|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 37
|
Jestem lubiana, ale nie mam przyjaciela
Bardzo potrzebuje przyjaciela (lub dwóch, trzech, ale po co zbyt wiele wymagać). Wydaje mi się, że ludzie mnie lubią, mam koleżanki, prowadze życie towarzyskie, mogę z nimi posmiac sie i poważnie pogadać. Kiedyś było inaczej, byłam średnio lubiana przez część osób wcale, dopiero od 2 lat jest inaczej (zmieniłam środowisko).
Nigdy jeszcze przyjaciela/przyjaciółki nie licząc podstawowki, jednej klasy, dziewczyna mnie obgadała. Teraz mam prawie 22 lata. Probowałam zapoznawać dziewczyny przez neta, miałam koleżanke, ale okazało się, ze raczej się nie rozumiemy. Nasza relacja stoi w miejscu, a czasem nawet się oslabia z obustronnej winy o ile to mozna tak nazwać, ale po prostu brak nici porozumienia i odpowiedniego dotarcia do drugiej osoby. Poznałam też kolege, ktoremu sie podobam, z mojej strony zero chemii, ale jest świetnym czlowiekiem, lubie spedzać z nim czas, potrafi do mnie dotrzeć. On wie, ze związku nie będzie i że zalezy mi na przyjazni, ale nasza relacja jest trudna i trochę burzliwa z wiadomych przyczyn. Dlaczego tak jest? Bardzo chcialabym sobie w tej kwestii pomoc. Czy to mozliwe? Pragnę miec kogos bliskiego, wlaśnie przyjaciela... Wizazowe wątki w stylu ,,szukam przyjaciółki" nie skutkują, przyjaźń nie polega na dawaniu ogłoszeń. Można szukac koleżanki, ale nie przyjaciółki. Koleżanki mam, niektore z nich mogłyby byc spokojnie moimi przyjaciółkami, ale ciężko przejść tą płynną granicę koleżeństwa i przyjaźni... Edytowane przez crybejbe Czas edycji: 2012-11-25 o 00:15 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 21 825
|
Dot.: Jestem lubiana, ale nie mam przyjaciela
Może to tak jak z miłością..trzeba poczekać na tę właściwą i szukanie w desperacji skutków nie przyniesie..No i tak jak z miłością aby dać jej szansę podobnie pewnie z przyjaźnią będzie, im więcej będziesz miała okazji do poznawania ludzi tym więcej okazji do uchwycenia tej prawdziwej perełki dla siebie
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 4 470
|
Dot.: Jestem lubiana, ale nie mam przyjaciela
Cytat:
Spędzaj więcej czasu z koleżankami, poznawaj nowe. Z którąś się pewnie w końcu spikniecie bardziej. Ale bez desperacji, życie się rożnie układa, nawet bliskie przyjaźnie mogą się z czasem rozluźnić lub skończyć. Być może idealizujesz przyjaźń, bo nie masz dużego doświadczenia. Przyjaciółka nie jest też naszą kopią, właśnie dzięki przyjaźni z ludźmi odmiennymi od nas można się dużo nauczyć już nie mówiąc o tym, że i inne korzyści z tego odnieść. Zresztą być może już teraz część twoich koleżanek jest już prawie przyjaciółkami, tylko za dużo wymagasz, to nie miłość żebyście nagle sobie oświadczyły bycie najlepszejszymi psiapsiólkami do śmierci. Po prostu spędzaj z nimi więcej czasu, poswięcaj im więcej uwagi. Jeśli brakuje ci koleżanek do wspólnego spędzania czasu, to ogłoszenia wcale nie są złym pomysłem, przynajmniej wiesz że druga osoba też potrzebuje koleżanki a to już plus. Jeśli się okaże, że mało do siebie pasujecie to nic straconego, przynajmniej miło spędzicie czas i powiększycie krąg znajomych. A tego "przyjaciela" to zostaw w spokoju, to nie jest dobry układ. Może jeśli się kiedyś odkocha to będzie mógł być twoim przyjacielem, a może nie. Sama sobie zdajesz sprawę, że taka sytuacja wywołuje u niego i negatywne uczucia wobec ciebie, a to nie jest dobry fundament dla przyjaźni. Dla niego też będzie lepiej jak nie będzie spędzał z tobą czasu, szybciej się ogarnie.
__________________
Blog o analizie kolorystycznej Edytowane przez Wampierz Czas edycji: 2012-11-25 o 12:14 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 37
|
Dot.: Jestem lubiana, ale nie mam przyjaciela
A jak rozpoznać granicę pomiędzy przyjaźnią a koleżeństwem. Dużo ludzi mówi o kims ,,moja przyjaciółka", ,,mój przyjaciel". Kiedys miałam dobry kontakt z jedną dziewczyną, nazwałam ją tak i ona mi powiedziała, że nie że nie jesteśmy przyjaciółkami. Poczułam się wtedy jak desperatka.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 4 470
|
Dot.: Jestem lubiana, ale nie mam przyjaciela
Cytat:
Prawdopodobnie problem się bierze właśnie z tego, że ludzie zbyt dużo przypisują przyjaźni - nie każda przyjaźń jest na śmierć i życie. Nie każdy jest najlepszym przyjacielem ani bratnią duszą, ale przynajmniej kimś, kto o ciebie dba. Lepsza zresztą przyzwoita osoba na stopie koleżeńskiej niż fałszywy przyjaciel. Nie należy mylić słodkich słówek i zwierzeń z faktycznym dbaniem o kogoś. Chyba każdy ma też inny stopień, ja w sumie jak kogoś dobrze znam i się tą osobą przejmuję i wiem, że ona też mnie nie ma w d. to uważam, że to jest przyjaźń, przy czym niekoniecznie nazwę tę osobę wprost przyjacielem - bo właśnie ktoś może zacząć schizować, ze zaraz będę chciała wymienić medaliki przyjaźni albo coś ![]() Z drugiej strony to jest bardzo niegrzeczne i bucowate powiedzieć coś takiego - dla mnie byłby to raczej komplement, może na wyrost, ale jednak. Znaczy, że ktoś się z tobą dobrze czuje i cię ceni. Też mi parę razy ktoś tak powiedział, chociaż nie miałam specjalnej ochoty na przyjaźń. Ale nie trzeba od razu walić z grubej rury. Przecież i tak w każdej chwili mogła cię przystopować, gdybyś faktycznie zaczęła ją przytłaczać. Ale pewnie tak nie było. Po prostu korzystała z towarzystwa, ale była przewrażliwiona na tym punkcie. Każdemu by się zrobiło nieprzyjemnie na takie słowa i nie wiadomo co powiedzieć. A tak naprawdę, jak każde bucowate zachowanie w sumie powinno się wyśmiać albo potraktować jak głupka "Widzę, że trzeba mieć specjalne zezwolenie" albo "Lubię cię i cenię, więc to słowo nie wydało mi się nie na miejscu, ale widzę, że chyba się myliłam w twojej ocenie". Przynajmniej się przekonałaś, choć niezbyt przyjemnie, że ta osoba nie zasługiwała na twoją przyjaźń. Dobrze, że od razu. Jeszcze ważna sprawa - jak każda relacja międzyludzka, przyjaźń też nie zawsze jest symetryczna. To nie znaczy, że musimy z taką osobą zerwać kontakty, tylko trzeba dopasować naszą stronę relacji - np. na tej osobie nie możemy polegać, ale fajnie się z nią spędza czas - spędzajmy czas, ale nie spodziewajmy się wsparcia. Niektórzy nie potrafią dotrzymać tajemnicy albo mają wybuchowy charakter - jak to weźmiemy pod uwagę to mamy fajne towarzystwo ale nie zawiedziemy się boleśnie. Z kolei kto inny może być super dobry i pomocny ale sztywny czy nudnawy - to znajdźmy jakiś sposób spędzania czasu, który się obu spodoba. Bo ludzie są różni i nie ma ideałów a w poszukiwaniu bratniej duszy nie ma co siedzieć i się smucić. Często lepiej mieć fajne koleżeńskie grono niż jedną przyjaciółkę, na której się dramatycznie zawiedziemy w trudnej chwili. Szczególnie uważaj na dziewczyny, które już mają najlepsze przyjaciółki, nawet w innym mieście/kraju, bo one często maja obsesję, że nie mogą "zdradzić" tej pierwszej i choćby cię traktowały żywcem jak najlepszą przyjaciółkę od serca to będą szły w zaparte, że jesteś tylko koleżanką, a nie jak tylko tamta się pojawi na horyzoncie to pójdziesz w odstawkę. Niestety dużo ludzi ma takie dziecinne zagrania. Dlatego u dorosłych osób lepiej jest spokojnie zawiązywać przyjaźnie na zasadzie powolnego zacieśniania stosunków. Zapomnij o jakichś psiapsiółkach od serca z powieści dla dzieci. Nie ma idealnych przyjaźni, są najwyżej takie, w których obie strony akceptują swoje wady. I nie można tez być zazdrosnym, to też jest dziecinna cecha i co gorsza, potrafi zepsuć przyjaźń.
__________________
Blog o analizie kolorystycznej |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 37
|
Dot.: Jestem lubiana, ale nie mam przyjaciela
Dziekuję Ci za te słowa, ja też właśnie wyczuwam przyjaciół po tym czy się o mnie martwią. Niektóre z pozoru bliskie dla mnie osoby wcale sie nie martwą, tylko ,,jak uważasz". Np. kumpela mowi , że moge sama iść na imprezę jesli nie mam akurat z kim. Ja od razu wyczuwam, ze tak naprawde mają mnie gdzieś, niepotrzebne mi taka znajomości, a zalążka przyjaźni w tych relacjach nie widzę. Nie lubie też kiedy coś komus przykrego mówie, ale mimo wszystko staram się zachować optymizm, nie przejmować się, a ta osoba mi współczuje. Nie chcę żeby ktoś narzekał na moje problemy bardziej niż ja sama. A ludzie ci sami szukają przyjaciół tak jak ja. Czuję, że daję wiecej z siebie - choć oni pewnie tego nie dostrzega.
Z kolei kolega, któremu się podobam potrafi ze mna wałkowac pół godziny jeden temat jeśli widzi, że jest choćby najmniejsza powaga sytuacji, nie zachowuję sie jego zdaniem bezpiecznie choć ja z natury jestem rozsądną osobą potrafi mną potrząsnąć nie tak żeby obrazić, tak żeby dotarło. I dociera, ale robi to dla mnie, bo mnie naprawde lubi. Ja też go lubię, ale pocałować bym się z nim nie pocałowała szczególnie namiętnie. Moge go przytulić, ale jak brata. Najbardziej w nim lubie to co opisałam wyżej i fakt, że jest do mojej dyspozycji kiedy go potrzebuję, nie wyśmiewa moich błahych obaw - rozumie je. Ja myślę, ze gdyby on był kobieta byłaby to świetna przyjaźń, ale sama wiesz/same wiecie jakie są przyjaźnie damsko- męskie kiedy on mi mowi, ze mam hipnotyzujące spojrzenie np. :p Trochę egoistką jestem, że się tak niego trzymam, ale on w pewnym sensie tez do mnie lgnie, powiedział mi, że się zachowuje jak frajer. Jednego dnia się potrafi ode mnie odseparować, a drugiego już normalnie ze mna pisze. Powiedział i, ze nie ejst moim kolega ani przyjacielem i nie chce nim być, ale inaczej się zachowuje. Miałam tez jednego adoratora - chemii ani trochę, on był bardzo chętny na przyjaźń, prosił mnie o nią, ale ja się z nim przyjaźnić nie chciałam - raził mnie jego charakter zbyt bardzo, brak szczerości, lizanie komuś tyłka - nie o to chodzi w przyjaźni. A dla mnie przyjaźń to też coś znaczy, nie szastam tym słowem na prawo i lewo. Sama bym sobie chyba w pewnym momencie w twarz napluła gdybym się notorycznie świadomie wobec kogos nielojalnie zachowywała, bo przyjaźń jednak trochę zobowiązuje mimo, że to nie zwiazek. Edytowane przez crybejbe Czas edycji: 2012-11-27 o 00:29 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:57.