Czy wdałam się w toksyczny związek? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2012-12-12, 22:03   #1
siberi
Raczkowanie
 
Avatar siberi
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 42

Czy wdałam się w toksyczny związek?


Cześć dziewczyny. Pewnie pytanie zadane w tytule wydaje wam się głupie, jak można się pytać obcych osób czy tkwi się w toksycznym związku. Jednak wszystko wyjaśnię.
To mój pierwszy poważny związek, nie mam rodziców, a wiec nie miałam wzorca normalnej relacji między kobietą, a mężczyzną. I najważniejszy powód nawet z forum zauważyłam, że dziewczyny najczęściej wybielają swoich partnerów.
Opiszę wam co mnie tak razi w moim partnerze i mam nadzieję, że podpowiecie mi czy przesadzam, a może naprawdę wdałam się w chorą relację.
Spotykamy się od roku. Na początku luźna znajomość od ok 3-4 miesięcy prawdziwy związek ( mieszkanie na tej samej ulicy, widzenie się codziennie). Na początku wszystko idealnie, miłe słówka on ideał. Niedawno zauważyłam, że wszystko co powiem, on podważa. Ja nie mogę mieć racji zawsze on.
2 sprawa gotowanie. On pracuje, ja studiuje. Z racji, że mieszkam sama i mam nie dużo zajęć codziennie robię sobie obiady inaczej bym chodziła głodna. On się przyzwyczaił u mnie jadać. Ok ustaliliśmy rachunki na pół i wspólne obiady. jednak on miał gotować chociaż w weekendy. W weekendy oczywiście jest zbyt zmęczony, sam je na mieście, a ja jestem zmuszona stać przy garach i w weekend aby mieć Świerzy obiad.
Jednak dziś Jego słowa bardzo mnie zraniły i stąd ten wątek. Miał zły humor i zaczął się czepiać, że wszystko co sama ugotuję jem z sosem. Na początku myślałam, że to żart. Jednak on w pełni poważnie z wyrzutem powiedział, abym jadła suchy chleb z sosem na to samo wyjdzie. To brzmi tak idiotycznie, że sama nie wiem o co mu chodziło i w tej chwili, aż się śmieję takie to głupie. sama gotuje, za swoje pieniądze, dokarmiam go, a on jeszcze ma jakieś pretensje

Tak więc dziewczyny, czy ja przesadzam, czy lepiej czym prędzej uciekać z tego związku. bardzo proszę o pomoc i obiektywne opinie
siberi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-12, 22:07   #2
kalincia
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 021
Dot.: Czy wdałam się w toksyczny związek?

Cytat:
Napisane przez siberi Pokaż wiadomość
Cześć dziewczyny. Pewnie pytanie zadane w tytule wydaje wam się głupie, jak można się pytać obcych osób czy tkwi się w toksycznym związku. Jednak wszystko wyjaśnię.
To mój pierwszy poważny związek, nie mam rodziców, a wiec nie miałam wzorca normalnej relacji między kobietą, a mężczyzną. I najważniejszy powód nawet z forum zauważyłam, że dziewczyny najczęściej wybielają swoich partnerów.
Opiszę wam co mnie tak razi w moim partnerze i mam nadzieję, że podpowiecie mi czy przesadzam, a może naprawdę wdałam się w chorą relację.
Spotykamy się od roku. Na początku luźna znajomość od ok 3-4 miesięcy prawdziwy związek ( mieszkanie na tej samej ulicy, widzenie się codziennie). Na początku wszystko idealnie, miłe słówka on ideał. Niedawno zauważyłam, że wszystko co powiem, on podważa. Ja nie mogę mieć racji zawsze on.
2 sprawa gotowanie. On pracuje, ja studiuje. Z racji, że mieszkam sama i mam nie dużo zajęć codziennie robię sobie obiady inaczej bym chodziła głodna. On się przyzwyczaił u mnie jadać. Ok ustaliliśmy rachunki na pół i wspólne obiady. jednak on miał gotować chociaż w weekendy. W weekendy oczywiście jest zbyt zmęczony, sam je na mieście, a ja jestem zmuszona stać przy garach i w weekend aby mieć Świerzy obiad.
Jednak dziś Jego słowa bardzo mnie zraniły i stąd ten wątek. Miał zły humor i zaczął się czepiać, że wszystko co sama ugotuję jem z sosem. Na początku myślałam, że to żart. Jednak on w pełni poważnie z wyrzutem powiedział, abym jadła suchy chleb z sosem na to samo wyjdzie. To brzmi tak idiotycznie, że sama nie wiem o co mu chodziło i w tej chwili, aż się śmieję takie to głupie. sama gotuje, za swoje pieniądze, dokarmiam go, a on jeszcze ma jakieś pretensje

Tak więc dziewczyny, czy ja przesadzam, czy lepiej czym prędzej uciekać z tego związku. bardzo proszę o pomoc i obiektywne opinie

Chcesz powiedzieć, że problem polega na tym, że on nie lubi sosu?
kalincia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-12, 22:08   #3
chocolateheart08
Raczkowanie
 
Avatar chocolateheart08
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Śląskie
Wiadomości: 91
Dot.: Czy wdałam się w toksyczny związek?

Nie daj sobie wejść na głowę, jeśli Ci się nie podoba jego zachowanie to mu to powiedz. Uważam, że ważna jest otwartość i rozmawianie o naszych wadach. Niech Twój facet wie,ze nie może sobie na wszystko pozwalać Jeśli to nic nie pomoże, to chyba faktycznie lepiej uciekać.
__________________
63kg--->56kg


chocolateheart08 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-12, 22:09   #4
siberi
Raczkowanie
 
Avatar siberi
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 42
Dot.: Czy wdałam się w toksyczny związek?

Cytat:
Napisane przez kalincia Pokaż wiadomość
[/B]
Chcesz powiedzieć, że problem polega na tym, że on nie lubi sosu?
nie, nie
w nerwach może trochę chaotycznie opisałam sytuację.

Chodzi o to, jak wszystko co ja robię jest złe, że to on ma zawsze rację.
Przykład z sosem podałam jako jeden z absurdów o który on się przyczepił
siberi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-12, 22:11   #5
kalincia
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 021
Dot.: Czy wdałam się w toksyczny związek?

Cytat:
Napisane przez siberi Pokaż wiadomość
nie, nie
w nerwach może trochę chaotycznie opisałam sytuację.

Chodzi o to, jak wszystko co ja robię jest złe, że to on ma zawsze rację.
Przykład z sosem podałam jako jeden z absurdów o który on się przyczepił
Nie gódź się na jego jedyną rację. Jeśli musisz się godzić, żeby z nim być, to jest źle.
kalincia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-12, 22:35   #6
Clemence
Zakorzenienie
 
Avatar Clemence
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Thessaloniki! Greece
Wiadomości: 5 377
Dot.: Czy wdałam się w toksyczny związek?

Cytat:
Napisane przez chocolateheart08 Pokaż wiadomość
Nie daj sobie wejść na głowę, jeśli Ci się nie podoba jego zachowanie to mu to powiedz. Uważam, że ważna jest otwartość i rozmawianie o naszych wadach. Niech Twój facet wie,ze nie może sobie na wszystko pozwalać Jeśli to nic nie pomoże, to chyba faktycznie lepiej uciekać.
Dokładnie.

Na toksyczność to mi nie wygląda,ale zaczynasz dawać sobie w kaszę dmuchać;p
__________________
>
and I'm like... and I'm like... and I'm like...


'But know this...I'm only judged by one Power, and I serve HIM.. !

<3
Clemence jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-12, 22:40   #7
enviee
Rozeznanie
 
Avatar enviee
 
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 602
Dot.: Czy wdałam się w toksyczny związek?

Może więcej przykładów? Bo na razie ciężko tu stwierdzić jakąś toksyczność. Prędzej zwykłe wygodnictwo faceta.
__________________

enviee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-12, 22:44   #8
ILTheCure
Rozeznanie
 
Avatar ILTheCure
 
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 907
Dot.: Czy wdałam się w toksyczny związek?

Toksyczny może i nie, ale z nieciekawym facetem na pewno.

Po1: facet z klasą, po całym tygodniu gotowania dla niego, po protu w weekend zabrałby Cię na obiad na miasto (skoro sam tak jada) czy na późniejszą obiado-kolację.

Po2: facet z klasą nie zwalałby Ci się codziennie na obiad myśląc, że jak Ci dołoży do kurczaka to sprawa załatwiona.

Po3: nikt kto narzcuca ci własne zdanie i uznaje, że ma monopol na rację nie jest wartosciowym człowiekiem.

Po4: ja przytyk o sosie odebrałabym jako przytyk o wadze. Jednak mogę byc nieobiektywna w tym odbiorze. Czego jednak nie dotyczył to był nieprzyjemny i nie na miejscu.


Podsumowując: wychodzi na to, że nieciekawy facet z miesiąca na miesiąc pozwala sobie na wiecej. Pozostaje czekac na jawne ingerencje w to jak gotujesz, co gotujesz i kiedy, w to jak wyglądasz a nawet kogo znasz. Plus uważanie, że pewne rzeczy robisz i już, nawet dziękuję się za nie nie należy.
__________________
83 kg ---> 63 kg ---> 59 kg
ILTheCure jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-12, 23:19   #9
siberi
Raczkowanie
 
Avatar siberi
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 42
Dot.: Czy wdałam się w toksyczny związek?

Cytat:
Napisane przez enviee Pokaż wiadomość
Może więcej przykładów? Bo na razie ciężko tu stwierdzić jakąś toksyczność. Prędzej zwykłe wygodnictwo faceta.
Cytat:
Napisane przez ILTheCure Pokaż wiadomość
Toksyczny może i nie, ale z nieciekawym facetem na pewno.

Po1: facet z klasą, po całym tygodniu gotowania dla niego, po protu w weekend zabrałby Cię na obiad na miasto (skoro sam tak jada) czy na późniejszą obiado-kolację.

Po2: facet z klasą nie zwalałby Ci się codziennie na obiad myśląc, że jak Ci dołoży do kurczaka to sprawa załatwiona.

Po3: nikt kto narzcuca ci własne zdanie i uznaje, że ma monopol na rację nie jest wartosciowym człowiekiem.

Po4: ja przytyk o sosie odebrałabym jako przytyk o wadze. Jednak mogę byc nieobiektywna w tym odbiorze. Czego jednak nie dotyczył to był nieprzyjemny i nie na miejscu.


Podsumowując: wychodzi na to, że nieciekawy facet z miesiąca na miesiąc pozwala sobie na wiecej. Pozostaje czekac na jawne ingerencje w to jak gotujesz, co gotujesz i kiedy, w to jak wyglądasz a nawet kogo znasz. Plus uważanie, że pewne rzeczy robisz i już, nawet dziękuję się za nie nie należy.

A więc chyba nie jest to toksyczny chłopak, a zwykły leń.
Takich drobnych przykładów jest tysiące.
1. mam miesiączkę boli mnie brzuch, on jest zbyt zmęczony, aby iść do sklepu
2. zakupy - on nie lubi chodzić po sklepach, ja tez nie, no, ale niestety rzeczy na obiad nie przynosi mi kurier
3. musimy gdzieś podjechać po jego pracy, godzinę słucham narzekań jaki to on biedny i głodny bez obiadu

Ehhh dałam sobie wejść na głowę i to bardzo. Dobrze, że chociaż teraz zauważyłam, że coś w tym związku jest nie tak
siberi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-12, 23:25   #10
milkandsugar
Raczkowanie
 
Avatar milkandsugar
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 336
Dot.: Czy wdałam się w toksyczny związek?

Związek raczej toksyczny nie jest, masz specyficznego faceta, z którym musicie znaleźć jakiś kompromis. I nie daj sobą manipulować.
milkandsugar jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-12, 23:31   #11
ILTheCure
Rozeznanie
 
Avatar ILTheCure
 
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 907
Dot.: Czy wdałam się w toksyczny związek?

Cytat:
Napisane przez milkandsugar Pokaż wiadomość
Związek raczej toksyczny nie jest, masz specyficznego faceta, z którym musicie znaleźć jakiś kompromis. I nie daj sobą manipulować.

A dlaczego MUSI? Musi to na rusi.

Dla mnie facet jest nieciekawy. Już teraz pokazuje się od bardzo kiepskiej strony. Dla mnie posiada na wstępie cechy dyskwalifikujące go jako partnera na życie. A na tymczasowych szkoda mi czasu, życie jest za krótkie.

Może ja mam za wysokie wymagania, ale w życiu bym nie brnęła w znajomośc z facetem, który już na początku zachowuje się w taki sposób.
__________________
83 kg ---> 63 kg ---> 59 kg
ILTheCure jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-13, 06:05   #12
kalincia
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 021
Dot.: Czy wdałam się w toksyczny związek?

Cytat:
Napisane przez siberi Pokaż wiadomość
A więc chyba nie jest to toksyczny chłopak, a zwykły leń.
Takich drobnych przykładów jest tysiące.
1. mam miesiączkę boli mnie brzuch, on jest zbyt zmęczony, aby iść do sklepu
2. zakupy - on nie lubi chodzić po sklepach, ja tez nie, no, ale niestety rzeczy na obiad nie przynosi mi kurier
3. musimy gdzieś podjechać po jego pracy, godzinę słucham narzekań jaki to on biedny i głodny bez obiadu

Ehhh dałam sobie wejść na głowę i to bardzo. Dobrze, że chociaż teraz zauważyłam, że coś w tym związku jest nie tak
A czemu ty zawsze przynosisz? Ustal, kiedy ty idziesz na zakupy, kiedy on. Jak on zakupów nie przyniesie, nie rób obiadu i już. Chyba ten "obiad" to najważniejsza sprawa w życiu twojego faceta.

Tabletek nie skomentuję, bo to brak troski i empatii po prostu. Pięknym za nadobne - jak zegoś będzie od ciebie chciał - niech tobie się nie chce.
kalincia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-13, 08:06   #13
ulicznica
Zakorzenienie
 
Avatar ulicznica
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 6 065
Send a message via Skype™ to ulicznica
Dot.: Czy wdałam się w toksyczny związek?

Nawet jakbys mu powiedziala, ze cos Ci nie pasuje, to i tak na 90% nic by sie nie zmienilo - taki typ, ktory musi trafic na podporzadkowana kobiete, inaczej bedzie nieszczesliwy.
Nie jest toksyczny (jeszcze), ale na pewno "wymagający inaczej".
Zastanów się, czy chcesz byc z facetem, na ktorego nie mozesz liczyc nawet jesli chodzi o wyjscie do sklepu czy apteki, kiedy Cię coś boli.
__________________
CZERWCOWE NOWOŚCI KOSMETYCZNE

KSIĄŻKOWE NOWOŚCI W WĄTKU - KLIK!

Biżu i ciuchy M, L, XL

"Bo gdy Bóg zamyka drzwi, otwiera okno..."
ulicznica jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-13, 11:24   #14
coffee_candy
Raczkowanie
 
Avatar coffee_candy
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 458
Dot.: Czy wdałam się w toksyczny związek?

Faktycznie wygląda na to, że nie jest to związek toksyczny, a z typowym leniem, LENIEM. Musicie wytyczyć sobie zasady - kiedy Ty robisz zakupy, kiedy on. Skoro w weekendy on nie przejmuje się tym, co zjesz i je a mieście, Ty możesz wyjść na obiad w tygodniu. Nie lubi sosu? Proszę bardzo, wie, gdzie są garnki, niech sam coś wymyśli albo zje u siebie.

Każdy ma takie same prawa - chce jeść na mieście? Niech je! Ty masz na to ochotę? Jedz! Nie kupił nic do domu chociaż go prosiłaś? Od czasu do czasu "zapomnij" o tym, o co on prosił. Brzmi trochę jak przepychanka, ale wydaje mi się, że na lenia trzeba podziałać w ten sposób, aby sam przekonał się, że jeśli nie zrobi się czegoś samemu, nie będzie się miało.
__________________
"So hit me with music!"

coffee_candy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-13, 18:35   #15
limonka1983
Zakorzenienie
 
Avatar limonka1983
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 6 254
GG do limonka1983
Dot.: Czy wdałam się w toksyczny związek?

Przykład z sosem jest dość trywialny, ale chyba wiem, o co Ci chodzi. Wszystko, co robisz, wg niego jest źle. Zawsze "nie tak". Nie wiem, jak on przekazuje swą niechęć (czy w sposób kulturalny zwraca uwagę, że on woli coś inaczej, czy też jednocześnie Cię obraża), ale wiem, że taka sytuacja na dłuższą metę zabija pewność siebie. Czego byś nie zrobiła, luby zawsze będzie kręcił nosem. I zaczyna się tzw. gonienie króliczka - powoli wplątujesz się w sytuację, gdy zaczynasz skupiać się, by "misio" był zadowolony. Jeśli coś mu nie pasuje, niech pokaże, co lubi. Przecież faceci podobno są dużo lepszymi kucharzami od kobiet.W innych dziedzinach życia również może się wykazać. Jednak jeśli robisz coś źle "bo tak" i chłopak nie ma argumentów, co mogłabyś zmienić, jak coś zrobić, by było wg niego ok (oczywiście, nie daj się znowu wpakować w sytuację, gdy ma być tylko tak jak on chce), zastanów się nad dalszym ciągiem tej znajomości. Facet może, a nie musi, powoli zamieniać ten związek w toksyczny, który będzie się opierał na "on każe/che, a Ty koło niego skaczesz". Mimo wysiłku, on wciąż kręci nosem, Ty starasz się jeszcze bardziej, on jeszcze bardziej kręci nosem, Ty... I tak w kółko do zwariowania. Byłam w podobnej relacji długie lata. U mnie też zaczęło się niewinnie, ale chłopak skupiał się głównie na moim wyglądzie. Wpierw zaproponował, bym zafarbowała włosy na czarno. Gdy to zrobiłam okazało się, że jednak w poprzednich było mi lepiej. Potem niby fajnie byłoby, gdybym zaczęła chodzić częściej w spódnicach. Jak to zrobiłam, podobno miałam krzywe nogi. Tu schudnąć, tam zgrubnąć, ciuchy nie te, inny dezodorant, inne coś tam, a potem te poprzednie były lepsze, prostowałam włosy, ale potem niby w lokach było mi lepiej... Dałam się wciągnąć w taką zabawę. Ostatecznie dowidziałam się, że jestem dla niego za stara i za gruba, no i on lubi wysokie laski. Mam 167 cm wzrostu, więc może tytanem nie jestem, ale krasnalem też nie. Po zerwaniu kontaktów zrzuciłam 11 kg (jakieś 7 miesięcy później przeszłam na dietę połączoną z ćwiczeniami. Nie byłam gruba, ale chciałam mieć fajną wysportowaną sylwetkę), a tu okazuje się, że po tym, gdy niby okazało się, że jestem za stara, za gruba i niska, mój eks chodzi z laską co prawda o 6 lat młodszą, ale przy kości (i to nawet bardzo) o wzroście może 160 cm w dużym kapeluszu. No więc cóż... Nie można dać się zwariować. Coś facetowi może nie pasować (nie wierzę, że w związku obie strony akceptują 2 osobę i jej poczynania w 100 %), ale jak mu nie pasuje wszystko, to chyba zwyczajnie zaczyna szukać innego obiektu westchnień (2 opcja po związku toksycznym).

---------- Dopisano o 18:35 ---------- Poprzedni post napisano o 18:25 ----------

Cytat:
Napisane przez siberi Pokaż wiadomość
A więc chyba nie jest to toksyczny chłopak, a zwykły leń.
Takich drobnych przykładów jest tysiące.
1. mam miesiączkę boli mnie brzuch, on jest zbyt zmęczony, aby iść do sklepu
2. zakupy - on nie lubi chodzić po sklepach, ja tez nie, no, ale niestety rzeczy na obiad nie przynosi mi kurier
3. musimy gdzieś podjechać po jego pracy, godzinę słucham narzekań jaki to on biedny i głodny bez obiadu

Ehhh dałam sobie wejść na głowę i to bardzo. Dobrze, że chociaż teraz zauważyłam, że coś w tym związku jest nie tak
Jesteś jego dziewczyną, czy gosposią/robotem na pełnym etacie bez prawa do zmęczenia/awarii?

Edytowane przez limonka1983
Czas edycji: 2012-12-13 o 18:32
limonka1983 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-13, 19:12   #16
siberi
Raczkowanie
 
Avatar siberi
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 42
Dot.: Czy wdałam się w toksyczny związek?

Cytat:
Napisane przez limonka1983 Pokaż wiadomość
Przykład z sosem jest dość trywialny, ale chyba wiem, o co Ci chodzi. Wszystko, co robisz, wg niego jest źle. Zawsze "nie tak". Nie wiem, jak on przekazuje swą niechęć (czy w sposób kulturalny zwraca uwagę, że on woli coś inaczej, czy też jednocześnie Cię obraża), ale wiem, że taka sytuacja na dłuższą metę zabija pewność siebie. Czego byś nie zrobiła, luby zawsze będzie kręcił nosem. I zaczyna się tzw. gonienie króliczka - powoli wplątujesz się w sytuację, gdy zaczynasz skupiać się, by "misio" był zadowolony. Jeśli coś mu nie pasuje, niech pokaże, co lubi. Przecież faceci podobno są dużo lepszymi kucharzami od kobiet.W innych dziedzinach życia również może się wykazać. Jednak jeśli robisz coś źle "bo tak" i chłopak nie ma argumentów, co mogłabyś zmienić, jak coś zrobić, by było wg niego ok (oczywiście, nie daj się znowu wpakować w sytuację, gdy ma być tylko tak jak on chce), zastanów się nad dalszym ciągiem tej znajomości. Facet może, a nie musi, powoli zamieniać ten związek w toksyczny, który będzie się opierał na "on każe/che, a Ty koło niego skaczesz". Mimo wysiłku, on wciąż kręci nosem, Ty starasz się jeszcze bardziej, on jeszcze bardziej kręci nosem, Ty... I tak w kółko do zwariowania. Byłam w podobnej relacji długie lata. U mnie też zaczęło się niewinnie, ale chłopak skupiał się głównie na moim wyglądzie. Wpierw zaproponował, bym zafarbowała włosy na czarno. Gdy to zrobiłam okazało się, że jednak w poprzednich było mi lepiej. Potem niby fajnie byłoby, gdybym zaczęła chodzić częściej w spódnicach. Jak to zrobiłam, podobno miałam krzywe nogi. Tu schudnąć, tam zgrubnąć, ciuchy nie te, inny dezodorant, inne coś tam, a potem te poprzednie były lepsze, prostowałam włosy, ale potem niby w lokach było mi lepiej... Dałam się wciągnąć w taką zabawę. Ostatecznie dowidziałam się, że jestem dla niego za stara i za gruba, no i on lubi wysokie laski. Mam 167 cm wzrostu, więc może tytanem nie jestem, ale krasnalem też nie. Po zerwaniu kontaktów zrzuciłam 11 kg (jakieś 7 miesięcy później przeszłam na dietę połączoną z ćwiczeniami. Nie byłam gruba, ale chciałam mieć fajną wysportowaną sylwetkę), a tu okazuje się, że po tym, gdy niby okazało się, że jestem za stara, za gruba i niska, mój eks chodzi z laską co prawda o 6 lat młodszą, ale przy kości (i to nawet bardzo) o wzroście może 160 cm w dużym kapeluszu. No więc cóż... Nie można dać się zwariować. Coś facetowi może nie pasować (nie wierzę, że w związku obie strony akceptują 2 osobę i jej poczynania w 100 %), ale jak mu nie pasuje wszystko, to chyba zwyczajnie zaczyna szukać innego obiektu westchnień (2 opcja po związku toksycznym).

---------- Dopisano o 18:35 ---------- Poprzedni post napisano o 18:25 ----------



Jesteś jego dziewczyną, czy gosposią/robotem na pełnym etacie bez prawa do zmęczenia/awarii?

Limonka strasznie Ci współczuje takiego przejścia. I widzę wieeelkie podobieństwo do mojego związku tez już słyszałam, że może włosy jaśniejsze, że spodnie brzydkie.


Dzięki dziewczyny, za wszystkie odpowiedzi
Leń jest na mnie obrażony i jak narazie nie daje oznak życia, bo jak go mogłam pogonić z obiadku, gdy zaczął mi gadać o suchym chlebie
Postanowiłam zakończyć związek, a nie liczyć, że może coś się zmieni, że będzie lepiej. Rozmowy z nim nic nie dawały. Mam tylko nadzieję, że dam radę i wytrzymam w swoim postanowieniu.
siberi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-13, 19:55   #17
limonka1983
Zakorzenienie
 
Avatar limonka1983
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 6 254
GG do limonka1983
Dot.: Czy wdałam się w toksyczny związek?

Cytat:
Napisane przez siberi Pokaż wiadomość
Limonka strasznie Ci współczuje takiego przejścia. I widzę wieeelkie podobieństwo do mojego związku tez już słyszałam, że może włosy jaśniejsze, że spodnie brzydkie.


Dzięki dziewczyny, za wszystkie odpowiedzi
Leń jest na mnie obrażony i jak narazie nie daje oznak życia, bo jak go mogłam pogonić z obiadku, gdy zaczął mi gadać o suchym chlebie
Postanowiłam zakończyć związek, a nie liczyć, że może coś się zmieni, że będzie lepiej. Rozmowy z nim nic nie dawały. Mam tylko nadzieję, że dam radę i wytrzymam w swoim postanowieniu.
Jeśli rozmowy nic nie dają, to faktycznie ciężko cokolwiek zmienić On już wie, że postanowiłaś zakończyć związek, czy dopiero mu o przekażesz?
limonka1983 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-13, 20:00   #18
siberi
Raczkowanie
 
Avatar siberi
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 42
Dot.: Czy wdałam się w toksyczny związek?

Cytat:
Napisane przez limonka1983 Pokaż wiadomość
Jeśli rozmowy nic nie dają, to faktycznie ciężko cokolwiek zmienić On już wie, że postanowiłaś zakończyć związek, czy dopiero mu o przekażesz?

Moje rozmowy to dla niego " czepiasz sie". Jeszcze nie rozmawialiśmy. Od wczorajszej sytuacji nie odzywa się, czyli siedzi obrażony i czeka na moje przeprosiny. Gdyby widział swoją winę już by zadzwonił i przeprosił.
Tak więc nie będę się pierwsza odzywać. Jedynie najwyżej za parę dni upomnę się o swoje rzeczy.
siberi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-13, 20:08   #19
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 069
Dot.: Czy wdałam się w toksyczny związek?

Cytat:
Napisane przez siberi Pokaż wiadomość
Moje rozmowy to dla niego " czepiasz sie". Jeszcze nie rozmawialiśmy. Od wczorajszej sytuacji nie odzywa się, czyli siedzi obrażony i czeka na moje przeprosiny. Gdyby widział swoją winę już by zadzwonił i przeprosił.
Tak więc nie będę się pierwsza odzywać. Jedynie najwyżej za parę dni upomnę się o swoje rzeczy.
- nie wiem, czy to związek toksyczny; ale opisałaś bardzo niefajnego charakterologicznie faceta, który zwyczajnie źle cię traktuje; należy to typów, których ja nazywam "umniejszaczami"- po jakimś czasie z takim człowiekiem, czujemy się głupsze, gorsze, uważamy, że ciągle i ciągle coś robimy źle. Do tego dodaj "typ narzekający". I codzienność musi być ... trudna.
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-13, 20:41   #20
rousse
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Polska/Szwecja
Wiadomości: 6 473
Dot.: Czy wdałam się w toksyczny związek?

Cytat:
Napisane przez siberi Pokaż wiadomość
Cześć dziewczyny. Pewnie pytanie zadane w tytule wydaje wam się głupie, jak można się pytać obcych osób czy tkwi się w toksycznym związku. Jednak wszystko wyjaśnię.
To mój pierwszy poważny związek, nie mam rodziców, a wiec nie miałam wzorca normalnej relacji między kobietą, a mężczyzną. I najważniejszy powód nawet z forum zauważyłam, że dziewczyny najczęściej wybielają swoich partnerów.
Opiszę wam co mnie tak razi w moim partnerze i mam nadzieję, że podpowiecie mi czy przesadzam, a może naprawdę wdałam się w chorą relację.
Spotykamy się od roku. Na początku luźna znajomość od ok 3-4 miesięcy prawdziwy związek ( mieszkanie na tej samej ulicy, widzenie się codziennie). Na początku wszystko idealnie, miłe słówka on ideał. Niedawno zauważyłam, że wszystko co powiem, on podważa. Ja nie mogę mieć racji zawsze on.
2 sprawa gotowanie. On pracuje, ja studiuje. Z racji, że mieszkam sama i mam nie dużo zajęć codziennie robię sobie obiady inaczej bym chodziła głodna. On się przyzwyczaił u mnie jadać. Ok ustaliliśmy rachunki na pół i wspólne obiady. jednak on miał gotować chociaż w weekendy. W weekendy oczywiście jest zbyt zmęczony, sam je na mieście, a ja jestem zmuszona stać przy garach i w weekend aby mieć Świerzy obiad.
Jednak dziś Jego słowa bardzo mnie zraniły i stąd ten wątek. Miał zły humor i zaczął się czepiać, że wszystko co sama ugotuję jem z sosem. Na początku myślałam, że to żart. Jednak on w pełni poważnie z wyrzutem powiedział, abym jadła suchy chleb z sosem na to samo wyjdzie. To brzmi tak idiotycznie, że sama nie wiem o co mu chodziło i w tej chwili, aż się śmieję takie to głupie. sama gotuje, za swoje pieniądze, dokarmiam go, a on jeszcze ma jakieś pretensje

Tak więc dziewczyny, czy ja przesadzam, czy lepiej czym prędzej uciekać z tego związku. bardzo proszę o pomoc i obiektywne opinie
To... może zapytaj o co mu chodziło - może sos jest za ostry lub ciągle dajesz ten sam- bez różnorodności, lub po prostu on go nie lubi... To też okazja, zeby zaproponować żeby sam od czasu do czasu gotował, mozesz zaproponować, ze go nauczysz

Moim zdaniem ten związek nie jest toksyczny, ale może sos jest

---------- Dopisano o 20:41 ---------- Poprzedni post napisano o 20:38 ----------

Cytat:
Napisane przez siberi Pokaż wiadomość
Postanowiłam zakończyć związek, a nie liczyć, że może coś się zmieni, że będzie lepiej. Rozmowy z nim nic nie dawały. Mam tylko nadzieję, że dam radę i wytrzymam w swoim postanowieniu.
z powodu kłótni o jedzenie?
rousse jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-13, 21:20   #21
ulicznica
Zakorzenienie
 
Avatar ulicznica
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 6 065
Send a message via Skype™ to ulicznica
Dot.: Czy wdałam się w toksyczny związek?

Rousse, wiem że każda sytuacja jest inna, ale moim zdaniem Limonka bardzo dobrze i na żywym przykładzie własnym uogólniła takie zachowania.
Nie chodzi o kuchnię, gdyby chodziło o samą kuchnię, to autorka pewnie rzuciłaby garami i sobie poszła zjeść na miasto, albo zaczęła gotować tylko dla siebie, skoro jemu nie pasują smaki, przyprawy itp.

Mój pierwszy facet był podobny, potrafiliśmy się pokłócić nawet o przecinek w moim tekście - wiecznie coś było nie tak, wiecznie miał mi coś do zarzucenia.
__________________
CZERWCOWE NOWOŚCI KOSMETYCZNE

KSIĄŻKOWE NOWOŚCI W WĄTKU - KLIK!

Biżu i ciuchy M, L, XL

"Bo gdy Bóg zamyka drzwi, otwiera okno..."

Edytowane przez ulicznica
Czas edycji: 2012-12-13 o 21:21
ulicznica jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-13, 21:43   #22
siberi
Raczkowanie
 
Avatar siberi
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 42
Dot.: Czy wdałam się w toksyczny związek?

Cytat:
Napisane przez rousse Pokaż wiadomość
To... może zapytaj o co mu chodziło - może sos jest za ostry lub ciągle dajesz ten sam- bez różnorodności, lub po prostu on go nie lubi... To też okazja, zeby zaproponować żeby sam od czasu do czasu gotował, mozesz zaproponować, ze go nauczysz

Moim zdaniem ten związek nie jest toksyczny, ale może sos jest

---------- Dopisano o 20:41 ---------- Poprzedni post napisano o 20:38 ----------


z powodu kłótni o jedzenie?


Heh ten sos Ja mu sosu nigdy nie daje, sama jem wszystko z keczupem wymieszanym z majonezem ( to ten mój sławny sos, który tak mu przeszkadza). leży on na oddzielnym talerzu i maczam swoje np miesko czy frytki. A go to tak boli

A powód, że chcę się rozstać to nie nasze różne gusta kulinarne, tylko jego charakter.

Cytat:
Napisane przez ulicznica Pokaż wiadomość
Rousse, wiem że każda sytuacja jest inna, ale moim zdaniem Limonka bardzo dobrze i na żywym przykładzie własnym uogólniła takie zachowania.
Nie chodzi o kuchnię, gdyby chodziło o samą kuchnię, to autorka pewnie rzuciłaby garami i sobie poszła zjeść na miasto, albo zaczęła gotować tylko dla siebie, skoro jemu nie pasują smaki, przyprawy itp.

Mój pierwszy facet był podobny, potrafiliśmy się pokłócić nawet o przecinek w moim tekście - wiecznie coś było nie tak, wiecznie miał mi coś do zarzucenia.
Ulicznica masz właśnie rację. Podałam przykłady głównie o jedzeniu, ale tu chodzi o taką ingerencję w moje życie. Że wszystko co ja robię jest złe.
siberi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-13, 21:56   #23
milkandsugar
Raczkowanie
 
Avatar milkandsugar
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 336
Dot.: Czy wdałam się w toksyczny związek?

Cytat:
Napisane przez ILTheCure Pokaż wiadomość
A dlaczego MUSI? Musi to na rusi.

Dla mnie facet jest nieciekawy. Już teraz pokazuje się od bardzo kiepskiej strony. Dla mnie posiada na wstępie cechy dyskwalifikujące go jako partnera na życie. A na tymczasowych szkoda mi czasu, życie jest za krótkie.

Może ja mam za wysokie wymagania, ale w życiu bym nie brnęła w znajomośc z facetem, który już na początku zachowuje się w taki sposób.
Musi i nie musi - może znaleźć kompromis, jeśli zależy jej na facecie i związku. Piszesz, że dla Ciebie facet nieciekawy itd., faktycznie facet jest trochę dziwny, ale dziewczyna nie bez powodu prosi o radę, co ma robić.
milkandsugar jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 06:52.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.