Czy poicie swoje dziecko alkoholem - wątek dla matek, które karmią/karmiły piersią!

[monyczkaaa]

kochane, zakładam wątek do luźnej dyskusji, bo jestem ciekawa Waszego zdania. Ja póki co nie mam dzieci więc chętnie posłucham "bardziej doświadczonych" wizażanek Otóż, przeglądając dziś pewien popularny blog z przepisami, natknęłam się na przepis, w którym było ok 1,5 łyżki alkoholu na 3 duże makowce. Pod przepisem pojawiło się pytanie młodej, karmiącej mamy, czym może wódkę zastąpić, gdyż karmi i nie chce narażać swojego dziecka. I trochę zgłupiałam, ja rozumiem, że nie należy poić dziecka od małego drinkiem ze spirytusu ale czy taka ilość alkoholu, na TAKĄ ilość ciasta będzie szkodliwe dla noworodka/płodu? Wydaje mi się, że to już jest lekka paranoja Przecież zjadając kawałek makowca nie zafunduje się dla dziecka wesołych świąt zakrapianych alkoholem

I tutaj pytanie do Was... Czy podczas karmienia piersią naprawdę wystrzegałyście się wszystkiego? Czy kropla kawy, alkoholu bądź kąsek czegoś ciężkostrawnego traktowałyście jako grzech śmiertelny? Czy raczej jadłyście wszystko/piłyście wszystko z umiarem?


Ja jedynie mam zawsze ochotę "pacnąć" kobietę ciężarną/karmiącą piersią, która pali papierosy... A coraz częściej widzę takie kobiety z papierosem...

[pendraiw]

Napisane przez monyczkaaa

kochane, zakładam wątek do luźnej dyskusji, bo jestem ciekawa Waszego zdania. Ja póki co nie mam dzieci więc chętnie posłucham "bardziej doświadczonych" wizażanek Otóż, przeglądając dziś pewien popularny blog z przepisami, natknęłam się na przepis, w którym było ok 1,5 łyżki alkoholu na 3 duże makowce. Pod przepisem pojawiło się pytanie młodej, karmiącej mamy, czym może wódkę zastąpić, gdyż karmi i nie chce narażać swojego dziecka. I trochę zgłupiałam, ja rozumiem, że nie należy poić dziecka od małego drinkiem ze spirytusu ale czy taka ilość alkoholu, na TAKĄ ilość ciasta będzie szkodliwe dla noworodka/płodu? Wydaje mi się, że to już jest lekka paranoja Przecież zjadając kawałek makowca nie zafunduje się dla dziecka wesołych świąt zakrapianych alkoholem

I tutaj pytanie do Was... Czy podczas karmienia piersią naprawdę wystrzegałyście się wszystkiego? Czy kropla kawy, alkoholu bądź kąsek czegoś ciężkostrawnego traktowałyście jako grzech śmiertelny? Czy raczej jadłyście wszystko/piłyście wszystko z umiarem?


Ja jedynie mam zawsze ochotę "pacnąć" kobietę ciężarną/karmiącą piersią, która pali papierosy... A coraz częściej widzę takie kobiety z papierosem...

Ja się nie dziwię, że niektóre kobiety się boją choćby kapki alkoholu. Chcą mieć pewnośc że nie zaszkodzą dziecku w żaden sposób.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Dla mnie to lekka przesada jednak. Przede wszystkim chyba w trakcie pieczenia to te śladowe i tak % wyparują.

[pendraiw]

o sory - wątek dla karmiących a ja dzieci nie mam nawet

[madana]

Makowca takiego spokojnie bym zjadła, bo to nawet nie są śladowe ilości alkoholu, bo rozłożone na 3 makowce; ale tak: przez całą ciążę i okres karmienia (mam 2 dzieci) bardzo uważałam, co jem, co piję: zero alkoholu, kawy, nie piłam napojów gazowanych; palić akurat nigdy nie paliłam, więc zerowy problem; raz tylko zjadłam coś ciężkostrawnego, widziałam, jak męczy się dziecko, a to ja zostawała potem z tym problemem, więc wolałam uważać. Urodziłam bardzo zdrowe dzieci; moja szwagierka z kolei paliła w ciąży, no i dostała "prezent" w postaci ciągle chorującego dziecka z małą odpornością- dziecko w dzieciństwie częściej było chore niż zdrowe; nie wspomnę o głupocie picia alko w czasie ciąży- bo zafundowanie dziecko FASu to jak własnoręczne zabicie mu mózgu, a jeśli panna tylko popijała winko od czasu do czasu, to fas wylezie w dziecku dopiero w okresie około szkolnym, gdy dzieciak zacznie odstawać od reszty, wtedy dopiero to się widzi.

[pendraiw]

Kiedys w czasie spaceru, kolezanka która urodziła zdrową dziewczynkę tak doradzała drugiej w ciąży-

wiesz co? kopie cie? to weź sobie walnij pół szklanki wina bycza moc, czy bycza krew (nie pamietam, ale coś z bykiem) zobaczysz jak po tym dziecko sie uspokoi

[isabelka00]

na temat palenia w ciąży : moje uszy obiegły "rewelacyjne odkrycia" jednej z moich koleżanek ze studiów- uważała, że skoro przed ciąża paliła dużo ( paczkę dziennie)to dziecko jest tak od początku przyzwyczajone , że organizm w którym się rozwija pali- że nie ma co wyzbywać się nałogu
wyobraźcie sobie , że paliła do ostatniego miesiąca ciąży, w szpitalu po cesarskim cięciu zapaliła papierosa 2 h po porodzie. Co do zdrowia jej dziecka nie mam informacji i nie wiem czy się prawidłowo rozwija czy nie....

[Wampierz]

Napisane przez madana

Makowca takiego spokojnie bym zjadła, bo to nawet nie są śladowe ilości alkoholu, bo rozłożone na 3 makowce; ale tak: przez całą ciążę i okres karmienia (mam 2 dzieci) bardzo uważałam, co jem, co piję: zero alkoholu, kawy, nie piłam napojów gazowanych; palić akurat nigdy nie paliłam, więc zerowy problem; raz tylko zjadłam coś ciężkostrawnego, widziałam, jak męczy się dziecko, a to ja zostawała potem z tym problemem, więc wolałam uważać. Urodziłam bardzo zdrowe dzieci; moja szwagierka z kolei paliła w ciąży, no i dostała "prezent" w postaci ciągle chorującego dziecka z małą odpornością- dziecko w dzieciństwie częściej było chore niż zdrowe; nie wspomnę o głupocie picia alko w czasie ciąży- bo zafundowanie dziecko FASu to jak własnoręczne zabicie mu mózgu, a jeśli panna tylko popijała winko od czasu do czasu, to fas wylezie w dziecku dopiero w okresie około szkolnym, gdy dzieciak zacznie odstawać od reszty, wtedy dopiero to się widzi.

Może niekoniecznie to się przekłada na picie alkoholu = chore dziecko, ale to jest jak rosyjska ruletka. Nawet mała dawka alkoholu może być ta, która zaburzy rozwój płodu wywołując powikłania, od małych do ogromnych.
Po co podejmować ryzyko? To jak zabawa bronią. Jak już ktoś chce mieć dziecko, to może sobie wytrzymać 9 miesięcy bez alkoholu. Jeśli to takie trudne to pora się zastanowić czy przypadkiem nie ma się jakiegoś problemu.

[madana]

Napisane przez Wampierz

Może niekoniecznie to się przekłada na picie alkoholu = chore dziecko, ale to jest jak rosyjska ruletka. Nawet mała dawka alkoholu może być ta, która zaburzy rozwój płodu wywołując powikłania, od małych do ogromnych.
Po co podejmować ryzyko? To jak zabawa bronią. Jak już ktoś chce mieć dziecko, to może sobie wytrzymać 9 miesięcy bez alkoholu. Jeśli to takie trudne to pora się zastanowić czy przypadkiem nie ma się jakiegoś problemu.

- zgadzam się i dlatego świadomie przez 9 miesięcy ciąży + 13 miesięcy karmienia (razy 2, bo dzieci 2) nie piłam w ogóle alkoholu; a ponieważ miałam kontakt z dzieckiem z FAS, wiem, jak straszna to krzywda wyrządzona dziecku przez własną matkę, bo to JEDYNA chyba choroba, którą matka ściąga na dziecko sama i tylko od niej zależy, czy dziecko będzie miało fas, czy nie.

[Wampierz]

Napisane przez monyczkaaa

kochane, zakładam wątek do luźnej dyskusji, bo jestem ciekawa Waszego zdania. Ja póki co nie mam dzieci więc chętnie posłucham "bardziej doświadczonych" wizażanek Otóż, przeglądając dziś pewien popularny blog z przepisami, natknęłam się na przepis, w którym było ok 1,5 łyżki alkoholu na 3 duże makowce. Pod przepisem pojawiło się pytanie młodej, karmiącej mamy, czym może wódkę zastąpić, gdyż karmi i nie chce narażać swojego dziecka. I trochę zgłupiałam, ja rozumiem, że nie należy poić dziecka od małego drinkiem ze spirytusu ale czy taka ilość alkoholu, na TAKĄ ilość ciasta będzie szkodliwe dla noworodka/płodu? Wydaje mi się, że to już jest lekka paranoja Przecież zjadając kawałek makowca nie zafunduje się dla dziecka wesołych świąt zakrapianych alkoholem

Prawdopodobnie taka ilość alkoholu, w dodatku po upieczeniu, nie będzie szkodliwa ale nie dziwię się, że nie chce ryzykować wcale. Akurat wątpię, żeby w makowcu ten alkohol był potrzebny do czegokolwiek oprócz smaku. W smażonych ciastkach (pączki, chrust) alkoholu używa się, żeby zmniejszyć wchłanianie tłuszczu przez ciasto.

Natomiast niektóre desery zawierają całkiem dużo alkoholu i to często niewypieczonego - szczególnie różne torty, kremy - ciasto ponczowane, alkohol w kremach... Tutaj to już na pewno trzeba zachować ostrożność. tak samo czekoladki z alkoholem.

[HoneyIlove]

Napisane przez monyczkaaa

kochane, zakładam wątek do luźnej dyskusji, bo jestem ciekawa Waszego zdania. Ja póki co nie mam dzieci więc chętnie posłucham "bardziej doświadczonych" wizażanek Otóż, przeglądając dziś pewien popularny blog z przepisami, natknęłam się na przepis, w którym było ok 1,5 łyżki alkoholu na 3 duże makowce. Pod przepisem pojawiło się pytanie młodej, karmiącej mamy, czym może wódkę zastąpić, gdyż karmi i nie chce narażać swojego dziecka. I trochę zgłupiałam, ja rozumiem, że nie należy poić dziecka od małego drinkiem ze spirytusu ale czy taka ilość alkoholu, na TAKĄ ilość ciasta będzie szkodliwe dla noworodka/płodu? Wydaje mi się, że to już jest lekka paranoja Przecież zjadając kawałek makowca nie zafunduje się dla dziecka wesołych świąt zakrapianych alkoholem

I tutaj pytanie do Was... Czy podczas karmienia piersią naprawdę wystrzegałyście się wszystkiego? Czy kropla kawy, alkoholu bądź kąsek czegoś ciężkostrawnego traktowałyście jako grzech śmiertelny? Czy raczej jadłyście wszystko/piłyście wszystko z umiarem?


Ja jedynie mam zawsze ochotę "pacnąć" kobietę ciężarną/karmiącą piersią, która pali papierosy... A coraz częściej widzę takie kobiety z papierosem...

Napisane przez madana

Makowca takiego spokojnie bym zjadła, bo to nawet nie są śladowe ilości alkoholu, bo rozłożone na 3 makowce; ale tak: przez całą ciążę i okres karmienia (mam 2 dzieci) bardzo uważałam, co jem, co piję: zero alkoholu, kawy, nie piłam napojów gazowanych; palić akurat nigdy nie paliłam, więc zerowy problem; raz tylko zjadłam coś ciężkostrawnego, widziałam, jak męczy się dziecko, a to ja zostawała potem z tym problemem, więc wolałam uważać. Urodziłam bardzo zdrowe dzieci; moja szwagierka z kolei paliła w ciąży, no i dostała "prezent" w postaci ciągle chorującego dziecka z małą odpornością- dziecko w dzieciństwie częściej było chore niż zdrowe; nie wspomnę o głupocie picia alko w czasie ciąży- bo zafundowanie dziecko FASu to jak własnoręczne zabicie mu mózgu, a jeśli panna tylko popijała winko od czasu do czasu, to fas wylezie w dziecku dopiero w okresie około szkolnym, gdy dzieciak zacznie odstawać od reszty, wtedy dopiero to się widzi.

ja uważam że niektórzy mają jakąś paranoję...

w pierwszej ciąży paliłam ale nie dużo tylko starałam się jednego papierosa w tygodniu ponieważ przed ciążą paliłam a w ciąży chciałam rzucić ale nie mogłam bo jednak ciągło tak więc ograniczyłam się do jednego w tygodniu ale nie paliłam tak że np przychodzi piątek a ja pach pale papierocha tylko np. codziennie dwa razy się zaciągłam od Tż i koniec tylko żeby smak poczuć... i moje dziecko jest zdrowe ma już 3 latka i jak na razie chory był tylko raz na zapalenie płuc tak nie choruje w ogóle nawet alergii nie ma na nic... alkoholu w ciąży zero... moje dziecko jest inteligentne i bardzo szybko się uczy... a ja nawet cukierków z alkoholem nie trawię... tzn teraz jestem w drugiej ciąży i póki co napiłam się tylko małego łyczka wina własnej roboty na spróbowanie a tak poza tym nic... papierosów teraz w ogóle nie palę.. jakoś mnie nie ciągnie...
karmić piersią za pierwszym razem nie karmiłam więc po ciąży nie musiałam się niczego wystrzegać a jednak pierwszego kielicha po pierwszej ciąży napiłam się jak mój maluszek miał rok

chociaż powiem wam że mnie szlak trafia jak widzę jak matki mają na rękach dziecko i w buzi papierosa.... widok straszny no ale ja tego nie komentuję bo każdy jest dorosły i chyba wie co robi... tzn jest wszystkiego świadomy...

[anekania]

Z tymi papierosami nie jest do końca tak jak piszecie, bo to jest tak , ze jak kobieta pali bardzo dużo przed ciążą i nagle rzuci to będzie miało negatywny wpływ bo i tak ta nikotyna i wszytsko w niej krąży, rzucenie palenia skutecznego przed ciążą musi byc zaplanowane ok rok przed zajściem w ciąży. Rzucenie nagłe może pogorszyć jej stan zdrowia dlatego jak pali i paliła i zaszła w ciążę to może sobie czasami zapalić i to nie będzie miało negatywnego skutku.

Tak samo jest z alkoholem, z alkoholizmem to już nie wiem jak jest ale odrobina alkoholu nie uszkodzi nic i nie zaburzy, oczywiście raz na jakiś czas, ale też nie wpadajmy w paranoje typu nie zjem ciasta bo ma łyżeczkę rumu
Ja mam wrażenie, że te dzisiejsze matki mają mocno pokręcone w głowach mają sięke a nie mózg, obserwuje to w szkole podstawowej oraz przedszkolu i te dzieci są takie wychuchane , wyczekane, zadbane , zagłaskane a nie harde jak my kiedyś. To wychowanie jest inne i to myślenie jest ich inne.

[madana]

bo każdy jest dorosły i chyba wie co robi... tzn jest wszystkiego świadomy...

- a widzisz, a mnie się wydaje, że nie do końca każdy jest tak świadomy; i chyba lepiej w tym okresie przegiąć w stronę nadmiernego uważania niż odwrotnie;
moja koleżanka uczy w zerówce, ma tam 5-latkę, która urodziła się z 2 promilami , po dziecku już z twarzy widać fas, mocno odstaje też od innych dzieci i pewnie będzie dziecko kierowane zamiast do szkoły powszechnej do szkoły specjalnej. Moja szwagierka sporo paliła całą ciążę, niby wiedziała, że nie powinna, a jednak i u niej akurat to odbiło się na dziecku; dlatego uważam, ze lepiej przesadzić niż czegoś zaniedbać, bo to potem rodzic zostaje z problem takiego, a nie innego dziecka.

Polecam ten dokument, na you tubie jest w całości w kilku częściach: http://www.youtube.com/watch?v=TOY-CydtvJk

---------- Dopisano o 10:52 ---------- Poprzedni post napisano o 10:51 ----------

Napisane przez anekania

Z tymi papierosami nie jest do końca tak jak piszecie, bo to jest tak , ze jak kobieta pali bardzo dużo przed ciążą i nagle rzuci to będzie miało negatywny wpływ bo i tak ta nikotyna i wszytsko w niej krąży, rzucenie palenia skutecznego przed ciążą musi byc zaplanowane ok rok przed zajściem w ciąży. Rzucenie nagłe może pogorszyć jej stan zdrowia dlatego jak pali i paliła i zaszła w ciążę to może sobie czasami zapalić i to nie będzie miało negatywnego skutku.

Tak samo jest z alkoholem, z alkoholizmem to już nie wiem jak jest ale odrobina alkoholu nie uszkodzi nic i nie zaburzy, oczywiście raz na jakiś czas, ale też nie wpadajmy w paranoje typu nie zjem ciasta bo ma łyżeczkę rumu
Ja mam wrażenie, że te dzisiejsze matki mają mocno pokręcone w głowach mają sięke a nie mózg, obserwuje to w szkole podstawowej oraz przedszkolu i te dzieci są takie wychuchane , wyczekane, zadbane , zagłaskane a nie harde jak my kiedyś. To wychowanie jest inne i to myślenie jest ich inne.

- podaj jakieś sensowne uzasadnienie, ze nie zaszkodzi?? Jakieś dane lekarskie? Bo nie wiadomo, n jaką fazę rozwoju dziecka wtedy trafisz i co możesz - mimowolnie uszkodzić- serio uważasz, ze dzieci z FAsem rodzą tylko alkoholiczki? Alkoholiczki to rodzą dzieci z fasem widocznym na twarzy od razu, większość uświadamia sobie problem dopiero, gdy dziecko idzie do szkoły i zaczyna mieć problemy z nauką i intelektualnie odstaje od reszty dzieci.Tak wyszło u dziecka, które ma w rodzinie zastępczej moja koleżanka, to śliczna dziewczynka, ale fas wykryto u niej po badaniach w okresie szkolnym, gdy ona sama zauważyła problem.

[DariaKom]

Przedstawiona sytuacja o 1,5 łyżce alkoholu w makowcu jest śmieszna, procenty ulotniłyby się podczas pieczenia a jak nawet nie, to i tak takie stężenie jest po prostu śmiesznie małe .. nie zaszkodziłoby ani dziecku w brzuchu ani temu na piersi...
Alkoholu nie piłam w ciąży, nie paliłam... popijałam bezalkoholowe karmi kilka razy, ale było mi po nich niedobrze, więc nie widziałam sensu więcej pić..

[martynka89]

Ciato z taka iloscia bym zjadla bo jak juz dziewczyny wspomnialy- ten alkohol by wyparowal w trakcie pieczenia.

Karmilam corke sciaganym mlekiem bo z piersi nie potrafila pic. Jadlam wszystko, ale alkoholu nie pilam nawet sladowych ilosci. Z reszta nie pije do dzis bo nie jest mi potrzebny do szczescia.


Natomiast irytuja mnie sytuacje gdy w domu jest male dziecko a wszyscy domownicy pija alkohol.

[DariaKom]

Napisane przez martynka89

Ciato z taka iloscia bym zjadla bo jak juz dziewczyny wspomnialy- ten alkohol by wyparowal w trakcie pieczenia.

Karmilam corke sciaganym mlekiem bo z piersi nie potrafila pic. Jadlam wszystko, ale alkoholu nie pilam nawet sladowych ilosci. Z reszta nie pije do dzis bo nie jest mi potrzebny do szczescia.


Natomiast irytuja mnie sytuacje gdy w domu jest male dziecko a wszyscy domownicy pija alkohol.

Ta sytuacja jest przede wszystkim niebezpieczna, jakby dziecku coś nagle się stało a wszyscy byliby pod wpływem to mogłoby dojść do nieszczęścia...a i np. na pogotowiu nie chciałabym się musieć z dzieckiem pojawić pod wpływem ...

[Ilsa Lund]

Napisane przez isabelka00

na temat palenia w ciąży : moje uszy obiegły "rewelacyjne odkrycia" jednej z moich koleżanek ze studiów- uważała, że skoro przed ciąża paliła dużo ( paczkę dziennie)to dziecko jest tak od początku przyzwyczajone , że organizm w którym się rozwija pali- że nie ma co wyzbywać się nałogu
wyobraźcie sobie , że paliła do ostatniego miesiąca ciąży, w szpitalu po cesarskim cięciu zapaliła papierosa 2 h po porodzie. Co do zdrowia jej dziecka nie mam informacji i nie wiem czy się prawidłowo rozwija czy nie....

mojej cioci też tak powiedział lekarz ale to było z 30 lat temu. Córka jej jest bezpłodna

[Krusiak]

Taka ilosc do wypieku nie jest szkodliwa dziewczyna przegina

2x bylam w ciazy i w zadnej nie pilam alkoholu i nie palilam
Rozum jest sliniejszy od uzaleznienia(papierosy ;-))
Syn ma teraz 17m i ja juz w zyciu nie zapale
Nawet mi sie nie chce a jak czuje zapach tytoniu to mi sie niedobrze robi


EEEE to ja powiem lepiej w szpitalu 2 babka dali pszczole na wywolanie
wchodze do toalety a one stoja z tymi kroplowkami i jaraja papierosa
to byl dopiero szok

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Napisane przez anekania

Z tymi papierosami nie jest do końca tak jak piszecie, bo to jest tak , ze jak kobieta pali bardzo dużo przed ciążą i nagle rzuci to będzie miało negatywny wpływ bo i tak ta nikotyna i wszytsko w niej krąży, rzucenie palenia skutecznego przed ciążą musi byc zaplanowane ok rok przed zajściem w ciąży. Rzucenie nagłe może pogorszyć jej stan zdrowia dlatego jak pali i paliła i zaszła w ciążę to może sobie czasami zapalić i to nie będzie miało negatywnego skutku.

To MIT dawno obalony, a ludzie i lekarze którzy to rozpowszechniają plotą bzdury!

Tak samo jest z alkoholem, z alkoholizmem to już nie wiem jak jest ale odrobina alkoholu nie uszkodzi nic i nie zaburzy,


Skoro nie wiesz, do doczytaj Nie masz pojęcia, jaka ilość alkoholu zaszkodzi dziecku.


oczywiście raz na jakiś czas, ale też nie wpadajmy w paranoje typu nie zjem ciasta bo ma łyżeczkę rumu
Ja mam wrażenie, że te dzisiejsze matki mają mocno pokręcone w głowach mają sięke a nie mózg, obserwuje to w szkole podstawowej oraz przedszkolu i te dzieci są takie wychuchane , wyczekane, zadbane , zagłaskane a nie harde jak my kiedyś. To wychowanie jest inne i to myślenie jest ich inne.

Masz dzieci? Mam wrażenie, że nie - nie masz podstawowej wiedzy, ale wyzywać matki możesz?

Napisane przez martynka89

Natomiast irytuja mnie sytuacje gdy w domu jest male dziecko a wszyscy domownicy pija alkohol.

Ale czemu?
Wg mnie dziecko ma wiedzieć, że wszystko jest dla ludzi - tak, ten alkohol też. Tyle, że przede wszystkim dla DOROSŁYCH potrafiących pić i w normalnych ilościach. Ja nie widzę niczego złego w tym, że lubiąc piwo wypiję je od czasu do czasu (nie w ciąży i nie karmiąc). Czy kieliszek wina na urodzinach - to nie jest zbrodnia.

Upijanie się przy dziecku - niedopuszczalne.

[esfira]

Napisane przez madana

- podaj jakieś sensowne uzasadnienie, ze nie zaszkodzi?? Jakieś dane lekarskie? Bo nie wiadomo, n jaką fazę rozwoju dziecka wtedy trafisz i co możesz - mimowolnie uszkodzić- serio uważasz, ze dzieci z FAsem rodzą tylko alkoholiczki? Alkoholiczki to rodzą dzieci z fasem widocznym na twarzy od razu, większość uświadamia sobie problem dopiero, gdy dziecko idzie do szkoły i zaczyna mieć problemy z nauką i intelektualnie odstaje od reszty dzieci.Tak wyszło u dziecka, które ma w rodzinie zastępczej moja koleżanka, to śliczna dziewczynka, ale fas wykryto u niej po badaniach w okresie szkolnym, gdy ona sama zauważyła problem.

a jest jakieś badanie, które wykryje na 100%, ze gorsze wyniki dziecka w nauce i tak dalej są spowodowane FAS? pytam z ciekawości, w końcu jest tyle zaburzeń, które mogą wpływać na rozwój intelektualny dziecka

[isabelka00]

Napisane przez anekania

Z tymi papierosami nie jest do końca tak jak piszecie, bo to jest tak , ze jak kobieta pali bardzo dużo przed ciążą i nagle rzuci to będzie miało negatywny wpływ bo i tak ta nikotyna i wszytsko w niej krąży, rzucenie palenia skutecznego przed ciążą musi byc zaplanowane ok rok przed zajściem w ciąży. Rzucenie nagłe może pogorszyć jej stan zdrowia dlatego jak pali i paliła i zaszła w ciążę to może sobie czasami zapalić i to nie będzie miało negatywnego skutku.

Tak samo jest z alkoholem, z alkoholizmem to już nie wiem jak jest ale odrobina alkoholu nie uszkodzi nic i nie zaburzy, oczywiście raz na jakiś czas, ale też nie wpadajmy w paranoje typu nie zjem ciasta bo ma łyżeczkę rumu
Ja mam wrażenie, że te dzisiejsze matki mają mocno pokręcone w głowach mają sięke a nie mózg, obserwuje to w szkole podstawowej oraz przedszkolu i te dzieci są takie wychuchane , wyczekane, zadbane , zagłaskane a nie harde jak my kiedyś. To wychowanie jest inne i to myślenie jest ich inne.

czyli harde będzie wtedy kiedy mamuśka sobie będzie kielicha waliła i z papieroskiem latała????
hardość nie ma nic do nałogów w trakcie ciąży

[madana]

Napisane przez esfira

a jest jakieś badanie, które wykryje na 100%, ze gorsze wyniki dziecka w nauce i tak dalej są spowodowane FAS? pytam z ciekawości, w końcu jest tyle zaburzeń, które mogą wpływać na rozwój intelektualny dziecka

- nie wiem,bo nie musiałam własnych dzieci w tym kierunku badać, ale w badaniach dziecka, o którym piszę, wyszło, że za jej problemy szkolne winne jest picie (nie chlanie, bo po dziecku z twarzy fasu nie widać; gdy kobieta jest alkoholiczką- widać od razu po urodzeniu) matki w okresie ciąży; ale jakie to były badania- nie powiem ci.
I dlatego to takie straszne i bredzenie kogoś, że lampka wina nie zaszkodzi jest właśnie tym- bredzeniem. Bo nie mamy wpływu, że być może urodzimy dziecko z ZD , autystyczne, obciążone jakoś dziedziczną chorobą; ale FAS to jedyna rzecz, za którą winę ponosi tylko kobieta w ciąży. I nigdy dosyć przypominania o tym.

[m.a.r.t.a]

Napisane przez pendraiw

wiesz co? kopie cie? to weź sobie walnij pół szklanki wina bycza moc, czy bycza krew (nie pamietam, ale coś z bykiem) zobaczysz jak po tym dziecko sie uspokoi

A co powiesz na to, że bywają nawet ginekolodzy, którzy mówią ciężarnej aby wypiła sobie lampkę wina, to poprawi jej krążenie?

Napisane przez isabelka00

wyobraźcie sobie , że paliła do ostatniego miesiąca ciąży, w szpitalu po cesarskim cięciu zapaliła papierosa 2 h po porodzie. Co do zdrowia jej dziecka nie mam informacji i nie wiem czy się prawidłowo rozwija czy nie....

Moja szwagierka paliła przez całą ciąże i urodziła synka, malutkiego jak diabli. Położne w szpitalu od razu wiedziały o co chodzi i gdy dały malca do karmienia jedna powiedziała : "Co paliło się w ciąży". Mojego kuzyna żona piła w ciąży alkohol, nawet widziałam jak na moim weselu piła wódkę kielich za kielich i co? Twarz tego dziecka odbiega od "normalnej". Oczy ma bardzo blisko siebie osadzone, języczek nie może się zamknąć w buzi- unikają rodziny ale są podejrzenia, że dziecko ma FAS (alkoholowy zespół płodowy), matka nie była alkoholiczką czy coś. Piła w ciąży "okazjonalnie"

[madana]

Napisane przez m.a.r.t.a

A co powiesz na to, że bywają nawet ginekolodzy, którzy mówią ciężarnej aby wypiła sobie lampkę wina, to poprawi jej krążenie?



Moja szwagierka paliła przez całą ciąże i urodziła synka, malutkiego jak diabli. Położne w szpitalu od razu wiedziały o co chodzi i gdy dały malca do karmienia jedna powiedziała : "Co paliło się w ciąży". Mojego kuzyna żona piła w ciąży alkohol, nawet widziałam jak na moim weselu piła wódkę kielich za kielich i co? Twarz tego dziecka odbiega od "normalnej". Oczy ma bardzo blisko siebie osadzone, języczek nie może się zamknąć w buzi- unikają rodziny ale są podejrzenia, że dziecko ma FAS (alkoholowy zespół płodowy), matka nie była alkoholiczką czy coś. Piła w ciąży "okazjonalnie"

- jeśli widać po twarzy to musiała sporo wypić w okresie tworzenia kładu nerwowego, prawdziwe problemy z takim dzieckiem dopiero przed nimi. Opisałaś dziecko z fasem.
Teraz unikają rodziny? A jak piła z brzuchem to była taaaka towarzyska- takie dziecko to będzie dla niej wieczny wyrzut sumienia, bo nie musiało takie się urodzić; urodziło się takie, bo matka piła.

[Shiryuna]

Napisane przez esfira

a jest jakieś badanie, które wykryje na 100%, ze gorsze wyniki dziecka w nauce i tak dalej są spowodowane FAS? pytam z ciekawości, w końcu jest tyle zaburzeń, które mogą wpływać na rozwój intelektualny dziecka

Dziecku z zespołem FAS ma często również nieco inny wygląd, niż rówieśnicy, np mniejszą głowę, krótki nos, cienka górna warga itp.
Na studiach uczyli mnie, że kobieta powinna rzucić palenie 2 lata przed planowaną ciążą, dopiero wtedy nasz organizm jest w pełni gotowy do przyjęcia dziecka.
Co do picia alkoholu podczas karmienia to nie mam na ten temat informacji. A picie w ciąży to bardzo duże ryzyko, jak już ktoś pisał rosyjska ruletka. Ktoś wypije kieliszek wódki i urodzi dziecko z zaburzeniami, a ktoś inny pójdzie na suto zakrapianą imprezę i powie "a moje dziecko jest zdrowe!". Nie ma reguły.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Napisane przez esfira

a jest jakieś badanie, które wykryje na 100%, ze gorsze wyniki dziecka w nauce i tak dalej są spowodowane FAS? pytam z ciekawości, w końcu jest tyle zaburzeń, które mogą wpływać na rozwój intelektualny dziecka

FAS to cały zespół objawów, w tym wyglądowych, po tym się stwierdza.

Napisane przez Shiryuna

Dziecku z zespołem FAS ma często również nieco inny wygląd, niż rówieśnicy, np mniejszą głowę, krótki nos, cienka górna warga itp.
Na studiach uczyli mnie, że kobieta powinna rzucić palenie 2 lata przed planowaną ciążą, dopiero wtedy nasz organizm jest w pełni gotowy do przyjęcia dziecka.
Co do picia alkoholu podczas karmienia to nie mam na ten temat informacji. A picie w ciąży to bardzo duże ryzyko, jak już ktoś pisał rosyjska ruletka. Ktoś wypije kieliszek wódki i urodzi dziecko z zaburzeniami, a ktoś inny pójdzie na suto zakrapianą imprezę i powie "a moje dziecko jest zdrowe!". Nie ma reguły.

Dlatego przyjmuje się, że każda, najmniejsza nawet ilść % w ciąży jest niewskazana

Co do rzucania palenia - no niestety, mało kto planuje dziecko na 2 lata naprzód

[m.a.r.t.a]

Napisane przez madana

Teraz unikają rodziny? A jak piła z brzuchem to była taaaka towarzyska- takie dziecko to będzie dla niej wieczny wyrzut sumienia, bo nie musiało takie się urodzić; urodziło się takie, bo matka piła.

Oni mieszkają z jego mamą. Wcześniej moja mam była tam zapraszana i w ogóle kontakt tel również był utrzymywany, a teraz jak moja do nich dzwoni, że chciałaby wpaść od tak to zawsze się czymś wykręca. Naprawdę to wygląda dziwnie.

A na nietypowy wygląd dziecka zwróciłam uwagę już na nk jak w stawili tam zdjęcia. Każdy oczywiście komentarze, ale słodka, cudna, śliczna niunia, ale mnie od razu coś się w niej nie zgadzało.

---------- Dopisano o 13:49 ---------- Poprzedni post napisano o 13:48 ----------

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;38115774]

Co do rzucania palenia - no niestety, mało kto planuje dziecko na 2 lata naprzód [/QUOTE]

A co mają np do powiedzenia bierni palacze? Sami nie palą a są "zmuszani" do wdychania czyiś dymków.

[martynka89]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;38114916]Ale czemu?
Wg mnie dziecko ma wiedzieć, że wszystko jest dla ludzi - tak, ten alkohol też. Tyle, że przede wszystkim dla DOROSŁYCH potrafiących pić i w normalnych ilościach. Ja nie widzę niczego złego w tym, że lubiąc piwo wypiję je od czasu do czasu (nie w ciąży i nie karmiąc). Czy kieliszek wina na urodzinach - to nie jest zbrodnia.

Upijanie się przy dziecku - niedopuszczalne.[/QUOTE]
Ale nikt nie mowi o kieliszku wina czy piwie. Zdarzylo mi sie byc na imprezach (np urodzinach) gdzie matka byla pijana, ojciec pijany, babka pijana. I nie trzeba byc mocno pijanym zeby wydarzylo sie nieszczescie.
Uwazam ze dopuszczalny jest kieliszek wina, jedno piwo, gora dwa jesli piwo jest slabe, ale nic ponad to. Przeciez mozna sie dogadac ze na jednej imprezie ojciec dziecka wypije wiecej a drugiej matka i w tym czasie ojciec sie zajmie dzieckiem.

Dzieci sa nieprzewidywalne. W razie wypadku, po alkoholu mimo wszystko reakcja jest opozniona, po drugie do domu przyjezdza pogotowie i co wtedy? Wszyscy na fazie?
O takie sytuacjie mi chodzi.

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;38115774]FAS to cały zespół objawów, w tym wyglądowych, po tym się stwierdza.



Dlatego przyjmuje się, że każda, najmniejsza nawet ilść % w ciąży jest niewskazana

Co do rzucania palenia - no niestety, mało kto planuje dziecko na 2 lata naprzód [/QUOTE]
Ja znam dziecko, ktorego matka pila w ciazy. Nie ma typowej twarzy dziecka z FAS ale ma problemy z mowieniem i rozumieniem prostych rzeczy.


Co do palenia: znajoma urodzila jedno dziecko strasznie wychudzone i porod byl przedwczesny. Przy drugiej ciazy lekarze kazali jej rzucic palenie. Powiedziala im wprost ze nie rzuci bo lubi palic... Kolejne dziecko tez urodzilo sie chude.
Natomiast inna znajoma w pracy przed ludzmi udawala, ze rzucila palenie a jak wpadla do domu, to nadrabiala za kilka godzin pracy i palila jeden za drugim. Nie wiem na co komu takie udawanie...

[m.a.r.t.a]

Napisane przez martynka89

Natomiast inna znajoma w pracy przed ludzmi udawala, ze rzucila palenie a jak wpadla do domu, to nadrabiala za kilka godzin pracy i palila jeden za drugim. Nie wiem na co komu takie udawanie...

Pracuję na terenie Szpitala, często przechodzę obok Kliniki Ginekologii i Położnictwa ale nie koło głównego wejścia tylko takiego bocznego. Ile razy widziałam ciężarne palące po kryjomu papierosy. Ile razy mi się nóż w sercu otwierał ,nie jestem w stanie zliczyć. Najgorzej mi było jak powróciłam w październiku tego roku do pracy po zabiegu(w 3 miesiącu miała łyżeczkowanie obumarłej ciąży) starałam się o nią około 2 lat dbając o swoje zdrowie na wszelkie sposoby, rezygnując z alkoholu, łykając witaminy, będąc na diecie itp. i jak widziałam taką przyszłą matkę, która nie dba o swoje maleństwo, jawnie je truje czułam i czuje ogromną niesprawiedliwość.

[ciri15]

Napisane przez madana

Polecam ten dokument, na you tubie jest w całości w kilku częściach: http://www.youtube.com/watch?v=TOY-CydtvJk

Jeśli dobrze zrozumiałam, to z tego co mówią w tym filmiku wynika, że alkohol najbardziej może zaszkodzić dziecku w pierwszych tygodniach?