Jak oprzeć się facetowi... :/

[klaudia060192]

Hej. Moja sytuacja wygląda tak. Jestem młodą mężatką (pół roku) jednak związek długi bo 10 lat. można powiedzieć jak stare małżeństwo. Ostatnio w mojej pracy pojawił się pewien facet. Niby znajomy/kolega jednak ma w sobie coś takiego, że ciągle o nim myśle. Znamy się w sumie od tamtych wakacji. Ja pracuję w sklepie, on prowadzi firmę i łączą nas wspólne interesy. Często się widujemy, prawie codziennie.
On jest taki... ciężko to określić. :P Jego zachowanie sprawia, że lubię go widywać. Niby nie daje konkretnych znaków żebym mu się podobała, raczej ma poprostu taki sposób bycia. Zawsze rzuca jakimiś podtekstami o seksie ale na normalne poważne tematy też rozmawiamy.
Nie wiem co mam o nim myśleć. Nie mam w głowie zdrady ani nic z tych rzeczy ale nie chce go też całkowicie spławić żeby nasze relacje się nie oziębiły bo bądź co bądź ale będziemy się widywać często.
Jak o nim nie myśleć albo spławić go własną bronią.
Co doradzicie.

[HaruHani]

Ech.. Chciałabym nie umieć się komuś oprzeć. Jest mi to obce. Wręcz przeciwnie. Zawsze czuję obojętność i nie mogę znaleźć kogoś kto by tak na mnie działał.

[Krystaliczne szczescie]

Moim zdaniem to jeszcze trochę a się w nim zadurzysz... niby zdrady nie chcesz, ale nie chcesz też się od niego odciąć. Ochłodź z nim relacje, nie wdawaj sie z nim w żadne seksualne podteksty wiedząc, ze w jakiś sposób na Ciebie działa. Spójrz na to z innej strony, jakby Twój mąż napisał ten wątek, zadowolona byś była?

[klaudia060192]

Postaram się jakoś nad tym zapanować. Ostatnio nawet zadał mi dziwne pytanie. Czy to prawda że kobiety tuż przed ślubem i te nie wiele po ślubie są bardzien ppdatne na zdradę. Dziwne. Niby nie pokazuje żeby był na poważnie zainteresowany mną ale to pytanie z jego strony było jakby badaniem gruntu. Ale z drugiej strony widzę że chciałby z kimś pogadać na różne tematy. Może ma jakieś problemy w małżeństwie czy coś...

[raita]

Jak dla mnie, gdybyś się nie bała o zdradę to nie zakładałabyś wątku jeszcze o tytule "jak sie oprzeć facetowi".
Zdystansuj się póki nie jest za późno. Facet sobie może żartować, ale nic z tego jeśli nie będziesz mu do tego przyklaskiwać.

[d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab]

Napisane przez klaudia060192

Postaram się jakoś nad tym zapanować. Ostatnio nawet zadał mi dziwne pytanie. Czy to prawda że kobiety tuż przed ślubem i te nie wiele po ślubie są bardzien ppdatne na zdradę. Dziwne. Niby nie pokazuje żeby był na poważnie zainteresowany mną (...)

Bo nie jest.
Jakbyś zaproponowała niezobowiązujący seks, to pewnie by skorzystał, sam się nie będzie wysilał przecież

[MistrzyniDrugiegoPlanu]

Jak dla mnie gość jest palantem i powinnaś go sobie odpuścić.

[201705080934]

Jak to "jak"? Podjąć decyzję i trzymać się jej. Nie doprowadzać do dwuznacznych sytuacji. To naprawdę proste.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Hultaj]

sugeruję wdech wydech i znalezienie hobby innego niż telenowele

Niby nie pokazuje żeby był na poważnie zainteresowany mną ale to pytanie z jego strony było jakby badaniem gruntu. Ale z drugiej strony widzę że chciałby z kimś pogadać na różne tematy. Może ma jakieś problemy w małżeństwie czy coś...

jakby Ci to powiedzieć. Pewne osoby, i np., wśród pracujących z innymi ludźmi, np. z klientem, mają we krwi swobodne flirtowanie, a i słowa dla pewnych ludzi, bywa, że wbrew temu co oczywiście deklarują, niewiele znaczą.
Facet gada z Tobą co mu się żywnie podoba bo pogadanie sobie jest łatwe, a Ty, no cóż, siedzisz & myślisz.
Łykasz te jego tekściki jak pelikan i coraz bardziej się napalasz.
Jesteś nawet lepsza od standardowych kandydatek na kochanki , normalnie żonaty facet jesli już w końcu urabia kobietę to sam musi kląskać, że mu się z żoną nie układa, a Ty wychodzisz przed szereg i sama szukasz mu problemów w związku.

[201711301501]

Napisane przez klaudia060192

Hej. Moja sytuacja wygląda tak. Jestem młodą mężatką (pół roku) jednak związek długi bo 10 lat. można powiedzieć jak stare małżeństwo. Ostatnio w mojej pracy pojawił się pewien facet. Niby znajomy/kolega jednak ma w sobie coś takiego, że ciągle o nim myśle. Znamy się w sumie od tamtych wakacji. Ja pracuję w sklepie, on prowadzi firmę i łączą nas wspólne interesy. Często się widujemy, prawie codziennie.
On jest taki... ciężko to określić. :P Jego zachowanie sprawia, że lubię go widywać. Niby nie daje konkretnych znaków żebym mu się podobała, raczej ma poprostu taki sposób bycia. Zawsze rzuca jakimiś podtekstami o seksie ale na normalne poważne tematy też rozmawiamy.
Nie wiem co mam o nim myśleć. Nie mam w głowie zdrady ani nic z tych rzeczy ale nie chce go też całkowicie spławić żeby nasze relacje się nie oziębiły bo bądź co bądź ale będziemy się widywać często.
Jak o nim nie myśleć albo spławić go własną bronią.
Co doradzicie.

Napisane przez klaudia060192

Postaram się jakoś nad tym zapanować. Ostatnio nawet zadał mi dziwne pytanie. Czy to prawda że kobiety tuż przed ślubem i te nie wiele po ślubie są bardzien ppdatne na zdradę. Dziwne. Niby nie pokazuje żeby był na poważnie zainteresowany mną ale to pytanie z jego strony było jakby badaniem gruntu. Ale z drugiej strony widzę że chciałby z kimś pogadać na różne tematy. Może ma jakieś problemy w małżeństwie czy coś...

Problemy w małżeństwie masz chyba ty On za to doskonale wie co robi i jak zrobić aby "zawrócić" ci w głowie na tyle, byś uległa.
Brzmisz trochę jakbys tkwiła w nieszczęśliwym związku, brakuje ci czegoś?
Kobieta, która nie szuka przygód nie wdaje się w dwuznaczne rozmowy a nawet jeśli to zna granice i nie rozmyśla o "wspołpracowniku".

Kobiety tuż przed jak i tuż po ślubie sa raczej tak zakochane w swoim mężu, że inni faceci przestają istnieć (wg mnie i nie wszystkie, mam na myśli szczęsliwe małzeństwa)

[578537b29e2e39e1d6e3dc9dfc9821e485b809af_62f97e73ceb2a]

Ekhmm... Jak dla mnie, to samo pytanie i treść postów Autorki wskazuje, że mleko zostało rozlane i już się w nim zadurzyła.

Serio, pół roku po ślubie chce Ci się tyle analizować zachowanie pierwszego lepszego podrywacza? Facet naprawdę strzela klasycznymi tekstami, które powinnaś traktować na luzie i z przymrużeniem oka. Ale jeśli Ciebie to nakręca, to co by było, gdyby na horyzoncie pojawił się ktoś naprawdę godny uwagi, a nie typowy porywacz?

Ja bym się na Twoim miejscu naprawdę zdystansowała, zero jakiś gierek słownych itp. I postarałabym się zadbać o swój związek... Żeby to on fascynował, a nie byle nowo poznany kolo z pracy.

[stesia]

też mam po postach autorki wrażenie że zawrócił jej w głowie, no bo inaczej nie zastanawiałabyś się jak sie mu oprzeć, ot pogadalibyście pożartowali i traktowałabyś go jak normalnego znajomego

[Candy_lips]

Moim zdaniem wyjsciem z takiej sytuacji jest traktowanie go tylko sluzbowo. Wiadomo, ze moze nam sie podobac ktos inny od partnera, tez tak mialam, ale to od nas i od naszej moralnosci, charakteru zalezy co z tym zrobimy. Ja wtedy po prostu dystansowalam sie od takiego faceta, a koncentrowalam na swoim i mijalo Tobie radze to samo, mysle, ze wtedy zawsze minie, bo wiesz kto jest dla Ciebie najwazniejszy, kogo kochasz i nie podsycasz zauroczenia, bo to nic wiecej i wtedy ono znika.

---------- Dopisano o 23:57 ---------- Poprzedni post napisano o 23:55 ----------

No a wiem co mowie, bo ze swoim facetem tez jestem dlugo, bo 8 lat. Kazdy wyznacza sam granice, nie zdradzilam, wszystko zalezy od nas, jestesmy istotami rozumnymi, trzeba z tego korzystac, a wtedy moze byc fajny zwiazek bez zdrad.

[201803290936]

Autorko, musisz się poważnie zastanowić czego brakuje Ci w życiu, że wystarczy pierwszy lepszy atrakcyjny i wygadany facet, abyś czuła, że mogą Ci majtki spaść przy nim. I albo zaczniesz to realizować w ramach małżeństwa, albo wkopiesz się w romans, co wiadomo, może mieć nieoczekiwane skutki dla całego Twojego życia. Naprawdę chcesz skrzywdzić męża? Pamiętaj, to jest tak naprawdę kwestia kolejnych Twoich decyzji, nic się samo nie stanie. Bierzesz w tym momencie odpowiedzialność za swoje małżeństwo, życie zawodowe i kilka innych rzeczy.

Mam nadzieję, że nie brałaś ślubu "bo długo razem i brak pomysłu na to, co dalej" (a miłość dawno się skończyła). Jeżeli tak, to możliwe, że tu nie ma co zbierać i jak napisała DwadziesciakilkaLat "mleko się rozlało".

[201706120937]

proszę o usuniecie moich wątków. proszę o usuniecie moich wątków. proszę o usuniecie moich wątków. proszę o usuniecie moich wątków. proszę o usuniecie moich wątków. proszę o usuniecie moich wątków. proszę o usuniecie moich wątków. proszę o usuniecie moich wątków. proszę o usuniecie moich wątków. proszę o usuniecie moich wątków.

[8d52f060ff4e0f29af012b7e97262db95239fded_5f04fe7261fa4]

Oziębić relacje przestać z nim rozmawiać, jak z przyjacielem, po prostu załatwiać interesy. Jeżeli facet wiedząc, że masz męża robi jakieś aluzje seksualne, to zwyczajnie powinnaś mu zwrócić uwagę, że ma sobie takie teksty darować. Co innego jakbyś była singielką. Wiadomo, kobiety lubią być adorowane, ale musisz myśleć o swoim mężu. Dziwie się, że jeszcze tego nie przystopowałaś. Jak układa ci się z mężem? jesteś z nim szczęśliwa?

---------- Dopisano o 01:35 ---------- Poprzedni post napisano o 01:32 ----------

Napisane przez klaudia060192

Postaram się jakoś nad tym zapanować. Ostatnio nawet zadał mi dziwne pytanie. Czy to prawda że kobiety tuż przed ślubem i te nie wiele po ślubie są bardzien ppdatne na zdradę. Dziwne. Niby nie pokazuje żeby był na poważnie zainteresowany mną ale to pytanie z jego strony było jakby badaniem gruntu. Ale z drugiej strony widzę że chciałby z kimś pogadać na różne tematy. Może ma jakieś problemy w małżeństwie czy coś...

No i wszystko jasne pan szuka romansu. Ja bym go pogoniła, bo nie szanuję takich "mężczyzn"

[201803290936]

[1=8d52f060ff4e0f29af012b7 e97262db95239fded_5f04fe7 261fa4;72898846]
(...)
No i wszystko jasne pan szuka romansu. Ja bym go pogoniła, bo nie szanuję takich "mężczyzn" [/QUOTE]

Może tak, albo facet tak sobie tylko gada. Z kolegami z pracy czasami tak żartujemy, że postronna osoba mogłaby uznać, że Sodoma i Gomora w tej firmie. Ale wszyscy rozumieją, że to żarty, a nie wstęp do czegokolwiek.

[ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2]

Może sobie tak tylko gada, może nie, ale niepokojące jest, że po tak krótkim czasie w małżeństwie ten facet zaprząta ci tak myśli, że założyłaś o nim wątek na wizażu.
Dla Twojego dobra skończ te gadki, ochłodź relację i zajmij się swoim związkiem.

[201803290936]

[1=ad661336dba67467d5566b7 c0c939a9c82ec46ac_5f7e487 29cea2;72901371]Może sobie tak tylko gada, może nie, ale niepokojące jest, że po tak krótkim czasie w małżeństwie ten facet zaprząta ci tak myśli, że założyłaś o nim wątek na wizażu.
Dla Twojego dobra skończ te gadki, ochłodź relację i zajmij się swoim związkiem.[/QUOTE]

W przypadku Autorki trzeba patrzeć na to, że związek trwa 10 lat. Małżeństwo nie zrestartowało przecież stażu związku, ani ewentualnych problemów i zaniedbań.

[16184d9cda3dc635ef8643ffabb5c91037618a00]

...

[kalor]

Hmmm, z obrazka wynika, ze kobieta na zdradzie wyjdzie świetnie, Wiec po co się tu dystansować? Chyba ze obrazek tak o, z pupy?

[kennedy]

Z obrazka wynika ze to jakies ☠☠☠☠☠☠☠y biednych cierpiacych misiow i zlych kobiet ktore tylko ich wykorzystuja

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[klaudia060192]

Jestem szczęśliwa. Jestemy młodym małżeństwem, w nowej sytuacji bo dopiero po ślubie zamieszkalismy razem i jest nam naprawdę dobrze. A to że myślę o nim nie wpływa na moje relacje z mężem.

Jak każda kobieta lubię być adorowana. Pracuje w takiej branży że otaczają mnie TYLKO faceci. Miło jak ktoś jest przyjemny i powie jakiś komplement. Pracuje na już na tyle długo że rozpoznaje typowych podrywaczy i gości którzy sam na sam walą tekstami "chodź gdzieś tam w kąt" albo uwodza i chcą niby zabrać na kawę. Ale wiem jak sobie z takimi radzić. Opanowalam teksty grzeczne ale stanowcze.

On jest taki poważny i poprostu w inny sposób żartuje. W taki ze nie odnoszę wrażenia żeby był "typowym podrywaczem". Jest w pewiem sposob bezpośredni ale poważny. Wie kiedy może zazartowac a kiedy interes to interes.

Teraz będę miała trochę wolnego to nie będziemy się widywac i jakoś się opanuje i odpoczyne od niego.

Dzięki wszystkim za odpowiedź. Ogólnie jestem raczej twarda i opanowana. Szybko ucinam niezreczne rozmowy.

[meliandra]

Napisane przez Doris1981

Autorko, musisz się poważnie zastanowić czego brakuje Ci w życiu, że wystarczy pierwszy lepszy atrakcyjny i wygadany facet, abyś czuła, że mogą Ci majtki spaść przy nim. I albo zaczniesz to realizować w ramach małżeństwa, albo wkopiesz się w romans, co wiadomo, może mieć nieoczekiwane skutki dla całego Twojego życia. Naprawdę chcesz skrzywdzić męża? Pamiętaj, to jest tak naprawdę kwestia kolejnych Twoich decyzji, nic się samo nie stanie. Bierzesz w tym momencie odpowiedzialność za swoje małżeństwo, życie zawodowe i kilka innych rzeczy.

Mam nadzieję, że nie brałaś ślubu "bo długo razem i brak pomysłu na to, co dalej" (a miłość dawno się skończyła). Jeżeli tak, to możliwe, że tu nie ma co zbierać i jak napisała DwadziesciakilkaLat "mleko się rozlało".

Pierwsze o czym pomyślałam po przeczytaniu wątku. 10 lat razem, pewni pierwszy związek, pierwszy facet, a teraz zrozumiała, że się jeszcze nie wyszalała i że przecież można było korzystać z życia.

Autorko nie jesteś szczęśliwa. Nas oszukasz, ale siebie nie. Gdybyś była faktycznie szczęśliwa w małżeństwie nie zakładałabyś tego wątku. Nie pozwoliłabyś sobie na podteksty o seksie i nie przejmowałabyś się tym, że wasze relacje się oziębią.

[201803290936]

Napisane przez meliandra

Pierwsze o czym pomyślałam po przeczytaniu wątku. 10 lat razem, pewni pierwszy związek, pierwszy facet, a teraz zrozumiała, że się jeszcze nie wyszalała i że przecież można było korzystać z życia.

Autorko nie jesteś szczęśliwa. Nas oszukasz, ale siebie nie. Gdybyś była faktycznie szczęśliwa w małżeństwie nie zakładałabyś tego wątku. Nie pozwoliłabyś sobie na podteksty o seksie i nie przejmowałabyś się tym, że wasze relacje się oziębią.

Do-kła-dnie.

Autorko, u Ciebie może nie ma dramatu, ale też nie ma doi końca szczęścia i spełnienia. Nikt szczęśliwy nie zakłada wątków o jakichś tam kolegach z pracy z podtekstem "to się może skończyć romansem". Oszukiwaniem się, że "nic się nie dzieje" związku nie ulepszysz.