Zniszczenie mienia w klubie- POMOCY

[NinaSimone]

Na wstepie nadmienie, ze jestem osoba niepelnosprawna i poruszam sie przy pomocy balkonika. Wczoraj wyszlam ze znajomymi do klubu. I wszystko bylo w porzadku do czasu kiedy w lokalu zaczela sie szarpanina pijanego mezczyzny z "ochrona". Zamiast go unieszkoddliwic i wyrzucic ochroniarz go bil i rzucal na co popadnie. Wpadl na moj wozek stojacy przy stoliku. Wygladalo to tak, ze ochroniarz po prostu zaparl tego goscia na moim balkoniku. Ja spadlam z krzesla.. Balkonik jest caly polamany i do smietnika.

Nikt z obslugi sie mna nie zainteresowal. W czasie bójki krzyczalam, zeby odeszli .. ludzie wszystko widzieli nikt nic nie zrobil. Kiedy pochwycilam wozek rozpadl sie na czesci, bo rama jest zlamana.

Natychmiast poprosilam kogos kto nadzoruje i decyduje w lokalu kiedy nie ma kierownika. Pan "menager" powiedzial, ze nie moze decydowac za szefa. Zadzwonilam do kierownika. Wlasciwie to kolezanka, bo ja nie moglam wyjsc. Powiedzial krotko, ze monitoring bedzie ogladl rano i koniec rozmowy.

W zaistnialej sytuacji zadzwonilam po policje. Nie chcieli przyjechac, bo mam przyjsc na komisariat, ktory jest 300m dalej. Tlumaczylam, ze nie wyjde z loakalu o wlasnych silach, bo zniszczono mi wozek. Po godzinie przyjechal patrol, podjechalismy na komende, nie zeznawalam, bo nie mieli dla mnie czasu. Mam przyjsc dzis. Tylko spisali moje kolezanki. I nie chcieli odwiezc do domu. .. W koncu mnie zabrali.

Chce sie dogadac z wlascicielem lokalu. Choc, watpie czy on chce. Bede dzis dzwonic o 12 jak otworza. Moje pytanie brzmi czy moge cos zrobic (powolac sie na przepis) w rozmowie z kierownikiem/?

W tej chwili watpie czy odbierze telefon. Jesli zgodzi sie na rozmowe to moze powiedziec, ze na monitoringu nic nie ma. Moze mi odmowic. Mam tez swiadkow, obcych, ktorzy wszystko widzieli. Czy to ma znaczenie? Obslugaa sie wyprze, nie ma na nagraniu i zostal tylko zniszczony wozek i stluczona reka. Chce tylko pieniadze za wozek, Nie moge sie bez niego poruszac. Byl niedawno kupiony.

Jestem przegrana jesli klub wszystkiemu zaprzeczy?

[f36f09c64670dbbf8506d7b7195631196fb4f2ce_65c2c8198d77a]

Napisane przez NinaSimone

Na wstepie nadmienie, ze jestem osoba niepelnosprawna i poruszam sie przy pomocy balkonika. Wczoraj wyszlam ze znajomymi do klubu. I wszystko bylo w porzadku do czasu kiedy w lokalu zaczela sie szarpanina pijanego mezczyzny z "ochrona". Zamiast go unieszkoddliwic i wyrzucic ochroniarz go bil i rzucal na co popadnie. Wpadl na moj wozek stojacy przy stoliku. Wygladalo to tak, ze ochroniarz po prostu zaparl tego goscia na moim balkoniku. Ja spadlam z krzesla.. Balkonik jest caly polamany i do smietnika.

Nikt z obslugi sie mna nie zainteresowal. W czasie bójki krzyczalam, zeby odeszli .. ludzie wszystko widzieli nikt nic nie zrobil. Kiedy pochwycilam wozek rozpadl sie na czesci, bo rama jest zlamana.

Natychmiast poprosilam kogos kto nadzoruje i decyduje w lokalu kiedy nie ma kierownika. Pan "menager" powiedzial, ze nie moze decydowac za szefa. Zadzwonilam do kierownika. Wlasciwie to kolezanka, bo ja nie moglam wyjsc. Powiedzial krotko, ze monitoring bedzie ogladl rano i koniec rozmowy.

W zaistnialej sytuacji zadzwonilam po policje. Nie chcieli przyjechac, bo mam przyjsc na komisariat, ktory jest 300m dalej. Tlumaczylam, ze nie wyjde z loakalu o wlasnych silach, bo zniszczono mi wozek. Po godzinie przyjechal patrol, podjechalismy na komende, nie zeznawalam, bo nie mieli dla mnie czasu. Mam przyjsc dzis. Tylko spisali moje kolezanki. I nie chcieli odwiezc do domu. .. W koncu mnie zabrali.

Chce sie dogadac z wlascicielem lokalu. Choc, watpie czy on chce. Bede dzis dzwonic o 12 jak otworza. Moje pytanie brzmi czy moge cos zrobic (powolac sie na przepis) w rozmowie z kierownikiem/?

W tej chwili watpie czy odbierze telefon. Jesli zgodzi sie na rozmowe to moze powiedziec, ze na monitoringu nic nie ma. Moze mi odmowic. Mam tez swiadkow, obcych, ktorzy wszystko widzieli. Czy to ma znaczenie? Obslugaa sie wyprze, nie ma na nagraniu i zostal tylko zniszczony wozek i stluczona reka. Chce tylko pieniadze za wozek, Nie moge sie bez niego poruszac. Byl niedawno kupiony.

Jestem przegrana jesli klub wszystkiemu zaprzeczy?

jesli sie z nimi nie dogadasz od razu, to pozstaje ci droga cywilna.

powinni miec ubezpieczenie oc, i wtedy zglaszasz szkode do firmy ubezpieczeniowej.

[madziullaaaaa]

skoro masz świadków to nie jesteś przegrana. równie dobrze możesz poprosić o to że chcesz razem z właścicielem obejrzeć film. jeżeli właściel powie że klub za szkody nie odpowiada to możesz zagroźić że podasz go do sądu o zniszczeniu mienia. policja też zachowała się nagannie. W sytuacji gdy nikt nie odpowie za zniszczenie twojego balkoniku możesz opisać całe zdarzenie w lokalnej gazecie

[NinaSimone]

Jezeli nie uda mi sie z nim skontaktowac to tylko sąd. To nie jest wielka kwota- 750zl, ale nie moge sobie na to pozwolic. Zreszta co innego jakbym zniszczyla (zuzyla go) i odkladala kase.

[madziullaaaaa]

Napisane przez NinaSimone

Jezeli nie uda mi sie z nim skontaktowac to tylko sąd. To nie jest wielka kwota- 750zl, ale nie moge sobie na to pozwolic. Zreszta co innego jakbym zniszczyla (zuzyla go) i odkladala kase.

No więc własnie pokażesz przed sądem fakture vat która potwierdzi że twój balkonik był nie dawno zakupiony 3mam kciuki za ciebie i głowa do góry wszystko będzie dobrze

[NinaSimone]

Napisane przez madziullaaaaa

No więc własnie pokażesz przed sądem fakture vat która potwierdzi że twój balkonik był nie dawno zakupiony 3mam kciuki za ciebie i głowa do góry wszystko będzie dobrze

Czy taka sprawa dlugo moze trrwac? Zwazajac na to, ze nie mam drugiego wozka?

[f36f09c64670dbbf8506d7b7195631196fb4f2ce_65c2c8198d77a]

Napisane przez NinaSimone

Jezeli nie uda mi sie z nim skontaktowac to tylko sąd. To nie jest wielka kwota- 750zl, ale nie moge sobie na to pozwolic. Zreszta co innego jakbym zniszczyla (zuzyla go) i odkladala kase.

postaraj się z nim dogadać.

Napisane przez madziullaaaaa

No więc własnie pokażesz przed sądem fakture vat która potwierdzi że twój balkonik był nie dawno zakupiony 3mam kciuki za ciebie i głowa do góry wszystko będzie dobrze

nie jest to tak proste jak się wydaje.

Napisane przez NinaSimone

Czy taka sprawa dlugo moze trrwac? Zwazajac na to, ze nie mam drugiego wozka?

możesz wysunąć również roszczenie o czas kiedy wozka nie miałaś i musiałaś się poruszać w inny sposób (np. taxi).
generalnie, moze potrwać długo.

[NinaSimone]

Nikt nie odbiera. Mam jechac do lokalu?

[f36f09c64670dbbf8506d7b7195631196fb4f2ce_65c2c8198d77a]

Napisane przez NinaSimone

Nikt nie odbiera. Mam jechac do lokalu?

jest 11.55.

spokojnie. po poludniu zadzwoń.

[natash88]

Sytuacja skandaliczna.

Na Twoim miejscu dzwoniłabym po 12tej do skutku i w momencie odwracania kota ogonem zagroziła sądem, policją, gazetą, telewizją - czymkolwiek. Samo wejście na drogę sądową będzie trwać bardzo długo. Przejdź się tam z kilkoma znajomymi na bezpośrednią rozmowę z szefem.

Druga rzecz - spróbuj dostać się jeszcze raz na komendę policji - ktoś inny jest teraz na zmianie, więc możliwe, że podejdą inaczej do sprawy. Bo o co bym się bała - że film z nagrania zostanie zniszczony, i nie wiem czy tylko policja nie miałaby środków, żeby do tego nie dopuścić.

Powodzenia!
Musisz być teraz w b.trudnej sytuacji. Życzę Ci polubownego załatwienia sprawy, ale tak czy inaczej pieniędzy raczej nie dostaniesz już teraz. Masz czym się poruszać? Trzeba działać!
Jestem zbulwersowana tą sytuacją, podejściem ludzi wokół etc., chociaż zachowanie ochrony i pijanych i agresywnych (jak zwykle) 'gości' klubu mnie NIESTETY nie dziwi.

[kennedy]

Napisane przez NinaSimone

Na wstepie nadmienie, ze jestem osoba niepelnosprawna i poruszam sie przy pomocy balkonika. Wczoraj wyszlam ze znajomymi do klubu. I wszystko bylo w porzadku do czasu kiedy w lokalu zaczela sie szarpanina pijanego mezczyzny z "ochrona". Zamiast go unieszkoddliwic i wyrzucic ochroniarz go bil i rzucal na co popadnie. Wpadl na moj wozek stojacy przy stoliku. Wygladalo to tak, ze ochroniarz po prostu zaparl tego goscia na moim balkoniku. Ja spadlam z krzesla.. Balkonik jest caly polamany i do smietnika.

Nikt z obslugi sie mna nie zainteresowal. W czasie bójki krzyczalam, zeby odeszli .. ludzie wszystko widzieli nikt nic nie zrobil. Kiedy pochwycilam wozek rozpadl sie na czesci, bo rama jest zlamana.

Natychmiast poprosilam kogos kto nadzoruje i decyduje w lokalu kiedy nie ma kierownika. Pan "menager" powiedzial, ze nie moze decydowac za szefa. Zadzwonilam do kierownika. Wlasciwie to kolezanka, bo ja nie moglam wyjsc. Powiedzial krotko, ze monitoring bedzie ogladl rano i koniec rozmowy.

W zaistnialej sytuacji zadzwonilam po policje. Nie chcieli przyjechac, bo mam przyjsc na komisariat, ktory jest 300m dalej. Tlumaczylam, ze nie wyjde z loakalu o wlasnych silach, bo zniszczono mi wozek. Po godzinie przyjechal patrol, podjechalismy na komende, nie zeznawalam, bo nie mieli dla mnie czasu. Mam przyjsc dzis. Tylko spisali moje kolezanki. I nie chcieli odwiezc do domu. .. W koncu mnie zabrali.

Chce sie dogadac z wlascicielem lokalu. Choc, watpie czy on chce. Bede dzis dzwonic o 12 jak otworza. Moje pytanie brzmi czy moge cos zrobic (powolac sie na przepis) w rozmowie z kierownikiem/?

W tej chwili watpie czy odbierze telefon. Jesli zgodzi sie na rozmowe to moze powiedziec, ze na monitoringu nic nie ma. Moze mi odmowic. Mam tez swiadkow, obcych, ktorzy wszystko widzieli. Czy to ma znaczenie? Obslugaa sie wyprze, nie ma na nagraniu i zostal tylko zniszczony wozek i stluczona reka. Chce tylko pieniadze za wozek, Nie moge sie bez niego poruszac. Byl niedawno kupiony.

Jestem przegrana jesli klub wszystkiemu zaprzeczy?

Nie odpuszczaj. Bardzo przykra i upokarzajaca sprawa. Zachowanie naszych policjantow skandaliczne.

Niestety czesto ochroniarze w klubach niczym sie nie roznia od dresiarzy z osiedla i .

Idz z osoba ktora byla z toba na tej imprezie i pogadaj z tym szefem. Tu nie chodzi tylko o zniszczony balkonik ale takze o zachowanie ^ochroniarza^ menagera^ ktorzy powinni byc ukarani .
Naleza ci sie pieniadze i przeprosiny.


PS napisz gdzie to bylo.

[NinaSimone]

Napisane przez natash88

Sytuacja skandaliczna.

Na Twoim miejscu dzwoniłabym po 12tej do skutku i w momencie odwracania kota ogonem zagroziła sądem, policją, gazetą, telewizją - czymkolwiek. Samo wejście na drogę sądową będzie trwać bardzo długo. Przejdź się tam z kilkoma znajomymi na bezpośrednią rozmowę z szefem.

Druga rzecz - spróbuj dostać się jeszcze raz na komendę policji - ktoś inny jest teraz na zmianie, więc możliwe, że podejdą inaczej do sprawy. Bo o co bym się bała - że film z nagrania zostanie zniszczony, i nie wiem czy tylko policja nie miałaby środków, żeby do tego nie dopuścić.

Powodzenia!
Musisz być teraz w b.trudnej sytuacji. Życzę Ci polubownego załatwienia sprawy, ale tak czy inaczej pieniędzy raczej nie dostaniesz już teraz. Masz czym się poruszać? Trzeba działać!
Jestem zbulwersowana tą sytuacją, podejściem ludzi wokół etc., chociaż zachowanie ochrony i pijanych i agresywnych (jak zwykle) 'gości' klubu mnie NIESTETY nie dziwi.

Nie odzyskam pieniedzy?

Nie mam jak sie poruszac.. Nie jedze na wozku inwalidzkim. Zadzwonie czy ktos ma cos na zbyciu, ale to mnie nie ratuje, bo nie potrafie poruszac sie na wozku.

[f36f09c64670dbbf8506d7b7195631196fb4f2ce_65c2c8198d77a]

Napisane przez NinaSimone

Nie odzyskam pieniedzy?

Nie mam jak sie poruszac.. Nie jedze na wozku inwalidzkim. Zadzwonie czy ktos ma cos na zbyciu, ale to mnie nie ratuje, bo nie potrafie poruszac sie na wozku.

odzyskasz. tylko pytanie czy od razu ugoda, czy będziesz musiała na drogę sądową wystąpić.

mozesz wynająć odpłatnie inny balkonik i fakturą obciążyć sprawcę.

[natash88]

Napisane przez NinaSimone

Nie odzyskam pieniedzy?

Nie mam jak sie poruszac.. Nie jedze na wozku inwalidzkim. Zadzwonie czy ktos ma cos na zbyciu, ale to mnie nie ratuje, bo nie potrafie poruszac sie na wozku.

Wg mnie odzyskasz, ale będziesz musiała się wystarać, wychodzić itd. A jak rozumiem potrzebne Ci są te pieniądze już w tej chwili. Strasznie Ci współczuję sytuacji, w jakiej się znalazłaś.
Dzwoń do tego szefa. Idź tam (z kimś!) na rozmowę. Spytaj się jakie jest wyjście z tej sytuacji, kiedy potrzebujesz wózka teraz. Może jest to ok człowiek, i wypłaci zaliczkę z kasy od razu. Natomiast jeśli będzie oczekiwanie na rozwiązanie formalne tj. kasa z ubezpieczenia etc., to może trwać, niestety.

[NinaSimone]

Napisane przez kennedy

Nie odpuszczaj. Bardzo przykra i upokarzajaca sprawa. Zachowanie naszych policjantow skandaliczne.

Niestety czesto ochroniarze w klubach niczym sie nie roznia od dresiarzy z osiedla i .

Idz z osoba ktora byla z toba na tej imprezie i pogadaj z tym szefem. Tu nie chodzi tylko o zniszczony balkonik ale takze o zachowanie ^ochroniarza^ menagera^ ktorzy powinni byc ukarani .
Naleza ci sie pieniadze i przeprosiny.


PS napisz gdzie to bylo.

To bylo w Poznaniu na Starym Rynku ul. Rynkowa. Klub FEVER

[natash88]

Napisane przez NinaSimone

To bylo w Poznaniu na Starym Rynku ul. Rynkowa. Klub FEVER

Znam, nie lubię. Rzeczywiście mordownia w samym centrum rynku.
(przyjemniejsze i bardziej kulturalne są np. LizardKing, Meskalina, Brovaria - także na samym rynku; w porównaniu do pijalni wódek i piwa i tego typu knajp te zachowują poziom kultury)

Co do policji poznańskiej na nocnych zmianach też mam niepochlebne zdanie.

Dochodź swoich praw. Naprawdę oburza mnie taka sytuacja.

Powodzenia (i pisz jak się sprawy mają!)

[NinaSimone]

Napisane przez natash88

Znam, nie lubię. Rzeczywiście mordownia w samym centrum rynku.
(przyjemniejsze i bardziej kulturalne są np. LizardKing, Meskalina, Brovaria - także na samym rynku; w porównaniu do pijalni wódek i piwa i tego typu knajp te zachowują poziom kultury)

Co do policji poznańskiej na nocnych zmianach też mam niepochlebne zdanie.

Dochodź swoich praw. Naprawdę oburza mnie taka sytuacja.

Powodzenia (i pisz jak się sprawy mają!)

Nie znalam tego klubu. Znajomi chcieli swietowac moje urodziny i mialo byc jak najbardziej komfortowo- bez schodow, przystepna toaleta.

Dodzwonilam sie do kierownika. Wyjasnilam, ze chce sie szybko dogadac i nie zalezy mni na aferze, ale jezeli nie bede miec wyjscia to nie zostawie tego. Pojde do radia, gazety, gdzie sie da i straca klientow. Pan powiedzial, ze mam zadzwonic za godzine. Nie widzial jeszcze monitoringu. Powiedzialam, by mnie zaprosil poniewaz rowniez chce widziec nagranie z wczorajszego wieczoru.

[natash88]

Napisane przez NinaSimone

Nie znalam tego klubu. Znajomi chcieli swietowac moje urodziny i mialo byc jak najbardziej komfortowo- bez schodow, przystepna toaleta.

Dodzwonilam sie do kierownika. Wyjasnilam, ze chce sie szybko dogadac i nie zalezy mni na aferze, ale jezeli nie bede miec wyjscia to nie zostawie tego. Pojde do radia, gazety, gdzie sie da i straca klientow. Pan powiedzial, ze mam zadzwonic za godzine. Nie widzial jeszcze monitoringu. Powiedzialam, by mnie zaprosil poniewaz rowniez chce widziec nagranie z wczorajszego wieczoru.

Trzymam kciuki Dobrze rozgrywasz sprawę.

[201803290936]

Napisane przez NinaSimone

Nie znalam tego klubu. Znajomi chcieli swietowac moje urodziny i mialo byc jak najbardziej komfortowo- bez schodow, przystepna toaleta.

Dodzwonilam sie do kierownika. Wyjasnilam, ze chce sie szybko dogadac i nie zalezy mni na aferze, ale jezeli nie bede miec wyjscia to nie zostawie tego. Pojde do radia, gazety, gdzie sie da i straca klientow. Pan powiedzial, ze mam zadzwonic za godzine. Nie widzial jeszcze monitoringu. Powiedzialam, by mnie zaprosil poniewaz rowniez chce widziec nagranie z wczorajszego wieczoru.

Bardzo dobrze - bądź twarda. Kampania na Facebooku w razie czego. Trzymam kciuki za szybkie załatwienie sprawy.

[f36f09c64670dbbf8506d7b7195631196fb4f2ce_65c2c8198d77a]

Napisane przez NinaSimone

Nie znalam tego klubu. Znajomi chcieli swietowac moje urodziny i mialo byc jak najbardziej komfortowo- bez schodow, przystepna toaleta.

Dodzwonilam sie do kierownika. Wyjasnilam, ze chce sie szybko dogadac i nie zalezy mni na aferze, ale jezeli nie bede miec wyjscia to nie zostawie tego. Pojde do radia, gazety, gdzie sie da i straca klientow. Pan powiedzial, ze mam zadzwonic za godzine. Nie widzial jeszcze monitoringu. Powiedzialam, by mnie zaprosil poniewaz rowniez chce widziec nagranie z wczorajszego wieczoru.

super

[NinaSimone]

Nie podoba mi sie, ze to ja mam odzwonic. Jakby sie nie poczuwał? Moze juz widzial te nagranie i mnie zbywa. Co w sytuacji, jesli powie, ze na nagraniu nic nie ma a ja sie zapre, ze tez chce zobaczyc?

[suszarka]

Napisane przez NinaSimone

Nie podoba mi sie, ze to ja mam odzwonic. Jakby sie nie poczuwał? Moze juz widzial te nagranie i mnie zbywa. Co w sytuacji, jesli powie, ze na nagraniu nic nie ma a ja sie zapre, ze tez chce zobaczyc?

nie szukaj problemów póki co gdzie ich nie ma - zadzwoń i tyle.
btw, moim zdaniem powinnaś tam pojechać a nie załatwiać tego na przysłowiową gębę. jeśli nie możesz to wyślij kogoś kumatego w swoim imieniu.

powodzenia.

[NinaSimone]

Napisane przez suszarka

nie szukaj problemów póki co gdzie ich nie ma - zadzwoń i tyle.
btw, moim zdaniem powinnaś tam pojechać a nie załatwiać tego na przysłowiową gębę. jeśli nie możesz to wyślij kogoś kumatego w swoim imieniu.

powodzenia.

Tak pojechac.. Kiedy nie mam jak. Pojade, ale kiedy bede wiedziec co dalej . A nie siedziec tam i czekac- to nie ma sensu. Potraktuja mnie jak wczoraj i kazdy rece umyje, bo kierownika nie ma. Wysylanie kogos swiadczyloby o tym, ze skoro sie kims wysluguje to mi az tak nie zalezy. A oni maja wiedziec, ze nie moge tam dotrzec, bo zniszczyli mi wozek. Czekam na ruch kierownika. Zadzwonie o 14, by mial chwile na przemyslenie.

[martha330]

skandaliczne zachowanie w klubie! zarówno manager i ochrona w klubie w ogóle nie wiedzą jak się zachować....

mam nadzieję,że ugodowo uda Ci się załatwić sprawę po Twojej myśli.

[NinaSimone]

Sytuacja wyglada nastepujaco.: zadzwonilam po ponad godzinie. Uslyszalam, ze kierownika nie ma i mam zadzwonic za godzine. ..Juz wiemy czym to pachnie..Poprosilam o imie i nazwisko kierownika, pani przy telefonie wykrecila sie, ze jest nowa i nie wie.. KPINA. Poszla zapytac.. czekalam 5 min na telefonie po czym uslyszalan, ze wolalaby danych nie podawac.. Zadzwonie, ale beda mnie unikac- wiadomo. Co teraz? Powiedzialam, ze mam swiadkow i zdjecia..

[suszarka]

Napisane przez NinaSimone

Sytuacja wyglada nastepujaco.: zadzwonilam po ponad godzinie. Uslyszalam, ze kierownika nie ma i mam zadzwonic za godzine. ..Juz wiemy czym to pachnie..Poprosilam o imie i nazwisko kierownika, pani przy telefonie wykrecila sie, ze jest nowa i nie wie.. KPINA. Poszla zapytac.. czekalam 5 min na telefonie po czym uslyszalan, ze wolalaby danych nie podawac.. Zadzwonie, ale beda mnie unikac- wiadomo. Co teraz? Powiedzialam, ze mam swiadkow i zdjecia..

wyślij im email/fax/list polecony. Opisz całe zdarzenie, załącz dowody (zdjęcia), napisz, że mają nie wiem 7 dni bądź 14 dni na uregulowanie zaistniałej sytuacji poprzez zakup nowego balkonika, naprawę, pokrycie kosztów nie wiem.

telefonami dużo nie zdziałasz.

[mm444]

Treść usunięta

[NinaSimone]

Napisane przez mm444

Treść usunięta

Dziekuje. Po rozmowie z niekompetentna pania odzwonil do mnie ktos nie przedstawiajac sie. Powiedzial, ze kierownik do mnie jutro zadzwoni i sprawa bedzie zalatwiona. Watpie. Do 14 sie wstrzymam a pozniej policja i to naglosnie

[suszarka]

może napisz do niech jeszcze emaila? że w nawiązaniu do rozmowy w sprawie zdarzenia oczekujesz na kontakt w dniu jutrzejszym - będziesz miała dowód, że coś robisz, oni równie dobrze mogą się wyprzeć, że dziś dzwoniłaś.

[NinaSimone]

Napisze