Oświadczyny - po co te podchody?

[migotka2106_90]

Jesteśmy ze sobą już kilka lat, od około roku pojawiają się wzmianki (z jego strony) o oświadczynach i tego typu sprawach... ostatnio, przed mikołajkami zasugerował, że może jako prezent dla mnie to oświadczyny właśnie (po czym stwierdzil, ze za szybko, ze przyjdzie pora). Wczoraj wspomniał że może by już mnie zapytal, czy chciałabym byc jego żoną a potem do konca wieczora ani słowa o tym... sprawdza moja reakcje, czy jak? Nie chce go naciskać, toteż poprostu luźno z nim rozmawiam o tym, bez zbędnych podniet ale zamiast poprostu to zrobic, bez wcześniejszego zagadywania to nie... O co mu moze chodzić?

[malamenda2009]

hmm - jego zapytaj myślę, że warto pogadać o tym wprost - skoro on woli owijac w bawełnę, to Ty bądź bezpośrednia

[motylek2701]

Moim zdaniem bada sobie grunt i sprawdza Twoją reakcję. Takimi podchodami prowokuje Cię do tego żebyś powiedziała co na ten temat myślisz i w ten sposób upewni się czy Ty też tego chcesz już, czy może chcesz jeszcze poczekać.

[amb86]

Napisane przez motylek2701

Moim zdaniem bada sobie grunt i sprawdza Twoją reakcję. Takimi podchodami prowokuje Cię do tego żebyś powiedziała co na ten temat myślisz i w ten sposób upewni się czy Ty też tego chcesz już, czy może chcesz jeszcze poczekać.

dokładnie

[karoolecka]

Napisane przez motylek2701

Moim zdaniem bada sobie grunt i sprawdza Twoją reakcję. Takimi podchodami prowokuje Cię do tego żebyś powiedziała co na ten temat myślisz i w ten sposób upewni się czy Ty też tego chcesz już, czy może chcesz jeszcze poczekać.

też tak uważam może boi się odrzucenia z Twojej strony ?

[migotka2106_90]

Napisane przez karoolecka

też tak uważam może boi się odrzucenia z Twojej strony ?

może faktycznie... bo najpierw jak wspominał, obiecał ze w tym roku to zrobi, to ucieszylam się ale nie chciałam wypytywać kiedy, nie chcę go też za specjalnie naciskać bo chcę, żeby to była jego świadoma i przemyślana decyzja. Sama z siebie też nie chce tego tematu zaczepiać...

[motylek2701]

Napisane przez migotka2106_90

może faktycznie... bo najpierw jak wspominał, obiecał ze w tym roku to zrobi, to ucieszylam się ale nie chciałam wypytywać kiedy, nie chcę go też za specjalnie naciskać bo chcę, żeby to była jego świadoma i przemyślana decyzja. Sama z siebie też nie chce tego tematu zaczepiać...

Jeśli Ty też tego chcesz to nie musisz naciskać, wystarczy że delikatnie zasugerować że nie ma się czego obawiać

[migotka2106_90]

Napisane przez motylek2701

Jeśli Ty też tego chcesz to nie musisz naciskać, wystarczy że delikatnie zasugerować że nie ma się czego obawiać

w sumie... wczoraj mowil wlasnie, ze najpierw mamy mojej zapyta czy by nie miala nic przeciwko i zażartowałam pytaniem 'czy chce sie oświadczać w koncu mojej mamie czy mi?' i wlasciwie do konca wieczora nie bylo o tym mowy..

[laska4]

Mój to niedawno przyznał mi się do tego że gdy był gotowy do oświadczyn to jeszcze nie był gotowy do małżeństwa,bał się że jak dostanę pierścionek to zaraz polecę kupić suknię i rezerwować salę a on chciał tak ok 3 lat poczekać do ślubu.Ja nawet nie pamiętam jak to on ze mnie wyciągnął ,podobno mu powiedziałam przed oświadczynami ze najpierw muszę spłacić kredyt[brałam kredyt na własny biznes] no a potem to chciałam tak ze 2 lata spokojnie odłożyć coś na wesele.Nie wiem czy rozmawialiście o ślubie ,kiedy co i jak ,może on chce wybadać czy zaraz polecisz po suknię,tak jak mói

[karoolecka]

Napisane przez laska4

Mój to niedawno przyznał mi się do tego że gdy był gotowy do oświadczyn to jeszcze nie był gotowy do małżeństwa,bał się że jak dostanę pierścionek to zaraz polecę kupić suknię i rezerwować salę a on chciał tak ok 3 lat poczekać do ślubu.Ja nawet nie pamiętam jak to on ze mnie wyciągnął ,podobno mu powiedziałam przed oświadczynami ze najpierw muszę spłacić kredyt[brałam kredyt na własny biznes] no a potem to chciałam tak ze 2 lata spokojnie odłożyć coś na wesele.Nie wiem czy rozmawialiście o ślubie ,kiedy co i jak ,może on chce wybadać czy zaraz polecisz po suknię,tak jak mói

mój też tak myślał bał się, że zaraz wskoczę w suknię i go usidlę W końcu to on wybrał datę i to dość wcześnie A tak się bał..

[PannaCzesia]

popieram wcześniejsze posty- moim zdaniem bada sobie grunt Daj mu odczuć/ daj do zrozumienia, że będziesz przeszczęśliwa i chcesz tego
Mamy pytać? Po co?

Mój TŻ zwlekał a ja szału dostawałam- aż w końcu w najmniej oczekiwanym momencie mnie naszedł

I sam datę ślubu zaproponował- byłam w szoku

[Lemon_Drop]

Myślę, że chce wybadać grunt Tak w ogóle to jakbym czytała o moim TŻ Kilka miesięcy temu wygadał mi się że upatrzył dla mnie pierścionek, tzn "musiał" mi o tym powiedzieć bo nie zna rozmiaru mojego palca. Rozmiar już zna, i od 3 miesięcy cisza ;/ Chciałabym żeby się już oświadczył ale nie chce naciskać.

[aneczka25057]

Myślę, że po prostu boi się odrzucenia i dlatego Cię tak podpytuje żeby upewnić się, że Mu nie odmówisz

[migotka2106_90]

dzięki dziewczynki to w sumie wszystko składa się w logiczną całość - napewno bada sobie grunt ale wie, ze nie polece od razu po sukienke bo przede mna rok studiow i chcialabym prace jeszcze znalesc zeby juz sama na siebie zarabiac, on już pracujacy... tez raczej zna rozmiar piersciona, powinien sie orientowac przynajmniej ale dziwnie czuje, że gdzieś to na dniach nastapi bo wczoraj pytał o zabobon dotyczący zółtych tulipanów, zeby nie wyszło, ze jak kupi to ze cos bedzie nie tak... ajjj za chłopem nie trafisz :P

[123daria]

Rozmawiałam ze swoim facetem o zaręczynach i powiedział, że zawsze jest ten strach, że dziewczyna się nie zgodzi albo że nie wykaże tyle entuzjazmu. Powinnaś się cieszyć, że chce to tak idealnie przygotować

[Icannotfly]

W sumie mam podobnie. Często rozmawiamy o przyszłości, o ślubie, zaręczynach. Raz mówi, że za parę lat - gdy skończę studia, gdy się ustatkujemy, a innym razem, że nasz ślub będzie szybciej niż się spodziewam.

Myślę, że tym właśnie mężczyźni sprawdzają sobie grunt. Może chcą nam przez to powiedzieć ''spokojnie kochanie, bądź cierpliwa, to już niedługo''. Nie chcą, żebyśmy leciały od razu po zaręczynach po ołtarz, ale jednocześnie chcą pokazać, że planują z nami poważną przyszłość.

Ach, ci faceci... a to ponoć my jesteśmy trudne do pojęcia.

[blackcherry12]

Napisane przez migotka2106_90

Jesteśmy ze sobą już kilka lat, od około roku pojawiają się wzmianki (z jego strony) o oświadczynach i tego typu sprawach... ostatnio, przed mikołajkami zasugerował, że może jako prezent dla mnie to oświadczyny właśnie (po czym stwierdzil, ze za szybko, ze przyjdzie pora). Wczoraj wspomniał że może by już mnie zapytal, czy chciałabym byc jego żoną a potem do konca wieczora ani słowa o tym... sprawdza moja reakcje, czy jak? Nie chce go naciskać, toteż poprostu luźno z nim rozmawiam o tym, bez zbędnych podniet ale zamiast poprostu to zrobic, bez wcześniejszego zagadywania to nie... O co mu moze chodzić?

Oczywiście, że sprawdza Twoją reakcję, nie chce pewnie tego zrobić póki nie będzie pewien że jesteś gotowa, że mu nie odmówisz, że uznasz że to za wcześnie. Faceci sie boja takich rzeczy Mój tż oświadczył mi się prawie po 8 latach razem, były o tym rozmowy, wiedzieliśmy od dawna że się kochamy nade wszystko i na pewno chcemy być razem, ale denerwował się jak głupek, od razu wyczułam że coś kombinuje Więc nic się nie martw, daj mu do zrozumienia, że chcesz tego i na pewno niedługo się oświadczy

[myszeczka87]

Napisane przez blackcherry12

Oczywiście, że sprawdza Twoją reakcję, nie chce pewnie tego zrobić póki nie będzie pewien że jesteś gotowa, że mu nie odmówisz, że uznasz że to za wcześnie. Faceci sie boja takich rzeczy Mój tż oświadczył mi się prawie po 8 latach razem, były o tym rozmowy, wiedzieliśmy od dawna że się kochamy nade wszystko i na pewno chcemy być razem, ale denerwował się jak głupek, od razu wyczułam że coś kombinuje Więc nic się nie martw, daj mu do zrozumienia, że chcesz tego i na pewno niedługo się oświadczy

Dobrze, że mój nie badał gruntu...Bo ja za nerwowa jestem i jakby mnie tak zagadywał, to sama bym się mu oświadczyła

Ale faceci niektórzy tak mają, że boją się odrzucenia, czy nieciekawej Twojej reakcji...

[migotka2106_90]

noo chciałabym, aby to było gdzieś za niedługo (obiecał, że w tym roku!) ostatnio podpytałam czy sprawdza sobie grunt tym zagadywaniem bo gada, gada i no nic... i najpierw stwierdził że tylko tak napomknął sobie, że wie, że chciałabym tak jak inne moje koleżanki już być zaręczona ale jak będzie miał sie oświadczyć to zrobi to...(nigdy mu tego nie mówiłam, ale może tak to zinterpretował bo zachwycałam się dzidziusiami koleżanek) ale kilka godzin potem pytał jaki rozmiar tych pierścionków mam ;P

[DiorPa89]

Hmm, ten wątek to coś dla mnie

Kiedy jednego dnia przyjechałam do Jego domu rodzinnego okazało się, że mój facet ostro zabalował dzień wcześniej z kolegami. Pod wpływem procentów zaczął zadawać mi dwuznaczne pytania albo mówić, że byłabym dobrą matką, że jak zamieszkamy razem (w sierpniu br.) będzie trzeba pomyśleć o potomku... Nie chciałam wówczas z Nim o tym dyskutować, bo widziałam, że nie do końca był świadomy lub po prostu nie był w stanie Ale jak wiadomo alkohol rozwiązuje język...
Na drugi dzień wypiłam na odwagę drinka i chciałam podjąc ten temat co On poruszył dzień wcześniej. Jednakże skutecznie mnie zbywał twierdząc, że gadam głupoty

Oprócz tego Jego Mama coraz częściej podejmuje tematy zaręczyn pytając D. czy jak zarobi to w końcu kupi pierścionek zaręczynowy itp. Ostatnio będąc wspólnie na wyjeździe, który był prezentem dla mnie podsłuchałam niechcący lub też nie rozmowy telefonicznej z Jego Mamą. Nie potrafię przybliżyć dokładnych słów jednak przysłuchując się osoba trzecia pomyślała by podobnie jak ja: czyżby myślał o zaręczynach?

Też wydaje mi się, że robi jakieś podchody, jednak nie liczę, że ten moment nadejdzie prędzej niż na naszą 3 rocznicę...

[migotka2106_90]

Napisane przez DiorPa89

Hmm, ten wątek to coś dla mnie

Kiedy jednego dnia przyjechałam do Jego domu rodzinnego okazało się, że mój facet ostro zabalował dzień wcześniej z kolegami. Pod wpływem procentów zaczął zadawać mi dwuznaczne pytania albo mówić, że byłabym dobrą matką, że jak zamieszkamy razem (w sierpniu br.) będzie trzeba pomyśleć o potomku... Nie chciałam wówczas z Nim o tym dyskutować, bo widziałam, że nie do końca był świadomy lub po prostu nie był w stanie Ale jak wiadomo alkohol rozwiązuje język...
Na drugi dzień wypiłam na odwagę drinka i chciałam podjąc ten temat co On poruszył dzień wcześniej. Jednakże skutecznie mnie zbywał twierdząc, że gadam głupoty

Oprócz tego Jego Mama coraz częściej podejmuje tematy zaręczyn pytając D. czy jak zarobi to w końcu kupi pierścionek zaręczynowy itp. Ostatnio będąc wspólnie na wyjeździe, który był prezentem dla mnie podsłuchałam niechcący lub też nie rozmowy telefonicznej z Jego Mamą. Nie potrafię przybliżyć dokładnych słów jednak przysłuchując się osoba trzecia pomyślała by podobnie jak ja: czyżby myślał o zaręczynach?

Też wydaje mi się, że robi jakieś podchody, jednak nie liczę, że ten moment nadejdzie prędzej niż na naszą 3 rocznicę...

myśle, że faktycznie myśli o tym ale faceci to boid*py, zamiast to zrobić, z zaskoczenia to najpierw nawijają bez końca i nadzieje robią na szybkie oświadczyny...

[123daria]

Napisane przez migotka2106_90

myśle, że faktycznie myśli o tym ale faceci to boid*py, zamiast to zrobić, z zaskoczenia to najpierw nawijają bez końca i nadzieje robią na szybkie oświadczyny...

Migotka boskie posumowanie

[migotka2106_90]

[QUOTE=123daria;39435081]Migotka boskie posumowanie [/QUOTE niestety ale taka jest prawda