Proszę o pomoc

[macaroon]

Hej!
Mam pewien problem i liczę na to, że może któraś z was była w podobnej sytuacji i podpowie jak sobie z tym poradzić...
Miesiąc temu na imprezie poznałam pewnego chłopaka. Byłam z koleżanką, on z kolegą, całą noc bawiliśmy się razem, było bardzo miło, spodobał mi się, jednak nie wziął mojego numeru ani ja jego. Stwierdziłam, że trudno, jego strata i nie rozmyślałam nad tym dłużej, ale tydzień później znów spotkaliśmy się na imprezie. Kolejny raz całą noc spędziliśmy razem, było tam dużo jego znajomych, każdemu mnie przedstawiał, obejmował przy nich, cały czas zachowywał się jakbyśmy znali się wiele lat i można powiedzieć, że tak się też czułam, przegadaliśmy całą imprezę, nie brakowało nam tematów do rozmów, wręcz przeciwnie, mieliśmy bardzo dużo wspólnego.
Pod koniec imprezy poprosił o mój numer, wpisałam mu go, on upewniał się czy na pewno się nie pomyliłam i zapytał czy chciałabym się z nim umówić na kawę w poniedziałek (impreza była w czwartek). Powiedziałam, że bardzo chętnie, że ma mój numer i żeby się odezwał. Tłumaczył się, że może dopiero w poniedziałek, że w weekend dopiero wyjeżdża, wyglądał na przejętego, choć pewnie to już tylko teraz mi się tak wydaje.
Mimo tego, że bardzo chciałam, żeby się odezwał to jakoś czułam, że tego nie zrobi i nie pomyliłam się. Chociaż było mi przykro starałam się myśleć, że trudno, szkoda, ale najwyraźniej nie chciał się ze mną umówić. Ale jako że nie mogłam o nim zapomnieć stwierdziłam, że nie żyjemy w XV wieku i mogę pierwsza dać jakiś znak. Nie miałam jego numeru, więc pod wpływem impulsu zaczepiłam go na facebooku....wyrzucam to sobie do dzisiaj, to było głupie i dziecinne, sama już nie wiem dlaczego to zrobiłam, lepiej by już było gdybym napisała lub po prostu nie zrobiła nic, ale trudno stało się. Oczywiście nie odpowiedział na zaczepkę.
Wiem, że dla niego była to tylko dobra zabawa na imprezie, nic więcej, że gdyby chciał to miał mój numer i mimo tego ze codziennie sobie to powtarzam to niestety nie działa i cały czas nie mogę zapomnieć.
Może któraś z was była w podobnej sytuacji albo jest w stanie powiedzieć mi to na tyle dosadnie, żebym zrozumiała, ale nie wiem co zrobiłam nie tak, męczy mnie to, bo naprawdę mi się spodobał. Czuję się z tym głupio, bo nastolatką już nie jestem a tak się zachowuję.
Z góry dziękuję za wszelkie rady

[martusia205]

Byłam w bardzo podobnej sytuacji ale teraz ten facet jest moim narzeczonym.Dawał mi dyskretne znaki,że mu się podobam ale nie narzucał się.

Uważam,że Ty być może trafiłas na zwykłego imprezowicza który dobrze się z Tobą bawił,to wszystko.Nie wierze,że chłopak któremu zalezy na dziewczynie nie odzywa się do niej mając na widelcu jej numer
źle zrobiłaś z Tą zaczepką oj źle,ale czasu nie cofniesz

[leniwca]

Napisane przez macaroon

Hej!
Mam pewien problem i liczę na to, że może któraś z was była w podobnej sytuacji i podpowie jak sobie z tym poradzić...
Miesiąc temu na imprezie poznałam pewnego chłopaka. Byłam z koleżanką, on z kolegą, całą noc bawiliśmy się razem, było bardzo miło, spodobał mi się, jednak nie wziął mojego numeru ani ja jego. Stwierdziłam, że trudno, jego strata i nie rozmyślałam nad tym dłużej, ale tydzień później znów spotkaliśmy się na imprezie. Kolejny raz całą noc spędziliśmy razem, było tam dużo jego znajomych, każdemu mnie przedstawiał, obejmował przy nich, cały czas zachowywał się jakbyśmy znali się wiele lat i można powiedzieć, że tak się też czułam, przegadaliśmy całą imprezę, nie brakowało nam tematów do rozmów, wręcz przeciwnie, mieliśmy bardzo dużo wspólnego.
Pod koniec imprezy poprosił o mój numer, wpisałam mu go, on upewniał się czy na pewno się nie pomyliłam i zapytał czy chciałabym się z nim umówić na kawę w poniedziałek (impreza była w czwartek). Powiedziałam, że bardzo chętnie, że ma mój numer i żeby się odezwał. Tłumaczył się, że może dopiero w poniedziałek, że w weekend dopiero wyjeżdża, wyglądał na przejętego, choć pewnie to już tylko teraz mi się tak wydaje.
Mimo tego, że bardzo chciałam, żeby się odezwał to jakoś czułam, że tego nie zrobi i nie pomyliłam się. Chociaż było mi przykro starałam się myśleć, że trudno, szkoda, ale najwyraźniej nie chciał się ze mną umówić. Ale jako że nie mogłam o nim zapomnieć stwierdziłam, że nie żyjemy w XV wieku i mogę pierwsza dać jakiś znak. Nie miałam jego numeru, więc pod wpływem impulsu zaczepiłam go na facebooku....wyrzucam to sobie do dzisiaj, to było głupie i dziecinne, sama już nie wiem dlaczego to zrobiłam, lepiej by już było gdybym napisała lub po prostu nie zrobiła nic, ale trudno stało się. Oczywiście nie odpowiedział na zaczepkę.
Wiem, że dla niego była to tylko dobra zabawa na imprezie, nic więcej, że gdyby chciał to miał mój numer i mimo tego ze codziennie sobie to powtarzam to niestety nie działa i cały czas nie mogę zapomnieć.
Może któraś z was była w podobnej sytuacji albo jest w stanie powiedzieć mi to na tyle dosadnie, żebym zrozumiała, ale nie wiem co zrobiłam nie tak, męczy mnie to, bo naprawdę mi się spodobał. Czuję się z tym głupio, bo nastolatką już nie jestem a tak się zachowuję.
Z góry dziękuję za wszelkie rady

Z pogrubionym się zgadzam, ale poszukiwanie jego profilu na portalach społecznościowych podpada mi pod lekką desperację- no ale sama widzisz, że to głupie. Co innego gdybyście wymienili się numerami i zadzwoniłabyś z pytaniem, czy spotkanie dalej aktualne, ustalili szczegóły etc.

Widocznie w klubie chciał się zabawić, numer wziął, żeby zachować pozory albo z rozpędu, a potem , widocznie nie zainteresowałaś go aż tak bardzo, albo po prostu nie szuka dziewczyny. Nie robiłabym sobie nadziei.

[linka_18]

Heh no to moze jak bral od Ciebie numer byl pijany

To moze napisz do niego na facebooku, zaczepka to tylko zaczepka a nie wiadomosc

[macaroon]

Pisanie do niego nie wchodzi w grę, gdyby chciał to miał możliwość się odezwać, no niestety nie zrobił tego.
Potrzebuje bardziej magicznego sposobu, żeby wybić sobie go z głowy i nie czuć się tak głupio, wzdychając tyle czasu do chłopaka, którego tak naprawde nie znam
Dziękuję bardzo za odpowiedzi

[Precious things]

Napisane przez macaroon

Pisanie do niego nie wchodzi w grę, gdyby chciał to miał możliwość się odezwać, no niestety nie zrobił tego.
Potrzebuje bardziej magicznego sposobu, żeby wybić sobie go z głowy i nie czuć się tak głupio, wzdychając tyle czasu do chłopaka, którego tak naprawde nie znam
Dziękuję bardzo za odpowiedzi

Sposoby niemagiczne niestety :

1. Znaleźć inny obiekt westchnień, taki który odwzajemni emocje
2. Zdać się na upływający czas

[niebieskie_oczko]

Jak dla mnie to teraz nie pozostaje nic innego, jak tylko wywalić sobie tego pana z głowy. Chociaż obstawiam, że jak zaczniesz nad tym pracować, to może go spotkasz ponownie w klubie albo się nagle odezwie

Tak czy siak nie zaczepiaj go już, nie pisz. Chłopak ma do ciebie utartą ścieżkę, więc jak będzie chciał, to się odezwie. Widocznie zamiary miał inne niż je okazał na ostatniej imprezie

[maszToCoChcesz]

no zaczepka była troszkę dziecinna, przyznam, ale w dobie facebook'a to mnie już nic nie zdziwi. Trudno, wykazalaś zainteresowanie. Chłopak widocznie dobrze się bawił i tyle..

[mpt]

Napisane przez macaroon

[...]Kolejny raz całą noc spędziliśmy razem, było tam dużo jego znajomych, każdemu mnie przedstawiał, obejmował przy nich, cały czas zachowywał się jakbyśmy znali się wiele lat i można powiedzieć, że tak się też czułam, przegadaliśmy całą imprezę, nie brakowało nam tematów do rozmów, wręcz przeciwnie, mieliśmy bardzo dużo wspólnego. [...]

I to już jest dla mnie niepokojące - koleś to zwykły bajerant, który już na wstępie spłyca relację. Obejmował Cię, przedstawiał znajomym, bla bla bla. W takiej sytuacji są dwie opcje i najczęściej chodzi o tę jedną: jego znajomi są do tego przyzwyczajeni. Następnym razem zwracaj uwagę na takie drobiazgi, filtruj wszystko i dziel przez dwa. Impreza to impreza, wkręcaj się dopiero po spotkaniu w cztery oczy A zauroczenie przejdzie samo, spokojnie.

[monczita88]

Mnie sie wydaje, ze on kogos ma

[houseofcolours]

Jakby był zainteresowany to rano po imprezie już by pisał smsa jak się czujesz, jak się bawiłaś czy coś. Przestaniesz o nim myśleć jak znajdziesz sobie nowy obiekt zainteresowania (choćby platoniczny) pan ze spożywczego, kolega koleżanki, sąsiad

[MartaMagda]

Napisane przez macaroon

Pisanie do niego nie wchodzi w grę, gdyby chciał to miał możliwość się odezwać, no niestety nie zrobił tego.
Potrzebuje bardziej magicznego sposobu, żeby wybić sobie go z głowy i nie czuć się tak głupio, wzdychając tyle czasu do chłopaka, którego tak naprawde nie znam
Dziękuję bardzo za odpowiedzi

Może zrób tak, zaczep jeszcze 5 innych nieznajomych przystojniaków i ustaw sobie status widoczny dla wszystkich: "Zaczepiam losowo wybrane osoby, żeby sprawdzić czy magia istnieje xD"

Zmniejszy to poczucie, że się wygłupiłaś i przynajmniej inni będą sądzić, że masz niezły ubaw

[8c5e47fe6e48fd89bc9c227f1239fe5b9f79e095_5edd71729ccf0]

Być może trafilas na imprezowicza. Dla takich typow najlepsze jest przypomnienie o sobie i wrzucenie jakiegos zdjecia na fb na przyklad.

[Salalina]

Napisane przez macaroon

Pisanie do niego nie wchodzi w grę, gdyby chciał to miał możliwość się odezwać, no niestety nie zrobił tego.
Potrzebuje bardziej magicznego sposobu, żeby wybić sobie go z głowy i nie czuć się tak głupio, wzdychając tyle czasu do chłopaka, którego tak naprawde nie znam
Dziękuję bardzo za odpowiedzi

Bardzo mi to zachowanie przypomina kogoś... Możesz podać miasto, w którym on mieszka? Jeśli to ten sam facet, będę Ci mogła o nim trochę poopowiadać...