach Sylwestra i kiedy tata przechodził obok miejsca, gdzie mama siedziała, mama życzyła mu szczęśliwego Nowego Roku Podobno z taty niezły wywijas był, przez jakiś czas z kilkoma chyba nawet kręcił

[crippled]

w pracy.
Mama pracowała w sekretariacie, a Tata był pracownikiem, który przychodził tam po wypłatę

[Kasiuncia23]

Oczywiście na imprezie.
Moja mama była domatorką i przez lata nie wychodziła nigdzie. W sumie nie miała nawet takiego "chłopaka z prawdziwego zdarzenia". Moja babcia i jej koleżanki wiecznie ją namawiały, żeby wyszła z domu i kogoś poznała. Pewnego wieczoru umówiła się z koleżanką, że (jakimś cudem) mama dołączy do niej na imprezie. Oczywiście w ostatniej chwili chciała zrezygnować i zostać domu. Babcia wtedy siłą kazała jej się ubrać i wypchnęła ją z domu, pod pretekstem, że nie może zawieść koleżanki-dawniej nie można było powiadomić kogoś przez telefon, że się nie przyjdzie.
I tak oto na tej "przymuszonej" imprezie mama poznała tatę. Gdyby nie babcia i jej "przymus bezpośredni" mama pewnie do dziś była by starą panną

Mama wróciła do domu z uśmiechem takim, że jakby nie uszy, to pewnie by jej szczęka wypadła I po dwóch latach wzięli ślub. Po roku urodziłam się ja. Są ze sobą dokładnie 25 lat.
Chciałabym żeby kiedyś mój związek wyglądał tak jak ich.

[oh Mandy]

Moi rodzice poznali się "na dyskotece w remizie" Chociaż moja mama wtedy była małolatą - miała 16 lat, a tata miał 23
2 lata później wzięli ślub, bo trafiło im się dziecko czyli ja. Są razem do tej pory.

[migdaska]

Za x lat, na założonym wątku będą przeważały historie..." Moi rodzice poznali sie w internecie..."

Żeby nie offtopować ;p
Kuzyn mojej mamy przyjechał do niej na święta z kolegom, którym był mój tata, i tak oto sie poznali.

[agne19s]

Na imprezie do dziś tata mowi " myslałem że jest młodsza" haha a różni ich 5 lat

[layla_lbn]

Na wycieczce, na którą obydwoje pojechali przez przypadek (ojciec chyba za chorą siostrę, a mama to nie pamiętam)

[aga.fisia]

Moi to mieli wersje express.

Moja Mama znała siostrę mojego Taty. Tzn. Oni mieszkali w Krakowie, Mama w Warszawie, a siostrę poznała w Niemczech. Jak miała 19 lat to siostra Taty miała jechać na wesele do Warszawy z Mężem i Bratem. Namawiali wszyscy Mamę, która nigdzie nie chciała wychodzić, żeby poszła na to wesele z nimi. Mama nie chciała...ale tak Babcia drążyła, żeby się "wyrwała" ze poszła. I tam się poznali. Drugi raz był 3 dni później - Tata wrócił do Warszawy bo Ciocia zapomniała butów od Mamy z domu (takie czasy, nie wysyłało się kuriera ), a trzeci już się umówili w kawiarni i...Tata się Mamie oświadczyl. Na 3-cim spotkaniu Rok później był ślub. A jeszcze rok później ja