Ważysz 100 lub więcej kg? Dołącz do mnie!!!!

[patrycja1901]

......................... ........

[af63d773ced7e0e9556604a7878ebff427805fcd_687197814530e]

Witaj!

Wiem, że nie prosiłaś o żadne rady, ale....

Ruch to zdrowie, owszem, ale bardzo Cie proszę, nie zaczynaj od biegania przy takiej nadwadze. Możliwe, że bardzo szybko się zniechęcisz, to po pierwsze, a po drugie: stawy! Jesteś młoda, dbaj o nie Bieganie? Jak najbardziej! Ale jeszcze na to nie czas... Rozważ może basen
I jeszcze kwestia czerwonej herbatki. Wspomaga, ale też odwadnia. Kubeczek dziennie nie zaszkodzi, na resztę dnia proponuję wodę niegazowaną.

I tak trzymaj! Grunt to podjęcie decyzji i konsekwencja!
Powodzenia!

[patrycja1901]

Dziękuję bardzo za rady ^^ Postaram się do nich zastosować jednak pokazywanie się w stroju kąpielowym na basenie jakoś nie specjalnie mnie przekonuje ;p

[karina987]

ja zaczęłam od piątku, robie a6w wieczorami, do tego fitness w środy i piątki dodatkowo idę jeszcze jutro. Co do diety to 5 małych posiłków, na razie sie przymam, mam nadzieje ze tak zostanie... Zycze powodzenia

[Delicatna]

Witam Mozna zobaczyć w moim podpisie że zaczynałam z wieksza waga , teraz jest juz sporo mniejsza schudłam ponad 22 kg Jeśli bedziesz zainteresowana to moge podać Ci link do innego tematu i możesz podpatrzyć jak radzimy sobie z tym wszyskim, jak jemy itp.Oczywiście jeśli będziesz chciala mozesz tam do nas napisac.Wiem ze cięzko jest sie wbic w istniejące już wątki ale im wiecej nas tym lepiej.

Wierzę ze Ci sie uda !
Pozdrawiam i trzymam kciuki

Tu jest link bo nie wiem czy wiadomość do Ciebie doszła :
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=631305&page=10

[fatass]

Cześć Życzę powodzenia!

Do stycznia faktycznie mało czasu, radzę nie wytyczać sobie tak ściśle daty do kiedy ma Ci się udać osiągnąć zamierzony cel - to bardzo zdradliwe, bo po pierwsze - jeśli nie uda Ci się go osiągnąć, to traci się motywację i wiarę we własne siły, a po drugie - jeśli chęć osiągnięcia go jest zbyt duża, to do głowy zaczynają przychodzić pomysły typu np. głodówka, wymioty itd.
Musisz chcieć zmian przede wszystkim dla siebie samej! Ew. żeby komuś na złość zrobić . Ale ten chłopak o którym piszesz.... daj sobie lepiej spokój. Naprawdę chciałabyś być z kimś, komu wiesz, że zależy tylko na Twoim wyglądzie?

Musze też zwrócić Ci uwagę na jeszcze jedną rzecz. Napisałaś: "Co zamierzam robić?
1. Przede wszystkim ĆWICZYĆ! Ruch to podstawa." a dalej pisałaś o zmianach w diecie. Musze Cię wyprowadzić z błędu. Ruch jest ważny, BARDZO ważny, ale podstawą jest niestety (albo stety) Dieta (mam na myśli sposób odżywiana). Tez zawsze myślałam, że jest odwrotnie. Teraz jak chodzę do fitness klubu to nam to tłuką do łbów aż wióry lecą "PODSTAWA TO PRAWIDŁOWA DIETA! Bez niej to choćby się tony potu wylewało, to efekt zawsze będzie nie taki jak trzeba." Co do diety : mięsa różnego rodzaju (nie musza być tylko gotowane jak piszesz, śmiało możesz też piec, lub smażyć bez tłuszczu [teraz jest zarąbisty z Winiar "papirus" czy coś - smażysz zupełnie bez tłuszczu na patelni w tym papirusie, a wychodzi - NIEBO W GĘBIE! http://www.winiary.pl/produkty.aspx/nowosci ], dużo warzyw, podroby, ryby i owoce morza, jajka, kasze i ryż [najlepiej ciemny], owoce najlepiej o możliwie niskim IG, orzechy + do tego rzeczy które lubisz w mniejszych ilościach np. pieczywo [wiadomo jakie najlepsze]. Unikaj produktów light, bo to pic na wodę. Staraj się też wybierać produkty jak najmniej przetworzone.
Co do słodyczy. Często pojawia się problem z ich odstawieniem. Ktoś kto sobie nie żałował nigdy słodyczy, to rezygnując z nich czuje się nagle jak na głodzie narkotykowym! W efekcie w pewnym momencie po prostu rzuca się na nie z wzmożoną siłą i klapa. Dobrze jest z nich rezygnować powoli, jeśli obawiasz się takiego efektu. Np. pozwolić sobie w ciągu dnia na omlet z konfiturą/dżemem [niskosłodzonym], lub coś w ten deseń. A jednego dnia w tygodniu pozwolić sobie na zjedzenie jakiegoś swojego przysmaku - loda, kawałka ciasta, ulubiony wafelek, kilka kostek czekolady ... .

Jakby co pisz na prv Trzymam kciuki, będę często zaglądać i Cię pilnować !

---------- Dopisano o 13:22 ---------- Poprzedni post napisano o 13:17 ----------

[1=af63d773ced7e0e9556604a 7878ebff427805fcd_6871978 14530e;36959563]Witaj!

Wiem, że nie prosiłaś o żadne rady, ale....

Ruch to zdrowie, owszem, ale bardzo Cie proszę, nie zaczynaj od biegania przy takiej nadwadze. Możliwe, że bardzo szybko się zniechęcisz, to po pierwsze, a po drugie: stawy! Jesteś młoda, dbaj o nie Bieganie? Jak najbardziej! Ale jeszcze na to nie czas... Rozważ może basen
I jeszcze kwestia czerwonej herbatki. Wspomaga, ale też odwadnia. Kubeczek dziennie nie zaszkodzi, na resztę dnia proponuję wodę niegazowaną.

I tak trzymaj! Grunt to podjęcie decyzji i konsekwencja!
Powodzenia! [/QUOTE]

Zgadzam się w całej rozciągłości. Zobacz może u Ciebie w mieście są zajęcia na basenie typu "wodny aerobik" - daje w kość jak nie wiem co, a przy okazji nie obciąża stawów, ani kręgosłupa (piszesz że masz problem). Zapewniam Cię też, że nie będziesz musiała się wstydzić swojego ciała na takich zajęciach. Jak ja chodziłam, to było sporo tak dużych babek jak ja, a i tak nikt nie zwracał na nikogo uwagi - wszystkie byłyśmy tam w tym samym celu - dla poprawy wyglądu i zdrowia

Z herbatą j.w. - woda, woda, woda. Tylko nie MINERALNA, tylko NATURALNA lub ŹRÓDLANA, np Arctic, PrimaVera, Żywiec Zdrój, Kropla Beskidu, VeroniMineral, Nestle Aquarell itp.

[zet21]

Ja od tego miesiąca zapisałam się na Zumbe , a jest mnie więcej i bardzo mi się to podoba , na początku nie wychodziły mi układy ale teraz jest dużo lepiej i chętnie na nie chodzę , trzymam za Ciebie kciuki powodzenia.

[patrycja1901]

Dziękuję za wszystkie rady ^^ Fatass pisałaś że dieta jest ważną częścią więc tak sobie pomyślałam że wybiorę się do dietetyka w najbliższym czasie ^^ Boję się tylko że gdy przestanę stosować podaną przez niego dietę to pojawi się efekt jojo ;< Jeśli o basen chodzi to niestety u mnie nie ma basenów wgl ;< Najbliższy mam w TG i do tego jest to AquaPark więc wstęp jest potwornie drogi ;/ Jednak bardzo spodobały mi się zajęcia o których napisała zet21. Obejrzałam trochę tej Zumby na Youtube i wygląda bardzo zachęcająco. Wydaje mi się że nie będzie obciążać moich stawów, jak sądzicie?

[fatass]

Napisane przez patrycja1901

Dziękuję za wszystkie rady ^^ Fatass pisałaś że dieta jest ważną częścią więc tak sobie pomyślałam że wybiorę się do dietetyka w najbliższym czasie ^^ Boję się tylko że gdy przestanę stosować podaną przez niego dietę to pojawi się efekt jojo ;< Jeśli o basen chodzi to niestety u mnie nie ma basenów wgl ;< Najbliższy mam w TG i do tego jest to AquaPark więc wstęp jest potwornie drogi ;/ Jednak bardzo spodobały mi się zajęcia o których napisała zet21. Obejrzałam trochę tej Zumby na Youtube i wygląda bardzo zachęcająco. Wydaje mi się że nie będzie obciążać moich stawów, jak sądzicie?

Osobiście mam problem z kolanami ale powiem Ci że przy zumbie mi nie dokuczały jakoś bardzo. Jednak ja zumby nie lubię, koordynację ruchową mam jak czołg na wstecznym .
Jakby co to popatrz w pobliskich domach kultury - w większości są organizowane (tanio) różne zajęcia ruchowe, aerobik, gimnastyka. Wiek uczestników jest bardzo zróżnicowany, więc przeważnie instruktor daje ćwiczenia które nie obciążają zbytnio stawów

Co do diety, to się nie martw. Właśnie przeważnie jojo pojawia się po "własnych" dietach. Dobry dietetyk wie co wolno, co nie itd. . Na pewno nie da Ci diety cud, ani takiej która by wygłodziła Twój organizm. Powinien dopasować dietę indywidualnie do Ciebie i to w taki sposób by nie brakowało Ci żadnych witamin, minerałów, a także żeby utrzymać odpowiednie porcję białek, węglowodanów i tłuszczy. Po tak dobranej diecie jojo to może się pojawić raczej tylko jeśli po zakończeniu odchudzania nagle zastąpisz wszystkie posiłki fastfoodami i słodyczami ... Nie bój się dietetyka
Pozdrawiam

[patrycja1901]

Właśnie chodziłam już na fitness i też ruszam się jak "czołg na wstecznym" xD Jednak nie nadążałam za całą reszta więc dałam sobie po pewnym czasie spokój ;< Chciałam też iść na siłownię ale to jest strasznie drogie i nie za bardzo mnie na to stać.

Skoro mówisz że nie będzie efektu jojo to wybiorę się do tego dietetyka w przyszłym tygodniu ^^ Mam nadzieję że trafię na dobrego a nie takiego który strzeli mi pierwszą lepszą dietę, która wgl mi nie pomoże.

[kas2709]

Witam! Przyłącze się do Ciebie bo też zaczynam gubic kilogramy a mam ich dużo więcej niz Ty. jestem tydzień na dietce i mam 3 kilo mniej. dzisiaj byłam pierwszy raz na zumbie i bylo super. Chociaż nie raz ćwiczyłam zumbę z internetu to jednak w grupie raźniej. Bieganie na pewno ci nie będzie słyżyło, lepiej juz kupić kijki i spacerować szybkim krokiem. Super sprawa. trzymam za Ciebie kciuki.

[mahhdalena]

Witam,ja jestem trzeci tydzien na diecie i tez na razie tylko dlugie spacerki plus chodzenie po schodach(10 razy gora,10razy dol),do tego nie podjadam i pierwsze efekty sa,tez przymierzam sie do biegania i cwiczen,ale mimo wyznaczonych celow nie moge sie zebrac,moze dzieki Wam jakos sie zbiore...Milego dnia

[juulita]

Hej


Mam 22 lata i podobnie jak Wy dużo zbędnych kilogramów… W sumie odchudzam się od 2 lat:/ tzn. na początku trzymałam dietę i ćwiczyłam przez około 4 miesiące i waga sporo spadła. Potem niestety szło już gorzej… Odpuszczałam sobie na jakiś czas (i oczywiście tyłam) i znowu łapałam spinkę i się odchudzałam;p no i tak już minęły 2 lata. Na początku odchudzania ważyłam 127 kg:/ teraz po tym burzliwym okresie około 103 kg… Marzę o 80 kg Wiem że będzie to strasznie trudne no ale trzeba brać się za siebie!! Mam nadzieję, że będziemy się wspierać i jakoś razem nam się uda

A i tak do Patrycji jeszcze: myślę, że ten chłopak wogóle nie jest Ciebie wart!! Jeśli zwraca uwagę jedynie na wygląd to niech poszuka sobie jakiejś pustej anorektyczki;p

Pozdrawiam

[patrycja1901]

Witam nowe dziewczyny!! ;D Fajnie że się przyłączyłyście^^

Przyznam się że pomimo tego że odradzacie mi bieganie to ja jednak próbuję i dziennie wieczorem idę na boisko i biegam 15 min, nie więcej.

Julita to super że schudłaś już 24 kg! Gratulację!! I jak się postarasz to na pewno będzie wymarzone 80 ^^ Ja osobiście chciałabym dojść do 55. Mam nadzieję że się uda. A do studniówki to przynajmniej 85 kg by się przydało ;p

Mam już za sobą serię porannych 200 brzuszków, i tak sobie myślę czy co kolejne 2 godziny nie będę robiła dodatkowych 100. Ale tak bardzo bardzo mi się nie chce ;p

[mahhdalena]

Wlasnie,najgorzej z checiami.O ile diete dzielnie trzymam,tak z cwiczeniami jestem na bakier.Oj zeby mi sie tak chcialo,jak sie nie chce...Ja ,jesli chodzi o moja wage,to na razie marze o 8 z przodu,w poniedzialek sie waze i zobaczymy...Cuda sie zdarzajaPozdrawiam Was serdecznie i nie dajcie sie sobotnio-niedzielnym pokusom.

[patrycja1901]

Też ważę się w poniedziałek ale wydaje mi się że nic nie zrzuciłam ;<
Idę dzisiaj na imprezę do koleżanki i mam nadzieję że te wszystkie czipsy, czekolady itp nie będą ciągle mówiły "zjedz mnie, zjeeedz!" ;D Bo obawiam się że im się nie oprę ;p

[juulita]

Gratuluje Patrycja chęci 200 brzuszków.... łaaaał ja narazie planuje zapisać się na zumbe i siłownie... muszę zacząć się więcej ruszać:/ Diete mniej więcej utrzymuje Niestety tylko mam ostatnio za dużo spotkań przy alkoholu a jak wiadomo on ma też mnóstwo kalorii:/ i to muszę też zmienić! no ale tak to jest jak się wraca po wakacjach na studia i trzeba się z każdym nagadać;p
Pozdrówka dziewczyny udanej soboty

[patrycja1901]

Ja dalej zumby nie umiem ogarnąć ;p Nie nadążam ruszać biodrami za naogami ;p Ale nauczę się tego ;p

[juulita]

Ja narazie jeszcze nie byłam ani razu na zajęciach;p oglądałam jedynie filmiki na yt i jakoś się spodobało udanego wieczorku z dziewczynami bądź silna i nie podjadaj słodkości!

[patrycja1901]

A dziękuję ;* Już poinformowałam przyjaciółkę że ma mnie pilnować tak na wszelki wypadek ;p Więc czuję się bezpiecznie ;p

Ja na zajęciach z zumby też jeszcze nie byłam bo w mojej okolicy nic takiego nie ma i właśnie na razie kombinuję z filmikami na yt. Trochę tam tego jest więc może się nauczę ^^

I życzę udanej soboty ^^

[kas2709]

A ja zgrzeszyłam. Dwa kawałki ciasta zjadłam. Waga stoi w miejscu więc mam doła. I właśnie w takich chwilach mam ochotę rzucić dietę. Ale nie zrobie tego!

[patrycja1901]

Napisane przez kas2709

A ja zgrzeszyłam. Dwa kawałki ciasta zjadłam. Waga stoi w miejscu więc mam doła. I właśnie w takich chwilach mam ochotę rzucić dietę. Ale nie zrobie tego!

Nie poddawaj się!! Ja też wczoraj na imprezie zjadłam 3 ciastka kruche, troszkę czipsów, wypiłam szklankę koli i do tego trochę wódki ;/ Ale od dzisiaj znowu dieta. Jestem na siebie wściekła bo wytrzymałam już tydzień na diecie i wczoraj wszystko zawaliłam. I wiem ze jak jutro wejdę na wagę to będzie ona taka samo jak tydzień temu ;< I to wszystko przez jeden wieczór ;<

[mahhdalena]

Cicho,cicho dziewczyny,jak upadniemy,trzeba sie podniesc.Ja wiem doskonale,ze tak sie latwo mowi,ale po to tu jestesmy,zeby sobie powiedziec idz dalej!Ja jestem dzis 21 dzien na diecie i o dziwo nie dopadla mnie jeszcze slabosc,zeby cos podezrec,ale dopadnie,jestem na sto procent pewna.Nawet dzis rozwazalam zjedzenie tortu ZAMIAST obiadu.No durnaNa razie sie trzymam,nie wiem jak dlugo.Jutro wazenieNie dajcie,jedno potkniecie nie moze zniweczyc Waszych wysilkow.

[patrycja1901]

hahaha, zamiast? ;D Ale to super że przez 21 dni nic cię nie skusiło, gratulacje ^^ Ja niestety nie mam tak silnej woli ;<

[mahhdalena]

patrycja widze,ze my we dwie tak sobie dyskutujemy na dwoch watkach Co do mojej silnej woli,to nie wiem skad sie wziela-20 lat takiej nie mialam.Moze to dlatego,ze w Sylwestra planuje lekki przewrot w swoim zyciu i chcialabym wygladac jak gazelka

[patrycja1901]

haha, no tak ;p Ja bym chciała mieć taki przełom na studniówce. Tak żeby wszystkim szczęka opadła jak mnie zobaczą chudszą o 15 kg ;p Mam taką malutką nadzieję że tak będzie ^^ Wgl to powinnam zacząć się już za sukienkami oglądać ;p

[kas2709]

z moją silna wolą jest kiepsko, bo jej wcale nie mam: Jak widzę, że moje wysiłki ida na marne to daję sobie spokój. Tak mam i teraz. Waga stoi i mam doła. Ale wiecie co? Mam koleżankę w pracy taką samą grubą ą jak ja. Jak tylko chwalę się jej spadkiem wagi to zaczyna się ze mnie śmiać, że długo nie wytrzymam i skończę diete tak jak zawsze czyli szybko. A ja chce jej na złość zrobić i muszę się trzymać dalej.

[patrycja1901]

Napisane przez kas2709

z moją silna wolą jest kiepsko, bo jej wcale nie mam: Jak widzę, że moje wysiłki ida na marne to daję sobie spokój. Tak mam i teraz. Waga stoi i mam doła. Ale wiecie co? Mam koleżankę w pracy taką samą grubą ą jak ja. Jak tylko chwalę się jej spadkiem wagi to zaczyna się ze mnie śmiać, że długo nie wytrzymam i skończę diete tak jak zawsze czyli szybko. A ja chce jej na złość zrobić i muszę się trzymać dalej.

Robienie na złość to najlepsza motywacja jaka może być ;p Ja nie dość że chce temu facetowi pokazać że mogę to jeszcze babci, która na prawdę nie zachowuje się jak babcia ;/ Co do niej przyjeżdżam to słucham że taki grubas jak ja nic w życiu nie osiągnie, że jestem bezużyteczna itp ;/ Tak więc musimy wytrzymać ;p

[fatass]

Patrycja. Mówiłam Ci już - nie przejmuj się. Uznaj to za dzień "otwarty" Z resztą co to jest 2 kawałki ciasta? Pikuś Wagą się nie przejmuj. Jeżeli już chcesz się kontrolować co tydzień, to raczej postaw na metr krawiecki. Dlaczego? A no głównie dlatego, że wagi na czole nie masz napisanej, a jest ona najbardziej złudnym czynnikiem. Waga może się wahać w zależności od cyklu miesięcznego, od pory dnia, od stopnia nawodnienia organizmu itd. Poza tym wiadomo, że ta sama objętościowo ilość mięśni waży więcej od tłuszczu.

Jeśli jednak nie będziesz chudła przyjrzyj się uważniej produktom, które spożywasz (to co pisałam na tym drugim wątku). Tutaj masz w ogóle świetny program w excellu - http://www.darkthorn.republika.pl/dp.htm - jeśli podasz w nim swoje dane wyliczy Ci Twoje zapotrzebowanie kaloryczne, na białko, węglowodany i tłuszcze, oraz wszelkie witaminy i minerały. Ma obszerną bazę produktów i możesz sobie uzupełniać w tabelkach co zjadłaś konkretnego dnia. Na koniec dnia masz podsumowanie - ile i jakich dostarczyłaś składników, a ile i jakich powinno ich być przy poprawnej diecie

Co do brzuszków jeszcze. SUPER że masz motywację żeby ich tyle robić! To świetnie! Ale muszę Cię zasmucić. Robienie tylu brzuszków mija się z celem. Brzuszki same w sobie nie spalają tłuszczu (niestety, sama nad tym ubolewam), brzuszki mogą Ci za to pomóc wyrzeźbić mięśnie brzucha. Mogą, ale nie muszą, bo zbyt długie ćwiczenia prowadzą do tego, ze osoba ćwicząca wejdzie w fazę kataboliczna czyli będzie sobie palić mięśnie w trakcie treningu. Mięśnie potrzebują odpoczynku! Przemęczanie ich może dać zatem efekt odwrotny od zamierzonego. Lepiej wykonać ich mniej dokładnie, ale codziennie. Niż zrobić na raz serię 300 . Zastanów się. Przecież to w pewnym sensie super sprawa Robiąc 300 brzuszków nie spalasz tłuszczu tylko niszczysz mięśnie i niestety możesz skontuzjować plecy, przy tym tracisz mnóstwo czasu. A tym czasem kilka minut wystarczy żeby mieć planowany efekt Zobacz sobie np to - http://www.youtube.com/watch?v=dDbw16rxteE lub zobacz A6W.

---------- Dopisano o 15:08 ---------- Poprzedni post napisano o 15:05 ----------

Napisane przez kas2709

z moją silna wolą jest kiepsko, bo jej wcale nie mam: Jak widzę, że moje wysiłki ida na marne to daję sobie spokój. Tak mam i teraz. Waga stoi i mam doła. Ale wiecie co? Mam koleżankę w pracy taką samą grubą ą jak ja. Jak tylko chwalę się jej spadkiem wagi to zaczyna się ze mnie śmiać, że długo nie wytrzymam i skończę diete tak jak zawsze czyli szybko. A ja chce jej na złość zrobić i muszę się trzymać dalej.

Bardzo, BARDZO DOBRA MOTYWACJA! A niech potem żałuje! Prawdopodobnie zazdrości Ci silnej woli i chęci zmiany swojego wyglądu, bo sama nie potrafi się zmobilizować. A niech ją zjada ta zazdrość a co! Ale to będzie jak już będziesz laseczka, rany, pewnie Cię znienawidzi

[patrycja1901]

Dzięki za filmik fatass! ;** Nie miałam pojęcia że brzuszki mogą szkodzić ;o Sądziłam że im więcej tym lepiej. Faktycznie jak robiłam ich więcej to niesamowicie mnie plecy bolały ale myślałam ze to kwestia niewyćwiczenia. Teraz będe robiła po 200 rano i wieczorem. A jutro rano się pomierzę ^^ Aż boję się te liczby na miarce zobaczyć.

To A6W to jakaś masakra ;o Ałaaa ;D Ale słyszałam zę bardzo skuteczne.