Problem z seksem

[Maggie200]

Koniec weekendu, on 5 orgazmów ja żadnego, jak zwykle.
Biorę jego rękę żeby mnie popieścił, robi to 3minuty i przestaje bo ''mu niewygodnie''. Po jakimś czasie odwraca się i idzie spać jak gdyby nigdy nic, zostawia mnie niezaspokojoną. No już nie wytrzymałam bo ile można!
Pytam go jak mu nie wstyd( od jakiegoś roku wie że nie mam z nim orgazmu i mało co w tej kwestii robi), jak może sobie po prostu pójść spać, on w ogóle nie przejęty coś tam odpowiedział i dalej spać. Powiedziałam, że skoro nie mam z nim orgazmu podczas seksu to żeby w jakiś inny sposób mnie zaspokoił, a co on na to: "Yhyyyy"
I że ja sama nie potrafię sie zapokoić( co jest kompletną nieprawdą), a on tak. Dodam, że seks z nim trwa 3 minuty, czasem popieści mnie oralnie ale po 3-5 minutach przestaje bo go kark boli, oczekuje że ja po jego dwóch ruchach będę się wiła z rozkoszy
Mówi, że nie chce mnie pieścić bo ja ciągle kieruję jego ręką, no k**wa jak źle robi to mam to znosić? Powinien cieszyć się że pokazuję mu jak ma to robić, bez żadnych wyrzutów.
Co o tym myślicie kobietki?

[JohnLena]

Samolubny pindol. W każdej sferze życia taki jest?

[Maggie200]

Właśnie nie, ma dużo wad. Ale ogólnie dba o mnie, tylko ten seks mnie załamuje...
On mówi, że nie seks jest najważniejszy w związku, ok prawda, to niech się ze mną zamieni. Ehh

[lilka_vanilka]

Niech Twój orgazm będzie pierwszy. Skoro zaraz po swoim zasypia, to nie dopuszczaj do niego.

[Maggie200]

Napisane przez lilka_vanilka

Niech Twój orgazm będzie pierwszy. Skoro zaraz po swoim zasypia, to nie dopuszczaj do niego.

Łatwo powiedzieć, obrażony jest wtedy jak nie wiem. A ja w końcu ustępuję. Ale chyba będę musiała wziąć się w garść i postawić sprawę jasno: Najpierw mój orgazm

---------- Dopisano o 23:45 ---------- Poprzedni post napisano o 23:30 ----------

I jego słowa gdy kończy minetkę, bo go kark boli: ''Już Ci starczy''
albo "Już Ci starczy, bo się za bardzo podniecisz''
Czuję się jak dmuchana lala ;/

[JohnLena]

Napisane przez Maggie200

Łatwo powiedzieć, obrażony jest wtedy jak nie wiem. A ja w końcu ustępuję. Ale chyba będę musiała wziąć się w garść i postawić sprawę jasno: Najpierw mój orgazm

---------- Dopisano o 23:45 ---------- Poprzedni post napisano o 23:30 ----------

I jego słowa gdy kończy minetkę, bo go kark boli: ''Już Ci starczy''
albo "Już Ci starczy, bo się za bardzo podniecisz''
Czuję się jak dmuchana lala ;/

Czy jemu w ogóle zależy na Twojej przyjemności? Nie mogłabym być z kimś takim. Zakładam, że rozmawiałaś z nim o tym wprost i szczerze?

[marion83]

Napisane przez Maggie200

I jego słowa gdy kończy minetkę, bo go kark boli: ''Już Ci starczy'' albo "Już Ci starczy, bo się za bardzo podniecisz'' Czuję się jak dmuchana lala ;/

To jakiś żart?! Ten facet to skończony cham i egoista!!!

Mój, kiedy widzi, że nie mam szans na finał, mówi: "Bez Ciebie nigdzie nie idę" i odkładamy zabawę na kiedy indziej. Mimo że się upieram, chcąc sprawić chociaż mu przyjemność, to bardzo rzadko daje się przekonać, a jeśli już, to potem i tak szuka okazji, żeby mi to wynagrodzić, bo inaczej ma wyrzuty sumienia. Natomiast mój eks był jego całkowitym przeciwieństwem i miał gdzieś, czy było mi dobrze, czy nie

Powinnaś poważnie porozmawiać ze swoim facetem, bo wydaje mi się, że jego zagrywki to pewnego rodzaju sposób na sprawowanie nad Tobą władzy. Wie, że jesteś od niego zależna (bo niby od czego mamy partnera, jeśli nie m. in. od dawania nam fizycznej przyjemności?) i że nie odmówisz mu seksu, więc daje Ci jakieś ochłapy, żebyś cały czas była głodna i liczyła na to, że kiedyś da Ci odrobinę więcej. Swoją drogą... z moim eks też trwało to 3 minuty, ale dla niego nie było to jakimś wielkim problemem

[dorotka1066]

powiedz mu że albo się zainteresuje tobą i twoją przyjemnością albo poszukasz kogoś kogo będzie obchodziło coś więcej niż to żeby sobie ulżyć i pójść spać. Piszesz że dba o ciebie i jest dobry, ale gdyby dbał rzeczywiście to wolałby sam nie szczytować a uszczęśliwić ciebie. Jak się kogoś kocha to chyba chce się żeby ta osoba była spełniona i zadowolona (i nie chodzi tu tylko o seks). Wiem że to nie jest łatwe, no i że to nie jest powód aż do zrywania, ale ja na twoim miejscu bym powiedziała chłopakowi że albo jest w związku i mu zależy na tym abyś się dobrze czuła albo niech spada skoro ma gdzieś ciebie i twoje potrzeby. Tak jak napisałaś, nie jesteś dmuchaną lalą!

[Perfekcj0nistka]

Kobietki tu dobrze piszą!
Ja chyba po takich tekstach miałabym blokadę i mogłabym całkowicie zapomnieć o orgazmie...
Poza tym, ja raczej bym na to nie pozwoliła i raczej zostawiła takiego samoluba i znalazła nowego, który by o mnie zadbał Bo z takim, to może być tylko gorzej...

[monaa01]

co za k...., ja bym nie dawała mu orgazmów przed moim i w nosie bym miala ze sie obrazi, niestety ja ma jestem osoba która po orgazmie najchetniej by zasnęła ale nie robię tego zanim druga strona nie dojdzie...

[leniwca]

Napisane przez Maggie200

Łatwo powiedzieć, obrażony jest wtedy jak nie wiem. A ja w końcu ustępuję. Ale chyba będę musiała wziąć się w garść i postawić sprawę jasno: Najpierw mój orgazm

---------- Dopisano o 23:45 ---------- Poprzedni post napisano o 23:30 ----------

I jego słowa gdy kończy minetkę, bo go kark boli: ''Już Ci starczy''
albo "Już Ci starczy, bo się za bardzo podniecisz''
Czuję się jak dmuchana lala ;/

Jak się obrazi to walcz jego własną bronią.
Po 2 minutach oralu powiedz, że cie usta bolą. Jak się obrazi to spytaj, o co mu chodzi. Sam przecież powiedział, że seks nie jest najważniejszy.

Jak aluzja nie dotrze, to wal prosto z mostu. Że jest egoistą i myśli tylko o sobie.

[_ema_]

No w sumie to już miałam odpowiedzieć, ale ta buźka skopiowana z kafeterii zapaliła mi ostrzegawczą lampkę w głowie

[Maggie200]

Napisane przez JohnLena

Czy jemu w ogóle zależy na Twojej przyjemności? Nie mogłabym być z kimś takim. Zakładam, że rozmawiałaś z nim o tym wprost i szczerze?

Dziękuję za wszystkie odpowiedzi.
Tak, mówiłam mu, że potrzebuję więcej dotykania przed seksem, więc zmienił to, ale na dotykanie 2- minutowe, z resztą taka ''zmiana'' trwała może z tydzień, później od nowa to samo.
Po ostatniej sytuacji gdy mu wszystko po raz kolejny wygarnęłam, powiedział, że będzie mnie pieścił więcej, 20 min...
A jeśli to nie wystarczy na osiągniecie orgazmu to pewnie powie, że nie ma już siły i będzie oczekiwał seksu, żeby sobie ulżyć.
A przy tym jego gadaniu "Starczy Ci'' to mówi to z uśmiechem na twarzy, nie wiem myśli że jakoś załagodzi tym sytuację

---------- Dopisano o 10:13 ---------- Poprzedni post napisano o 10:11 ----------

Napisane przez _ema_

No w sumie to już miałam odpowiedzieć, ale ta buźka skopiowana z kafeterii zapaliła mi ostrzegawczą lampkę w głowie

Skopiowałam z tamtego forum, bo tam mi za bardzo nie pomogli

---------- Dopisano o 10:16 ---------- Poprzedni post napisano o 10:13 ----------

Robiłam już tak, mówię że pójdę do kogoś innego jak taki będzie a co on na to?
''To sobie idź''
Jeszcze dwa lata temu, początki związku, mógł mnie pieścić ustami dobre 15 minut, później penetracja i znowu oral. Teraz jest zupełnie inaczej, czuję,że on może już mnie nie kochać bo ostatnio również mnie nie wspiera, ciągle krytykuje, chyba prowokuje rozstanie.

[GhostInTheFog]

Napisane przez _ema_

No w sumie to już miałam odpowiedzieć, ale ta buźka skopiowana z kafeterii zapaliła mi ostrzegawczą lampkę w głowie

No, post jest też na kafeterii...
może chciała zasięgnąć większej ilości opinii?

A ja odpowiem.
Zawsze mnie fascynowały dziewczyny, które biorą od faceta same ochłapy. Możesz się czuć zaszczycona faktem, ze w ogóle możesz z nim seks uprawiać! Powinnaś mieć frajdę, ze on dochodzi! Jeśli kochasz to tobie też powinno być dobrze!

No bez jaj. Nie wierzę, ze w codziennym zyciu jest taki super jak piszesz. Facet to egoista w seksie, a seks to element codzienności. Dla mnie jest bez honoru, bo go nie interesują zupełnie Twoje odczucia. Zaspokaja sie i wystarczy.
Facetowi, który kocha nie trzeba dwa razy powtarzać, co jest źle, on sie tym autentycznie zajmie od razu.

Autorko, doczytałam ostatni post. Serio, nie warto, odpuść go sobie.

[Maggie200]

Napisane przez marion83

To jakiś żart?! Ten facet to skończony cham i egoista!!!

Mój, kiedy widzi, że nie mam szans na finał, mówi: "Bez Ciebie nigdzie nie idę" i odkładamy zabawę na kiedy indziej. Mimo że się upieram, chcąc sprawić chociaż mu przyjemność, to bardzo rzadko daje się przekonać, a jeśli już, to potem i tak szuka okazji, żeby mi to wynagrodzić, bo inaczej ma wyrzuty sumienia. Natomiast mój eks był jego całkowitym przeciwieństwem i miał gdzieś, czy było mi dobrze, czy nie

Powinnaś poważnie porozmawiać ze swoim facetem, bo wydaje mi się, że jego zagrywki to pewnego rodzaju sposób na sprawowanie nad Tobą władzy. Wie, że jesteś od niego zależna (bo niby od czego mamy partnera, jeśli nie m. in. od dawania nam fizycznej przyjemności?) i że nie odmówisz mu seksu, więc daje Ci jakieś ochłapy, żebyś cały czas była głodna i liczyła na to, że kiedyś da Ci odrobinę więcej. Swoją drogą... z moim eks też trwało to 3 minuty, ale dla niego nie było to jakimś wielkim problemem

Rozmawiać, ale ile można. On doskonale wie, że nie mam z nim orgazmu, chyba oczekuje że będę się sama zaspokajała przy nim

Mogę zapytać jakie były u was początki? Uczyłaś go czy sam od razu wiedział co ma robić? Obrażał się jak mu pomagałaś?

Następnym razem już ma być podobno lepiej, zobaczymy czy coś do niego dotarło. Jak nie, to niech zapomni o swoim orgazmie.
Nawet jeśli będzie ok, przyłoży się, to nie wiem czy ja tak na dłuższą metę dam radę, bo wiem że to nie będzie wychodziło od niego tylko pewnie w większości będę musiała mu o tym mówić za każdym razem.

[Maggie200]

Napisane przez GhostInTheFog

No, post jest też na kafeterii...
może chciała zasięgnąć większej ilości opinii?

A ja odpowiem.
Zawsze mnie fascynowały dziewczyny, które biorą od faceta same ochłapy. Możesz się czuć zaszczycona faktem, ze w ogóle możesz z nim seks uprawiać! Powinnaś mieć frajdę, ze on dochodzi! Jeśli kochasz to tobie też powinno być dobrze!

No bez jaj. Nie wierzę, ze w codziennym zyciu jest taki super jak piszesz. Facet to egoista w seksie, a seks to element codzienności. Dla mnie jest bez honoru, bo go nie interesują zupełnie Twoje odczucia. Zaspokaja sie i wystarczy.
Facetowi, który kocha nie trzeba dwa razy powtarzać, co jest źle, on sie tym autentycznie zajmie od razu.

Autorko, doczytałam ostatni post. Serio, nie warto, odpuść go sobie.

Dziękuję. Wiesz, jego zdaniem to i tak dużo dla mnie robi. Myślę, że on się szybko zniechęca, tzn jak po kilku minutach nie mam orgazmu to dalej nie robi bo uważa że ja i tak nie dojdę( wymyślił sobie, że ja sama się nie umiem zaspokoić, a gdy pytałam dlaczego tak myśli to powiedział że ''bo wiem i już'' )
Dodam, że kiedyś też była rozmowa na ten temat i również mówiłam, że zamiast penetracji potrzebuję pieszczot itd, a on wtedy powiedział, że nie będzie tak robił bo będę miała orgazm dopiero jak będę miała 21 lat.
Hahaha, ale mnie wtedy rozśmieszył.
A jak mówiłam że nie mam orgazmu, to kazał mi poczytać o kobiecym orgazmie, że kobietę trudno doprowadzić itd.
Jasne, jeśli nawet trudno to co z tego? Nie warto?
Nie wiem, chyba czas z nim tracę.
Dziwi się, że nie chcę z nim seksu już uprawiać

[cukierenkaa]

Ojojoj. Nieudany seks to naprawdę coś co potrafi zepsuć nastój jak nic innego chyba. Na dłuższą metę tak nie wytrzymasz. Seks to potrzeba, którą trzeba zaspokoić w końcu tak i tak

[PaulinciaKWC]

Wspólczuję ci. Ale musisz postawić sprawę jasno, nie ma twojego orgazmu to nie ma tez jego. Niech się obraża jak małe dziecko, trudno.
Mi się nigdy nie przytrafił taki delikwent, a wymagam czasochłonnych pieszczot. Czasami tylko był śmiech, że jestem mocnym zawodnikiem hah. Ale żadnego narzekania.

Twój facet nie lubi patrzeć jak dochodzisz? Dziwny typ, naprawdę

[201607040946]

Ile on ma lat?

[PaulinciaKWC]

Napisane przez kaguya

Ile on ma lat?

właściwie to ciężko ocenić czy tu tkwi problem, jak dla mnie to ten typ tak ma. No bo wezmy tak na chłopski rozum, młody zdrowy chłopak, powiedzmy 17-18 lat, hormony buzują, zaczyna życie seksualne... i twierdzi ze go męczy doprowadzanie dziewczyny do orgazmu.

Ciut dziwne zjawisko.

[Maggie200]

Napisane przez kaguya

Ile on ma lat?

Zdziwicie się, 25.
Nasze początki- miał 21.
Do tej pory to ja czułam się po części winna, bo mówił że on ma 'większy staż'' i żadna nie narzekała, ex była zawsze chętna na seks.
Więc nie wiem, dla niej się bardziej starał czy to jakaś ściema.
Mogłabym na niego wejść, zrobić tak jak on, zaspokoić się ale mi zależy na NASZEJ przyjemności, a jak jestem na górze to jemu zazwyczaj nie podoba się jak ja to robię, mam skakać jak na pornosach hahaha.
Nie interesuje go że ja wolę robić to w inny sposób.
Zazwyczaj rusza się wtedy po swojemu i po jakimś czasie dochodzi.
A ja chciałabym, żeby on się chociaż trochę mną zajął

---------- Dopisano o 13:18 ---------- Poprzedni post napisano o 12:30 ----------

Może rzeczywiście powinnam nie zwracać na niego uwagi tylko robić to tak jak ja chce? Nawet jeśli on nie będzie zadowolony

[GhostInTheFog]

Coś Ci chyba wkręca, że wszystkie były zadowolone

"Wiesz, jego zdaniem to i tak dużo dla mnie robi. Myślę, że on się szybko zniechęca, tzn jak po kilku minutach nie mam orgazmu to dalej nie robi bo uważa że ja i tak nie dojdę( wymyślił sobie, że ja sama się nie umiem zaspokoić, a gdy pytałam dlaczego tak myśli to powiedział że ''bo wiem i już'' )"

Proszę Cię, nie słuchaj takich głupot!Ja też jestem z tych, które trudne doprowadzić, ale mój sie zawsze stara i nie ma z tym problemu. Wymówki Twojego sa tak durne, ze az śmieszne.
Tak, tracisz czas, powinnaś go olać. no, przynajmniej ja bym to zrobiła.

[Acredo]

Napisane przez Maggie200

Łatwo powiedzieć, obrażony jest wtedy jak nie wiem. A ja w końcu ustępuję. Ale chyba będę musiała wziąć się w garść i postawić sprawę jasno: Najpierw mój orgazm

---------- Dopisano o 23:45 ---------- Poprzedni post napisano o 23:30 ----------

I jego słowa gdy kończy minetkę, bo go kark boli: ''Już Ci starczy''
albo "Już Ci starczy, bo się za bardzo podniecisz''
Czuję się jak dmuchana lala ;/

ja pier#$#dole... to mój 40 min wytrzymywal i jeszcze pytal sie czy nie chce jeszcze...

szlaban mu daj. długo w ogóle jesteście razem?
Nie ma seksu, póki nie wyjaśnicie sobie parę spraw...

[MirellamKoko]

Brutalnie napiszę co myślę:

1.
Jestes otyła? Możesz zwyczajnie nie pociągać go fizycznie.

2. mówisz ze coś go boli (kark czy coś tam) i zasypia. może ma wyczerpującą pracę, jest zmęczony?

3.
Mówisz że wkurzało go że strujesz jego ręką. może zbyt dużo sterujesz? Może facet sam nic nie może zrobić i odechciewa mu się sexu teraz.

[raita]

Co za burak
Nie wyobrażam sobie być z kimś kto nie dba o mnie w sferze intymnej. Seks może i nie jest najważniejszy, ale jest bardzo, bardzo ważny, a Twój facet to kompletny egoista.
Ja bym zrobiła tak, że albo on zajmuję się PORZĄDNIE mną, albo może się pożegnać z przyjemnościami, bo przecież nie jesteś jego służącą do zaspokajania seksualnych zachcianek.

[Maggie200]

Napisane przez Acredo

ja pier#$#dole... to mój 40 min wytrzymywal i jeszcze pytal sie czy nie chce jeszcze...

szlaban mu daj. długo w ogóle jesteście razem?
Nie ma seksu, póki nie wyjaśnicie sobie parę spraw...

Szlaban? Kiedyś przetrzymałam go dwa tygodnie,to później jeszcze miał pretensje, że ja w ogóle nie mam ochoty na niego.
A prawda jest taka, że mam bardzo duży temperament w sferze seksualnej i duże potrzeby, więc dawanie szlabanu na seks będzie trudne do zrealizowania. Ale wiem, że będę musiała tak zrobić.
Co ja mam z nim wyjaśniać w ogóle?
Ile można? Sam widzi moje niezadowolenie po większości stosunków, jak rozmowy nie pomagają to trzeba będzie sięgnąć po bardziej radykalne sposoby
Jesteśmy razem 3 lata

[apows]

Napisane przez Maggie200

Koniec weekendu, on 5 orgazmów ja żadnego, jak zwykle.
Biorę jego rękę żeby mnie popieścił, robi to 3minuty i przestaje bo ''mu niewygodnie''. Po jakimś czasie odwraca się i idzie spać jak gdyby nigdy nic, zostawia mnie niezaspokojoną. No już nie wytrzymałam bo ile można!
Pytam go jak mu nie wstyd( od jakiegoś roku wie że nie mam z nim orgazmu i mało co w tej kwestii robi), jak może sobie po prostu pójść spać, on w ogóle nie przejęty coś tam odpowiedział i dalej spać. Powiedziałam, że skoro nie mam z nim orgazmu podczas seksu to żeby w jakiś inny sposób mnie zaspokoił, a co on na to: "Yhyyyy"
I że ja sama nie potrafię sie zapokoić( co jest kompletną nieprawdą), a on tak. Dodam, że seks z nim trwa 3 minuty, czasem popieści mnie oralnie ale po 3-5 minutach przestaje bo go kark boli, oczekuje że ja po jego dwóch ruchach będę się wiła z rozkoszy
Mówi, że nie chce mnie pieścić bo ja ciągle kieruję jego ręką, no k**wa jak źle robi to mam to znosić? Powinien cieszyć się że pokazuję mu jak ma to robić, bez żadnych wyrzutów.
Co o tym myślicie kobietki?

Ja myślę, że trafiłaś na egocentrycznego niedorajdę seksualnego. 3 minutowy dystans to samolub robi dla zaspokojenia siebie. Szuka spluwaczki ...nie kobiety. Olej drania i poszukaj sobie prawdziwego kochanka który pokaże Ci to rozkosz do bólu.

[Maggie200]

Napisane przez MirellamKoko

Brutalnie napiszę co myślę:

1.
Jestes otyła? Możesz zwyczajnie nie pociągać go fizycznie.

2. mówisz ze coś go boli (kark czy coś tam) i zasypia. może ma wyczerpującą pracę, jest zmęczony?

3.
Mówisz że wkurzało go że strujesz jego ręką. może zbyt dużo sterujesz? Może facet sam nic nie może zrobić i odechciewa mu się sexu teraz.

1. Nie jestem otyła ani nic z tych rzeczy.
2. A to kark, a to ręka go boli, nie to że zasypia od razu po seksie, ale gdy jest późno to wtedy tak. Pracę ma ciężką, ale weekendy wolne, a widujemy się weekendy. Poza tym ostatnio miał urlop 3 tygodnie i wtedy była ta sytuacja z jego ''bólami''. Zwykłe wykręty.
3. No właśnie do tamtej chwili prawie wcale nie sterowałam jego ręką, robił to jak chciał, ja czasem brałam jego rękę, żeby mu pokazać gdzie chcę żeby mnie dotykał. Ostatnio wszystko źle robił, więc położyłam swoją dłoń na jego dłoni. Później gdy miałam pretensje to powiedział że nie pieścił mnie bo wszystko źle, a poza tym to było mu niewygodnie itd.
To buzi nie ma? Mógł powiedzieć i zmienić pozycję, ale on idzie na łatwiznę. Czasem sam mi mówi, żebym zrobiła to jego ręką tak jak mi się podoba, a niekiedy zły jak kieruję... Nie wiem o co mu chodzi

---------- Dopisano o 11:48 ---------- Poprzedni post napisano o 11:45 ----------

Napisane przez raita

Co za burak
Nie wyobrażam sobie być z kimś kto nie dba o mnie w sferze intymnej. Seks może i nie jest najważniejszy, ale jest bardzo, bardzo ważny, a Twój facet to kompletny egoista.
Ja bym zrobiła tak, że albo on zajmuję się PORZĄDNIE mną, albo może się pożegnać z przyjemnościami, bo przecież nie jesteś jego służącą do zaspokajania seksualnych zachcianek.

Zgadzam się całkowicie, seks jest bardzo ważny w związku, bo przez to że mnie nie zaspokaja ciągle się psuje między nami, jestem niezadowolona, kłótliwa itd.
Powiedział, że się postara i dłużej się mną zajmie. Zobaczymy co z tego będzie. Ale ja też nie chcę go zmuszać do tego, chcę żeby sam po tylu moich słowach na ten temat wiedział co robić, a nie żebym musiała się za każdym razem prosić o więcej

---------- Dopisano o 11:52 ---------- Poprzedni post napisano o 11:48 ----------

Jeszcze mi się przypomniała taka sytuacja:
Jak byłam sucha, mało nawilżona, to wiecie co robił wtedy?
Ślinę na palec, przenosił ją w moje okolice intymne i już uradowany, że bez żadnego starania może w końcu włożyć penisa.

Chyba dopiero teraz sobie uświadomiłam jaka byłam głupia i jak dawałam się wykorzystywać zaślepiona miłością.
Dzięki Wam.

[Carmela_]

Też będę brutalna,ale wydaje mi się,że on Cię już nie kocha-sama napisałaś że ostatnio Cię nie wspiera itd.Każdy facet który kocha i SZANUJE kobietę będzie chciał żeby było jej z nim dobrze w łóżku.Co jest bardziej budującego dla męskiego ego od wijącej się w jego ramionach kobiety? Zakochany facet nie traktuje partnerki w taki sposób.On Ci okazuje kompletny brak szacunku,nie czujesz się jak szmata?Naprawdę przemyśl sobie,czy warto to ciągnąć dalej.W życiu erotycznym odbijają się wszystkie problemy jakie mamy w związku.

[Maggie200]

''ja pier#$#dole... to mój 40 min wytrzymywal i jeszcze pytal sie czy nie chce jeszcze...''

40 minut to on nigdy nie wytrzymywał.
Ale kiedyś, na początku związku potrafił to robić łącznie z pół godziny, nie wiem czemu teraz taka zmiana. Zapewne by mi powiedział, że dlatego że ja mu loda nie robię.
Robię, ale rzadziej bo po co mam się starać jak on w ogóle tego nie robi?
Jego zdaniem stara się bardzo.
Zawsze odbija piłeczkę w moją stronę, czyli jak ja powiem żeby mnie popieścił oralnie dłużej niż 5 min to nie powie ok, tylko: A Ty mi pół godziny nie robisz.
Ok, ale on prawie ZAWSZE ma orgazm, a ja może jeden raz dotąd miałam.
Gdyby zaczął mnie zaspokajać, to zdziwiłby się jaka potrafię być w łóżku.
Ale chyba nigdy tego nie doświadczy