Pregoreksja

[Ilta]

Jestem ciekawa Waszych opinii na ten temat.

Pregoreksja, anoreksja ciążowa – pojęcie z zakresu psychologii popularnej; wyróżniana przez niektórych odmiana anoreksji, występująca u kobiet w ciąży[1]. Kobiety cierpiące na pregoreksję głodzą się, chcąc wyglądać atrakcyjnie podczas ciąży i jak najszybciej po porodzie[1]. Pregoreksja nie jest uwzględniona w kryteriach ICD-10 (F50.0) ani DSM-IV (307.1); w przypadku spełnienia kryteriów anoreksji u ciężarnej rozpoznaje się anoreksję (jadłowstręt psychiczny) lub inne zaburzenia odżywiania.
Objawy są identyczne jak w przypadku anoreksji. Kobiety kontrolują wagę ciała, starając się ograniczyć konsekwencje bycia w ciąży na wygląd zewnętrzny[2]. W tym celu spożywają dużo mniej pokarmu niż powinny lub intensywnie uprawiają sport. Istnieje ryzyko, że ilość spożywanego pokarmu nie pokryje zapotrzebowania na białka, witaminy i mikroelementy potrzebne dla dziecka do prawidłowego rozwoju oraz dla matki, aby przygotować się na poród, połóg i okres karmienia piersią[2]. Także intensywne uprawianie sportu przez kobiety w ciąży, szczególnie podczas ostatniego trymestru, nie jest wskazane ze względu na możliwość pojawienia się m.in. zawrotów głowy i przyśpieszonego bicia serca[2].
Pregoreksja często dotyczy kobiet, których wygląd zewnętrzny jest związany z wykonywanym zawodem lub będących w centrum zainteresowania środków masowego przekazu, np. aktorek, modelek, kobiet udzielających się w polityce[2][3]. Określenie to pojawiło się w mediach podczas doniesień prasowych o ciąży Nicole Kidman i Rachidy Dati[2]. Pregorektyczkami nie zawsze zostają kobiety, które wcześniej były anorektyczkami[4]. Anoreksja może rozwinąć się u kobiety dopiero po zajściu w ciążę[5], aczkolwiek kobiety, które wcześniej miały problemy z anoreksją są na nią bardziej narażone podczas ciąży, gdyż stres związany z zostaniem matką może prowadzić do nawrotu anoreksji[5]. Najczęściej jednak zaburzone odżywianie występowało u danej kobiety już wcześniej[5], a ponieważ objawy anoreksji nie znikają po zajściu w ciążę, to dochodzi do pregoreksji[5].
Pierwsze przypadki pregoreksji zanotowano w Stanach Zjednoczonych[1][4], jednak obecnie obserwuje się je również w Wielkiej Brytanii i Nowej Zelandii[4].
Nazwa pochodzi od połączenia dwóch angielskich słów: pregnancy – ciąża oraz anorexia – anoreksja. Nie wiadomo, kto wymyślił ten termin[2]. Pregoreksja nie jest (jeszcze) oficjalnie uznanym terminem medycznym[6]. Kobieta z tego typu zaburzeniami zostałaby zakwalifikowana przez lekarza do grupy pacjentów z zaburzeniami odżywiania[5].
Możliwe niekorzystne następstwa pregoreksji dla zdrowia przyszłej matki obejmują[5]

• niedokrwistość
• nadciśnienie tętnicze
• depresję poporodową
• krwawienia z dróg rodnych[7]
• konieczność wykonania cięcia cesarskiego
• konieczność hospitalizacji i odżywiania pozajelitowego
• problemy z karmieniem piersią

Stosowane przez kobietę w ciąży leki na odchudzanie lub zmniejszenie apetytu (diuretyki, środki przeczyszczające i inne) mogą wywierać działanie teratogenne lub embriotoksyczne na rozwijający się zarodek lub płód[5].
Możliwe negatywne następstwa pregoreksji dla zdrowia przyszłego dziecka (także efekty długoterminowe) obejmują[5]

• większe ryzyko poronienia
• poród przedwczesny
• wyższy współczynnik umieralności niemowląt
• niską wagę urodzeniową noworodka
• niskie wyniki w skali APGAR
• deformacje
• mniejszy obwód głowy
• problemy z oddychaniem
• opóźniony rozwój
• zaburzone łaknienie
• depresję
• trudności w prawidłowym wzroście
• nieprawidłowości w procesach poznawczych, zmysłowych i fizycznych

Ostatnio jeden z masażystów powiedział mi, że coraz więcej zgłasza się do niego kobiet w ciąży które chcą, żeby już w tym stanie "zrobił coś z kilogramami", ich sylwetką. Do tego przyznają się do głodzenia i wykazują inne symptomy wskazujące na to, że może być to pregoreksja.


Mówił też, że widział na własne oczy artykuł "Nie pozwól dziecku odebrać sobie urody" i powikłania po chodzeniu jeszcze w połogu na aerobik (wspominał o rozlicznych problemach z macicą).

[scorpionec]

ja uważam, zę to staje się i będzie coraz większy problem..

taki jest trend wpajany przez media..aktorki, piosenkarki, modelki po 3 tyg po porodzie wygladaja lepiej niz przed i smigają po wybiegu..

ostanio widziałam wywiad z Panią Popielewicz(prezenterka polsat) która dumnie chwaliła się ze jest w 9miesiącu i przytyła jedynie 4 kilo..

i czytająca/słuchająca tego "zwykła cięzarna" myśli sobie ło matako a ja przytyłam 11 ale ze mnie zaniedbana foka

[paaaat]

Znam dziewczynę ze stwierdzoną ta właśnie chorobą, dziewczyna ma 20 lat, jest w 6-tym miesiącu ciąży, przytyła 5kg, bo się odchudzała, dziecko waży 1800 g., leżała kilka tygodni w szpitalu, teraz pakują w nią i w dziecko sterydy.
Pozatym już w tej chwili ma 3 cm rozwarcia...

[martynka89]

Ja w ciazy przytylam 12 kilo. Od kilku kobiet majacych dzieci uslyszalam, ze to duzo, ze jak sie tak tyje to powinno sie mniej jesc. Z tym, ze czesc z tych kilogramow, to byla woda zatrzymana przez organizm wiec nie wiem jak dieta mialaby mi pomoc.
Te kobiety podczas ciazy mialy straszne parcie na wyglad. Dwie nie chcialy rzucic palenia na czas ciazy, bo wiedzialy, ze gdy nie pala, to maja sklonnosci do tycia. Zdrowie dziecka bylo mniej wazne niz figura.
Po drugie coraz czesciej spotykam sie z tym, ze kobiety zachwycaja sie szczuplymi ciezarnymi majacymi male brzuszki a chyba nie wyglad jest w ciazy najwazniejszy...

[scorpionec]

10-12 kg to jest ksiązkowo! tyle masy w zdrowej ciązy można przybrać..

wg parenting.pl np;
Pod koniec ciąży dodatkowe kilogramy powinny rozkładać się tak:
Dziecko ~3,5 kg
Macica ~2 kg
Płyn owodniowy ~3 kg
Łożysko ~0,5-1,5 kg
Piersi ~1-3kg
Tłuszczyk ~2-5kg

ten tłuszczyk ok 3 kg też jest potrzebny na czasy po poprodzie..kiedy to organizm potrzebuje rezerw by rozkręcić laktacje i jednoczeście pozbierać sie po ciąży i porodzie..

[agi_82]

ja w ciąży przytyłam 15 kg i wcale nie czułam się jak wieoloryb wręcz przeciwnie byłam dumna z mojego cudnego brzusia
myślę że wizja idealnej sylwetki kobiety dotyczy owych w każdym wieku i stanie, począwszy od dziewczyn w gimnazjum kończąc na kobietach na emeryturze taki wzór "piękna" wykreowały media i ciężko z tym walczyc, ba myslę że lepiej uświadamiac i bardziej nagłaśniac owy problem

[Aaś]

Napisane przez scorpionec

ja uważam, zę to staje się i będzie coraz większy problem..

taki jest trend wpajany przez media..aktorki, piosenkarki, modelki po 3 tyg po porodzie wygladaja lepiej niz przed i smigają po wybiegu..

ostanio widziałam wywiad z Panią Popielewicz(prezenterka polsat) która dumnie chwaliła się ze jest w 9miesiącu i przytyła jedynie 4 kilo..

i czytająca/słuchająca tego "zwykła cięzarna" myśli sobie ło matako a ja przytyłam 11 ale ze mnie zaniedbana foka

że ile przytyła? bujać to my a nie nas obśmiałam się równo

ale faktycznie potem jedna i druga ciężarna to przeczyta i niestety może doprowadzić do tragedii...

[taszkin]

Choroba psychiczna. Taka kobieta potrzebuje pomocy.

[Ilta]

"Przybranie" podczas ciąży tych 10-11kg to jest wskaźnik, że wszystko jest ok. No bo jak ma tyle nie doskoczyć, jeśli tyle ważą wskazane przez Skorpionec "elementy składowe" ciąży? Po niej ta waga zaczyna spadać. Jeśli ktoś mówi, że przytył mniej, to mógł ew. schudnąć w pierwszym trymestrze przez wymioty. Zarówno moją siostrę jak i koleżankę wzięto z tego powodu pod opiekę, bo przelatywało przez nie niemalże wszystko, co zjadły. Kroplówki, żelazo... nie pamiętam co tam jeszcze było.

Myślę, że porządna edukacja na temat tego, kiedy w ciąży się "tyje" a kiedy po prostu waga naturalnie rośnie, bo dźwigamy mały kosmos jest bardzo, BARDZO potrzebna. Bo też w drugą stronę mnie dobijają stwierdzenia: "Przytyłam w ciąży 20kg !" , bo one także napędzają panikę. Jak się nie bać, jeśli całe życie dbało się o wagę a wokół kobiety mówią Ci, że przez ciąże przytyły po 20,30kg ?

Potrzebna jest więc także solidna edukacja z dietetyki, bo nie każdy np. wie, że w czasie ciąży powinno się jeść więcej o jakieś 300kcal. A to jest jedna porcja obiadowa i to wcale nie taka duża. Albo jeden batonik...

Wiadomo, że ciąża to wilczy apetyt, burza hormonalna, fatalny niekiedy nastrój i spowolniona przemiana materii, które wszystkie na raz wcale nie ułatwiają zachowania wagi takiej, by nie przybrać tyle, ile waży sam brzuszek z dzieckiem i piersi. Niemniej sądzę, że jeśli ktoś stawia za punkt honoru utrzymać wagę w rozsądnych granicach, to powinien wiedzieć jak się odżywiać,żeby wrócić do wagi sprzed ciąży nie stosując w jej czasie i po niej drakońskich środków.

W temacie nasunęło mi się jeszcze jedno spostrzeżenie - koleżanka po ciąży w ciągu roku-półtora zjechała z rozmiaru ok 40 na 34 i była przerażona, skąd ma brać ciuchy i że tak jej waga poleciała. A czemu poleciała? Ano bieganie za dzieckiem i noszenie je robi swoje Jeśli po ciąży dla odmiany nie podjada się na ogromną skalę słodkiego i "po dziecku" to może być i tak..

[agi_82]

a i jeszcze karmiąc piersią racjonalnie i zdrowo się odżywiamy więc dietka mimo woli jak nic

[Almariel]

Też widziałam to gdzieś, jak Popielewicz chwaliła się, że tak mało przytyła i szczerze mówiąc trochę infantylne mi się to wydaje... Powód do radości to np. to, że dziecko jest zdrowe, dobrze się rozwija. Z całą resztą zawsze można coś zrobić.
Ja w ciąży się nie obżerałam, przytyłam 15 kg, ale np. mój synek ważył sporo bo 4 kg... Po porodzie bardzo szybko waga mi spadła, aż byłam zdziwiona. A teraz 3,5 mies. później ważę -2 kg od wagi wyjściowej sprzed ciąży. Moim zdaniem, grunt to nie popadać w paranoję. Trzeba dopuścić do siebie myśl, że w ciąży się tyje i jest to normalne, ale też nie przeginać w drugą stronę i nie folgować sobie za bardzo.

[wariateczka88]

Takie zachowaie niestety najbardziej niekorzystny wpływ moze miec na maluszka
Ja w ciazy przytylam 16kg,a wcale nie jadlam jakos strasznie duzo(a moze mi sie tylko tak wydawalo?)tylko ze ja bylam/jestem bardzo szczupla,i te kg to mnie akurat cieszyly,teraz waze jeszcze mniej niz przed
Ale rownoczesnie ze mna w ciazy byla kolezanka mojej sis,i ona miala straszne parcie na to zeby przytyc jak najmniej,byla w 4-5miesiacu ciazy i mowila do mojej sis ze przytyla tylko 4 kg wlasnie,moja sis jej nie wierzyla,probowala gadac zeby sie normalnie odzywiala,i nie popadala w paranoje,ze przeciez nie musi zapuscic sie jak slon bo w ciazy nie je sie za dwoje tylko dla dwojga
I tak naparwde do dzis nie wiemy ile ona przytyla(mnie to akurat juz mniej interesowalo,ale moja sis walkowala ten temat ciagle,bo nas obie porownywala)-ona twierdzila ze 6kg

---------- Dopisano o 21:38 ---------- Poprzedni post napisano o 21:37 ----------

almariel ja chyba mialam bardzo podobnie jak Ty

[Ilta]

Ja bym w ogóle do 12kg nie nazywała "tyciem". To waga dziecka z przyległościami. Jeśli przez ciążę do wagi wyjściowej doszło tylko 10-12kg to nic, tylko się cieszyć, zleci.
Dla mnie "przytycie po ciąży" to każda waga ponad to. Czyli przy 15kg można mówić, że się przez ciążę przytyło do 5kg.
A nie, że przez całą 4kg. To trzeba by przed nią lub w jej trakcie schudnąć 6-8kg od wyjściowej

[karolca]

Ja podczas ciazy przytylam 20 kg. Lekaez mowil ze duzo ale zaczynalam z niska waga ( lekka niedowaga). Czulam sie i wygladalam dobrze. Duzo kg to byla woda. Jesc mniej nie moglam bo wymiotowalam a co do samego schorzenia to tak, kreowana moda na szczupla sylwetke po porodzie to koszmar.

[scorpionec]

Napisane przez Aaś

że ile przytyła? bujać to my a nie nas obśmiałam się równo

ale faktycznie potem jedna i druga ciężarna to przeczyta i niestety może doprowadzić do tragedii...

wg mnie to czy ona mówiła prawdę czy nie to już jest sprawa drugorzędna...
bardziej bulwersujący jest fakt ze telewizja i gazety zaraz to podłapują drukując gdzie się da i w ten sposób lansują taki wzorzec


aczkolwiek na pewno takich kobiet z "szołbiznesu" co tyle przytyły a raczej schudły w ciąży jest wiele- no bo zeby mieć na plusie te 4kilo co de facto jest wagą dziecka i łożyska +ew wody to żeby cała reszta sie zmieściła w tych uśrednionych 12kg to 6-8 kilo musiała schudnąć by te 4 mieć tylko na plus

i potem taka Pani rodzi dziecko (podobno w USA już jest moda by kończyć ciąze na początku 8 miesiąca bo w 8-9 najbardziej sie brzuch rozrasta) i nie ma siły funkcjonować ani dzieckiem się zając (do tego pewnie brak pokarmu bo organizm nie ma zapasów już by rozpocząć laktację).. zaczyna ja to frustrować co pewnie u nie jednej wywoła depresję i potem znów media maja o czym gadać o depresji po porodowej.. i tak w kółko...

[Ilta]

Gdzie taki news słyszałaś o tym 8 miesiącu ? I jak można samemu tak wcześnie kończyć ciąże ?

[Marijuana]

Napisane przez Almariel

Też widziałam to gdzieś, jak Popielewicz chwaliła się, że tak mało przytyła i szczerze mówiąc trochę infantylne mi się to wydaje... Powód do radości to np. to, że dziecko jest zdrowe, dobrze się rozwija. Z całą resztą zawsze można coś zrobić.
Ja w ciąży się nie obżerałam, przytyłam 15 kg, ale np. mój synek ważył sporo bo 4 kg... Po porodzie bardzo szybko waga mi spadła, aż byłam zdziwiona. A teraz 3,5 mies. później ważę -2 kg od wagi wyjściowej sprzed ciąży. Moim zdaniem, grunt to nie popadać w paranoję. Trzeba dopuścić do siebie myśl, że w ciąży się tyje i jest to normalne, ale też nie przeginać w drugą stronę i nie folgować sobie za bardzo.

Ja sama przybrałam (bo nie nazwałabym przyrostu wagi malucha w brzuchu i jego wszystkich potrzebnych bajerów tyciem !) w ciąży jedynie ok 4-5 kg . Waga sprzed ciąży 57-58 a tuż przed porodem 62 kg. A sam maluch ważył koło 4 kg , myślałam , że będzie kruszynka , sądząc po małym brzuchu a tu taki gigancik się urodził. Uważam , że to co ta cała Popielewicz mowi może być prawdą aczkolwiek w moim przypadku mały przyrost wagi nie był zamierzony. Ja po prostu funkcjonowałam tak jak przed ciążą. W miare rozsądne podejście do odżywiania , umiarkowana aktywność fizyczna (wiadomo w ciąży bez biegów itp) dużo spacerów. Na początku miałam straszne mdłości , bez wymiotów , to niestety ograniczyło ilość spożywanych przeze mnie produktów na jakieś 2-3 miesiące. Po przejściu etapu mdłości jadłam normalnie , nawet starałam się jeść bardziej kalorycznie. Nie unikałam słodyczy , czasem nawet zjadłam jakąś pizza.
Zgadzam się z tym co napisałaś , że chwalenie się przez tą panią jest strasznie infantylne i myślę , że nawet przyczynia się do myślenia niektórych kobiet w ciąży , że to wstyd (?) ujma przytyć więcej , skoro znana z tv to tak mało przytyła. I stąd problemy typu "pregoreksja". Myślę , że chwalić to by się można tym , że robiło się wszystko aby dzidzuś był zdrowy i prowadziło się zdrowy tryb życia a nie wagą w ciąży i po ;/

Karmienie piersią to najlepsza "dieta" zdrowa zarówno dla mamy jak i malucha

[Ilta]

Ale skoro dziecko ważyło 4kg to gdzie w tym "przybraniu o 4-5kg" wody płodowe, pokarm i powiększona macica ?
Coś mi tu nie gra.

[karolca]

Napisane przez Ilta

Ale skoro dziecko ważyło 4kg to gdzie w tym "przybraniu o 4-5kg" wody płodowe, pokarm i powiększona macica ?
Coś mi tu nie gra.

Może na początku ciąży w okresie mdłości schudła?

[Ilta]

Napisane przez karolca

Może na początku ciąży w okresie mdłości schudła?

Pięć - sześć kilo ?

[scorpionec]

znam jedną co miała mdłości 6 miesięcy (albo dłużej nawet) i schudła w tym czasie 8 kilo..

ale to sa juz jednostki chorobowe.. do szpitala się kwalifikują bo takie ostre wymioty są nie bezpieczne i dla dziecka i dla matki..

to juz taka skrajna sytuacja jak np idąc w drugą stronę przytycie 30kg..

[karolca]

Napisane przez Ilta

Pięć - sześć kilo ?

ja w pierwszym miesiącu zjechałam prawie 3 kg. Potem waga stanęła i zaczęłam "nadrabiać"

Napisane przez scorpionec

znam jedną co miała mdłości 6 miesięcy (albo dłużej nawet) i schudła w tym czasie 8 kilo..

ale to sa juz jednostki chorobowe.. do szpitala się kwalifikują bo takie ostre wymioty są nie bezpieczne i dla dziecka i dla matki..

to juz taka skrajna sytuacja jak np idąc w drugą stronę przytycie 30kg..

Tak, to są skrajności chorobowe wymagające hospitalizacji.
ale schudnąć przy wymiotach w 2 m-ce 5 kg można.

[brumek]

Dziewczyny, nie generalizujcie, proszę. Nie chodzi mi teraz o gwiazdki/nie gwiazdki, ale o to kg w ciąży.

Ja przez całą ciążę przybrałam (bo nie mogę tego nazwać, ze przytyłam) 4,5 kg. Od razu po porodzie ubyło mi 7 kg (z czego 3kg ważył synek), więc wyszło na to, że w stosunku do wagi sprzed ciąży miałam kilka kg mniej.

Nie odchudzałam się oczywiście, nawet mi to przez myśl nie przeszło. Jadłam w zasadzie identycznie, jak przed ciążą. Tyle że wymiotowałam. Nie przez kilka pierwszych tygodni, ale przez 8 miesięcy: od 4 tygodnia do dnia poprzedzającego poród. Codziennie.

Ale to nie była patologia wymagająca hospitalizacji, jak piszecie. Przebadali mnie na tysiąc sposobów, pokazywałam się kilku lekarzom dla pewności i każdy stwierdzał, ze ciąża przebiega książkowo, nie ma zagrożenia odwodnieniem, ja zdrowa, dziecko zdrowe. Po prostu jest pewien odsetek kobiet (chyba 5-10% mi się kojarzy), które tak mają, ze wymiotują przez całą ciąże. Często jest to skłonność rodzinna.

A i po porodzie nie miałam żadnego osłabieni, żadnej depresji, itp. Doszłam do siebie błyskawicznie i energia mnie rozpierała

Rozpisałam się, ale chodziło mi tylko o to, że nie ma co generalizować, bo samo nie przytycie przepisowych 10kg nie jest żadną patologią.

[83monia]

wlasnie, geny...

brumek wymiotowala, ja tyłam na potegę. w 1 ciazy 25 kg, w drugiej 22 kg... moja mama tyla po 30-35 w kazdej ciazy. obecnie obie (i ja i moja mama) mamy rozm mniejszy niz przed ciazami (mama 36, ja no powiedzmy 40 bom wysoka). wiec nawet jakbym sie glodzila to nadal wazylabym duzo, tyłabym od tzw. powietrza. nie mialam zatrzymania wody! poza tym bez zadnych diet, cwiczen i masazy dotarlam do wagi prawie wyjsciowej w rok po porodzie. wiec ewidentna genetyka.

i zagadzam sie tez ze media kreuja matki na cyborgi: nie tyj duzo w ciazy, po połogu wskakuj w bikini boś szczupła, a po miesiacu najlepiej wracaj do pracy bo pani prezes yahoo tez tak potrafi!!

[scorpionec]

dziewczyny ale tu nikt nie pisał o patologi.. także spoko..wiadomo, że wyjątki w każdą stronę się zdarzają

monia dokładnie matki cyborgi!! bez prawa do żadnej wpadki ani skazie wyglądzie

[Ilta]

No ok, ale chciałabym od strony fizjologicznej wiedzieć jak to jest możliwe, żeby "tyć od powietrza". Genetyka swoje ale od samej ciąży raczej komórki tłuszczowe się nie rozrastają (?). Trzeba coś w siebie wrzucić, żeby tak było - tak mi się wydaje.
Przyznam szczerze - jakbym jadła tyle co zwykle lub mniej a waga mi rosła bez opamiętania, to chyba sama bym poszła na terapię, bo bałabym się jeść w ogóle. I do dietetyka. I na badania hormonalne. I w ogóle po lekarzach. Bałabym się, że albo mi już tak zostanie, albo bardzo ciężko będzie mi schudnąć.

[Marijuana]

Napisane przez Ilta

Ale skoro dziecko ważyło 4kg to gdzie w tym "przybraniu o 4-5kg" wody płodowe, pokarm i powiększona macica ?
Coś mi tu nie gra.

Sama chciałabym wiedzieć jak pytałam mojej ginekolog to odpowiedziała , że ją też takie rzeczy zadziwiają , jak to możliwe i gdzie się to wszystko mieści.
Ciekawe jest to , że wyglądałam tak samo , nie byłam chuda tylko taka jak zawsze + wydęty z przodu brzuch. Może te wody , macice itp. wcale nie ważą aż po 10-12 kg. A kobiety przybierające na wadze gromadzą przecież tłuszcz , który oczywiście jest potrzebny jako zapas energii , a mnie się żaden nie zgromadził i może stąd mała ilość dodatkowych kg tzn. tyle co na dzidzi i ok 3 kg jego "ekwipunku" (czyli np. 3kg stracone w okresie nasilonych mdłości) i wychodzi ok.4-5 kg.

[scorpionec]

ja po obu porodach wychodząc ze szpitala miałam - 9kg.. dwa dni od porodu..

dzieci po ok 4 kilo więc te 5 to musiały być właśnie, wody, łożysko,krew itd bo przecież nie ma opcji w 2 dni tłuszczu zgubić..

potem po kresie ok 1 miesiąca po porodzie spadały jeszcze 3-4 kilo..i to ew mogły być nagromadzona woda i tłuszcz

więc jak dla mnie ta rozpiska wstawiona wyżej się zgadza..

[83monia]

Napisane przez Ilta

No ok, ale chciałabym od strony fizjologicznej wiedzieć jak to jest możliwe, żeby "tyć od powietrza". Genetyka swoje ale od samej ciąży raczej komórki tłuszczowe się nie rozrastają (?). Trzeba coś w siebie wrzucić, żeby tak było - tak mi się wydaje.
Przyznam szczerze - jakbym jadła tyle co zwykle lub mniej a waga mi rosła bez opamiętania, to chyba sama bym poszła na terapię, bo bałabym się jeść w ogóle. I do dietetyka. I na badania hormonalne. I w ogóle po lekarzach. Bałabym się, że albo mi już tak zostanie, albo bardzo ciężko będzie mi schudnąć.

bylam - jak kazda chyba ciezarna - pod opieka lekarza i poloznej. Nie uwazam ze przytycie wiecej niz tzw norma to cos strasznego. Wysoka jestem wiec to tez ponad norme Ot trzeba bedzie ew zrzucic. Cukrzycy czy nzdcisnienia nie mialam. Raczej terapia hormonalna w ciazy jest niemozliwa, ale moze sie myle. Po porodzie bylam na plus 15-10 kg (wiecej w pierwxzej ciazy) wiec 10kg to te wszystkie płyny ustrojowe plis łozysko i dziecko.

[karolca]

z moich 20 kg w dniu porodu na dwa dni po porodzie zostało tylko 5 "nadprogramowych" kilogramów. Pod koniec ciąży strasznie zaczęlam gromadzić wodę i kilogramy przybywały z dnia na dzień.
Ale jak wspaniale poczułam się, gdy zeszła ze mnie cała ta okropna opuchlizna