|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#1 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 17
|
Czy pomóc siostrze??
Witam wszystkie dziewczyny.
W moim życiu pojawił się problem i jestem między młotem, a kowadłem. Od początku: Mam siostrę bliźniaczkę. Od zawsze byłyśmy różne pod względem charakteru, podejmowałyśmy całkiem inne decyzje w życiu, w sumie zawsze byłyśmy bardziej obok siebie. Niemniej bardzo się kochamy, a ja często przejmowałam się jej niepowodzeniami. Niedawno szokiem była dla mnie informacja, że odeszła od męża. Jej małżeństwo nigdy nie było udane, zawarte pochopnie, gdy siostra była w ciąży, w wieku 20 lat. Poinformowała mnie o rozpadzie jej małżeństwa nasza mama, siostra razem z dzieckiem przeprowadziła się do niej, a raczej po prostu wyszła z domu tak jak stała, zabrała tylko najpotrzebniejsze rzeczy. Jeszcze większym szokiem była dla mnie wiadomość, że siostra oczekuje mojej pomocy w tej jej trudnej sytuacji. Kiedy przyszła do mnie oznajmiła, że nie może mieszkać u mamy, bo nie mogą się pogodzić i dlatego chciałaby, abym ją przygarnęła do siebie. Oczywiście razem z jej dzieckiem. Byłam tym tam zaskoczona, że nie odpowiedziałam, zbyłam ją tym, że muszę naradzić się z moim mężem. Siostra się podąsała, powiedziała mi tylko na odchodnym, że mam na decyzję dzień-dwa, bo inaczej ona będzie musiała iść do jakiegoś domu samotnej matki. Cała ta sytuacja mnie przerosła. Wpadłam w panikę, choć to może dziwnie brzmi. Z jednej strony nie wiem jak miałabym jej i jej dziecku odmówić, nie pomóc. Z drugiej jest wiele spraw przemawiających za tym, aby nie wprowadzała się do mojego mieszkania. Moja siostra nie należy do aniołów. Różnimy się w wielu sprawach, jej jeszcze imprezy i beztroskie życie nie wywietrzało z głowy. Często podrzucała mi swoje dziecko, nie mogłam nic nigdy zaplanować na weekend, bo siostrzenica musiała zostać ze mną, siostra imprezowała. Nie pracuje, nie wyraża nawet chęci pracy. Ma ukończonątylko średnią szkołę, więc nie powinna oczekiwać stanowiska kierowniczego, a jednak każdą ofertę, którą jej podsuwałam ignorowała bez przyczyny. Przyczyna jest w sumie: wygodnie jej na bezrobociu. Żyje beztrosko, tak samo wychowuje swoje dziecko: Ani ona, ani siostrzenica nie przestrzegają żadnych zasad. Nie sprzątają, siostra nie ugotuje, często, gdy w tygodniu byłam w domu wpraszała się na obiad. Innym razem chodzą na pizzę. Jej córka ma problemy z nadwagą, uczulenie na gluten, naprawdę potrzebuje opieki, a siostra to ignoruje. Mnie w domu w ciągu tygodnia nie ma, wracam jedynie na weekend póki co. Mój mąż mieszka więc sam, radzi sobie sam. Nie wyobrażam sobie, żeby jeszcze na karb spadła mu moja nic nie robiąca siostra i dziecko. Mam małe mieszkanie-dwa pokoje, kuchnia i łazieneczka. Naprawdę nie ma tam warunków na dwie rodziny, ale moja siostra twierdzi, że jako jej bliźniaczka mogę w takiej sytuacji oddać jej jeden pokój. I tu kolejna sprawa, której się sama wstydzę: Mnie nie ma cały tydzień. Mąż zostaje w domu sam. Nie wyobrażam sobie, aby moja siostra mieszkała z moim mężem pod moją nieobecność. Wiem, to może paskudne, ale znam ją i wiem jakie ma podejście do mężczyzn. Często miałam jej za złe jak się zachowuje wobec mojego męża, lub mężów naszych koleżanek. Tak-nie ufam jej i sama się tego wstydzę. No i najważniejsze: Kiedy moja siostra przyszła do mnie z informacją, że chce się do mnie wprowadzić, postanowiłam zadzwonić do jej męża i dowiedzieć się prawdy dlaczego odeszła od niego. Czułam, że wina nie leży po jego stronie. Nie myliłam się. Spotkałam się z szwagrem. Opowiedział mi, że od roku podejrzewa ją o zdrady, wiecznie imprezuje, a niedawno przejrzał jej telefon. Ma jakiegoś stałego kochasia na imprezy. Kiedy przyparł do muru jej koleżankę, przyznała mu się, że moja siostra spotyka się z kimś i razem imprezują. Szwagier wyrzucił ją w akcie złości za drzwi, składa papiery o rozwód. Najgorsze jest to, że wierzę mu. Znam moją siostrę, moja mama też zna jej poczynania, o których w rodzinie nie mówi się głośno, dlatego nikt nie chce jej pomóc. Chciałabym ją przygarnąć, ale powodów przemawiających na nie jest mnóstwo. Ale też nie chcę być wyrodną siostrą, nie chcę żeby siostrzenica na tym ucierpiała. I nie chcę żeby znalazły się w jakimś ośrodku. Z drugiej strony czuję, że jeśli na horyzoncie pojawi się moja siostra i moja rodzina an tym ucierpi. Powiedźcie co mam zrobić? |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 199
|
Dot.: Czy pomóc siostrze??
Na twoim miejscu porozmawiałabym z mamą i dokładnie dowiedziała się dlaczego siostra nie chce mieszkać z nią.
Zawsze w takiej sytuacji najbardziej cierpią dzieci. Możesz jej zaproponować np: mieszkanie przez dwa miesiące ale w tym czasie musi znaleźć pracę. A co do mężna może powinnaś mu zaufać.
__________________
“Chęć śmierci jest naszą jedyną prawdziwą tragedią.” |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
|
Dot.: Czy pomóc siostrze??
To już drugi wątek na ten sam temat: w pierwszym masz sporo odpowiedzi.
I nie, nie pomagać, nie komuś takiemu z takim podejściem do życia; nie - mając małe mieszkanie i swoją rodzinę; nie pannie, która sama swoją rodzinę rozwaliła, bzykając się pokątnie z kochasiem. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:24.