Samotnie spędzić Sylwestrową noc? ciarki..na samą myśl :(

[ciekawska90]

No właśnie... Co zrobić jeśli ;
jestem samotna
nie znam chłopaka,który by mnie zaprosił
mam mało znajomych (tkzw,wolnych strzelców)
a jeśli już to nie chce wyjść na przyzwoitkę,która się "wkręca" do nich na Bal sylwestrowy( chodzi o to,że moje koleżanki mają chłopaków)

Gdybym miała zostać w domu to bym się zapłakała chyba.

[Kwiatuszek133]

Napisane przez ciekawska90

No właśnie... Co zrobić jeśli ;
jestem samotna
nie znam chłopaka,który by mnie zaprosił
mam mało znajomych (tkzw,wolnych strzelców)
a jeśli już to nie chce wyjść na przyzwoitkę,która się "wkręca" do nich na Bal sylwestrowy( chodzi o to,że moje koleżanki mają chłopaków)

Gdybym miała zostać w domu to bym się zapłakała chyba.

Jak wiele dziewczyn tutaj wie, jestem jedna z naslabszych dziewczyn :P

W sylwestra , ktory byl bylam sama, tzn nie mialam chlopaka. Mialam cos zprzyjaciolka ale sie nie odzywala, bylam zla ale coz. Wszyscy wychodzili z domu, ja poprosilam mame by kupila mi szampana, jakies tam skladniki na salatke gyros, na pizze, kole i cos slodkiego. Mialam w planach siedziec sama, siedziec w lozku i ogladac tv.potem kolega napisal, ze chcialby wpasc, ze woli ze mna siedziec, ja myslac, ze wole z kim, zaprosilam go, ale potemzalowalam bo nie est to osoba, zktora lubie przebywac iz ktora mialam o czym rozmawiac. Potem zawiozl mnie do siostry, a potem jak sobie treaz przypomnialam - mialam chlopaka jakby przez imternet xD Tzn codziennie rozmowy dlugie przez fon na gg, jaka para sie czulismy. Ale mialam w planach zostac sama. Nie jest to takie okropne, pomysl, ze to normalny dzien.Jak sie jest samemu jest lepiej, co innego jak bys miala chlopaka i musiala sie o to martwic!

[Silence_]

Napisane przez ciekawska90

No właśnie... Co zrobić jeśli ;
jestem samotna
nie znam chłopaka,który by mnie zaprosił
mam mało znajomych (tkzw,wolnych strzelców)
a jeśli już to nie chce wyjść na przyzwoitkę,która się "wkręca" do nich na Bal sylwestrowy( chodzi o to,że moje koleżanki mają chłopaków)

Gdybym miała zostać w domu to bym się zapłakała chyba.

O matko, ale problem

Do 18r.ż sylwestra spędzałam sama i jakoś świat nie zawalił się. Nie rozumiem Twojego podejścia. Samotnie też można fajnie spędzić czas

[czarna_maciejka]

Wiesz co, tak naprawde Sylwester to dzien jak kazdy inny.
Mimo wszystko gdy wszyscy wkolo skladaja sobie zyczenia o polnocy ciezko jest byc samemu.
Przekonalam sie o tym gdy moj owczesny chlopak nie mogl spedzic ze mna tej nocy, poniewaz jest muzykiem i dostal propozycje dobrego zarobku.
Do polnocy jakos to bylo, az tak mocno sie nie przejmowalam. Ale gdy wszyscy zaczeli wychodzic przed domy, calowac sie, sciskac, krzyczec, to mi raczej nie udzielil sie ich nastroj, wprost przeciwnie, nie mialam nawet komu zlozyc zyczen i bylo mi troche smutno. Wyslanie smsa czy rozmowa przez telefon to nie to samo.

No ale zaraz, dlaczego masz byc sama?
Moim zdaniem mozesz popytac znajomych co robia i mimo wszystko sprobowac wkrecic sie na jakas impreze. Jesli masz troche pieniedzy mozesz pojsc do jakiegos klubu czy cos w tym stylu, na pewno nie bedziesz jedyna osoba ktora przyszla bez partnera.
Tak sie zlozylo ze i ja mam wizje samotnego Sylwka w tym roku...
Nie lubie duzych imprez wiec po prostu wlasnie poszukam czegos u znajomych
Jak sie nie uda to posiedzimy na wizazu razem

[karolina09]

ja też do 18 roku życia Sylwestra spędzałam w domu, z rodzicami. szykowałam różne pyszności, oglądaliśmy filmy, po północy składaliśmy sobie życzenia i wbrew pozorom było naprawdę przyjemnie . pamiętam, że nawet kilka lat temu urządziłam sobie samotnego Sylwestra ze smakołykami, szampanem i Bridget Jones i uwierz mi, że wspominam go lepiej niż wcześniejsze imprezy, z których pamiętam tylko hektolitry alkoholu . wiadomo, że lepiej spędzić tę noc z przyjaciółmi, ukochanym ale samemu też można sobie zorganizować coś fajnego.

[WielkiShoe]

Do Sylwestra masz jeszcze trochę czasu,może jakiś amant się znajdzie
Widziałam kiedyś,że był organizowany Sylwester dla singli
Możesz Sylwestra przespać,przynajmniej nie będziesz miała kaca rano
Jeśli oglądanie filmów w samotności Cię nie dołuje,to możesz zrobić sobie maraton z grzanym winkiem albo szampanem
Ja w tym roku też nie mam planów.Pewnie posypią się propozycje,ale w tym roku marzę o tym,żeby zostać w domu,przespać ten dzień i obudzić się w nowym roku

[_ema_]

Ja tam spędziłam dużo samotnych sylwestrów, nawet jak miałam faceta, to był takim maminsynkiem, że nie mógł mamusi samej zostawić żeby chociaż do mnie przyjechać, więc siedziałam w domu i robiłam sobie imprezy w necie - miałam swoje ulubione forum, userzy włazili sobie na chat czy lepiej na TS i była pisanina/gadanina przez całą noc. Brzmi nudno, ale na prawdę fajna sprawa, bardzo wesoło, nikt nie czuje się samotny i jednocześnie sporo nowych ciekawych osób się bliżej poznaje, z niektórymi do dziś mam kontakt chociaż parę lat minęło

No ale to taka opcja gdybyś się jednak nigdzie nie wybrała

[coffee_candy]

A nie masz jakiejś dalszej (szkoła, praca etc) koleżanki/kolegi, która/-y też jest sam(a)? A może jakaś kuzynka? Namierz ją i zapytaj, co robi, zaproponuj coś wspólnego (nawet oglądanie filmów). Może jakiś sylwestrowy maraton filmów w kinie? Jeśli nie chcesz być sama, kombinuj!

[syklamen]

Napisane przez ciekawska90

Gdybym miała zostać w domu to bym się zapłakała chyba.

Straszna tragedia

[af6a7928a10f2efb7030debf852af0b1c87659cc]

Wow, życiowa tragedia... Zdarzyło mi się spędzić Sylwestra samej i całkiem miło to wspominam.

[martynusia222]

Nie przesadzasz trochę ? Ja dwa lata temu byłam w domu z rodzicami i żyję, mam się dobrze. Skoro dla Ciebie to taka tragedia i zło najgorsze to przypominam, że został jeszcze ponad miesiąc na wymyślenie czegoś

[czarna_maciejka]

No szlag mnie trafi...
Opanujcie sie!
Dla was to nie tragedia, dla niej-tak.
Ktos na tym forum powinien sie zajac osobami piszacymi posty nic nie wnoszace do tematu
(tak, zdaje sobie sprawe z tego, ze ten tez jest taki, ale po prostu wymiekam...)

[201803300917]

a czy nie posiadanie faceta musi oznaczać samotnego sylwestra?
w tym roku będzie mój 4 singielski sylwester byłam w miedzy czasie w związku ale jakoś się nie zgrało w czasie) . na razie nie mam żadnych planów bo jeszcze na to za wcześnie ale poprzednie spędziłam ze znajomymi. jasne czasami ciężko jak są same pary ale może choć jedna wolna koleżanka się znajdzie?
ja autorkę trochę rozumiem tez było mi mi przykro jakbym miała siedzieć sama w domu w sylwestra.

[martynusia222]

Napisane przez czarna_maciejka

No szlag mnie trafi...
Opanujcie sie!
Dla was to nie tragedia, dla niej-tak.
Ktos na tym forum powinien sie zajac osobami piszacymi posty nic nie wnoszace do tematu
(tak, zdaje sobie sprawe z tego, ze ten tez jest taki, ale po prostu wymiekam...)

A co mamy płakać razem z nią ?

[c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24]

Napisane przez ciekawska90

Gdybym miała zostać w domu to bym się zapłakała chyba.

Widać że nie masz problemów w życiu. A weź odwiedź kogoś NAPRAWDĘ samotnego w ten dzień.

[martynusia222]

[1=c640cdfa886255292692728 c9c3f51a456c1754b_657ce90 228a24;37665473]Widać że nie masz problemów w życiu. A weź odwiedź kogoś NAPRAWDĘ samotnego w ten dzień.[/QUOTE]
Właśnie

Btw. zawsze pozostaje sylwester na wizażu

[friable]

Ja też sama spędzę tą noc... Trochę mi przykro, ale nie wydaje mi się, żeby nagle z nieba spadła jakaś kusząca oferta

[201803300917]

dziewczyny jest dopiero połowa listopada. nie ma co się spinać

[spritfire]

moze idz do pracy na sylwestra? jako kelnerka
mozna sobie dobrze zarobic- wolalabym to niz samotnego sylwka w domu

[QueenBlair]

Napisane przez ciekawska90

No właśnie... Co zrobić jeśli ;
jestem samotna
nie znam chłopaka,który by mnie zaprosił
mam mało znajomych (tkzw,wolnych strzelców)
a jeśli już to nie chce wyjść na przyzwoitkę,która się "wkręca" do nich na Bal sylwestrowy( chodzi o to,że moje koleżanki mają chłopaków)

Gdybym miała zostać w domu to bym się zapłakała chyba.

Co zrobić:

Albo zaakcpetujesz rzeczywistość i przyjmiesz ją taką jaka jest bez użalania się nad sobą. Albo spędzisz Sylwestra w wielkim dole.

Do 31 grudnia jest jeszcze dużo czasu. Zawsze może się udać wykombinować coś ciekawego.
A jak się nie uda i przyjdzie Ci spędzić dzień samotnie to zaakceptuj to. To nie jest koniec świata.

[plywok]

jeżeli masz 22 jak nick wskazuję to jest mi Ciebie szkoda. że mając tyle lat załamujesz się, że sylwestra spędzisz sama.

[Kasiuncia23]

Ale przecież to żadna tragedia dziewczyno! dzień jak co dzień!
Jasne, że może Ci być przykro, gdy inni będą się wybierać na imprezy,bale, czy na rynek chociażby, ale to tylko chwila, zaraz ci minie.
Co innego święta w samotności, a co innego sylwester.
Plus, że zaoszczędzisz trochę pieniędzy, które miałabyś przeznaczyć na sukienkę, buty itp

Ja w tamtym roku sylwester przespałam, bo w Nowy Rok szłam do pracy, chociaż miałam go z kim i jak spędzić. I uwierz, że uważam go za jeden z najlepszych w moim życiu, bo przynajmniej się porządnie wyspałam

To jest szukanie sobie problemów na siłę. Zresztą dopiero połowa listopada.

[Paszczurek666]

Wkręć się na jakąś imprezę i baw dobrze. To, że nie masz faceta, nie odznacza, że nie możesz mieć dobrego sylwestra. A co z tego, że większość znajomych ma partnera? To jest impreza, tam się gada, pije i tańczy, przecież nie będą wszyscy po kątach siedzieć i się całować całą noc.

[bujdanaresorach]

Napisane przez ciekawska90

No właśnie... Co zrobić jeśli ;
jestem samotna
nie znam chłopaka,który by mnie zaprosił
mam mało znajomych (tkzw,wolnych strzelców)
a jeśli już to nie chce wyjść na przyzwoitkę,która się "wkręca" do nich na Bal sylwestrowy( chodzi o to,że moje koleżanki mają chłopaków)

Gdybym miała zostać w domu to bym się zapłakała chyba.

Idź do pracy na tę noc np. jako kelnerka w klubie. Można zarobić całkiem niezłe pieniądze. Pierwszy raz sylwestra spędzę w pracy i wcale nie narzekam

[LadyBlood]

Może wybierz się na jakąś imprezę dla singli? Jest sporo takich ofert, pobawisz się i poznasz nowych ludzi. To całkiem fajna opcja jeśli nie chcesz go spędzać sama. Zawsze możesz wbić na jakiś czat i bawić się online

A tak przy okazji, to chciałam się przywitać bo to mój pierwszy post!

[Diksza]

dzięki mojemu eks, który okazał się XYZ, spędziłam ubiegłorocznego Sylwestra zupełnie sama w domu - w obcym mieście.. nikomu czegoś takiego nie życzę.

Jeśli jesteś z większego miasta , to może pójdź na zabawę do centrum - na jakiś rynek, czy coś..

[ogolnie]

Napisane przez ciekawska90

No właśnie... Co zrobić jeśli ;
jestem samotna
nie znam chłopaka,który by mnie zaprosił
mam mało znajomych (tkzw,wolnych strzelców)
a jeśli już to nie chce wyjść na przyzwoitkę,która się "wkręca" do nich na Bal sylwestrowy( chodzi o to,że moje koleżanki mają chłopaków)

Gdybym miała zostać w domu to bym się zapłakała chyba.

Ile ja bym dała, żeby móc w sylwestra pójść spać, jak co dzień...

A samemu też można sobie czas nieźle zorganizować. Sylwester z Dwójką, jakieś dobre żarełko, winko może albo piwko dobre i gra muzyka Ale może ta opcja jest fajna tylko dla mnie...

[chwast]

Ja na Twoim miejscu zamiast rozpaczać (no bo bez przesady, sylwester to nie święta... samotnych świąt można współczuć, ale sylwka?...) po prostu albo zrobiłabym sobie wieczór pieczenia, ale ja uwielbiam piec. Albo zamówiła jakieś swoje ulubione jedzenie i się opchała + ulubiony serial, film, muzyka, kąpiel
jak o tym piszę to aż sama mam ochotę

[maryanna3]

Ja spędziłam sama sylwestra w domu, tego poprzedniego. Nie miałam faceta(tzn. miałam jakąś bez przyszłości znajomość z idiotą) a wszystkie przyjaciółki/koleżanki szły na imprezę ze swoimi facetami. Dodam że w styczniu skończę 22 lata, więc wtedy miałam nieskończone 21 Możecie się śmiać ze mnie ale dla mnie to też był wtedy problem. Więc wszystkim powiedziałam że gdzieś idę żeby uniknąć współczucia w oczach, kupiłam sobie jakieś same dobre rzeczy, wino, czekoladę, filmy na dvd. Siedziałam oglądałam i się cholera dobrze czułam, żadnego załamania nerwowego Napisałam smsy szczęśliwego roku o 23, wzięłam tabletkę na sen i obudziłam się 1 stycznia Ten rok wcale nie był do d. mimo że sylwestra miałam takiego że go nie miałam, poznałam super faceta więc teoretycznie ten teraz sylwester powinien samotny nie być ale tak się między nami pieprzy że całkiem być może znów będzie bo nie chcę się wkręcać jako przyzwoitka a oferty nie sypią się do mnie oknem i drzwiami. Ale już teraz to ta wizja mnie totalnie nie przeraża. To naprawdę DZIEŃ JAK CO DZIEŃ.

[ogolnie]

Napisane przez maryanna3

Ja spędziłam sama sylwestra w domu, tego poprzedniego. Nie miałam faceta(tzn. miałam jakąś bez przyszłości znajomość z idiotą) a wszystkie przyjaciółki/koleżanki szły na imprezę ze swoimi facetami. Dodam że w styczniu skończę 22 lata, więc wtedy miałam nieskończone 21 Możecie się śmiać ze mnie ale dla mnie to też był wtedy problem. Więc wszystkim powiedziałam że gdzieś idę żeby uniknąć współczucia w oczach, kupiłam sobie jakieś same dobre rzeczy, wino, czekoladę, filmy na dvd. Siedziałam oglądałam i się cholera dobrze czułam, żadnego załamania nerwowego Napisałam smsy szczęśliwego roku o 23, wzięłam tabletkę na sen i obudziłam się 1 stycznia Ten rok wcale nie był do d. mimo że sylwestra miałam takiego że go nie miałam, poznałam super faceta więc teoretycznie ten teraz sylwester powinien samotny nie być ale tak się między nami pieprzy że całkiem być może znów będzie bo nie chcę się wkręcać jako przyzwoitka a oferty nie sypią się do mnie oknem i drzwiami. Ale już teraz to ta wizja mnie totalnie nie przeraża. To naprawdę DZIEŃ JAK CO DZIEŃ.

Kobieto, przywracasz mi wiarę w ludzi