Które zapachy są dobre do wieloletniego przechowywania a które należy zużyć szybko?

[kuki9]

Podczytując forum natknęłam się na wypowiedzi, że niektórym perfumom nie szkodzi długie, wieloletnie przechowywanie na przykład słonikowi.Zaś Euphorię należy zużyć szybko bo traci na jakości.

Czy macie swoje typy w tym temacie?Zepsuły wam się kiedyś perfumy?A może macie w kolekcji wiekowe okazy, które pachną wciąż tak samo?

Szczerze mówiąc nie mam u siebie wielu bardzo starych flaszek a i jedyne co zauważyłam przy starszych perfumach to fakt, że tracą po prostu intensywność.

Mam w swojej kolekcji Angel Innocent, który ma już dobre 11 lat.Zapach się nie zmienił jednak stracił na mocy.Kiedyś był całkiem mocny, wytrzymywał na skórze ok 8-10 godzin i miał niewielki ogon.Dzisiaj pachnie jedynie przez godzinę, dwie a mocy nie ma prawie żadnej.No i oczywiście kolor już nie ten-zamiast lekkiego błękitu mam w butelce coś w kolorze słomkowym.

Drugi to Chanel Egoiste Platinum.Flaszka pod koniec używania miała już dobre 15 lat jak nie więcej.I tutaj tak samo-zapach także niemal niezmieniony ale stracił na intensywności.

[Zanthia]

Zgodze się co do Euphorii - trzymana w szafie w chlodzie po trzech latach była niebieska, choc zapachu nie zmienila moim zdaniem.

Rzadko trzymam flakoniki dłużej niż 3,4 lata, bo zwyczajnie je wykańczam, albo oddaje, ale moja mama jeden flakon może męczyć 10, 11 lat [ tak było np z Little Black Dress - zero zmian ].

Intuicyjnie zakladam, że wszystkie perfumy o naturalnej barwie brązowo-pomarańczowo- zółtej trzymają się lepiej.

[agnyska81]

Ostatnio sprawdzałam kody z kilku moich miniatur i flakoników. Okazało się, że mam stare (kilkunastoletnie) Dune w miniaturze lanej, Aniołka z 2007 roku (kolor ma idealny, więc się zdziwiłam wiekiem), Poison w miniaturze miałam już też ponad dziesięcioletnie. Wszystkim czas nie zaszkodził, mam nawet wrażenie, że Dune i Poison nabrały charakterku

[koralina3]

L de Lolita, Chopard Wish - z pięknego niebieskiego koloru robi się jakaś żółto-brązowawa ciecz (zwłaszcza gdy flaszka jest ozdobą toaletki i ma dostęp do światła) .

[megi.3]

Mam zasadę, ze trzymam perfumy nie dłużej niż dwa lata, optymalnie nawet rok. Bo jeśli coś mi się podoba i mam zużyć, to zużywam właśnie najczęściej w rok, a jeśli widzę że nie zużyję - sprzedaję póki świeże.

[kuki9]

Napisane przez Zanthia

Intuicyjnie zakladam, że wszystkie perfumy o naturalnej barwie brązowo-pomarańczowo- zółtej trzymają się lepiej.

Też o tym słyszałam

Napisane przez koralina3

L de Lolita, Chopard Wish - z pięknego niebieskiego koloru robi się jakaś żółto-brązowawa ciecz (zwłaszcza gdy flaszka jest ozdobą toaletki i ma dostęp do światła) .

Chopard i Lolita są znane z tego, że kolor im sie zmienia ale nie ma to wpływu na zapach raczej.Oczywiście jeśli są odpowiednio przechowywane.

Napisane przez agnyska81

Ostatnio sprawdzałam kody z kilku moich miniatur i flakoników. Okazało się, że mam stare (kilkunastoletnie) Dune w miniaturze lanej, Aniołka z 2007 roku (kolor ma idealny, więc się zdziwiłam wiekiem), Poison w miniaturze miałam już też ponad dziesięcioletnie. Wszystkim czas nie zaszkodził, mam nawet wrażenie, że Dune i Poison nabrały charakterku

No właśnie jestem ciekawa czy leżakowanie w odpowiednich warunkach może w ogóle byc dobre dla jakichkolwiek zapachów

Napisane przez megi.3

Mam zasadę, ze trzymam perfumy nie dłużej niż dwa lata, optymalnie nawet rok. Bo jeśli coś mi się podoba i mam zużyć, to zużywam właśnie najczęściej w rok, a jeśli widzę że nie zużyję - sprzedaję póki świeże.

Zasada w porządku ale przy większej ilości flakonów niewykonalna raczej.

[Asiuuuuula]

Nie słyszłam nigdy o zepsutej Escadzie Collection (o jednej słyszłam, że na początku bardziej alkoholowa była ) ani o żuczku Black Cashmere, już trochę nie są produkowane także wniosek, że czas im nie szkodzi zbytnio .
Dostałam kiedyś zepsute Oxygene Lanvin, spuło mi sie ciutek Black Kenneth Cole po 2 latach a wywałoby się, że but. ciemna to dłużej postoją niezmienione .
Mam 14 letnie Hypnotic Poison i jest OK, mam Miss Dior Cherie w najpierwszej wersji i szacie, też są w porządku, 3 Escady Collection też sa niezmienione, BC miałam 3 i tez wszystkie były niezmienione.
Noa EDP, którą kiedyś miałam miała już zmienione ciut nuty ale i kolor miała żółtawy.
Ja bardzo dużo butelek mam od lat bo niektórych używam raz/kilka razy w roku a sprzedać szkoda bo mi się podobają

[SzatAnka71]

A co z odlewkami?powinny się szybciej spsuć niż we flakonach?

[Asiuuuuula]

Napisane przez SzatAnka71

A co z odlewkami?powinny się szybciej spsuć niż we flakonach?

Mnie się żadna nie zepsuła a zaczęłam je kupować masowo ok. 3 lat temu

[SzatAnka71]

Napisane przez Asiuuuuula

Mnie się żadna nie zepsuła a zaczęłam je kupować masowo ok. 3 lat temu

to mogiem spać spokojnie a czymam je w pudełku w szafce gdzie jest dość chłodno i ciemno

[Trzy_Ryby]

Moja kilkunastoletnia Miss Dior ma się świetnie, nawet nie zmieniła koloru. Dziesięcioletnia Czarna Mania nieco ściemniała i nuty głowy nie są tak wyraźne, rozmyły się i zanikają, trwałość i ekspresja pozostałych nut bez zmian.

Kupiłam za to zepsutą miniaturę Mitsouko, dwudziestoletnią ponad. Myślę jednak że to kwestia przechowywania i tego, że miniatura bez atomizera była używana, prawdopodobnie bakterie dostały się do płynu.
Inna miniatura, w podobnym wieku, którą nabyłam nie zniechęcając się przykrym doświadczeniem pachnie to tak:

[201605061003]

Kilka miesięcy temu kupiłam tester Mitsouko edt. Według kodu ma 10 lat, ale trwałość bardzo dobra i zapachowo też niczego jej nie brakuje.

[Parabelka]

Mam kilka kilkunastoletnich flaszek i jak na razie nic im nie jest - przechowuję w kartonikach z folią i w szafce lub skrzynce drewnianej , bez dostępu światła i w mniej więcej stałej temperaturze .

[agnyska81]

Napisane przez Asiuuuuula

Nie słyszłam nigdy o zepsutej Escadzie Collection (o jednej słyszłam, że na początku bardziej alkoholowa była ) ani o żuczku Black Cashmere, już trochę nie są produkowane także wniosek, że czas im nie szkodzi zbytnio .

Fakt, wszystkie BC, z którymi miałam do czynienia w ciągu ostatnich kilku lat pachniały bardzo dobrze.

Napisane przez SzatAnka71

A co z odlewkami?powinny się szybciej spsuć niż we flakonach?

Mi też się żadna jeszcze nie zepsuła, a również zbieram od kilku lat. W ogóle tylko kilka razy w ciągu mojej perfumanii miałam do czynienia z zepsutymi zapachami (próbkami), a przewinęło się ich przez moje ręce na pewno w tysiącach już

[MAGDA1704]

tez mam duzo starych perfum i wole zdecydowanie bardziej je, niz swiezutkie zreformuowane prosto z perfmerii ostatnio zauwazylam ze chyba 3letni pure poison elixir zmienil barwe na zolta, dosc ciemna barwe i troche mnie to martwi mam blisko 10letniego angela w stanie idealnym pod wzgledem zapachu i koloru, wiekowe opium i dlugo juz nie bedace w sprzedazy Vice Versa YSL, midnight charm od diora, vol de nuit, nature millenaire, zielona neonature, kiedys nabylam femme hugo bossa na allegro, ktore bylo popsute - mimo ze zachowanego koloru i kilka miniatur, ale mimo tego nie zrazam sie i nadal kupuje zapachy od dawna nieprodukowane-no risik no fun
boje sie za to letnich limitowanek, poniewaz nie wiem jakim cudem przechowywany w ciemnosci w kartonie, w szafce alien sunessence saphir soleil zepsul sie po ok.1.5roku

[beyza]

Napisane przez Asiuuuuula

Nie słyszłam nigdy o zepsutej Escadzie Collection (o jednej słyszłam, że na początku bardziej alkoholowa była

Ja niestety jakiś czas temu zakupiłam odlewkę EC i przez pierwszą minutę, dwie pachnie jak zepsute perfumy . Potem jest już ok, ale jak pierwszy raz psiknęłam to się zagotowałam ze złości, na szczęście ten smrodek dość szybko ulatuje. Co dziwne, mam EC w kilku próbkach- fiolki zamykane na koreczek, co sugerowałoby, że zapach szybciej się zepsuje i te są bez żadnych zmian.

Trwałość Angela Innocenta po latach faktycznie się osłabia, chociaż kolor płynu mam jeszcze niezmieniony.

Mam za to starą Venezie i jest bez zmian. Najbardziej i tak szokuje mnie to, że mam kilka ponad lub prawie dziesięcioletnich Avonów i pachną bez zmian, nie podejrzewałabym ich o taką "żywotność".

[Małgosia791]

Z moich doświadczeń wynika, ze najbardziej "wrazliwe" są perfumy Hugo Boss i te od Coty(np. "perfumy gwiazd")-kiedyś popsuły mi sie 4 letnie Boss Intense(dobrze przechowywane) i Puma Jamaica. Poza tym nigdy inne moje perfumy nie zmieniły zapachu-chociaz u mnie częsta rotacja, wiec...

[kuki9]

Napisane przez Małgosia791

Z moich doświadczeń wynika, ze najbardziej "wrazliwe" są perfumy Hugo Boss i te od Coty(np. "perfumy gwiazd")-kiedyś popsuły mi sie 4 letnie Boss Intense(dobrze przechowywane) i Puma Jamaica. Poza tym nigdy inne moje perfumy nie zmieniły zapachu-chociaz u mnie częsta rotacja, wiec...

Dobrze wiedzieć
Właśnie się bujam z flaszką Boss Intense, który nie podoba mi się aż tak i chyba w końcu go puszczę w świat, żeby mi się nie popsuł biedaczek.

[3eef048cd73ce499df76a24f71dd01843bb9a910_606650721e0c8]

A mnie zastanawia czy perfumy z naturalnych składników, a przynajmniej takowe zawierające (chyba Amouage takowe stosuje?) nie będą się psuć szybciej niż te chemiczne?

[lukesho]

Na flaszkach Montale nie ma nawet wybitej daty produkcji. Domyślam się, że wytrzymają kilkanaście lat bez większych problemów.

Co do odlewek - najstarsze mają u mnie ok. 2 lat i z zapachem nie dzieje się nic złego - ważne jest tylko, by flakonik był szczelny. Jedynie próbki w perfumetkach z Fambudu staram się zużywać w mniej niż rok - kiedyś mi się jedna zepsuła, pomimo prawidłowego przechowywania.