![]() |
#1 |
Przyczajenie
|
Czy warto ratować jeszcze to małżeństwo???
Witam, wiem, że podobne tematy, już są na forum, ale mój nie dotyczy,
tylko tego problemu - jest bardziej złożony. Moje pytanie tytułowe jest prowokujące, ale pytając nie szukam sensacji. Po prostu, mam poważny problem i chciałbym poznać zdanie kobiet w tym temacie. Celowo wybrałem to forum, bo na innych, typowo męskich, otrzymałbym masę odpowiedzi od ,,spermenów", erotomanów gawędziarzy (z minimum 50 centymetrowym penisem, wykonującym 7 wytrysków w trakcie 1 stosunku ![]() Chciałbym wiedzieć, czy sex oralny, jest rzeczywiście taką rzadkością, (pytanie rotoryczne widząc posty), zarezerwowany tylko dla filmów porno, prostytutek i związków patologicznych. (to zdanie mojej żony-celowo nie używam formy TŻ, aby właściwie zobrazować sytuację) . No cóż, w filmach porno nie gram, z usług prostytutek raczej nie skorzystam, ( nie chodzi mi o pruderyjność, daleko mi do niej) po prostu- mam wielką radość z kończeniem stosunku w kobiecie, a że nie lubię prezerwatyw, to w dobie AIDS i innych weneryków -byłbym szaleńcem ![]() co do patologicznych związków- oboje z żoną pracujemy, jesteśmy ludźmi na poziomie, bez nałogów itd. więc to też odpada ![]() Czyli banał, normalna rodzina- więc jak to jest naprawdę? Czy uważacie sex oralny, za ,,odrażający,brudny,zły"( zdanie żony), czy jako wyraz najgłębszej wzajemnej akceptacji, wszak kochając kogoś, kocham każdy centymetr jego ciała, bez żadnych wyjątków(to mój punkt widzenia) Moja żona pochodzi ze wsi, z rodziny, w której, takie tematy są owiane wielkim TABU. Bardzo trudno mi się rozmawia z nią na te tematy. Zazwyczaj kończy się fochem i muszę odpuścić, aby w ogóle coś dostać. ![]() Różnimy się temperamentem. Ja jestem uczuciowym romantykiem, nie kryję swych odczuć. Ona jest z natury zimną kobietą, nie okazującą lub okazującą ,, z obowiązku"uczucia. (powtarza, że nie umie inaczej- może warto się nauczyć, skoro ja tyle ustępuję, wszak małżeństwo to gra kompromisów...) Przykład obrazowy: przytulenie, jakieś miłe słowo, wprowadzające w erotykę, czy proste usiądnięcie mi na kolanach, to sfera nierealna ![]() Z wielu opracowań, wiem, że największe potrzeby seksualne kobiety, występują ok. 40-45 roku życia, czyli wiek mojej żony. Nic z tego ![]() Internet, fora, komputer, książka, a jak się już bardzo zmęczy, to do łóżka, ale bardzo szybko zasypia. Jeśli nie, toteż jet problem, bo ja bardzo wcześnie wstaję do pracy i mając 2-3 godzin snu przed wstawaniem, choć wyposzczony, też nie zawsze mam chęć. Miałem ochotę na sex, gdy kładłem się do łóżka, ale jest w kolejce był: komputer, książka i dopiero dalej ja. Wiele razy wałkowałem ten temat, jest dobrze z 2-3 dni, potem jak dawniej, ręce opadają. Sorry, nie piszę aby wypłakać się, nie jestem tym typem mężczyzny i nie potrzebuję tego, chcę tylko spytać, jak to jest u Was???czy to może ma tak być??? ![]() Jesteśmy małżeństwem już 23 lata, z początku, sądziłem, że się zmieni, zaaklimatyzuje się w dużym mieście, straci na pruderii, dostrzeże że, jesteśmy oboje, a nie ona sama... Bardzo dużo rozmawiamy o tym, zwykle z nikłym skutkiem, ew. kilkudniowa poprawa i znów to samo. Ciekaw jestem, czy to normalne zachowanie, nie mam, pomimo mojego wieku, dużego doświadczenia z kobietami, żona była pierwszą. Napiszcie jak to wygląda u Was. Jak wspomniałem na początku, mój problem, nie dotyczy tylko seksu oralnego, lecz jakichkolwiek innowacji, poza pozycją misjonarską. Bardzo podnieca mnie masturbacja kobiet, kiedyś zaproponowałem jako urozmaicenie seksu, w ramach gry wstępnej, wzajemną masturbację, przed właściwym stosunkiem. Nie spotkało się to z aprobatą-odpowiedź- wstydzę się, krępuję (po 23 latach ![]() ![]() ![]() Starając się przekonać żonę do seksu oralnego, wielokrotnie sam zaspokajałem ją ,,po francusku", licząc na jej przełamanie i ,,odwdzięczenie mi się", tym bardziej, że jej orgazmy, w tej pozie były dużo większe i zadowolenie ,,po"trwało dużo dłużej niż zwyczajnie. Szukałem na różnych forach, podobnych tematów, zazwyczaj - przyczyna leżała w braku higieny intymnej partnera. U mnie to nie ma zastosowania. Bardzo dbam o higienę, zawsze ,,odwiedzę łazienkę" przed pójściem do łóżka(wyjątek, oczywiście stosunki spontaniczne, których też jak na lekarstwo) Były też proste sugestie- ma innego i już, możliwe. Nie wiem, może ja za dużo chcę od życia, może ubzdurałem sobie, że można w łóżku robić jeszcze coś, poza ,,misjonarką"? Fakt, nie jestem już młody, mam 47 lat, ale jestem energicznym, pełnym życia, zadbanym facetem, który czuje się z górą na 35 lat. Czy w moim życiu nic mi się już nie należy???. Sześć lat temu, miałem chwilę desperacji, myślałem o rozwodzie. Pierwszym etapem, było skierowanie nas, do poradni małżeńskiej. Żona nie chciała nawet słyszeć o poradni, ja mimo to, udałem się do psychologa-seksuologa. Wybrałem lekarkę, kobietę w wieku zbliżonym do wieku mojej żony, aby mogła lepiej zrozumieć sprawę i przedstawić jej punkt widzenia. Po około 2 godzinach luźnej rozmowy(bardzo szczegółowej), wydała diagnozę- ,,z tej mąki chleba nie będzie", czyli rozwód, ale mam dwoje dzieci, wtedy nastolatków, trochę głupio niszczyć im, spokojny okres dojrzewania. Dziś córka i syn są pełnoletni, samodzielni, więc uznałem, że chyba nadszedł czas, aby pomyśleć o swoim szczęściu. Chcę kochać, okazywać miłość, ale też chcę być kochanym i mieć tę miłość okazywaną. Ponowiłem próby rozmów o ,,innych pozach", ale i ile kiedyś sex oralny odpadał, bo żona bała się zaksztuszenia nasieniem, to teraz usłyszałem-kategoryczne NIE, bo ...brzydzi się moich narządów...Jestem w pełni zdrowym, nie upośledzonym facetem... Halo,halo. Tu nasunęła mi się sugestia, na zupełnie inny temat, pomijając sex, a w życiu różnie bywa, co byłoby, gdybym poważnie zachorował???- ,,oddałabym cię do Hospicium",(to nie żart!!!, czy zwykłe palniecie). Kiedyś z wielkim szacunkiem, opowiadałem jej o naszym znajomym, który długie lata opiekował się leżącą chorą żoną - reakcja żony była odwrotna ![]() Utwierdziła mnie w tym przekonaniu, dzięki mojej teściowej, która potępiała kobietę, wiele lat zajmującą się zniedołężniałym mężem, a dziś sama leczy kręgosłup z przedźwigania. No cóż, jestem wysokim, dobrze zbudowanym facetem o wadze powyżej 90 kg, więc to rozumie, ale dobrze byłoby, mieć na kogoś liczyć w życiu. Jakoby przekora losu, moja żona 3 razy, była bardzo ciężko chora, (szpitale, operacje itd.) i ja stanąłem na wysokości zadania. Opieka pełna, zakupy, gotowanie, higiena itd. Ale ja mam praktykę, wiele lat opiekowałem się moją babcią(wychowywała mnie), więc to dla mnie żaden problem. Podsumowując powyższe rzeczy, uczucie moje do żony, z dnia na dzień maleje, przestaje ,, mi się chcieć ". Zdaję sobie sprawę, że wszystko powyższe, to mój subiektywny osąd, ale faktów się nie zmieni. Co jest nie tak - proszę podpowiedzcie, może z punktu widzenia kobiety, jest rzecz, której ja nie dostrzegam??? _________________________ _________________________ _ Jeśli coś robię w życiu, to robię to dobrze lub wcale nie zaczynam ![]()
__________________
Korzystaj z Życia, póki czas ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 12 542
|
Dot.: Czy warto ratować jeszcze to małżeństwo???
Właściwie można chyba tylko powtórzyć za panią psycholog - z tej mąki chleba nie będzie.
Nie potrafię postawić się w sytuacji Twojej żony, bo nigdy nie miałam takich zahamowań z moim facetem. Seks oralny, różne pozycje są czymś całkowicie normalnym. To, że żona brzydzi się ![]() Nie ma między Wami pożądania, chemii, ani nawet czułości z tego co piszesz.. To przykre, ale ja myślę, że nic się w tej kwestii nie zmieni. Pytanie tylko czy dasz radę tak pociągnąć już do końca czy jesteś gotów to skończyć i poszukać innej partnerki? |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 103
|
Dot.: Czy warto ratować jeszcze to małżeństwo???
Ulala ale się rozpisałeś
![]() A wracając do tematu napisałeś: "Ona jest z natury zimną kobietą, nie okazującą lub okazującą ,, z obowiązku"uczucia." Chyba dobrze wiedziałeś z kim się żenisz. Żyłeś nadzieją, że się zmieni... i tak to właśnie później wychodzi... Nic się nie zmienia. Co do seksu oralnego... Mamy XXI wiek i nie jest to niczym nadzwyczajnym. Są jednak kobiety dla których to jest upodlające, mogą się z tym źle czuć i partner powinien zaakceptować ich wolę.(ale widać ty wolałeś żyć nadzieją, że się to zmieni). No i penis jest to również narząd służący do wydalania moczu, więc rozumiem to, że niektórzy mogę mieć opory. Osobiście nie uważam seksu oralnego za coś nadzwyczajnego , godnego pogardy. Tak jak napisałeś. Jak się kogoś kocha, to się kocha i akceptuje każdy centymetr jego ciała. Rozstałam się z jednym facetem, który potrafił mnie obrazić tekstem "idz robic loda za fajka" więc teraz będę miała dylemat czy mój przyszły mężczyzna nie straci do nie szacunku przez to, że go zaspokoję w ten sposób(taka psychiczna blokada). Chyba nie masz zamiaru rozstawac się z żoną przez to że nie chce Ci loda zrobić? Moim zdaniem akurat ten fakt powinieneś zaakceptować, ale Twoja żona tez powinna popracować nad tym związkiem, nad tym, abyś zaczął się czuć szczęśliwy.... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: z Honolulu :)
Wiadomości: 9 499
|
Dot.: Czy warto ratować jeszcze to małżeństwo???
Cytat:
czy coś z tego będzie, czy ona się zmieni? wątpie. ![]()
__________________
♥ ból jest przejściowy. duma trwa wiecznie.
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Krakow
Wiadomości: 610
|
Dot.: Czy warto ratować jeszcze to małżeństwo???
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: NY
Wiadomości: 25 563
|
Dot.: Czy warto ratować jeszcze to małżeństwo???
Czytając całą twoją wypowiedź, to z tej mąki chleba nie będzie i wątpie, by po 23 latach coś się zmieniło.
Szkoda dzieci, mimo tego, że pełnoletnie.
__________________
mogę mieć świat u stóp, ja nie przypuszczam - ja to wiem
mogę mieć takie życie, jaki inni mają sen! ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 103
|
Dot.: Czy warto ratować jeszcze to małżeństwo???
Próbuję na wszystko spojrzeć z perspektywy żony. Jeżeli ona nie rozumie swojego błędu, niczego nie będzie chciała zmienić, to faktycznie nie ma czego ratować...
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: z Nibylandii
Wiadomości: 885
|
Dot.: Czy warto ratować jeszcze to małżeństwo???
Na pierwszy rzut oka, po przeczytaniu Twojego posta, widać ,że jesteś fajnym facetem i wcale nie starym, dlatego im bliżej końca twojej wypowiedzi tym bardziej szkoda mi Ciebie było.....
masz prawo do szczęścia, jak każdy, w każdym wieku. sedno waszego problemu jest tak naprawdę złożone. Tyle lat, tyle nawarstwionych problemów, że ciężko powiedzieć co tak naprawdę jest prawdziwą przyczyną tego kryzysu. Dziwi mnie, że przez tyle lat nie udało się wam pójść na kompromis w tak ważnych kwestiach. najgorsze jest to, że tak naprawdę nie możesz na nią liczyć na stare lata. Nie mam nic przeciwko hospicjom, gdy naprawdę pacjent wymaga specjalistycznej opieki, której w domu nikt mu nie da ale to jaki stosunek ma twoja zona do samej opieki nad kimkolwiek i jej pogarda dla tego typu praktyk mrozi krew w żyłach....... seks oralny jest czymś absolutnie normalnym i nie rozumiem kobiet "starej daty", które myślą o nim jako o czymś niegodnym ![]() już w ogóle nie kumam jak można przez 23 lata! nie zmieniać pozycji w żaden sposób. Mnie by się po prostu znudziło już laata temu. Wygląda na to, że twoja żona naprawdę odbębnia "obowiązek małżeński"......... no i ten nieszczęsny chłód ogólny w związku.....jak można nie przytulić? jak można nie pocałować tak po prostu? jak można nie uszczypnąć w pośladek ot tak? mój tż też był mało wylewny w tych kwestiach ale jakoś się nauczył jak sam mówi i zaczęły mu takie gesty zwyyczjanie sprawaić radość, teraz nie muszę robić nic, sam aranżuje takie rzeczy, dlatego tymabrdziej nie rozumiem jak można kogoś kochać i nie okazywać tej miłości szczerze mówiąc to myślę, że za długo pobłażałeś, za długo się starałeś, a to co was kiedyś łączyło już dawno odeszło...... wyłożyłabym twardo, kawę na ławę, ostatnia szczera rozmowa....jak to nic nie da to nie ma nad czym się zastanawiać jak dla mnie.
__________________
"But you didn't have to cut me off Make out like it never happened And that we were nothing I don't even need your love But you treat me like a stranger"... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 025
|
Dot.: Czy warto ratować jeszcze to małżeństwo???
Ooo. Jesteś z klonem byłej żony mojego faceta.
On nie wytrzymał. Po 24 latach odszedł. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
jestę wieszczę
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: z lasu
Wiadomości: 12 581
|
Dot.: Czy warto ratować jeszcze to małżeństwo???
I nic w tym dziwnego. Ja też bym nie mogła być z kimś takim, kto się mnie brzydzi, albo nie okazuje mi w ogóle uczuć. Ja rozumiem, małżeństwo, dzieci, ale każdy ma prawo być szczęśliwym. Widzę, że facet cudów nie wymaga, chce czegoś, co dla innych jest po prostu normalne.
__________________
Dołącz do akcji NA SZCZYT W SZCZYTNYM CELU na Facebooku. Za każdy zdobyty szczyt wpłacamy po 10 zł na ukończenie budowy domu całodobowej opieki dla osób z niepełnosprawnością intelektualną ![]() Dołącz do nas! *ponieważ jestem nieprzeciętna, nie obchodzą mnie tzw. powinności przeciętnej kobiety
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 | |
Przyczajenie
|
Dot.: Czy warto ratować jeszcze to małżeństwo???
Cytat:
![]() Chyba takich słów oczekiwałem. Dziękuję Wszystkim za wypowiedzi, na pewno dzięki nim przejrzę na oczy.
__________________
Korzystaj z Życia, póki czas ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#12 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 1 285
|
Dot.: Czy warto ratować jeszcze to małżeństwo???
Po przeczytaniu Twojego postu poczułam współczucie. Twoja żona kompletnie do Ciebie nie pasuje i naprawdę podziwiam, że tyle wytrzymałeś.
Czy uprawialiście seks przed ślubem? Czy była tak samo chłodna i pruderyjna, jak teraz? Naprawdę dziwię się tej kobiecie... Ma orgazmy, czyli wie, że seks jest przyjemny, a mimo to nie szuka nowych doznań, pozycji, sposobów urozmaicenia... A dodatkowo brzydzą ją twoje narządy. Masakra. Seks oralny to nic dziwnego, ani nowego. Moim zdaniem masz normalne, zdrowe podejście do seksu (w końcu po 23 latach misjonarza każdy normalny człowiek chciałby czegoś innego). |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 345
|
Dot.: Czy warto ratować jeszcze to małżeństwo???
Dokładnie. Na początku żona autora jawiła mi się jako zakompleksiona osoba. Ale litości takie teksty do męża? Żeby go do hospicjum oddała a gdy ona zachorowała to On robił koło niej. To się w glowie po prostu nie mieści. 23 lata w jednej pozycji misjonarskiej. Jak Ty wytrzymałeś ? Z tego co widzę nie zdradzałeś jej nigdy. Złoty człowiek a kobieta faktycznie jest zimna. Już zagielo mnie, że nawet na kolanach nie siada. Przecież to chore. Może jest aseksualna ? Takie osoby niekiedy współżyją ale nie czerpią z tego żadnej frajdy.
---------- Dopisano o 20:00 ---------- Poprzedni post napisano o 19:42 ---------- Ciekawi mnie tylko czemu aż tyle lat zwlekałeś z jakimiś poradami. Przecież to powinno nastąpic w pierwszym roku Waszego małżeństwa. Teraz konkretne porady : Rozmowa. Powiedz jej to co napisałeś tu a najlepiej pokaż jej ten temat. Powiedz, że nie możesz żyć w małzeństwie bez odrobiny uczucia, namiętności. Ja tutaj widzę tylko jedno wyjście pójście do seksuologa. Ale nie dajac jej odczuć, że z nią coś nie halo ale, że chcesz zaczerpnąć informacji a sam się krępujesz iść. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 64
|
Dot.: Czy warto ratować jeszcze to małżeństwo???
Też mi się tak wydaje, powinieneś po prostu z nią porozmawiać, i powiedzieć jej wszystko dokładnie jak tu napisałeś i że nie widzisz dalej w ten sposób egzystować, no i jak ona to widzi. Kryzysy są, zawsze będą, ale taka nierozwiązana frustracja, przez tak długi czas nie prowadzi do niczego dobrego. Jestecie w świetnym wieku, kiedy jak nie teraz, po latach znajomości, "wychowanych" dzieciach powinniście się cieszyć sobą. Może właśnie przydały by się wam częstsze wyjścia, kino, teatr, spacer, czy nawet pizza gdzieś koło domu
![]() Czy jej to nie przeszkadza, czy chce i czy potrafi zacząć wprowadzać zmiany, bo z dnia na dzień na pewno się wszystko nie zmieni. Powinniście coś z tym zrobić, ale chęć musi być po OBYDWU stronach. I łatwiej wam będzie jeśli skorzystacie wspólnie z pomocy, wydaje mi się że jednak psychologa, a nie seksuologa, przynajmniej na początku. A z perspektywy, w miarę dorosłego dziecka dojrzałych rodziców, wolałabym żeby moi rodzice byli szczęśliwi osobno, niż na siłę razem, tylko dla mojego dobra. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 | |
Przyczajenie
|
Dot.: Czy warto ratować jeszcze to małżeństwo???
Cytat:
pokazałem jej posty z moim włącznie, no cóż z tematem trzeba się oswoić, zobaczę, jaka będzie dalsza rozmowa jutro, czas pokaże. Co do seksuologa, to tak jak pisałem w pierwszym poście, byłem, diagnoza bezdyskusyjna. Żona nie korzysta z usług takich doradców i nie są oni dla niej autorytetem.
__________________
Korzystaj z Życia, póki czas ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#16 |
Przyczajenie
|
Dot.: Czy warto ratować jeszcze to małżeństwo???
Bardzo serdecznie dziękuję Wszystkim za pomoc.
Nie chcę zapeszać, ale prawdopodobnie znalazłem przyczynę. Tak czy inaczej, już nic nie będzie tak jak dawniej ![]() Pozdrawiam ![]()
__________________
Korzystaj z Życia, póki czas ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#17 |
Raczkowanie
|
Dot.: Czy warto ratować jeszcze to małżeństwo???
niby z tej maki chleba nie będzie, ale kiedy weźmiesz ten cholerny rozwód to czy jesteś pewien że budząc się bez niej u boku będzie ci lepiej? wyszukany seks zapewni ci na pewno wiele kobiet (szczególnie że niejednokrotnie zapewniasz że jesteś SUPER FAJNYM facetem!) gorzej jak obudzisz się z ręką w nocniku.
Nie rozumiem czemu pijesz do bycia ze wsi - mój facet pochodzi ze wsi a jest w łóżku najlepszym draniem jakiego kiedykolwiek znałam! a też miał wiele tematów tabu w domu rodzinnym.. Stwierdzenie 'różnimy się temperamentem' brzmi dla mnie żałośnie przy takim stażu - dowiedziałeś się wczoraj? Jeśli przez 20lat byłeś w stanie pielęgnować jej fobie i opiekować się nią to może zastanów się co jest dla ciebie najważniejsze? i ponad wszystkim: kopnęłabym faceta który wywnętrzałby się na forum publicznym na temat seksu oralnego, może pomóż jej i pokaż ten test?? efekt murowany i zostajesz waść szczęśliwym rozwodnikiem z urozmaiconym łóżkowym życiem ![]()
__________________
Edytowane przez keyhole Czas edycji: 2012-12-08 o 22:11 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#18 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 025
|
Dot.: Czy warto ratować jeszcze to małżeństwo???
Cytat:
jeśli autor przez 20 lat wytrzymywał, to jest świętym człowiekiem, ale zawsze jest ta ostatnia kropla, ktora przeleje kielich. Autorze u byłej mojego faceta problemy z seksem związane były ze specyficzną religijnością - seks jawił się jej jako tabu - problemy narastały, bo coraz więcej rzeczy - nie należało robić, bo to brudne. A ona oczywiście wiedziała najlepiej. Czy u twojej żony też widzisz taki związek? Piszesz, że znalazłeś przyczynę. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#19 | ||
Przyczajenie
|
Dot.: Czy warto ratować jeszcze to małżeństwo???
Cytat:
Wiesz, napisałem na tym forum, bo imponuje mi wysoki poziom inteligencji forumowiczek, zazwyczaj każda odkłada emocję na bok i odpisuje merytorycznie na temat. Stąd ośmieliłem się w odpowiednim dziale podjąć mój problem. Przepraszam, jeśli on Cię uraził. Powiem jedno, jakbym chciał się rozejść, to po prostu bym się rozszedł i już. Wiem, co będzie po takim kroku, umie przewidywać, a że jestem człowiekiem zaradnym, nie obawiam się takiego rozwiązania. Przypominasz mi moją żonę, lepiej milczeć, a problem sam się rozwiąże... Życzę Ci szczęścia. Pozwól jednak, że ja spróbuje znaleźć przyczynę i usunąć skutek mojego problemu, a Tobie już dziękuję za rady w moim temacie. ---------- Dopisano o 13:28 ---------- Poprzedni post napisano o 13:23 ---------- Cytat:
![]() Co do religijności, to nie ma zastosowania, nie jesteśmy zagorzałymi przedstawicielami wiary ![]() Nie pisze o postępach, bo jeszcze nie chce zapeszać, ale postęp i rozmowy są. ![]()
__________________
Korzystaj z Życia, póki czas ![]() |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#20 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 025
|
Dot.: Czy warto ratować jeszcze to małżeństwo???
To powodzenia. Oby było lepiej w waszym związku.
Chociaż ja akurat jestem szczęśliwa, że mój mężczyzna tak miał, bo dzięki temu teraz mamy siebie. Napisz, proszę, więcej - o co chodzi? Przecież jesteś tu anonimowy. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#21 | |
Przyczajenie
|
Dot.: Czy warto ratować jeszcze to małżeństwo???
Cytat:
![]() Poczekam na konkretne rozstrzygnięcie ![]()
__________________
Korzystaj z Życia, póki czas ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#22 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 345
|
Dot.: Czy warto ratować jeszcze to małżeństwo???
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#23 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: z Nibylandii
Wiadomości: 885
|
Dot.: Czy warto ratować jeszcze to małżeństwo???
życzę powodzenia i odwagi w dążeniu do szczęścia
![]()
__________________
"But you didn't have to cut me off Make out like it never happened And that we were nothing I don't even need your love But you treat me like a stranger"... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#24 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 6 912
|
Dot.: Czy warto ratować jeszcze to małżeństwo???
Związki powinny opierać się na wzajemnej akceptacji i oczekiwaniach. Błędem było CZEKANIE aż jej się "odmieni". Z kobietami jest ciężko wtedy, a zmuszać wiadomo nikogo nie wolno.
Trzeba było myśleć wcześniej i już. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#25 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 4 166
|
Dot.: Czy warto ratować jeszcze to małżeństwo???
jeśli ona się Ciebie brzydzi, to po prostu przestań sprawiać jej przyjemność, traktuj ją tak jak ona traktuje Ciebie a seks oralny z Twojej strony niech będzie dla niej nagrodą, póki co dajesz jej 100% a ona nawet jednego procenta z siebie nie daje, co więcej mówi że jak zachorujesz to od razu wylatujesz do hospicjum, fajna perspektywa, ja bym od razu wiał z takiego związku.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#26 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: z Honolulu :)
Wiadomości: 9 499
|
Dot.: Czy warto ratować jeszcze to małżeństwo???
Cytat:
super ![]() oprócz seksu jest wiele innych tricków którymi mogą dokończyć. to by trwało zapewne dłużej niż 2 min. zamiast myśleć zamów sobie lepiej na allegro wibrator.
__________________
♥ ból jest przejściowy. duma trwa wiecznie.
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#27 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 47
|
Dot.: Czy warto ratować jeszcze to małżeństwo???
Ja a myślę inaczej niż większość, bo uważam, że to jest jednak MAŁŻEŃSTWO, a małżeństwo to bycie razem na dobre i na złe.
Bez przesady, ale seks oralny nie jest nigdzie zapisany jako obowiązek kobiety i przyjemność bez której nie da się żyć. "Z tej mąki chleba nie będzie" - piszecie to facetowi, który jest ze swoją kobietą 23 lata, i co teraz? Rozwód? "Świetna" rada, ja bym się bała udzielać komuś takich rad mając 20 lat i nie wiedząc nic o byciu razem przez taką kupę czasu. Autorze skoro piszesz, że rozmowy dawały skutek na zaledwie parę dni, to nie jest tragicznie, bo jakiś skutek był. Coś musi być przyczyną. To Twoja żona, którą znasz tyle lat, za coś ją pokochałeś, z jakiegoś powodu wzięliście ślub. Myśle, że mając do niej żal o brak seksu oralnego, doszukujesz na siłe wielkiego problemu i zniechęcasz ją do bliskości z Tobą. Kurcze przecież są ludzie, którzy w życiu nie dotkną pająka, mięsa, mogą być i tacy którzy nie wezmą tego do ust. |
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#28 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: z Honolulu :)
Wiadomości: 9 499
|
Dot.: Czy warto ratować jeszcze to małżeństwo???
Cytat:
tego?
__________________
♥ ból jest przejściowy. duma trwa wiecznie.
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#29 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 47
|
Dot.: Czy warto ratować jeszcze to małżeństwo???
Wiem, przeczytałam uważnie wątek, ale mam wrażenie że wszystko zaczęło się od naciskania na seks oralny.
No i zaraz pewnie zacznie się najeżdżanie na mnie, że boje się nazywać rzeczy po imieniu, a mi się po prostu tak napisało ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#30 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: z Honolulu :)
Wiadomości: 9 499
|
Dot.: Czy warto ratować jeszcze to małżeństwo???
Cytat:
ja na Ciebie nie najeżdzam ![]()
__________________
♥ ból jest przejściowy. duma trwa wiecznie.
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 04:10.