Za bardzo go kocham. - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2014-10-18, 21:12   #1
kolorowanka00
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-10
Wiadomości: 10

Za bardzo go kocham.


Witam serdecznie wszystkie wizażanki. Jest to mój pierwszy post, jednak istnieję na Wizażu już od wielu lat - lecz niestety, jako postać kojarzona nie tylko jako nick, ale również jako osoba, zmuszona byłam założyć nowe konto by podzielić się z Wami problemem, który za bardzo mnie przytłacza.

Zawsze w kontaktach damsko-męskich byłam osobą niezależną. Mężczyźni lgnęli do mnie, niektórzy nawet byli skłonni mówić, że mogę mieć każdego - do nikogo się nie przywiązywałam i chyba to było we mnie najbardziej pociągające. Gdy poznałam aktualnego chłopaka, przez pierwszy rok byłam ostrożna do tego co mówił. A i jemu chyba spodobała się moja niezależność, zaczął mówić o wspólnym życiu. Ale ja w jego słowa zaczęłam wierzyć kiedy zbliżały się nam dwa lata, zaczełam dosłownie żyć tym, że mi się oświadczy i zostaniemy rodziną. Zapragnęłam go jako mojego męża. Ale ta wizja zaczęła bardziej mną kierować, do tego stopnia, że zatraciłam poczucie logiki i w pewnym momencie pojawiły się kryzysiki, które spowodowały to, że on się odsunął od decyzji o wspólnym życiu. Kryzysy minęły, jesteśmy na prostej.

Zostało nam obojgu rok do skończenia licencjatu/inzynierki. I kiedy naszymi planami były zaręczyny własnie za rok, on dzisiaj powiedział "jak nie dostanę pełnego etatu po licencjacie, pójdę na magisterkę dzienną, nie będę harował na umowę zlecenie". A mówiliśmy, że magisterkę zrobi zaocznie. Jest sens w tym co on mówi, nie mogę powiedzieć że nie. Ale kiedy to usłyszałam, łzy stanęły mi w oczach.
Moim problemem jest chyba to, że za bardzo go pragnę mieć na całe życie.
Jeśli on nie dostanie pełnego etatu, wszystko przesunie się o dwa lata. Po magisterce również może tej pracy od razu nie dostać, wszystko przesuwa się coraz bardziej. Powiedzcie mi, co mam zrobić? Im bliżej jestem jego, tym on dalej ode mnie. Kocham go za bardzo? Dlaczego nie umiem żyć w pewnym poczuciu niezależności nadal, co się we mnie zmieniło? Pragnę siebie sprzed dwóch lat, chcę by nadal pragnął mnie tak jak wtedy.
Wyobraziłam sobie siebie w roli żony już niedługo, i kiedy myślę że się nie uda (a zapewne tak będzie), tracę grunt pod nogami, jakby się ze mną rozstawał.
kolorowanka00 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-18, 21:26   #2
szokoladasa
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 85
Dot.: Za bardzo go kocham.

Cytat:
Napisane przez kolorowanka00 Pokaż wiadomość
Witam serdecznie wszystkie wizażanki. Jest to mój pierwszy post, jednak istnieję na Wizażu już od wielu lat - lecz niestety, jako postać kojarzona nie tylko jako nick, ale również jako osoba, zmuszona byłam założyć nowe konto by podzielić się z Wami problemem, który za bardzo mnie przytłacza.

Zawsze w kontaktach damsko-męskich byłam osobą niezależną. Mężczyźni lgnęli do mnie, niektórzy nawet byli skłonni mówić, że mogę mieć każdego - do nikogo się nie przywiązywałam i chyba to było we mnie najbardziej pociągające. Gdy poznałam aktualnego chłopaka, przez pierwszy rok byłam ostrożna do tego co mówił. A i jemu chyba spodobała się moja niezależność, zaczął mówić o wspólnym życiu. Ale ja w jego słowa zaczęłam wierzyć kiedy zbliżały się nam dwa lata, zaczełam dosłownie żyć tym, że mi się oświadczy i zostaniemy rodziną. Zapragnęłam go jako mojego męża. Ale ta wizja zaczęła bardziej mną kierować, do tego stopnia, że zatraciłam poczucie logiki i w pewnym momencie pojawiły się kryzysiki, które spowodowały to, że on się odsunął od decyzji o wspólnym życiu. Kryzysy minęły, jesteśmy na prostej.

Zostało nam obojgu rok do skończenia licencjatu/inzynierki. I kiedy naszymi planami były zaręczyny własnie za rok, on dzisiaj powiedział "jak nie dostanę pełnego etatu po licencjacie, pójdę na magisterkę dzienną, nie będę harował na umowę zlecenie". A mówiliśmy, że magisterkę zrobi zaocznie. Jest sens w tym co on mówi, nie mogę powiedzieć że nie. Ale kiedy to usłyszałam, łzy stanęły mi w oczach.
Moim problemem jest chyba to, że za bardzo go pragnę mieć na całe życie.
Jeśli on nie dostanie pełnego etatu, wszystko przesunie się o dwa lata. Po magisterce również może tej pracy od razu nie dostać, wszystko przesuwa się coraz bardziej. Powiedzcie mi, co mam zrobić? Im bliżej jestem jego, tym on dalej ode mnie. Kocham go za bardzo? Dlaczego nie umiem żyć w pewnym poczuciu niezależności nadal, co się we mnie zmieniło? Pragnę siebie sprzed dwóch lat, chcę by nadal pragnął mnie tak jak wtedy.
Wyobraziłam sobie siebie w roli żony już niedługo, i kiedy myślę że się nie uda (a zapewne tak będzie), tracę grunt pod nogami, jakby się ze mną rozstawał.
Skąd ja to znam... u mnie sytuacja była stokroć inna, ale kiedy ja się zaangażowałam bardzo mocno i byłam w stanie przeprowadzić dla chłopaka 300 km to okazało się, że on "od miesiąca planował rozstanie, bo się odkochał" Było to dwa tygodnie temu, ale zrozumiałam że nie ma co się za bardzo angażować i myśleć przede wszystkim o SOBIE.
szokoladasa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-18, 21:28   #3
Fortuna1
Zakorzenienie
 
Avatar Fortuna1
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 5 715
Dot.: Za bardzo go kocham.

Daj mu pooddychac, bo niedługo od ciebie ucieknie, to taka rada z autopsji no i dziewczyno, on nie powinien być całym twoim światem, nie masz innych zajęć? Zainteresowań? Zajmij się czymś nowym, zacznij np. ćwiczyć, wtedy i Ty będziesz mniej o nim myśleć i on poczuje, że ma potrzebną przestrzeń. Na zaręczyny czy ślub spokojnie czekaj, facet musi dojrzeć do tego po prostu.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
Senza l'amore sarei solo un ciarlatano,
Come una barca che non esce mai dal porto.
Fortuna1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-18, 21:43   #4
normalnyFacet
Zakorzenienie
 
Avatar normalnyFacet
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 6 912
Dot.: Za bardzo go kocham.

Nie to, że ktoś musi dojrzeć.... najpierw skończcie studia, ZNAJDŹCIE pracę, miejcie swój kąt i wtedy można myśleć o ślubie bo będzie za co

No chyba, że wasi rodzice są nadziani to inna sprawa
normalnyFacet jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-18, 21:53   #5
carpediem
Rozeznanie
 
Avatar carpediem
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 937
Dot.: Za bardzo go kocham.

Cytat:
Napisane przez normalnyFacet Pokaż wiadomość
Nie to, że ktoś musi dojrzeć.... najpierw skończcie studia, ZNAJDŹCIE pracę, miejcie swój kąt i wtedy można myśleć o ślubie bo będzie za co

No chyba, że wasi rodzice są nadziani to inna sprawa


Prawdopodobnie Twój facet ma dokładnie takie podejście i nie ma co się dziwić. Jak zaręczyny, to i ślub, a jak ślub, to mieszkanie razem i to najlepiej osobno. Na wesele i własne gniazdko trzeba mieć pieniądze.

Nie wiem, czy to "kocham za bardzo", ale widocznie skupiłaś się mocno na tej wizji, chwyciłaś w ręce i nie możesz wypuścić, a kiedy plany nie idą zgodnie z Twoimi marzeniami, grunt Ci się osuwa pod nogami. I według mnie nie ma w tym nic dziwnego, sęk żeby ochłonąć (w końcu ten facet Cię nie rzuca, po prostu chce stanąć na nogi), znaleźć sobie jakieś zajęcie, pasję i może odrobinę mniej obsesyjnie myśleć o zaręczynach . Wiem, że łatwo się pisze, ale spróbować na pewno nie zaszkodzi.
carpediem jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-18, 21:54   #6
kolorowanka00
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-10
Wiadomości: 10
Dot.: Za bardzo go kocham.

Plus taki, że mieszkać byłoby gdzie, bo połowa rodzinnego domu jest tak jakby moja.
W zasadzie narzekać nie mam na co, bardzo dobrze się dogadujemy, tylko czasem mi się wydaje, że coś jednak w naszych relacjach brakuje. I nie wiem, czy to czasem nie jest właśnie brak tej pasji z jego strojy. On mnie kocha, to pewne, tylko nie tak szalenczo jak kiedyś.
kolorowanka00 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-18, 21:57   #7
provoge
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 341
Dot.: Za bardzo go kocham.

moze Ty sie po prostu dopiero zakochalas?
Bo jakos ten wczesniejszy opis Ciebie, malo pasuje do takiej mocno zakochanej dziewczyny. Moze chcec bycia niezalezna nie byla Twoim prawdziwym 'ja' i dopiero teraz sie tak na 100% zaangazowalas? Mysle, ze za jakis czas spojrzysz na ta sprawe z dystansem i zaakcpetujesz ze spokojem decyzje Twojego TZ
provoge jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2014-10-18, 22:17   #8
normalnyFacet
Zakorzenienie
 
Avatar normalnyFacet
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 6 912
Dot.: Za bardzo go kocham.

Cytat:
Napisane przez kolorowanka00 Pokaż wiadomość
Plus taki, że mieszkać byłoby gdzie, bo połowa rodzinnego domu jest tak jakby moja.
No ok mieszkać macie gdzie... a skąd kasa na ślub? Rodzice kasę wykładają mam rozumieć?


ps. tak już Off top dziwię się, że niektórzy co się pobierają nie krępują się robienia wesela za kasę rodziców, nawet jak oni dają...
normalnyFacet jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-18, 22:42   #9
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Za bardzo go kocham.

Co to znaczy "rola żony"? Mam męża, ale serio nie wiem co to za twór. Będziesz fartuszki nosiła, głos Ci się zmieni, zaczniesz lubić kaszankę? O co chodzi?
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-18, 23:02   #10
carpediem
Rozeznanie
 
Avatar carpediem
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 937
Dot.: Za bardzo go kocham.

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
Co to znaczy "rola żony"? Mam męża, ale serio nie wiem co to za twór. Będziesz fartuszki nosiła, głos Ci się zmieni, zaczniesz lubić kaszankę? O co chodzi?
Poległam .
carpediem jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-18, 23:10   #11
cherry_flamme
Zakorzenienie
 
Avatar cherry_flamme
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 7 367
Dot.: Za bardzo go kocham.

Jeżeli on będzie robił tę magisterkę, to co Ci się przesunie o 2 lata? Podpisanie papierów? Po ślubie nic magicznie się nie zmienia. To samo, tylko bez dokumentu, możecie mieć teraz.
Nie wiem, o co chodzi z ''rolą żony'' i raczej nie zrozumiem Twojego podejścia do związków, ale weź na wstrzymanie
__________________
Najtrudniejszy jest koniec miesiąca.

Zwłaszcza 30 ostatnich dni.
cherry_flamme jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-18, 23:16   #12
Koci Pazur
Rozeznanie
 
Avatar Koci Pazur
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 823
Dot.: Za bardzo go kocham.

Jeśli dobrze liczę, to będąc po drugim roku studiów macie po 21 lat. I Ty masz już takie ciśnienie na ślub? Jesteście bardzo młodzi, nie jesteście niezależni finansowo, jeszcze się kształcicie... Jakby mi ktoś w wieku 21 lat robił ciśnienie na ślub, to bym zwiała.
Koci Pazur jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-18, 23:25   #13
kolorowanka00
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-10
Wiadomości: 10
Dot.: Za bardzo go kocham.

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
Co to znaczy "rola żony"? Mam męża, ale serio nie wiem co to za twór. Będziesz fartuszki nosiła, głos Ci się zmieni, zaczniesz lubić kaszankę? O co chodzi?
Kwestia kaszanki odpada, ostatnią zjadłam w przeddzień grypy żolądkowej, a potem wymiotowałam nią dalej niż widziałam, także podziękuję



Jak patrzę teraz na sprawę trzeźwo, to właściwie nie wiem, co sie tak na to wszystko napaliłam. Może lepiej jest jednak przyjąć pozycje "bawie się póki jestem młoda, jak wyjdę za mąż zostanie mi tylko praca". Choć to też tak naprawdę żadna reguła.

---------- Dopisano o 00:25 ---------- Poprzedni post napisano o 00:20 ----------

Cytat:
Napisane przez Koci Pazur Pokaż wiadomość
Jeśli dobrze liczę, to będąc po drugim roku studiów macie po 21 lat. I Ty masz już takie ciśnienie na ślub? Jesteście bardzo młodzi, nie jesteście niezależni finansowo, jeszcze się kształcicie... Jakby mi ktoś w wieku 21 lat robił ciśnienie na ślub, to bym zwiała.
Stop stop, trochę się nie rozumiemy. Ja nie robię żadnego ciśnienia na ślub, słowem się nie odzywam na ten temat. Przyjmuje wszystko co on mówi i analizuję w głowie.
kolorowanka00 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-18, 23:26   #14
DarkChocolate666
Zakorzenienie
 
Avatar DarkChocolate666
 
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: ;-)
Wiadomości: 4 049
Dot.: Za bardzo go kocham.

Mi sie wydaje, ze dopiero niedawno sie w nim zakochalas i nie wyobrazasz sobie zycia bez niego, a slub jawi Ci sie jako przypieczetowanie faktu, ze on nie ucieknie z dnia na dzien. Tyle ze pierdzionki i obraczki tego nie gwarantuja Zrelaksuj sie i bron Boze nie naciskaj na chlopaka.
__________________
All I wanna do is get high by the beach.
DarkChocolate666 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-18, 23:29   #15
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Za bardzo go kocham.

Autorko wątku, to też nie do końca tak, że "bawmy się" (i pier... poważne sprawy), a potem nagle ma być poważnie, oficjalnie i obowiązki. Związek musi się rozwijać, wchodzić w kolejne fazy, ludzie razem muszą coś tworzyć, budować, realizować. Zatem nie może być tak, że kilka lat nic, zabawa, odkładanie ważnych kwestii na "po świętach" / "po egzaminie" / "po zrobieniu stopnia naukowego", a potem nagle przejście w "uuu poważne małżeństwo, już tylko wszędzie razem za rąsię, nie bawimy się, kajdany miłości se nałożymy na szyje". Złoty środek, zawsze.

Ludziom musi być ze sobą po drodze, muszą być ZA SOBĄ, inaczej nic z tego chociażby nie wiem jak wielką miłość do siebie deklarowali i jak bardzo posunięte jest ich "chcemy dobrze". Ty się kobito zastanów, czy Wasz związek te warunki spełnia. I pogadaj z facetem nie o ślubach, nie o zaręczaniach się, bo to są sprawy, które jeżeli się bardzo chce można załatwić w miesiąc wydając kwotę ok. 500 zł licząc ze skromnymi obrączkami (a ja obrączki np. nie noszę, pewnie żoną nie jestem ).

Powiem Ci tak szczerze, że w tym co piszesz widzę sporo niepokojących i nie wróżących dobrze trwałości tego związku znaków. I nie chodzi tylko o to, że Ci nieco odwaliło. Bo często "odwala" wcale nie tak z powietrza i "ta panna tak ma", ale z powodu tego, że intuicja tak naprawdę coś podpowiada, a my wolimy ją zagłuszać i szukać problemów nie tam, gdzie naprawdę są. Tu u podstaw wszystkiego leży to, że nie umiałaś mu z początku (coś za długo to trwało) zaufać. A ten wątek świadczy o tym, że w sumie nadal nie do końca mu ufasz i nie potrafisz z nim, teoretycznie najbliższą Ci osobą, rozwiązywać kluczowych problemów.

Edytowane przez 201803290936
Czas edycji: 2014-10-18 o 23:30
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-18, 23:39   #16
kolorowanka00
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-10
Wiadomości: 10
Dot.: Za bardzo go kocham.

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
Powiem Ci tak szczerze, że w tym co piszesz widzę sporo niepokojących i nie wróżących dobrze trwałości tego związku znaków. I nie chodzi tylko o to, że Ci nieco odwaliło. Bo często "odwala" wcale nie tak z powietrza i "ta panna tak ma", ale z powodu tego, że intuicja tak naprawdę coś podpowiada, a my wolimy ją zagłuszać i szukać problemów nie tam, gdzie naprawdę są. Tu u podstaw wszystkiego leży to, że nie umiałaś mu z początku (coś za długo to trwało) zaufać. A ten wątek świadczy o tym, że w sumie nadal nie do końca mu ufasz i nie potrafisz z nim, teoretycznie najbliższą Ci osobą, rozwiązywać kluczowych problemów.
Może być sporo prawdy w tym właśnie fragmencie. Nakreśliłam sytuację, by spojrzano na nią neutralnie i zauważono w czyms możliwie leży problem. Doris, na jakie aspekty relacji radzisz zwrócić uwagę? O czym mówić, a co lepiej wnioskować samemu?
kolorowanka00 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-18, 23:47   #17
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Za bardzo go kocham.

Cytat:
Napisane przez kolorowanka00 Pokaż wiadomość
Może być sporo prawdy w tym właśnie fragmencie. Nakreśliłam sytuację, by spojrzano na nią neutralnie i zauważono w czyms możliwie leży problem. Doris, na jakie aspekty relacji radzisz zwrócić uwagę? O czym mówić, a co lepiej wnioskować samemu?
Ja (związek o 10 lat, małżonek podobno zadowolony, ale kto go tam wie ) jestem zwolenniczką rozmawiania o wszystkim, czasami wręcz do porzygu (jeżeli coś by nas miało gnieść, męczyć, kłaść się cieniem na związku). Uważam, że jak się kocha, jak komuś zależy, to nawet szczera do bólu rozmowa niczego nie zepsuje, a wręcz przeciwnie. 2 lata razem - może nie super długo, ale myślę, że wystarczająco (szczególnie jeżeli już się nie jest podlotkiem) żeby mieć ustawioną hierarchię wartości, priorytety, a na pierwszym miejscu aby był właśnie partner oraz "tworzymy razem teraźniejszość, pracujemy na wspólną przyszłość". Oczywiście mówię o udanym związku.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-18, 23:59   #18
kolorowanka00
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-10
Wiadomości: 10
Dot.: Za bardzo go kocham.

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
Ja (związek o 10 lat, małżonek podobno zadowolony, ale kto go tam wie ) jestem zwolenniczką rozmawiania o wszystkim, czasami wręcz do porzygu (jeżeli coś by nas miało gnieść, męczyć, kłaść się cieniem na związku). Uważam, że jak się kocha, jak komuś zależy, to nawet szczera do bólu rozmowa niczego nie zepsuje, a wręcz przeciwnie. 2 lata razem - może nie super długo, ale myślę, że wystarczająco (szczególnie jeżeli już się nie jest podlotkiem) żeby mieć ustawioną hierarchię wartości, priorytety, a na pierwszym miejscu aby był właśnie partner oraz "tworzymy razem teraźniejszość, pracujemy na wspólną przyszłość". Oczywiście mówię o udanym związku.
Ja się tak naprawdę nie mam czego czepić w naszej relacji. To rozsądny chłopak, nigdy nie musiałam go o nic podejrzewać, robi dla mnie wiele rzeczy. Ja również wiele spraw załatwiam rozmową i choć przewraca oczami, to cierpliwie odpowiada. Nie wiem, może problem leży w tym, że do tej pory w moim życiu bywali chłopcy bez mózgu, bez honoru, w ogóle nie dało sie im ufać, więc jak pojawił sie w końcu facet uczciwy, to zgłupiałam do reszty i zbytnio wyidealizowalam związek bez wad.
kolorowanka00 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-19, 00:03   #19
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Za bardzo go kocham.

Cytat:
Napisane przez kolorowanka00 Pokaż wiadomość
Ja się tak naprawdę nie mam czego czepić w naszej relacji. To rozsądny chłopak, nigdy nie musiałam go o nic podejrzewać, robi dla mnie wiele rzeczy. Ja również wiele spraw załatwiam rozmową i choć przewraca oczami, to cierpliwie odpowiada. Nie wiem, może problem leży w tym, że do tej pory w moim życiu bywali chłopcy bez mózgu, bez honoru, w ogóle nie dało sie im ufać, więc jak pojawił sie w końcu facet uczciwy, to zgłupiałam do reszty i zbytnio wyidealizowalam związek bez wad.
Nie ma czegoś takiego, jak związek bez wad, bo i nie ma ludzi bez wad. Tak, jak już pisałam: złoty środek. I przemyśl co dalej z Wami, jaki jest kolejny etap związku. Realizować pewne rzeczy wspólnie możecie bez ślubu, zaręczyny nie muszą oznaczać pierścionka za tysiaka. A przede wszystkim zastanów się, co Cię tak naprawdę gniecie w dołku, bo coś Cię gniecie i to bardzo. Tylko właśnie co i dlaczego?
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-10-19, 00:05   #20
Koci Pazur
Rozeznanie
 
Avatar Koci Pazur
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 823
Dot.: Za bardzo go kocham.

Cytat:
Napisane przez kolorowanka00 Pokaż wiadomość
Stop stop, trochę się nie rozumiemy. Ja nie robię żadnego ciśnienia na ślub, słowem się nie odzywam na ten temat. Przyjmuje wszystko co on mówi i analizuję w głowie.
Ale robisz sobie.

Ja naprawdę rozumiem, że ktoś bardzo chce wziąć ślub i nie zgadzam się, że to takie nic, mimo że nie jest to antidotum na problemy. Ale związek powinien się naturalnie rozwijać, wchodzić w kolejne etapy i, wybacz, ale jakoś nie widzę, żeby dwójka 21latków bez pracy i dochodów po 2 latach związku koniecznie musiała od razu lecieć do ołtarza.

Zastanów się na spokojnie, czy ten związek daje Ci to, czego potrzebujesz: potrzebę bezpieczeństwa, pewność, wsparcie, miłość, opiekę kiedy potrzebujesz i swobodę kiedy jej pragniesz. Czy czujesz, że partner obdarza Cię tym samym uczuciem i czy jesteś go pewna.

Potem zastanów się, czego chcesz od związku realnie w ciągu najbliższego czasu (w zależności od etapu: wspólnych wakacji, planów, zamieszkania...) i na spokojnie porozmawiaj ze swoim facetem jak on to widzi. Kiedy i czy chciałby wziąć ślub, jak sobie wyobraża najbliższe lata Waszego wspólnego życia. I Ty mu też powiedz jak się czujesz i czego pragniesz.

Mam podobny staż z facetem i też chcę w przyszłości ślubu, bo podchodzę do niego poważnie i chcę takiego zobowiązania i takiej deklaracji. Z resztą pochodzę z rodziny, w której nie było ani jednego rozwodu (jak Thora kocham, same szczęśliwe małżeństwa, tzn na 100% nigdy nie wiadomo, ale wyglądają na szczęśliwe, a moich rodziców to na pewno jest), więc mam wzorce z poczuciem bezpieczeństwa, wsparciem i nierozerwalnością małżeństwa. I też bym chciała, żeby mój facet był MÓJ na całe życie. Ale nie można niczego sztucznie przyspieszać, zwłaszcza za młodu.
Koci Pazur jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-19, 12:05   #21
kolorowanka00
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-10
Wiadomości: 10
Dot.: Za bardzo go kocham.

Czasem mi się wydaje, że jeszcze nie do końca zamknęłam w głowie przeszłość. Przed obecnym chłopakiem, spędziłam prawie 3 lata jako młodziutka dziewczyna z chłopakiem 2 lata starszym. Wydawało mi się, że Pana Boga za nogi złapałam, jednak życie to wszystko zweryfikowało, bo się okazało, że "dyma" mnie równo, okłamuje, spotyka z innymi dziewczynami, niejednokrotnie z byłymi. Uciekłam od niego kiedy prawie mnie uderzył, gdy odmówiłam spania z nim. Dziewictwo droga rzecz.

Straciłam zupełnie zaufanie, co się parokrotnie objawiło tym, że obecnego chłopaka traktowałam źle - zdarzało mi się go sprawdzać, byłam prawie pewna że mnie oszukuje, choć nic takiego nie miało miejsca. Do dzisiaj bywa, że nie umiem w 100% za niego poświadczyć choć wiem, że jest uczciwy.

I zdarza się, że paraliżuje mnie myśl, że mógłabym kiedyś zostać sama. Ja jestem stworzona do życia z innymi ludźmi, muszę mieć kogoś bliskiego obok siebie.
kolorowanka00 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-19, 12:22   #22
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Za bardzo go kocham.

Cytat:
Napisane przez kolorowanka00 Pokaż wiadomość
Czasem mi się wydaje, że jeszcze nie do końca zamknęłam w głowie przeszłość.
(...)
I zdarza się, że paraliżuje mnie myśl, że mógłabym kiedyś zostać sama. Ja jestem stworzona do życia z innymi ludźmi, muszę mieć kogoś bliskiego obok siebie.
Ale to właśnie bardzo niedobrze, bo nie strach powinien nas trzymać przy kimś, a pozytywne uczucia. Czasami w życiu trzeba pobyć samej, a Ty w sumie z jednego związku (w dodatku toksycznego) wskoczyłaś w następny. Rozmawiasz o tych uczuciach ze swoim facetem? Próbujesz to przepracować? Wspiera Cię w tym?
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-19, 13:01   #23
kolorowanka00
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-10
Wiadomości: 10
Dot.: Za bardzo go kocham.

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
Rozmawiasz o tych uczuciach ze swoim facetem? Próbujesz to przepracować? Wspiera Cię w tym?
Tak, oczywiście. Tylko nie do końca wskoczyłam od razu w nowy związek, bo pomiędzy jednym a drugim było około roku czasu.
kolorowanka00 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2014-10-19, 13:14   #24
QueenBlair
Wtajemniczenie
 
Avatar QueenBlair
 
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 2 718
Dot.: Za bardzo go kocham.

Autorko,

Im szybciej uświadomisz sobie (i rzeczywiście zrozumiesz), że w miłości nie ma "gwarancji", tym będzie Ci łatwiej w życiu i budowanie zdrowych relacji.
Nie chodzi mi o to, że nie należy ufać, bądź przywiązywać się.
Fakty są takie, że nawet ślub nie jest gwarancją trwałości uczuć.
Zrzuć trochę ciśnienia.
__________________
"People dont tell you who you are, you tell them !"
QueenBlair jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-19, 13:30   #25
kolorowanka00
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-10
Wiadomości: 10
Dot.: Za bardzo go kocham.

Cytat:
Napisane przez QueenBlair Pokaż wiadomość
Autorko,

Im szybciej uświadomisz sobie (i rzeczywiście zrozumiesz), że w miłości nie ma "gwarancji", tym będzie Ci łatwiej w życiu i budowanie zdrowych relacji.
Nie chodzi mi o to, że nie należy ufać, bądź przywiązywać się.
Fakty są takie, że nawet ślub nie jest gwarancją trwałości uczuć.
Zrzuć trochę ciśnienia.
Tylko jak nauczyć się z tym żyć, wyzbyć strachu, jak od dziecka ma się pragnienie, by spotkać kogoś, kto będzie ze mną zawsze?
kolorowanka00 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-19, 13:40   #26
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: Za bardzo go kocham.

możliwe, że twój strach przekłada się na to, że masz takie ciśnienie na małżeństwo. weź tylko pod uwagę, że "ślub nie jest gwarancją posiadania męża".
można być też z kimś przez całe życie bez ślubu - wystarczy pewność, że się tego chce. nie musicie przecież w tak młodym wieku podpisywać papierka - bardzo często kończy się to rozwodem. nie lepiej najpierw ze sobą zamieszkać i lepiej się poznać? facet patrzy trzeźwo na wspólne życie- jako małżeństwo musicie sami się utrzymać, a nie siedzieć na garnuszku rodziców. poza tym weź pod uwagę, że jemu może nie odpowiadać wizja mieszkania z teściami. często też kończy się to katastrofą w związku, bo partner nie czuje się swobodnie w domu.
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-19, 13:56   #27
zielonkava
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 691
Dot.: Za bardzo go kocham.

Cytat:
Napisane przez normalnyFacet Pokaż wiadomość
Nie to, że ktoś musi dojrzeć.... najpierw skończcie studia, ZNAJDŹCIE pracę, miejcie swój kąt i wtedy można myśleć o ślubie bo będzie za co
Ślub swoją drogą, ale sama bym nie była zachwycona, jakby facet chciał o kolejne lata odłożyć wspólne plany, 'zwykłe' zamieszkanie razem, jak mu nikt po licencjacie nie zaproponuje etatu i wysokiej pensji. Sama bym się zaczęła zastanawiać nad związkiem, choć raczej z innych powodów, niż autorka.
Bo skoro dopiero zaczynają mówić o wspólnym życiu to domyślam się, że razem nie mieszkają. I zakładam, że skoro autorka jest taka niezależna, myśli o ślubie, to jednak ma jakieś perspektywy układania sobie życia z facetem, a nie jest studentką na pełnym utrzymaniu rodziców, która marzy o pierdzionku. Sama jestem w takiej sytuacji i jak mi facet wyskoczy, że idzie na dzienną magisterkę, bo 'nie ma pracy dla ludzi z jego wykształceniem i doświadczeniem' to chyba się załamię.

Chyba, że jednak się mylę i autorka ma problemy sama ze sobą, swoimi emocjami, potrzebami
Cytat:
I zdarza się, że paraliżuje mnie myśl, że mógłabym kiedyś zostać sama.
Cytat:
Tylko jak nauczyć się z tym żyć, wyzbyć strachu, jak od dziecka ma się pragnienie, by spotkać kogoś, kto będzie ze mną zawsze?
Jak to się ma do tej twojej wielkiej niezależności? Widać, że coś się zmieniło w tej kwestii, już nie czujesz się taka pewna siebie. Może problem leży gdzieś głębiej i ślub, 'posiadane' faceta w domyśle już na zawsze, tego problemu nie rozwiąże
Skoro od dziecka czujesz taką potrzebę, żeby 'mieć' kogoś na zawsze, to może w swoim dzieciństwie, relacjach z rodziną poszukaj przyczyny twoich lęków? Nas nie pytaj, nie znamy twojej przeszłości, a może to ona rzutuje na twoje obecne zachowanie, nieświadomie wywołuje obawy- skądś ten strach pewnie się bierze i zazwyczaj są to problemy czy braki z dzieciństwa, domu rodzinnego, najbliższego otoczenia. Specjalistą nie jestem, ale takie chorobliwe potrzeby, myśli, obsesje nie biorą się raczej z nikąd.

Edytowane przez zielonkava
Czas edycji: 2014-10-19 o 13:59
zielonkava jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-19, 14:09   #28
QueenBlair
Wtajemniczenie
 
Avatar QueenBlair
 
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 2 718
Dot.: Za bardzo go kocham.

Zweryfikuj pragnienia.
Nie ma się wpływu na uczucia drugiej strony, po ślubie partner nie jest nasza własnością.
Takie sa fakty i realia.
I warto się tym cieszyć. Tobie też się może odwidzieć.
Poza tym wszystko może się skończyć byciem ze sobą na zawsze.
Brak pewności jest ekscytujący

Cytat:
Napisane przez kolorowanka00 Pokaż wiadomość
Tylko jak nauczyć się z tym żyć, wyzbyć strachu, jak od dziecka ma się pragnienie, by spotkać kogoś, kto będzie ze mną zawsze?
__________________
"People dont tell you who you are, you tell them !"
QueenBlair jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-19, 15:53   #29
_Matilde_
Biała Dama
 
Avatar _Matilde_
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: świętokrzyskie
Wiadomości: 6 434
Dot.: Za bardzo go kocham.

Zafiksowałaś na punkcie ślubu. Jak się nie pobierzecie już teraz zaraz to się świat zawali? Jesteście ze sobą, i będziecie i to się liczy

---------- Dopisano o 16:53 ---------- Poprzedni post napisano o 16:42 ----------

Cytat:
Napisane przez kolorowanka00 Pokaż wiadomość
Tylko jak nauczyć się z tym żyć, wyzbyć strachu, jak od dziecka ma się pragnienie, by spotkać kogoś, kto będzie ze mną zawsze?
Brzmi jakbyś mu nie ufała. Nie rozumiem związków bez zaufania, jak to w ogóle funkcjonuje?
__________________
Weź głęboki wdech
Życie wokół ciebie słodkie jest jak bananowy dżem


Webook
Filmweb
Last.fm
_Matilde_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-19, 18:22   #30
malpkajuja
Raczkowanie
 
Avatar malpkajuja
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Z daleka
Wiadomości: 246
Dot.: Za bardzo go kocham.

Cytat:
Napisane przez kolorowanka00 Pokaż wiadomość
Ja się tak naprawdę nie mam czego czepić w naszej relacji. To rozsądny chłopak, nigdy nie musiałam go o nic podejrzewać, robi dla mnie wiele rzeczy. Ja również wiele spraw załatwiam rozmową i choć przewraca oczami, to cierpliwie odpowiada. Nie wiem, może problem leży w tym, że do tej pory w moim życiu bywali chłopcy bez mózgu, bez honoru, w ogóle nie dało sie im ufać, więc jak pojawił sie w końcu facet uczciwy, to zgłupiałam do reszty i zbytnio wyidealizowalam związek bez wad.
dwa lata temu mówił Ci ochoczo o wspólnej przyszłości, ślubie bo był w fazie zakochania i motyli w brzuchu. Teraz chłopak jest w takim momencie życia, ze nie tylko w waszej relacji, ale ogólnie myśli bardziej racjonalnie i waży słowa. Zorientował się że ślub,małżeństwo i co za tym idzie odpowiedzialne dorosłe życie to nie takie hop siup i dlatego stawia na prace, wykształcenie i usamodzielnienie się w pełni. Przecież nie dzieje się w Waszej relacji źle. Nie sądzę żeby miał jakieś niecne plany, albo tajemnice. Po prostu nie rzuca słowami i obietnicami na wiatr skoro nie jest jeszcze pewnie w pełni samodzielny finansowo ani nie czuje się gotowy. Zwyczajnie w świecie chce najpierw skupić się na pracy i budowaniu swojej przyszłości...a porządna praca za którą można sie utrzymać i jeszcze mieć szansę rozwoju to w Polsce nie taka łatwa sprawa. Na lepsze Ci to wyjdzie jak pobędziecie w partnerskiej relacji. Po co od razu teraz się żenić i może za wszelką cenę walczyć o każdy miesiąc przetrwania? Zamiast filozofować i szukać problemów gdzie ich nie ma to ciesz się życiem. 2 lata a nawet i 5 lat to nie dużo w porównaniu z tym co możecie jeszcze przeżyć razem do starości. Skup się na budowaniu swojego kapitału finansowego i zawodowego podobnie jak on.

Ja mam podobnie, parę miesięcy temu sama by m się prawie chciała oświadczać. Ale jak przestałam żyć w studenckiej bajce, zaczęłam się utrzymywać 100% sama i nie wiem jak najbliższe 2 lata spędzę to bym wręcz nie chciała żadnych oświadczyn i dzieci, a bardzo kocham mojego chłopaka. po prostu nie ten moment
__________________
I always look on the bright side of life and approach it with energy

Edytowane przez malpkajuja
Czas edycji: 2014-10-19 o 18:29 Powód: pomyłka
malpkajuja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-10-20 00:40:24


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:13.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.