Summer Party Camp 2012 - obozy studenckie..

[marudzia]

słyszał ktoś o Summer Paty Camp? to obozy studenckie, organizowane są wyjazdy do Chorwacji, Włoch lub Hiszpanii.
mi szczególnie spodobała się oferta : Espana Party Camp.
był ktoś? może ktoś podzieli się wrażeniami, spostrzeżeniami?
znalazłam dzisiaj taką ofertę i chciałabym jechać..
zastanawiałam się na zasadzie to wszystko jest organizowane, bo albo niedokładnie czytałam albo nic nie wspomniano.
wspomniano o wspólnych wypadach na plażę czy imprezę, ale obozy studenckie charakteryzują się głównie brakiem konkretniejszego dozoru.. ponoć zazwyczaj był tam gdzieś tylko jakiś koordynator do którego można się było zwrócić w razie problemu.
mógłby mi ktoś coś wyjaśnić bliżej w sprawie tego wyjazdu?
a może ktoś się wybiera na Espana Party Camp 2012?

[marudzia]

up.

[mariolkaaaa]

Witam W zeszłym roku brałam udział w obozie, który miał miejsce w Hiszpanii i bardzo gorąco go polecam. To faktycznie była jedna wielka wspaniała impreza. Większość czasu spędzaliśmy na zabawie na plaży, a wieczorami w klubach w wakacyjnym kurorcie Lloret de Mar. Odbywały się tam również inne aktrakcje m.in. turnieje sportowe, czy wycieczki fakultatywne. Mogliśmy wybrać się do Barcelony, zwiedzić stadion Camp Nou, a także przepłynąć się imprezowym statkiem do Tossa de Mar. Polecam gorąco! To bardzo dobra oferta wakacyjna

[blondyneczka135]

hey
ja byłam na majówce w Chorwacji i jestem zachwycona!!! we wrześniu planuje zarówno Hiszpanie jak i Włochy ponieważ nie wyobrażam sobie innych wakacji niż z Party Camp. Owszem jest koordynator autokaru ale on odpowiada jedynie za bezpiczną podróż i kwestie wycieczek fakultatywnych na wakacjach z Party Camp nikt Was nie kontroluje. A co do pozostałych informacji czekam na pytania i z przyjemnością odpowiem pozdrawiam

[catherine02]

Witam wszystkie Panie w tamtym roku byłam na wyjezdzie z Summer Party Camp, to były moje najwspanialsze wakacje jak do tej pory . W poprzednim roku co prawda nasza paczka sie podzieliła i połowa pojechała do Chowracji, połowa do Hiszpanii, ale było naprawde super. Moim zdaniem to nawet nie stanowi problemu, by wybrać się tam samemu, bez swoich przyjaciół czy znajomych. Naprawde ludzie są tak przyjaźni, odrazu łapią z Tobą kontakt, więc samotność nie będzie Wam napewno doskwierać. W tym roku znowu tam jadę więc dozobaczenia wszystkim !

[mikam121]

Dobra, dobra wszystkie polecacie majac napisany 1 post ..
Cos mi tu smierdzi, albo mi psycha siada

[xxolciaxx]

no niestety ale sami robią sobie wszędzie reklamy..-.- też zastanawiałam się nad tym obozem, konkretnie włochy ale przeczytałam o nich złą opinie a te dobre piszą sobie sami więc nie wiem..gdyby mieli tak świetne wyjazdy jak opisują to czemu tak usilnie próbowali by się wybielić na różnych forach..

[Dusiia]

na fejsbuku mozecie znalezc osoby ktore z nimi byly i do nich napisac.. widzialam zdjecia jednej dziewczyny i na pierwszy rzut oka bylo widac ze bylo za☠☠☠iscie

[miriel1]

Ja z nimi byłam w Chorwacji w zeszłym roku i daleko mi było do takich zachwytów

[Dusiia]

napisz cos wiecej

[miriel1]

A co konkretnie chciałabyś wiedzieć? Ja byłam niezadowolona z obozu, bo na 300osób na imprezach bawiła się dosłownie garstka (zresztą dj był fatalny i rzeczywiście nie było przy czym tańczyć), wycieczki fakultatywne albo się nie odbyły (Opatija), albo zostały potraktowane po łebkach (czyli np. w Rijece mieliśmy maks. 2h na samodzielne zwiedzanie, bo oczywiście o żadnym przewodniku mowy nie było), a pilotką w naszym autobusie była 19-letnia drobna dziewczyna, więc nie było szans by utrzymała porządek. W efekcie ostatni etap podróży nawet niektórzy chłopacy spędzili na przodzie w przejściu, bo nie szło wytrzymać smrodu rzygów :/ Jeśli ktoś planuje przez cały tydzień leżeć na plaży, to prawdopodobnie wróci zadowolony, w innym przypadku wyjazd odradzam.

[M a d y]

mógłby ktoś jeszcze się wypowiedzieć? zastanawiam się nad Chorwacją w tym roku

[ThankYouGodImWoman]

Byłam na Party Camp we wrześniu 2012 w Hiszpanii. Wyjazd zaczął się od Warszawy miał zebrać ludzi z Łodzi a następnie do Poznania. Zacznę od tego, że już na samym starcie autokar spóźnił się i wyjechał z Warszawy zamiast o 7 to wyjechał o 8. Następnie dotarł do Łodzi i zepsuł się na skrzyżowaniu jakimś większym przez co opóźnienie zwiększyło się o jakieś 3-4h po tym mniej więcej czasie dotarł do Poznania. Trasa mijała spokojnie, aż do momentu gdy dotarliśmy do Francji, zatrzymaliśmy się na postoju jakoś o 8:00 i mieliśmy ruszyć po 30 min co przedłużyło się do 12h!!!!! Brak jakiegokolwiek sklepu niczego, dobrze że chociaż była toaleta. Nikt nic nie wiedział, koordynator nie udzielał nam żadnej informacji tylko co godzinę mówił że zaraz naprawią autokar i że zaraz ruszymy. Niestety dopiero o 14;00 dowiedzieliśmy się, że jednak nie da się naprawić usterki i wyślą nam nowy autokar, który przyjechał o 19:00. Między czasie przyjechała policja oznajmując, że odholują nam autokar jak nie naprawimy usterki. Wszystko byłoby w porządku gdyby nie fakt, że akumulator się wyładował i nie mogli otworzyć schowków z bagażami. ; ] Ogólnie ZAPIJALIŚMY smutki bo nie mieliśmy nawet zapasów jedzenia. Gdy w końcu przyjechał autokar spokojnie dojechaliśmy do Lloret dnia następnego ok 7 rano, czyli jeden dzień mniej na obozie (oczywiście zwrot za jedną dobę nie wchodził w grę). Jeżeli chodzi o zadośćuczynienie to zafundowali nam obiad, który był jak porcja dla kota i karnet na imprezę warty 25 Euro, z wielką wręcz ogromną łaską..... gdyby nie sprzeciw ok 60 osób i osób które znają trochę prawo to nic byśmy nie dostali.
Jeżeli chodzi o atrakcje wyjazd do Barcelony gdzie połowę czasu spędzasz w autokarze i w ten sposób zapewnili zwiedzanie (jazda autokarem po Barcelonie) żadnego przewodnika, a koszt to było 35 euro gdzie dojazd z Lloret do Barcelony zwykłym autobusem kosztowało 7 euro.
Impreza na statku, to był jedyny udany punkt programu, gdzie było picie jedzenie dobra muzyka i całkiem dużo śmiechu.
Cały wyjazd robisz co zechcesz, jeżeli chodzi o zabawy na plaży to tylko po to by zrobić zdjęcia jak to nie jest "ZA☠☠☠I****" razem z Party Camp.
Codziennie wstajesz, plażujesz, idziesz do centrum przejdziesz dwa razy i już możesz powiedzieć, że nie ma co zwiedzać, idziesz do hotelu i szykujesz się na impreze i tak caaaały wyjazd. No chyba, że bierzesz udział w wycieczkach. Ogólnie jeżeli chodzi o samo miasteczko to czuć po prostu biedę, hotele zaniedbane z zewnątrz, do niektórych restauracji, aż bałam się wejść. Pełno nachalnych arabów, którzy potrafią iść za tobą i nalegać na kupno czegoś. Na plaży trzeba uważać na dzieciaki, które kradną torebki.
Najfajniejsze w takich wyjazdach jest poznawanie ludzi, którzy wynagradzają Ci brak organizacji i zapewniają dużo atrakcji : )
Sami oceńcie, ale zapewne nie wybiorę się ponownie.