Dużo gada, mało robi...

dubi_dubi · 2012-10-31, 15:56

Cześć!
Piszę, bo chciałabym się dowiedzieć, czy jestem wyjątkowo cierpliwa czy głupia ; )

Otóż chodzi o mojego chłopaka, jestem z nim ponad 2 lata, nasz związek jest w zasadzie udany poza jedną kwestią - obiecuje mi ciągle jabłka na wierzbie. Polega to na tym, że nagle wpada na super extra pomysł kupienia samochodu. Ogląda, wysyła linki, przeżywa jak mrówka okres, po czym się rozmyśla i okazuje się, że z samochodu nici. No dobra, jego sprawa. Kolejny pomysł - studia. ,,Taak, pójdę na zaoczne, coś z transportem, wyprowadzę się do miasta gdzie ty studiujesz, swoje mieszkanie wynajmę i będzie wszystko okej" Oczywiście nie studiuje. Siłownia - kupi karnet, będzie znów ćwiczył. Minęło parę miesięcy a karnetu jak nie było tak nie ma. Z pracą było najgorzej. Ile ja się musiałam nagadać, żeby w końcu do jakiejś poszedł. On ciągle "Nie, nie muszę pracować, mam pieniądze, jeszcze się opracuję". Ostatecznie sam doszedł do tego, że jednak ta praca mu potrzebna.
I teraz nie wiem, czy takiego człowieka można brać na poważnie. Nie wiem, czy wina leży po mojej stronie, bo jak mi tak nagada co on nie zrobi, a później głupio tłumaczy dlaczego jednak nie, to nieraz mam ochotę go rozszarpać, tak mnie to wkurza. Rozumiem, gdyby to był mój pomysł z samochodem, studiami, siłownią, to mógłby po prostu nie chcieć i ja nie mam prawa go zmuszać. Ale to są wszystko jego pomysły! Pewnie powiecie, żebym porozmawiała. Oczywiście rozmawiałam. Doszedł do wniosku, że nic nie będzie mi mówił, bo później będzie, że znowu się ogadał a nic nie zrobił. Gdyby to faktycznie miało dojść do skutku, to w zasadzie związek nie ma sensu, bo wyszłoby na to, że nie mielibyśmy żadnych wspólnych planów.

No i co tu z takim zrobić? Kompletnie nie mam pojęcia jak do niego dotrzeć. Potrafiłybyście znieść takiego osobnika?

Elfir · 2012-10-31, 16:00

chyba obiecuje ci gruszki na wierzbie?

Taki charakter - słomiany zapał.
Albo zaakceptować wadę i po prostu olewać co mówi, albo dac sobie spokój.
On się nie zmieni raczej.

dubi_dubi · 2012-10-31, 16:05

Cytat:

Napisane przez Elfir

chyba obiecuje ci gruszki na wierzbie?

Taki charakter - słomiany zapał.
Albo zaakceptować wadę i po prostu olewać co mówi, albo dac sobie spokój.
On się nie zmieni raczej.

Gruszki, jabłka - jeden kij ; )

Kurczę, wydaje mi się, że teraz to jeszcze pół biedy, ale gdybym miała wiązać z nim poważne plany np. ślub, to ciężko by było słuchać ciągle, że lodówkę to on zaraz naprawi Oo.

Elfir · 2012-10-31, 16:18

Bo byś nie słuchała. Przy takim facecie wzywa się po prostu fachowca.

classic_chic · 2012-10-31, 16:29

Cytat:

Napisane przez dubi_dubi

Otóż chodzi o mojego chłopaka, jestem z nim ponad 2 lata, nasz związek jest w zasadzie udany poza jedną kwestią - obiecuje mi ciągle jabłka na wierzbie.

Gdyby to faktycznie miało dojść do skutku, to w zasadzie związek nie ma sensu, bo wyszłoby na to, że nie mielibyśmy żadnych wspólnych planów.

No i co tu z takim zrobić? Kompletnie nie mam pojęcia jak do niego dotrzeć. Potrafiłybyście znieść takiego osobnika?

sama sobie odpowiedziałaś na pytanie
to faktycznie sensu nie ma, ale spróbuj z nim pogadać szczerze, może się uda, a jak nie, to musisz podjąć konkretne działania

MadSyndrome · 2012-10-31, 16:32

Po pierwsze ludzi z słomianym zapałem jest mnóstwo, nie napaliłaś się nigdy na coś a po kilku tygodniach uznałaś, że dobrze, że tego nie kupiłaś jednak?

Po drugie "dużo gada a mało robi" to określenie większości facetów, tacy są po prostu, chcą wypaść jak najlepiej, ze staranami już gorzej

Albo zaakceptujesz jego zachowanie albo nie, zależy od Ciebie

ja bym się jednak zastanowiła, jesli nikomu nie dzieje się krzywda to chyba lepiej przymknąć oko

dubi_dubi · 2012-10-31, 16:35

Cytat:

Napisane przez MadSyndrome

Po pierwsze ludzi z słomianym zapałem jest mnóstwo, nie napaliłaś się nigdy na coś a po kilku tygodniach uznałaś, że dobrze, że tego nie kupiłaś jednak?

Nie, jeśli chodzi o tak ważne sprawy jak praca czy studia ; )

Capresse · 2012-10-31, 16:47

Mężczyźni generalnie mają słomiany zapał. Planów i pomysłów mnóstwo, z realizacją gorzej. No i lenistwo bardzo często wygrywa z podjęciem zaplanowanego przedsięwzięcia. Jeżeli Wam to na razie nie przeszkadza w życiu, nie jest problematyczne bo nie macie wspólnego budżetu itp to nie ma co podejmować radykalnych decyzji o zerwaniu czy coś. Ja jestem zdania, że kobieta potrafi faceta postawić na nogi i trochę naprostować jego spojrzenie na życie. Tak więc - rozmawiajcie, tłumacz mu, aż on zacznie zauważać, że trwoni chęci i czas a Ciebie tym samym - wpędza w rozczarowanie. Mężczyźni potrzebują przełomów w życiu żeby się ustatkować psychicznie i emocjonalnie... itp.

Po moim bracie widzę, jak wiele zmieniało u niego ojcostwo. Z Pana "Mam wszystko w dupie, posiedzę na allegro" nagle stał się przykładnym ojcem i pracownikiem, postawił dom, auto zmienił ze sportowego na rodzinne i ogólnie no... ogarnął się. Nikt by się nie spodziewał, a jednak

MadSyndrome · 2012-10-31, 16:48

Cytat:

Napisane przez dubi_dubi

Nie, jeśli chodzi o tak ważne sprawy jak praca czy studia ; )

Ale napisałaś, że do pracy poszedł

a studia to nie jest akurat ważna sprawa w tym kraju

mary_poppins · 2012-10-31, 16:50

Cytat:

Napisane przez dubi_dubi

Nie, jeśli chodzi o tak ważne sprawy jak praca czy studia ; )

Ale znalazł tę pracę, bo wie że musi - dopóki nie zmienia fachu co dwa miesiące z powodu nudy, to nie ma się czym przejmować.
Ja sama jestem człowiekiem z baaardzo słomianym zapałem, co kilka miesięcy całkowicie zmieniam niemal cały plan na życie

Jak na razie nie sprawia mi to większych problemów - po prostu miałam okazję spróbować już wielu rzeczy i wciąż próbuję kolejnych.

dubi_dubi · 2012-10-31, 16:59

Co do tej pracy to wcale tak ciekawie nie było. Najpierw popracował niecałe dwa miesiące, zrobił sobie przerwę i poszukał czegoś innego. W następnej pracy zasypiał, spóźniał się, szef mu podziękował. Teraz załatwiał sobie jeszcze inną pracę i facet mu powiedział, że zacznie wtedy, kiedy będzie chciał. No cóż, jeszcze się tam nie zjawił i ciągle mówi: jutro.
Zapisał się na studium informatyczne, na zajęciach był aby przez jeden week, bo jak twierdzi, na razie są proste rzeczy i nie musi chodzić, ciągle kmini jakieś zwolnienia itp. Nie wiem kompletnie jak do niego przemówić.

chwast · 2012-10-31, 17:03

Cytat:

Napisane przez dubi_dubi

Co do tej pracy to wcale tak ciekawie nie było. Najpierw popracował niecałe dwa miesiące, zrobił sobie przerwę i poszukał czegoś innego. W następnej pracy zasypiał, spóźniał się, szef mu podziękował. Teraz załatwiał sobie jeszcze inną pracę i facet mu powiedział, że zacznie wtedy, kiedy będzie chciał. No cóż, jeszcze się tam nie zjawił i ciągle mówi: jutro.
Zapisał się na studium informatyczne, na zajęciach był aby przez jeden week, bo jak twierdzi, na razie są proste rzeczy i nie musi chodzić, ciągle kmini jakieś zwolnienia itp. Nie wiem kompletnie jak do niego przemówić.

Hmm mój tż też miał kiedyś słomiany zapał. A to dlatego, że tak naprawdę nie musiał nic robić, o nic się starać, więc sobie gadał, że co to nie on... Jak go dopadło życie tzn praca (przykładowo) myśli realnie i nie gada głupot

Przepraszam, kliknęłam takiego ptaszka na dole i mi zacytowało

Elfir · 2012-10-31, 17:21

Cytat:

Napisane przez dubi_dubi

Nie wiem kompletnie jak do niego przemówić.

Wcale. Nie jesteś jego matką i nie matkuj mu.

Po prostu lekceważ jego pomysły i nie przywiązuj do nich wagi. Zyj swoim życiem i zobacz, czy on za tobą w ogóle nadąża.

dubi_dubi · 2012-10-31, 17:35

Mobilizację do nauki i pracy nie nazwałabym matkowaniem. Przecież nie każę mu prasować koszul i wynosić śmieci ; ) Pamiętam go przed naszym związkiem, gdy nikt mu nie 'matkował', wtedy miał na wszystko wywalone, więc skoro jakiś wpływ na niego mam, to po co mam hodować lenia bez pracy i wykształcenia?

dubi_dubi · 2012-10-31, 17:40

Coś się nie dodało...

Mobilizację do pracy i nauki nie nazwałabym matkowaniem. Przecież nie każę mu prasować koszul i wynosić śmieci ; ) Pamiętam go przed naszym związkiem, kiedy to nikt mu nie 'matkował', więc skoro mam na niego jakiś tam wpływ, to po co mam hodować lenia bez wykształcenia? Niektórych trochę trzeba poprowadzić za rączkę. Tym bardziej że sam stwierdził, że potrafię go ogarnąć, kiedy np. balował trzy dni i nie wracał do domu. Więcej już tak go nie poniosło ; )

Elfir · 2012-10-31, 17:52

matkujesz, bo myślisz, ze go wychowasz.

chwast · 2012-10-31, 17:53

Cytat:

Napisane przez dubi_dubi

Coś się nie dodało...

Mobilizację do pracy i nauki nie nazwałabym matkowaniem. Przecież nie każę mu prasować koszul i wynosić śmieci ; ) Pamiętam go przed naszym związkiem, kiedy to nikt mu nie 'matkował', więc skoro mam na niego jakiś tam wpływ, to po co mam hodować lenia bez wykształcenia? Niektórych trochę trzeba poprowadzić za rączkę. Tym bardziej że sam stwierdził, że potrafię go ogarnąć, kiedy np. balował trzy dni i nie wracał do domu. Więcej już tak go nie poniosło ; )

no mnie mama też potrafiła ogarnąć jak miałam 15 lat i nie wracałam do domu...

dubi_dubi · 2012-10-31, 18:01

Czyli nie robić nic i niech nie chodzi na zajęcia, zwleka z pracą i robi co chce?

chwast · 2012-10-31, 18:03

Cytat:

Napisane przez dubi_dubi

Czyli nie robić nic i niech nie chodzi na zajęcia, zwleka z pracą i robi co chce?

nie, zaprowadzaj go za rączkę jak chcesz. Tylko nie planuj z nim dziecka bo będziesz mieć dwójkę

DariaKom · 2012-10-31, 18:27

Ludzie o słomianym zapale się nie zmieniają...wiem, bo sama mam w wielu kwestiach słomiany zapał, ale tylko niektórych spraw to dotyczy i mówię Ci szczerze- to się nie zmieni. Cecha osobnicza

Magdallen · 2012-10-31, 19:45

Po pierwsze to on nie obiecuje tego Tobie, tylko postanawia sobie, że coś zrobi. Wydaje mi się, że to spora różnica. Też czasem chcę coś zrobić i mówię przy wszystkich, że to zrobię, a potem się okazuje, że nie mam czasu, chęci, pieniędzy itd. i jednak nie wypali. Mój chłopak też tak czasem palnie coś w stylu "Kupię sobie samochód". Wydaje mi się, że czasem jak ktoś czegoś bardzo chce, to tak palnie coś, a potem albo straci chęci, albo wynikną jakieś sytuacje, które mu przeszkodzą w realizacji i tyle. Jeśli obiecuje to tak jakby sobie, a nie komuś innemu, to ma prawo zmienić zdanie

Jedynie tą pracą bym się przejmowała, bo dla tego nei widze wymówki. Ale tym, że on niby Tobie obiecuje - nie, bo nie obiecuje Tobie, a z tym kupnem samochodu czy przeprowadzką, to w sumie może uznał, że nie stać go na samochód czy utrzymanie się w mieście by mu się nei opłacało. Ogólnie na słomiany zapał przy jakichś zbędnych sprawach bym przymróżyła oko, ale przy poważnych, takich jak praca już jest problem.

Elfir · 2012-10-31, 20:06

Cytat:

Napisane przez dubi_dubi

Czyli nie robić nic i niech nie chodzi na zajęcia, zwleka z pracą i robi co chce?

Jest dorosłym człowiekiem.
Albo akceptujesz jego wady i tworzycie związek partnerski,
albo nie - i wówczas będziesz sfrustrowaną "mamuśką" stale myślącą za swojego faceta. To taki rodzaj kastracji z męskości. Facet bedzie na tobie polegał i straci jakąkolwiek chęć do samodzielności, bo i tak ty go wyręczasz.

Daj mu chociaż raz popełnić błąd. Inaczej się nie nauczy.

mary_poppins · 2012-10-31, 20:14

Cytat:

Napisane przez Elfir

Jest dorosłym człowiekiem.
Albo akceptujesz jego wady i tworzycie związek partnerski,
albo nie - i wówczas będziesz sfrustrowaną "mamuśką" stale myślącą za swojego faceta. To taki rodzaj kastracji z męskości. Facet bedzie na tobie polegał i straci jakąkolwiek chęć do samodzielności, bo i tak ty go wyręczasz.

Daj mu chociaż raz popełnić błąd. Inaczej się nie nauczy.

Zgadzam się z tym.

Dopóki on wie, że ma kogoś, kto go wyratuje z każdej sytuacji, że może do woli zmieniać sobie pracę (swoją drogą to okropne - taka osoba znajduje coraz to nowego i rezygnuje, a inni są w potrzebie, wciąż szukają i nic...) i nie ma wymogu wykształcenia, to będzie sobie bimbał, bo dlaczego nie? Jak zostanie na lodzie i będzie musiał się sam postarać o ogarnięcie własnych spraw, to może mu się coś rozjaśni

Szczęśliwy pewnie nie będzie, znudzony na pewno, ale przynajmniej się ogarnie.

dubi_dubi · 2012-10-31, 20:45

Może faktycznie źle do tego podchodzę... Dziękuję bardzo za rady ; )

Clemence · 2012-10-31, 22:05

Hm.. a nie mozesz jeszcze raz go zapytać dlaczego tak mówi a potem nic z tego nie wynika?
trochę to smutne,ale to słomiany zapał;/

---------- Dopisano o 23:05 ---------- Poprzedni post napisano o 23:04 ----------

ps: ile ma lat?

natash88 · 2012-11-01, 00:03

Od kiedy lenistwo, wygodnictwo, brak ambicji, nierealne spojrzenie na świat, nieodpowiedzialność nazywa się słomianym zapałem?

Bo ja mam słomiany zapał, ale poza tym żadną z powyższych cech...

Samasiara · 2012-11-01, 07:58

Cytat:

Napisane przez natash88

Od kiedy lenistwo, wygodnictwo, brak ambicji, nierealne spojrzenie na świat, nieodpowiedzialność nazywa się słomianym zapałem?

Bo ja mam słomiany zapał, ale poza tym żadną z powyższych cech...

No właśnie. Browar Ci za ten post.

Wygodne jest określenie "słomiany zapał" dla leniwych ludzi.

Kiedyś też byłam z takim panem o "słomianym zapale". Wiele planów, wiele gadania, wielkie "ambicje" (te ambicje to w bardzo solidnym cudzysłowie).
Planował zacząć studia, przeprowadzkę za kilka lat, chciał być basistą w zespole (nie umiejąc nic zagrać oczywiście) i gadał mi nawet o planach na własny biznes, występy i niekomercyjne płyty

. Z czasem zaczęło mnie to wkurzać i kazałam mu się zamknąć i zauważyć rozbieżność między tymi mrzonkami a jego marną osobą to miał pretensje, że "nie pozwalam mu marzyć" <- ponoć to standardowy tekst u takich

. W końcu zerwałam dość szybko i ani przez chwilę nie żałowałam.
A co z nim teraz? Nic, dalej mieszka idiota tam gdzie wtedy, na studia nie ma szans i na żadnym instrumencie nic wybrzdąkać nie umie. Został daleko w tyle innymi słowy.

Także radzę czym prędzej zostawić tego wygadanego trutnia. Ty będziesz pewnie robić postępy i iść naprzód, a ten leń będzie się kręcił w swoim beznadziejnym kółku nieróbstwa. Poza tym te teksty o wielkich planach są moim zdaniem okropnie wkurzające a z czasem robi się coraz gorzej. Może się kieeeedyś ogarnie jak mu w końcu życie równo da po dupie.
Swoją drogą nie tylko faceci tak mają. Chyba większość ludzi tak robi w jakimś stopniu. No i większość ludzi nie osiąga za wiele tzn. trzyma się na takim średnim pułapie życia, bez żadnych spektakularnych osiągnięć, chociaż gdyby się solidnie przyłożyli to mogliby osiągnąć więcej. Ale taki przeciętny człowiek chyba robi i tak więcej niż Twój facet... stąd ja doradzam rozstanie mimo wszystko, szczególnie jeśli Ty idziesz do przodu i robisz jakiś progres w życiu.

dubi_dubi · 2012-11-02, 18:16

Cytat:

Napisane przez clemence

ps: Ile ma lat?

22

Clemence · 2012-11-02, 19:05

Cytat:

Napisane przez dubi_dubi

22

Ahaś,wiec szczerze,jeszcze powinno mu to przejść,w tym wieku faceci to nieco nieogary jeszcze

gdzieś tam im zabawa w głowie;p
ja bym odpuściła na razie z tym.. Poczekaj troche.. raczej mu sie odmieni ,to albo stala cecha albo po prostu dojrzewa.. (tak ,jeszcze

)

TmargoT · 2012-11-03, 19:40

Cytat:

Napisane przez dubi_dubi

Czyli nie robić nic i niech nie chodzi na zajęcia, zwleka z pracą i robi co chce?

musi ponosić konsekwencje swoich wyborów,bo nikogo nie zmusisz do pracy .

sama mam problem z konsekwencją,a w wielu przypadkach nie chce mi się czegoś zrobić,jednak wiem,że tak nie może być na dłuższą metę.
jednak moim mottem jest:co masz zrobić dziś zrób jutro,będziesz mieć jeden dzień wolnego dłużej

2012-10-31, 15:56	#1
dubi_dubi Przyczajenie Zarejestrowany: 2012-10 Wiadomości: 11	Dużo gada, mało robi... Cześć! Piszę, bo chciałabym się dowiedzieć, czy jestem wyjątkowo cierpliwa czy głupia ; ) Otóż chodzi o mojego chłopaka, jestem z nim ponad 2 lata, nasz związek jest w zasadzie udany poza jedną kwestią - obiecuje mi ciągle jabłka na wierzbie. Polega to na tym, że nagle wpada na super extra pomysł kupienia samochodu. Ogląda, wysyła linki, przeżywa jak mrówka okres, po czym się rozmyśla i okazuje się, że z samochodu nici. No dobra, jego sprawa. Kolejny pomysł - studia. ,,Taak, pójdę na zaoczne, coś z transportem, wyprowadzę się do miasta gdzie ty studiujesz, swoje mieszkanie wynajmę i będzie wszystko okej" Oczywiście nie studiuje. Siłownia - kupi karnet, będzie znów ćwiczył. Minęło parę miesięcy a karnetu jak nie było tak nie ma. Z pracą było najgorzej. Ile ja się musiałam nagadać, żeby w końcu do jakiejś poszedł. On ciągle "Nie, nie muszę pracować, mam pieniądze, jeszcze się opracuję". Ostatecznie sam doszedł do tego, że jednak ta praca mu potrzebna. I teraz nie wiem, czy takiego człowieka można brać na poważnie. Nie wiem, czy wina leży po mojej stronie, bo jak mi tak nagada co on nie zrobi, a później głupio tłumaczy dlaczego jednak nie, to nieraz mam ochotę go rozszarpać, tak mnie to wkurza. Rozumiem, gdyby to był mój pomysł z samochodem, studiami, siłownią, to mógłby po prostu nie chcieć i ja nie mam prawa go zmuszać. Ale to są wszystko jego pomysły! Pewnie powiecie, żebym porozmawiała. Oczywiście rozmawiałam. Doszedł do wniosku, że nic nie będzie mi mówił, bo później będzie, że znowu się ogadał a nic nie zrobił. Gdyby to faktycznie miało dojść do skutku, to w zasadzie związek nie ma sensu, bo wyszłoby na to, że nie mielibyśmy żadnych wspólnych planów. No i co tu z takim zrobić? Kompletnie nie mam pojęcia jak do niego dotrzeć. Potrafiłybyście znieść takiego osobnika?

2012-10-31, 16:00	#2
Elfir Zakorzenienie Zarejestrowany: 2006-07 Lokalizacja: Poznań Wiadomości: 14 836	Dot.: Dużo gada, mało robi... chyba obiecuje ci gruszki na wierzbie? Taki charakter - słomiany zapał. Albo zaakceptować wadę i po prostu olewać co mówi, albo dac sobie spokój. On się nie zmieni raczej. __________________ https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir * Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy.** T.Pratchett

2012-10-31, 16:18	#4
Elfir Zakorzenienie Zarejestrowany: 2006-07 Lokalizacja: Poznań Wiadomości: 14 836	Dot.: Dużo gada, mało robi... Bo byś nie słuchała. Przy takim facecie wzywa się po prostu fachowca. __________________ https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir * Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy.** T.Pratchett

2012-10-31, 16:32	#6
MadSyndrome Zadomowienie Zarejestrowany: 2011-01 Wiadomości: 1 358	Dot.: Dużo gada, mało robi... Po pierwsze ludzi z słomianym zapałem jest mnóstwo, nie napaliłaś się nigdy na coś a po kilku tygodniach uznałaś, że dobrze, że tego nie kupiłaś jednak? Po drugie "dużo gada a mało robi" to określenie większości facetów, tacy są po prostu, chcą wypaść jak najlepiej, ze staranami już gorzej Albo zaakceptujesz jego zachowanie albo nie, zależy od Ciebie ja bym się jednak zastanowiła, jesli nikomu nie dzieje się krzywda to chyba lepiej przymknąć oko __________________

2012-10-31, 16:47	#8
Capresse Raczkowanie Zarejestrowany: 2012-10 Wiadomości: 371	Dot.: Dużo gada, mało robi... Mężczyźni generalnie mają słomiany zapał. Planów i pomysłów mnóstwo, z realizacją gorzej. No i lenistwo bardzo często wygrywa z podjęciem zaplanowanego przedsięwzięcia. Jeżeli Wam to na razie nie przeszkadza w życiu, nie jest problematyczne bo nie macie wspólnego budżetu itp to nie ma co podejmować radykalnych decyzji o zerwaniu czy coś. Ja jestem zdania, że kobieta potrafi faceta postawić na nogi i trochę naprostować jego spojrzenie na życie. Tak więc - rozmawiajcie, tłumacz mu, aż on zacznie zauważać, że trwoni chęci i czas a Ciebie tym samym - wpędza w rozczarowanie. Mężczyźni potrzebują przełomów w życiu żeby się ustatkować psychicznie i emocjonalnie... itp. Po moim bracie widzę, jak wiele zmieniało u niego ojcostwo. Z Pana "Mam wszystko w dupie, posiedzę na allegro" nagle stał się przykładnym ojcem i pracownikiem, postawił dom, auto zmienił ze sportowego na rodzinne i ogólnie no... ogarnął się. Nikt by się nie spodziewał, a jednak

2012-10-31, 16:59	#11
dubi_dubi Przyczajenie Zarejestrowany: 2012-10 Wiadomości: 11	Dot.: Dużo gada, mało robi... Co do tej pracy to wcale tak ciekawie nie było. Najpierw popracował niecałe dwa miesiące, zrobił sobie przerwę i poszukał czegoś innego. W następnej pracy zasypiał, spóźniał się, szef mu podziękował. Teraz załatwiał sobie jeszcze inną pracę i facet mu powiedział, że zacznie wtedy, kiedy będzie chciał. No cóż, jeszcze się tam nie zjawił i ciągle mówi: jutro. Zapisał się na studium informatyczne, na zajęciach był aby przez jeden week, bo jak twierdzi, na razie są proste rzeczy i nie musi chodzić, ciągle kmini jakieś zwolnienia itp. Nie wiem kompletnie jak do niego przemówić.

2012-10-31, 17:35	#14
dubi_dubi Przyczajenie Zarejestrowany: 2012-10 Wiadomości: 11	Dot.: Dużo gada, mało robi... Mobilizację do nauki i pracy nie nazwałabym matkowaniem. Przecież nie każę mu prasować koszul i wynosić śmieci ; ) Pamiętam go przed naszym związkiem, gdy nikt mu nie 'matkował', wtedy miał na wszystko wywalone, więc skoro jakiś wpływ na niego mam, to po co mam hodować lenia bez pracy i wykształcenia?

2012-10-31, 17:40	#15
dubi_dubi Przyczajenie Zarejestrowany: 2012-10 Wiadomości: 11	Dot.: Dużo gada, mało robi... Coś się nie dodało... Mobilizację do pracy i nauki nie nazwałabym matkowaniem. Przecież nie każę mu prasować koszul i wynosić śmieci ; ) Pamiętam go przed naszym związkiem, kiedy to nikt mu nie 'matkował', więc skoro mam na niego jakiś tam wpływ, to po co mam hodować lenia bez wykształcenia? Niektórych trochę trzeba poprowadzić za rączkę. Tym bardziej że sam stwierdził, że potrafię go ogarnąć, kiedy np. balował trzy dni i nie wracał do domu. Więcej już tak go nie poniosło ; )

2012-10-31, 17:52	#16
Elfir Zakorzenienie Zarejestrowany: 2006-07 Lokalizacja: Poznań Wiadomości: 14 836	Dot.: Dużo gada, mało robi... matkujesz, bo myślisz, ze go wychowasz. __________________ https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir * Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy.** T.Pratchett

2012-10-31, 18:01	#18
dubi_dubi Przyczajenie Zarejestrowany: 2012-10 Wiadomości: 11	Dot.: Dużo gada, mało robi... Czyli nie robić nic i niech nie chodzi na zajęcia, zwleka z pracą i robi co chce?

2012-10-31, 18:27	#20
DariaKom Zakorzenienie Zarejestrowany: 2008-08 Wiadomości: 4 123	Dot.: Dużo gada, mało robi... Ludzie o słomianym zapale się nie zmieniają...wiem, bo sama mam w wielu kwestiach słomiany zapał, ale tylko niektórych spraw to dotyczy i mówię Ci szczerze- to się nie zmieni. Cecha osobnicza

2012-10-31, 19:45	#21
Magdallen Zakorzenienie Zarejestrowany: 2006-09 Lokalizacja: :) Wiadomości: 7 223	Dot.: Dużo gada, mało robi... Po pierwsze to on nie obiecuje tego Tobie, tylko postanawia sobie, że coś zrobi. Wydaje mi się, że to spora różnica. Też czasem chcę coś zrobić i mówię przy wszystkich, że to zrobię, a potem się okazuje, że nie mam czasu, chęci, pieniędzy itd. i jednak nie wypali. Mój chłopak też tak czasem palnie coś w stylu "Kupię sobie samochód". Wydaje mi się, że czasem jak ktoś czegoś bardzo chce, to tak palnie coś, a potem albo straci chęci, albo wynikną jakieś sytuacje, które mu przeszkodzą w realizacji i tyle. Jeśli obiecuje to tak jakby sobie, a nie komuś innemu, to ma prawo zmienić zdanie Jedynie tą pracą bym się przejmowała, bo dla tego nei widze wymówki. Ale tym, że on niby Tobie obiecuje - nie, bo nie obiecuje Tobie, a z tym kupnem samochodu czy przeprowadzką, to w sumie może uznał, że nie stać go na samochód czy utrzymanie się w mieście by mu się nei opłacało. Ogólnie na słomiany zapał przy jakichś zbędnych sprawach bym przymróżyła oko, ale przy poważnych, takich jak praca już jest problem. Edytowane przez Magdallen Czas edycji: 2012-10-31 o 19:53

2012-10-31, 20:45	#24
dubi_dubi Przyczajenie Zarejestrowany: 2012-10 Wiadomości: 11	Dot.: Dużo gada, mało robi... Może faktycznie źle do tego podchodzę... Dziękuję bardzo za rady ; )

2012-10-31, 22:05	#25
Clemence Zakorzenienie Zarejestrowany: 2008-01 Lokalizacja: Thessaloniki! Greece Wiadomości: 5 383	Dot.: Dużo gada, mało robi... Hm.. a nie mozesz jeszcze raz go zapytać dlaczego tak mówi a potem nic z tego nie wynika? trochę to smutne,ale to słomiany zapał;/ ---------- Dopisano o 23:05 ---------- Poprzedni post napisano o 23:04 ---------- ps: ile ma lat? __________________ > and I'm like... and I'm like... and I'm like... 'But know this...I'm only judged by one Power, and I serve HIM.. ! <3

2012-11-01, 00:03	#26
natash88 Wtajemniczenie Zarejestrowany: 2010-07 Lokalizacja: Poznań Wiadomości: 2 128	Dot.: Dużo gada, mało robi... Od kiedy lenistwo, wygodnictwo, brak ambicji, nierealne spojrzenie na świat, nieodpowiedzialność nazywa się słomianym zapałem? Bo ja mam słomiany zapał, ale poza tym żadną z powyższych cech... __________________ zakochana w sobie od urodzenia

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)