Nie potrafię schudnąć !

[margga]

Dziewczyny pomocy ! Jestem załamana... Mam dojść swojej figury, nie podobam się sobie strasznie, a niedługo wakacje. Postanowiłam wziąć się w garść i przejść na dietę. Odmawiam sobie wszystkiego, słodyczy, obiadków mamusi itp. Do tego ćwiczenia, motylek, hula hop, rower i rolki. Przyznam, że nie często ale było ! Dzisiaj minęło 3 tygodnie, wchodzę na wagę i, i... 0.5 kg mniej !!! Nie wiem co robić, czy płakać i się poddać czy dalej katować aby pod koniec czerwca mieć o kolejne 0,5 kg mniej... Przecież to chorę, rozumiem że przez taki czas mało można osiągnąć, ale żeby aż tyle ?! Z myślą o tym mam ochotę pójść po lody bo nie widzę sensu, naprawdę. Czy któraś też tak miala ? Jak sobie poradziła ? Marzy mi się schudnąć 5 kg POMOCY

[liquefy]

5kg to nie dużo, spokojnie da sie zrobić

Poczytaj wątki podwieszone, szczególnie 10PŻ, dodaj aeroby+ ćwiczenia siłowe

[margga]

Ja nie jestem aktywna oraz mam problemy z zdrowiem co powoduje brak możliwości ćwiczeń, na dodatek jestem leniwa. Na takie np. z motylkiem, hula hop czy rolkami i rowerem mogę sobie pozwolić. Może jakieś wspomagające odchudzanie ? Albo od razu się poddać i wyglądać jak świnia do końca.

[sprytnamonia]

na Twoim miejscu zaczełabym od oczyszczenia organizmu, polecam obrzydliwe herbatki bodypure

[liquefy]

Napisane przez margga

Ja nie jestem aktywna oraz mam problemy z zdrowiem co powoduje brak możliwości ćwiczeń, na dodatek jestem leniwa. Na takie np. z motylkiem, hula hop czy rolkami i rowerem mogę sobie pozwolić. Może jakieś wspomagające odchudzanie ? Albo od razu się poddać i wyglądać jak świnia do końca.

zapomnij o wspomagaczach, one nie pomogą Ci schudnąć.

to zacznij być aktywna, skoro możesz jeździć na rowerze czy rolkach, to chyba nie ma przeciwwskazań do innych lekkich ćwiczeń. To, że jesteś leniwa, to już Twój problem, nikt nie bedzie za Ciebie ćwiczył, wiec albo sie chcesz wziąć za siebie albo dajesz sobie spokój. Nie ma nic za darmo

[cerveza]

Napisane przez margga

Dziewczyny pomocy ! Jestem załamana... Mam dojść swojej figury, nie podobam się sobie strasznie, a niedługo wakacje. Postanowiłam wziąć się w garść i przejść na dietę. Odmawiam sobie wszystkiego, słodyczy, obiadków mamusi itp. Do tego ćwiczenia, motylek, hula hop, rower i rolki. Przyznam, że nie często ale było ! Dzisiaj minęło 3 tygodnie, wchodzę na wagę i, i... 0.5 kg mniej !!! Nie wiem co robić, czy płakać i się poddać czy dalej katować aby pod koniec czerwca mieć o kolejne 0,5 kg mniej... Przecież to chorę, rozumiem że przez taki czas mało można osiągnąć, ale żeby aż tyle ?! Z myślą o tym mam ochotę pójść po lody bo nie widzę sensu, naprawdę. Czy któraś też tak miala ? Jak sobie poradziła ? Marzy mi się schudnąć 5 kg POMOCY

Wklej jadłospis i trening, napisz jaki wzrost i waga to Ci powiem co robisz źle.

[kajaopole]

Najważniejsze to nie poddawać się. Skoro nie możesz zabardzo być aktywna to postaraj się codziennie rano lub wieczorem przez 15 min robić parę ćwiczeń takich jak np. skłony, (moze to smieszne) ćwiczenia dla kobiet w ciąży ( znajdziesz je w majowo czerwcowym numerze "Twoje 9 miesięcy"). Oraz zrób sobie 1-2 dni oczyszczenia organizmu. Woda i świeże soki ( najlepiej z samej marchwi). Naprawdę pomaga. Także nie baw sie w wspomagacze takie jak herbatki odchudzające czy tabletki ( przez ne przytyłam 3 kg w ciągu tygodnia).


Pozdrawiam i trzymam za ciebie kciuki.

[margga]

Wiem, że nikt za mnie nie będzie ćwiczyć ale nawet jak teraz jestem leniwa to się ruszam porównując inne próby diet i ćwiczeń. Ważę 57 kg, a mierzę 167cm. Wszystko odkłada mi się w udach u brzuchu. Moja dieta polegała na 2 posiłkach, śniadanie - płatki na chudym mleku + otręby lub płatki na małym jogurcie jogobella. Obiad - ryż z gotowanym kurczakiem, ryż z warzywami na parze, naleśniki. Po za tymi daniami jak odczuwałam głód to przekąski - owoce, jogurty bądź musli na sucho. Do tego dziennie do 200 zgięć pomiędzy udami motylkiem,agrafką, rower od czasu do czasu tak samo jak rolki, spacery i hula hop. Co do oczyszczania organizmu, robię to. Piję 2 razy dziennie herbatę czerwoną oczyszczajacą toksyny oraz Activie.

[Martine in Wonderland]

ohoo, no więc, polecam lekturę wątków podwieszonych
w skrócie: PIĘĆ posiłków, owoce do godziny 16:00, nie łączymy tłuszczu z białkiem, kolacje białkowe, należy zadbać o posiłki przed- i potreningowe, zapewniamy organizmowi NNKT, nie mniej niż 1200 kcal dziennie, wartościowe śniadania, które rozkręcą metabolizm.
takim odżywianiem robisz sobie krzywdę

[liquefy]

Napisane przez Martine in Wonderland

ohoo, no więc, polecam lekturę wątków podwieszonych
w skrócie: PIĘĆ posiłków, owoce do godziny 16:00, nie łączymy tłuszczu z białkiem, kolacje białkowe, należy zadbać o posiłki przed- i potreningowe, zapewniamy organizmowi NNKT, nie mniej niż 1200 kcal dziennie, wartościowe śniadania, które rozkręcą metabolizm.
takim odżywianiem robisz sobie krzywdę

dlaczego niby ?

[margga]

Wole się pokatować niż kombinować z potrawami czy ćwiczeniami.

[liquefy]

Napisane przez margga

Wole się pokatować niż kombinować z potrawami czy ćwiczeniami.

to nie schudniesz nie rozumiem po co prosisz o pomoc skoro i tak zamierzasz robić po swojemu

[Martine in Wonderland]

tłuszczu z węglami miało być w poprzednim poście <głupek>, ofc.

[cerveza]

Napisane przez margga

Wiem, że nikt za mnie nie będzie ćwiczyć ale nawet jak teraz jestem leniwa to się ruszam porównując inne próby diet i ćwiczeń. Ważę 57 kg, a mierzę 167cm. Wszystko odkłada mi się w udach u brzuchu. Moja dieta polegała na 2 posiłkach, śniadanie - płatki na chudym mleku + otręby lub płatki na małym jogurcie jogobella. Obiad - ryż z gotowanym kurczakiem, ryż z warzywami na parze, naleśniki. Po za tymi daniami jak odczuwałam głód to przekąski - owoce, jogurty bądź musli na sucho. Do tego dziennie do 200 zgięć pomiędzy udami motylkiem,agrafką, rower od czasu do czasu tak samo jak rolki, spacery i hula hop. Co do oczyszczania organizmu, robię to. Piję 2 razy dziennie herbatę czerwoną oczyszczajacą toksyny oraz Activie.

Nie schudniesz jedząc 2 posiłki, nie mówiąc o tym, że bf się od tego napewno nie zmniejszy. Metabolizm Ci siądzie i zawsze będziesz gruba albo i grubsza.
Więc czytaj podwieszone na dietetyce i ułóż dobrą dietę i trening lub bądź gruba, Twój wybór.
Pozdrawiam.

[cafe con leche]

Jeśli mogę, podłączę się do wątku, bo mam podobny problem. Muszę schudnąć w udach, głównie tzw. "bryczesach" i nie mogę. Od stycznia byłam na redukcji, stosowałam się do wszystkich 10pż, ćwiczyłam na przemian siłowe i skakankę/bieganie, no i w efekcie schudłam trochę, ale tylko trochę. A miałam problem z masakrycznymi wzdęciami, jedząc w zalecany sposób, tyle białka, brązowy ryż, orzechy. Odkąd odeszłam od diety, ze wzdęciami jest lepiej, czasem mnie po czymś złapią, ale zdecydowanie mniej niż w trakcie diety, więc nie mam ochoty na nią wracać. Staram się zdrowo jeść, ale już mam trochę uraz. Ćwiczyłam Tamilee na pośladki przez parę miesięcy - efekt tyłek fajny, bryczesy trochę mniejsze, ale rozbudowane uda Także przestałam, bo w udach chcę stracić. Potem biegałam ponad miesiąc, codziennie, interwałowo, i znów rozbudowane uda, schudnięcia nie zaobserwowałam. Od 2 tygodni chodzę na basen, staram się codziennie, czasem co dwa dni, na 40 min - 1 godz, pływam non stop żabką. Myślicie, że coś pomoże na te nieszczęsne uda i bryczesy?? I jeszcze chcę ściągnąć brazil butt lift i to ćwiczyć codziennie, dodatkowo do basenu. Zdziałam coś tym?? Już mam dość wszystkiego

[cerveza]

Napisane przez cafe con leche

Jeśli mogę, podłączę się do wątku, bo mam podobny problem. Muszę schudnąć w udach, głównie tzw. "bryczesach" i nie mogę. Od stycznia byłam na redukcji, stosowałam się do wszystkich 10pż, ćwiczyłam na przemian siłowe i skakankę/bieganie, no i w efekcie schudłam trochę, ale tylko trochę. A miałam problem z masakrycznymi wzdęciami, jedząc w zalecany sposób, tyle białka, brązowy ryż, orzechy. Odkąd odeszłam od diety, ze wzdęciami jest lepiej, czasem mnie po czymś złapią, ale zdecydowanie mniej niż w trakcie diety, więc nie mam ochoty na nią wracać. Staram się zdrowo jeść, ale już mam trochę uraz. Ćwiczyłam Tamilee na pośladki przez parę miesięcy - efekt tyłek fajny, bryczesy trochę mniejsze, ale rozbudowane uda Także przestałam, bo w udach chcę stracić. Potem biegałam ponad miesiąc, codziennie, interwałowo, i znów rozbudowane uda, schudnięcia nie zaobserwowałam. Od 2 tygodni chodzę na basen, staram się codziennie, czasem co dwa dni, na 40 min - 1 godz, pływam non stop żabką. Myślicie, że coś pomoże na te nieszczęsne uda i bryczesy?? I jeszcze chcę ściągnąć brazil butt lift i to ćwiczyć codziennie, dodatkowo do basenu. Zdziałam coś tym?? Już mam dość wszystkiego

Jeśli nic nie pomaga, to może warto spróbować CKD http://www.sfd.pl/CKD__fakty_nie_mit...z-t161108.html

Choć jest bardzo trudna, no i to nie jest tylko dieta, to system integrujący dietę i ćwiczenia siłowe/aerobowe. Podobno pali fat aż miło, kiedy inne diety nie działają, sama mam zamiar wypróbować za jakiś miesiąc-dwa.

[liquefy]

Napisane przez cafe con leche

Jeśli mogę, podłączę się do wątku, bo mam podobny problem. Muszę schudnąć w udach, głównie tzw. "bryczesach" i nie mogę. Od stycznia byłam na redukcji, stosowałam się do wszystkich 10pż, ćwiczyłam na przemian siłowe i skakankę/bieganie, no i w efekcie schudłam trochę, ale tylko trochę. A miałam problem z masakrycznymi wzdęciami, jedząc w zalecany sposób, tyle białka, brązowy ryż, orzechy. Odkąd odeszłam od diety, ze wzdęciami jest lepiej, czasem mnie po czymś złapią, ale zdecydowanie mniej niż w trakcie diety, więc nie mam ochoty na nią wracać. Staram się zdrowo jeść, ale już mam trochę uraz. Ćwiczyłam Tamilee na pośladki przez parę miesięcy - efekt tyłek fajny, bryczesy trochę mniejsze, ale rozbudowane uda Także przestałam, bo w udach chcę stracić. Potem biegałam ponad miesiąc, codziennie, interwałowo, i znów rozbudowane uda, schudnięcia nie zaobserwowałam. Od 2 tygodni chodzę na basen, staram się codziennie, czasem co dwa dni, na 40 min - 1 godz, pływam non stop żabką. Myślicie, że coś pomoże na te nieszczęsne uda i bryczesy?? I jeszcze chcę ściągnąć brazil butt lift i to ćwiczyć codziennie, dodatkowo do basenu. Zdziałam coś tym?? Już mam dość wszystkiego

jeżeli jesteś na ujemnym bilansie kalorycznym to nie ma takiej możliwości, że rozbudowujesz uda. a już na pewno nie od biegania. po ćwiczeniach może się wydawać, że są wieksze, ale to przejściowe. zresztą mięśnie mają mniejszą objętość od tłuszczu. ja zawsze miałam problem z dolnymi partiami, bryczesami i masywnymi udami. Potem przeszłam na dietę redukcyjną, zmniejszyłam spożycie węglowodanów, do tego ćwiczenia siłowe (głównie przysiady, wykroki)+po siłowych 30 min aerobów i tłuszcz zszedł ładnie nawet z nóg.
Brazil butt lift z tego co patrzyłam to wygląda nawet ok, sama zamierzam ćwiczyć, żeby trochę unieść conieco Ale i tak najważniejsza jest dieta, bo bez niej tłuszczu nie spalisz.

[cafe con leche]

Napisane przez cerveza

Jeśli nic nie pomaga, to może warto spróbować CKD http://www.sfd.pl/CKD__fakty_nie_mit...z-t161108.html

Choć jest bardzo trudna, no i to nie jest tylko dieta, to system integrujący dietę i ćwiczenia siłowe/aerobowe. Podobno pali fat aż miło, kiedy inne diety nie działają, sama mam zamiar wypróbować za jakiś miesiąc-dwa.

dziękuję bardzo za linka, zaraz się zabieram za czytanie

Napisane przez liquefy

jeżeli jesteś na ujemnym bilansie kalorycznym to nie ma takiej możliwości, że rozbudowujesz uda. a już na pewno nie od biegania. po ćwiczeniach może się wydawać, że są wieksze, ale to przejściowe. zresztą mięśnie mają mniejszą objętość od tłuszczu. ja zawsze miałam problem z dolnymi partiami, bryczesami i masywnymi udami. Potem przeszłam na dietę redukcyjną, zmniejszyłam spożycie węglowodanów, do tego ćwiczenia siłowe (głównie przysiady, wykroki)+po siłowych 30 min aerobów i tłuszcz zszedł ładnie nawet z nóg.
Brazil butt lift z tego co patrzyłam to wygląda nawet ok, sama zamierzam ćwiczyć, żeby trochę unieść conieco Ale i tak najważniejsza jest dieta, bo bez niej tłuszczu nie spalisz.

no właśnie byłam na ujemnym bilansie kalorycznym, chociaż u mnie przejście na redukcję wiązało się ze zwiększeniem ilości posiłków i ich częstotliwości, na początku czułam się trochę zapchana jedząc tak często. Tylko te wzdęcia, brzuch miałam ciągle wypukły, a normalnie mam płaski, strasznie to demotywowało Ja mam po tacie nogi, takie męskie uda, i pewnie dlatego tak łatwo się rozbudowywują, raz przyszłam do pracy w leginsach i krótkich spodenkach, i dziewczyny od razu mówiły jakie umięśnione. Własnie Tamilee, przysiady i wykroki wpłynęły na to, a biegałam interwałowo, czyli wolno na przemian z najszybciej jak mogłam, i właśnie wydaje mi się, że to szybkie bieganie też trochę wpłynęło. Mam nadzieję, że basen trochę wysmukli. A na wątku brazil butt lift dziewczyny piszą, że straciły szybko w udach też, więc może coś podziała, jestem na etapie błagania na privach o linka do filmików, jak tylko ściągnę, zaczynam.
A dieta, ehh muszę jakoś trzymać tą redukcję, tylko jak, jak mnie ciągle wzdyma po brązowym ryżu, kaszach, itd, po brokułach, groszku, kapuście, ogórkach, papryce, owsiance, orzechach, migdałach, itd. Jak zjem hamburgera z frytkami i zapiję colą nic mi nie jest i brzuch płaski.

[liquefy]

Napisane przez cafe con leche

dziękuję bardzo za linka, zaraz się zabieram za czytanie



no właśnie byłam na ujemnym bilansie kalorycznym, chociaż u mnie przejście na redukcję wiązało się ze zwiększeniem ilości posiłków i ich częstotliwości, na początku czułam się trochę zapchana jedząc tak często. Tylko te wzdęcia, brzuch miałam ciągle wypukły, a normalnie mam płaski, strasznie to demotywowało Ja mam po tacie nogi, takie męskie uda, i pewnie dlatego tak łatwo się rozbudowywują, raz przyszłam do pracy w leginsach i krótkich spodenkach, i dziewczyny od razu mówiły jakie umięśnione. Własnie Tamilee, przysiady i wykroki wpłynęły na to, a biegałam interwałowo, czyli wolno na przemian z najszybciej jak mogłam, i właśnie wydaje mi się, że to szybkie bieganie też trochę wpłynęło. Mam nadzieję, że basen trochę wysmukli. A na wątku brazil butt lift dziewczyny piszą, że straciły szybko w udach też, więc może coś podziała, jestem na etapie błagania na privach o linka do filmików, jak tylko ściągnę, zaczynam.
A dieta, ehh muszę jakoś trzymać tą redukcję, tylko jak, jak mnie ciągle wzdyma po brązowym ryżu, kaszach, itd, po brokułach, groszku, kapuście, ogórkach, papryce, owsiance, orzechach, migdałach, itd. Jak zjem hamburgera z frytkami i zapiję colą nic mi nie jest i brzuch płaski.

ale na ujemnym bilansie nie mogły Ci się rozbudować!
ale prawdą jest, że osoby, które mają z natury masywne, otłuszczone uda, mogą mieć też więcej mięśni niż szczupłonogie ale zapewniam Cię, że nawet ćwiczenia z obciążeniem na uda przy diecie redukcyjnej nie wpłyną na rozbudowę ud. Ja dzięki siłowym straciłam 10 cm w udach

A co do wzdęć to może pijesz za mało wody? Zresztą może być dużo powodów, też miałam z tym problem, ale teraz jakos przeszło.

[cosmos]

Napisane przez cafe con leche

A dieta, ehh muszę jakoś trzymać tą redukcję, tylko jak, jak mnie ciągle wzdyma po brązowym ryżu, kaszach, itd, po brokułach, groszku, kapuście, ogórkach, papryce, owsiance, orzechach, migdałach, itd. Jak zjem hamburgera z frytkami i zapiję colą nic mi nie jest i brzuch płaski.

A propos uczucia wzdęcia to może po prostu twoja grupa krwi nie jest zgodna z dietą? Ja czułam się jak balon jak zjadłam rano płatki z mlekiem Niby nic, ale mleko przy mojej grupie krwi - A - jest po prostu nietolerowane. Może u Ciebie jest podobnie...

[cerveza]

Napisane przez cosmos

A propos uczucia wzdęcia to może po prostu twoja grupa krwi nie jest zgodna z dietą? Ja czułam się jak balon jak zjadłam rano płatki z mlekiem Niby nic, ale mleko przy mojej grupie krwi - A - jest po prostu nietolerowane. Może u Ciebie jest podobnie...

ta dieta grup krwi to jedna wielka bzdura. Wg niej nie powinnam jeść:
- kurczaków;
- chleba razowego żytniego;
- otrębów;
- oliwek;
- pomidorów;
- czarnego pieprzu;
- coca-coli;
- ketchupu;

Wszystko to jadam, w sporych czasem ilościach i jeszcze nic mi nie zaszkodziło, nie tyję, mam się dobrze.

Zamiast tego, każą mi jeść wafle ryżowe i wasę, których nienawidzę i nie czuję się po nich dobrze.

[cosmos]

Ja akurat nie uważam, że to bzdura. U mnie wiele rzeczy się sprawdza i wcale nie chodzi mi o to, że stosując się do jej zaleceń, chudnę. Po prostu lepiej się czuję. Przede wszystkim lekko.

Ale każdy przecież reaguje inaczej...

[cerveza]

Napisane przez cosmos

Ja akurat nie uważam, że to bzdura. U mnie wiele rzeczy się sprawdza i wcale nie chodzi mi o to, że stosując się do jej zaleceń, chudnę. Po prostu lepiej się czuję. Przede wszystkim lekko.

Ale każdy przecież reaguje inaczej...

ale jaki wpływ miałaby mieć grupa krwi na trawienie czy tolerancję produktów? z tego co wiem, to ta dieta grup krwi nie ma żadnego naukowego potwierdzenia działania.Więc albo placebo albo przypadkiem Tobie się sprawdza.

[cosmos]

Albo przypadkiem Tobie się nie sprawdza Warunkiem powodzenia jest ścisłe stosowanie się do zaleceń tej diety.

A badania nad skutecznością tej diety prowadził dr James D’ Adamo i później jego syn Peter D’ Adamo. Trudno, żeby u tak wielu jego pacjentów działało tylko placebo...

[cerveza]

Napisane przez cosmos

Albo przypadkiem Tobie się nie sprawdza Warunkiem powodzenia jest ścisłe stosowanie się do zaleceń tej diety.

A badania nad skutecznością tej diety prowadził dr James D’ Adamo i później jego syn Peter D’ Adamo. Trudno, żeby u tak wielu jego pacjentów działało tylko placebo...

na tym właśnie polega efekt placebo

Ja i tak nie wierzę w takie bzdury, traktowałabym to tylko jako ciekawostkę.

[cosmos]

ja zostaję przy swoim

A jeśli ktoś ma ochotę bliżej poznać o co chodzi w diecie grup krwi polecam artykuł:
http://www.spls.com.pl/diety/dieta-zgodna-z-grupa-krwi

[fafronishy]

Napisane przez cosmos

ja zostaję przy swoim

A jeśli ktoś ma ochotę bliżej poznać o co chodzi w diecie grup krwi polecam artykuł:
http://www.spls.com.pl/diety/dieta-zgodna-z-grupa-krwi

Ciekawa sprawa. Oczywiście nie wiem czy to prawda. Moja dziewczyna miała problemy z trawieniem, kilka miesięcy temu dostała od babki coś co się nazywa grzybek tybetański. Wrzuca się to do mleka i robi się taki kefir z super właściwościami. U niej to zadziałało. Zero problemów z przemianą materii!

[cosmos]

Grzybek tybetański? Nigdy nie słyszałam, ale zestawienie "grzybek" i "super właściwości" brzmi obiecująco
A tak na poważnie to wiesz coś o tym więcej, gdzie można dostać takie grzybki?

[snuffy]

Zaczęłam tyć w zastraszającym tempie: przyczyną tego jest zapewne moje "wieczorne podjadanie". Za 3 tygodnie wyjeżdżam do Paryża, do rodziny, gdzie chciałabym zrobić dobre wrażenie. Teraz mam 176 wzrostu i ważę ok. 64-68 kg {waga się co chwilę waha}, a chciałabym stracić trochę w bioderkach oraz udach, które są moim największym problemem

[konstel]

zdrowe odżywianie, 5 posiłków dziennie i polecam trening Ewy Chodakowskiej